Autor: Arkadiusz Lach Tytuł: Glosa do wyroku ETPC z dnia 5 lutego

Transkrypt

Autor: Arkadiusz Lach Tytuł: Glosa do wyroku ETPC z dnia 5 lutego
Autor:
Arkadiusz Lach
Tytuł:
Glosa do wyroku ETPC z dnia 5 lutego 2008 r., 74420/01.
Wyrok w sprawie Ramanauskas przeciwko Litwie dotyczy
bardzo ważnego i zarazem aktualnego problemu zakreślenia
granic prowadzenia czynności operacyjnych. Wyrok ten uznać
należy jako potwierdzenie dotychczasowej linii orzeczniczej
Trybunału, tym niemniej ze względu na wagę dla praktyki
zasadne jest jego przybliżenie.
Na wstępie warto poczynić pewną uwagę terminologiczną. W
prawie polskim forma działań operacyjnych polegająca na
przyjęciu lub wręczeniu korzyści majątkowej jest określana obok nabycia lub przejęcia przedmiotów - mianem zakupu
kontrolowanego. Krytykuje się natomiast nazywanie jej
"prowokacją policyjną"1. W mojej ocenie bardziej adekwatne
byłoby odnoszenie "zakupu kontrolowanego" do przedmiotów,
natomiast w przypadku korzyści majątkowej operowanie nazwą
kontrolowane wręczenie korzyści majątkowej (dalej kontrolowane
wręczenie).
Stan faktyczny
Zacznijmy od przybliżenia okoliczności sprawy. Ramanauskas,
obywatel litewski, był prokuratorem. Na przełomie lat 1998-1999
za pośrednictwem swojego znajomego, określanego w sprawie
jako VS, poznał nieznanego mężczyznę, określanego w wyroku
jako AZ. AZ zaproponował Ramanauskasowi sumę 3000 dolarów
w zamian za doprowadzenie do uniewinnienia pewnej osoby.
Powód początkowo odmówił, później jednak, po wielokrotnym
powtórzeniu propozycji przez AZ, zgodził się.
AZ
był
funkcjonariuszem
specjalnego
oddziału
antykorupcyjnego (STT) w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.
Po uzyskaniu zgody Ramanauskasa, poinformował on o tym
swoich przełożonych, a następnie dnia 26 stycznia 1999 r. STT
wystąpił do Zastępcy Prokuratora Generalnego o zgodę na
przeprowadzenie kontrolowanego wręczenia2. We wniosku
wskazano, że na podstawie działań operacyjnych ustalono, że
Ramanauskas bierze łapówki, gdyż zgodził się na przyjęcie
korzyści majątkowej w zamian za pomoc osobie, wobec której
toczyło się postępowanie karne. Zgoda na przeprowadzenie
prowokacji
miała
na
celu
uchronienie
AZ
przed
odpowiedzialnością karną za wręczenie korzyści majątkowej.
Dnia 27 stycznia 1999 r. Zastępca Prokuratora Generalnego
wyraził zgodę na kontrolowane wręczenie, w ramach której AZ
wręczył powodowi najpierw 1500 dolarów, a potem jeszcze 1000
dolarów. W wyniku prowokacji zostało wszczęte postępowanie
karne przeciwko Ramanauskasowi, a następnie Prokurator
Generalny zwolnił go z urzędu prokuratora ze względu na
korupcję. Wszczęto też postępowanie karne, w którym powód
przyznał się do winy, lecz podniósł, że został poddany
niedozwolonej presji ze strony AZ. Sąd I instancji skazał powoda
na 19 miesięcy i 6 dni pozbawienia wolności. Sąd oparł się
głównie na zeznaniach AZ oraz tajnych nagraniach rozmów
pomiędzy nim a Ramanauskasem. VS nie został wezwany na
rozprawę, ze względu na fakt, że jego miejsce pobytu było
nieznane.
Jego
depozycje
złożone
w
postępowaniu
przygotowawczym zostały odczytane, ale sąd nie wziął ich pod
uwagę przy skazaniu. Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok w mocy
wskazując, że w sprawie nie było żadnego podżegania i organy
ścigania nie wywarły żadnego aktywnego nacisku na powoda w
celu popełnienia przez niego przestępstwa. W wywiedzionej
kasacji powód podniósł, że zastosowanie kontrolowanego
wręczenia jest możliwe według prawa litewskiego tylko wtedy,
kiedy są dowody na przygotowywanie lub rozpoczęcie
przestępczego czynu. Litewski Sąd Najwyższy oddalił jednak
kasację, wskazując między innymi, że VS i AZ skontaktowali się z
organami ścigania dopiero wtedy, kiedy mieli wstępną zgodę
powoda na dokonanie czynu w zamian za korzyść majątkową, a
tym samym organy te podjęły działania już po rozpoczęciu
pochodu przestępstwa. Zdaniem Sądu Najwyższego prowokacja
do popełnienia przestępstwa nie wyklucza odpowiedzialności
karnej sprawcy, gdyż może on swobodnie podjąć decyzję i nie
zgodzić się na przyjęcie łapówki. Nie było tu żadnej groźby czy
szantażu.
Stanowisko stron i rozstrzygnięcie Trybunału
W skardze do Trybunału powód zarzucił naruszenie prawa do
sprawiedliwego procesu (art. 6 ust. 1 EKPCZ) poprzez
sprowokowanie do popełnienia przestępstwa, którego nigdy nie
popełniłby bez działań prowokatorów. Zdaniem powoda organy
ścigania ponosiły odpowiedzialność za działanie AZ i VS także
przed udzieleniem zgody na prowokację, ponieważ AZ był
funkcjonariuszem służb antykorupcyjnych. Wszystkie jego
spotkania z AZ odbyły się z inicjatywy tego drugiego. Zarzucił
też, że w trakcie postępowania sądowego nie wyjaśniono roli VS
w kontrolowanym wręczeniu i jego ewentualnego powiązania ze
służbami.
Zdaniem rządu litewskiego nie doszło tu do żadnego
sprowokowania do popełnienia przestępstwa, a tym samym
naruszenia art. 6. Rząd wskazał, że VS i AZ działali ze swojej
własnej, prywatnej inicjatywy, a tym samym organy ścigania nie
są odpowiedzialne za ich działania podjęte przed zgodą na
kontrolowane wręczenie. Włączyły się one już w trakcie
przygotowania do popełnienia przestępstwa przez powoda
współdziałającego z AZ i VS, jako osobami prywatnymi. Rząd
podniósł też, że przestępstwo zostałoby z pewnością popełnione
bez interwencji organów ścigania, skoro po wydaniu zgody na
kontrolowane wręczenie powód natychmiast przyjął łapówkę bez
wywierania na niego żadnego nacisku czy szantażu.
Trybunał rozpoczął rozważania od wskazania, że praca
policyjna wymaga coraz bardziej używania form pracy
operacyjnej,
szczególnie
w
zwalczaniu
przestępczości
zorganizowanej i korupcji. Dlatego ich użycie samo w sobie nie
stanowi naruszenia prawa do sprawiedliwego procesu. Jednak
biorąc pod uwagę ryzyko prowokacji przez policję związane ze
stosowaniem metod operacyjnych, stosowanie to musi się
odbywać w jasno określonych granicach. Po raz kolejny Trybunał
podkreślił, że jego zadaniem nie jest badanie dopuszczalności
poszczególnych dowodów i ich uzyskania zgodnie z prawem, lecz
raczej ocena, czy bezprawne uzyskanie naruszyło prawo do
rzetelnego
procesu.
Zdaniem
Trybunału
wykorzystanie
materiałów operacyjnych jest szerzej dopuszczalne na etapie
postępowania przygotowawczego, natomiast w postępowaniu
sądowym oparcie na nich wyroku skazującego jest możliwe tylko
wtedy, jeśli przewidziane zostały odpowiednie i wystarczające
(adequate and sufficient ) środki ochrony przeciwko nadużyciom,
w szczególności zaś jasne i przewidywalne procedury autoryzacji,
prowadzenia i nadzoru czynności operacyjnych. Trybunał wskazał
również, że choć użycie tajnych agentów może być tolerowane
przy zastosowaniu odpowiednich zakazów i gwarancji, to jednak
interes publiczny nie może uzasadniać wykorzystania dowodów
uzyskanych w wyniku sprowokowania przez policję, gdyż od
początku pozbawiałoby to oskarżonego prawa do rzetelnego
procesu. Co ważne - Trybunał uznał, że prowokowanie przez
policję zachodzi wtedy, kiedy funkcjonariusze zaangażowani
(będący członkami służb lub osoby działające na ich polecenie)
nie poprzestają na śledzeniu działań przestępczych w sposób
bierny, lecz wywierają wpływ na podmiot poddany działaniom
prowokując popełnienie przestępstwa, które bez tego nie
zostałoby popełnione, w celu dostarczenia dowodów i wszczęcia
postępowania.
Odnosząc powyższe rozważania i swoje wcześniejsze poglądy
do realiów niniejszej sprawy Trybunał zauważył, że wniosek o
zastosowanie kontrolowanego wręczenia został złożony dopiero
dnia 26 stycznia 1999 r., a więc już po tym jak AZ poprzez VS
skontaktował się z powodem. Trybunał stanowczo odrzucił
twierdzenie rządu litewskiego, że wcześniejszych działań AZ i VS
dokonali w charakterze osób prywatnych. Odpowiedzialność
organów krajowych nie może być wyłączona poprzez twierdzenie,
że choć funkcjonariusze wykonywali obowiązki służbowe, to
jednak działali "w charakterze osób prywatnych" (in a private
capacity). Działania podjęte do dnia 27 stycznia 1999 r. miały
miejsce przy braku ram prawnych oraz autoryzacji sądowej. Co
więcej, poprzez wydanie zgody na kontrolowane wręczenie oraz
wyłączenie odpowiedzialności karnej AZ, organy państwa post
facto legitymizowały wcześniejsze działania i wykorzystały ich
rezultaty. Trybunał stwierdził zatem, że organy litewskie były
odpowiedzialne za działania AZ i VS także przed wydaniem zgody
na
kontrolowane
wręczenie.
Przyjęcie
innego
poglądu
oznaczałoby zdaniem Trybunału otwarcie pola do nadużyć i
dowolności poprzez zezwolenie na obejście zasad autoryzacji
działań operacyjnych w drodze "prywatyzacji" prowokacji
policyjnej.
Trybunał zaznaczył, że nie ma żadnych dowodów na to, że
przed rozpoczęciem działań powód popełnił jakiekolwiek
przestępstwo. Po drugie, wszystkie spotkania odbyły się z
inicjatywy AZ. Dlatego działania AZ i VS nie mogą być
zakwalifikowane jako jedynie pasywne.
W sytuacji tego typu oskarżyciel ma obowiązek wykazania
braku prowokacji, jeśli zarzut podniesiony przez oskarżonego nie
jest całkowicie nieprawdopodobny. Jeśli nie zostanie to
wykazane, na organach sądowych ciąży wyjaśnienie okoliczności
sprawy i wyciągnięcie z tego odpowiednich wniosków. Ponieważ
w niniejszej sprawie na etapie postępowania sądowego nie
powzięto odpowiednich kroków w celu wyjaśnienia zarzutów
stawianych przez powoda, został on zdaniem Trybunału
pozbawiony prawa do rzetelnego procesu.
Wobec takiej konkluzji Trybunał uznał, że nie ma potrzeby
osobnego analizowania zarzutu nieumożliwienia skarżącemu
przesłuchania VS, czyli naruszenia art. 6 § 3 (d) Konwencji.
Komentarz
Rozstrzygnięcie Trybunału
dotyczy
kilku zasadniczych
problemów: przesłanek stosowania kontrolowanego wręczenia i
jego zakresu, rozgraniczenia pomiędzy działaniami państwa i
osób prywatnych, przypisanie państwu odpowiedzialności za
działanie funkcjonariuszy. Warto odnieść się do tych zagadnień
przy
uwzględnieniu
polskiego
stanu
prawnego
dla
przeanalizowania znaczenia orzeczenia dla polskiej praktyki. Poza
tym warto poruszyć zagadnienie autoryzacji kontrolowanego
wręczenia.
Po
pierwsze,
Trybunał
zauważył,
że
stosowanie
kontrolowanego wręczenia powinno mieć miejsce niejako dla
potwierdzenia posiadanych już informacji o przestępstwie.
Przeanalizujmy zatem regulacje w polskim ustawodawstwie.
Zgodnie z art. 19 ust. 1 ustawy o CBA w sprawach o
przestępstwa określone w art. 17 ust. 1, czynności operacyjnorozpoznawcze zmierzające do sprawdzenia uzyskanych wcześniej
wiarygodnych informacji o przestępstwie oraz wykrycia sprawców
i uzyskania dowodów mogą polegać na dokonaniu w sposób
niejawny nabycia lub przejęcia przedmiotów pochodzących z
przestępstwa,
ulegających
przepadkowi
albo
których
wytwarzanie, posiadanie, przewożenie lub obrót są zabronione, a
także przyjęciu lub wręczeniu korzyści majątkowej. Czynności
takie może zarządzić szef CBA po uzyskaniu pisemnej zgody
Prokuratora Generalnego (art. 19 ust. 2). Czynności określone w
ust. 1 nie mogą polegać na kierowaniu działaniami
wyczerpującymi znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary
(art. 19 ust. 4). Czynności określone w ust. 1 mogą polegać na
złożeniu propozycji nabycia, zbycia lub przejęcia przedmiotów
pochodzących z przestępstwa, ulegających przepadkowi, albo
których wytwarzanie, posiadanie, przewożenie lub którymi obrót
są zabronione, a także złożeniu propozycji przyjęcia lub
wręczenia korzyści majątkowej (art. 19 ust. 3).
W art. 21 podkreślono, że nie popełnia przestępstwa, kto,
będąc do tego uprawnionym, wykonuje czynności określone w
art. 19 ust. 1, jeżeli zostały zachowane warunki określone w art.
19 ust. 3.
Instytucję kontrolowanego wręczenia znajdujemy także w
ustawie o Policji. W myśl art. 19a ust. 2 czynności operacyjnorozpoznawcze zmierzające do sprawdzenia uzyskanych wcześniej
wiarygodnych informacji o przestępstwach wymienionych w art.
19 ust. 1 oraz ustalenia sprawców i uzyskania dowodów tych
przestępstw mogą polegać także na złożeniu propozycji przyjęcia
lub wręczenia korzyści majątkowej. Odpowiedzialność karna za
działania przewidziane w tym przepisie została wyłączona w art.
144a ustawy o Policji.
Podobne regulacje zawiera art. 29 ust. 1 ustawy o ABW i AW,
zgodnie z którym "w sprawach o przestępstwa, o których mowa
w art. 5 ust. 1 pkt 2, czynności operacyjno-rozpoznawcze
zmierzające do sprawdzenia uzyskanych wcześniej wiarygodnych
informacji o przestępstwie oraz wykrycia sprawców i uzyskania
dowodów mogą polegać na dokonaniu w sposób niejawny
nabycia lub przejęcia przedmiotów pochodzących z przestępstwa,
ulegających przepadkowi albo których wytwarzanie, posiadanie,
przewożenie lub którymi obrót są zabronione, a także przyjęciu
lub wręczeniu korzyści majątkowej". Czynności określone w ust.
1 nie mogą polegać na kierowaniu działaniami wyczerpującymi
znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary (art. 29 ust. 3
ustawy o ABW i AW).
Analiza przesłanek stosowania omawianej instytucji w
powołanych wyżej ustawach prowadzi do wniosku, że są one
zgodne z tezami sformułowanymi przez ETPCZ. Wydanie zgody
na kontrolowane wręczenie może być zatem konsekwencją
uzyskania informacji w ramach innych czynności operacyjnych,
czy też np. zgłoszenia się osoby, od której żąda się korzyści
majątkowej. Kontrolowane wręczenie ma służyć jedynie
weryfikacji uzyskanych wcześniej informacji, a nie "sprawdzaniu"
obywateli pod kątem uczciwości i nieprzekupności. W literaturze
zauważa się, że uzyskane wcześniej informacje powinny
przynajmniej pełnić funkcję ograniczającą krąg osób, wobec
których działania operacyjne mogą być podjęte3. Przyjąć też
trzeba, że ustawodawca celowo nie przewidział prowadzenia
kontrolowanego wręczenia dla "wykrycia przestępstw", co
umożliwiałoby działanie przy braku wiarygodnych informacji4.
Nie ma wątpliwości, że przepisy regulujące kontrolowane
wręczenie mają charakter ustawowego kontratypu. Nie ma
jednak zgodności co do tego, z którymi przepisami kodeksu
karnego należy je powiązać. W piśmiennictwie5 i orzecznictwie6
wyrażono pogląd, że jest to ustawowy kontratyp przestępstwa z
art. 235 k.k. Inni przedstawiciele doktryny wskazują tu na
prowokację do wymienionych w katalogu przestępstw7. Przychylić
się należy do drugiego stanowiska, albowiem konstrukcja prawna
prowokacji lepiej odzwierciedla istotę kontrolowanego wręczenia.
Operacja ta niewątpliwie nie może polegać na tworzeniu
dowodów fałszywych (a więc obiektywnie nieprawdziwych),
ewentualnie można byłoby zastanowić się nad potraktowaniem
jej jako "innych podstępnych zabiegów" w rozumieniu art. 235
k.k., w sytuacji kiedy działanie organów ścigania nie polegało na
nakłanianiu do popełnienia czynu zabronionego.
Przyjąć należy, że kontratyp ten obejmuje nie tylko
funkcjonariuszy, ale także inne osoby uczestniczące w
kontrolowanym wręczeniu.
Przy kontrolowanym wręczeniu brak jest kontroli sądowej.
Zasadą jest bowiem, że decyzję wydaje kierujący daną instytucją
lub w przypadku komendanta wojewódzkiego Policji - jej
jednostką za zgodą prokuratora okręgowego albo generalnego.
Ustawodawca nie przewidział zatem takich gwarancji, jak przy
podsłuchu. Taki stan rzeczy należy jednak uznać za uzasadniony,
gdyż prowokacja nie charakteryzuje się taką tajnością jak
podsłuch, w związku z czym kontrola nad nią jest łatwiejsza. Nie
stanowi też ingerencji w gwarantowane art. 8 EKPCZ prawo do
prywatności. Również Trybunał nie zakwestionował wprost braku
kontroli sądowej w prawie litewskim.
Niezwykle istotną kwestią przy czynnościach operacyjnych
jest rozgraniczenie działań "prywatnych" i służbowych. Zgodzić
się tu należy całkowicie ze stanowiskiem Trybunału, że w
niniejszej sprawie również do wydania decyzji mieliśmy do
czynienia z działaniem funkcjonariuszy, a nie osób prywatnych.
W przeciwnym razie mogłoby mieć miejsce obchodzenie
gwarancji i niekontrolowana działalność organów ścigania.
Dlatego nie można zaakceptować poglądu wyrażonego w 2006 r.
przez polski SN, że funkcjonariusz ABW wypożyczający z
naruszeniem obowiązków służbowych sprzęt do podsłuchu
domniemanemu pokrzywdzonemu, instalujący ten sprzęt i uczący
jego obsługi działa jako osoba prywatna8. Oczywiście mogą się
zdarzyć sytuacje, kiedy działania funkcjonariusza nie da się
powiązać z wykonywaniem obowiązków służbowych. Powinno się
jednak podchodzić do tego bardzo restrykcyjnie i to na organach
państwa (zwykle oskarżycielu publicznym) spoczywa ciężar
wykazania, że dana osoba działała jako prywatna, jeśli pojawią
się co do tego wątpliwości.
Moim zdaniem dowody uzyskane bez przewidzianej prawem
decyzji, a więc w ramach działań nieautoryzowanych lub
wykraczających poza granicę autoryzacji powinny być w
przypadku rażących naruszeń uznawane za niedopuszczalne w
rozumieniu art. 170 § 1 pkt 1 k.p.k., co pozwoli w konsekwencji
uniknąć zarzutu obrazy art. 6 ust. 1 EKPCZ. W każdym zaś
przypadku dowód taki powinien zostać wnikliwie oceniony przez
pryzmat art. 7 k.p.k.
Kolejną kwestią jest zakres działania funkcjonariuszy. W
ustawach o CBA oraz o ABW i AW znajdujemy wskazanie, że
działania te nie mogą polegać na kierowaniu działaniami
wyczerpującymi znamiona czynu zabronionego.
Warto przypomnieć, że artykuł 19a ustawy o Policji
przewidywał w wersji pierwotnej w ust. 4, że "w odniesieniu do
czynów dotyczących przyjęcia lub wręczenia korzyści majątkowej
nie mogą również polegać na nakłanianiu do udzielenia lub
przyjęcia takiej korzyści". Zastrzeżenie to zostało skrytykowane
przez T. Hanauska9, który trafnie podniósł, że prawie każde
wręczenie korzyści majątkowej stanowi nakłanianie do jej
przyjęcia per facta concludentia. Tym samym przepis nie
powinien być stosowany w odniesieniu do większości form
wręczania korzyści.
Sprzeczność ta została usunięta przez ustawę z dnia 27 lipca
2001 r.10 Ustawa ta usunęła też zakaz kierowania działaniami
wyczerpującymi znamiona czynu zabronionego11.
Zgodnie z art. 18 § 1 k.k. odpowiadać za sprawstwo może
także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez
inną osobę. W wyroku z dnia 27 lutego 2003 r. Sąd Apelacyjny w
Krakowie
wskazał,
że
"Kierowanie
wykonaniem
czynu
zabronionego przez inną osobę polega na rzeczywistej możliwości
faktycznego panowania nad rozwojem i przebiegiem realizacji
czynu przez sprawcę, który czyn wykonuje. Istotnym elementem
«panowania» jest to, że od decyzji osoby kierującej zależy
rozpoczęcie akcji i prowadzenie jej bądź zmiana lub nawet
przerwanie całej akcji. Kierujący i wykonujący winni zatem
znajdować się w takim układzie, który stwarza rzeczywistą i
uświadamianą możliwość kształtowania przez kierującego
przebiegiem akcji"12.
Polski ustawodawca zdaje się przyjmować zatem, że działania
polegające na przyjęciu lub wręczeniu korzyści majątkowej mogą
być powiązane z nakłanianiem, byle nie miały one formy
kierowania wykonaniem czynu zabronionego (ze wspomnianym
wyżej brakiem zastrzeżenia w ustawie o Policji co do kierowania).
Ustawy o CBA oraz o Policji doprecyzowują, że chodzi tu o
"złożenie propozycji" przyjęcia lub wręczenia.
Ten punkt widzenia niewątpliwie wymaga weryfikacji po
wydaniu komentowanego orzeczenia Trybunału. Działania
podjęte wobec Ramanauskasa można wszak określić mianem
nakłaniania. Działania operacyjne powinny mieć zaś - zdaniem
Trybunału - formę bardziej pasywną. W tym kontekście wyrok
wspiera wyrażony przez A. Marka pogląd, że kontrolowane
wręczenie nie może polegać na nakłanianiu do przestępstwa w
celu skierowania przeciwko osobie nakłanianej postępowania
karnego13.
Oczywiście stawia to pod znakiem zapytania skuteczność
kontrolowanego wręczenia. Myślę, że nie da się całkowicie
wyeliminować przy kontrolowanym wręczeniu aktywnego
wpływania ze względu na charakter tej formy czynności
operacyjnych. Kluczowa staje się zatem w takich przypadkach
odpowiedź na pytanie, czy doszłoby do popełnienia czynu bez
impulsu z zewnątrz, jakie impuls ten miał nasilenie, jaką
pozostawiał swobodę wyboru14.
Dz.U.2012.621: art. 19
Dz.U.2011.287.1687: art. 19(a)
Dz.U.1993.61.284: art. 6; art. 8
Przypisy:
1
Zob. T. Hanausek, Kryminalistyka, Zakamycze 2000, s. 136
oraz postanowienie SN z dnia 14 stycznia 2004 r., IV KK 200/03,
OSNwSK 2004, nr 1, poz. 101.
2
Prawo litewskie posługuje się pojęciem "modelu symulacji
działania przestępczego", który to model definiuje się jako zespół
działań
wyczerpujących
znamiona
czynu
zabronionego,
autoryzowany w celu ochrony najważniejszych interesów
państwa, społeczeństwa lub jednostki.
3
M. Klejnowska, Podsłuch operacyjny i prowokacja policyjna,
Prokuratura i Prawo 2004, nr 3, s. 103.
4
Por. postanowienie SN z dnia 14 stycznia 2004 r., IV KK
200/03, OSNwSK 2004, nr 1, poz. 101.
5
T. Hanausek, Kryminalistyka, Zakamycze 2000, s. 136-137.
6
Postanowienie SN z dnia 14 stycznia 2004 r., IV KK 200/03,
OSNwSK 2004, nr 1, poz. 101.
7
Zob. L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 2004, s. 100; P.
Kardas [w:] Kodeks karny. Komentarz. Część ogólna, Zakamycze
2007, s. 391.
8
Postanowienie SN z dnia 14 listopada 2006 r., V KK 52/06,
Lex nr 202271.
9
T. Hanusek, Kryminalistyka, Zakamycze 2000, s. 137-138.
10
Ustawa o zmianie ustawy o Policji, ustawy o działalności
ubezpieczeniowej, ustawy - Prawo bankowe, ustawy o
samorządzie powiatowym oraz ustawy - Przepisy wprowadzające
ustawy reformujące administrację publiczną (Dz. U. Nr 100, poz.
1084).
11
O motywach nie wspomina uzasadnienie projektu ustawy
nowelizującej, druk nr 2012 z dnia 19 czerwca 2000 r. Krytycznie
o likwidacji tego ograniczenia A. Taracha, Czynności operacyjnorozpoznawcze. Aspekty kryminalistyczne i prawnodowodowe,
Lublin 2006, s. 74.
12
II AKa 362/02, KZS 2003, nr 5, poz. 36.
13
A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2005, s.
159. Z kolei zdaniem P. Kardasa warunkiem legalności działań
podejmowanych na podstawie ustaw policyjnych jest "brak
działania funkcjonariusza stosującego tę metodę w celu
skierowania postępowania przeciwko osobie prowokowanej" - P.
Kardas [w:] Kodeks karny. Komentarz. Część ogólna, Zakamycze
2007, s. 391-392.
14
Warto tu przywołać rozstrzygnięcie Trybunału w sprawie
Teixeira de Castro przeciwko Portugalii, gdzie funkcjonariusze
nakłonili skarżącego, aby kupił narkotyki w celu odsprzedania im
z zyskiem. Trybunał znalazł tam naruszenie wskazując, że
skarżący nie miał narkotyków u siebie, lecz musiał udać się do
innej osoby, nie był wcześniej karany za przestępstwa
narkotykowe,
a
organy
ścigania
nie
miały
żadnych
wcześniejszych informacji o handlu narkotykami. Zob. wyrok z
dnia 9 czerwca 1998 r., 44/1997/828/1034.