Nr 56 Miej olej w głowie i sięgaj po... olej str. 6 Cyt

Transkrypt

Nr 56 Miej olej w głowie i sięgaj po... olej str. 6 Cyt
Bezpłatny miesięcznik informacyjno-ogłoszeniowy
Nr 56
listopad 2015
Tel.: 0177 83 81 167
[email protected]
www.poloniaberlin.de
Miej olej w głowie
i sięgaj po... olej str. 6
Cyt...
iskierka zgasła... str. 8
Auta,
AVUS i atrakcje str.12
IN MEMORY OF
– BLUES & ROCK KONZERT str. 9
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
(W Szymborska)
www.poloniaberlin.de
1
2
www.poloniaberlin.de
Bożonarodzeniowe spotkanie z Polską
W pierwszy weekend grudnia odbędzie
się w Poczdamie tradycyjny „Jarmark
Gwiazdkowy. Bożonarodzeniowe spotkanie
z Polską”
Przewodnią ideą projektu jest połączenie niemieckiej tradycji
jarmarków adwentowych z prezentacją bogatych polskich zwyczajów bożonarodzeniowych. Co roku przyjeżdża kilkudziesięciu rzemieślników z Polski prezentujących i sprzedających tradycyjne oraz
współczesne rękodzieło. Na Jarmarku zjeść można potrawy wigilijne, np. bigos, pierogi czy barszcz oraz napić się grzanego wina.
W przylegającym do placu budynku dawnych stajni królewskich
mają swoje stanowiska promocyjne przedstawiciele organizacji
turystycznych z Polski oraz polsko-niemieckie inicjatywy i stowarzyszenia. W tym roku Jarmark odbywa się pod hasłem „Polski jest
prosty!”, oferowane będą kursy języka polskiego oraz gry i zabawy
językowe.
Najważniejszą część Jarmarku stanowi program kulturalny. Na
placu ustawiona jest zadaszona scena, na której grają przez trzy dni
grupy muzyczne, taneczne i teatralne z Polski i Niemiec. Do tańca
grają polskie grupy folkowe, występują chóry śpiewające kolędy,
grupy taneczne. Szczególnie bogaty jest program dla najmłodszej
publiczności – wystąpią teatry, szczudlarze i klowni, czytane będą
bajki, a drobne upominki przygotować będzie można w Warsztacie
Mikołaja.
W zeszłym roku imprezę odwiedziło niemal 20.000 mieszkańców Poczdamu, Brandenburgii, Berlina i turystów zagranicznych.
Tym samym Jarmark Gwiazdkowy jest jednym z największych polsko-niemieckich wydarzeń kulturalnych.
www.poloniaberlin.de
Jarmark odbywa się od 12 lat na jednym z najpiękniejszych placów Poczdamu – Kutschstallhof, w otoczeniu historycznego zespołu dawnych stajni królewskich. Plac położony jest w centrum miasta, kilka minut drogi piechotą lub komunikacją miejską od dworca
głównego. Szybki dojazd z Berlina możliwy jest S7 lub pociągiem
R1.
Kiedy:
piątek 4 grudnia w godz. 16-20,
sobota 5 grudnia w godz. 11-20,
niedziela 6 grudnia w godz. 11-19.
Gdzie:
Kutschstallhof am Neuen Markt, 14467 Potsdam
3
Interniści
Polscy lekarze w Berlinie
Jan Grzegorz Blumenstock
Rüdesheimer Str. 8, 14197 Berlin (Wilmersdorf ) 030/8213737
Peter Dolniak
Anton Str. 2, 13347 Berlin (Wedding) 030/46179763
Karol Durawa
Haselhorster Damm 23, 13599 Berlin (Charllotenburg) 030/3345655
Urszula Renate Gora
Tempelhofer Damm 179, 12099 Berlin (Tempelhof ) 030/7517002
Dr. Beata Bylinski & Marek Bylinski
Reginhardstraße 34, 13409 Berlin (Reinickendorf)
030/4919195, 030 / 499 073 60
Maria Cabaj-Piekarski
Schulstr. 18, 13347 Berlin (Wedding) 030/4690950
Malgorzata Rieken
Paulstr. 23, 10557 Berlin (Tiergarten) 030/3915708
Jerzy Szubist
Galvanistr. 2, 10587 Berlin (Charlottenburg) 030/34099591
Danuta Kulesza-Walter
Okuliści
Barbara Jachnik-Mazan
Berliner Str. 37, 10715 Berlin (Wilmersdorf ) 030/8621267
Jolanta Kobligk
Kurfürstendamm 139, 10711 Berlin (Wilmersdorf ) 030/8927909
Barbara Szymankiewicz-Rak
Waßmannsdorfer Chaussee 1 12355 Berlin Telefon: 030/6631075
Barbara Wojdat
Waßmannsdorfer Chaussee 1, 12355 Berlin 030/6631075
Witold Szymanski
Seeburger Str. 8, 13581 Berlin (Spandau) 030/35105105
Psychoterapeuci
Izabela Maria Gogolewska
Hornstr. 11, 10963 Berlin (Kreuzberg) 030/2161699
Agnieszka Rubinroth
Lietzenburger Str. 54, 10719 Berlin (Charlottenburg) 030/88708687
Müllerstr. 138, 13353 Berlin (Wedding) 030/4541544
Stomatolodzy
Müllerstr. 138, 13353 Berlin (Wedding) 030/4541544
Waldstraße 27, 10551 Berlin (Tiergarten) 030/3959255
Jarosław Walter
Jerzy Gintrowicz
Pichelsdorfer Str. 61, 13595 Berlin (Spandau) 030/36282172
Urszula Stellwag
Schloßstr. 54, 12165 Berlin, 030/7922529
Elżbieta-Irena Szylin
Bartningallee 29, 10557 Berlin 030/3944433
Grażyna Wnuk
Groß-Ziethener-Str. 81, 12309 Berlin 030/7457609
Margarete Baier
Aida Bigus-Gdaniec
Mariendorfer Damm 147, 12107 Berlin (Mariendorf ) 030/7063828
Chirurg ortopeda
Johann Kaminsky
Schloßstr. 5-6, 13507 Berlin (Reinickendorf ) 030/4121333
Janusz-Jerzy Brzuzy
Ginekolog
Jerzy Zorga
Tempelhofer Damm 125, 12099 Berlin (Tempelhof ) 030/7516065
Lipschitzallee 20, 12351 Berlin 030/6034051
Auguste-Viktoria-Allee 2, 13403 Berlin (Reinickendorf) 030/4139091
Gregor Jakubek
Dr. med. Emilia Witwer-van de Loo
Dr.Carola Kadgien Klosterstraße 6-7 13581 Berlin Tel.:030-3316772
Laryngolodzy
Ewa Konopelska
Karl-Marx-Str. 124, 12043 Berlin (Neukölln) 030/6871066
Lila Maria Zakościelna
Albrechtstr. 36a, 12167 Berlin 030/7917002
Urolog
Roman Wiśniewski
Schulenburgring 130, 12101 Berlin 030/7855012
Neurochirurg
Dermatolodzy, alergolodzy
Christian Woiciechowsky
Schönhauser Allee 118, 10437 Berlin (Pankow) 030/9338902
Pediatra
Tomasz Gorka
Katarzyna Hansen
Tauentzienstr. 7B/C, 10789 Berlin 030/26396480
Grünberger Str. 43-45, 10245 Berlin (Friedrichshain) 030/29384129
Dr. med. Georg Mysik
Uhlandstr. 14 10623 Berlin (Wilmersdorf ) 030/7512030
Dr. med. Beata Bylinski
Psychiatra
Radiolog
Beata Trenkler-Tyczyński
Marek Wasserman
Müllerstr. 156c, 13353 Berlin 030/4624001
4
Pestalozzistraße 38 10627 Berlin 030/3133545
Reginhardstraße 34, 13409 Berlin (Reinickendorf)
030/4919195, 030 / 499 073 60 email:[email protected]
Martin Mazur
Schloßstr. 88,12163 Berlin (Steglitz) 030/7916059
www.poloniaberlin.de
www.poloniaberlin.de
5
Tłuszcz nie jest tylko nośnikiem smaku; jest dla naszego organizmu po prostu niezbędny, gdyż wspomaga przyswajanie
witamin. „Zdrowe” tłuszcze powinny być obecne w diecie każdego człowieka, ponieważ ich niedobór jest równie szkodliwy,
co nadmiar „złych” tłuszczów.
Miej olej w głowie i sięgaj po... olej
Po pierwsze:
oleje są zdrowe
Tłoczone na zimno oleje roślinne mają
najwyższe naturalne właściwości odżywcze
i zdrowotne nasz organizm ich potrzebuje, jednak tylko tych nienasyconych, które
wspomagają przyswajanie witamin przez
organizm. Zdrowe tłuszcze pochodzenia roślinnego i zwierzęcego muszą być obecne
w diecie każdego z nas. Dotyczy to więc dzieci,
kobiet, mężczyzn, sportowców, pracowników
biurowych i fizycznych. Istotne jest jednak
zachowanie zdrowej równowagi, gdyż szkodliwy jest zarówno nadmiar, jak i niedobór
tłuszczów. Pamiętajmy, że ze względów zdrowotnych bardziej korzystne dla nas jest spożywanie tłuszczów roślinnych niż zwierzęcych
Po drugie:
dodają smaku i wzbogacają dania
Po tłoczone na zimno oleje warto sięgać
nie tylko dla ich właściwości zdrowotnych.
Produkty te są istotnymi składnikami potraw,
dodatkami nadającymi nowego smaku, nawet najbardziej powszechnym wyrobom.
Cieszy widok dziecka maczającego chleb
w oleju rzepakowym tłoczonym na zimno.
Taki olej stosujmy jako element przystawki
czy zdrowej przekąski w ciągu dnia. To bardzo proste: pokrojony pomidor czy plastry
twarogu polane olejem rzepakowym i oprószone pieprzem. Wszystkie oleje tłoczone na
zimno pomagają obniżyć poziomu złego cholesterolu oraz podwyższyć jego „dobry” rodzaj - można śmiało powiedzieć, że to natura
w formie płynnej.
Olej z rzepaku to bardzo cenne źródło
kwasów omega-9, jak również witamin A, D, E
i K. Ten olej ma lepsze właściwości zdrowotne
niż oliwa z oliwek, dlatego często nazywany
jest „oliwą północy” i jest najzdrowszym olejem na świecie. Olej z rzepaku pozwala na
skuteczną walkę z nadwagą, obniża poziom
złego cholesterolu, poprawia pracę serca
i układu krążenia. Świetnie wpływa na rozwój i pracę mózgu oraz układu nerwowego,
dlatego szczególnie polecany jest kobietom
w ciąży, karmiącym i ludziom starszym. Na
tym cenne cechy oleju rzepakowego się
nie kończą - działa przeciwzakrzepowo, zapewnia optymalny rozwój wzroku i reguluje
przemianę materii. Co więcej, spożywanie
zimnotłoczonego oleju rzepakowego jest korzystne także dla naszej skóry, której dostarcza witaminę D. Wiele kobiet chętnie smaruje
ciało dobrym olejem rzepakowym, natomiast
z wytłoczyn rzepaku można przygotować
maseczki do włosów
Tłoczony na zimno olej lniany to skarbnica
kwasów omega-3. Spożywanie tego produk-
6
tu pozwala zabezpieczyć układ pokarmowy
i poprawia jego funkcjonowanie. Ostatnio
bardzo popularna jest dieta dr Budwig, która
jest oparta właśnie na oleju lnianym. Dzięki
wysokiemu poziomowi witaminy E pomaga
on walczyć z miażdżycą oraz komórkami rakowymi. Spożywanie 2 łyżek oleju lnianego
tłoczonego na zimno dziennie to prosta droga do najlepszego zdrowia
Coraz większe zainteresowanie wzbudza
także olej z pestek dyni, który zawdzięcza
swoją popularność właściwościom leczniczym oraz atrakcyjnym (z punktu widzenia
konsumenta) właściwościom sensorycznym:
ma oliwkową barwę, słodki, dyniowy smak
oraz intensywny, charakterystyczny, przyjemny zapach. Olej ten warto stosować nie
tylko ze względu na jego smak. Produkt jest
bogatym źródłem cennych substancji (takich
jak: tokoferole, fitosterole, selen, karotenoidy)
o właściwościach prozdrowotnych. Olej z pestek dyni bardzo dobrze wpisuje się w dietę
wspomagającą leczenie chorych cierpiących
na łagodny rozrost prostaty, nadciśnienie
tętnicze, zaburzenia w gospodarce cukrowej.
Posiada również właściwości przeciwnowotworowe, antybakteryjne, antyhipercholesterolemiczne, przeciwpasożytnicze i przeciwzapalne.
Zachęcamy także do stosowania innych
olejów. Dlaczego warto to robić? Dość powiedzieć, że olej kokosowy (dzięki wysokiej
zawartości kwasu laurynowego, obecnego
m.in. w mleku matki), wspiera układ odpornościowy. Z kolei olej z wiesiołka sprawdza
się przy leczeniu niepłodności, problemów
hormonalnych oraz zaburzeń związanych z
PMS. Natomiast olej z nasion konopi - dzięki
idealnej proporcji kwasów omega 3 do 6 - łagodzi stany zapalne organizmu.
Olejem do zadań specjalnych jest zaś olej
z czarnuszki. Łagodzi on objawy alergii, leczy
górne drogi oddechowe, łagodzi podrażniony żołądek oraz poprawia odporność. Dodatkowo pomaga zwalczyć trądzik, z ostropestu
przynosi natomiast ukojenie osobom borykającym się z zaburzeniami funkcjonowania
wątroby. Usuwa toksyny z organizmu oraz
wspomaga regenerację tego narządu.
Po trzecie:
są zaskakująco uniwersalne
Na co dzień należy kierować się zasadą
ogólną, że prawie wszystkie oleje tłoczone na
zimno powinno stosować się na zimno, dodając je np. do sałatek, koktajli, zup, deserów,
dressingów, past na bazie warzyw lub nabiału. Skutkiem podgrzania takich olejów jest
utrata ich najcenniejszych właściwości.
Okazuje się jednak, że zasada ta ma sporo
wyjątków. Dla przykładu: olej kokosowy jest
idealnym zamiennikiem masła, margaryny,
oleju rafinowanego czy też smalcu podczas
gotowania, pieczenia i smażenia nawet w 200
stopniach Celsjusza. Z kolei oleje rzepakowy
oraz sezamowy mogą być stosowane do podgrzewania dań, ale tylko do temperatury nie
wyższej niż 150 stopni Celsjusza
Szefowie kuchni lubią dosmażyć potrawę
na oleju tłoczonym na zimno, ale pod warunkiem niskiej temperatury i krótkiego czasu.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby gotowe ciepłe danie skropić olejem zimnotłoczonym dla
podkreślenia smaku, ukoronowania dania.
Takie zastosowanie znajduje właśnie w najlepszych restauracjach w Polsce nasz Zdrowy
Olej Rzepakowy
Olej dyniowy także nie może być stosowany do przygotowywania posiłków na gorąco.
- dobrze jest dodawać go np. do sałatek, surówek, sosów, a nawet do lodów waniliowych!
Po czwarte:
nie tak trudno wybrać te najlepszej
jakości
Wybierajmy tylko oleje tłoczone na zimno
właśnie ze względów zdrowotnych i walorów
kulinarnych. Sięgajmy po produkty te niefiltrowane - poddane naturalnemu procesowi
sedymentacji. Zimnotłoczony olej najwyższej
jakości ma gęstą, czyli najbardziej naturalną,
konsystencję, poza tym produkt powinien
mieć ciemną barwę. Warto szukać informacji
o producencie i dowiedzieć się, jak przebiega
proces tworzenia oferowanych przez niego
wyrobów. Przed zakupem każdego artykułu spożywczego zawsze warto zapoznać się
z informacjami na etykiecie. O jakości oleju
świadczy jego… smak. Nieprzyjemny, gorzki
posmak to dowód, że produkt uległ zepsuciu.
Oleje tłoczone na zimno, dla zachowania swoich najcenniejszych właściwości, powinny być przechowywane
w chłodnym miejscu i z dala od bezpośredniego źródła
światła słonecznego. Ta zasada dotyczy produktów również przed ich otwarciem. Wyjątkiem jest olej kokosowy,
który swoje prozdrowotne właściwości zachowuje niezależnie od temperatury otoczenia (optymalnie przechowywany powinien być w temperaturze pokojowej).
www.poloniaberlin.de
www.poloniaberlin.de
7
Cyt... iskierka zgasła...
Jesień. Czas pożegnań. Na niebie
widać klucze odlatujących ptaków.
Czas umierania. Pożółkłe, martwe
liście opadają z drzew, więdną kwiaty,
życiodajne słońce kryje się za zasłoną
ołowianych, płaczących deszczem chmur.
Ciemności ogarniają usypiającą pod
narkozą przymrozków ziemię.
Nic dziwnego, że czas jesieni od wieków
skłaniał ludzkie myśli ku refleksji nad przemijaniem. Nad umieraniem. Nad nieuchronnością śmierci. To nie przypadek, że w wielu
kulturach właśnie jesienią zwracano się ku
zmarłym, wierząc, że dusze ich krążą na granicy świata żywych. W obawie przed ich nieznaną mocą próbowano obłaskawić je na
różne sposoby. Udawano się na groby, gdzie
zostawiano żywność przyrządzoną z magicznych składników, palono ognie, aby rozjaśnić
wiekuiste ciemności.
Wiele z tych obyczajów przetrwało do dziś.
Mimo upływu setek, a nawet tysięcy lat, rozwoju nauki i cywilizacji, mimo rozmaitych teorii i dogmatów religijnych, śmierć pozostaje
dla nas nieodgadnioną, mroczną tajemnicą,
przed którą odczuwamy śmiertelny lęk.
Mimo że śmierć jest jedyną pewną rzeczą,
jaka nas spotka w życiu, zachowujemy się tak,
jak gdyby nas nie dotyczyła.
Nawet, jak ocieramy się o nią, jak zabiera
nam bliskich i pogrąża nasze serca w nieutulonym bólu i smutku, nawet wówczas nie po-
8
trafimy jej spojrzeć w oczy, nawet wówczas
nie potrafimy sobie uświadomić, że my też, że
nas też to czeka...
Memento mori, pamiętaj o śmierci, motto
wielu zgromadzeń zakonnych i klasztorów
kontemplacyjnych nie zdołało zagnieździć się
na dobre w umyśle i sercu przeciętnego katolika. W naszej kulturze nie zdołaliśmy oswoić
śmierci, ani się z nią pogodzić.
Zapewne inaczej bywało w czasach, gdy
kostucha zbierała obfite żniwo. W czasach
wojen, głodu i morowego powietrza ludzkie
życie nie było tak oczywiste. Dziś w sytej Europie, gdzie panuje pokój i dostatek, śmierć wydaje się czymś rzadkim i sporadycznym, choć
teoretycznie nieuniknionym. Nie daje nam
okazji, aby ją oswoić, bo ta widziana na ekranach kin i telewizorów jest zjawiskiem raczej
abstrakcyjnym. Niejeden z nas spotkał owoce
jej działania osobiście, ale dla niewielu miało
to konsekwencje w postaci głębokiej refleksji
prowadzącej do zmiany życiowej filozofii i do
tegoż życia nastawienia.
Będąc młodą dziewczyną miałam okazję odbywać praktyki w szpitalu na ostrym
dyżurze. Tam pierwszy raz spotkałam się ze
śmiercią oko w oko. Nigdy nie zapomnę, starszej kobiety, którą przywieziono prosto z wiru
życia. Robiła pranie i serce jej nie wytrzymało
tego wysiłku. Nie wytrzymało także wysiłków
lekarzy, którzy usiłowali spowolnić jego szalone trzepotanie. W pewnym momencie coś się
zmieniło, stało się coś nieuchwytnego, coś co
poczułam także i ja niedoświadczona studentka, coś co sprawiło, że lekarze zaniechali re-
animacji. Kobieta nie żyła. Iskierka tlącego się
w niej życia zgasła. Ten moment, ten ułamek
sekundy, gdy ta cienka, jakże cienka nić, została zerwana i człowiek przestał istnieć. Wówczas uświadomiłam sobie, jak nikła jest granica pomiędzy być albo nie być i jak cennym
darem jest każda chwila.
Nikt nie wie, co jest po tamtej stronie smugi
cienia. Nikt nie wie, czy w ogóle coś tam jest.
Można wierzyć lub nie rozmaitym teoriom
i teologiom, ale tak na prawdę nie wiemy nic.
Nic, bo nikt stamtąd nie wrócił...
Wiemy tylko, że jeszcze żyjemy. I uświadommy sobie, że nie będziemy żyć wiecznie.
Starajmy się zatem żyć tak, aby nasze życie
miało sens i pożytek dla nas i dla innych. Kochajmy bliźniego swego. Szanujmy czas, który
nam dano, bo stąd do wieczności jest bliżej,
niż nam się wydaje. Skupiajmy się na rzeczach
istotnych. Nie rozmieniajmy się na drobne. Zostawmy coś po sobie na tym padole. Chociażby dobre wspomnienia. Bo to one są jedyną
szansą aby nie zniknąć z tego świata. Miejsce,
chociażby mały kącik w sercach tych, którzy
pozostaną, gdy my odejdziemy...
www.poloniaberlin.de
Graża Grużewska
foto Graża Grużewska
Niedziela 18 października - w tym dniu scena w Rickenbackers Music Inn należała do PIEROGARNIA
SESSION BAND. Zespół znany z licznych występów na polonijnych spotkaniach dał niezapomniany koncert. Kto nie był, ma naprawdę czego żałować.
Wieczór rozpoczął występ Przemka Walkowicza. Zaprezentował on utwory Tadeusza Nalepy,
który w 1965 roku założył zespół Blackout przekształcony następnie w grupę Breakout. Wokalistką
w zespole była Mira Kubasińska, której największe przeboje zaśpiewała Dorota Puszakowska. W
interpretacji Sebastiana Pietrowskiego wysłuchaliśmy piosenek Ryszarda Riedla, wokalisty i autora tekstów oraz wieloletniego frontmana zespołu Dżem. Günter Klaes wykonał utwory Gary’ego
Moora, gitarzysty rockowego i bluesowego, wokalisty i kompozytora. Jako ostatni wystąpił gościnnie
z zespołem Richard Arame. Swój występ poświęcił pamięci Jimiego Hendrixa, gitarzysty, wokalisty,
kompozytora i autora tekstów, jednej z najbardziej znanych postaci w historii muzyki rockowej, oraz
B.B. Kingowi, królowi bluesa, zaliczanego do jednego ze 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów.
Wybór zresztą nieprzypadkowy, gdyż B.B. King to jeden z ulubionych wykonawców Jimiego Hendrixa.
Podsumowaniem wieczoru było wspaniałe wykonanie przez PS BAND utworu „Zegarmistrz
światła”.
IN MEMORY OF
– BLUES & ROCK KONZERT
www.poloniaberlin.de
9
10
www.poloniaberlin.de
GDAŃSK...
Co tym razem zafascynowało mnie tutaj? Po pierwsze, kolejna edycja Festiwalu Smaków Food Trucków. Cykliczna impreza. Tym razem
zlot miał miejsce w PH Matarnia. Serwowane jedzenie uliczne jest
naprawdę wysokiej jakości. Nie są to porcje podgrzewane w mikrofalówce. Soki owocowe wyciskane na miejscu, pizza z pieca opalanego
drewnem, dania smażone w woku czy jedyne w swoim rodzaju holenderskie łakocie wypiekane na miejscu. Miejsca w brzuchu za mało, żeby
wszystkiego spróbować.
To było dla ciała. A co dla ducha? Gdańsk, to miasto promujące młodych polskich artystów. Polski design jest przecież obecnie jednym
z najlepszych na świecie. Jednym z takich miejsc jest „Sztuka Wyboru”.
To połączenie kawiarni z księgarnią, sklepem z wzornictwem i galerią
sztuki. Otwarciu towarzyszyły „Targi sztuki, mody i designu”. Mnie zainteresowało stoisko marki artDK. Dwoje młodych projektantów zajmujących się modą dla dzieci i kobiet. A te ich wielkie poduchy....
No i na koniec perełka. „Józef K Cafe”. Niepowtarzalne miejsce na
gdańskiej Starówce. We wnętrzu malarsko przeplatają się minione
epoki. Poprzez impresjonizm, secesję, dwudziestolecie międzywojenne aż po lata 80. minionego stulecia. Całość utrzymana w stylu industrialnym. Miejsce na kawę w ciągu dnia i wieczorne spotkanie dla ludzi
w każdym wieku. Tu można poczuć się swobodnie. No i ruszyła kolejna
edycja jazzu na antresoli.
W Gdańsku naprawdę dużo się dzieje. Nie sposób wszystkiego opisać, a ja śpieszę się jeszcze na ostatni spacer na Długą.
Dwa tygodnie spędzone w Gdańsku minęły jak dwa dni. Obiecałam
napisać coś o tym mieście i nie wiem, od czego zacząć. Nie jest to moje
rodzinne miasto, ale mam do niego ogromny sentyment. Za każdym
razem, kiedy tu przyjeżdżam, odkrywam coś nowego. To miasto ma coś
w sobie. Wielowiekową historię? Regionalną tradycję? Tak. Na pewno.
Ale nie tylko. To miasto ludzi pełnych pomysłów, nowych inicjatyw. Na
pewno niejedyne takie w Polsce, dla mnie jednak szczególne.
www.poloniaberlin.de
11
Auta, AVUS
i atrakcje
– o samochodowych
tradycjach wystawowych
(i nie tylko)
w Berlinie
Wjazd na AVUS, obok widocznej jeszcze północnej pętli
Klasyka z Brandenburga, Brennabor
Pierwszy automobil, skonstruowany w 1886 roku przez Carla Benza
12
„Nadal wierzę w potencjał koni. Automobil
to przejściowe zjawisko” – tak o przyszłości
motoryzacji miał wypowiedzieć się na przełomie wieków cesarz Wilhelm II (1859-1941).
Na szczęście jego młodszy brat, książę Henryk
(1862-1926), wykazywał znacznie więcej zainteresowania dla nowoczesnych technologii,
wiedząc, że postępu nie da się zatrzymać i był
dużą pomocą, jeśli chodzi o cesarski autorytet, przy planowaniu pierwszych inwestycji
w Berlinie. Na początku XX wieku na terenie
Rzeszy nie było dróg przeznaczonych tylko dla
samochodów. Nieliczne automobile dzieliły
szosy z furmankami, jeźdźcami, rowerzystami
i pieszymi. Głównym środkiem komunikacji
na dłuższych dystansach pozostawała kolej.
Organizowane na publicznych drogach
wyścigi okazywały się niebezpieczne i utrudniały życie mieszkańcom okolicznych miasteczek. Po braku spektakularnych sukcesów
niemieckich kierowców w zawodach o międzynarodowej randze w Cesarskim Klubie Automobilowym powstała idea, by wybudować
osobną drogę o odpowiedniej powierzchni
i bez skrzyżowań, przeznaczoną „tylko dla
samochodów”. Można by na niej testować
pojazdy, a także organizować wyścigi z prawdziwego zdarzenia. Wybór lokalizacji padł na
obrzeża cesarskiej stolicy w lasach Grunewald,
z dala od osiedli mieszkaniowych.
W Berlinie od kilku lat odbywały się już wystawy samochodowe. Pierwsza z nich miała
miejsce w luksusowym hotelu Bristol przy Alei
po Lipami w 1897 roku. Wzięło w niej udział
czterech producentów, Benz, Daimler, Kühlstein i Lutzman, którzy zaprezentowali razem
osiem pojazdów. Na kolejnych po raz pierwszy
pojawiła się ciężarówka, a w 1899 roku swój
udział zgłosiło ponad 100 wystawców. Po kilkuletniej przerwie spowodowanej działaniami wojennymi zainteresowanie wystawców
było tak duże, że prowizoryczne miejsca wystawowe przestały wystarczać. Zdecydowano
się na wzniesienie hali i to nieprzypadkowo
obok właśnie oddawanego do użytku toru
wyścigowego AVUS. Hale przy Kaiserdamm,
gdzie dzisiaj jest teren dworca autobusowego, służyły celom wystawowym z przerwami
do rozpoczęcia II wojny światowej.
AVUS, czyli Automobil-Verkehrs- und
Übungs-Straße to dzisiaj część autostrady
A115, która łączy zachodnie dzielnice Berlina z ringiem A10. Zaraz przy zjeździe, obok
terenów targowych po prawej stronie, widać
mocno podniszczone trybuny — pozostałość
po wyścigach, które odbywały się tutaj do
późnych lat 90. ubiegłego wieku. Jak doszło
zatem do powstania „pierwszej autostrady
w Europie”, jak utrzymują niektórzy? W 1909
roku w siedzibie wspomnianego już wcześniej Cesarskiego Klubu Automobilowego
zawiązała się spółka, której celem było wybudowanie odpowiedniej drogi do ćwiczeń i testów pojazdów z silnikiem. Po załatwieniu potrzebnych formalności przystąpiono do prac
w 1913 roku, jednak z powodu działań wojennych i późniejszych trudności finansowych,
cały tor zdołano ukończyć dopiero w 1921
roku. Miał on 19 kilometrów długości, a two-
rzyły go dwa, niczym od linijki wyznaczone
pasy połączone ostrymi zakrętami na północy i na południu. Jeszcze w tym samym roku
odbyły się już pierwsze zawody, do których
zawodników wystawiła większość liczących
się wówczas producentów samochodów. Profesja zawodowego kierowcy nie była jeszcze
rozpowszechniona i często za kierownicą siadali inżynierowie, mechanicy, a nawet sprzedawcy czterech kółek. Po tym pierwszym
sprawdzianie AVUS został mocno skrytykowany i przystąpiono do poprawek.
Niemal do początku drugiej wojny światowej droga była obiektem licznych eksperymentów i testów materiałów budowlanych. W 1926
roku odbyły się pierwsze zawody Grand-Prix
Niemiec. Niestety, fatalne warunki pogodowe
i w dużej mierze złe rozwiązania technologiczne doprowadziły do wypadków śmiertelnych,
w których podczas ćwiczeń i samych zawodów zginęło 5 osób. AVUS odstawiono na bok,
a dalsze Grand-Prix przejął, funkcjonujący do
dzisiaj, tor Nürnbergring. Jeszcze tylko raz
w historii zawody tej klasy odbyły się w Berlinie, w 1959 roku. Jednak i wtedy mówiono
o „najgorszym torze wyścigowym na świecie”.
Po przebudowie w 1940 roku AVUS zyskał połączenia z autostradą i miejskimi arteriami. Po
wojnie, mimo podjętych prób, zaczął tracić
na znaczeniu jako tor wyścigowy. Dodatkowe
kłopoty z mieszkańcami pobliskiego osiedla
Eichkamp doprowadziły też do ograniczenia
liczby wyścigów w roku.
Podobnie los spotkał wystawy samochodowe. Do Berlina Zachodniego można było
dotrzeć tylko tranzytowymi autostradami
przez teren NRD. Formalności i trudności organizacyjne odstraszały wielu potencjalnych
wystawców. Po kilku próbach przeniesiono je
ostatecznie do Frankfurtu nad Menem, a także
częściowo do Hanoweru (pojazdy użytkowe).
W Berlinie nie zrezygnowano jednak do końca
z pokazów, organizując je w ramach wystaw
przemysłowych, a od 1978 roku jako samodzielną wystawę AAA (Autos, AVUS, Attraktionen). Odbywała się ona do 2000 roku, gdyż
również zabrakło zainteresowanych.
Być może niektórym trudno dzisiaj pogodzić się z brakiem samochodowej wystawy
w stolicy. Targi o przedwojennych tradycjach
jak IFA (elektronika) czy Grüne Woche (agrarno-spożywcze) przetrwały wszelkie kryzysy
i nadal odbywają się pod Wieżą Radiową. Dla
fanów motoryzacji pocieszeniem może się
okazać nowa wystawa, która po raz pierwszy
odbyła się w październiku tego roku. MOTORWORLD Classics Berlin to podróż w czasie do
świata eleganckich pojazdów lat międzywojennych i sportowych aut lat sześćdziesiątych.
Prawdziwa gratka dla fanów oldtimerów,
poszukujących oryginalnego samochodu, informacji na temat renowacji czy pielęgnacji
ukochanego auta. Do tego oferta stylowych
gadżetów lub ubioru w sam raz na zjazd starych pojazdów. W 2016 roku wystawa odbędzie się od 6 do 9 października. www.motorworld-classics.de
Tekst i zdjęcia: Joanna Maria Czupryna
www.poloniaberlin.de
www.poloniaberlin.de
13
DROGA DO MIŁOŚCI
FOTO TELEFE
Od 3 listopada zapraszamy Państwa na premierowe odcinki argentyńskiej telenoweli „Droga do miłości”, która w zeszłym roku
podbiła serca mieszkańców Ameryki Południowej. Czy spotkanie po
latach Rocco i Maleny oraz wielka miłość, która ponownie ich połączy, sprawią, że kochankowie odmienią swoje poukładane już życia?
TOP MODEL – ODCINEK 9
TVN Piotr Mizerski
W tym odcinku będzie aż tłoczno od gości specjalnych. Pozostający w grze uczestnicy spotkają się m.in. z Jogą Kolasińską, blogerką
Maffashion i Pauliną Młynarską, a także wykonają zadanie pod okiem
Przekonają się Państwo w premierowych odsłonach serialu, na które
zapraszamy od poniedziałku do piątku o godzinie 15.50 (CET – Berlin,
Paryż) w ITVN.
Głównym bohaterem telenoweli jest przystojny Rocco, którego
widzowie poznają w trakcie ceremonii ślubnej. Wystawne meksykańskie wesele zostaje jednak przerwane przykrą wiadomością. Siostra
pana młodego, Gina, informuje go, że ich ojciec w ciężkim stanie trafił
do szpitala. Mężczyzna, mimo że zerwał z nim kontakt wiele lat temu,
decyduje się jednak pojechać do Buenos Aires.
Podróż staje się okazją do wspomnień o wielkiej miłości. Rocco
przez wiele lat był szaleńczo zakochany w Malenie Mendelez, siostrzenicy Lili, byłej kochance jego ojca. Za sprawą niezwykłego zbiegu okoliczności w szpitalu dochodzi do ich spotkania po latach. Oboje odkrywają, że łączące ich uczucie nie wygasło. Jest to też początek
skomplikowanej historii rodzin Rocco i Maleny. Czy miłość przetrwa
te wszystkie próby? Poplątane losy, przeszłość, która kładzie się cieniem na obecnym życiu, ludzkie dramaty i namiętności – to wszystko
na antenie ITVN!
TEKST NA PODSTAWIE MATERIAŁÓW OD DYSTRYBUTORA
jednego z jurorów. Na najnowszą odsłonę programu „Top Model”
zapraszamy w poniedziałek 2 listopada o godz. 21.35 (CET – Berlin,
Paryż) do ITVN.
Przed modelkami i modelami zadania modowe i… sportowe. Najpierw zapozują na wakeboardzie, w czym pomoże im zawodniczka
tej dyscypliny. Następnie w domu odwiedzi ich juror i projektant
Dawid Woliński. Uczestnicy, pracując w parach, wybiorą określenia,
które najlepiej opisują drugą osobę. Następnie przygotują zestawy
ubrań w wybranych stylach. Ten, kto poradzi sobie najlepiej, weźmie
udział w pokazie najnowszej kolekcji Dawida!
Ponadto kandydaci do tytułu „Top Model” stworzą krótkie kampanie, w których sami będą reżyserami, operatorami i aktorami. Każdy
z nich pod okiem Maffashion zareklamuje inny produkt, na przykład
kosmetyki, odzież, klub fitness czy przeprowadzi kampanię na rzecz
ochrony środowiska. Fotki z dzieciństwa uczestników zainspirują
fotografa do zamykającej odcinek sesji zdjęciowej. Partnerować im
będą najbliżsi, za którymi w ostatnich zdążyli się porządnie stęsknić.
Na panelu pracę modeli będzie oceniała wzięta dziennikarka Paulina
Młynarska. Zapraszamy do ITVN!
MATERIAŁY TVN
W ROLI GŁÓWNEJ – MARCIN PROKOP
„W roli głównej” to wyjątkowy talk show z gośćmi, którzy mają wiele do powiedzenia. Ich tajemnice odkrywa Magda Mołek - uważna słuchaczka
wcielająca się także w subtelnego detektywa. Gorąco polecamy najnowszą, damsko-męską potyczkę na słowa i nie tylko… Na wywiad z Marcinem
Prokopem zapraszamy do ITVN już w niedzielę
8 listopada o godz. 18.35 (CET – Berlin, Paryż).
W najbliższym odcinku naprzeciw dziennikarki
zasiądzie jej redakcyjny kolega z „Dzień dobry TVN”
Marcin Prokop - dziennikarz, prezenter, mistrz błyskotliwej puenty. Po pięcioletniej przerwie ponownie zagości w programie, w którym będzie świetnie
się bawił i równie świetnie wyglądał… w broszce.
Tym razem również da się namówić na coś więcej
niż tylko dowcipną rozmowę i zdradzi parę sekretów.
14
Co zrobiło na nim wrażenie podczas kręcenia filmu dokumentalnego w Korei? Czy jest tchórzem?
Co go naprawdę wzrusza? Czy ratował komuś
życie? Jak się czuje, gdy musi zdać się na innych?
Dlaczego napisał książkę dla córki i jak stawiał
pierwsze kroki w biznesie? Czy kobiety się go boją?
Jak zareagował na szpilę, którą wbiła mu Magda?
Odpowiedzi na te pytania znajdą Państwo w najnowszej odsłonie „W roli głównej” na antenie ITVN.
Zapraszamy!
www.poloniaberlin.de
MATERIAŁY TVN STYLE
FOTO TELEFE
www.poloniaberlin.de
15
Stawianie kart, Magia, Voodo
Rituale, Talismany.Szybka pomoc.Tel.:
030/832 288 42 lub 0175 474 75 33
Oferuję pracę dla Pani polegającą na sprzątaniu salonu sprzedaży
2 razy w tygodniu, najlepiej Panią z
Rudow lub Buckow. Oferty kierować na
maila [email protected]. Praca
w DHL przy odbiorach u klientów bądź
w DPD. Ringbahnstr. Tel. 030/756 546 55
Stawianie kart, Magia,
Voodo Rituale, Talismany.
Szybka pomoc.
Tel.: 030 / 832 288 42
lub 0175 474 75 33
Zatrudnię elektryków na stałe
z językiem i własnym autem. Całe Niemcy. Tel. 0170 760 15 30
Wykonam prace budowlane,
wykończeniowe, instalacje elektryczne,
wystawiamy faktury, mile widziane
oferty blisko Berlina. +48 571 247 838
Niemiecka firma budowlana pilnie poszukuje niezawodnego murarza.
Wymagamy: znajomości języka niemieckiego w stopniu min. komunikatywnym
- Gewerbe lub polska działalność. Tel.
0151 663 373 59
Wraz z chłopakiem i moimi przyjaciółmi (również para) poszukujemy
mieszkania do wynajęcia w Berlinie.
Interesuje nas 2-2,5-pokojowe
mieszkanie z umeblowaną przynajmniej
16
kuchnią i łazienką. Opłaty miesięczne za
wszystko to max. 800 euro(+/-) Jesteśmy
czwórką spokojnych ludzi bez nałogów.
Okres wynajmu to przynajmniej rok. Zależy nam również na możliwości meldunku
wszystkich lub przynajmniej dwóch osób.
Telefon: po godzinie 17.00 - 0152 119 554
34 lub 0152 169 944 27
Szukam umeblowanego mieszkania 1-2 pokoje do wynajęcia, najlepiej
wyposażonego, w Mitte lub wschodniej
części Berlina od zaraz. Kontakt tel. 0157
536 3267 3. Jeśli nie będę mógł odebrać,
proszę o SMS, oddzwonię.
Wynajmę nad dłuższy czas mieszkanie dwupokojowe od listopada 2015.
Wpłacę rozsądną kaucję. Tel. kontaktowy
0152 102 906 56 lub wyślij SMS oddzwonię.
Od grudnia pokój odnajmę pracującemu panu nienadużywającemu alkoholu. Ciepły z drzym oknem w nowym
budownictwie ok. 16 m2 osobny pokój
odnajmę. 250 euro. Dzielnica Fridrichsfelde (Lichtenberg) blisko U-bahn Tierpark,
tramwaje i autobusy. W pobliżu różne
sklepy, resteuracje, galeria handlowa,
park, basen, hale sportowe, fitness... spokojna czysta dzielnica. Wszędzie bardzo
dobry dojazd. Tel. 0163 139 12 29
Szukam osoby chętnej do pracy w
ogrodzie na okres jesienno-zimowy, 1-2
razy w tygodniu, na południu Berlina.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt.
Praca dostępna od zaraz. Tel. 0178 510
06 96
Szlachetne zdrowie...
Źle się dzisiaj czuję. Nie idę do lekarza. Sięgam do domowej
apteczki i próbuję sama być sobie lekarzem. Czytam ulotki od leków i zaraz lecę po laptopa. Przecież tam doktor Google mi powie.
Najpierw czytam ogólne informacje na interesujący mnie temat,
a potem, kiedy się już porządnie „nakręcę”, czytam porady, spostrzeżenia i przeżycia innych. Staram się bardzo czytać wszystko
z rozumem, ze zdrowym podejściem, obiektywizmem, czasem
z „przymrużeniem oka”, ale mi to chyba kiepsko wychodzi. Diagnoza na wyrost, kiedy zwykły ból głowy pasuje do guza mózgu,
a ból nogi pewnie skończy się amputacją. Choroba jest sprawą
indywidualną, ale jak wytłumaczyć to głowie? Nasze internetowe
śledztwo kończy się zazwyczaj łzami i zamiast nam pomóc, może
bardziej zaszkodzić. Kiedy przeczytamy, że oprócz bólu głowy powinniśmy mieć jeszcze nudności, kłopoty ze snem, koncentracją
itp., zaraz to mamy. Pstryk! I gotowe. Wszystko dokładnie pasuje
nam do diagnozy. I pamiętajmy to nie zwykłe przeziębienie, to „na
pewno” bardzo poważna nieuleczalna choroba. Jeśli umiemy tak
sobie „wkręcić” chorobę, to pewnie tak samo potrafimy wyzdrowieć. Ciach! Zdrowa!
Sama to przeżyłam, bo zachorowała moja głowa i wyobraźnia. Popłakiwałam po kątach i strasznie źle się czułam. Ale kiedy
po wizycie u specjalisty i dokładnych wynikach usłyszałam: „Jest
pani zdrowa jak koń!”, pobiegłam w podskokach, a o objawach
kompletnie zapomniałam. Cudotwórca jakiś ten lekarz. Weszła
chora, wyszła zdrowa. To dopiero postęp w medycynie, najlepszy
specjalista. Pamiętajmy, internet to wielki śmietnik, gdzie znajdziemy dokładnie wszystko. Skuteczne metody, które pomogły wielu,
podejrzane preparaty na groźne choroby pomogą tylko wypełnić
kieszenie zaradnym marketingowcom. Jeśli nas uzdrowi, to czemu
nie kupić? Któregoś dnia znalazłam nawet informację o specjalistach którzy badają przez internet. Podajesz, „co cię boli” i dostajesz diagnozę i to bez wychodzenia z domu. Fenomenalne! Pamiętajmy jednak Google poradzi ci jak umyć okna, upiec ciasto, ale na
pewno nie wyleczy twojej chorej głowy!
Co to za życie bywa w młodości?!
Nie czujesz serca...wątroby...kości...
Śpisz jak zabity, popijasz gładko...
i nawet głowa boli cię rzadko.
Dopiero człeku twój wiek dojrzały!
Odsłania życia urok wspaniały...
Gdy łyk powietrza z wysiłkiem łapiesz
Rwie cię w kolanach...
Na schodach sapiesz...
Serce jak głupie szybko ci bije
Lecz w każdej chwili czujesz, że żyjesz!
Więc nie narzekaj z byle powodu
Masz teraz wszystko czego za młodu
nie doświadczyłeś, ale dożyłeś!
Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie
Ciesz się dniem każdym!
Miej wszystko w D...E!!!
K. Góreczna
www.poloniaberlin.de
www.poloniaberlin.de
17
UŚMIECHNIJ SIĘ
KRZYŻÓWKA
Pijany kogut wraca z knajpy. Wchodząc do kurnika, potknął się na progu, przewrócił i zasnął. Rano gospodarz
wchodzi do kurnika, patrzy – na progu leży kogut, myśli
– nieżywy. Wziął go, oskubał, włożył do garnka i gotuje wodę na rosół. Kogut przebudził się w ciepłej wodzie
i myśli:
– Jak się osioł z koniem bił, to pamiętam, ale kto mi
ubranie gwizdnął?
***
Młoda dziewczyna spaceruje z niemowlakiem w wózeczku. Starsza pani zagląda z zainteresowaniem i
stwierdza:
– Jakie ładne dziecko i na pewno mądre?!
– No pewnie – zgadza się młoda mama. – Przecież
przez dziewięć miesięcy chodziło ze mną do liceum.
***
Rozmawia dwóch kumpli.
– Wciąż nie mogę się zdecydować, czy iść na ten ślub
– mówi pierwszy.
– Ktoś cię zaprosił? – pyta drugi.
– Tak. Moja narzeczona.
***
Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Wchodzi.
Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą na siebie pytająco.
– Kicha – wydusza z siebie wreszcie facet.
– Słucham?
– Kicha.
– Jaka znowu kicha?
– Rybka kicha. Chora jest, znaczy się.
– Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie
chorą rybkę?!
– Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.
Rozwiązania prosimy przesyłać pod adres: PoloniaBerlin, Barfusstraße 11, 13349 Berlin, z dopiskiem: „Krzyżówka”.
Za prawidłowe rozwiązania czekają na Państwa atrakcyjne nagrody ufundowane przez itvn. Za rozwiązanie krzyżówki
z nr. 55 nagrody otrzymują: Wojciech Stragan i Kamil Otreba
SUDOKU
***
16 blondynek stoi przed kinem...
Podchodzi do nich kasjer i pyta:
– Czemu panie nie wchodzą?
Jedna odpowiada:
– Bo film jest od osiemnastu...
***
Ojciec woła syna:
– Synu, znalazłem papierosy w kieszeni twojej kurtki.
– I? – pyta wystraszony syn.
– Jesteśmy na Jamajce, jest 40 stopni, na co ci kurtka?!
***
Pewna mała dziewczynka na pytanie, jak się nazywa,
zwykle odpowiadała „jestem córką doktora Nowaka”.
Mama, obawiając się, że rodzina będzie posądzona
o snobizm, wreszcie zdołała przekonać ją, że powinna
mówić „jestem Basia Nowak”. Pewnego razu po niedzielnej mszy ksiądz przygląda się małej i zagaduje:
– Czy ty jesteś może córką doktora Nowaka?
Na co dziewczynka:
– No ja myślałam, że tak, ale mamusia mówi, że nie.
***
W nocy do psychiatryka dobija się jakiś mężczyzna
i krzyczy:
– Ratunku, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej
pomocy lekarskiej!
Zaspany portier otwiera drzwi i warczy:
– Panie, jest trzecia w nocy! Pan chyba zwariował!
18
www.poloniaberlin.de
Poroniony nabytek
Wizyta u lekarza zakończyła się sukcesem: wyszedłem żywy. Po drodze napatoczyłem się
na aptekę i dokonałem zakupu przepisanych mikstur, a dźwigając kobiałkę z nimi, dumałem
na tematy zbliżone do medycyny. I przypomniałem sobie, że co dnia, gdy zasiadam przed
telewizorem i chcę obejrzeć film bez akcji, za to z sensem, rozpoczyna się festiwal farmaceutycznych ogłoszeń. Jak przystrojony w lekarski chałat gwiazdor reklamówek alarmuje: stajemy
się społeczeństwem alergików reagujących uczuleniem na toksyczne przypadłości klimatu.
Wzdragamy się przed zimnem, chronimy przed gorącem, narzekamy na niż, wyż i falujące ciśnienie. Prześladują nas pyłki, fetory i robactwo. Jesteśmy wydelikaceni, słabowici, nieodporni
na modyfikowaną żywność i szkodzi nam byle smrodliwy kotlet ze schabowej zelówki. Mamy
za sporo cholesterolu, trapią nas kurzajki, trądziki, astmy i dziwne wydzieliny. Moczymy się za
często, pachniemy za brzydko, kichamy nie w porę, zrzędzimy na nieprzepisowe otłuszczenie
organizmu, psują nam się zęby przednie.
Polecamy książkę
naszego
współpracownika
Tu biały kitel zawiesił stentorowy głos i podsumował: a to bez to, żeśmy zaplute łajdusy,
bo ledwie nam coś piknie, strzyknie, łupnie lub zaswędzi, zaraz bierzemy kurs na przychodnię, czym prędzej smarujemy do pigularni, łykamy antybiotyk, wzywamy różdżkarza, grabarza
i zamawiamy przytulną trumienkę. Zazwyczaj nie cierpię takich wykładów, ale tym razem
przyznałem rację prelegentowi, bo faktycznie: jesteśmy wydelikaceni.
Aliści nie ma dymu bez ognia! To, żeśmy nieodporni, podatni na wszelkiego rodzaju infekcje, ma przyczynę w przesadnym stosowaniu rakotwórczej chemii; hałdy odpadów ze sztucznego tworzywa, rozkładające się przez pięćset lat plastikowe torby i butelki, stare baterie, morza i oceany pełne rozpuszczających się bomb i pływających wysp śmieci, oto powody. Jakby
nam było mało nieszczęść ze starzeniem ludzi i tego, że wkrótce Europa zaroi się od turbanów,
meczetów, a być może przejdzie na islam, to na dodatek spadła na nasz glob następna plaga: maniakalna higiena. Jesteśmy sterylni, wyjałowieni, zwalczamy bakterie, zarazki, mikroby,
tępimy roztocza i żyjemy pod aseptycznym kloszem truchlejąc na myśl o epidemiach gryp,
o nieznanych wirusach wymykających się z przyzagrodowych laboratoriów. A jednocześnie
pod hasłem wiecznej młodości prawie stuletni ludzie rodzą dzieci, prostują sobie zmarszczki, poddają się upiększającym operacjom plastycznym, przeczą biologicznym procesom. Tym
samym produkujemy zwyrodniałe pokolenia wątłych następców: pod każdym względem, bo
jeśli w zdrowym ciele bytuje zdrowy duch, to jakiego możemy spodziewać się w charłaczym?
Wyposażonego w niepewną, pogubioną psychikę, w mentalność zawieszoną na drżących
agrafkach: roztrzęsioną, mimozowatą, zdezorientowaną i oziębłą. Przyszło nam żyć pośród
świata wstrząsanego egoizmem relatywnych norm. Śmierć jako konsekwencją życia wyszła
z mody. Nie mówi się o niej, omija jak trędowaty problem, a jeśli mówi, to półgębkiem, w sposób powściągliwy, zawoalowany, wolny od rozważań, eufemistyczny i raczej śmieszny, aniżeli
poważny.
Wreszcie po tych smętnych deliberacjach dobrnąłem do domu i zacząłem utykać medykamenty w apteczce. Do każdego preparatu dołączona była półmetrowa instrukcja bezpiecznego zażywania. Jako człek zasadniczo rozsądny i w pewnym sensie skrupulatny, zabrałem
się za studiowanie ich treści. Głównie pisane były w tonie ostrzegawczym i więcej zawierały
informacji o tym, czego nie wolno, niż co należy. A więc przeczytałem, że łączenie jednego z
drugim może spowodować skon. Trzeba też, bym zwrócił uwagę na przeciwwskazania oraz
skutki uboczne: gazy, kurzajki czy płaskostopie mózgowe.
Tak mnie to zniechęciło do stosowania medykamentów, że gdy razem z ulotkami zakopałem je w ogródku u sąsiada, od razu poczułem się fajowo.
Po-ranne noce
to zbiór krótkich utworów
publikowanych
w tygodniku artystyczno-literackim pisarze.pl
http://www.pisarze.pl/
Cena książki 15 euro
(razem z wysyłką).
Kontakt z autorem:
[email protected]
Link do recenzji
http://www.portal-pisarski.
pl/czytaj/48815/po-rannenoce
Marek Jastrzab
Wydawca: Harald Alexa, Barfusstraße 11, 13349 Berlin
IMPRESSUM
Tel. 030 / 412 44 28, kom. 0177 83 81 167, [email protected]
Bezpłatny miesięcznik informacyjno-ogłoszeniowy
Zalożyciel: Dipl. -Ing. Peter Gnosdorf
www.poloniaberlin.de
Rachunek Bankowy: Postbank
Kontonummer: 0152 163 809 BLZ: 700 100 80
IBAN: DE 75 700 100 800 152163809
BIC: PB NK DE FF
Redakcja: Marcin Rebkowiec
E-Mail; [email protected]
Internet: www.gazeta.poloniaberlin.de www.poloniaberlin.de
Ogłoszenia modułowe: www.gazeta.poloniaberlin.de
Ogłoszenia drobne: prywatne do 25 słów - bezpłatnie,
komercyjne ogłoszenia do 25 słów 15 €, za każde
dodatkowe słowo 0,50 €. Reklamy przyjmowane są do
15-go każdego miesiąca z dowodem wpłaty.
19
20
www.poloniaberlin.de

Podobne dokumenty