gazetka festiwalowa - wersja pdf
Transkrypt
gazetka festiwalowa - wersja pdf
WY O L A W ESTI F K I N EWS DZIEN N L A V FESTI CIEMNOŚĆ I BETON „Po to dałem wam wyobraźnię, abyście się zbawiali od pustki każdego dnia” - tak brzmią najważniejsze słowa Żywotów świętych osiedlowych. Pisarka Lidia Amejko w swojej powieści stworzyła korowód niezwykłych postaci, które domagają się stworzenia o nich świadectwa, opowiedzenia ich. Spotyka je niezwykłe szczęście – zostają przygarnięci i ocaleni w sztuce przez Agatę Kucińską z wrocławskiego Ad Spectatores. Jest ona nie tylko animatorką lalek i reżyserką spektaklu, ale także autorką scenografii i adaptacji. Wykazuje się niezwykłym wyczuciem formy. Świat wydobywa się z betonu w atramentowej ciemności, tak gęstej, że budzi dyskomfort na widowni. Z lewej strony na mikrofonie świeci czerwony punkcik, jedyna rzecz na której można zawiesić oko. Rozbłyskają światła, ukazując pojedynczo trzy strefy gry: kartonowy blok, na którego dachu aktorka animuje miniatury postaci za pomocą dłoni, wspomniany mikrofon z przytwierdzonym na sztywno ubraniem, gdzie wygłasza odautorski komentarz i centrum, w którym solowo prezentują się postaci. Kucińska bohaterom użycza swojego ciała – z męczennikiem Egonem ma wspólne nogi i tułów, z prostytutką Apolonią tworzy osobliwą chimerę w masce, o korpusie kobiety i nogach lalki. Apolonia wykonuje elektryzujący strip-tease, podczas którego obnaża nawet elementy swojej konstrukcji. Niewinna Andżela, która zamykała swój gniew w słoikach jest za to zbudowana ze stelażu spod sukienki (komunijnej?). Autorka animuje lalki w skupieniu i z czułością, jakby była objawiającym się w tekście Bogiem – łaskawym i pobłażliwym dla swojego koślawego, przetrąconego, a jednak niezwykłego stworzenia. Pojawia się kilka pomysłowych rekwizytów. Telewizor staje się konfesjonałem, a słoiki Andżeli świecą silnym, radioaktywnym blaskiem lampek ledowych. Wewnątrz papierowego bloku wędruje światło windy i zapala się ono w poszczególnych mieszkaniach męczenników. Wszystkie elementy przedstawienia potraktowane zostały z jednakową pieczołowitością: słowo, postaci, przestrzeń i przedmioty. Tworzą jednolity, poetycki świat, betonowy mikrokosmos poruszający widza od pierwszego zapalenia świateł do wygaśnięcia opowieści o świętych z powrotem w ciemności przed-stworzenia. Autor: Karolina Rospondek (AT WoT) . ŻYWOTY ŚWIETYCH OSIEDLOWYCH/ THE HAGIOGRAPHY OF ESTATE SAINTS TEATR AD SPECTATORES AGATA KUCIŃSKA (Wrocław POLSKA) DARKNESS AND CONCRETE ‘I gave you imagination, so you would be able to save yourselves from the emptiness of everyday life’ – these are the most important words from The Hagiography of Estate Saints performance. Lidia Amejko – the writer – created the procession of characters, who demand a legend to be told about them. They are very lucky, being sheltered by Agata Kucińska from Ad Spectatores Theatre. She is the sole animator of all puppets as well as scenographer and author of an adaptation. She really ‘feels’ the form. The world extracts itself from ink-coloured darkness, so thick that creates discomfort among the audience. A red point on a microphone can only be seen at the left side of the stage. The lights are on, showing three spheres of action, one by one: a cardboard block of flats and its roof, where miniature puppets are animated by the actress, the mentioned microphone with a clothing attached to it, where the actress makes her own commentary and the centre of stage, where the characters appear as soloists. Kucińska lends her own body to each character - she gives her legs and trunk to Egon, the martyr, together with Apolonia she creates a kind of chimera in a mask, with a trunk of a woman and puppet’s legs. Apolonia is performing a thrilling strip-tease, during which she exposes even the elements of puppet’s construction. Innocent Andżela, who closed her anger in jars, is built from the rack of communion? dress. The artist animates the puppets with focus and tenderness, as if she was God – lenient and merciful towards the croocked, unusual creatures. A few inventive props appear on stage. The TV becomes a confessional, Andżela’s jars – a radioactive glitter of led lamps. Inside of the cardboard block of flats, we observe the light of moving elevator and lamps from individual windows of martyrs. All elements of the performance are treated with equal care: the word, characters, space and props. They create homogeneous, poetic world, a microcosmos out of concrete moving the spectators from the first switching on the lights till the absolute darkness at the end of a play, as if it was about to start one more time. Autor/ Author: Karolina Rospondek (AT WoT) TUESDAY 24.06.2014 5 STUTTCASE PAŃSTWOWA WYŻSZA SZKOŁA MUZYKI I SZTUK SCENICZNYCH/ STATE UNIVERSITY OF MUSIC AND PERFORMING ARTS Stuttgart NIEMCY/ Stuttgart GERMANY WALIZKA Z POMYSŁAMI Propozycje szkoły teatralnej ze Stuttgartu zaprezentowane w kompilacji Stuttcase charakteryzują się oszczędnością formy i wysmakowaną wrażliwością. Pokaz otworzyła etiuda na trzy aktorki z udziałem figur-głów, animowanych dłońmi, o tematyce zaufania i przyjaźni. Stopniowo rośnie w niej ładunek emocjonalny, lecz wydaje się odrobinę przegadana. Oglądamy także dwie etiudy będące solowymi, autorskimi projektami studentów trzeciego roku – to najciekawsze pokazy z tej szkoły. Student ożywia przedmioty, prezentując nam subtelną etiudę z udziałem miniaturowych lampek biurowych. Z początku przypomina to słynną zajawkę studia animacji Pixar. Student animuje jednak lampki nadając im ludzkie cechy – przekazują one sobie światło „całując” się nawzajem. Kolejna etiuda prezentuje być może najciekawszy pomysł całego festiwalu. Dziewczyna, przyczepiając do swojego ubrania gumowe worki z wodą, prezentuje nam osobistą historię o... tłuszczu. Jest to opowiedziany uniwersalnym językiem performans mówiący o walce o akceptację własnego ciała, oparty na dość prostym pomyśle – w przerywanych wyciemnieniami i krótkimi monologami odsłonach, wysoka zgrabna dziewczyna animuje worki z „tłuszczem” sprawiając że stają się fragmentami jej ciała. W ostatniej odsłonie oznajmia nam, że „uczyniła swoje ciało dziełem sztuki”, po czym na swoje zdeformowane „tłuszczem” (3 razy teraz większe) ciał zakłada lekką sukienkę i zaczyna tańczyć. Dzięki samoakceptacji zyskuje lekkość motyla. Ten występ, przy całej efektowności i mocnym, poruszającym przekazie mógłby śmiało być przedstawiony jako performans w dowolnej przestrzeni miejskiej. Pokazana po czymś tak mocnym zamykająca kompilację baśniowa etiuda z kukłami (wariacja na temat bajki o rybaku i złotej rybce, która w tym przypadku jest halibutem), pomimo elementów humorystycznych (konwencja teatru w teatrze i łamanie narracji „osobistym” komentarzem lalek) wydaje się być przydługa i nudnawa. Autor: Karolina Rospondek (AT WoT) SUITCASE FULL OF IDEAS The proposition from Stuttgart theatre school can be characterized by simple form and sophisticated sensitivity. The presentation began with the etude about trust and friendship played by three actresses with heads- figures animated with the use of hands. Gradually, emotions grow, but it seems a little longwinded. We watch two more etudes being solo presentations – the projects of the 3rd year students – and these create the most interesting part of presentation of the school. A student gives life to objects in a subtle etude with miniature desk lamps. At first, it looks like a famous Pixar animation studio intro, but the student animates the lamps and equips them with human features – they give each other light by ‘kissing’ one another. The next etude presents perhaps the most interesting idea of the whole Festival. A girl, by attaching water bags to her own clothes, is telling a personal story about… obesity. Using universal language, the performance describes the fight for acceptance of her own body. It is based on simple ideas – between black-outs and short monologues, a high proportional girl animates the bags filled wit ‘fat’ as if they were parts of her body. In the last scene, she announces that she ‘made a piece of art out of her body’, and after a while she puts on a light dress on her ‘deformed’ body and starts to dance. With self-acceptance she gains lightness of a butterfly. This presentation, with its attractiveness and strong and moving message, could certainly be shown in any public space. The last etude with stick puppets (a variation on a fairytale about the fisherman and a fish, which is here a halibut), though filled with funny elements seems to be a little boring and long-winded. LALKA NIE LALKA ● 7 Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich Białystok Autor/Author: Karolina Rospondek (AT WoT) POST MORTEM WHEN THE MIND SLEEPS… Goya’s Los Caprichos series, the creative works of Zdzisław Beksiński, or even Edward Gorey’s illustrations filled with black humour – such images can come to mind while watching short, but intensive Post Mortem. In the programme, we could read that the performance treats mainly about depression. I think that suggesting only one way of interpretation of the presentation can, however, be misleading and impoverish the associations made in contact with the cycle of dark pictures directed by Laura Elands. The performance is filling the mind with associations and it can be surely stated that it tells about a human being confronted with any border situation. So, here we have iconic images representing the horror aesthetics – as for instance a raven penetrating the corpse hidden in the wilderness or a monster with wings made of black umbrella. At the same time, the audience is confronted with less obvious images – as for example the projections screened on the wall of a tent. Here, I would like to describe an observation – I do not wish to create an opinion on behalf of all spectators, because it may turn out to be very personal. On the surface of a tent, we see irregular spots sometimes resembling pieces of meat, at other times veined, colourful marble. Such vision evokes contradictory associations – lifeless, cool, classical matter versus ‘mundanity’ and liveliness of the body. Shapeless spots build, however, a specific shape – a human embryo. We hear its irregular heart beating. It is also worth remembering, how Elands shows the hands. At the beginning, we see a hand with unnaturally long fingers, tightening the fingers on a lit material resembling placenta. The hand with unrealistic fingers appears also at the end of the presentation, next to the skull, resembling bent, dry root rather than human bones. The dead limb possess, however, the power over a human being; it is it that presses its finder to the ground. The final scene, as well as the whole performance can be interpreted in two ways – as a materialization of internal fears and anxieties of a human being or as a memento devoted to death in biological sense. Autor/Author: Agata Tomasiewicz (AT WoT / TdW) KRÓLEWSKA CENTRALNA SZKOŁA MOWY I DRAMATU/ ROYAL CENTRAL SCHOOL OF SPEECH AND DRAMA Londyn WIELKA BRYTANIA/ London THE UNITED KINGDOM GDY ROZUM ŚPI… Cykl Los Caprichos Francisco Goyi, twórczość Zdzisława Beksińskiego, a nawet nasycone czarnym humorem ilustracje Edwarda Goreya – takie obrazy mogą nasunąć się oglądającemu niedługie, lecz intensywne Post Mortem. W programie podano, że spektakl traktuje przede wszystkim o depresji. Wydaje mi się, że wcześniejsze sugerowanie się notą, nakładanie jednej interpretacji może zawęzić możliwe odczytania i zubożyć skojarzenia rodzące się przy zetknięciu z cyklem mrocznych obrazów reżyserii Laury Elands. Widowisko zapełnia umysł spontanicznymi asocjacjami i można śmiało powiedzieć, że traktuje o człowieku skonfrontowanym z jakąkolwiek sytuacją graniczną. Mamy tu więc obrazy ikoniczne dla estetyki horroru – jak na przykład kruk penetrujący ukryte na pustkowiu zwłoki czy stwór o skrzydłach wykonanych z czarnego parasola. Jednocześnie pojawiają się obrazy mniej oczywiste – jak choćby projekcje wyświetlające się na ścianie namiotu. Tu chciałabym zreferować pewną obserwację – nie chcę wypowiadać się w imieniu widzów, bo być może jest ona bardzo indywidualna. Na powierzchni namiotu widać nieregularne plamy, przypominające raz to płaty mięsa, raz żyłkowany, wielobarwny marmur. Owa wizja wywołuje antynomiczne skojarzenia – nieożywiona, chłodna, kojarzona z klasycyzmem materia versus organiczność i „prozaiczność” tuszy. Nieforemne plamy układają się jednak w konkretny kształt – ludzkiego embriona, któremu towarzyszy odgłos nieregularnego bicia serca. Warto również zapamiętać, w jaki sposób Elands ukazuje ręce. Początkowo pojawia się dłoń o wydłużonych palcach, zaciskająca palce na podświetlonym, przypominającym łożysko materiale. Ręka o nierealistycznych palcach pojawia się również pod koniec Post Mortem, leżąca obok czaszki, przypominająca bardziej wygięty, suchy korzeń niż ludzkie kości. Martwa kończyna posiada jednak władzę nad człowiekiem; to ona przyciska swego znalazcę do ziemi. Zarówno finałową scenę, jak i cały spektakl, można interpretować w dwójnasób – jako konkretyzację podskórnych lęków człowieka oraz jako memento poświęcone śmierci w wymiarze biologicznym. Autor: Agata Tomasiewicz (AT WoT / TdW) PUPPET - NO - PUPPET ● 7th International Festival of Puppetry Schools KIJOWSKI NARODOWY UNIWERSYTET TEATRU, FILMU I TELEWIZJI/ NATIONAL UNIVERSITY OF THEATRE, FILM AND TELEVISION Kijów UKRAINA/ Kiev UKRAINE KIJOWSKI NARODOWY UNIWERSYTET TEATRU, FILMU I TELEWIZJI/ NATIONAL UNIVERSITY OF THEATRE, FILM AND TELEVISION Kijów UKRAINA/ Kiev UKRAINE ETIUDY/ ETUDES SMUTNA, WESOŁA BAJKA/ SAD, MERRY FAIRY-TALE FUNNY COMPILATION ZBAWNA SKŁADANKA Porywające publiczność Etiudy w wykonaniu studentów Uniwersytetu z Kijowa ukazują wszechstronność prowadzonych na uczelni zajęć a równocześnie pomysłowość młodych adeptów lalkarstwa. Ta przezabawna składanka etiud i fragmentów dłuższych prac wykorzystywała szereg technik: od gry aktora z przedmiotem, przez różne formy lalkowe aż po pantomimę. Całość zaś dopięta była zabawną i ilustracyjną muzyką. W pokazie studencie zachwycali nie tylko swą energią i żywiołowością, precyzją animacji i niebywałym zharmonizowaniem ale przede wszystkim pełnią dystansu i komizmu. Świat animowanych przedmiotów i lalek wypełniają perypetie codziennego życia każdego z nas, ukazane z przymrużeniem oka. Młodzi aktorzy do zbudowania zabawnych scen wykorzystują różnice swojego wzrostu, drzemiący w każdym potencjał i różnicę płci. Zwłaszcza sfera seksualności przenosi się na etiudy z przedmiotami, ale tylko po to, by przedstawić to co dla nas naturalne i uniwersalne w sposób prześmiewczy i wręcz groteskowy. Etiudy pantomimiczne i z wykorzystaniem lalek to małe perełki umiejętności technicznych pracy animatora nie tylko z przedmiotem ale i z własnym ciałem. Zabawne relacje jakie tworzą się między postaciami – niezależnie czy bohaterami etiud są dwie lalki, lalka i człowiek czy dwoje żywych ludzi – nagradzane były co chwila gromkimi brawami i salwami śmiechu. Taki lekki i pobudzający pokaz idealnie nadaje się na koniec dnia – wywołany śmiech i entuzjazm przeniosły się bowiem do Festiwalowego Klubu. Autor: Karol Suszczyński (AT WSL / TdW) Entrancing Etudes performed by students of Kiev University show how versatile the classes in that school are and how creative its puppetry students can be. This funny collection of etudes and fragments of longer presentations made use of many techniques: acting with an object, different puppet forms and even pantomime. All etudes were accompanied by funny and illustrative music. During the presentation, students did not only amaze with their energy and spontaneity, animation precision and team work, but also with being so distanced and comic in what they do. The world of animated objects and puppets were based on every day stories, shown with a pinch of salt. Young actors made use of differences in their heights, potential of each of them as well as differences of sexes. Especially, the sexual sphere was used in object etudes but only in order to present the natural and universal things in a grotesque way. The pantomimic etudes and the ones using puppets were little masterpieces of animators’ technical skills. They masterly worked with objects as well their own bodies. Funny relations created between the characters – irrespective of the proportions (two puppets, puppet and a man, or two people) were awarded with great ovation or bursts of laughter. Such light and stimulating presentation is perfect for the end of the day – evoked laughter and enthusiasm transferred itself to the Festival Club. Autor/Author: Karol Suszczyński (AT WSL / TdW) WESOŁA, WESOŁA BAJKA MERRY, MERRY FAIRY-TALE Pietruszka – bohater ludowy, postać rodem z teatru jarmarcznego i ulicznego. Prostaczek, który brnie w problemy, ale dzięki sprytowi, a nierzadko i pomyślnemu trafowi zawsze wychodzi na prostą. Rozbrajający, jowialny, uwikłany w motaninę niesamowitych historii. Bohater jednoznacznie pozytywny. Wobec tego który wariant wygra: smutny czy wesoły? Ukraińscy studenci ewokują tradycję teatru Pietruszki bez niepotrzebnych interpretacyjnych szaleństw – można więc się spodziewać, że będzie to opowieść zaiste radosna. Scenografia charakteryzuje się wyjątkową prostotą. W centrum sceny stoi parawan zakryty czerwonym materiałem. Nad nim unoszą się zielone makiety drzew, których korony obszyto kwiecistymi tkaninami (wzór ludowy pojawi się też w kostiumach aktorek, wychodzących co jakiś czas zza parawanu). Pojawia się Pietruszka – chce zdobyć względy królewny, musi przy tym pokonać szereg przeciwności. Zespół aktorski ma ikrę, lecz oprócz dziarskiego komizmu i bezpretensjonalnych gagów istotny jest żywioł improwizacyjny grupy, wyrażający się w dialogowaniu z publiką. Znamienna jest scena knowań wiedźmy. W czasie jej tyrad zza parawanu wyłaniają się aktorzy, przyciskający palce do ust w wymownym geście. Wiedźma zachęca widownię do pożyczenia jej „smacznego” (a czarownice, jak wiemy, lubią wrzucić na ruszt człowieka). Publiczność milczy jak zaklęta. Baba Jaga stwierdza zatem: „oni chyba nie rozumieją!”, mając na myśli nieznajomość języka ukraińskiego. Widzowie z nagła wybuchają śmiechem. Tutaj ujawnia się fenomen wielokrotnie obserwowany w trakcie festiwalu – komunikacja ponad barierami językowymi jest możliwa. Spektakl z pewnością był bardziej czytelny dla osób posługującymi się językami z grupy słowiańskiej, niemniej klarowność i prostota fabuły, wykorzystanie dowcipu sytuacyjnego i wciąganie widzów do gry nie pozostawi nikogo z poczuciem wyobcowania. Autor: Agata Tomasiewicz (AT WoT / TdW) Petrushka – folk character rooted in street and wandering theatre. A simple man, who goes deep into problems but thanks to own shrewdness and luck always comes safe out of the woods. Disarming, jovial, entangled into myriad fascinating stories. Undoubtedly, a positive character. So, which option wins: sad or merry? Ukrainian students evoke Petrushka’s theatre tradition without unnecessary interpretational effects – so we can expect a merry story. The scenography is characterized by simplicity. In the centre, there is a screen covered with red material. Above, we see green trees with colourful materials as leaves (folk patterns will also be visible on actors’ costumes). Petrushka is introduced – he wants to win the hand of the princess and in order to do that he has to defeat many obstacles. The artists are very energetic and beside the use of comism and unpretentious tricks they also boldly improvise with the audience. In the scene with conspiring witch, the actors coming from behind the screen press their fingers to the lips in a meaningful gesture. The witch encourages the audience to lend her a ‘tasty’ one (and we all know that each witch likes a tasty roasted human). The spectators stay in silence. ‘ I think they do not understand’ – states the witch. The audience burst out laughing. And here we observe the phenomenon of the Festival – the communication beyond the language is possible. The performance was surely more understandable for people who know Slavic languages, nevertheless the clarity and simplicity of the plot, the use of situational humour and involving spectators in the game did not leave anybody with the feeling of isolation. Autor/Author: Agata Tomasiewicz (AT WoT / TdW) LALKA NIE LALKA ● 7 Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich Białystok 2014 MOLIÈRE. Z UROJENIA/ MOLIÈRE. IMAGINARY AKADEMIA TEATRALNA, WYDZIAŁ SZTUKI LALKARSKIEJ/ THEATRE ACADEMY, PUPPETRY ART DEPARTMENT (Białystok POLSKA/ Bialystok POLAND) ŚWIAT JEST DWOREM THE WORLD IS COURT Spektaklem zamykającym Festiwal było przedstawienie grupy PAPAHEMA, składającej się ze studentów IV roku białostockiej Akademii Teatralnej. W widowisku pojawia się niewiele lalek, chociaż stosunkowo rzadkie ich użycie podkreśla zarazem znaczenie wymowy spektaklu. Podstawą dla pracy młodych aktorów był dramat Michaiła Bułhakowa. Molier, czyli zmowa świętoszków został napisany jako reakcja rosyjskiego pisarza na radziecką rzeczywistość i zachowania samych artystów. Białostocki spektakl podejmuje wątki z dramatu na nieco inną modłę. Głównym jego tematem jest sprawa funkcjonowania człowieka w relacji z innymi ludźmi. Postać francuskiego artysty pojawia się jako przykład uteatralniania zachowań w określonym celu. Molier ma stale zabawiać króla. Dla Ludwika XIV istnieje właściwie tylko po to. Autor Mizantropa umacnia swój związek z Armandą poprzez próby do Tartuffe’a. Również w czasie przygotowań do przedstawienia zbiera od Moliera cięgi Moirron, przyprawiający pisarzowi rogi. Wymowna jest sekwencja, w której protagonista podchodzi do pustego, królewskiego tronu na czworakach jak pies. Demonstracyjne zachowania, wyreżyserowane w każdym calu, kreują jednostkę. Czym jest zatem tytułowe ,,urojenie”? Teatrem, ale nie w instytucjonalnym znaczeniu tego słowa. Przecież wszystkie dworskie ceremonie, peruki, stroje, są niejako „na pokaz”. Są odgrywaniem całych ról, budowaniem jakiejś opowieści. Gra Moirron – do głowy aktora jest doczepiona mała laleczka. Czy świadczy to o naznaczeniu go piętnem małostkowości, upadłością moralną? Zniewieściały król Ludwik XIV biega po scenie w spódniczce baletnicy. Kwituje śmiechem każdą sprawę, z ostentacją zrzuca z obrusu kawałki mięsa. Patrzcie, wolno mi wszystko – pokazuje światu monarcha. Nieprzypadkowo Magdalenę i Arcybiskupa gra ta sama aktorka. Ta pierwsza ma bowiem poczucie bycia oszukaną przez Moliera, a jakikolwiek argument w walce z literatem-aktorem jest ważny dla kościelnego dostojnika. Między postaciami rozgrywa się konflikt masek, igranie z własną tożsamością, niczym w dramatach Pirandella. Tragizm komedii Moliera (to świadomy oksymoron) blednie wobec dworskich gierek i łajdactw. Przypominają się wtedy słowa Sartre’a: ,,Piekło to inni…”. Na koniec na scenie zostaje ustawiony manekin, którego głowę stanowi buda w kształcie sceny pudełkowej. Na niej kładzie się jeszcze czapkę błazna. Teatr potrafi odsłonić brutalną prawdę…? Wszystko, co rozgrywa się między ludźmi, ma miejsce przede wszystkim w naszej głowie, w naszym postrzeganiu świata…? Kto wie, czy lalkami w ,,Moliere. Z urojenia” nie są po prostu bezduszni ludzie. Autor: Szymon Spichalski (AT WoT / TdW) The Festival’s closing performance was the PAPAHEMA’s group presentation created by students from the 4th year of Theatre Academy in Bialystok. Only a few puppets appear in the play, though their rare use emphasizes the meaning of the play’s tag line. The base for the young actors’ work was Moliere, or the Cabal of Hypocrites by Mikhail Bulgakov written as a reaction of the Russian writer to the Soviet reality and other artists’ attitudes. Theatre from Bialystok, however, used the text in a different way. The main theme of the play concerns a human being and his relations towards others. The character of the French artist is used as an example of theatralization of attitudes. Moliere, for instance, is supposed to amuse the king. Louis XIV treats him as a funny toy. The author of The Misanthrope strengthens his relationship with Armanda through rehearsals to Tartuffe. During those rehearsals, Moirron, who makes a cuckold out of him, is severely criticized by Moliere. The sequence, in which the protagonist approaches en empty, royal throne as a dog speaks for itself. Demonstrative behaviours, directed in every inch, create the individual. What is that ‘imaginary state’ from the title? The theatre, but not treated as an institution. All court ceremonies is a kind of a play, a creation of a story. When Moirron plays – with a small body attached to the real head of an actor, we already know that he is marked with stigma of pettiness, and false morality. Effeminate king runs through the stage with a ballet skirt, laughing all the time, whether proper or not, ostentatiously throwing food from the table. Look, I am free to do anything – the ruler shows his power to the world. Magdalena and the Archbishop is played by the same actress – it is not coincidence. The first feels betrayed by Moliere, and the Archbishops is eagerly searching for any arguments against the author – the actor. Both characters are changing masks, and in that way easily change their identities, as in Pirandello dramas. The tragic aspect of Moliere’s comedy becomes pale while confronted with courtly knaveries. Sartre’s words come to mind: ‘ Hell is others…’. At the end, the mannequin is put in the centre of stage with a head made of a small theatre out of cardboard. A jester cap is put above it. The theatre can show the real truth…? Everything that is happening between people is happening in our heads and in our perception of the world…? Who knows…perhaps the puppets from the play are just ruthless people. Autor/ Author: Szymon Spichalski (AT WoT / TdW) PUPPET - NO - PUPPET ● 7th International Festival of Puppetry Schools Białystok 2014 MUMINKI W CZTERECH AKTACH, PIĘĆ UDERZEŃ SERCA BEZ PRZERWY/ MOOMINS IN FOUR ACTS, FIVE HEART BEATINGS WITHOUT A BREAK CHARKOWSKI PAŃSTWOWY INSTYTUT SZTUKI IM I. P. KOTLJAREWSKIEGO/ KHARKOV NATIONAL I.P. KOTLYAREVSKI UNIVERSITY OF ART. Charków UKRAINA/ Kharkov UKRAINE MUZYKA DOLINY MUMINKÓW W języku ukraińskim najbardziej lubię to, że granica między mówieniem a śpiewem jest prawie niedostrzegalna. Twórcy spektaklu Muminki w czterech aktach, pięć uderzeń serca bez przerwy mistrzowsko operują melodyką tego języka. Oprawione w kameralną muzykę głosy aktorów raz po raz, niepostrzeżenie podnoszą się do śpiewu. Wszystko dzieje się w umownej scenografii, którą stanowią w większości białe metalowe konstrukcję, przedstawiające kontury instrumentów muzycznych, a które okazują się domami muminków, mimbli i innych bohaterów stworzonych przez Tove Jansson. W tej przestrzeni poruszają się niewielkie lalki, przypominające dziecięce zabawki (muminki) oraz rysunki (wydłużone sylwetki, wyobrażające pozostałe postaci), dające się swobodnie animować. Aktorom udało się umiejętnie odmalować specyficzny klimat opowieści Jansson – przepełnionych ciepłymi uczuciami, potrafiących jednak łatwo wywołać poczucie niepokoju, także u osoby dorosłej. Pięć klasycznych opowieści z doliny muminków, dzięki plastyczności i muzyczności formy łamię barierę językową i daje łatwo się odczytać tytułowymi uderzeniami serca. Autor: Karolina Rospondek (AT WoT) MUSIC FROM THE MOOMIN VALLEY What I like most about the Ukrainian language, is that the border between speaking and singing is almost invisible in it. The artists of the performance Moomins in four acts, five heart beating without a break masterly operate the language’s melody. Their voices accompanied by soft music, one by one start to create beautiful music. The action takes place in the scenography built from white metal constructions resembling shapes of instruments, and later turn into houses of Moomins and other characters created by Tove Jansson. In that space, little puppets move. They look like toys (moomins) or drawings (elongated creatures of other characters) animated easily by actors. The artists created the specific atmosphere of Jansson’s story – filled with warm emotions, but easily evoking feelings of anxiety, also among adults. Five classic stories from the Moomin valley, thanks to visual and musical form break the barrier of the language and the foreign spectators are able to follow the story only with the use of heart beatings mentioned in the title. Autor/ Author: Karolina Rospondek (AT WoT) REDAKCJA/REDACTION Karol Suszczyński redaktor naczelny/ Agata Tomasiewicz autor/author Szymon Spichalski Karolina Rospondek autor/author autor/author Katarzyna Siergiej Tobiasz Czołpiński tłumaczenie/ fotograf/ translation photograph Rafał Derkacz wydawca/ DERKACZ
Podobne dokumenty
gazetka festiwalowa - wersja pdf
Netherlands) often reach for the poetics of classic puppet theatre. Neville Tranter sticks to comism and straightforwardness that emphasize the importance of the discussed problem. It was the case ...
Bardziej szczegółowo