Kobiety zostańcie w domach! Prawdziwe znaczenie programu 500
Transkrypt
Kobiety zostańcie w domach! Prawdziwe znaczenie programu 500
Każda partia chce by na nią głosować, każda też stosuje triki by poszerzać swą bazę wyborczą. Lewica na przykład rozdaje socjal na prawo i lewo tworząc głosujący na nich lumpenploretariat. Lewica nie przygląda się skuteczności programów, lecz daje i daje, uzależniając od siebie pacjentów jak szczwany psychiatra. Prawica konserwatywna podobnie, zabiera „lemingom” głosującym na PO i zagania kobiety do garów jak pan bóg przykazał. Jak? Powtórzmy, jak wygląda program: „…500 zł na pierwsze dziecko … Górny próg dochodowy będzie obowiązywał na pierwsze dziecko: 800 zł netto na osobę w rodzinie oraz 1200 zł netto na osobę w rodzinie z niepełnosprawnym dzieckiem. To kryterium trzeba potwierdzić co roku. To oznacza coroczne składanie zaświadczenie o dochodach. Podstawowe dane o dochodach gmina uzyska sama…”. Czytaj więcej „…W przypadku drugiego lub kolejnego dziecka, 500 zł należy się wszystkim rodzinom niezależnie od dochodu. Również wypłacane jest ono aż do ukończenia przez dziecko 18. roku życia…” Czytaj więcej Oto problemy; ustawa zawiera trudny w stosowaniu przepis o kontroli rodzin dostających dodatek. Chodzi głównie o te patologiczne, które pieniądze na dzieci mogłyby wydawać niezgodnie z ich przeznaczeniem. Poza tym, ekonomiści są zdania, że ta propozycja PiS, która kosztuje budżet 2 proc. polskiego PKB to zbyt drogie rozwiązanie, które nie wpłynie pozytywnie na uzdrowienia systemu gospodarczego. – Te 500 zł na dziecko jest ważne i – oczywiście – się należy, ale to nie napędzi gospodarki – argumentuje dr Krzysztof Kaszuba, rzeszowski ekonomista. Czytaj więcej Najbardziej istotne jest tu jednak pierwsze dziecko. Pensje w Polsce wg mediany są małe, więc… typowa rodzina konserwatywna, głosująca na PiS, gdzie kobieta tkwi przy garach będzie nagle miała tyle co rodzina, liberalna, gdzie kobieta też pracuje zarabiając skromne pieniądze. Tak to odbywa się inżynieria społeczna i transfer pieniędzy od „przeciwników” do „swoich”, jeśli ktoś nie zauważył… Pozdrawiam antypopulistycznie z Poznania.