Taki jestem Humor Krzyżówka śląska Pozdrowienia Reklama w PP
Transkrypt
Taki jestem Humor Krzyżówka śląska Pozdrowienia Reklama w PP
Rozr y wka RUDZKI Humor - Panie profesorze, jakiś student chce z panem porozmawiać - mówi asystentka. - Zaraz przyjdę. Proszę mu dać krzeszło, niech chwilkę poczeka - odpowiada profesor. *** - Profesorze, na zewnątrz czeka biedy człowiek bez nogi... - Przykro mi, ale ja jej nie mam... *** rys. Katarzyna Buchacz Przychodzi student na egzamin, wyciąga trzy butelki wódki i mówi: - Trzy butelki za tróję! Profesor odpowiada: - Dwie za dwóję I zabiera tylko dwie. *** Ana i Jorg spóźnili się na pociąg. - Jakbyś się tak długo niy łoblykała, to by my zdążyli na tyn pociąg - nerwuje się Jorg. - Jakbyś ty się tak niy spieszył, niy musieliby my tak długo czekać na następny - odpowiado Ana. P o z dr o w ienia Przesyłajcie pozdrowienia, życzenia, uściski, całuski, promienie słońca i co tylko chcecie. My wszystko opublikujemy. Jak leci. Bez ingerencji. przeglą[email protected] *** Pozdrawiam wszystkich internautów zażarcie dyskutujących o wszystkim i o niczym na forach internetowych. Małp@ *** Zawsze jak Kurek się topi w wannie, Elfik jest blisko… *** Pozdrawiam mamę, tatę, babcię, dziadka, brata, bliższą i dalszą rodzinę, a także znajomych, nieznajomych, mieszkańców miasta i całą resztę, ludzi którzy mi pomogli i zaszkodzili, a także kosmitów, duchy i wszystkich, o których zapomniałem… Gwiazdeczka K r z y ż ó w k a śląsk a Krzyżówka na literę S 1) Babcia, babuleńka (nazwa stosowana zamiennie z oma). 2) Skorupa np. z jajka. 3) Oszczędzać. 4) Robić na drutach. 5) Szafa. 6) Buty. 7) Tutaj, w tym miejscu. 22 4 6 3 2 *** Przyłazi baba do sklepu i się pyto: - Czy moga przymierzyć ta bluzka na wystawie? Sprzedawczyni odpowiado: - Oczywiście, ale może pani to zrobić również w przymierzalni. *** W kościele ksiądz rozdając komunia, zauważył, że jedna z parafianek mo bardzo intensywny makijaż. Westchął i powiedział: Panie Jezu, uważaj, bo świeżo malowane. MJ 1 5 7 DD Redakcja Taki jestem Poprzedni numer Przeglądu Piekarskiego wzbudził mieszane uczucia. Cytat z Piłsudskiego nie wszystkim się podobał, niektórzy poczuli się urażeni, niektórzy przysłali listy z gratulacjami, że właśnie tak trzeba. Tych ostatnich muszę rozczarować – nie każdy numer może być taki… emocjonujący. Chociaż zapewne wiele będzie się działo, bo im bliżej wyborów tym sytuacja staje się bardziej nerwowa. Co chwila ktoś czegoś ode mnie chce. Przywalić w szpital i dyrektora, albo w prezydenta, albo w opozycję. Ale taki już jestem, że sam decyduję o czym i jak piszę. Taki jestem. A PP nie musi się podobać. Ma być w moim przekonaniu maksymalnie obiektywny. My nie pracujemy dla żadnej ze stron. A wszystkim, którzy mają jakieś pragnienia osobiste lub potrzeby, proponuję jedno: wydać własną gazetę lub biuletyn. Ewentualnie zawsze można wykupić stronę w Przeglądzie Piekarskim. I na własny rachunek nawrzucać konkurencji. Wszyscy twierdzą, że działają w imieniu i dla mieszkańców. Ja chciałbym więc wiedzieć, co mieszkańcy i nasi Czytelnicy sądzą o tym, co się dzieje w mieście. Zachęcam do przesyłania listów, e-maili i sms-ów ze swoimi opiniami. My będziemy je wszystkie publikować, zachęcają, do dyskusji o Piekarach Śląskich. Dyskutować można również na forum internetowym. Polecam portal www.piekary.info.pl, założony przez młodych ludzi, którym jeszcze się chce. Na stronie tej znajdziecie Państwo wszystko, co wiąże się z Piekarami Śląskimi, odsyłacze do wielu pożytecznych stron, w tym również do www.pp.u2. pl, na której zamieszczamy pełną wersję naszej gazety. Zachęcam do dyskusji na forum poświęconej najbardziej kontrowersyjnym sprawom. W tym numerze najbardziej intrygujący okazał się temat „potwora” zarządzającego Szpitalem Miejskim. Czekamy na opinie w tej sprawie. Jednocześnie spróbujemy doprowadzić do konfrontacji stron. Jeśli się uda – emocji nie zabraknie. Krzysztof Turzański Redakcja: ul. Olimpijska 3; Piekary Śląskie 41–940 tel. 0509–234–972 ; e–mail:przeglad–[email protected] stona internetowa: www.pp.u2.pl Redaguje zespół. Redaktor naczelny: Krzysztof Turzański, skład: Łukasz Warzecha. Wydawca: TURKAT, ul. Różana 2/6; Chorzów 41–500 Nakład: 3000 egzemplarzy Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i redagowania nadesłanych artykułów. Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca. PRZEGLĄD PRZEGLĄD Rozr y wka Redakcja RUDZKI Zespół redakcyjny Łukasz Warzecha skład i reklama Grafik komputerowy, specjalista od spraw reklamy. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Perfekcjonista. Każdą stronę poprawia kilkadziesiąt razy aż do uzyskania zadowalającego efektu. Pracuje niemal bez przerwy, gotów odebrać telefon w środku nocy. Katarzyna Buchacz rysunki i ilustracje Studentka grafiki na wydziale Artystycznym Uniwersytetu Śląskiego. Interesuję ją niemalże każda dziedzina sztuki, od grafiki komputerowej, po rzeźbę i malarstwo. Od dziecka rysuje i maluje. W jej twórczości jest stale obecny motyw rodzinnego Śląska. Dominika Wyciślok dziennikarka Rodowita piekarzanka, a jednocześnie lokalna patriotka, wrażliwa na potrzeby mieszkańców. Studentka filologii polskiej, zafascynowana dziennikarstwem i nieustannie pracująca nad swoim warsztatem. Michał Jurczyński dziennikarz Piekarzanin. Student politologii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Interesuje go współczesne kino i oczywiście dziennikarstwo. Piotr Wacławczyk dziennikarz Student politologii Wyższej Szkoły Ekonomii i Administracji w Bytomiu. Mieszkaniec Piekar Śląskich zakochany w Śląsku. Czynny sportowiec, miłośnik dziennikarstwa. W swoich poczynaniach uparcie dąży do celu, a motto które nim kieruje brzmi „Wygrywać i być najlepszym” Interesuje go życie sportowe naszego miasta. Tomasz Wesołowski dziennikarz Piekarzanin. Student studiów doktoranckich. Prowadzi zajęcia między innymi z programowania i podstaw informatyki na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Wykłada także w języku angielskim. Pół roku spędził na stypendium w Oulu w Finlandii, pod kołem podbiegunowym. Krytycznie przygląda się otaczającej nas rzeczywistości. Rek lama w PP Nie czekaj. Wykup reklamę w „Przeglądzie Piekarskim”! Stałe rubryki, teksty sponsorowane i moduły reklamowe w przystępnej cenie. Sprawdź nas. Sposób wydania miesięcznika (nieduży format, bardzo dobry papier) i sposób redagowania powodują, że bardzo często pozostaje on w domowych archiwach mieszkańców, w przeciwieństwie do większości innych gazet, które zaraz po przeczytaniu trafiają do śmietnika. Dzięki temu siła i znaczenie reklamy w naszym miesięczniku jest większa niż w przypadku konkurencyjnych tytułów. Pełna oferta na stronie www.pp.u2. pl. Koszt: 1zł / 1cm2 (czarno-biały), 1.30zł / 1cm2 (kolor). Miejsca, gdzie znajdziesz „PP” – Miejska Biblioteka Publiczna – wszystkie 10 filii, we wszystkich dzielnicach miasta – Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji ul. Olimpijska 3 – Ośrodek Kultury „Andaluzja” ul. Oświęcimska 45 – Solidarność Kopalni „Andaluzja” ul. Brzechwy 13 – Spółdzielnia Mieszkaniowa Piekary Śląskie ul. Leśna 22 – Restauracja FIŚLA ul. Bytomska 74 – Bar Smak ul. Wyszyńskiego 28 – Sklep Jan ul. Wyszyńskiego 19 – Sklep z wyposażeniem łazienek ul. Bytomska 86 3 RUDZKI Z imo w e podsumo w anie Sto dwadzieścia dni, trzydzieści tysięcy osób, siedem różnych dyscyplin sportowych, wyjazdy, wycieczki i zawody. To najkrótsze podsumowanie działalności Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w okresie zimowym. Na lodowisko sprzedano szesnaście tysięcy biletów, łyżwy wypożyczono osiem tysięcy razy. Siedem tysięcy osób odwiedziło w tym czasie basen kryty. W zawodach narciarskich wzięło udział sto osób. Łącznie z wszystkich zimowych propozycji skorzystało ponad trzydzieści tysięcy osób. To absolutny rekord! O ferta Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji była wyjątkowo ciekawa i urozmaicona. Propozycje skierowane były nie tylko do dzieci i młodzieży, ale również dla osób starszych. Były imprezy jednodniowe jak Mistrzostwa Piekar Śląskich w Narciarstwie Zjazdowym, jak również cykliczne, jak Amatorska Liga Siatkówki, czy turnieje Grand Prix w różnych dyscyplinach sportu. Oprócz zajęć w mieście odbywały się także imprezy wyjazdowe, takie jak Mroźne Marsze na Orientację. - Jestem przekonany, że nasza oferta spełniła oczekiwania mieszkańców. Chyba nigdy w dotychczasowej historii MOSiR-u, aż tyle osób nie wzięło udziału w zajęciach przez nas organizowanych. Wprowadziliśmy nowe zajęcia, takie jak szkółka narciarska dla młodych adeptów, ale niewątpliwym hitem było lodowisko – uważa Jerzy Lange, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Lodowisko było strzałem w dziesiątkę. Efektem niesamowitego zainteresowania mieszkańców jest decyzja prezydenta miasta, Stanisława Korfantego o zakupie na stałe lodowiska. Daje to wszystkim mieszkańcom miasta gwarancje, że w przyszłym roku znowu będzie można wybrać się na łyżwy. Nieco mniej zwolenników jak się okazało mają biegi narciarskie, ale również zwolennicy tej dyscypliny mogli czuć się usatysfakcjonowani. - Tak naprawdę nie chodzi o ustanowienie kolejnego rekordu ilościowego, tylko o spełnienie oczekiwań mieszkańców naszego miasta. I myślę, że wszyscy, zarówno łyżwiarze i narciarze byli zadowoleni – mówi Jerzy Lange. Była szkółka narciarstwa zjazdowego, wyjazdy na narty, wycieczka na Puchar Świata w skokach narciarskich, narciarskie zawody biegowe, konkurs jazdy na lodzie i Mistrzostwa Piekar Śląskich w narciarstwie zjazdowym. Zabrakło jedynie konkurencji dla snowboardzistów, ale dyrektor MOSiR przekonuje, że w przyszłym roku powstanie oddzielna kategoria. Na piekarskie Dni Gór do Piekar Śląskich przyjechał król Himalajów – Krzysztof Wielicki. Był kulig. Konkurs rzeźby w śniegu. Był rajd zimowy i zimowisko dla dzieci. Słowem organizacja wzorowa. A przecież jednocześnie bez przerw funkcjonowały sekcje stałe MOSiR. To właśnie dlatego tegoroczna akcja zimowa była najlepszą w historii piekarskiego ośrodka. To sukces, a jednocześnie podniesienie poprzeczki na przyszły rok, kiedy jeszcze trudniej będzie spełnić oczekiwania. - Postaramy się stanąć na wysokości zadania – zapewnia Jerzy Lange. AK 20 Spor t i rekreacja S p r a w o z d a n ie z d z i a ł a l n o ś ci w o k r e s ie z i m a 2 005/2 006 PŁYWANIE: - Śląska Liga Szkół - Liga Śląska - Mistrzostwa Polski Weteranów - Grand Prix - Zawody „najlepszy pływak ferii” STRZELECTWO SPORTOWE - Zawody z broni pneumatycznej - Zawody z wszechstronności strzeleckiej - Grand Prix - Noworoczne zawody strzeleckie - Zawody Śląskiej Ligii Strzelectwa Sportowego - Zawody strzelecko-narciarskie SIATKÓWKA Amatorska Liga Siatkówki - Turniej Piłki Siatkowej Szkół Gimnazjalnych PIŁKA NOŻNA - Halowy Turniej Piłki Nożnej Drużyn Czteroosobowych Turniej Białej Połki - Udział drużyn MOSiR w turniejach halowych LEKKOATLETYKA - Zawody biegowe o Paterę Śląskiego TKKF Udział w zawodach członków Klubu Biegacza TENIS STOŁOWY - Grand Prix SPORTY ZIMOWE - Szkółka Narciarstwa Zjazdowego - Wyjazdy na narty - Zimowisko - Jednodniowe wycieczki dla dzieci - Rajd zimowy - Mroźne marsze na orientację - Puchar Świata w skokach narciarskich - Dni gór - Konkurs rzeźby w śniegu - Narciarskie zawody biegowe - Konkurs jazdy na lodzie - Kulig - Mistrzostwa Piekar Śląskich w narciarstwie zjazdowym - Szkółka jazdy na lodzie „Pierwszy krok” -Wycieczki zlecone W telegraficznym skrócie PRZEGLĄD PRZEGLĄD Spor t i rekreacja RUDZKI W telegraficznym skrócie S KOK S t e f c z y k a w P iek ar a r ach Ś l ą s k ich i ch S półdzielcza Kasa Oszczędnościowo–Kredytowa im. F. Stefczyka istnieje już 13 lat i się, że cieszy się dużym zaufaniem społeczeństwa – obecnie ma już 460 tys. Członków, lokujących swoje oszczędności i biorących pożyczki w 230 Oddziałach i 330 Agencjach na terenie całego kraju. Oferta Kasy skierowana jest przede wszystkim do indywidualnego klienta. SKOK Stefczyka kładzie nacisk na powszechną dostępność i atrakcyjność oferty oraz szybką obsługę swoich Członków. Kasa umożliwia zatem nie tylko zaciągnięcie pożyczki, ale również korzystanie z całej gamy usług finansowych: lokaty, konta osobiste, przelewy, karty bankomatowe i płatnicze. Aktualnie SKOK Stefczyka przygotował specjalną ofertę pożyczkową. POŻYCZKA OD SERCA to okazja do otrzymania gotówki w ciągu 1 godziny. Ponadto Członkowie Kasy mogą być zwolnieni z przyniesienia zaświadczenia o zarobkach – wystarczy tylko dokument potwierdzający tożsamość, co w istotny sposób ogranicza ilość formalności i rzeczywiście skraca czas starania się o pożyczkę. POŻYCZKA OD SERCA dostępna jest dla każdego, również dla osób o niskich dochodach, ponadto do kwoty 20 tys. złotych pożyczka może być udzielana bez poręczycieli. A jako bonus przyznawana jest „od ręki” linia pożyczkowa funkcjonująca w jednym z najwyżej oprocentowanych kont osobistych na rynku. Nie zmieniło się też oprocentowanie nominale, które wynosi od 11%, a prowizja to tylko 5%. To tylko niektóre zalety oferty SKOK Stefczyka, które stawiają ją daleko przed alternatywnymi propozycjami innych instytucji finansowych. Poza tym idea POŻYCZKI OD SERCA wiąże się nie tylko z łatwym i szybkim udostępnieniem pieniędzy, ale również z niesieniem pomocy dzieciom, które tego naprawdę potrzebują. Część przychodów z tej pożyczki jest przeznaczana na utrzymanie 13 domów dziecka w całej Polsce. W tym roku Kasa ma zamiar podwoić ilość placówek opiekuńczo–wychowawczych. SKOK Stefczyka dysponuje pełną gamą usług finansowych, a wśród nich warto zwrócić również uwagę na możliwość otwarcia wygodnego rachunku oszczędnościowo–rozliczeniowego. Ponadto każdy z Członków może korzystać z karty płatniczej Visa Electron, bankomatowej SKOKCard. Posiadanie tych kart daje możliwość korzystania z programu partnerskiego SKOK RABAT, czyli dokonywania zakupów w sklepach lub korzystania z usług z określonym opustem – wystarczy okazać kartę. W oddziale SKOK Stefczyka można również dokonywać opłat za świadczenia, np. prąd, gaz, telefon, czynsz, przy znacznie mniejszej prowizji niż na poczcie: już od 0,99 zł. To tylko niektóre korzyści posiadania rachunku osobistego w Kasie. Już 10.04.2006 otwarcie placówki SKOK Stefczyka w Piekarach Śląskich przy ul. Wyszyńskiego 7 (na Szarleju) tel. (032) 287–89–30 Serdecznie zapraszamy. A kcja p o da t ko w a T rwa akcja darmowego wypełniania zeznania podatkowego przez Stowarzyszenie Storkolis. Już kilkadziesiąt osób skorzystało z pomocy wolontariuszy, a akcja potrwa do końca miesiąca. - Pamiętam jak zaczynaliśmy w 1999 roku od pomagania rodzinie i znajomym. Szybko okazało się, że wiele osób nie radzi sobie samodzielnie z wypełnianiem PIT-ów, więc postanowiliśmy przeprowadzić bardziej zorganizowaną akcje, dostępną dla wszystkich mieszkańców miasta – tłumaczy Tomasz Cisek, prezes Stowarzyszenia Storkolis. Wolontariusze dyżurują w Kozłowej Górze – Środowiskowy Dom Kultury (środa 17.00-18.00), w siedzibie Stowarzyszenia Storkolis, ul. Bytomska 67 (poniedziałek i czwartek 17.00–18.00 oraz środa 18.00-19.00), w Brzozowicach Kamieniu w Zespole Szkół nr 1 (wtorek, środa, piątek 17.0018.00), a także na osiedlu Wieczorka w Spółdzielczym Domu Kultury (poniedziałek 17.00-18.00) AK Z m ian a f r on t u ? – Co z tym ciepłem? prawa dostarczania ciepła dla osiedla Powstańców Śląskich wydawała się już przesądzona i zamknięta. Tymczasem otrzymaliśmy nieoficjalną informację, że kopalnia zmieniła całkowicie front. Komin kotłowni Andaluzja nie musi być rozbierany. Można dostarczać ciepło z tego źródła przez kolejne 1,5 roku. Umowa na odbiór ciepła z tej kotłowni nie została wypowiedziana, więc cały czas obowiązuje. Nie udało się potwierdzić tych informacji. A jednak pewne jest, że rozmowy w tej sprawie trwają. Do gry włączył się minister Jerzy Polaczek. Żadna ze stron nie chciała jednak oficjalnie potwierdzić czegokolwiek. I nic dziwnego, bo dokumenty o porozumieniu miały być już dawno podpisane, ale pojawiły się po raz kolejny wątpliwości. W dniu wysyłania gazety do druku udało się potwierdzić tylko jedno – rozmowy w sprawie kotłowni Andaluzja i dostarczania ciepła dla kopalni trwają. Prezes Enmag-Eg potwierdził, że pod koniec tygodnia planowane jest spotkanie wszystkich stron. Jaki będzie efekt tych rozmów trudno przewidzieć. W całej sytuacji mieszkańcy kompletnie się już pogubili i nic dziwnego, skoro wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Prawdopodobnie cokolwiek napiszemy i tak jeszcze będzie miało to okazję się zmienić. Trzeba będzie chyba po prostu zaczekać i zobaczyć co się stanie w przyszłym roku. Bo z tych wszystkich rozmów, dokumentów, ekspertyz i porozumień jak na razie niewiele wynika. Zwlekaliśmy z wydaniem PP do uzyskania ostatecznej informacji. Spotkanie wszystkich stron odbyło się w czwartek i kopalnia... podtrzymała swoje stanowisko. Kotłownia musi zostać zlikwidowana. Ponieważ Spółdzielnia Mieszkaniowa podjęła decyzję o przekazaniu działki dla MPEC, nic już nie stoi na przeszkodzie, żeby wybudować nową, lokalną kotłownię na osiedlu Powstańców Śląskich. AK S His t or y c z n a „ ó s em k a ” N ierentowna linia tramwajowa została zamknięta. Tym samym nie ma już tramwajów w Piekarach Śląskich. Należą do historii. „Ósemkę” zastąpił autobus. MZKP w Tarnowskich Górach uruchomił nową linię 148. Autobus jeździ na trasie: Dołki, Brzeziny, Bytom Rozbark, Siemianowicka, Chorzowska, Tesco. Autobus linii 164 zmienił trasę i również obsługuje przystanki w Brzezinach. Na linii nr 8: Bytom, Piekary Dąbrówka pasażerów przejmą kursujące linie autobusowe: 42, 85, 91 i 185. AK 5 K a r ci a n e r o z g r y w k i RUDZKI Pograć w brydża przyjeżdżają do Piekar Śląskich ludzie z Bytomia, Tarnowskich Gór, Rudy Śląskiej i Bobrownik. Wszyscy są zgodni w jednym. Atmosfera w Piekarach jest niepowtarzalna. Można liczyć na kawę, herbatę, a czasami nawet jakieś ciasto. - Kiedy zbiera się sekcja do gry zasiada ponad trzydzieści osób, więc Kultura potrzebujemy trochę miejsca - mowi Jerzy Kubik, szef sekcji. Poziom rozgrywek jest wysoki. Dwie drużyny DDK Brzeziny Śląskie grają w rozgrywkach klasy okręgowej. Pierwsza zajmuje miejsce trzecie, druga czwarte. Jeśli nie zmieni tego ostatnia runda rozgrywek, jest szansa, że piekarzanie będą walczyli w barażach o awans do trzeciej ligi. – Mamy szansę i spróbujemy ją wykorzystać, ale to i tak jest najlepszy wynik w naszej dotychczasowej historii. Gdybyśmy grali z lepszymi drużynami w trzeciej lidze, byłaby szansa na nowe doświadczenia i poprawę naszych umiejętności – tłumaczy Jerzy Kubik. DDK Brzeziny Śląskie jest już znana. Brydżyści podczas wtorkowych spotkań rozgrywają miniturnieje i prowadzą długofalową punktację indywidualną. W cyklu jesień–zima w czołówce znaleźli się: Jan Synowiec (Bytom), Michał Kolczok (Tarnowskie Góry), Dietmar Warzecha (Tarnowskie Góry), Zdzisław Urbańczyk (Kozłowa Góra), Herbert Wróbel (Bytom) oraz Ryszard Samojedny (Ruda Śląska). – Najbliższe atrakcje dla brydżystów to przygotowywany przez nas turniej indywidualny o puchar dyrektora Dzielnicowego Domu Kultury. Planujemy go na 2 maja i spodziewamy się około pięćdziesięciu uczestników – zapowiada Jerzy Kubik. AK P r ec z z i m o z ł a ! J u ż b ociek l eci – cie s z ą s i ę d z ieci Jak najlepiej pożegnać zimę? Utopić ją. Albo Marzannę, która ją symbolizuje. W topniejącym śniegu. Albo rzece. Dokładnie tak postąpiły dzieciaki z Dzielnicowego Domu Kultury w Dąbrówce Wielkiej. Słomiana kukła utonęła w Brynicy i ku ich zdumieniu i wielkiej radości, następnego dnia zrobiło się ciepło. Stare, wypróbowane sposoby są jednak najlepsze… Z tym topieniem wcale nie było łatwo. Najpierw dzieciaki przez trzy godziny zajęć plastycznych pracowały nad Marzanną. Powstała z gazet, słomy i bibuły. Później konieczna była wyprawa nad Brynicę. A kukła nie chciała ani zatonąć, ani popłynąć. Przeszkadzał lód zalegający na rzece. Hamował i przeszkadzał Marzannie odpłynąć. Dokąd? Niechybnie do morza. A w każdym razie do wiosny. Na j p i ę k n iejs z a p a l m a P ięknie przystrojone palmy są świadectwem naszego przywiązania do tradycji i zapowiadają zbliżający się Wielki Tydzień i następujące po nim radosne Święta Wielkanocne. Uczestnicy konkursu wykazali się niezwykłą wyobraźnią. Niby wszystkie palmy ładne, a każda inna. Jedna ładniejsza od drugiej. Inaczej zawiązana kokarda, inny kolor kwiatków, inaczej wkomponowane w całość te same elementy. Wszystkie piękne i oryginalne. Palmy są zrobione z tradycyjnych materiałów – zielonych gałązek bukszpanu i tuji, z żółtych gałązek forsycji i aksamitnych wierzbowych bazi przystrojonych kolorowymi bibułkowymi kwiatuszkami oraz różnokolorowymi wstążkami. Są również palmy zrobione z samej bibułki w kształcie bukietu. Palmy oceniano pod względem użytego materiału, oryginalności wykonania i samodzielności pracy. Żadna z nich nie mogła zawierać tak modnych dziś elementów kupowanych w kwiaciarniach, takich jak sztuczne jajka czy kwiaty. Laureatami konkursu zostali Klaudia Sojka, Magda Rduch, Agnieszka Zgoda, Patryk Bochynek, Krzysztof Grabinski, Denis Ochota, Wojciech Dulęba. Prace można było podziwiać na wystawie w DDK. 18 – Marzanna nam się udała. Była niezaduża, ale bardzo wiosenna, kolorowa. Dzieci chyba już też miały dość zimy. Zresztą samo jej topienie też było radosne. Śpiewaliśmy wesołe piosenki – opowiada Barbara Cyganek, instruktorka DDK w Dąbrówce Wielkiej. Następne topienie Marzanny dopiero za rok, ale dzieci nadal mają pełne ręce roboty. W końcu święta za pasem. Przygotowuję stroiki świąteczne i projektują kartki świąteczne. Nadeszła już pora na wiosenne wianuszki. A na zajęciach plastyki wykorzystać można wiele fajnych rzeczy: opakowania po jogurtach, stare i nikomu nie potrzebne pudełka, a nawet puste słoiki. I większość rzeczy można zabrać do domu, dać mamie w prezencie lub powiesić nad łóżkiem. Zajęcia odbywają się w piątki od 15.00 do 17.00. Zapraszamy! AK Promocja P o z imie pr acy nie br aku je PRZEGLĄD PRZEGLĄD Kultura RUDZKI W Piekarach Śląskich rozpoczęło się porządkowanie miasta po zimie. Współpracując z piekarskim Powiatowym Urzędem Pracy gmina zatrudniła czterdziestu bezrobotnych w ramach prac użytecznych społecznie. Umowę podpisano na dziesięć miesięcy. W tym czasie pracy nie zabraknie. To największa w dotychczasowej historii miasta akcja porządkowa. - Powiatowy Urząd Pracy otrzymał niewystarczające środki na realizowanie tego programu, dlatego zdecydowałem, że gmina pokryje 25 procent kosztów zatrudnienia bezrobotnych. Uznałem, że warto, ponieważ jest to korzystne zarówno dla bezrobotnych, jak i dla miasta – podkreśla prezydent Stanisław Korfanty. W pierwszym tygodniu pracy świeżo zatrudnieni zajmowali się jeszcze uprzątaniem pośniegowych zlodowaceń. Teraz priorytetem jest porządkowaniu głównych dróg i chodników w mieście. Tym razem nie wystarczy zwykłe zamiatanie mechaniczne. Nazbierało się tyle piachu, że na poboczach i chodnikach konieczna jest praca łopatą, a na zamiatanie przyjdzie czas później. Kiedy drogi i chodniki zostaną uprzątnięte, robotnicy zajmą się porządkowaniem parków i terenów zielonych. - Umowa jest tak skonstruowana, że każda z tych osób może pracować dziesięć godzin tygodniowo. Tym samym dzięki zatrudnieniu czterdziestu osób, codziennie na ulicach miasta pracuje dziesięciu z nich. To bardzo korzystne rozwiązanie dla miasta – zapewnia zastępca prezydenta Jacek Zając. Niestety zima ma to do siebie, że nie wystarczy po niej posprzątać. Konieczne są również remonty nawierzchni drogowych, które w tej chwili nie wyglądają dobrze. Sama akcja zima pochłonęła zdecydowanie więcej środków finansowych niż wcześniej planowano, podobnie będzie z akcją remontową. Chociaż jeszcze nie oszacowano strat wiadomo, że na remonty będzie potrzeb- Promocja nych o wiele więcej pieniędzy niż zaplanowano. Już ponad sto tysięcy złotych zostało na ten cel wykorzystanych z zeszłorocznej nadwyżki budżetowej. Jeśli będzie taka konieczność prezydent ma również możliwość skorzystania z rezerwy w wysokości 1 miliona złotych. Niestety zanim rozpoczną się remonty dróg muszą ustabilizować warunki pogodowe. Dopóki ziemia jest zmarznięta można prowadzić jedynie prowizoryczne naprawy. - Śnieg już nie zalega na drogach, ale warunki techniczne wciąż nie pozwalają rozpocząć solidnych napraw. Ze względów bezpieczeństwa prowadzone są doraźne naprawy, których trwałość jest niewielka, zaledwie kilku tygodniowa. Na solidne, bieżące remonty dróg i chodników zniszczonych przez zimę, trzeba jeszcze kilka tygodni poczekać – tłumaczy Jacek Zając. Jakie faktyczne koszty poniosło miasto podczas akcji zima okaże jeszcze w tym miesiącu, kiedy akcja zostanie podsumowana i rozliczona. AK Mias t o moni t or o w ane W Piekarach Śląskich powstaje system monitoringu. Został już ogłoszony przetarg na wykonanie systemu, który zakłada, że na przełomie lipca i sierpnia br. w najbardziej niebezpiecznych punktach miasta zostaną zainstalowane kamery. To pierwszy etap planu. Docelowo przewiduje on powstanie sieci informatycznej i pełnego monitoringu. - Naszym zamierzeniem było stworzenie miejskiej sieci komputerowej, której jednym z elementów miał być system monitoringu miasta. Ponieważ nie otrzymaliśmy na ten projekt dofinansowania, o które zabiegaliśmy w ramach programu ZPORR, zdecydowałem, że pierwszy etap prac wykonamy ze środków własnych. Będzie to monitoring bezprzewodowy w najbardziej zagrożonych punktach miasta. Natomiast o dotację ze środków europejskich na stworzenie miejskiej sieci komputerowej i pełnego systemu monitoringu będziemy się starać w kolejnych latach – zapewnia Stanisław Korfanty, prezydent miasta. W pierwszym etapie zostanie zainstalowane dziesięć kamer przy ulicy Bytomskiej, Wyszyńskiego, w rejonie Bazyliki i na osiedlu Wieczorka. Powstanie też Centrum Monitoringu. Ponieważ na razie nie ma sieci komputerowej monitoring będzie prowadzony drogą radiową. Zainstalowane zostaną kamery najwyższej klasy, dzięki czemu nagrania będą mogły być wykorzystywane w postępowaniu karnym. Archiwizacja materiału video będzie trzydziestodniowa z możliwością przeglądania nagrań w dowolnej chwili. Koszt inwestycji oszacowano na około 450 tysięcy złotych. - Kamery pojawią się w miejscach najbardziej zagrożonych. Każdą lokalizację uzgodniliśmy z funkcjonariuszami policji i straży miejskiej, czyli służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo w mieście. Wybraliśmy miejsca, gdzie wg policyjnych wskazań dochodzi najczęściej do popełniania przestępstw. Dzięki monitoringowi policjanci będą mogli interweniować niemal natychmiast, w chwili popełniania przestępstwa – tłumaczy Tomasz Skowronek, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego. Podobne systemy działają i sprawdzają się między innymi w Zawierciu i w Jaworznie. W monitorowanych okolicach znacznie spadła przestępczość. Poprawiła się również sytuacja w innych częściach miasta. Dzięki kamerom patrole prewencyjne można było przesunąć w inne rejony. - Po ocenie pierwszego etapu wprowadzania monitoringu podejmiemy dalsze decyzje dotyczące jego rozbudowy. Wstępnie wyznaczyliśmy w Piekarach Śląskich trzydzieści punktów, w których powinny pojawić się kamery. W drugim etapie inwestycji monitoring obejmie pozostałe dzielnice miasta – zapewnia Tomasz Skowronek. System monitoringu poza poprawą bezpieczeństwa w mieście będzie również wspomagał pracę służb miejskich podczas corocznych pielgrzymek. AK 7 RUDZKI Mu z y c z nie , t ea t r alno i poe t y cko Wybór instrumentu był dowolny. Podobnie utworu muzycznego. Żadnych ograniczeń. Każdy mógł zagrać to co lubi. Właśnie w takich warunkach dwudziestu młodych, uzdolnionych piekarzan rywalizowało w konkursie pod hasłem „Muzyczne pejzaże”. Był to już piąty Miejski Konkurs Gry na Instrumentach zorganizowany przez Młodzieżowy Dom Kultury nr 1. U czestnicy konkursu reprezentowali piekarskie szkoły i placówki kulturalne, a ich umiejętności oceniało jury, w którym zasiadła Aleksandra Poniszowska, Mariola Lis i Justyna Kozubek. Młodzież najczęściej wybierała organy, ale niektórzy popisywali się swoimi umiejętnościami gry na pianinie, gitarze, a nawet flecie. - To był konkurs miejski i dlatego staraliśmy się nie przesadzić z ilością zgłaszanych przez nas uczestników. Nie chcieliśmy zdominować tej imprezy, a przecież możliwości takie mieliśmy, bo nasze dzieci uczą się gry na wielu instrumentach. Mimo wszystkie wywalczyliśmy jedno wyróżnienie – mówi Małgorzata Pogoda, dyrektorka MDK nr 1. Wychowankowie Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 wzięli za to licznie udział w imprezie przygotowanej specjalnie dla nich. Koncert „Jest taki dom…” odbył się na scenie Miejskiego Domu Kultury. Wystąpiło ponad pięćdziesięciu wykonawców prezentujących różnorodne utwory muzyczne, poetyckie i teatralne. Były występy solistów i popisy chórków. Na scenie zatańczyli członkowie koła rytmiki, a koło teatralne zaprezentowało fragment „Zemsty” Aleksandra Fredry. Koncert trwał przeszło półtora godziny. - Ten koncert to cykliczna impreza organizowana przez naszą placówkę. W tym roku koncert odbył się po raz trzeci. To jedna z największych imprez, podczas których wychowankowie naszych trzydziestu czterech sekcji mogą popisać się swoimi umiejętnościami. W tym roku mieliśmy szczególną okazję do świętowania, bo nasza placówka obchodzi 50-lecie istnienia. Dlatego repertuar koncertu stanowiły przeboje z ostatnich pięćdziesięciu lat – opowiada Małgorzata Pogoda. AK Ś cis ł y um y s ł P o raz trzeci w naszym mieście odbyły się Piekarskie Dni Matematyki. Z tej okazji w konkursach matematycznych wzięło udział ponad dwustu uczniów z piekarskich szkół. Patronat honorowy nad imprezą, której głównym organizatorem jest Młodzieżowy Dom Kultury nr 1, objął prezydent miasta Stanisław Korfanty. - Konkurs matematyczny organizowaliśmy od co najmniej siedmiu lat. W pewnym momencie konkursy zaczęły się mnożyć i rozrastać, więc pojawiła się idea stworzenia jednego, dużego konkursu. Dzięki współpracy wszystkich placówek stało się to możliwe i w trakcie Dni Matematyki konkursy odbywały się w tym samym czasie w ośmiu różnych miejscach – mówi Małgorzata Pogoda, dyrektorka MDK nr 1. Komitet organizacyjny składał się z przedstawicieli wszystkich placówek. Na wspólnym spotkaniu każdy przedstawiał swoje propozycje zadań i w ten sposób ustalono zakres materiału i konkretne zadania. Oczywiście wszystko dobrane dla odpowiednich kategorii wiekowych. O tym, że było warto najlepiej świadczy zainteresowanie rywalizacją. Jej uroczyste podsumowanie i wręczenie nagród odbyło się w Miejskim Domu Kultury. Na najlepszych matematyków czekały discmany i książki. AK 16 Kultura Co w trawie piszcz y? W najbliższym czasie czekają nas kolejne konkursy. Młodzieżowy Dom Kultury szykuje konkurs wokalny, w którym jeśli uda się znaleźć sponsorów, nagrodą będzie… nagranie płyty. Szczegółowy regulamin jest już opracowywany. Odbędzie się także konkurs plastyczny. Wszystkie szczegóły nie są jeszcze znane, ale dowiedzieliśmy się, że jednym z tematów będzie opracowanie logo dla MDK nr 1. Wyniki konkursu „Muzyczne pejzaże”: 1. Kamil Wolak – MSP nr 13 – keyboard 2. Michał Skuta – MG nr 2 – keyboard 3. Paweł Kurek – MSP nr 13 – keyboard wyróżnienie: Paweł Lisy – MDK nr 1 – keyboard wyróżnienie: Ewelina Dikta – MG nr 3 – gitara Wyniki konkursu matematycznego: Szkoły podstawowe: Artur Belok (MSP nr 1), Michał Ebisz (MSP nr 13), Grzegorz Dziadkiewicz (MSP nr 12) Gimnazja: Marek Ossowski (MG nr 3), Paulina Wawrzoszek (MG nr 4), Maciej Stankiewicz (MG nr 1), Marta Liwowska (MG nr 3) Szkoły ponadgimnazjalne: Maciej Ogrodnik (I LO) Szkoły zawodowe: Sławomir Kozłowski (ZSZ) W ydarzenia PRZEGLĄD PRZEGLĄD Kultura RUDZKI P o z y t y w ne z ako ń c z enie W ydarzenia Na wyniki Zebrania Przedstawicieli Członków Spółdzielni Mieszkaniowej tym razem czekano z niecierpliwością. Aby opublikować jego rezultat wstrzymaliśmy wydruk „Przeglądu Piekarskiego” przesuwając wydanie o kilka dni. Tym razem w Spółdzielni Mieszkaniowej zapadały bowiem decyzje dotyczące całego miasta. Chodzi tu przede wszystkim o kwestię dostaw ciepła dla Osiedla Powstańców Śląskich. Aby Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej mogło zrealizować inwestycję i wybudować nową, lokalną kotłownię, Spółdzielnia Mieszkaniowa musiała podjąć decyzję o zbyciu działki, na której ma powstać ten obiekt. Decyzja zapadła. Za uchwałą w tej sprawie głosowało 36 delegatów, a przeciwko uchwale opowiedziało się 3. - W sprawie budowy kotłowni na osiedlu Powstańców Śląskich Zarząd i Rada Nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej spotykała się kilkakrotnie z Radą Osiedla i z delegatami tego osiedla, odbyły się również spotkania mieszkańców z prezydentem miasta, na których wysłuchano opinii mieszkańców w tej sprawie. Najistotniejszą informacją jest jednak stanowisko dyrektora Zakładu Górniczego Piekary Zygmunta Mielcarka, który stwierdził jednoznacznie, że ostateczny termin eksploatacji kotłowni Andaluzja to sezon grzewczy 2005/2006. Istnienie kotłowni zagraża istnieniu kopalni, a Urząd Górniczy nie wyrazi zgody na wydobycie węgla pod istniejącymi zabudowaniami, w których pracują ludzie. To główny powód poszukiwania nowego źródła ciepła – tłumaczy Feliks Pastuszka, prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej. W zamian za zbycie prawa wieczystego gruntu działki, na której powstanie nowa kotłownia, Spółdzielnia Mieszkaniowa otrzyma z Urzędu Miejskiego na własność grunty, na których usytuowany jest Zakład Budowlano-Remontowy przy ul. Śląskiej 15 oraz teren Spółdzielczego Domu Kultury przy ul. K.Wielkiego 1. Ponadto Gmina przekaże Spółdzielni kwotę w wysokości 42.058,00 zł brutto stanowiącą różnicę wynikającą z cen powyższych nieruchomości. Podczas ZPCz po raz kolejny pojawiły się wątpliwości dotyczące drogi dojazdowej do kotłowni. Czy zgodnie z obietnicą prezydenta Stanisława Korfantego powstanie odrębna droga, omijające teren osiedla? - Służby geodezyjne Urzędu Miasta będą realizować ten temat. Wymaga to jednak czasu, gdyż wiąże się to między innymi z wyku- pem gruntów od prywatnych właścicieli – wyjaśnia Jacek Zając, wiceprezydent Piekar Śląskich. Poza tą najistotniejszą dla miasta sprawą, podczas ZPCz podjęto uchwałę o przyjęciu sprawozdania z działalności Rady Nadzorczej za 2005 rok, sprawozdania Zarządu za 2005 rok, o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego za 2005 rok, o zatwierdzeniu i podziale zysku oraz o udzieleniu Zarządowi Spółdzielni Mieszkaniowej absolutorium. Przyjęto również zmiany w Statucie Spółdzielni, które jak wyjaśnił radca prawny Ewa Gajewska, uwzględniają przede wszystkim uregulowania prawne jakie wprowadzone zostały w Ustawie „O spółdzielniach mieszkaniowych” w lipcu 2005 roku i „Prawie Spółdzielczym”. Przedstawicie Członków zapoznali się także z wynikami lustracji przeprowadzonej przez dr Janusza Sztukowskiego z upoważnienia Regionalnego Związku rewizyjnego w Katowicach. Była to lustracja kompleksowa, która obejmowała lata 2002 – 2005. Lustrator nie tylko ocenił legalność, gospodarność i rzetelność całości funkcjonowania Spółdzielni, ale również zaprezentował poglądy na temat zarządzania oraz nadzoru i kontroli, poprzez odwołanie się między innymi do orzecznictwa sądowego, publikacji oraz praktyki ruchu spółdzielczego. Lustrator pozytywnie ocenił działalność wszystkich organów Spółdzielni oraz podkreślił bardzo dobre przygotowanie Spółdzielni Mieszkaniowej do wdrożenia nowej ustawy „O Spółdzielniach Mieszkaniowych”. Działalność Spółdzielni Mieszkaniowej pozytywnie ocenił również wiceprezydent Jacek Zając, który stwierdził, że dbałość o osiedla widoczna w Spółdzielni jest wzorem dla Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Andrzej Kotalczyk 9 RUDZKI Z kar t historii Mar z an n a i Ma r z a n io k Nie tylko Marzanna raz z nastaniem wiosny, młodzież z Kozłowej Góry zbierała się, aby pożegnać zimę. Spotykano się zazwyczaj w mieszkaniu takiej rodziny, która tradycyjnie, od lat zajmowała się strojeniem Marzanny. Co ciekawe, nie tylko strojono Marzannę, ale także przygotowywano męski odpowiednik Marzanny, czyli tzw. Marzanioka. Robiono dwie kukły ze słomy, jedną ubierano w strój kobiecy, natomiast drugą w męski. W Scyrbata Marzanna od wieczór z tak przygotowanymi kukłami udawano się nad rzekę Brynicę. Obchodom zawsze towarzyszyły śpiewy i muzyka. W Kronice Franciszka Zająca zamieszczona została jedna z rubasznych przyśpiewek towarzyszących topieniu Marzanny: „Moja Marzanecka z folwarku, ma łona korale na karku, Moja Marzanecka jest pani, zaglądają za nią bergmani, Moja Marzanecka bogato, ma łona wesele na lato, Moja Marzanecka scyrbato, za to ustrojono bogato.” P Wielkie rozbieranie rzy śpiewach i muzyce dokonywano rozbierania najpierw Marzanny, a potem Marzanioka, następnie kukły topiono w rzece Brynicy. Wierzono, że odpływające prędko z nurtem rzeki kukły, oznaczały szybkie odchodzenie zimy, ustanie mrozów, odwilż i nadejście wiosny. Zwyczaju topienia męskiego odpowiednika Marzanny- Marzanioka zaprzestano bardzo szybko. Dziś zwyczaj topienia Marzanny nie jest obchodzony tak hucznie jak kiedyś. P Z w y c z a je W ie l k a n ocn e D 14 RUDZKI W ydarzenia S t r z ela ją do w ł asnej br amk i Rozmawiamy z Michałem Ekkertem, dyrektorem Szpitala Miejskiego w Piekarach Śląskich Zwyczaj topienia Marzanny niestety powoli odchodzi w zapomnienie i jeśli jest kultywowany, to zazwyczaj przez uczniów i przedszkolaków, którzy topiąc kolorowe kukły wypatrują wiosny. Niegdyś topienie Marzanny było wielką ceremonią i uciechą nie tylko dla najmłodszych… awniej, kultywowano zwyczaj chodzenia z Goikiem w drugie święto wielkanocne. Goik miał symbolizować szczęście i dobrobyt. Niestety, tradycja składania życzeń świątecznych z Goikiem uległa zapomnieniu. Pozostał jedynie Śmigus-Dyngus, który po latach zmienił swoją formę na bardziej…wulgarną i chuligańską. Franciszek Zając w swojej kronice „Gromada. Kozłowa Góra, 1966 rok” pisze: W drugie święto wielkanocne, dziewczęta z przystrojonym Goikiem (drzewko świerkowe wysokości około 1m) chodziły pojedynczo albo w dwójkę lub trójkę od domu do domu i śpiewały piosenkę następującej treści: Do tego domu wstępujemy, szczęścia, zdrowia wiynsujemy Nas Goik zielony pięknie ustrojony. Piosenka przekazana kronikarzowi przez Franciszkę Drajhan składała się z aż VIII zwrotek i z jej treści wynikało, że dziewczęta przyszły gospodarzom złożyć życzenia z okazji świąt. Jak wyglądał Goik? Otóż przystrajano go tradycyjnie malowanymi jajkami, kolorowymi wstążkami. Odwiedzające panny, zawsze dostawały od gospodarza drobne upominki w postaci np. jajek, cukierków, orzechów. Także Śmigus- Dyngus doczekał się przyśpiewek ludowych: Przyszliśmy tu po śmiguście, ale nos tys nie łopuście Gęgory, gęgory wypuscejcie dziołchy z komory Bo jak nie wypuścicie to wom wszystkie gorki wytrzaskomy Ino jeden łostawiymy co na kawa. Powyższe słowa wypowiadane były przez chłopców z Kozłowej Góry W ydarzenia PRZEGLĄD Z k ar t his t or ii PRZEGLĄD Z kar t historii idących oblać wodą panny. Oczywiście groźby dotyczące tłuczenia garnków były mocno przesadzone, a nawet niepotrzebne, gdyż dziewczęta z niecierpliwością czekały na poniedziałek wielkanocny. To, że chłopcy przyszli jak mawiano „po śmiguście”, dziewczęta uważały za rodzaj wyróżnienia i powodzenia. Starsze panny wiązały nawet z tym obrzędem nadzieje na szybkie zamążpójście. Oblanie wiadrem wody stanowiło dla młodej panny pewnego rodzaju nobilitację w świecie żeńskim-taka uważana była za atrakcyjną i miała powodzenie wśród mężczyzn. DD Przegląd Piekarski: Ludzie listy piszą. Do prezydenta, do „…Ojca Miasta…”, do „... Mądrości mieszkającej w Panu Prezydencie...”, do Narodowego Funduszu Zdrowia. Podpisane i anonimy. Mnie by szlag trafił. A co Pan na to? Michał Ekkert: Mnie to tylko śmieszy. Ciągle niezadowolone są te same osoby, to znaczy Ci, którzy za swej bytności nie zrobili prawie nic dla ZOZ-u i Szpitala, psując przy tym samym dobre stosunki międzyludzkie, a w zarządzaniu wykazali bezradność, pasywność przy podejmowaniu decyzji, co było widać we wszystkich poradniach i oddziałach- brak wszystkiego: pieniędzy dla pracowników,, wyposażenia, nowoczesnego sprzętu, milionowe długi wymagalne, komornicy na kontach . Czegokolwiek bym nie zrobił i tak jest źle, no bo jak: TERAZ wszystko się dało zrobić? W tak krótkim czasie? No cóż, zwalanie wszystkiego przez lata na epokę lodowcową nie dało rezultatów. Przestałem się więc tym przejmować. Wypłaciłem zaległe pieniądze, są podwyżki dla pracowników, z NFZ dostajemy dodatkowe pieniądze – właśnie dostaliśmy kolejne 220 tysięcy złotych), Szpital Miejski otrzymuje certyfikat ISO 9001:2000,certyfikat szpitala promującego zdrowie, pacjenci są zaskoczeni miłą i fachową opieką, lepszymi warunkami, ale ciągle jest źle. Ja tu nie przyszedłem startować w konkursie popularności, tylko wyciągnąć Szpital Miejski i ZOZ z tragicznej sytuacji. I to udało się zrobić. W tym miesiącu pisze o nas Ogólnopolski Przegląd Medyczny – naprawdę prestiżowe czasopismo medyczne. I cały kraj będzie mógł przeczytać o tym, jak Piekary Śląskie radzą sobie z trudną sytuacją, bo nadal jest poważna, a w Polsce placówek mających podobne problemy jest więcej. Ale jeśli wciąż słyszę ze strony tych samych osób jak jest źle, pozostaje tylko wzruszyć ramionami. PP: A skargi trafiają do NFZ. Nie boi się Pan, że to może Panu zaszkodzić? Może jakiś mały cytat? „…Dyrektor szuka haka na każdego pracownika, żeby go zwolnić…”. ME: I co ja mam na to powiedzieć? Śmiech i kpiny. Pracownicy dostali zaległe pieniądze i podwyżki ,są zadowoleni, nie boją się o swoje stanowiska pracy, a do NFZ wysyłamy dane o naszych nowych osiągnięciach, zakupionym sprzęcie, to i renegocjacje są możliwe. Jedynie politowanie nad tymi malkontentami pozostaje, bo śmieje się z nich całe nasze miasto, bo wszyscy wiedzą co to za gagatki, gdyż musieli z nimi pracować wiele lat.. To przepraszam, ale kiedy było lepiej? Z Piekar Śląskich śmieje się już cały kraj. Bo to jedyne miasto, w którym kilku pracowników służby zdrowia protestuje przeciwko własnym podwyżkom, przeciwko korzystnym renegocjacjom kontraktów z NFZ. To działanie na niekorzyść Szpitala, pacjentów i całego miasta. A jeśli pod takim paszkwilem podpisuje się radna Rady Miasta – pielęgniarka , to mieszkańcy powinni się zastanowić na kogo głosują. Sympatyczne, że wszyscy wokół podchodzą do sprawy „na wesoło” i śmieją się z całej sytuacji. Aaaaa, to te słynne Piekary Śląskie, ta słynna nieudolna była kadra zarządzająca. Ale oczywiście mogło być zupełnie inaczej. Mogliśmy wiele przez nich stracić. PP: Wszystko pięknie, ale ile osób Pan zwolnił? ME: Plan restrukturyzacji zakładał zwolnienie ponad dwudziestu osób. Poprzednie szefostwo do Powiatowego Urzędu Pracy pisało, że planuje zwolnić ok. 27 osób. Zwolniłem jedynie kilka, a cięcia dotyczą jedynie administracji. Praktycznie nie zwolniłem nikogo z personelu białego, poza lekarzem, który odmówił pomocy pacjentowi, ale to zupełnie inny temat. Kilka umów wygasło. Niektóre osoby odeszły same na zasadzie „na złość babci odmrożę sobie uszy”, ponieważ zaproponowałem im inne stanowisko pracy. Ale proszę ode mnie nie wymagać, żebym zatrudniał na stanowiskach kierowniczych osoby bez odpowiedniego wykształcenia. Szefostwo bez wyższego wykształcenia, główna księgowa z wykształceniem średnim itd. Ten numer nie przejdzie, to się w głowie nie mieści. Poza tym rozmawiałem z pracownikami i pytałem z kim w administracji dobrze się pracuje, a z kim źle. I proszę mi uwierzyć, że nikt kto był dobrze oceniany nie może narzekać i nie stracił niczego. Natomiast niektórzy zapomnieli, że administracja jest dla personelu, a nie personel dla administracji. A ja zawsze podkreślam – personel to największy atut Szpitala Miejskiego. Obecnie kadry są w najlepszych rękach jakie mogłem pozyskać, nowy szef informatyki to człowiek po dwóch kierunkach studiów, nad systemem jakości razem ze mną pracują super fachowcy z uprawnieniami międzynarodowymi, pracownicy posiadają ukończone specjalistyczne kursy z nowoczesnego zarządzania, studiują pracownicy z wielu komórek organizacyjnych, stąd sukcesy są naszym wspólnym osiągnięciem. Ja rozumiem, autorzy paszkwilu narzekają, ale to nie moja wina, że pracownicy Szpitala Miejskiego są znacznie lepiej od nich wykształceni i zorientowani jak współpracować ze wszystkimi w połączonym już Szpitalu Miejskim- wszyscy są zadowoleni, no może z wyjątkiem tych, którzy wcześniej nie wiele musieli robić. PP: Specjalnie nie wymieniam nazwisk osób podpisanych pod listem do prezydenta. Nie chciałbym, żeby dyskusja o Szpitalu Miejskim zmieniła się w personalną wojnę podjazdową. ME: A szkoda, bo może właśnie należałoby powiedzieć o brakach wykształcenia, o nielojalności wobec pracodawcy, o przelewach pieniędzy na prywatne konta bez podpisu dyrektora, o udzielaniu sobie nawzajem pożyczek z funduszu socjalnego i nie spłacanie ich, a reszta personelu nie mogła się doczekana swoją kolej itd.. Może trzeba pokazać wszystkim kto i konkretnie o co walczy. I dlaczego. Jednak mnie to nie interesuje, z osobami tego pokroju ja polemiki nie podejmuję. PP: Księgowa pisząca umowy wierszem, niemal dzieci zatrudniane w Szpitalu, plakietki z hakenkrojcem – a to wszystko pod patronatem Matki Boskiej Piekarskiej. Po przeczytaniu listów nie wiedziałem śmiać się, czy płakać? A jaka była Pana reakcja? ME: Taaaak, ale jeśli w tym śmiesznym paszkwilu, sarkastycznym na osobę prezydenta i moją, prezydenta, który jest prawdziwym menedżerem tego miasta „Autorzy” do owych kpin dołączają jeszcze Matką Boską Piekarską, to oznacza o totalnym upadku moralnym. Dla śmiechu i popisu powołując się na Matkę Bożą w takim piśmie, to szargają największą świętość Piekar Śląskich, a to niestety uraża moje uczucia religijne jak również wszystkich osób wierzących. Skandal. Dla mnie współpraca z tymi osobami jest skończona i na szczęcie dla wszystkich pozostałych pracowników szpitala, którzy chcą od nich odpocząć, pracować wreszcie w nowoczesnej placówce, przyjaznej pacjentom co widać gołym okiem wszędzie też. Ja nie zamierzam z nikim polemizować na łamach prasy. Fakty są takie: ostatnia Rada Społeczna pod przewodnictwem prezydenta Stanisława Korfantego uchwaliła zaproponowane przez ze mnie zakupy sprzętu medycznego, dzięki czemu nasze wszystkie przychodnie rejonowe będą fantastycznie wyposażone we wszystko co jest potrzebne, aparaty USG nowoczesne na miarę XXI wieku, nowy aparat RTG, detektory tętna płodu, szpital miejski wyposażamy „po zęby”, wymieniamy elewacje, rozpoczynamy remonty wszystkich rejestracji w Przychodniach Rejonowych, wymiany podłóg, zakupy centralek cyfrowych, komputerów, wzmożone remonty bieżące, wymiany stolarki otworowej, planujemy rozbudowę szpitala, dzięki czemu stajemy się nowoczesnym wielkim kompleksem jednostek ochrony zdrowia, otwartym dla pacjentów, zatrudniającym coraz większą rzeszę superspecjalistów, co służy wszystkim chorym a w szczególności mieszkańcom Piekar Śląskich. I O TO CHODZIŁO!!! Rozmawiał: Krzysztof Turzański 11 Krzysztof Turzañski całkiem subiektywnie: RUDZKI Z naszej perspekt y w y W N wygarnął prezydentowi, że wcześniej Stowarzyszenie pieniędzy na dożywianie dzieci nie brało i jak on był prezesem, to charytatywna działalność miała inaczej wyglądać. Odpowiedź również listowna była natychmiastowa, z tym, że nie ukazała się w prasie. O działalności prywatnej dyrektora Myrcika, którą zajmował się dobrze, w przeciwieństwie do miejskiej służby zdrowia. I o kilku innych rzeczach… Inne listy polityki dotyczą tylko pośrednio. Niezadowoleni i nieco powiązani z byłym dyrektorem Szpitala pracownicy, walą w nowego dyrektora czym tylko mogą. A, że niewiele mogą, to więcej z tego śmiechu niż szkody. A gdzie w tym polityka? Jak się wali w dyrektora, to się wali w prezydenta, który go zatrudnił… Pranie trwa. Pranie brudów. Trochę już jestem tym zniesmaczony, ale przez najbliższe pół roku nie ma się co spodziewać zmiany sytuacji. Ot, trzeba tylko poczekać, kto wrzuci następny kamyk do naszego spokojnego jeziorka… Tomasz Wesołowski całkiem subiektywnie: Gdzie ci ludzie? W tym samym momencie zawyły syreny w całym kraju. Biły kościelne dzwony. W oknach zapłonęły świeczki. Czas się zatrzymał. Kościoły pękają w szwach. Ludzie wyciszeni, skupieni. Modlą się. Niektórzy z łzami w oczach. Przed pomnikiem Jana Pawła II płoną setki zniczy. Śmierć Papieża zmieniła nas. Świat się zmienił. Niestety tylko pozornie. Co prawda wszyscy o tym mówią, jestem gotów nawet uwierzyć, że są przekonani o prawdziwości tych słów, a być może nawet świat naprawdę się zmienia na tych kilka chwil. Niestety to wszystko to miraż. Bo już następnego dnia wszystko wraca do normy. I cale to uniesienie, skupienie i człowieczeństwo pryska jak bańka mydlana. Tych wszystkich skupionych i przejętych ludzi nie potrafię znaleźć już następnego dnia. Gdzie oni są? Wokół same zmęczone, zirytowane twarze ludzi, którzy bardziej człowiekowi wilkiem niż przyjacielem. Niechętny sprzedawca w sklepie, niesympatyczna urzędniczka, agresywny facet w kolejce, zirytowani ludzie w zatłoczonym autobusie, zacietrzewieni politycy… A jeszcze wczoraj wszyscy byli tacy, szukam odpowiedniego słowa, ludzcy. Szkoda tylko, że na pokaz. Kupić świeczki, puścić w ruch smsowe łańcuszki oraz setki tysięcy 4 P ier w s z y s t ar t RUDZKI Na hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Brzezinach Śląskich gimnastycy UKS Orzeł Biały trenują codziennie. Trwają przygotowania do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, która odbędzie się w maju. Pierwszy kontrolny start młodzi sportowcy mają już za sobą. Chociaż osłabieni chorobami z Mistrzostw Śląska wrócili z pięcioma medalami. Oko z a oko awet niewielki kamyk wrzucony do spokojnej wody zburzy gładką toń. A fale będą rozchodzić się szerzej i szerzej. I trochę to potrwa zanim sytuacja się uspokoi. A jak nie przestaniemy rzucać kamieniami, to o gładkiej toni nie można nawet marzyć. Więc chwilowo w Piekarach nie ma co oczekiwać spokoju, bo kto tylko może, wali wszystkim co ma pod ręką. Zaczęło się od „afery korupcyjnej”, która zatacza coraz szersze kręgi. O sprawie pisały już media, łącznie z Rzeczpospolitą temat jest więc nieco… wyeksploatowany. A jednak wciąż powraca, w takiej czy innej formie. Na sesji dosłownie wyciskano łzy z obecnych, opowiadając o ochronce, biednych dzieciach i ich dobroczyńcach. Jeszcze trochę, a radny Tomasz Cisek uwierzyłby w to, że protestował przeciwko ich dożywianiu. Atmosfera była tak doniosła, że wystarczyło, żeby ktoś nadstawił kapelusz, a gotówka popłynęłaby szerokim strumieniem. Teatralny charakter całej tej sceny zauważył jedynie radny Ireneusz Komoszyński, o którym się mówi w kuluarach, jako o kandydacie PiS na prezydenta miasta… Siła akcji równa się reakcji. Prezydent na posiedzeniu komisji postawił radnemu Ciskowi szereg niewygodnych pytań. O wakacje, o urlop bezpłatny, o zatrudnienie żony w stowarzyszeniu… Poza tym, ludzie listy piszą. Co prawda były dyrektor SP ZOZ i Szpitala Miejskiego Henryk Myrcik listu do Przeglądu Piekarskiego nie wysłał, ale można było go przeczytać w Dzienniku Zachodnim i Gwarku. Jako były prezes Stowarzyszenia „Nasze Piekary” Spor t i rekreacja PRZEGLĄD PRZEGLĄD Z naszej perspek t y w y wiadomości na gg. „…wysyłam, bo raczej nie wypada zignorować… minęło 365 dni drogi do nieba Jana Pawła II. Wyślij to do 8 dobrych ludzi a za 80 dni anioły ześlą ci cud. Jeśli tego nie zrobisz, to będzie 8 nieszczęść. Złóż Mu hołd! Prześlij to każdemu na liście, jeżeli kochałeś i kochasz Jana Pawła II. Jeśli nie, to nie narzekaj więcej, że świat jest okrutny i podły… Nie lubię łańcuszków, ale tego jednego nie przerwę. Wyślij go do wszystkich osób, które masz na liście – do mnie też. Jeśli 3 powrócą w ciągu 24h, przeżyjesz wspaniałą przygodę z osobą, którą kochasz, jeśli przerwiesz - stracisz ją. To się sprawdza!”… Niestety prawdziwego sensu w tym nie ma. Ale może anioły naprawdę ześlą cud i ktoś się opamięta? Radlinie nie wystartował ani Sebastian, ani Damian Cecot. Obaj przegrali z… grypą. Tym razem ich klubowi koledzy musieli o medale walczyć sami. Kamil Ciszewski wywalczył srebro i brąz, z takim samym wynikiem start zakończył Maciej Respondek. Łukasz Dikta wywalczył medal srebrny. Ostateczny wynik: trzy srebrne medale i dwa brązowe może cieszyć. Ale najważniejszy sprawdzian dopiero przed nimi. - Dla nas najważniejszy jest wynik na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. To najbardziej prestiżowa impreza i cały wysiłek wkładamy w przygotowanie się właśnie do niej. Eliminacje odbędą się na początku kwietnia, a finały, w których liczymy na medalowe sukcesy w maju. Czeka nas więc jeszcze wiele ciężkiej pracy – przyznaje trener Joachim Świętek. W międzyczasie piekarscy gimnastycy wzięli jeszcze udział zawodach drużynowych w Bielsku, które wygrali deklasując rywali. Indywidualnie I miejsce zajął Beniamin Stecuła, III miejsce Mateusz Meler, a VI miejsce Patryk Kłodnica. Być może jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale z pewnością jest na czym oprzeć medalowe aspiracje piekarskich sportowców. AK Spor t i rekreacja Z a ko ń c z y ł y s i ę z m a g a n i a dr u ż y n w p i ł c e n o ż n ej h a l o w ej I LIGA TABELA PO XIV 1. ABE Amatorzy 2. 27 Orzegów 3. Solidarność Julian 4. Polonia M&M 5. TECH – ART 6. Torpedo Bytom 7. Petrolux/19 Impuls 8. Wodociągi KOLEJCE 14 - 40 - 84 14 - 30 - 82 14 - 22 - 49 14 - 20 - 56 14 - 18 - 53 14 - 16 - 54 14 - 13 - 43 14 - 6 - 39 : : : : : : : : 21 43 55 54 57 70 65 95 II LIGA TABELA PO XV 1. Kadra Piekary 2. BTJ 3. World Tours 4. Kadra Rozbark 5. Lider 6. K A Piątka KOLEJCE 15 - 30 - 50 15 - 27 - 55 15 - 20 - 46 15 - 20 - 29 15 - 13 - 32 15 - 16 - 36 : : : : : : 35 33 51 38 43 48 Medalo w i cię ż ar o w cy W yśmienity miesiąc obfitujący w spore sukcesy mają za sobą ciężarowcy GKS „Andaluzja””, którzy trenują na siłowni Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, prowadzeni przez trenerów Jacka Mazura i Marka Tokarza. A to za sprawą marcowych występów, które rozpoczęły się od zagranicznego wyjazdu na zawody Grand Prix Koszyc. W zawodach, które odbywały się 4 marca 2006 r., udział wzięły dwie piekarzanki Natalia Różycka (53 kg, kategoria wiekowa do lat 14) oraz Sandra Spyra (+69 kg, kategoria wiekowa do lat 17). Obie sztangistki wygrały rywalizację w swoich grupach wagowych. Natalia Różycka podniosła w dwuboju 91 kg (39 kg w rwaniu i 53 kg w podrzucie), natomiast Sandra Spyra łącznie 173 kg (78 kg w rwaniu oraz 95 kg w podrzucie). Po zagranicznych bojach juniorów tydzień później II ligowe zmagania zainaugurowali w Tarnowskich Górach seniorzy GKS „Andaluzja”, którzy po pierwszym rzucie zajmują z dorobkiem 1652,4 punktów 13 pozycję w ligowej tabeli. W pierwszej rundzie na podest wyszli: Marcin Dębski (waga 94 kg), Radosław Czechowicz (+105 kg), Waldemar Lipiński (62 kg), Paweł Madej (94 kg) oraz Adrian Mazur (69 kg) i Krzysztof Obrzut (69 kg). Najlepiej spośród wszystkich wymienionych spisał się Marcin Dębski, który zgromadził w swoim dorobku 336,8 punktów, podnosząc 125 kg w rwaniu 150 kg podrzucie. Inauguracja sezonu nie zbyt była udana dla ciężarowców GKS „An- daluzja”, którzy powetowali sobie słabszy występ ligowy w następnym tygodniu podczas „Mistrzostw Śląska Juniorów do lat 20”. Zawody odbyły się w Katowicach Szopienicach, a wzięło w nich udział 50 zawodników w tym pięciu podopiecznych trenera Jacka Mazura, którzy zdobyli 4 złote medale oraz jeden srebrny. Na podium w swoich kategoriach wagowych: stanęli wśród dziewcząt Klaudia Mikietiuk (48 kg) w dwuboju była bezkonkurencyjna dla swoich rywalek, zdobywając 78 kg i pierwsze miejsce. Drugi złoty medal zdobyła Sandara Spyra (75 kg), która uzyskała w dwuboju 165 kg. Srebrny medal dla „Andaluzji” zdobyła Sandra Bednarek, która startowała w kategorii wagowej 53 kg. Jej uzyskany wynik w dwuboju to 85 kg. Za sprawą tych trzech medali piekarskie sztangistki zwyciężyły w ogólnej klasyfikacji drużynowej wyprzedzając HKS Szopienice, Polonię Łaziska i Polonię Częstochowa. W grupie chłopców dwa złote medale dla „Andaluzji” zdobyli: Marcin Dębski w kategorii (105 kg) uzyskał w dwuboju 285 kg oraz Radosław Czechowicz w kategorii (+105 kg) uzyskał w dwuboju 290 kg. Drużynowo panowie uplasowali się dobrym czwartym miejscu, co optymistycznie wróży przed kwietniowymi Mistrzostwami Polski do lat 20 w Terespolu. PW 21 RUDZKI Promocja Spor t i rekreacja PRZEGLĄD PRZEGLĄD Promocja RUDZKI P r oblem y mo ż na r o z w i ą z ać Mar z enia o bas enie każdej dzielnicy miasta są jakieś problemy, które należałoby rozwiązać. Najlepiej znają je mieszkańcy. Oni też wiedzą wszystko o najpilniejszych potrzebach, mają swoje propozycje i oczekiwania. Dlatego prezydent Stanisław Korfanty zorganizował cykl spotkań z mieszkańcami każdej dzielnicy. - Zależy mi na bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami myślę, że udało się wypracować sensowną formę takiego kontaktu. Wszyscy musieliśmy się do tego przyzwyczaić. W poprzednich latach zainteresowanych takimi spotkaniami było niewiele osób, w tym roku wszędzie były już pełne sale. I poruszaliśmy sprawy mieszkańcom najbliższe – tłumaczy prezydent Stanisław Korfanty. Problem ciepła na osiedlu Powstańców Śląskich, planowane remonty kanalizacji w Dąbrówce Wielkiej, kwestie bezpieczeństwa, zakłócanie ciszy nocnej, konflikty sąsiedzkie, a czasami nawet kwestie uszkodzonej jezdni czy chodnika. Czaem informacje, czy sugestie mieszkańców mogą mieć istotne znaczenie. Podczas jednego ze spotkań rozgorzała dyskusja na temat psów. W efekcie prezydent podjął decyzję o budowie specjalnych ogródków dla psów. - To realny problem zwłaszcza na dużych osiedlach. Właściciele psów nie mają gdzie ich wyprowadzać i pojawiają się konflikty sąsiedzkie. To niepotrzebna sytuacja. Albo trzeba po swoich ulubieńcach posprzątać, albo trzeba wyprowadzać psy na specjalnie wyznaczone i przygotowane dla nich miejsca. I takie ogródki powstaną jeszcze w tym roku – wyjaśnia Stanisław Korfanty. Podobnie będzie rozwiązywany problem topoli, które są uciążliwe dla mieszkańców i niszczą kanalizację. W sposób zorganizowany i uporządkowany drzewa będę wycinane, a w ich miejsce sadzone nowe. Plan zakłada, że zostanie posadzonych więcej drzew, niż zostanie wyciętych. Wiosenna akcja nasadzania drzew i krzewów rozpocznie się pod koniec kwietnia. – Zaangażujemy społeczności osiedlowe i młodzież szkolną. Planujemy zasadzenie w mieście około tysiąca drzew – mówi naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej - Zenon Przywara. Rozwiązany został również problem nierentownej linii tramwajowej nr 8, zlikwidowanej przez Spółkę Tramwaje Śląskie. Umowa dzierżawy basenu przy dawnej KWK Andaluzja kończy się w październiku. I nie wiadomo, czy zostanie przedłużona. Nie dlatego, że Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji nie chce, ale dlatego, że będzie to podyktowane warunkami eksploatacji węgla. Dalsza dzierżawa obiektu może być po prostu z przyczyn technicznych niemożliwa. Czy znaczy to, że Piekary Śląskie zostaną bez basenu? W W Dzięki interwencji prezydenta zastąpił ją 1 kwietnia autobus linii 148, a autobus linii 164 zmienił trasę tak, by udogodnić dojazd mieszkańcom osiedla Kotuchy. Podczas marcowego spotkania mieszkańców Brzezin Śląskich z prezydentem, rozdano ankiety, w których 135 osób wypowiedziało się w tej sprawie. Na tej podstawie MZKP w Tarnowskich Górach podjął stosowne decyzje. Nierozwiązany pozostaje natomiast problem skateparku w Piekarach Śląskich. Jego budowie na ulicy Cichej sprzeciwili się mieszkańcy. Prezydent podjął decyzję o zmianie lokalizacji tej inwestycji. Gdzie powstanie skatepark na razie nie wiadomo. Trwają konsultację władz miasta z mieszkańcami w tej sprawie. - Chcemy zbudować skatepark i z pewnością w tym roku ten obiekt sportowo-rekreacyjny powstanie. Nie możemy jednak robić takich inwestycji wbrew woli mieszkańców. Szukamy właściwego miejsca, w którym obiekt nie będzie przeszkadzał mieszkańcom, a jednocześnie będzie w miejscu dostępnym i atrakcyjnym dla młodzieży – tłumaczy Stanisław Korfanty. Nad właściwą lokalizacją zastanawia się sama zainteresowana młodzież. W prace jest zaangażowana Młodzieżowa Rada Miasta. Kiedy tylko odpowiednie miejsce zostanie wybrane, rozpocznie się dalsza procedura. - Przykłady Skateparku, czy likwidacji tramwaju nr 8 pokazują, że warto organizować takie spotkania. Bez nerwów, dzięki spokojnej, merytorycznej dyskusji można rozwiązać większość problemów. I taki właśnie przyświeca nam cel – mówi Stanisław Korfanty. Andrzej Kotalczyk Remon t r o z poc z ę t y P rzetarg na remont budynku przeznaczonego pod Warsztaty Terapii Zajęciowej w Piekarach Śląskich rozstrzygnięto jeszcze w lutym. Prace remontowe prowadzone w Dąbrówce Wielkiej przez Zakład Remontowo Budowlany Fisior Ossy - Tąpkowice idą pełną parą i mają zostać zakończone do końca czerwca. W budynku zostanie wykonany remont dachu, założona będzie nowa instalacja elektryczna i wodno- kanalizacyjna. W zakres robót wejdzie również budowa szybu wraz z windą oraz roboty posadzkowe i tzw. ogólnobudowlane. Remont obiektu został wpisany w miejski Program Ograniczenia Niskiej Emisji dotyczący obiektów komunalnych. W ramach programu budynek zostanie ocieplony i wyposażony w nową instalację centralnego ogrzewania oraz kotłownię gazową. Koszt tego przedsięwzięcia to ponad 1 milion 497 6 tysięcy złotych. Przypomnijmy, że w budynku będą się mieścić Warsztaty Terapii Zajęciowej, które dają możliwość rehabilitacji społecznej i zawodowej osobom niepełnosprawnym. Są również miejscem gdzie niepełnosprawni mogą uczyć się samodzielnego i niezależnego życia w społeczeństwie. W piekarskich warsztatach powstać ma 15 pracowni m.in. komputerowa, krawiecka, plastyczna i tkacka czy ogrodnicza. Uczestnikami warsztatów mogą być osoby z upośledzeniem umysłowym, które ukończyły 16 lat, oraz posiadają orzeczenie o grupie inwalidzkiej w stopniu umiarkowanym lub znacznym z wpisem o wskazaniu do terapii zajęciowej. W Warsztatach Terapii Zajęciowej zatrudnionych będzie około 20 osób. AK Piekarach Śląskich są cztery baseny. Największy jest ten przy KWK Andaluzja. Kolejny, choć niewielki znajduje się przy KWK Julian, a trzeci w Szkole Podstawowej nr 5. Ostatni należy do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, ale jest basenem sezonowym, odkrytym, którego stan techniczny pozostawia zresztą wiele do życzenia. Nic więc dziwnego, że pojawiły się głosy mówiące, że miasto potrzebuje nowego obiektu i basenu z prawdziwego zdarzenia. Prezydent Stanisław Korfanty przyznaje, że chciałby wybudować basen, ale jest zdecydowanie za wcześnie, żeby o tym mówić. Tym niemniej pojawiają się wysoce optymistyczne sygnały świadczące o tym, że nowoczesny obiekt to nie tylko sfera odległych i nierealnych marzeń. Delegacja z Piekar oglądała nowoczesny basen w Miedźnej koło Pszczyny. - Pojechaliśmy obejrzeć obiekt, jaki znajduje się w tej małej, liczącej zaledwie 15 tysięcy mieszkańców miejscowości. Korzystając z uprzejmości wójta, mieliśmy również możliwość zapoznania się z problemami związanymi z zebraniem niezbędnych środków finansowych i z przebiegiem budowy – przyznaje Jerzy Lange, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Piekarach Śląskich. Okazuje się, że budowa nowoczesnego obiektu kosztuje sporo, bo kwota przekroczyła 10 milionów złotych, ale jednocześnie można pozyskać środku z Unii Europejskiej. Na wybudowanie takiego basenu wystarczą niecałe dwa lata. Dobrą wiadomością jest fakt, że pod koniec kwietnia piekarska delegacja wyjeżdża do Ostrowca Spor t i rekreacja Świętokrzyskiego na seminarium poświęcone tematowi… budowy basenów. - Nie ulega wątpliwości, że Piekary Śląskie powinny mieć basen z prawdziwego zdarzenia. Basen rekreacyjny, dla wszystkich, nie tylko dla wyczynowców. Nie może on stawiać żadnych barier niepełnosprawnym, najmłodszym ani najstarszym mieszkańcom naszego miasta. Widzę to jako nowoczesny i spełniający wszelkie standardy obiekt. Myślę, że tak samo wymarzyli go sobie mieszkańcy – mówi Jerzy Lange. Pod tym względem nie ma żadnych wątpliwości. Mieszkańcy chcą basenu. Już dawno zapowiedzieli, że są gotowi zbierać na ten cel pieniądze i sprzedawać cegiełki, byle tylko taki obiekt powstał w mieście. Gdzie miałby powstać, jeszcze nie wiadomo. Jako jedna z lokalizacji podaje się kompleks sportowy MOSiR na osiedlu Wieczorka. Dzięki temu w jednym miejscu powstałby prawdziwy kompleks sportowy z naprawdę szeroką ofertą sportowo-rekreacyjną dla mieszkańców. - Oczywiście faktem jest, że nasze miasto nie jest bogate i pieniędzy na tak dużą inwestycję nie ma. Jednak Piekary Śląskie mają bardzo dobrego gospodarza. I jeśli prezydent zaangażował się w ten projekt, to jest szansa na jego realizację- uważa Jerzy Lange. KAT 19 RUDZKI Promocja 8 Kultura K am er a ln e s p o t k an ie RUDZKI Turniej jednego aktora, turniej poezji śpiewanej i konkurs recytatorski nie przyciągnęły do Dzielnicowego Domu Kultury w Brzezinach Śląskich niezliczonej rzeszy młodzieży. Ale właśnie dzięki temu, kameralny charakter i niepowtarzalna atmosfera imprezy na długo pozostaną w pamięci uczestników. Zresztą już w międzyczasie niektórzy z nich, po raz kolejny prezentowali swoje umiejętności właśnie w tym ośrodku kultury. Rozmawiamy z Stefanem Orłowskim, prezesem firmy Enmag-Eg Przegląd Piekarski: Miasto huczy od plotek. Enmag-Eg znajduje się na krawędzi bankructwa, prezes sprzedał udziały i wycofał się z firmy. Jak wygląda rzeczywistość? Wciąż jest Pan prezesem? Stefan Orłowski: Jestem prezesem, jestem udziałowcem firmy, a o żadnym bankructwie czy też likwidacji firmy nie może być mowy. Faktycznie pojawiło się jednak wiele plotek, które wyrządziły wiele złego. Przede wszystkim spowodowały niepewność załogi i obawę o miejsca pracy. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. PP: Przecież w każdej plotce jest ziarnko prawdy… SO: Zazwyczaj tak właśnie jest. I wcale nie jest tajemnicą, że sprzedałem część udziałów. Przy czym nie oznacza to mojego wycofania się z firmy. Wręcz przeciwnie. Pieniądze ze sprzedaży nie są przeznaczone na moją prywatną konsumpcję, ale na dokapitalizowanie firmy Enmag-Eg. Jednocześnie poprzez sprzedaż udziałów pozyskaliśmy inwestora strategicznego. Z tej strony również liczymy na dokapitalizowanie firmy i to mówimy tu o kwotach sięgających kilku milionów złotych. To nie jest nasza przegrana, ale szansa na dalszy rozwój firmy. PP: Kto kupił udziały? SO: Żadna zagraniczna firma, czy obcy kapitał. Enmag-Eg ciągle jest polską, śląską firmą. Nowy inwestor już spotkał się z prezydentem miasta i przewodniczącym Rady Miasta. To była kurtuazyjna wizyta, szansa na przedstawienie wizji dalszego rozwoju firmy. Inwestor gwarantuje dalszy rozwój i utrzymanie zatrudnienia w firmie. PP: I nie będzie zmian w zarządzie firmy? Jakoś trudno w to uwierzyć, że prezes, który sprzedał swoje udziały dalej będzie prezesem. SO: W maju kończy się obecna kadencja zarządu. Odbędzie się zgromadzenie wspólników i zostanie powołany nowy zarząd na nową kadencję. Trudno powiedzieć dziś z całą pewnością, jakie zapadną decyzje. PP: Ale przyzna Pan, że Enmag-Eg znalazł się w trudnej sytuacji. Przegrana batalia o Centralne Źródło Ciepła, przegrana batalia o kotłownię. Za tym pójdą straty finansowe i zwolnienia pracowników. Trudno mówić o sukcesie. SO: Centralne Źródło Ciepła jest rozwiązaniem najkorzystniejszym i będzie budowane. Rozbijanie rynku na dwie części to cofanie się o kilka lat wstecz. Dlatego prowadzone są rozmowy z Miejskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej w celu wypracowania wspólnej wizji rozwiązania problemu ciepła w mieście. Jaki zakres rynku obejmie Centralne Źródło Ciepła to przedmiot negocjacji. Jest wola doprowadzenia do kompromisu, ale to wymaga od obu stron pewnego wycofania się, z zajętych wcześniej pozycji. Wydaje mi się, że to możliwe. Jest to nawet konieczne, gdyż zmieniony plan uciepłownienia miasta nie określa jednoznacznie sposobu zaopatrzenia w ciepło centralnej części miasta. Kwestią zasadniczą jest wybór lokalizacji ciepłowni – czy nowej na terenie kopalni Julian, czy też modernizacji kotłowni na osiedlu Wieczorka. Z punktu widzenia lokalizacji kopalnia Julian jest lepszym miejscem. PP: Ale nie ma pieniędzy na budowę Centralnego Źródła Ciepła… SO: Kredyt, który otrzymaliśmy, jest zawieszony i oczekuje na efekt negocjacji. Poza tym zyskaliśmy nowego inwestora. PP: A co z kotłownią na Andaluzji? Jeśli nie będzie zapotrzebowanie na ciepło, nie będzie go produkować. To równoznaczne z likwidacją i zwolnieniami pracowników. SO: Spółdzielnia Mieszkaniowa podpisała umowę z MPEC na dostarczanie ciepła. Jeśli podobną decyzję podejmie kopalnia, kotłownia nie PRZEGLĄD Be z s t r achu PRZEGLĄD Promocja J będzie produkować ciepła, bo nie będzie mieć dla kogo. Obiekt zostanie wyłączony z ruchu. Część osób straci miejsca pracy, ale będziemy walczyć o każde miejsce pracy i zwolnienia ograniczymy do minimum. Na kotłowni zatrudnionych jest dwadzieścia osób i będziemy się starali znaleźć im inną pracę. Rozmowy w tej sprawie z Zakładem Górniczym Piekary już trwają. PP: A straty finansowe spowodowane utratą części rynku? Co z pieniędzmi, które zostały wydane na wirtualne dziś Centralne Źródło Ciepła? To wszystko nie odbije się na kondycji firmy? SO: Oczywiście, że negatywne efekty tych wszystkich zdarzeń, o których Pan mówi odczujemy. Ale to jeszcze nie powód do paniki. Tymczasem wszyscy próbują tworzyć obraz Enmagu-Eg chylącego się ku upadkowi. Załoga jest przestraszona. Zapewniam, że temat likwidacji firmy nigdy się nie pojawił. Nie ma takiej opcji. Mówimy raczej o rozwoju, poszukiwaniu nowych rynków na nasze produktu. Mówię tu o rozszerzeniu zakresu usług dla górnictwa, o wyspecjalizowanych zespołach elektrycznych i mechanicznych, o obróbce stali. Mamy jeszcze kilka atutów. PP: Czyli nie ucieka Pan z tonącego okrętu… SO: Nie ma tutaj żadnego tonącego okrętu, więc nie mogę z niego uciekać. Kiedy trzynaście lat temu zakładaliśmy firmę, kiedy chcieliśmy wszystko robić własnymi siłami, były te same obawy. A jednak załoga nam zaufała i się udało. Chociaż nie mieliśmy doświadczenia udało się. Dziś mamy doświadczenie i jesteśmy zdeterminowani. Załoga nie musi się czuć zagrożona. Osobiście kiedy podejmuję jakieś wyzwanie, zawsze doprowadzam sprawę do końca. Tak będzie i tym razem. A sprzedaż udziałów i dofinansowanie Enmagu-Eg, to nie ucieczka, tylko inwestycja i wsparcie dla firmy, w którą wierzę. Rozmawiał: Krzysztof Turzański ury nie wyłoniło pierwszego miejsca w konkursie recytacji. Nie było bowiem żadnej, wybijającej się osoby. Nic zresztą dziwnego, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że startowali sami weterani takich konkursów. Nowicjuszy nie było. Tylko jedna osoba wycofała się z konkursu, ponieważ niedostatecznie przygotowała tekst. – Wiele lat brałam udział w podobnych konkursach właśnie jako uczestnik i nigdy nie zastanawiałam się nad problemami organizacyjnymi. Teraz wiem, że trzeba zdecydowanie więcej czasu dać szkołom i młodzieży na przygotowanie się do takiej rywalizacji. To jedyna szansa na przyciągnięcie nowicjuszy. Jeśli czasu jest zbyt mało, przyjadą po prostu ci, którzy zajmują się tym na co dzień – tłumaczy Bożena Chmielewska, instruktorka DDK w Brzezinach Śląskich. W szkołach działa coraz mniej sekcji, kółek i zajęć pozalekcyjnych. Dlatego do konkursów stawiają się wciąż te same osoby. Ludzie, którzy chcą i którzy kochają poezję. W piekarskim konkursie recytatorskim nie było żadnego utworu obowiązkowego, tak więc uczestnicy mieli pełną dowolność. Większość osób wybrała poezję Wiesławy Szymborskiej. Inaczej postąpiła Katarzyna Siewarga, która zaprezentowała utwór „Egzamin”, napisany przez Wiesława Ciecieręgę i Mirosławę Żak. – To monodram, do którego przygotowywałam się dwa miesiące. To nieźle jak na początkującą osobę, a ja przecież jestem zielona jak młody las. Teatr jednego aktora to coś więcej niż recytacja. To gra aktorska, w której nie operuje się samym głosem, ale również mimiką, gestem, całym ciałem i rekwizytami. A ja zawsze chciałam być aktorką. Pierwsze pytanie jakie zadałam mamie brzmiało: jak ten pan wszedł do telewizora, bo ja też tak chcę. Grałam w przedszkolu, podstawówce, gimnazjum, MDK, a teraz uczę się w szkole artystycznej w Krakowie. I chcę teatr uczynić całym swoim życiem – opowiada Kasia. – Konkurs w Brzezinach był super. Luźna, koleżeńska atmosfera pomaga pozbyć się tremy. A im mniej stresu, tym lepszy występ. Dla mnie to szansa na ogranie się, zdobycie tak potrzebnego doświadczenia, dlatego zamierzam tutaj nadal występować. A znając bogatą ofertę DDK oraz upodobania instruktorów, możemy się spodziewać, że podobnych okazji nie zabranie. AK Wyniki konkursu: Recytacja: 1 miejsca nie przyznano, 2 miejsce: Natalia Dudek i Mirela Sebesta. Teatr jednego aktora: Katarzyna Siewarga Poezja śpiewana: Dominika Jaczmińska Ch ł op ak z g i t ar ą T o miał być koncert z okazji Dnia Kobiet. Wieczór serenad. I udało się, chociaż bohater wieczoru – Łukasz Honziuk był chory. – Męczyła mnie angina i śpiewałem z niemałym trudem. Na szczęście wspierał mnie kolega. I myślę, że występ był udany. Dla mnie to świetna zabawa, dlatego możliwe, że jeszcze nie raz zaśpiewam w DDK – mówi Łukasz. Wszystko zaczęło się spokojnie. Starsze, polskie piosenki, takie jak „Serca dwa”. Ale były także utwory angielskie – między innymi Beatlesów. I wszystkie panie bawiły się wspaniale, czego najlepszym dowodem jest fakt, że zaplanowany wieczór serenad szybko zmienił się w koncert życzeń. Łukasz Honziuk wraz z kolegą Tomaszem Materlą grali już wszystko. Piosenki harcerskie, ludowe przyśpiewki i kawałki Czerwonych Gitar. Zabawa trwała do wieczora. – Zaskoczyła nas nieco frekwencja, która była naprawdę wysoka. Widać wciąż jest zainteresowanie dobrą muzyką i zabawą. Przyszły nawet dziewczyny z innych dzielnic Piekar Śląskich i zapowiedziały, że stawią się na kolejny taki wieczór – mówi Bożena Chmielewska A kolejny wieczór odbył się już na początku kwietnia. Tym razem na gitarze zagrał Aleksander Pawełczyk, a tematem przewodnim był jazz i flamenco. Dodatkową atrakcją był teatr jednego aktora i występ Katarzyny Siewargi. AK Kultura Z m a ga ń z ż u r a w iem ci ą g da ls z y… Z akończyła się druga edycja konkursu ortograficznego w Dzielnicowym Domu Kultury w Brzezinach Śląskich. Pierwszy konkurs wyłonił dwudziestu najlepszych, teraz na placu boju zostało już tylko dziesięć osób. O ile w pierwszym etapie organizatorzy największy nacisk po- łożyli na „ż” i „rz”, tym razem uczestnicy musieli się zmierzyć z „h” i „ch”. Teraz finaliści zmierzą się w etapie miejskim konkursu, do którego przystąpi po 6 uczniów z każdej z piekarskich szkół podstawowych. – Przeprowadziliśmy ten konkurs wieloetapowo. Z jednej strony zapewniliśmy dobrą zabawę dzieciakom z Brzezin Śląskich i wyłoniliśmy najlepszego ortografa, a z drugiej strony przygotowaliśmy naszą reprezentację do startu w miejskim konkursie ortograficznych, który odbędzie się również w naszej placówce – opowiada Bożena Chmielewska, instruktor DDK Brzeziny Śląskie. W konkursie miejskim uczestnicy będą musieli poprawnie napisać dwa teksty: wiersz i prozę. Oprócz ortografii, jury będzie zwracać również uwagę na interpunkcję. W przypadku niewielkich różnic w poziomie pisania to właśnie interpunkcja może mieć zasadnicze znaczenie. Miejski Konkurs Ortograficzny odbędzie się jeszcze 19 kwietnia. Dziesiątka najlepszych ortografów z Brzezin Śląskich to: Kinga Niesporek, Agnieszka Majowska, Magda Gendziwełna, Artur Sosna, Delfina Kubiaczyk, Sandra Bałyk, Żaneta Chwolik, Damian Jakubowski, Sonia Antohowska, Radosław Pyttel. Wśród nich wyłonione zostaną trzy najlepsze osoby. AK 17 RUDZKI W ł aś ci w ie be z z mian W ydarzenia Podczas VII Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów NSZZ „Solidarność” KWK „Andaluzja”, ZG „Brzeziny” i „Enmag-Eg” wybrane zostały nowe władze związku zawodowego na kadencję 2006 – 2010. Kandydatów na stanowisko przewodniczącego było dwóch: dotychczasowy prezes Andrzej Lukaszczyk i zastępca prezesa Paweł Niewolik. Niespodzianki nie było. Przewagą głosów 56 do 12 przewodniczącym został Andrzej Lukaszczyk. N ajbliższe cztery lata wcale nie będą łatwe. Przed związkiem zawodowym stoi szereg poważnych zadań, z którymi trzeba się będzie zmierzyć. A w niektórych sytuacjach nie ma dobrego rozwiązania. - Przede wszystkim, chociaż dotyczy to głównie szczebla centralnego, powróci problem ustawy emerytalnej. Trybunał konstytucyjny odrzucił wniosek Lewiatana o rozpatrzenie konstytucyjności ustawy, ale wątpię, aby to zakończyło sprawę. Prędzej czy później możemy się spodziewać problemów. Zresztą spraw do załatwienia nie brakuje również w naszym zakładzie. W tej chwili mamy nierozwiązany problem ciepłownictwa, a przede wszystkim zwolnień, których wizja się pojawiła. Konieczne będzie doprowadzenie również do połączenia związków zawodowych w Piekarach Śląskich, bo na dzień dzisiejszy funkcjonują dwie „Solidarności”: na Andaluzji i na Julianie. To sytuacja, która będzie musiała się zmienić. Czeka nas również likwidacja ruchu na Andaluzji i przeniesienie załogi na Julian. Spowoduje to konieczność redukcji zatrudnienia i to będzie chyba największe wyzwanie dla związku w tej kadencji. Trzeba będzie stanąć na wysokości zadania – mówi Andrzej Lukaszczyk. Podczas walnego zebrania wybrano również piętnastoosobową komisję zakładową. W skład Międzyzakładowej Komisji Związkowej oprócz przewodniczącego weszli: Mariusz Franielczyk, Marek Głąb, Elżbieta Holewa, Piotr Jurek, Łucjan Konieczny, Stanisław Malok, Waldemar Małota, Adam Marszałek, Paweł Niewolik, Roman Piec, Eugeniusz Rennert, Marian Spałek, Marian Stolarczyk, Eugeniusz Świerc i Julian Wąsik. Wybrana została również Międzyzakładowa Komisja Rewizyjna, w której zasiedli: Piotr Giołbas, Leszek Pakuła, Krzysztof Pawełczyk, Andrzej Tomanek i Krystian Wieczorek. Związek zawodowy na zewnątrz, jako delegaci na walne zebranie delegatów regionu oraz jako delegaci na walne zebranie sekcji krajowej górnictwa węgla kamiennego i delegaci do zakładowej organizacji koordynacyjnej przy Kompanii Węglowej będą reprezentować Andrzej Lukaszczyk i Paweł Niewolik. Na pierwszym zebraniu Międzyzakładowej Komisji Związkowej przewodniczący z pośród jej członków wybrał Zarząd. Jego ostateczny skład wygląda następująco: przewodniczący Andrzej Lukaszczyk, sekretarz Eugeniusz Świerc, skarbnik Eugeniusz Rennert, członek zarządu Paweł Niewolik. - Dostaliśmy list, który przesłał nam Edward Czernyszewicz, pierwszy wybrany przewodniczący związku z lat 80-tych. Aktualnie mieszka w Szwecji, ale sprawy górnictwa i związku zawodowego „Solidarność” ciągle są mu bliskie. Jak sam przyznał, w tamtych czasach związek zawodowy miał zupełnie inne problemy, zadania, cele i sposoby działania. Dziś jest to już zupełnie inny kraj i inne problemy. Kiedyś wystarczyło krzyknąć „precz z komuną”, dziś trzeba wykonać trudną pracę, podejmując naprawdę niełatwe decyzje. Dlatego właśnie życzy nam powodzenia. To miły gest – przyznaje Andrzej Lukaszczyk. AK 10 Przestrzeń ar t yst ycznych w yobrażeń Gor k i śni y g PRZEGLĄD PRZEGLĄD W ydarzenia RUDZKI Przestrzeń ar t yst ycznych w yobrażeń J uz sie wiosna niyśmiało melduje do dźwiyrzi cynstszym dmuchaniem cieplejszego luftu. Ino patrzeć jak przilecom bociany. Ponoć jedne radio podało,że te ptocyska juz na jejich banhowie we Afryce ustowiajom sie w raji po bilety do Polski. Nasze poćciwe wrobliki-te skrzidlate myszy polskigo nieba- wrzescom juz coroz gośni, zaś wrony i gawrony dostowajom rajzyfibru,bo miarkujom ,że musom tyz trocha na połnoc chnet łodlecieć . Ale co ta zima -choć krotko napocwioła,to napocwioła. Godajom filozofy,że prziroda mo wpływ na życie codziynne ludzi. Może i mo ? Jo tego tak gynau niy widzioł, ale po tym co mi połosprawioł Ignac widza juz wyraźni.Boło tak. Na daleki wsi-skond Ignacowo Babecka pochodzi- rychtuwali sie do weseliska, wtore miało być zaroz we piyrszo sobota po Nowym Roku. Miarkujecie jak we familiji mo być wesele, to wszystko musi być wyrychtuwane jak we zygarku. Mszo i ślub we kościele parafialnym juzdowno ze farorzym uśtiftuwane,gorzołka typu KPN połozlywano doflaszek,wieprzki zabite,wszystko śnich zrychtuwane,rymizyjo we miejscowy fojerwerze postrojono,kapela insztrumynty przedmuchała,goście uwiadomiyni wceśniejszymi zaproszyniami a co nojważniejsze, modzi napolyni ku sobie az jedna uciecha.Niyszczęście zacło sie juz zaroz we Nowyrok jak posypało śniegym cegonojstarsi ludzie we wsi niy pamiyntali. Goście zamiejscowi niy dojechali,doszło ino pora telegramow a to tyz ino bez dwa dni Nowego Roku, bo potym poczta padła skuli przerwanio drotow na masztach.Godo sie,że niyszczęścia chodzom porkami,mie sie zdo że cołkymi chmarami.Bo wystowcie sie dali: we weselno sobota boło tam tela śniega, że modzi nawet na rołdlach z porom koni niy mogli dojechać dofarnego kościoła. Jakoś tak pod wiecor docołgali sie nazod do dom,alezmaltretuwani bez tyn śniyg do imyntu.Śniymi starostowie i starościny we klajdach, wtore juz na żodne wesele sie niy nadowały.Jak wleźli do izbow, to musieli zarozki szukać świycek, bo śtromu niyboło. Jak Modypon poświycoł świyckom swoi wybrance na słodach , toze nerwow zrobioł to tak maszkytnie ,że spoloł ji kyns szlajera,jak touwidziała jego prziszło świgermuter, to skocoła dziołcha retuwać,śleciala ze słodow i złomała sie noga,ale nim to sie stało wiadome,toprzitomni tym mecyjom dwaj drużbowie (szkolone fojermany) przejyliinicjatywa p/pożarowo- i zagasiyli polący sie szlajer ale juz śniegohajcła sie gardina we paradny izbie.Jedni familianci gasiyli gardiny a inksi szukali i zapolali świycki coby sie mogli porozglondać po izbie. Wystowcie sie jaki to boł rejwach w chałpie.Po kwilce jednak wszystko boło łopanuwane ino Modopani niy nadowała sie juz do pokozanio gościom,co nojwyży Modymu Panu a i to ino bezłopakuwanio, ło cym za kwilka.Noroz zrobioło sie jasno we izbie ,ale niy skuli łodzyskanego sparcio zeelektrownie ino skuli flamy z za łokyn. Wejrzeli coz to sie tak jasno świyci i zaro po kwilce juz wiedzieli. Poloła sie remizyjo fojermańsko we części kaj mioł być bol weselny. Nowe niyszczęście zaćmiywające w skutkach spolony szlajer,gardinyi - z pełnym uszanuwaniym - złomano gyra niydoszły świgermutry. Myslicie sie ,że to juz dopełnioło miarka niyszczęścio domu weselnego ?Niy tak drab. We remizyji na stanowisku heitzra boł taki trocha ślywok.Mioł polić we piecach coby gościom weselnym boło ciepło i za ta robotamioł juz nachttryjtlich wypłacone weselnom gorzołkom.Społnioł te obowiązki z wielgym cugym,poloł we piecach i we swojym organiźmie,skutkym cego na podłoga wylecioł glut i ... i dalszo sprawa juz znocie.We remizyji boł cołki forant kustu weselnego i okowity weselny.Straty boły przełogromne.Ślubu niy boło,weselo niy boło,ze wszystkymboło by po ptokach , ale pod wiecor na koniu przirajtuwoł do weselnegodomu farorz i doł modym ślub. Wtajymniczyni z familije Ignaca, wtory mi to połosprawioł godajom,żeboł cichy ślub i nastąpioło skonsumuwanie małżyństwa, bo choćfojermany ze wsi remizyjo ugasiyli, to ugasić rozpolonych chuciModych Państwa niy byli we sztandzie. Aby tela zysku.Tak to widzicie jak to zimny podmuch śnieżny zimy poradzi rozpolić toco sie polić niy powinno. Do gazyty zapodoł Jerzy Komor vel Jorguś Rzympoła 15 RUDZKI Promocja Jer z y P olac z ek Mieszkaniec Piekar Śląskich Poseł na Sejm RP, Minister Transportu i Budownictwa Szanowni Państwo! Fakt, że zostałem Ministrem Transportu i Budownictwa, nie oznacza, że zapomniałem o swoim rodzinnym mieście. Jestem na bieżąco informowany o wszystkim, co dzieje się w Piekarach Śląskich i zamierzam nadal aktywnie uczestniczyć w życiu miasta, zabierając głos w najważniejszych kwestiach. Jako minister będę wspierał wszelkie inicjatywy podejmowane przez piekarski samorząd. Jednocześnie na łamach Przeglądu Piekarskiego będę zdawał Państwu sprawozdanie z moich działań na szczeblu centralnym. Z wyrazami szacunku Jerzy Polaczek J erzy Polaczek, który jeszcze do niedawna, będąc jedynie posłem wybieranym przez mieszkańców Śląska dużo czasu poświęcał swoim wyborcom, miał czas aby porozmawiać, wspólnie znaleźć rozwiązanie problemu. Nominacja na stanowisko ministerialne, w znacznym stopniu uniemożliwiła tak częsty kontakt z mieszkańcami miasta i regionu. Nie zmieniło się, iż problemy Śląska nadal stanowią ważny element w pracy obecnego Ministra Transportu i Budownictwa. W dużej części decyzji zapadających w Warszawie, kładziony jest nacisk na sprawy Śląska. Minister Jerzy Polaczek zaangażował się w obniżenie opłat za przejazdy autostradami, między innymi na odcinku Katowice- Wrocław. Zatrzymana została procedura wyłaniania prywatnych operatorów, którzy mieliby pobierać opłaty za przejazd, a zadanie to powierzono Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To w znacznym stopniu zmniejszy ich wysokość. Nowością na naszych drogach mają być również symbole wyróżniające młodych kierowców. W Ministerstwie Transportu i Budownictwa trwają prace nad ustawą o osobach kierujących pojazdami, która m.in. wprowadza dwuletni okres próbny dla nowych kierowców. Celem wprowadzanych zmian jest zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach. Kolejną zmianą, którą bezpośrednio odczują kierowcy, jest zmniejszenie opłat za kartę pojazdu. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Jerzego Polaczka opłata za kartę pojazdu po raz pierwszy rejestrowanego w kraju od 15 kwietnia wynosić będzie 75 złotych, zamiast poprzednich 500 złotych. Mimo rzadszej obecności Jerzego Polaczka w naszym mieście, dla wyborców nadal funkcjonuje jego biuro poselskie, gdzie mieszkańcy mogą liczyć na pomoc. Jeszcze w kwietniu planowane jest uruchomienie w biurze poselskim punktu porad prawnych. Można będzie uzyskać tam nieodpłatnie pomoc i poradę. Niech nadchodzące Św ięta Wielkiej Noc y na pełnią nasze serca nadz ieją i radośc ią , której ź ródłem jest Cud Zmar t w ychwstania Pa ńskiego, abyśmy mogli czer pa ć z niego siłę do codz iennego ż yc ia i s pokój wewnęt r zny. Z na jserdeczniejsz ymi ż yczeniami Jer z y Polaczek Minister Trans por tu i Budownict wa Poseł na Sejm R P 12 Biuro poselskie Jerzego Polaczka ul. Bytomska 92, tel./fax. 287 15 08 e-mail: [email protected] Policjanci w akcji Nieu dan y napad PRZEGLĄD PRZEGLĄD Promocja RUDZKI D o jednego z kantorów w Piekarach Śląskich przy ulicy Diamentowej, wszedł młody mężczyzna w wieku około 25 lat, średniego wzrostu, w czarnej czapce. Poprosił o pokazanie złotych obrączek a po chwili podziękował odwrócił się na chwilę, zapewne aby sprawdzić czy nikt nie wchodzi, po czym spod kurtki wyjął przedmiot przypominający pistolet i kierując go w stronę sprzedawczyni, poprzez oddzielającą ich szybę zażądał pieniędzy. Zaskoczona sprzedawczyni podniosła alarm głośno krzycząc, czym chyba jeszcze bardziej zaskoczyła napastnika, który w pośpiechu wybiegł na ulicę, gdzie oczekiwał na niego drugi ze sprawców siedzący na motocyklu najprawdopodobniej marki Yamaha ze zbiornikiem paliwa koloru czerwonego. Obaj mężczyźni odjechali w kierunku ulicy Józefskiej. Podajemy portret pamięciowy jednego ze sprawców, jednocześnie zwracając się z apelem, aby wszystkie osoby mogące udzielić jakichkolwiek informacji w sprawie tego napadu, zgłaszały się do tutejszej Komendy Miejskiej Policji. Informacje można też przekazywać telefonicznie pod numerem 0 32 393 62 00 lub numerem alarmowym 997. PB Ojc z y m pedo f il P od zarzutem molestowania seksualnego swojej 14-letniej przybranej córki policjanci zatrzymali 39-letniego mieszkańca Piekar Śląskich. Jak ustalono, podejrzany w okresie od czerwca 2003 do marca 2006 używając przemocy psychicznej, grożąc i zastraszając oraz podając alkohol, zmuszał nieletnią do obcowania płciowego. Działo się to w mieszkaniu zatrzymanego, zawsze pod nieobecność żony, która niczego nie podejrzewała. Nic też nie wskazywało na to że w tej rodzinie rozgrywa się taki dramat. W policyjnych rejestrach nie odnotowano interwencji, nie było żadnych sygnałów o przemocy w rodzinie, nadużywaniu alkoholu czy też jakichkolwiek formach znęcania. Sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy ofiara zdecydowała się powiedzieć prawdę matce. Kobieta bez wahania zawiadomiła policję. Przeprowadzone badania lekarskie potwierdziły zeznania nieletniej której zapewniono pomoc psychologa. W trakcie czynności w mieszkaniu zatrzymanego zabezpieczono komputer oraz kamerę i kasety video. Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach w stosunku do zatrzymanego Adama B. zastosował środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. PB Na gor ący m uc z y nku P olicjanci sekcji kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich zatrzymali kolejną grupę dokonującą wyłudzeń sprzętu RTV na terenie naszego miasta. Czterech mężczyzn w wieku od 36 do 49 lat oraz 35-letnia kobieta, w okresie od stycznia 2006 roku do dnia wczorajszego dokonali trzykrotnie wyłudzenia sprzętu RTV wartości 10 000 złotych oraz dwukrotnie usiłowali dokonać takiego wyłudzenia sprzętu wartości 11 000 złotych. Jeden z mężczyzn wraz ze swoją konkubiną, sporządził fałszywą pieczątkę fikcyjnego zakładu pracy, przy pomocy której sporządzali sfałszowane zaświadczenia o zatrudnieniu, na podstawie których dokonywali ratalnych zakupów sprzętu radiowo telewizyjnego, zachęceni pierwszym udanym oszustwem weszli w porozumienie z pozostałymi mężczyznami. W dniu wczorajszym w trakcie próby dokonania kolejnego oszustwa zostali zatrzymani na gorącym uczynku. Policjanci w wyniku sprawnego działania odzyskali cały pochodzący z przestępstwa towar. Członkom grupy przestępczej przedstawiono zarzuty. Trwają czynności zmierzające do ustalenia, czy grupa ta nie dokonywała podobnych przestępstw na terenie sąsiednich miast. PB Policjanci w akcji Kronika policyjna 21.03.2006 Nieznany sprawca po uprzednim wyrwaniu wkładki zamka drzwi mieszkania przy ulicy Waculika dostał się do środka, gdzie ukradł biżuterię złotą o łącznej wartości 2 000 zł. 21.03.2006 Z samochodu marki Opel Omega zaparkowanego przy ulicy Bytomskiej nieznany sprawca skradł radioodtwarzacz, akumulator, oraz moduł elektroniczny łącznej wartości 2 300 złotych. 20.03.2006 Przy dworcu policjanci zatrzymali czterech mieszkańców Piekar Śląskich w wieku 30,31,32 i 39 lat, którzy zostali ujęci przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei podczas kradzieży z cysterny kolejowej 190 litrów oleju napędowego o wartości 661 zł. a następnie wręczyli korzyść majątkową w kwocie 1000 zł funkcjonariuszom SOK w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. 19.03.2006 Na ulicy Wyszyńskiego, na przystanku autobusowym, 27 latek wspólnie z drugim nieustalonym mężczyzną, po pobiciu 39 letniego mieszkańca Piekar Śląskich, skradł mu 200 złotych oraz telefon komórkowy. W wyniku podjętych czynności zatrzymano jednego ze sprawców, który decyzją Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach został tymczasowo aresztowany. 17.03.2006 Na ul. Konarskiego nieznani sprawcy ukradli 490 metrów napowietrznej linii telefonicznej wartości 704 zł. 16.03.2006 Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 45, 26 i 23 lat którzy po uprzednim zerwaniu desek ze ściany pomieszczenia gospodarczego przy ulicy Bytomskiej dostali się do środka i skradli dwie butle acetylenowe o wartości 400 zł. Skradzione mienie odzyskano, a sprawcy trafili do Policyjnej Izby Zatrzymań. 15.03.2006 Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach, tymczasowo aresztował 43-letniego piekarzanina podejrzanego o to, że w okresie od lipca do października 2005 roku znęcał się nad konkubiną. 15.03.2006 Na ulicy Popiełuszki, dwaj nieznani sprawcy używając siły fizycznej ukradli 29-letniej piekarzance torebkę z pieniędzmi. Świadków zdarzenia oraz osoby mogące pomóc w ustaleniu sprawców prosimy o kontakt z tutejszą komendą. PB 13