Pobierz PDF - Racjonalista TV

Transkrypt

Pobierz PDF - Racjonalista TV
Czytelnik “pyers” z Wielkiej Brytanii przysłał zdjęcie ptaka
przy jego karmniku. To zdjęcie jest ilustracją świetnej
historii ewolucyjnej. Miłośnicy ptaków i biolodzy wiedzą od
ponad 40 lat, że ten gatunek kapturki, może rozdzielać się na
dwa gatunki na naszych oczach, ponieważ ptaki lecące do swoich
pierwotnych miejsc zimowania rozdzieliły się teraz na dwie
grupy, zimujące w różnych miejscach.
Wybiegam jednak naprzód. Najpierw pokażę zdjęcie i pozwolę
“pyersowi” opowiedzieć o tej historii, uzupełniając jego
komentarz tym, co wiem o tym przypadku. Może to być rodzaj
ewolucji, o której kreacjoniści mówią, że się po prostu nie
zdarza: nowy gatunek powstający na naszych oczach – proces
obserwowany w rzeczywistym czasie.Komentarze “pyersa” są
wcięte, moje są przesunięte na lewo.
Nie jest to nadzwyczajne zdjęcie (jest dzisiaj ciemno i ponuro
na dworze); jest to kapturka (Sylvia atricapilla) ucztująca
przy moim karmniku dla ptaków.
Jest w tym historia ewolucji w działaniu, która może pana
zainteresować.
Normalnie nie uznałbym, że to zdjęcie jest warte wysłania do
pana
w
ramach
“zdjęć
przyrody
zrobionych
przez
od
czytelników” – poza jedną rzeczą: tego ptaka nie powinno tu
[w Wielkiej Brytanii] być – a przynajmniej nie w zimie!
Kapturki są normalnie letnimi gośćmi w Wielkiej Brytanii, ale
teraz zaszła zmiana w ich zachowaniu. Normalny szlak
migracyjny tych ptaków to Hiszpania & tropikalna Afryka, ale
przez ostatnich 50 lat z kawałkiem (powiedzmy od lat 1960.)
mała populacja z Niemiec, gdzie gniazdują, zaczęła zimować w
Wielkiej Brytanii z powodu żywności dostarczanej przez ludzi
(jak mój karmnik). Fascynujące jest to, że zmiana zachowania
jest genetyczna i wyewoluowała w ciągu kilku pokoleń. Mam
tylko niewielki zarzut, że są to dość bandyckie ptaki, choć
śpiewają pięknie, ale są całkiem zdolne do pogonienia rudzika
(który normalnie jest ptakiem zasługującym na ASBO).
Tutaj jest mapa różnych szlaków migracyjnych z witryny
internetowej Berkeley “Understanding Evolution” (nie widać na
niej afrykańskich miejsc zimowania):
“Pyers” nie dodaje, że ptaki z Hiszpanii i Afryki wracają na
letnie lęgowiska nieco później niż ptaki z Wielkiej Brytanii,
gdyż te ostatnie mają mniejszą odległość do pokonania.
Ponieważ ptaki łączą się w pary tuż po powrocie na lęgowisko,
zmiana migracji, być może oparta na niewielkich różnicach
genetycznych, doprowadziła do dwóch podgrup, które kojarzą się
głównie między sobą: innymi słowy, przepływ genów między tymi
dwiema podgrupami jest zredukowany. Ptaki, które przybywają
wcześniej, kojarzą się z innymi wcześniej przybywającymi
ptakami i to samo kojarzenie się we własnej podgrupie dotyczy
ptaków przybywających później. Znaczy to, że krzyżowanie się,
które normalnie nie dopuszcza do zróżnicowania genetycznego,
jest zminimalizowane i że te dwie inaczej migrujące populacje
mogą rozejść się albo przez dobór naturalny, albo losowy dryf
genetyczny.
Można podejrzewać, że poddane różnym naciskom selekcyjnym –
włącznie z adaptacją do bardzo różnego pokarmu i temperatur –
te dwie grupy ptaków rozdzielą się przez dobór naturalny i
wydaje się, że to właśnie się dzieje. Już istnieją różnice
genetyczne w kształcie ciała. Migrujące na południe ptaki mają
bardziej spiczaste skrzydła (pomagające w locie na długich
dystansach), w odróżnieniu od bardziej zaokrąglonych skrzydeł
ptaków, które migrują tylko do Wielkiej Brytanii. Migranci na
południe mają także krótsze i solidniejsze dzioby, co może
odzwierciedlać różnicę pokarmu (owoce, owady i pollen dla
południowców; łój, nasiona i inny dostarczany przez ludzi
pokarm dla migrantów do Wielkiej Brytanii).
Do tych różnic w kształcie ciała dokładają się inne,
nagromadzone różnice genetyczne: analiza DNA ptaków na
lęgowiskach może powiedzieć z 85% trafnością, gdzie zimowały.
Z czasem (a to dzieje się od zaledwie kilkudziesięciu lat)
gatunek kapturek może w końcu podzielić się na dwie grupy,
które – choć mają lęgowiska w tym samym miejscu – kojarzą się
tylko z członkami własnej grupy, nie zaś z członkami tej
drugiej grupy. Ponieważ miałoby to podstawę genetyczną
(genetyczna skłonność do migracji w jedną, nie zaś drugą
stronę prawdopodobnie wzrośnie z czasem, ponieważ maruderzy
nie będą mogli znaleźć dobrych terenów do zimowania),
mielibyśmy specjację: stworzenie dwóch izolowanych
reprodukcyjnie grup, które pochodzą od wspólnego przodka. Z
pewnością to, co widzimy obecnie, jest specjacją in statu
nascendi – powstająca specjacją.
Kreacjoniści twierdza, że nie mamy takich wypadków, ale jak
pokazałem w Ewolucja jest faktem , z pewnością mamy,
szczególnie wśród pewnych roślin – o czym Greg wkrótce
napisze. I mamy wiele przypadków gatunków, które
prawdopodobnie są w procesie tworzenia się. „Pyers” ma jednak
więcej do powiedzenia:
Mam dwa problemy. Po pierwsze: jak powiedziałem, są to
bandyckie ptaki, jaki więc efekt będzie to miało na ptaki
rodzime? A po drugie, to jest zmiana spowodowana przez
człowieka (wiem, że nieświadomie), jakie więc ten ptak ma
szanse na długą metę? (Nie sugeruję, że przestaniemy
wystawiać karmniki w Wielkiej Brytanii – naprawdę kochamy
nasze ptaki ogrodowe – ale przez tysiące lat).
Więcej o zmianie kapturek można znaleźć tutaj.
A tutaj są artykuły (pierwszy jest dobry)
i tutaj (płatny!)
Nieczęsto dostajemy zdjęcia przyrody od czytelników, które
opowiadają taką historię, więc h/t dla „pyersa” i dzięki za
źródła.
Reader’s wildlife-photo,
speciation in action
and
an
evolutionary
lesson:
Why Evolution Is True, 8 stycznia 2015
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Tłumaczenie ukazało się pierwotnie w Listach z naszego sadu

Podobne dokumenty