czerwiec 2014

Transkrypt

czerwiec 2014
Biuletyn
Informacyjny Szkoły
Nr (79) 5/2013/2014 czerwiec
„Niby król, niby taki mądry, a zwykły giermek go zaraz oświeci i powie to, co wiedzą
wszystkie dzieci, że w baśniach tak to już bywa, że dobro zawsze wygrywa, ale w życiu
trzeba się postarać, by nie sprawić nikomu przykrości, by nikogo nie urazić, nie obrazić
swoich gości. Trzeba mieć serce i rozum, który podpowie, jak unikać kłótni i waśni, a wtedy
i w życiu będzie jak w baśni.”
Wspaniałych wakacji wszystkim uczniom
- życzą – nauczyciele!
„Wakacje, znów będą wakacje,
Na pewno mam rację, wakacje będą znów!”
OT.TO
DRODZY RODZICE,
Wakacje należą się już nam wszystkim. Uczniom po
intensywnych dziesięciu miesiącach nauki, Państwu
po
trudach
wspólnego
odrabiania
lekcji,
powtarzania i odpytywania dzieciaków przed
sprawdzianami,
Nauczycielom
po
ciężkich
zmaganiach z uczniowskimi umysłami i pomysłami,
Pracownikom administracji
troszczącym się
o zaspokajanie naszych nieustannych potrzeb oraz
Pracownikom obsługi po ciężkiej, syzyfowej pracy
nad utrzymaniem ładu i porządku w tym ogromnym
szkolnym gospodarstwie. O Dyrekcji już może nie
wspomnę, tylko zanucę sobie pod nosem piosenkę
Kabaretu OT.TO… „na pewno mam rację, wakacje
będą znów!!!”
i Uczniów,
zaowocowały
bardzo
dużym
zainteresowaniem szkołą ze strony Kandydatów i ich
Rodziców w procesie rekrutacyjnym.
Zanim rozejdziemy się na zasłużony odpoczynek po
raz ostatni w tym roku szkolnym pragnę
podziękować Państwu za owocną i bardzo dobrą
współpracę. Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję
do Rady Rodziców i Przewodniczącego, Pana
Tomasza Pisarka. Wszyscy odczuliśmy w tym roku
przyjazną atmosferę, życzliwość, podejmowanie
przez Państwa szybkich i skutecznych działań,
ułatwiających i uprzyjemniających nasze codzienne,
szkolne życie.
Ważnym elementem życia szkoły były piękne,
wzruszające, zabawne, ambitne i rozmaite
przedstawienia i uroczystości szkolne. Jesteśmy
w tym
naprawdę
dobrzy
Poczynając
od
wspaniałych
występów
wszechstronnie
utalentowanych dzieci z oddziału przedszkolnego,
poprzez rozśpiewanych i czarujących uczniów
edukacji wczesnoszkolnej, niezwykle kreatywnych
i uzdolnionych uczniów klas 4-6 SP i gimnazjum
oraz pracowitego teatru świetlicy od września do
czerwca mogliśmy podziwiać wspaniałe popisy
naszych podopiecznych. Uczniowie bawiąc się,
rozwijali talenty, uczyli się patriotyzmu, budowali
i kultywowali tradycje, a przede wszystkim pięknie
ze sobą współpracowali.
Mijający rok szkolny obfitował w sukcesy. Uczniowie
zdobywali wysokie miejsca w konkursach
przedmiotowych (mamy laureatów i finalistów),
artystycznych i sportowych (zajmowaliśmy miejsca
na najwyższym podium), otrzymaliśmy wysokie
oceny w ewaluacji zewnętrznej.
Dużą radość
sprawili nam szóstoklasiści i gimnazjaliści osiągając
bardzo dobre wyniki Sprawdzianu i Egzaminu
Gimnazjalnego. Różnorodne wysiłki uczniów zostały
nagrodzone
Certyfikatem
i
Honorowym
Wyróżnieniem Prezydenta m.st. Warszawy a także
uzyskaniem I nagrody w konkursie na najlepszą
szkolną
inicjatywę
wolontarystyczną.
Akcje
promocyjne, dni otwarte obu szkół, realizowane
z ogromnym zaangażowaniem przez Nauczycieli
Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o naszych
filmowych sukcesach. Wprowadzenie dodatkowego
przedmiotu w gimnazjum, kończącego się oceną na
świadectwie, organizacja dwóch fantastycznych Gier
Miejskich we współpracy ze Stowarzyszeniem Nowe
Horyzonty Edukacji Filmowej dla uczniów
gimnazjów i liceów z całej Warszawy,
liczne
Maratony Filmowe, Międzyszkolny Konkurs
Filmowy
uwieńczony
zwycięstwem
naszego
gimnazjalisty… Brawo, brawo, brawo!!!
Ten rok jest dla nas szczególny. Obchodzimy 200.
Rocznicę urodzin i 25 rocznicę beatyfikacji bł.
Edmunda Bojanowskiego. Nasz Patron z pewnością
jest dumny z sukcesów swojej szkoły.
Po wakacjach z radością tu wrócimy. Z nadzieją
czekamy na otwarcie boiska.
Ale na razie…
WAKACJE!!!
WAKACJE!
ZNÓW
BĘDĄ
Czego sobie i Państwu życzę
Magdalena Politańska
Dyrektor ZSI
POLONEZA CZAS ZACZĄĆ!
Jak prawie co roku, w czerwcu, nasza sala
gimnastyczna rozbrzmiała przepiękną muzyką
Poloneza a nasi trzecioklasiści dali popis swych
umiejętności tanecznych. Tak, proszę Państwa,
kolejny Bal Gimnazjalny za nami.
Przygotowania jak zawsze dawały się wszystkim
we znaki. Młodzieży - ze względu na przewlekłe
próby i kłopotliwe dekoracje sali, a rodzicom - ze
względu na ograniczone finanse i ciężką organizację.
Jednakże, kiedy przyszedł już ten wyczekiwany
wieczór, wszystkie zmartwienia i złości poszły
w niepamięć, gdy nasi wystrojeni podopieczni
ruszyli w tan. Owy taniec opisać można parafrazując
naszego wieszcza:
„I szły pary po parach hucznie i wesoło,
Rozkręcało się, znowu skręcało się koło,
Jak wąż olbrzymi, w dziesiątki łamiący się zwojów;
Mieni się błyszcząca, różna barwa strojów
Damskich, pańskich, uczniowskich, jak łuska
błyszcząca,
Wyzłocona promieńmi zachodniego słońca
I odbita o ciemne murawy węzgłowia.
Wre taniec, brzmi muzyka, oklaski i zdrowia!”
Niestety, jak to zwykle bywa, ciężko wszystkich
zadowolić i choć przykro to słyszeć, to nie wszystkim
do gustu przypadła choreografia i wśród nielicznej
części rodziców pojawiły się słowa krytyki. Jednakże, na szczęście, znakomita większość, również z pełnym
poparciem obecnych na balu nauczycieli oraz Dyrekcji szkoły, uznała, iż Pani Izabela Wawrzyniak,
prowadząca w naszej placówce zajęcia artystyczne i przygotowująca młodzież do poloneza, w tym roku
w asyście wychowawców klas trzecich Pani Izabeli Zimnickiej i Pani Agnieszki Ostromęckiej, jak zawsze
stanęła na wysokości zadania. Pani Iza wraz z młodzieżą przygotowała nam istną ucztę dla oczu przy wtórze
przepięknej, wzruszającej kompozycji Pana Mariana Waśkiewicza. Notabene Pani Wawrzyniak osobiście
zwróciła się do kompozytora z prośbą o użyczenie nam tego dzieła, abyśmy mogli je zaprezentować na
naszym balu. Natomiast sama choreografia oparta była na układach tanecznych Reprezentacyjnego
Dolnośląskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Wrocław”, które z pewnością do najłatwiejszych nie należą.
Jednakże pani Iza, wychowawcy a także same dziewczęta z klas trzecich napracowały się, by nadać całości
efektowny styl i widowiskowy charakter, za co należy im się moc podziękowań!
Uwieńczeniem części oficjalnej było przysłowiowe „pięć minut dla reporterów”. Tu mała dygresja z wielkim
ukłonem wdzięczności w kierunku naszych absolwentów - Barnaby Tarasiuka i Artura Zajdela, którzy w roli
„fotoreporterów” wystąpili i całą imprezę na zdjęciach i filmie nam uwiecznili!
Zespół
Szkół Integracyjnych Nr 71
im. Edmunda Bojanowskiego
Po zaspokojeniu ducha, przyszedł czas na zaspokojenie ciała, więc
nasza młodzież zasiadła za stołami, gdzie rozkoszowała się
przepysznymi wypiekami swoich mam, świeżymi owocami,
cukierkami i czekoladkami a w finale aromatycznie pachnącą pizzą
z pieczarkami, szynkami, kiełbaskami i pikantnymi sosami.
Gdy już wystarczająco się posilili, zaczęły się tańce bardziej
rozrywkowe przy akompaniamencie DJ’a Piotra Łyziaka, które trwały
może nie do rana, ale przynajmniej do godziny 23:00.
Z obserwowanych min i uśmiechów wynoszę, iż nasi milusińscy
wybawili się za wsze czasy… Tak, tak, moi drodzy, bo zaiste i ja tam
z gośćmi byłem, tańce owe tańczyłem, a com widział i słyszał, wam tu
przedstawiłem.
Pedagog Szkolny
Tomasz Paciorek
Szkoła Podstawowa
Integracyjna Nr 317
Gimnazjum
Integracyjne Nr 52
01-409 Warszawa, ul. Deotymy 37
Tel: 0 22 836 03 12
Fax: 0 22 836 13 22
e-mail:
[email protected]
Dyrektor szkoły
Magdalena Politańska
Zastępca dyrektora
Iwona Stelmaszczyk - Dyba
Kierownik administracyjny
(pokój nr 210, I piętro):
Robert Buczyński
Sekretariat:
Mariola Sobieska
Katarzyna JarosińskaMalinowska
Sekretariat czynny codziennie
od godziny 8.00 do 16.00.
Redakcja BISa:
Zespół ds. promocji szkoły
Dzień Językowy w Gimnazjum
Dnia 11 czerwca, w ramach obchodu Dnia Językowego, uczniowie gimnazjum
wzięli udział w multimedialnym Quizie wiedzy o Wielkiej Brytanii. Został
on przygotowany przez jednego z uczniów, a zagadnienia do niego wybierali i pytania
układali uczniowie w czasie lekcji języka angielskiego.
Biorąc udział w zabawie uczniowie świetnie radzili sobie nie tylko z prostszymi
pytaniami, ale również takimi, które wymagały wykazania się większą wiedzą.
Po nagrodzeniu zwycięzców quizu, młodzież bawiła się rozpoznając na zdjęciach,
pokazywanych w prezentacji, kraje i miejsca, w których przebywali nauczyciele.
Dodatkową atrakcją było nie tylko odgadnięcie miejsca, ale również identyfikacja, który
to nauczyciel.
Wydarzenia takie jak to, ukazują uczniom jak można bawić się z językiem
obcym, ale jednocześnie poszerzają wiedzę o innych krajach.
Anetta Stochmal i Monika Halter
Dziękujemy!
PODZIĘKOWANIA OD ŚWIETLICY DLA:
- Rodziców uczennic: Asi Myszko, Uli
Gilewskiej, Dominiki Dusznikiewicz,
Ani Rostkowskiej, Anieli Drabik i Kingi
Podgórskiej za udział w pielgrzymce do
Częstochowy z okazji 15 rocznicy
beatyfikacji patrona naszej szkoły –
Edmunda Bojanowskiego;
- Babci Uli Gilewskiej za załatwienie
autokaru do Częstochowy;
- Mamy Jagienki Niedźwiedź i Mamy
Kingi Podgórskiej za zaangażowanie
w Rodzinne Kolędowanie;
- Mamy Kingi Podgórskiej oraz
Rodziców Kacpra i Michała Kuleszów
za wkład w Akcję „Wózek za korek”;
- Wszystkich Rodziców, którzy
doposażyli świetlicę w gry, zabawki,
książki, artykuły plastyczne, biurowe,
stroje, rekwizyty teatralne oraz wodę.
Grażyna Pietruszewska – Rosłon
Kierownik świetlicy
Pragniemy serdecznie podziękować rodzicom
uczniów z klasy „O” za wspólną pracę i za włożony
trud w roku szkolnym 2013/2014.
Szczególnie pragniemy wyrazić wdzięczność
Rodzicom
Ali
Tomaszewskiej:
Państwu
Magdalenie i Andrzejowi Tomaszewskim
oraz Rodzicom Macieja Rzadkowskiego: Państwu
Annie i Markowi Rzadkowskim za wielkie
serce i ogromne wsparcie w życiu grupy.
Pragniemy serdecznie podziękować Rodzicom
Darii Byczak: Państwu Monice i Andrzejowi
Byczak oraz mamie Piotra Piechny: Annie
Dubrowskiej za dostarczanie materiałów
plastycznych i pomocy dydaktycznych dzięki,
którym dzieci mogły rozwijać się poznawczo.
FILMOWE WSPOMNIENIA PANI WIOLI
Pogrążoną w ciemności salę kinową rozjaśnia światło.
Czar pryska. To, co się działo tu przed chwilą
pozostawiam z westchnieniem. Często wychodzę
z seansu z rozpalonymi policzkami i nie potrafię wrócić
do rzeczywistości. Po prostu nie lubię wychodzić z kina.
Rok szkolny 2013/2014 to mój rok filmowy. Zakończył
się. Zapalam światło i wzdycham. Ale drodzy Państwo,
jest to westchnienie sentymentalne. Będę sobie tak
wzdychać przez całe wakacje. Pozostanie w głowie wiele
wspomnień, którymi chcę się podzielić ze wszystkimi.
Studia filmowe zakończone
Pamiętam moment mojej obrony na Warszawskiej Szkole Filmowej, kiedy siedząc
przed komisją przeżywałam tysiąc uczuć, od zawstydzenia i stresu po dumę
i satysfakcję. W momencie niepewności towarzyszyła mi delegacja drugoklasistów twórców filmu Rozmowy poufne. Siedzieli wśród publiczności i trzymali za mnie
kciuki. Widziałam w ich oczach wsparcie i solidarność. Dzięki nim, czułam się
pewnie i dobrze. Czułam porozumienie, które rzadko się zdarza między uczniami
i ich nauczycielem. Widziałam spełnienie w oczach Anitki Kruszewskiej, Uli
Młynarskiej, bo pamiętam, jak tworzyły scenariusz do filmu. Pamiętam
zaangażowanie Sylwii Romanowskiej i Izy Molskiej na planie filmowym, kiedy
musiały cierpliwie odgrywać wciąż te same sceny. Zachwycająco wyglądały
w kadrze. Twarz Izy i jej włosy błyszczały w słońcu, a w oczach Sylwii smutek
i nostalgia. Nie było w tym przesady, tylko prawdziwe przeżycie roli. Zachwycał
mnie i zawsze będzie zachwycał talent Mateusza Drewnika. Jest czujny i pomysłowy
zarazem. Potrafi uchwycić w obiektywie to, co najistotniejsze.
Ma intuicję filmowca, wie kiedy zakończyć ujęcie, żeby
nie stracić wyjątkowego momentu. Widzi świat
obrazem i czuje ruch, który trzeba sobie tylko
wyobrazić. Maciej Ślesicki stwierdził, że będzie
prawdziwym filmowcem, bo ma duszę filmowca.
Mateuszu, wciąż trzymam kciuki za twój talent i za to,
abyś nigdy nie czuł barier przed spełnianiem własnych
marzeń. Pamiętaj też o poświęceniu, które trzeba
włożyć, aby móc się rozwijać. Cieszę się, że jeszcze
przez rok będę mogła obserwować Twoją twórczość.
Mateusz skupia wokół siebie kolegów, których zaraża
pasją. Ma wspaniałą ekipę, na której może polegać.
Hania Karwat czy Konrad Pilewski zawsze gotowi stanąć przy kamerze, aparacie czy z klapsem w ręku rozumieją plan
filmowy i jego realia.
Film rodzi się trzy razy - montaż
Gdyby nie chłopcy od montażu, nie mielibyśmy czym się
pochwalić. Na szczęście miałam przy sobie Maksymiliana
Babarowskiego i Olka Krawczyka. Maks zadziwiał mnie
swoim spokojem i profesjonalną pewnością siebie.
Potrafił tworzyć pod presją czasu i zawsze doprowadzał
projekty do perfekcji. Olek nie odstępował mnie na krok.
Filmowy wampir. Potrafił wywąchać plan filmowy
z daleka i gotowy prawie na wszystko, aby być w środku
wydarzeń. Olek był prawdziwym kierownikiem planu.
Pamiętam, podczas nocnego planu filmowego Schadzka
w szkole, w ciągu pięciu minut podłączył wszystkie
znalezione w szkole reflektory na podjeździe szkolnym.
Zawsze, gdy słyszał mój schrypnięty głos, biegł
z mikrofonem. Potrafił w ciągu minuty przerwać
maraton filmowy i zorganizować dyskotekę dla
uczestników.
Przed ekranem
Co miesiąc w Kinie Muranów zapamiętywałam
natchnioną twarz Michała Wołotowskiego, który miał
tysiąc opinii o filmie i mógłby mówić o nim bez końca. Na
każdym seansie, choćby wszyscy inni milczeli, on
rozpromieniał. Lubię przeżywać filmy z gimnazjalistami.
Mówią mądrze i często mnie zaskakują. Przypominam
sobie Maksymiliana Babarowskiego i Adama Stegienko,
którzy opowiadają z zapałem o kulturze anime podczas
maratonu filmowego. Nie rozumiem ani słowa z tego, co
przygotowali. Królują nad wszystkimi wiedzą
i profesjonalizmem, a do tego mnóstwo dobrego
humoru i iskry w oczach. Potem twarz roześmiana
Krzysia Dawgiałło – naszego laureata Międzyszkolnego
Konkursu Filmowego – Moje spotkanie z filmem wśród
przyjaciół, którzy gratulują mu sukcesu. A rok wcześniej
widziałam wzruszenie na buzi Kamili Łobodowskiej, która
zajęła miejsce w finale tego konkursu.
Osobowość się liczy
Zawsze mogłam liczyć na niezawodną pionierkę Roksanę Skwirut. Oprawa Gali Rozdania Nagród
Filmowych
czy
pomoc
w
organizacji
Międzyszkolnego Konkursu Filmowego,
jej
obecność i wsparcie. Dzięki niej imprezy nabierały
elegancji i splendoru. Roksana była obecna
zawsze, gdy inni nie mogli. Był nawet moment
zbliżającego się seansu w kinie, o którym
zapomniałam, a Roksana przygotowała prelekcję
samodzielnie i będąc krok do przodu przede mną,
uratowała zajęcia w kinie.
Zuzia
Murawska,
Gabrysia
Piotrowska
roztańczone w teledysku Happy i Ada Sobieraj
w stroju anioła, będą symbolizować dla mnie
dziewczęcy urok i niewinność. Z drugiej strony
przypominają mi o tym, że to ja jestem zawsze świadkiem tego magicznego momentu, kiedy dziewczęta
w gimnazjum nabierają dojrzałości i pewności siebie.
A Radek Smalczyński? Znajdzie każdy klucz, otworzy każde drzwi, podłączy każdy kabel, do tego poniesie ciężką torbę
i w pakiecie rozbawi niestworzonymi opowieściami. Bez Radka nie poradziłabym sobie w ogóle. Czasami, w ciągu
szarych dni, kiedy nic filmowego się nie wydarzało, trwały lekcje, wszyscy ziewali i przeciągali się leniwie, Radek
wkraczał z podwójną energią i zastępował kubek ciepłej, orzeźwiającej kawy.
Małe wspomnienia - duże radości
Każdego roku przybiegają do mnie nowi gimnazjaliści,
pierwszaki, Ci, co na pewno chcą być w moim klubie
filmowym. W tym roku, Ci, co przybiegli zaraz na
początku września, to Mateusz Wicik i Krzyś Nowik.
Przez cały rok wiernie uczestniczyli we wszystkich
inicjatywach i wysunęli się na czoło swoich klas
z inicjatywą. Mateusz cierpliwie biegał z klapsem
podczas castingu do Rozmów poufnych, wkrótce potem
namalował cztery plakaty filmowe na Międzyszkolny
Maraton Filmowy, a Krzyś upiekł kilkanaście chałek
powstańczych na Zakazaną Grę Miejską.
Pewnego dnia Kamil Gałkowski i Adrian Ukleja przyszli
z pomysłem na film. Tworzyli scenariusz przez niemal pół
roku. Marzyli o rozpoczęciu zdjęć, niestety nie udało się.
Bo było dużo ważnych spraw, bo dużo nauki, bo mnie już
wykończyło zmęczenie. Tak żałuję, że nie poprowadziłam
Was chłopcy dalej. Ale zapamiętam ten scenariusz, bo
jest doskonały. Widziałam Was naradzających się nad
fabułą, obmyślających obsadę. Jeśli ten film nie
powstanie, to wiem, że warto było dla samych
pomysłów i wspólnych uniesień o nim rozmawiać. Będę
wierzyć jednak w to, że w przyszłym roku starczy Wam
sił i czasu, aby zrealizować cel.
Wiktoria Socka, Zuzia Dębicka i Patrycja Jaczynowska
zawsze będą mi się słodko kojarzyć z kawiarenką
i ciastem. Na początku toczyłyśmy batalie na
maratonach, bo za wszelką cenę chciałam je przeistoczyć
w grzeczne i uległe panienki, a potem poprosiły
o przygarnięcie ich z projektem gimnazjalnym i okazało
się, że stworzyłyśmy silny zespół. Polubiłam moje
dziewczęta od kina komercyjnego, bo mają zbuntowane
twarze, ale czyste serca.
Nigdy nie zapomnę tych, co nie dali mi spędzić przerw
w spokoju. Przychodziliście do mojej pracowni, by
pogadać o filmie. I to były niezapomniane przerwy. Jak
działa jamniczek? Antoniszczaka to był film, o którym
rozmawiałam z Kamilą Łobodowską właśnie na przerwie
i szkoda, że ta przerwa była taka krótka.
Nauczyciel najbardziej pamięta tych uczniów, których
udało mu się oswoić. Kogo oswoiłam na pewno?
W moim odczuciu to Paweł Galbarski
i Marcel
Kowalczyk. Każdy z nich zyskał nową cechę, z której
jestem dumna: Paweł - zaufanie, a Marcel - odwagę.
Zagrajmy w film
Myślę również o naszych Filmowych Grach Miejskich. Jesienią
urządziliśmy grę o tematyce PRL’u Złap cenzora. I tutaj wiele
obrazów przed moimi oczami:
Kasia Szczukiewicz i Patryk Olejarz jako staruszkowie na ławce
w Ogrodzie Saskim, jakby przenieśli się w czasie. Filip Ochiński
odgrywający kilkanaście razy tą samą scenę Rejsu jako
Sidorowski. Weronika Socha w samochodzie na Zamenhoffa jako
Mamoń przed podróżą na Ostrołękę. Profesjonalna Ola Bińka
wydająca instrukcje na stacji. Grześ Włodarczak i Julek
Korczewski przebrani w zakamuflowane stroje, uciekający przed
milicją. Wiktoria Strzyż tworząca plakat w stroju malarza
w Muzeum Zachęta, jadący z kamerą na deskorolce oczywiście
Mateusz Drewnik z ekipą.
I pożegnalna czerwcowa Filmowa Zakazana Gra miejska. To już
moje ostatnie wspomnienie tego roku. Mimo zmęczenia, wciąż
czuję wzruszenie.
Moi uczniowie całkowicie bezinteresownie, bo oceny już
wystawione, przeistaczają się w powstańców warszawskich.
W lasku na Kole Rafał Kępczyński wydaje komendy dla
partyzantów, W Muzeum Powstania Warszawskiego przebrane
za harcerki Ula Artel i Karina Przepiórska zapraszają do Ogrodu
Różanego. W ogrodzie Krasińskich nasi historyczni geniusze
z Andreą Nowicką na czele zapraszają do quizu wiedzy
o Powstaniu.
Potem zakrwawiony Piotr Gniewosz w szpitalu polowym na
Skarpie wprowadza nas w prawdziwy klimat tamtych wydarzeń.
Na koniec rozśpiewany zespół Warszawiaków z romantycznym
Bartkiem Gawryszewskim i rubasznym Jurkiem Mirońskim
doprowadzają nas do łez. Dziewczęta w wojennych sukienkach
z kwiatami w ręku i piosenka Warszawo ma zaśpiewana w Kinie
Muranów dla naszego gościa - z Powstania Warszawskiego Pani
Janiny. Było już tak późno, wszyscy bardzo zmęczeni,
a dziewczętom Julii Błaszczak i Marcie Frelak błyszczą oczy jakby
ze wzruszenia.
Widziałam moich uczniów tego dnia przemienionych. Jak dobrze,
że nie znamy wojny i nie musimy się bać, ale myślę, że tamta
młodzież tamtych bohaterskich czasów podobnie się uśmiechała
i miała podobnie błyszczące oczy, młode i spragnione uniesień.
Zanim zgaśnie światło i zacznie się nowy seans i znów
przeniesiemy się w magiczny filmowy świat, czas zażyć słońca
i letniego wiatru. Wszystkim moim uczniom życzę owocnego
odpoczynku i owocnych reportaży z podróży, a absolwentom
powodzenia w nowym świecie, oby tamte ścieżki było Wam łatwo
wydeptać.
„PARĘ SŁÓW… NA POŻEGNANIE… PRZED WAKACJAMI”
Nie będę już opiekunem Samorządu Uczniowskiego, bo…
„Bo jest paru ludzi
Bo jest parę w życiu dobrych chwil
Bo jest parę złudzeń, które warto mieć, by żyć…”
Są to słowa piosenki jednego z moich ulubionych zespołów, która w pewnym
momencie stała się niekwestionowanym hymnem Samorządu Uczniowskiego
naszego gimnazjum.
Bo jest paru ludzi… – Rady Samorządu nigdy nie tworzyła u nas liczna grupa
uczniów a mimo to ich energii wystarczało za stu!
Bo jest parę w życiu dobrych chwil – … a może nawet więcej niż parę i to
takich, dla których warto coś robić, wspólnie planować, wspólnie działać
i wspólnie się bawić
Bo jest parę złudzeń, które warto mieć, by żyć… - ja bym tego nie nazwała
złudzeniami, raczej marzeniami, pragnieniami, wizjami, taką wyjątkową energią
i zapałem młodych ludzi, które innych, w tym także mnie, inspirowały.
Wielokrotnie mówiłam o tym, że działanie
w Samorządzie nie jest łatwym zadaniem. Nie jest
to bardzo ciężka praca, ale przede wszystkim taka,
która wymaga konsekwencji, poświęcenia swojego
wolnego czasu, dużego zaangażowania. Niektórzy
w ogóle nie podejmują tego trudu, innym brak
wytrwałości, ale zawsze znajdzie się grupa
„niezawodnych”, „niepokonanych”, „walczących” do
końca. I w tym roku także miałam taką grupę.
Stworzyli ją uczniowie, którzy potrafili rewelacyjnie
współpracować i wspierać się w działaniu – uczyli
się jedni od drugich, nawzajem się pilnowali
i uzupełniali, stanowili fundament, podstawę
wszystkiego, co działo się w tym roku w naszym
gimnazjum. W wielu momentach otrzymywali oni
wsparcie od swych kolegów i koleżanek. Nie można
tu nie wspomnieć zaangażowania Patrycji
Jaczynowskiej oraz Wiktorii Sockiej we wszelkie
„słodkościowe” inicjatywy SU a także naszych
nieocenionych „chłopców od multimediów” –
Maksa Babarowskiego i Olka Krawczyka. Jednak
największe podziękowania należą się Roksanie
Skwirut, Adzie Sobieraj, Rafałowi Kępczyńskiemu,
Adzie Nguyen, Zuzi Grela, Krzysiowi Nowikowi
i Mateuszowi Wicikowi. To na Nich zawsze można
było liczyć, to Oni wymyślali, planowali, realizowali,
to Oni …spowodowali, że nie będę już opiekunem
Samorządu  Tak mnie …”wymęczyli”! Nie, nie
w
tym
pejoratywnym
znaczeniu,
wręcz
przeciwnie!!! Byli twórczy, wciąż chcieli działać,
wciąż mnie motywowali i namawiali do kolejnych
projektów. To był jeden z najwspanialszych
okresów w mojej pracy zawodowej, ale też jeden
z najbardziej wyczerpujących  Nie uciekam jednak
z „tonącego okrętu”. Pozostawiam prężnie
działającą (choć okrojoną z Absolwentów), dosyć
samowystarczalną ekipę. Wiem, że grupa ta poradzi
sobie świetnie i beze mnie. „Zarazi” swoim
entuzjazmem nowego opiekuna i tak jak
w kończącym się właśnie roku szkolnym - tak
i w tym przyszłym - będzie działała, może nawet
w większym składzie i z większymi sukcesami.
Z całego serducha Im tego życzę! A jako motto
realizacji przyszłych projektów pozostawiam słowa
piosenki:
„Z bagażem pełnym snów
Po wszystko i po nic
Wyruszam dziś do nikąd znów
Lecz zawsze warto iść...”
Jako opiekun Samorządu (jeszcze przez chwilę
) życzę Wszystkim udanych, wesołych a przede
wszystkim bezpiecznych wakacji! Byście w tym
wolnym czasie spotkali tych „paru ludzi”, byście
przeżyli te „parę dobrych chwil”, byście odkryli tych
parę złudzeń… marzeń, „które warto mieć, by
żyć”!!! 
Elżbieta Paciorek

Podobne dokumenty