czerwiec 2014
Transkrypt
czerwiec 2014
Biuletyn Informacyjny Szkoły Nr (79) 5/2013/2014 czerwiec „Niby król, niby taki mądry, a zwykły giermek go zaraz oświeci i powie to, co wiedzą wszystkie dzieci, że w baśniach tak to już bywa, że dobro zawsze wygrywa, ale w życiu trzeba się postarać, by nie sprawić nikomu przykrości, by nikogo nie urazić, nie obrazić swoich gości. Trzeba mieć serce i rozum, który podpowie, jak unikać kłótni i waśni, a wtedy i w życiu będzie jak w baśni.” Wspaniałych wakacji wszystkim uczniom - życzą – nauczyciele! „Wakacje, znów będą wakacje, Na pewno mam rację, wakacje będą znów!” OT.TO DRODZY RODZICE, Wakacje należą się już nam wszystkim. Uczniom po intensywnych dziesięciu miesiącach nauki, Państwu po trudach wspólnego odrabiania lekcji, powtarzania i odpytywania dzieciaków przed sprawdzianami, Nauczycielom po ciężkich zmaganiach z uczniowskimi umysłami i pomysłami, Pracownikom administracji troszczącym się o zaspokajanie naszych nieustannych potrzeb oraz Pracownikom obsługi po ciężkiej, syzyfowej pracy nad utrzymaniem ładu i porządku w tym ogromnym szkolnym gospodarstwie. O Dyrekcji już może nie wspomnę, tylko zanucę sobie pod nosem piosenkę Kabaretu OT.TO… „na pewno mam rację, wakacje będą znów!!!” i Uczniów, zaowocowały bardzo dużym zainteresowaniem szkołą ze strony Kandydatów i ich Rodziców w procesie rekrutacyjnym. Zanim rozejdziemy się na zasłużony odpoczynek po raz ostatni w tym roku szkolnym pragnę podziękować Państwu za owocną i bardzo dobrą współpracę. Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję do Rady Rodziców i Przewodniczącego, Pana Tomasza Pisarka. Wszyscy odczuliśmy w tym roku przyjazną atmosferę, życzliwość, podejmowanie przez Państwa szybkich i skutecznych działań, ułatwiających i uprzyjemniających nasze codzienne, szkolne życie. Ważnym elementem życia szkoły były piękne, wzruszające, zabawne, ambitne i rozmaite przedstawienia i uroczystości szkolne. Jesteśmy w tym naprawdę dobrzy Poczynając od wspaniałych występów wszechstronnie utalentowanych dzieci z oddziału przedszkolnego, poprzez rozśpiewanych i czarujących uczniów edukacji wczesnoszkolnej, niezwykle kreatywnych i uzdolnionych uczniów klas 4-6 SP i gimnazjum oraz pracowitego teatru świetlicy od września do czerwca mogliśmy podziwiać wspaniałe popisy naszych podopiecznych. Uczniowie bawiąc się, rozwijali talenty, uczyli się patriotyzmu, budowali i kultywowali tradycje, a przede wszystkim pięknie ze sobą współpracowali. Mijający rok szkolny obfitował w sukcesy. Uczniowie zdobywali wysokie miejsca w konkursach przedmiotowych (mamy laureatów i finalistów), artystycznych i sportowych (zajmowaliśmy miejsca na najwyższym podium), otrzymaliśmy wysokie oceny w ewaluacji zewnętrznej. Dużą radość sprawili nam szóstoklasiści i gimnazjaliści osiągając bardzo dobre wyniki Sprawdzianu i Egzaminu Gimnazjalnego. Różnorodne wysiłki uczniów zostały nagrodzone Certyfikatem i Honorowym Wyróżnieniem Prezydenta m.st. Warszawy a także uzyskaniem I nagrody w konkursie na najlepszą szkolną inicjatywę wolontarystyczną. Akcje promocyjne, dni otwarte obu szkół, realizowane z ogromnym zaangażowaniem przez Nauczycieli Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o naszych filmowych sukcesach. Wprowadzenie dodatkowego przedmiotu w gimnazjum, kończącego się oceną na świadectwie, organizacja dwóch fantastycznych Gier Miejskich we współpracy ze Stowarzyszeniem Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej dla uczniów gimnazjów i liceów z całej Warszawy, liczne Maratony Filmowe, Międzyszkolny Konkurs Filmowy uwieńczony zwycięstwem naszego gimnazjalisty… Brawo, brawo, brawo!!! Ten rok jest dla nas szczególny. Obchodzimy 200. Rocznicę urodzin i 25 rocznicę beatyfikacji bł. Edmunda Bojanowskiego. Nasz Patron z pewnością jest dumny z sukcesów swojej szkoły. Po wakacjach z radością tu wrócimy. Z nadzieją czekamy na otwarcie boiska. Ale na razie… WAKACJE!!! WAKACJE! ZNÓW BĘDĄ Czego sobie i Państwu życzę Magdalena Politańska Dyrektor ZSI POLONEZA CZAS ZACZĄĆ! Jak prawie co roku, w czerwcu, nasza sala gimnastyczna rozbrzmiała przepiękną muzyką Poloneza a nasi trzecioklasiści dali popis swych umiejętności tanecznych. Tak, proszę Państwa, kolejny Bal Gimnazjalny za nami. Przygotowania jak zawsze dawały się wszystkim we znaki. Młodzieży - ze względu na przewlekłe próby i kłopotliwe dekoracje sali, a rodzicom - ze względu na ograniczone finanse i ciężką organizację. Jednakże, kiedy przyszedł już ten wyczekiwany wieczór, wszystkie zmartwienia i złości poszły w niepamięć, gdy nasi wystrojeni podopieczni ruszyli w tan. Owy taniec opisać można parafrazując naszego wieszcza: „I szły pary po parach hucznie i wesoło, Rozkręcało się, znowu skręcało się koło, Jak wąż olbrzymi, w dziesiątki łamiący się zwojów; Mieni się błyszcząca, różna barwa strojów Damskich, pańskich, uczniowskich, jak łuska błyszcząca, Wyzłocona promieńmi zachodniego słońca I odbita o ciemne murawy węzgłowia. Wre taniec, brzmi muzyka, oklaski i zdrowia!” Niestety, jak to zwykle bywa, ciężko wszystkich zadowolić i choć przykro to słyszeć, to nie wszystkim do gustu przypadła choreografia i wśród nielicznej części rodziców pojawiły się słowa krytyki. Jednakże, na szczęście, znakomita większość, również z pełnym poparciem obecnych na balu nauczycieli oraz Dyrekcji szkoły, uznała, iż Pani Izabela Wawrzyniak, prowadząca w naszej placówce zajęcia artystyczne i przygotowująca młodzież do poloneza, w tym roku w asyście wychowawców klas trzecich Pani Izabeli Zimnickiej i Pani Agnieszki Ostromęckiej, jak zawsze stanęła na wysokości zadania. Pani Iza wraz z młodzieżą przygotowała nam istną ucztę dla oczu przy wtórze przepięknej, wzruszającej kompozycji Pana Mariana Waśkiewicza. Notabene Pani Wawrzyniak osobiście zwróciła się do kompozytora z prośbą o użyczenie nam tego dzieła, abyśmy mogli je zaprezentować na naszym balu. Natomiast sama choreografia oparta była na układach tanecznych Reprezentacyjnego Dolnośląskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Wrocław”, które z pewnością do najłatwiejszych nie należą. Jednakże pani Iza, wychowawcy a także same dziewczęta z klas trzecich napracowały się, by nadać całości efektowny styl i widowiskowy charakter, za co należy im się moc podziękowań! Uwieńczeniem części oficjalnej było przysłowiowe „pięć minut dla reporterów”. Tu mała dygresja z wielkim ukłonem wdzięczności w kierunku naszych absolwentów - Barnaby Tarasiuka i Artura Zajdela, którzy w roli „fotoreporterów” wystąpili i całą imprezę na zdjęciach i filmie nam uwiecznili! Zespół Szkół Integracyjnych Nr 71 im. Edmunda Bojanowskiego Po zaspokojeniu ducha, przyszedł czas na zaspokojenie ciała, więc nasza młodzież zasiadła za stołami, gdzie rozkoszowała się przepysznymi wypiekami swoich mam, świeżymi owocami, cukierkami i czekoladkami a w finale aromatycznie pachnącą pizzą z pieczarkami, szynkami, kiełbaskami i pikantnymi sosami. Gdy już wystarczająco się posilili, zaczęły się tańce bardziej rozrywkowe przy akompaniamencie DJ’a Piotra Łyziaka, które trwały może nie do rana, ale przynajmniej do godziny 23:00. Z obserwowanych min i uśmiechów wynoszę, iż nasi milusińscy wybawili się za wsze czasy… Tak, tak, moi drodzy, bo zaiste i ja tam z gośćmi byłem, tańce owe tańczyłem, a com widział i słyszał, wam tu przedstawiłem. Pedagog Szkolny Tomasz Paciorek Szkoła Podstawowa Integracyjna Nr 317 Gimnazjum Integracyjne Nr 52 01-409 Warszawa, ul. Deotymy 37 Tel: 0 22 836 03 12 Fax: 0 22 836 13 22 e-mail: [email protected] Dyrektor szkoły Magdalena Politańska Zastępca dyrektora Iwona Stelmaszczyk - Dyba Kierownik administracyjny (pokój nr 210, I piętro): Robert Buczyński Sekretariat: Mariola Sobieska Katarzyna JarosińskaMalinowska Sekretariat czynny codziennie od godziny 8.00 do 16.00. Redakcja BISa: Zespół ds. promocji szkoły Dzień Językowy w Gimnazjum Dnia 11 czerwca, w ramach obchodu Dnia Językowego, uczniowie gimnazjum wzięli udział w multimedialnym Quizie wiedzy o Wielkiej Brytanii. Został on przygotowany przez jednego z uczniów, a zagadnienia do niego wybierali i pytania układali uczniowie w czasie lekcji języka angielskiego. Biorąc udział w zabawie uczniowie świetnie radzili sobie nie tylko z prostszymi pytaniami, ale również takimi, które wymagały wykazania się większą wiedzą. Po nagrodzeniu zwycięzców quizu, młodzież bawiła się rozpoznając na zdjęciach, pokazywanych w prezentacji, kraje i miejsca, w których przebywali nauczyciele. Dodatkową atrakcją było nie tylko odgadnięcie miejsca, ale również identyfikacja, który to nauczyciel. Wydarzenia takie jak to, ukazują uczniom jak można bawić się z językiem obcym, ale jednocześnie poszerzają wiedzę o innych krajach. Anetta Stochmal i Monika Halter Dziękujemy! PODZIĘKOWANIA OD ŚWIETLICY DLA: - Rodziców uczennic: Asi Myszko, Uli Gilewskiej, Dominiki Dusznikiewicz, Ani Rostkowskiej, Anieli Drabik i Kingi Podgórskiej za udział w pielgrzymce do Częstochowy z okazji 15 rocznicy beatyfikacji patrona naszej szkoły – Edmunda Bojanowskiego; - Babci Uli Gilewskiej za załatwienie autokaru do Częstochowy; - Mamy Jagienki Niedźwiedź i Mamy Kingi Podgórskiej za zaangażowanie w Rodzinne Kolędowanie; - Mamy Kingi Podgórskiej oraz Rodziców Kacpra i Michała Kuleszów za wkład w Akcję „Wózek za korek”; - Wszystkich Rodziców, którzy doposażyli świetlicę w gry, zabawki, książki, artykuły plastyczne, biurowe, stroje, rekwizyty teatralne oraz wodę. Grażyna Pietruszewska – Rosłon Kierownik świetlicy Pragniemy serdecznie podziękować rodzicom uczniów z klasy „O” za wspólną pracę i za włożony trud w roku szkolnym 2013/2014. Szczególnie pragniemy wyrazić wdzięczność Rodzicom Ali Tomaszewskiej: Państwu Magdalenie i Andrzejowi Tomaszewskim oraz Rodzicom Macieja Rzadkowskiego: Państwu Annie i Markowi Rzadkowskim za wielkie serce i ogromne wsparcie w życiu grupy. Pragniemy serdecznie podziękować Rodzicom Darii Byczak: Państwu Monice i Andrzejowi Byczak oraz mamie Piotra Piechny: Annie Dubrowskiej za dostarczanie materiałów plastycznych i pomocy dydaktycznych dzięki, którym dzieci mogły rozwijać się poznawczo. FILMOWE WSPOMNIENIA PANI WIOLI Pogrążoną w ciemności salę kinową rozjaśnia światło. Czar pryska. To, co się działo tu przed chwilą pozostawiam z westchnieniem. Często wychodzę z seansu z rozpalonymi policzkami i nie potrafię wrócić do rzeczywistości. Po prostu nie lubię wychodzić z kina. Rok szkolny 2013/2014 to mój rok filmowy. Zakończył się. Zapalam światło i wzdycham. Ale drodzy Państwo, jest to westchnienie sentymentalne. Będę sobie tak wzdychać przez całe wakacje. Pozostanie w głowie wiele wspomnień, którymi chcę się podzielić ze wszystkimi. Studia filmowe zakończone Pamiętam moment mojej obrony na Warszawskiej Szkole Filmowej, kiedy siedząc przed komisją przeżywałam tysiąc uczuć, od zawstydzenia i stresu po dumę i satysfakcję. W momencie niepewności towarzyszyła mi delegacja drugoklasistów twórców filmu Rozmowy poufne. Siedzieli wśród publiczności i trzymali za mnie kciuki. Widziałam w ich oczach wsparcie i solidarność. Dzięki nim, czułam się pewnie i dobrze. Czułam porozumienie, które rzadko się zdarza między uczniami i ich nauczycielem. Widziałam spełnienie w oczach Anitki Kruszewskiej, Uli Młynarskiej, bo pamiętam, jak tworzyły scenariusz do filmu. Pamiętam zaangażowanie Sylwii Romanowskiej i Izy Molskiej na planie filmowym, kiedy musiały cierpliwie odgrywać wciąż te same sceny. Zachwycająco wyglądały w kadrze. Twarz Izy i jej włosy błyszczały w słońcu, a w oczach Sylwii smutek i nostalgia. Nie było w tym przesady, tylko prawdziwe przeżycie roli. Zachwycał mnie i zawsze będzie zachwycał talent Mateusza Drewnika. Jest czujny i pomysłowy zarazem. Potrafi uchwycić w obiektywie to, co najistotniejsze. Ma intuicję filmowca, wie kiedy zakończyć ujęcie, żeby nie stracić wyjątkowego momentu. Widzi świat obrazem i czuje ruch, który trzeba sobie tylko wyobrazić. Maciej Ślesicki stwierdził, że będzie prawdziwym filmowcem, bo ma duszę filmowca. Mateuszu, wciąż trzymam kciuki za twój talent i za to, abyś nigdy nie czuł barier przed spełnianiem własnych marzeń. Pamiętaj też o poświęceniu, które trzeba włożyć, aby móc się rozwijać. Cieszę się, że jeszcze przez rok będę mogła obserwować Twoją twórczość. Mateusz skupia wokół siebie kolegów, których zaraża pasją. Ma wspaniałą ekipę, na której może polegać. Hania Karwat czy Konrad Pilewski zawsze gotowi stanąć przy kamerze, aparacie czy z klapsem w ręku rozumieją plan filmowy i jego realia. Film rodzi się trzy razy - montaż Gdyby nie chłopcy od montażu, nie mielibyśmy czym się pochwalić. Na szczęście miałam przy sobie Maksymiliana Babarowskiego i Olka Krawczyka. Maks zadziwiał mnie swoim spokojem i profesjonalną pewnością siebie. Potrafił tworzyć pod presją czasu i zawsze doprowadzał projekty do perfekcji. Olek nie odstępował mnie na krok. Filmowy wampir. Potrafił wywąchać plan filmowy z daleka i gotowy prawie na wszystko, aby być w środku wydarzeń. Olek był prawdziwym kierownikiem planu. Pamiętam, podczas nocnego planu filmowego Schadzka w szkole, w ciągu pięciu minut podłączył wszystkie znalezione w szkole reflektory na podjeździe szkolnym. Zawsze, gdy słyszał mój schrypnięty głos, biegł z mikrofonem. Potrafił w ciągu minuty przerwać maraton filmowy i zorganizować dyskotekę dla uczestników. Przed ekranem Co miesiąc w Kinie Muranów zapamiętywałam natchnioną twarz Michała Wołotowskiego, który miał tysiąc opinii o filmie i mógłby mówić o nim bez końca. Na każdym seansie, choćby wszyscy inni milczeli, on rozpromieniał. Lubię przeżywać filmy z gimnazjalistami. Mówią mądrze i często mnie zaskakują. Przypominam sobie Maksymiliana Babarowskiego i Adama Stegienko, którzy opowiadają z zapałem o kulturze anime podczas maratonu filmowego. Nie rozumiem ani słowa z tego, co przygotowali. Królują nad wszystkimi wiedzą i profesjonalizmem, a do tego mnóstwo dobrego humoru i iskry w oczach. Potem twarz roześmiana Krzysia Dawgiałło – naszego laureata Międzyszkolnego Konkursu Filmowego – Moje spotkanie z filmem wśród przyjaciół, którzy gratulują mu sukcesu. A rok wcześniej widziałam wzruszenie na buzi Kamili Łobodowskiej, która zajęła miejsce w finale tego konkursu. Osobowość się liczy Zawsze mogłam liczyć na niezawodną pionierkę Roksanę Skwirut. Oprawa Gali Rozdania Nagród Filmowych czy pomoc w organizacji Międzyszkolnego Konkursu Filmowego, jej obecność i wsparcie. Dzięki niej imprezy nabierały elegancji i splendoru. Roksana była obecna zawsze, gdy inni nie mogli. Był nawet moment zbliżającego się seansu w kinie, o którym zapomniałam, a Roksana przygotowała prelekcję samodzielnie i będąc krok do przodu przede mną, uratowała zajęcia w kinie. Zuzia Murawska, Gabrysia Piotrowska roztańczone w teledysku Happy i Ada Sobieraj w stroju anioła, będą symbolizować dla mnie dziewczęcy urok i niewinność. Z drugiej strony przypominają mi o tym, że to ja jestem zawsze świadkiem tego magicznego momentu, kiedy dziewczęta w gimnazjum nabierają dojrzałości i pewności siebie. A Radek Smalczyński? Znajdzie każdy klucz, otworzy każde drzwi, podłączy każdy kabel, do tego poniesie ciężką torbę i w pakiecie rozbawi niestworzonymi opowieściami. Bez Radka nie poradziłabym sobie w ogóle. Czasami, w ciągu szarych dni, kiedy nic filmowego się nie wydarzało, trwały lekcje, wszyscy ziewali i przeciągali się leniwie, Radek wkraczał z podwójną energią i zastępował kubek ciepłej, orzeźwiającej kawy. Małe wspomnienia - duże radości Każdego roku przybiegają do mnie nowi gimnazjaliści, pierwszaki, Ci, co na pewno chcą być w moim klubie filmowym. W tym roku, Ci, co przybiegli zaraz na początku września, to Mateusz Wicik i Krzyś Nowik. Przez cały rok wiernie uczestniczyli we wszystkich inicjatywach i wysunęli się na czoło swoich klas z inicjatywą. Mateusz cierpliwie biegał z klapsem podczas castingu do Rozmów poufnych, wkrótce potem namalował cztery plakaty filmowe na Międzyszkolny Maraton Filmowy, a Krzyś upiekł kilkanaście chałek powstańczych na Zakazaną Grę Miejską. Pewnego dnia Kamil Gałkowski i Adrian Ukleja przyszli z pomysłem na film. Tworzyli scenariusz przez niemal pół roku. Marzyli o rozpoczęciu zdjęć, niestety nie udało się. Bo było dużo ważnych spraw, bo dużo nauki, bo mnie już wykończyło zmęczenie. Tak żałuję, że nie poprowadziłam Was chłopcy dalej. Ale zapamiętam ten scenariusz, bo jest doskonały. Widziałam Was naradzających się nad fabułą, obmyślających obsadę. Jeśli ten film nie powstanie, to wiem, że warto było dla samych pomysłów i wspólnych uniesień o nim rozmawiać. Będę wierzyć jednak w to, że w przyszłym roku starczy Wam sił i czasu, aby zrealizować cel. Wiktoria Socka, Zuzia Dębicka i Patrycja Jaczynowska zawsze będą mi się słodko kojarzyć z kawiarenką i ciastem. Na początku toczyłyśmy batalie na maratonach, bo za wszelką cenę chciałam je przeistoczyć w grzeczne i uległe panienki, a potem poprosiły o przygarnięcie ich z projektem gimnazjalnym i okazało się, że stworzyłyśmy silny zespół. Polubiłam moje dziewczęta od kina komercyjnego, bo mają zbuntowane twarze, ale czyste serca. Nigdy nie zapomnę tych, co nie dali mi spędzić przerw w spokoju. Przychodziliście do mojej pracowni, by pogadać o filmie. I to były niezapomniane przerwy. Jak działa jamniczek? Antoniszczaka to był film, o którym rozmawiałam z Kamilą Łobodowską właśnie na przerwie i szkoda, że ta przerwa była taka krótka. Nauczyciel najbardziej pamięta tych uczniów, których udało mu się oswoić. Kogo oswoiłam na pewno? W moim odczuciu to Paweł Galbarski i Marcel Kowalczyk. Każdy z nich zyskał nową cechę, z której jestem dumna: Paweł - zaufanie, a Marcel - odwagę. Zagrajmy w film Myślę również o naszych Filmowych Grach Miejskich. Jesienią urządziliśmy grę o tematyce PRL’u Złap cenzora. I tutaj wiele obrazów przed moimi oczami: Kasia Szczukiewicz i Patryk Olejarz jako staruszkowie na ławce w Ogrodzie Saskim, jakby przenieśli się w czasie. Filip Ochiński odgrywający kilkanaście razy tą samą scenę Rejsu jako Sidorowski. Weronika Socha w samochodzie na Zamenhoffa jako Mamoń przed podróżą na Ostrołękę. Profesjonalna Ola Bińka wydająca instrukcje na stacji. Grześ Włodarczak i Julek Korczewski przebrani w zakamuflowane stroje, uciekający przed milicją. Wiktoria Strzyż tworząca plakat w stroju malarza w Muzeum Zachęta, jadący z kamerą na deskorolce oczywiście Mateusz Drewnik z ekipą. I pożegnalna czerwcowa Filmowa Zakazana Gra miejska. To już moje ostatnie wspomnienie tego roku. Mimo zmęczenia, wciąż czuję wzruszenie. Moi uczniowie całkowicie bezinteresownie, bo oceny już wystawione, przeistaczają się w powstańców warszawskich. W lasku na Kole Rafał Kępczyński wydaje komendy dla partyzantów, W Muzeum Powstania Warszawskiego przebrane za harcerki Ula Artel i Karina Przepiórska zapraszają do Ogrodu Różanego. W ogrodzie Krasińskich nasi historyczni geniusze z Andreą Nowicką na czele zapraszają do quizu wiedzy o Powstaniu. Potem zakrwawiony Piotr Gniewosz w szpitalu polowym na Skarpie wprowadza nas w prawdziwy klimat tamtych wydarzeń. Na koniec rozśpiewany zespół Warszawiaków z romantycznym Bartkiem Gawryszewskim i rubasznym Jurkiem Mirońskim doprowadzają nas do łez. Dziewczęta w wojennych sukienkach z kwiatami w ręku i piosenka Warszawo ma zaśpiewana w Kinie Muranów dla naszego gościa - z Powstania Warszawskiego Pani Janiny. Było już tak późno, wszyscy bardzo zmęczeni, a dziewczętom Julii Błaszczak i Marcie Frelak błyszczą oczy jakby ze wzruszenia. Widziałam moich uczniów tego dnia przemienionych. Jak dobrze, że nie znamy wojny i nie musimy się bać, ale myślę, że tamta młodzież tamtych bohaterskich czasów podobnie się uśmiechała i miała podobnie błyszczące oczy, młode i spragnione uniesień. Zanim zgaśnie światło i zacznie się nowy seans i znów przeniesiemy się w magiczny filmowy świat, czas zażyć słońca i letniego wiatru. Wszystkim moim uczniom życzę owocnego odpoczynku i owocnych reportaży z podróży, a absolwentom powodzenia w nowym świecie, oby tamte ścieżki było Wam łatwo wydeptać. „PARĘ SŁÓW… NA POŻEGNANIE… PRZED WAKACJAMI” Nie będę już opiekunem Samorządu Uczniowskiego, bo… „Bo jest paru ludzi Bo jest parę w życiu dobrych chwil Bo jest parę złudzeń, które warto mieć, by żyć…” Są to słowa piosenki jednego z moich ulubionych zespołów, która w pewnym momencie stała się niekwestionowanym hymnem Samorządu Uczniowskiego naszego gimnazjum. Bo jest paru ludzi… – Rady Samorządu nigdy nie tworzyła u nas liczna grupa uczniów a mimo to ich energii wystarczało za stu! Bo jest parę w życiu dobrych chwil – … a może nawet więcej niż parę i to takich, dla których warto coś robić, wspólnie planować, wspólnie działać i wspólnie się bawić Bo jest parę złudzeń, które warto mieć, by żyć… - ja bym tego nie nazwała złudzeniami, raczej marzeniami, pragnieniami, wizjami, taką wyjątkową energią i zapałem młodych ludzi, które innych, w tym także mnie, inspirowały. Wielokrotnie mówiłam o tym, że działanie w Samorządzie nie jest łatwym zadaniem. Nie jest to bardzo ciężka praca, ale przede wszystkim taka, która wymaga konsekwencji, poświęcenia swojego wolnego czasu, dużego zaangażowania. Niektórzy w ogóle nie podejmują tego trudu, innym brak wytrwałości, ale zawsze znajdzie się grupa „niezawodnych”, „niepokonanych”, „walczących” do końca. I w tym roku także miałam taką grupę. Stworzyli ją uczniowie, którzy potrafili rewelacyjnie współpracować i wspierać się w działaniu – uczyli się jedni od drugich, nawzajem się pilnowali i uzupełniali, stanowili fundament, podstawę wszystkiego, co działo się w tym roku w naszym gimnazjum. W wielu momentach otrzymywali oni wsparcie od swych kolegów i koleżanek. Nie można tu nie wspomnieć zaangażowania Patrycji Jaczynowskiej oraz Wiktorii Sockiej we wszelkie „słodkościowe” inicjatywy SU a także naszych nieocenionych „chłopców od multimediów” – Maksa Babarowskiego i Olka Krawczyka. Jednak największe podziękowania należą się Roksanie Skwirut, Adzie Sobieraj, Rafałowi Kępczyńskiemu, Adzie Nguyen, Zuzi Grela, Krzysiowi Nowikowi i Mateuszowi Wicikowi. To na Nich zawsze można było liczyć, to Oni wymyślali, planowali, realizowali, to Oni …spowodowali, że nie będę już opiekunem Samorządu Tak mnie …”wymęczyli”! Nie, nie w tym pejoratywnym znaczeniu, wręcz przeciwnie!!! Byli twórczy, wciąż chcieli działać, wciąż mnie motywowali i namawiali do kolejnych projektów. To był jeden z najwspanialszych okresów w mojej pracy zawodowej, ale też jeden z najbardziej wyczerpujących Nie uciekam jednak z „tonącego okrętu”. Pozostawiam prężnie działającą (choć okrojoną z Absolwentów), dosyć samowystarczalną ekipę. Wiem, że grupa ta poradzi sobie świetnie i beze mnie. „Zarazi” swoim entuzjazmem nowego opiekuna i tak jak w kończącym się właśnie roku szkolnym - tak i w tym przyszłym - będzie działała, może nawet w większym składzie i z większymi sukcesami. Z całego serducha Im tego życzę! A jako motto realizacji przyszłych projektów pozostawiam słowa piosenki: „Z bagażem pełnym snów Po wszystko i po nic Wyruszam dziś do nikąd znów Lecz zawsze warto iść...” Jako opiekun Samorządu (jeszcze przez chwilę ) życzę Wszystkim udanych, wesołych a przede wszystkim bezpiecznych wakacji! Byście w tym wolnym czasie spotkali tych „paru ludzi”, byście przeżyli te „parę dobrych chwil”, byście odkryli tych parę złudzeń… marzeń, „które warto mieć, by żyć”!!! Elżbieta Paciorek