InnowacyjnoĘç spo∏eczeƒstwa jako warunek kreowania

Transkrypt

InnowacyjnoĘç spo∏eczeƒstwa jako warunek kreowania
Zeszyty
Naukowe nr
671
2005
Akademii Ekonomicznej w Krakowie
Anna Francik
Katedra Przedsi´biorczoÊci i Innowacji
InnowacyjnoÊç spo∏eczeƒstwa
jako warunek kreowania
gospodarki opartej na wiedzy
1. Wst´p
Obecna strategia Unii Europejskiej, zwana potocznie strategią lizbońską, formułuje ambitny cel: stworzenie w Europie do 2010 r. najbardziej konkurencyjnej
gospodarki świata. Raelizacja tego celu opiera się na liberalizacji rynków telekomunikacji, energii, transportu i finansów, wspomaganiu przedsiębiorczości i spójności
społecznej, czyli na kształtowaniu nowego modelu aktywnego państwa socjalnego.
Fundamentem tej strategii jest jednak innowacyjność, stanowiąca warunek kreowania gospodarki opartej na wiedzy. Konieczność sprostania wyzwaniom, jakie niesie
integracja z Unią Europejską, skłania do tworzenia innowacji niepowtarzalnych
i niemożliwych do kopiowania przez konkurentów. Innowacje te powiększają istniejące zasoby i kreują nową wiedzę, stanowiącą równocześnie podstawę kolejnych
zmian.
Gospodarka oparta na wiedzy stanowi nowy etap w rozwoju podmiotów gospodarczych i społeczeństwa. Uzależnienie jej od innowacji skłania do zastanowienia
się nad innowacyjnością społeczeństwa polskiego. Jej poziom wyznaczać będzie
bowiem możliwości rozwoju gospodarczego i włączenia się Polski do gospodarki
europejskiej.
2. Wiedza o innowacyjnoÊci
Innowacyjność można odnieść do całego społeczeństwa, społeczności lokalnych
bądź też organizacji, jej części, i wreszcie – pojedynczych ludzi. Za innowacyjne
uznaje się te gospodarki bądź organizacje, które umieją tworzyć, absorbować
6
Anna Francik
i zbywać nowe produkty (usługi) oraz mają wykształconą zdolność adaptacji do
zmian zachodzących w otoczeniu1. Innowacyjność społeczeństwa czy organizacji
oznacza gotowość do reagowania na zmiany w otoczeniu i zdolność inicjowania
oryginalnych oraz imitujących, ale nowych dla organizacji zachowań, w związku
z sygnałami środowiska bądź bez względu na nie, z wykorzystaniem jawnej i ukrytej wiedzy. Innowacyjność polega na poszukiwaniu pomysłów, realizacji własnych
pomysłów bądź cudzych, monitorowaniu otoczenia i działaniu w warunkach ryzyka
i niepewności. Gotowość i zdolność do zachowań innowacyjnych zależy od środowiska (dostęp do środków, do zasobów pracy, do dostawców, do infrastruktury).
Jednakże głównymi jej wyznacznikami są kultura i klimat społeczny sprzyjający
innowacjom. Można powiedzieć, że społeczeństwo innowacyjne cechuje się umiejętnością gromadzenia i wykorzystania zasobów wiedzy w celu tworzenia innowacji, czyli posiada mądrość polegającą na wydobywaniu z zasobów wiedzy tego, co
istotne dla jej rozwoju.
Innowacyjność jest zjawiskiem społecznie złożonym, skomplikowanym i trudnym2, łączy bowiem w sobie naukę, technikę, produkcję i społeczeństwo. Spór o jej
źródła toczy się wokół kilku ważnych problemów. Przede wszystkim trwa dyskusja, czy jest to proces planowany, czy jego podstawą są zjawiska spontaniczne.
Z jednej strony mamy bowiem do czynienia z przemianami zaplanowanymi, dziejącymi się dzięki innowacjom systematycznie wprowadzanym przez naukę oraz
projektowanym i wdrażanym przez organizacje. Planowanie sprawdza się wówczas
w zaprogramowanej działalności twórczej, której elementami są: plan, biurokracja,
koordynacja transferu, obrana strategia, taktyka i nakłady ściśle reglamentowane.
Przewidywalnym innowacjom towarzyszą zmiany tworzone i wdrażane przez
kreatywnych oraz innowacyjnie nastawionych ludzi. Ich spontaniczność jest wynikiem naturalnej ciekawości ludzi, twórczego nastawienia, oryginalności myślenia,
fantazji, wyobraźni, elastyczności, samokrytyki, odwagi, uporu, zaangażowania,
umiejętności patrzenia ponad granicami i dokonywania powiązań interdyscyplinarnych, czyli tego, co zawiera definicja zdolności twórczych. Wielka przemiana
– piszą A. i H. Tofflerowie3 – odbywa się za sprawą przedsiębiorców i obywateli,
którzy dokonują wynalazków i znajdują nowatorskie rozwiązania. Biurokracja nie
jest w stanie przeszkodzić tej działalności. Oznacza to, że ich aktywność odbywa
się niejako na przekór codziennemu operacyjnemu funkcjonowaniu firmy i nie jest
1
W. Janasz, I. Leśkiewicz, Identyfikacja i realizacja procesów innowacyjnych w przedsiębiorstwie, Wydawnictwo Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 1995.
2
E. Stawasz, Przegląd podstawowych pojęć: innowacje, transfer technologii, krajowy i regionalny system innowacji, polityka innowacyjna [w:] Instrumenty transferu technologii i pobudzania
innowacji, wybór ekspertyz, Przedświt, Warszawa 1997, s. 12.
3
A. Toffler, H. Toffler, Budowa nowej cywilizacji, Zysk i S-ka, Wydawnictwo s.c., Poznań
1996, s. 15.
Innowacyjność społeczeństwa jako warunek…
7
wpisana w żaden schemat. Niemały udział w efektach spontanicznej twórczości ma
przypadek, trudno bowiem zastosować w niej instrumenty planowania sprawdzające się w zaprogramowanej działalności kreatywnej. Te nurty są w opozycji tylko
z pozoru, w wyniku obu uzupełniających się procesów wzrasta innowacyjność
społeczeństwa, która staje się podstawą rozwoju gospodarczego. Wraz z innowacyjnością akumulowane są nowe zasoby wiedzy, przyspieszające kolejne odkrycia i ich
transformację na rozwiązania praktyczne. Gospodarka oparta na wiedzy (GOW)
to gospodarka oparta na innowacjach, sprzyjająca rozwojowi innowacyjnemu,
akumulująca wiedzę i mądrze ją wykorzystująca oraz pozwalająca na uzyskanie
wyprzedzenia konkurencyjnego.
Zgodnie z modelem M.E. Portera, są dwa sposoby osiągania konkurencyjności4. Pierwszy polega na obniżaniu kosztów i stałej restrukturyzacji z redukcjami
zatrudnienia włącznie. Ten sposób jest rozpowszechniony w niektórych polskich
firmach, traktujących zasoby ludzkie dość niefrasobliwie, marnujących wiedzę
i umiejętności. Drugi opiera się na innowacjach, kreowaniu nowych potrzeb,
nowych kierunków, stałym postępie technologicznym w zakresie jakości i obsługi, a więc na tworzeniu gospodarki opartej na wiedzy. Zasoby ludzkie są tu
postrzegane jako inwestycja, pomagająca organizacji w jej rozwoju, optymalizacji
funkcjonowania i stale powiększająca obszar wiedzy. Współczesne badania nad
konkurencyjnością pozwoliły na odkrycie istniejącego od zawsze, a niedocenianego źródła przewagi konkurencyjnej, tkwiącego w zasobach ludzkich. Inne źródła w dłuższym okresie tracą swą siłę, natomiast kompetencje ludzi zdolnych do
kreowania i wdrażania innowacji są teoretycznie niewyczerpalnym bogactwem.
Podstawowy problem w odniesieniu do innowacyjności wynika z podwójnej
natury innowacji. Wiedza o innowacjach i wiedza tworzona przez innowacje nie
jest oceniana jednoznacznie pozytywnie. Innowacja jest równocześnie szansą
i zagrożeniem. Jawi się jako dobrodziejstwo, gdy pomaga, ułatwia życie, rozwiązuje
problemy. Są jednak innowacje budzące sprzeciw, a nawet grozę (techniki wojenne).
Innowacje burzące porządek, ład społeczny, zmuszające do innych niż dotąd zachowań, są trudne do zrozumienia i zaakceptowania. Oba rodzaje („dobre i złe”) mogą
być tymi samymi innowacjami w różnych fazach ich wdrażania bądź wobec różnych
grup społecznych. Innowacja jest np. w pewnym momencie zagrożeniem dla wdrażających ją ludzi i szansą dla użytkowników. Jej ocenę utrudnia fakt, że korzyść
z innowacji bywa ujawniana po jakimś czasie, a innowacja z pozoru korzystna może
okazać się szkodliwa. Dostrzeżenie korzyści jest ważne dla akceptacji innowacji,
choć często trudne do jej oceny. „To co nam, patrzącym wstecz, wydaje się cudownym, pasjonującym okresem innowacji, żyjącym ówcześnie ukazywało się jako
straszliwy rozpad istniejącego porządku” – piszą A. i H. Tofflerowie5. Dlaczego
4
5
M.E. Porter, Strategia konkurencji, PWE, Warszawa 1998, s. 45.
A. Toffler, H. Toffler, op. cit., s. 11.
Anna Francik
8
zatem „straszliwy rozpad” dokonuje się nadal, mimo że jest dotkliwy i niszczy coś
nieodwracalnie?
Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Znajdujemy ją w samej istocie zmian
– uznając swego rodzaju autonomiczność zmian – stanowiących siłę napędową
rozwoju, w zachowaniach ludzi, którzy z różnych pobudek tworzą i wdrażają
innowacje, w sposobie sprawowania władzy, postawach kadry zarządzającej
i wreszcie w ustrojach społeczno-politycznych krajów, regionów, przedsiębiorstw.
Spowodowany przez innowacje rozkład ładu i destabilizacja są mniej dolegliwe
w społeczeństwach bądź organizacjach poddawanych częstym zmianom. Można
protestować, sabotować lub w inny sposób nie zgadzać się na innowacje, ale trzeba
wtedy zdać sobie sprawę z tego, że taka postawa czyni z nas obserwatorów zmian,
którzy nie mają wpływu na ich kształt. Wydaje się, że nie pozostaje nam nic
innego, jak „zaczerpnąć oddech, wziąć rozbieg i zacząć współtworzyć cywilizację
trzeciej fali”6. Kolejna innowacja oznacza nowy ład, polegający na ciągłych zmianach. Dostrzeganie korzyści zmian i zgoda na ich nieuchronność dają szansę na
wejście w fazę bardziej twórczą i mniej skrępowaną.
Rodząca się cywilizacja – zdaniem A. Tofflera – wyznacza nowy kodeks
zachowań, usuwa standaryzację, synchronizację i centralizację oraz koncentrację
energii, pieniędzy i władzy. Gwałtowne przemiany, których jesteśmy świadkami,
nie są chaotyczne, lecz układają się w pewien spójny i dający się odczytać wzorzec. Co więcej, twierdzi A. Toffler, przemiany te mają charakter kumulatywny,
przyczyniają się więc do wielkiej transformacji, której podlega nasze życie, praca,
rozrywka i myślenie7. W nas samych rozgrywa się konflikt pomiędzy umierającą
cywilizacją drugiej fali a wynurzającą się trzecią falą. Przyszłość nie jest „kontynuacją teraźniejszości”8. Ludzie pierwszej fali nie chcą modernizacji, globalizacji,
konkurencji, których – wraz z bezpieczeństwem socjalnym – pragną ludzie drugiej fali. Pokolenia trzeciej fali chcą inwestowania w edukację, badania naukowe,
infrastrukturę. Pogodzenie interesów trzech fal jest niemożliwe bez gruntownego
zreformowania państwa i systemów edukacji oraz stworzenia nowych mechanizmów demokratycznych dostosowanych do szybkich zmian.
Podobnie jak w skali globalnej mamy do czynienia z przewrotami społecznymi
i twórczą przebudową, falami przemian, z których każda unicestwia dawne kultury i cywilizacje, tak każda innowacja zmienia – po trosze lub gwałtownie – kulturę społeczeństwa. Kultura nie jest czymś stałym; każda innowacja wprowadza
nowy ład. Kolejne fale cywilizacyjne9 mają duży wpływ na funkcjonowanie ludzi
6
Ibidem, s. 16.
Ibidem, s. 19.
8
Ibidem, s. 18.
9
Według A. Tofflera, wkraczamy właśnie w trzecią falę rewolucji globalnej, po rewolucji
rolniczej (I fala) i przemysłowej (II fala). Odwołuje się ona do zasobów umysłowych; substytu7
Innowacyjność społeczeństwa jako warunek…
9
i organizacji. Elementy nowych cywilizacji dostrzec można w każdej organizacji.
Zmiana standardów zarządzania jest efektem nacisków wywołanych powiększaniem się kapitału intelektualnego i jego rolą w rozwoju firmy, a także wielością
i szybkością nośników informacji. Czynniki te są równocześnie przyczynami
zmian form współdziałania, przyśpieszającymi dominację nowych nurtów zarządzania, kreujących nową kulturę.
Zasoby wiedzy zależą więc od kultury i jej składników (symboli, ideologii,
wartości) oraz informacji. O ile głównymi czynnikami wytwórczymi w ekonomice
drugiej fali były: ziemia, siła robocza, surowce i kapitał, o tyle głównym zasobem
ekonomiki trzeciej fali jest wiedza. Chodzi tu o całość złożoną nie tylko z beznamiętnych informacji, ale także z emocji, wyobrażeń i przeczuć. A. Toffler nazywa
je fundamentem społecznym wiedzy, a I. Nonaka – „wiedzą cichą”. Ponieważ za
sprawą wiedzy powstają i są wdrażane nowe pomysły, możemy powiedzieć, że
wiedza jest podstawowym źródłem innowacji. Jej zasoby pozwalają na przekształcenie systemów ekonomicznych i produkcji. Powstają nowe sieci upowszechniania
teorii, hipotez, systemów logicznych i wyobrażeń, za pomocą różnych nośników,
języka, ludzi. Wiedza jest najbardziej wszechstronnym ze wszystkich zasobów,
które pozwalają tworzyć bogactwo. „Bez języka, kultury, danych, informacji nie
mogłoby się narodzić żadne przedsięwzięcie”10.
W akumulacji wiedzy ważną rolę odgrywa materialna baza rozpowszechniania
i przechowywania innowacji, a więc inwestowanie kapitału, częsty i szybki rozwój
produktu, kształtowanie popytu i podaży na innowacje11. Inwestycje kapitałowe
dają możliwości kupowania, tworzenia i eksperymentowania oraz upowszechniania innowacji. Powszechne eksperymentowanie ułatwia modernizacje, powstawanie niepowtarzalnych pomysłów, zyskanie nowych doświadczeń i nauczenie się
nowych rzeczy. Podobne efekty daje szybkie tempo rozwoju produktu, oznaczające wkład nabywcy w przejmowaną technologię. Gwałtowna ekspansja produkcji
stwarza możliwości poznawania i uczenia się przez uczestnictwo w procesach
innowacyjnych. Mamy tu do czynienia z efektem dynamicznej synergii, opisanym przez H. Itamiego12. Efekt ten powstaje w wyniku powiązania istniejącego
tem surowców, siły roboczej i innych zasobów staje się informacja tworząca wiedzę. Innymi jej
składnikami są: obrazy, symbole, kultura, ideologia, wartości. Za sprawą wiedzy powstają nowe
materiały, gatunki roślin, szczepy bakterii, oszczędza się materiały, energię, środki komunikacji;
zob. A. Toffler, Trzecia fala, PIW, Warszawa 1985, op. cit., s. 32 i nast.
10
A. Toffler, H. Toffler, op. cit., s. 32 i nast.
11
M. Moritani, Technology of Contemporary Japanese Industries, Toyo Keizai Shinposha,
Tokyo 1978; za H. Itami, The Japanese Corporate System and Technology Accumulation [w:]
Innovation and Management, International Comparisons, Walter de Gruyter, Berlin–New York
1988, s. 42.
12
Propozycja bazująca na koncepcji H. Itamiego opisana została przez H. Yoshiharę, Dynamic
Synergy of Top Management Leadership [w:] Innovation and Management…, s. 50.
Anna Francik
10
potencjału z przyszłymi przedsięwzięciami i oznacza potencjał akumulowany
przez coraz efektywniejsze działanie. Wchodząc w inną domenę, wykorzystuje się
dotychczasowe zasoby (wymierne i niewymierne) zarówno do poprzedniej działalności, jak i aktualnej. W toku zmienianej działalności społeczeństwo rozwija
się i dodaje do ogólnego potencjału zasobów nowe elementy. Przyrost zasobów
związany z nową dziedziną powiększony o zasoby już istniejące daje potencjał
większy niż konieczny do prowadzenia poprzedniej i nowej działalności, co umożliwia kolejną dywersyfikację. Efekt synergii pozwala na niemal nieograniczony
wzrost w długim okresie.
Informacje o nowościach docierają do różnych odbiorców, którzy w ten sposób
mogą uczestniczyć w gromadzeniu technologii. Wzrasta tym samym technologiczny zasób wiedzy coraz szerszych kręgów społeczeństwa i pogłębia się baza
techniczna gospodarki. Podniesienie poziomu technologicznego jednych branż
pociąga za sobą rozwój innowacyjny innych przedsiębiorstw i branż, pod warunkiem, że docenia się dbałość o równowagę całego systemu gospodarczego.
Przyjrzenie się aspektowi ludzkiemu i materialnemu akumulacji wiedzy pozwala
na potwierdzenie ich wzajemnych zależności. Materialne czynniki gromadzenia
innowacji stwarzają fizyczne warunki do ujawnienia się różnych form ludzkiego
oddziaływania sprzyjającego innowacjom. Jednakże nie byłoby inwestowania w
technologie, gdyby nie istniała swoista filozofia przekształcająca orientację na
ludzi w przychylny rozwój innowacyjny. Orientacja ta przekonuje pracowników do
współpracy w dokonywaniu zmiany, co pomaga złagodzić problemy charakterystyczne dla procesów innowacyjnych. Postawa proinnowacyjna zachęca do inwestowania w technologie. Ważną rolę odgrywają w tym procesie banki i rządowe
instytucje udzielające pożyczek i zapewniające długie i stabilne powiązania.
3. InnowacyjnoÊç społeczeƒstw – próba interpretacji
teoretycznej
Poszukując odpowiedzi na pytanie o przyczyny różnic w poziomie innowacyjności krajów, można znaleźć wiele odmiennych wyjaśnień. W szeroko zakrojonym
studium na temat innowacyjności różnych krajów H. Albach13 wymienia główne
składowe innowacyjności w następującej kolejności: osobowość, praca w zespole,
związki zawodowe, firmy, klienci, edukacja i rząd. Wszystkie wymienione elementy oddziałują w konkretnym czasie i przestrzeni, zatem propozycję autora
należałoby uzupełnić uwarunkowaniami historycznymi, systemowymi oraz czyn-
13
s. 217.
H. Albach, Culture and Technological Innovation [w:] Innovation and Management…,
Innowacyjność społeczeństwa jako warunek…
11
nikami społeczno-gospodarczymi. Oznacza to równocześnie, że poziom innowacyjności społeczeństw jest bardzo zróżnicowany i trudny do określenia.
Istnieją jednak teorie, które możemy wykorzystać do wyjaśniania innowacyjności społeczeństw niejako poza konkretną przestrzenią. Wiadomo na przykład,
że tworzenie i absorbcja innowacji jest trudna ze względu na trwałość struktur
społeczno-przestrzennych. Zachodzące w nich zjawiska i procesy opierają się na
mechanizmie autodeterminacji14, tworzącym struktury „długiego trwania”, które
wykazują dużą inercję i odporność na zmiany. Mechanizm autodeterminacji daje
o sobie znać w krajach gospodarczo nie rozwiniętych.
Specyfikę negatywnych postaw wobec zmian próbuje też wyjaśnić teoria
resentymentów, stworzona przez niemieckich myślicieli – M. Webera i M. Schelera15. Działaniom wynikającym z resentymentów brakuje pozytywnego programu.
Resentyment oznacza niechęć, urazy, animozje, zawiść, szyderstwo. Może spowodować wielkie zrywy społeczne, ale często wywołuje zaniechanie i blokowanie
wszelkich zmian. Aprobata zastanego porządku ma miejsce tylko wtedy, gdy
można znaleźć w nim uprzywilejowane miejsce. Resentymenty dają o sobie znać
tym silniej, im bardziej tłumione były odruchy niechęci wobec poprzedniego systemu. Ich nierozładowanie wywołuje chęć odwetu adresowaną do typowych klas,
sytuacji, instytucji, kojarzących się z prześladowcami poprzedniego porządku.
Przenoszone animozje oznaczają opór wobec idei zgłaszanych przez ludzi uznanych za uprzywilejowanych. Wprowadzanie innowacji jest więc w takich warunkach bardzo utrudnione, a pozbycie się negatywnych skutków resentymentów
wymaga czasu i cierpliwości. Sama wolność z gwarancją praw własności i pakietem ustaw nie uruchomi innowacyjności. Przemiany makro postulujące wspieranie kreatywności oraz słuszną i pożyteczną politykę innowacyjną nie wystarczą.
Jeśli nie nastąpią zasadnicze przemiany w skali mikro, przemiany w skali makro
pozostaną świadectwem dobrych chęci na papierze.
Dużą rolę w podnoszeniu innowacyjności przypisuje się dążeniom wolnościowym, pozostającym w opozycji do autodeterminacji i resentymentów. Traktuje się
je jako główne motywy zachowań ludzkich. Siłą sprawczą zmian w społeczeństwie nie są jakieś nieokreślone całości społeczne – pisze T. Borkowski16 – lecz
żywi, konkretni ludzie, którzy charakteryzują się dążeniami wolnościowymi.
Wolność wewnętrzną daje im m.in. wiedza, której rezultatem może być innowa14
G. Myrdal, Teoria ekonomii a kraje gospodarczo nie rozwinięte, Polskie Wydawnictwo
Gospodarcze, Warszawa 1958.
15
S. Kapralski, Resentyment i zmiana społeczna, „Studia Socjologiczne” 1989, nr 2.
16
Zbiór celów i sposobów ich realizacji wyznacza obszar aktywności jednostki, który autor
nazywa polem wolności; zob. T. Borkowski, Dylematy cywilizacyjne społeczeństwa polskiego
w świetle teorii pól wolności [w:] Społeczeństwo polskie u progu przemian, „Ossolineum”, Wrocław–Warszawa–Kraków 1991, s. 71.
Anna Francik
12
cja poszerzająca pole wolności, bo stawiająca przed nim nowe cele i sposoby ich
realizacji. Pełnienie roli innowatora wsparte gratyfikacją pieniężną zwiększa też
obszar wolności zewnętrznej.
Resentymenty, wolność, autodeterminacja i wiele innych przyczyn tłumaczy
różnice w innowacyjności społeczeństw. Spory o „genetyczne” predyspozycje
społeczeństw, o ich globalne zróżnicowanie i charakterystyki trwać będą nadal.
A.J. Toynbee17, zwolennik kolistej powtarzalności zdarzeń w dziejach ludzkich,
dzieli cywilizacje na wzrastające i dezintegrujące się. Kiedy cywilizacja wzrasta
harmonijnie, jej składniki kulturowe – ekonomiczny, polityczny i kulturalny sensu
stricto – rozwijają się równocześnie. W cywilizacji dezintegrującej się składniki
te konkurują ze sobą, w wyniku czego zaczyna dominować jeden z nich (ekonomiczny bądź polityczny). Wiedza przestaje imponować, pracę twórczą uznaje się za
bezwartościową, a etykę i honor – za niepotrzebne. Masy naśladują wewnętrznych
bądź zewnętrznych barbarzyńców, a nie elity, jak to się dzieje w fazie wzrostu
cywilizacji. Zatem dla rozwoju innowacyjnego bardzo ważne jest miejsce w kolistych nawrotach historii, jakie zajmuje nasza cywilizacja. Społeczeństwa rozkwitające, kierowane przez światłych ludzi, przejmują język, wzorce i zachowania
elit. Innowacje niosą ze sobą zmiany we wszystkich sferach życia i czynią to życie
lepszym. Wiele sygnałów18 końca wieku świadczy jednak o tym, że obecnie ma
miejsce faza załamania cywilizacyjnego; w pewnym stopniu elity naśladują masy,
a ekonomiczny składnik kultury rozbija pozostałe składniki, kierując cywilizację na tory nie zawsze przyjazne człowiekowi. Z możliwości, które stwarza nam
wiedza i technologia – pisze S. Lem19 – wybieramy tylko niewielką część i ta
niewielka część determinuje paletę naszych następnych wyborów. Problem w tym,
że nie wybieramy tego, co piękniejsze i bardziej użyteczne, tylko to, co przynosi
szybszy zwrot kapitału i co wydaje się bardziej komercyjne.
Ważnym czynnikiem rozwoju opartego na innowacjach jest ustrój społeczno-gospodarczy i związane z nim formy własności. Dość powszechnie uznaje się
wyższość własności prywatnej nad państwową. Mimo to, system własności państwowej jako blokada rozwoju pozostaje nadal nie udowodnioną hipotezą z wieloma zwolennikami20. Jest wiele efektywnie gospodarujących firm, w których
17
A.J. Toynbee, Studium historii, PIW, Warszawa 2000.
Świadczą o tym nurty katastroficzne w filozofii oraz poglądy wielu znakomitych naukowców
różnych dziedzin. C. Imbert (w książce Le Tombeau dʼAurelien) stwierdza, że przeżywamy swoisty
schyłek cywilizacji, dekadencję podobną do schyłku Cesarstwa Rzymskiego; za: Wielki przełom?,
„Forum” 1999, nr 12.
19
S. Lem, Małpa w podróży (rozmowa J. Żakowskiego z autorem), „Gazeta Wyborcza” 2000,
nr 105.
20
Teoretyczna szkoła property rights zaadaptowana przez J. Staniszkis; zob. Ontologia socjalizmu, Warszawa 1989.
18
Innowacyjność społeczeństwa jako warunek…
13
uprawnienia własnościowe nie są ani pełne, ani wyłączne. Zdaniem W. Gumuły21,
ludzie gospodarujący w obrębie danego układu własnościowego dbają o zasoby
będące na wyposażeniu tego układu: 1) jeżeli od tego zależy możliwość korzystnego zatrudnienia siebie lub innych ludzi, 2) jeżeli od tego zależy wielkość
przywłaszczonego produktu, 3) jeżeli od tego zależy możliwość decydowania
o przeznaczeniu zasobów stanowiących przedmiot własności, 4) jeżeli to stanowi
przesłankę posiadania środków utrzymania dla siebie i swojej rodziny. Zatem
bezpieczeństwo i korzyści decydują o aktywności pracowników w organizacji.
Szeroko pojęte korzyści, zwane przez wielu autorów interesami, skrywają pewne
wartości (np. niezależność, wolność)22 , chociaż trudno zapomnieć o tym, że
pracownik uwikłany w konkretną sytuację zawodową nie jest jednostką w pełni
autonomiczną. Jego zachowania na pewno zależą od wymienionych czynników,
jednak ich siłę warunkuje kontekst społeczno-organizacyjny. Sposoby zarządzania
zasobami ludzkimi, interakcje z innymi członkami organizacji, kultura organizacyjna itp., w powiązaniu z wartościami i subiektywnie odczuwanymi korzyściami,
orientują zachowania ludzi na określone cele i decydują o ich aktywności. Warto
też pamiętać, że spory dotyczące przewagi własności prywatnej czy państwowej
tracą na aktualności. Coraz częściej tworzone są systemy i instytucje, które wykraczają poza tradycyjne podziały; zacierają się granice form organizacyjnych i własnościowych. Tym, co je różni, jest zasób wiedzy pozwalającej na wyjaśnienie
otaczającego nas świata i jego zmiany. Wiedza, kreatywność i przedsiębiorczość
pozostają nadal kłopotliwymi elementami teorii ekonomicznych, próbujących za
wszelką cenę poukładać i zinterpretować zjawiska gospodarcze.
Jak już wspomniano, sposób wykorzystania zasobu wiedzy danego społeczeństwa zależy od jego kultury. Kulturę narodu określa system wartości preferowany
w danym społeczeństwie, a system ten determinuje z kolei sposób reagowania na
zmiany i charakter zachowań innowacyjnych. Kultura to efekt innowacji i świadomych wyborów jednostek23. Wielość innowacji powoduje głębokie przekształcenia
kultury i zarządzania, które z kolei oddziałują i warunkują dalsze zmiany. Integracja aspektów techniczno-ekonomicznych i kulturowych tworzy podstawy systemu
zarządzania. Kultura jest jego względnie trwałym elementem, technologia i nacisk
21
W. Gumuła, Strukturalne blokady rozwoju społeczeństwa polskiego lat osiemdziesiątych
[w:] Społeczeństwo polskie…, s. 227 i nast.
22
Takie stanowisko przedstawia A. Rychard, Granice reform gospodarczych w Polsce [w:]
Społeczeństwo polskie…, s. 249 i nast. Natomiast innego zdania jest L. Kolarska-Bobińska, która
twierdzi, iż u podłoża zachowań motywowanych przez wartości leżą interesy; zob. tej autorki:
Społeczno-polityczne uwarunkowania II etapu reformy, niepublikowane materiały konferencyjne
Oddziału Warszawskiego PTS, Warszawa 1987.
23
Biolodzy traktują kulturę jako efekt konkurencji między memami – powielającymi się porcjami informacji zakodowanych w mózgu; za: M. Biedrzycki, Samolubne memy, „Gazeta Wyborcza” 2000, nr 78.
14
Anna Francik
konkurencji – zmiennym, co daje w rezultacie jakiś ewolucyjny model zarządzania, właściwy dla określonego miejsca i czasu. Sprzężenia zwrotne między
technologią a kulturą charakterystyczną dla danego kraju tworzą w nim niepowtarzalny system zarządzania24. Jeśli innowacje technologiczne wyprzedzają znacznie
zmiany w sferze kulturowej, występuje zjawisko „opóźnienia kulturowego” sprzyjające procesom załamywania się wartości, wzorów i norm społecznych, które
dotąd zapewniały równowagę społeczną25. Powstają wtedy zjawiska patologiczne,
przejawiające się m.in. bojkotowaniem innowacji, oporami, rejteradą, lękiem czy
niechęcią. Kiedy przyśpieszenie technologiczne napędza rozwój gospodarczy,
polityka i kultura mogą tylko próbować dotrzymać im kroku26.
Poczyniono wiele udanych prób scharakteryzowania systemu zarządzania
poprzez kulturę społeczeństwa. Przykładowo w Japonii model patriarchatu
i hierarchii wartości, powiązany z dyscypliną pracy i równowagą wewnętrzną,
przeniesiony został do systemu zarządzania przedsiębiorstwem. Szkoła japońska
eksperymentuje na bazie różnych rodzajów komunikowania się, a więc tworzenia
grup autonomicznych opartych na kompetencjach i możliwościach wpływania na
pracę. Jest mocno osadzona w kulturze narodu, w której ważne miejsce zajmuje
nakaz całkowitego posłuszeństwa i spoistości wspólnotowej. Różnorodność kulturowa, wielonarodowość i otwartość społeczeństwa amerykańskiego tworzy rynek
uznany za najbardziej innowacyjny w świecie. Koncentracja nauki przy uniwersytetach i przemyśle oraz formy finansowania nauki w USA stawiają innowacyjność
tego kraju na pierwszym miejscu w świecie. Sukces rozwojowy najbogatszych krajów wynika z ich zdolności pomnażania wiedzy oraz doceniania instytucji, które
wyposażają w tę wiedzę społeczeństwo. System edukacji daje młodym ludziom
instrumenty przydatne do tworzenia innowacji, pod warunkiem że nie wytwarza
zespołu rutynowych, zamkniętych kulturowo nawyków. W organizacjach francuskich poszukuje się nowych „trajektorii technologicznych”27, zmierzających do
optymalizacji relacji technologia–adaptacja systemu społecznego. Różnice kulturowe są przyczyną tzw. paradoksu europejskiego. Europa ma ogromny dorobek
naukowy liczony liczbą publikacji, ale nie umie tego sprzedawać. J. Turowski28
tłumaczy to jej zaszłościami kulturowymi – zbyt długo była arystokratyczna, by
24
J.C. Abegglen, The Japanese Factory-Aspects of Its Social Organization, Free Press, New
York 1958, s. 133.
25
Równowaga ta oznacza stan, w którym potrzeby społeczne nie odbiegają od możliwości ich
zaspokojenia.
26
S. Brand, Długa teraźniejszość. Czas, odpowiedzialność i najpotężniejszy komputer świata,
CiS WAB, Warszawa 2000, s. 17.
27
B. Coriat, „Post-fordisme”: guelle perspectives pour lʼevolution du rapport salarial?, „Problemes Economigues” 1989, nr 2138, s. 8.
28
Pisze o tym J. Turowski w artykule: Uczeni na uczelnie, „Rzeczpospolita” 2000, nr 250,
s. A16.
Innowacyjność społeczeństwa jako warunek…
15
nie odbiło się to na nauce i jej skutkach. Oczywiście na poziom kultury składają
się także inne elementy struktury społecznej, z religijnością społeczeństwa włącznie, co w wypadku Polski jest dość istotne.
Kraje, które potrafią wykorzystać zdobycze wiedzy w swojej gospodarce,
odnoszą sukcesy. Świat – zdaniem J. Sachsa29 – podzielony jest na trzy grupy:
1) społeczeństwa produkujące wiedzę (USA, Europa Zachodnia, Japonia, Korea
Płd., Izrael), 2) kraje obok tego centrum (Polska, Czechy, Węgry, Meksyk, Azja
Płd.-Wsch.), a więc jeszcze nie producenci wiedzy, ale już uczestniczący w tym
procesie i potrafiący wykorzystać jej zasoby, oraz 3) kraje walczące o przetrwanie,
np. niektóre afrykańskie.
4. InnowacyjnoÊç polskiego społeczeƒstwa – próba oceny
Odwołując się do znanego podziału K.R. Poppera 30 na społeczeństwa
zamknięte i otwarte trzeba przyznać, że społeczeństwo polskie jest nadal społeczeństwem raczej zamkniętym, opartym na ideologii, tradycji i autorytetach.
W przeciwstawianym temu typowi społeczeństwie otwartym „duchowym regulatorem życia ma być swobodna dyskusja i siła racjonalnych argumentów nie
krępowana żadnymi tabu ani inercyjnym przywiązaniem do tradycji”31. Pomijając
dyskusyjność znaczenia tradycji32 należy stwierdzić, że wychodzenie z zamknięcia ku otwartości prowadzi do kreatywności oraz innowacyjności. Proces ten jest
utrudniony przez przerost aparatów regulacyjnych, który w minionym okresie
obniżył zdolności innowacyjno-adaptacyjne tak dalece, że innowacje przestały
być tworzone, a nawet tolerowane w organizacjach. Organizacje poddane kontroli
centrum nie miały tożsamości i autonomiczności. Centrum utrzymywało organizacje w sytuacji „podwójnego wiązania”: 1) powściągliwość zachowań w sferze
ekonomicznej i zaspokajanie oczekiwań zewnętrznych decydentów (tzw. kultura
introwertyczna) oraz 2) aktywność w obszarze polityki przez uczestnictwo w układach i grach politycznych (kultura ekstrawertyczna)33. Introwertyczność kultury
w sferze ekonomicznej hamowała aktywność innowacyjną.
29
Na przykład J. Sachs, W erze gospodarki wiedzy, „Rzeczpospolita” 2000, nr 103.
K.R. Popper, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993.
31
B. Stanosz, Dokąd zmierzamy, „Polityka” 1991, nr 21.
32
K.R. Popper doceniał znaczenie tradycji, mimo opowiadania się za społeczeństwem otwartym. Pisał, że najważniejszym źródłem naszej wiedzy jest tradycja, z której więzów nie jesteśmy
w stanie wyzwolić się całkowicie; zob. K.R. Popper, Conjectures and Refutations, Harper & Row,
New York 1965; za G. Łęcka, Skazani na tradycję, „Polityka” 1991, nr 29.
33
M. Kostera, M. Wicha, The Divided Self of Polish State-Owned Enterprises, „Organization
Studies” 1996, nr 17, s. 15.
30
Anna Francik
16
Trudności w ocenie kultury społeczeństwa polskiego wynikają z niejednoznacznych wzorców kulturowych związanych z zawirowaniami historii i różnymi
– często niespecyficznymi dla naszego narodu – orientacjami technologicznymi.
Osobnym problemem jest edukacja, nakłady na naukę i szkolnictwo wyższe,
związki nauki ze szkolnictwem i przemysłem, które są słabymi punktami w rozwoju innowacyjnym Polski. Zjawiska te ustępowałyby szybciej miejsca zachowaniom przyjaznym zmianom, gdyby doceniano w społeczeństwie rolę innowacji.
Im więcej innowacji powstaje, tym głębszym przekształceniom ulega kultura
społeczeństwa.
Obecna kultura gospodarowania oparta na racjonalności, którą J. Pajestka34
nazywa egzystencjalną, obejmująca zestaw cech i wzorców zachowań jednostek
zorientowanych na maksymalizację zysku, konkurencję, przedsiębiorczość, doprowadziła do zaskakującej aktywności. Powstało ponad 2,5 mln prywatnych firm,
co świadczy o umiejętności poruszania się na wolnym rynku. Zaskakuje także
obywatelska aktywność w organizacjach pozarządowych. Sprawność poruszania
się Polaków po pozostałej przestrzeni publicznej, a zwłaszcza ich orientacja na
innowacje, będzie decydować o rozwoju cywilizacyjnym kraju. Wyznaczy ona
miejsce Polski między cywilizacją rozwoju i postępu a cywilizacją przetrwania
w dwubiegunowym podziale świata. Wyzwanie, przed którym stoimy – pisze
R. Kapuściński35 – „dotyczy najgłębszych korzeni naszej tożsamości – polskości.
Czy polskość będzie oznaczała innowacyjność, kreatywność, zdolność do efektywnej współpracy, czy też przeciwnie: życie z dnia na dzień, oglądanie się na
innych, destrukcyjne konflikty i import pomysłów”.
Badania końca lat 80. i początku 90.36 były próbą odpowiedzi na pytanie, czy
w społeczeństwie istnieje coś, co nazywa się „mocą społeczną” (zawierającą „moc
twórczą”). Z badań tych wyłania się obraz społeczeństwa o zablokowanych możliwościach, zacofanego cywilizacyjnie i pracującego z poczuciem bezsensu. Rozpad
struktur po transformacji ustrojowej w Polsce spowodował zainteresowanie zmianami i wywołującymi je czynnikami. Powstaje pytanie, dlaczego zjawiska te nie
stały się jednak powszechne.
Wydaje się, że odpowiedzi na to pytanie należy szukać w doświadczeniach
minionego okresu. Kreatywna część społeczeństwa uwikłana w doktryny i programy rozwojowe, w których polityka dominowała nad efektywnością, a prosta
racjonalizacja nad twórczą pracą koncepcyjną, decydowała się na posłuszeństwo
i naśladownictwo stanowiące o karierze. Przewaga rutynowych działań prowadziła
34
J. Pajestka, Prolegomena globalnej racjonalności człowieka, PWN, Warszawa 1990, s. 11.
R. Kapuściński, Świat rozpędzony, świat uśpiony, „Gazeta Wyborcza”, 24–26 grudnia 1999.
36
A. Giza-Poleszczuk, Stosunki międzyludzkie i życie zbiorowe [w:] Społeczeństwo polskie
u progu zmiany systemowej, red. M. Marody, Aneks, Londyn 1991.
35
Innowacyjność społeczeństwa jako warunek…
17
do frustracji potęgowanej poczuciem słabego wpływu na życie publiczne i gospodarcze. W tej sytuacji łatwo o resentymenty, demonstrowane niezadowoleniem
wobec władzy, grup zawodowych, partii, i protesty przeciw czemuś lub komuś;
bardzo trudno natomiast przekonać się i zjednoczyć wokół dobrego pomysłu.
„Wiele lat upłynie – pisze J. Lechowski37 – zanim będziemy się organizować za
czymś, a nie przeciwko czemuś…”.
Zdaniem J. Werensteina-Żuławskiego38, który niezwykle trafnie charakteryzuje
społeczeństwo jako „kłopotliwe”, Polska to „dziwny kraj, na uboczu i w centrum
Europy, rozwinięty i niedorozwinięty, nieobliczalny i trudno zrozumiały”. Społeczeństwo to jest gotowe do aktywnych działań w warunkach niekorzystnych,
a więc wówczas gdy podmioty owych działań uważają, że niemożliwa jest ich
zmiana. Ten sposób postępowania autor ten nazywa strategią przetrwania, która
– jego zdaniem – jest również działaniem innowacyjnym, ale opartym na nadarzających się okazjach nie tworzonych przez podmioty działań. W takim sensie
społeczeństwo polskie jest społeczeństwem innowacyjnym. Natomiast znacznie
gorzej sytuacja ta wygląda, jeśli poziom innowacyjności kraju ocenia się według
pewnych obiektywnych wskaźników.
Zdolności konkurencyjne polskich przedsiębiorstw są ograniczone. Udział
wyrobów o wysokim poziomie technologicznym jest w polskim eksporcie dwukrotnie niższy niż w eksporcie Węgier czy Czech. W 2000 r. wskaźnik udziału
produktów wysokiej technologii w eksporcie wynosił 3,2%, podczas gdy w Niemczech – 12,2%, a w Wielkiej Brytanii – 20,3%. Przedsiębiorstwa innowacyjne,
tzn. takie, które wprowadziły co najmniej jeden nowy wyrób w latach 1998–2000,
stanowiły 16,9% (spadek w stosunku do lat 1996–1998 o 12%). Udział produkcji
sprzedanej wyrobów nowych i zmodernizowanych w produkcji sprzedanej wyrobów w przemyśle zmniejszył się z 21,3% w latach 1997–1999 do 16,4% w latach
1998–2000. Nakłady na naukę kształtują się na poziomie 0,7% PKB, przy czym
są to głównie nakłady budżetowe (ok. 0,5% PKB). Wydatki na działalność innowacyjną przedsiębiorstw (w tym na badania i rozwój) w latach 2000–2002 spadły
o 50%, co można wiązać z ogólnym pogorszeniem się w tym okresie sytuacji
gospodarczej kraju. Systematycznie spada też liczba zgłoszeń patentowych (4105
w 1990 r., 2285 w 1995 r. i 2202 w 2001 r.)39. Liczba udzielonych patentów wynosiła w 1990 r. 3242, a w 2001 r. tylko 851. Z analizy porównań międzynarodowych
wynika, że innowacyjność polskiej gospodarki jest wciąż jeszcze na relatywnie
37
J. Lechowski, Informacje i emocje, „Przegląd Techniczny” 1991, nr 30.
J. Werenstein-Żuławski, Strategia przetrwania i jej koszty [w:] Społeczeństwo polskie…,
s. 315.
39
Wszystkie dane za: Raport o stanie nauki i techniki w Polsce, GUS, Warszawa 2000; Rocznik
statystyczny RP, GUS, Warszawa 2001; oraz Działalność innowacyjna przedsiębiorstw przemysłowych w latach 1998–2000, GUS, Warszawa 2002.
38
18
Anna Francik
niskim poziomie. Utrzymuje się też mała chłonność rynku na istniejące już rozwiązania.
Ostatnie kilka lat udowodniły, że ujawnienie się cech kreatywnych nie jest
automatyczne. Są ludzie, którzy wykazali się kreatywnością i (lub) innowacyjnością, jednak wiele osób przyjęło postawę oczekiwania na rozwój sytuacji bądź
stało się „docelowo biernymi”. Jest to swoiste samoograniczenie.
Na przełomie XX i XXI w. świadomość społeczeństwa kształtuje pieniądz.
W hierarchii potrzeb zmieniają się wyraźnie miejsca prestiżu uprawianego
zawodu i samorealizacji. Obowiązującą filozofią pracy staje się przedsiębiorczość, dla której innowacja jest źródłem bądź narzędziem realizacji. Innowacja
staje się rzadziej celem aktywności zawodowej zaspokajającej określone potrzeby,
częściej zaś – środkiem do osiągnięcia celu, jakim są pieniądze. Z czasem może
nastąpić zmiana celów i dostrzeżenie innych wartości ważnych dla człowieka, np.
poszerzenie obszaru wolności poprzez kreatywność. Gospodarka rynkowa ma
niewątpliwie cechy kreatywne, chodzi więc o to, aby te cechy przenieść na grunt
pojedynczej firmy. Zderzenie dwu cywilizacji, mechanistycznej – biurokratycznej
cywilizacji przemysłowej i uczłowieczonej epoki wiedzy, nakłada się na trudne
problemy przemian systemowych. Spowodowany przez innowacje przełomowe
(zmiana ustroju, reformy) rozkład ładu społecznego i stabilności nie od razu zapowiada wejście w fazę bardziej twórczą i mniej skrępowaną, której cechą charakterystyczną jest „stałość zmian”.
Dynamizm innowacyjny jest determinowany przez proinnowacyjne postawy
kadr kierowniczych. Polski kierownik lat 90. jest wprawdzie przedsiębiorczy,
wykazuje się inicjatywą i odczuwa potrzeby związane z edukacją, ale nie znajduje
czasu na doskonalenie, preferuje działanie w pojedynkę, akcentuje procedury,
a nie ludzi. Nie tworzy w organizacji klimatu sprzyjającego twórczości i innowacjom. Przyczyn tego stanu rzeczy należy jednak szukać w szerszym kontekście
edukacyjno-gospodarczym. G. Krupińska40 wskazuje na błędy przyjętej koncepcji
kształcenia, w którym realizowana jest niewłaściwa formuła procesu innowacyjnego. Kształcenie lokowane jest w różnych miejscach procesu innowacyjnego.
Sekwencja: nauka – technika – produkcja – kształcenie oznacza strategię pasywną,
adaptacyjną, sprowadzającą edukację do przekazu wiedzy o istniejących rozwiązaniach technologicznych. Formuła ta merytorycznie przygotowuje do kierowania
technologią, ale nie uczy, jak tworzyć innowacje i sterować innymi ludźmi. Strategia ta dominuje w modelu kształcenia, powiększając lukę technologiczną i obniżając innowacyjność społeczeństwa. Zastąpić ją musi strategia aktywna, antycypacyjna, ukierunkowana na wykorzystanie szans i stawiająca człowieka w roli
40
G. Krupińska, L. Krzyżanowski, Inżynierowie jako twórcy postępu cywilizacyjnego i menedżerowie przemysłu, „Organizacja i Kierowanie” 1991, nr 1.
Innowacyjność społeczeństwa jako warunek…
19
czynnika sprawczego rozwoju. Kształcenie zmienia w niej miejsce z ostatniego
na drugie. Poprzednia sekwencja zastąpiona zostaje nową: nauka – kształcenie
– technika – produkcja. Nasuwa się tu wniosek o priorytecie oświaty i wychowania
jako części nowocześnie pojmowanej polityki gospodarczej. Inwestycje w człowieka należałoby zacząć od dzieci. Systemy edukacji – jak podaje raport Komisji
Europejskiej41 – nie są w pełni świadome przymusu konkurencyjności. Jakkolwiek
nie mogą ponosić odpowiedzialności za rosnące w Europie bezrobocie, to ponoszą pełną odpowiedzialność za upowszechnianie wiedzy i wyposażenie młodych
Europejczyków w stosowne umiejętności, kwalifikacje i postawy, istotne dla
stabilizacji na rynku pracy, bezrobocia i in., nie dają poczucia bezpieczeństwa,
które jest podstawą aktywności innowacyjnej. Dochodzą do tego powolne zmiany
w zarządzaniu zasobami ludzkimi, w kulturze organizacji, w nastawieniu innowacyjnym. Obok wymienionych, niepokojących zjawisk, można zaobserwować
procesy korzystne dla innowacyjności w Polsce. Rozprzestrzenianiu się zachowań
przedsiębiorczych towarzyszy zainteresowanie podnoszeniem kwalifikacji. Coraz
powszechniejsze inwestowanie w edukację młodzieży stwarza warunki dla transformacji wiedzy na innowacje w gospodarce.
Literatura
Abegglen J.C., The Japanese Factory – Aspects of Its Social Organization, Free Press,
New York 1958.
Albach H., Culture and Technological Innovation [w:] Innovation and Management,
International Comparison, Walter de Gruyter, Berlin–New York 1988.
Biedrzycki M., Samolubne memy, „Gazeta Wyborcza” 2000, nr 78.
Borkowski T., Dylematy cywilizacyjne społeczeństwa polskiego w świetle teorii pól
wolności [w:] Społeczeństwo polskie u progu przemian, Ossolineum, Wrocław–Warszawa–Kraków 1991.
Brand S., Długa teraźniejszość. Czas, odpowiedzialność i najpotężniejszy komputer
świata, CiS WAB, Warszawa 2000.
Coriat B., „Post-fordisme”: guelle perspectives pour lʼevolution du rapport salarial?,
„Problemes Economigues” 1989, nr 2138.
Działalność innowacyjna przedsiębiorstw przemysłowych w latach 1998–2000, GUS,
Warszawa 2002.
Edukacja dla Europy, raport Komisji Europejskiej, Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus”
przy Prezydium PAN, Warszawa 1999.
Giza-Poleszczuk A., Stosunki międzyludzkie i życie zbiorowe [w:] Społeczeństwo polskie
u progu zmiany systemowej, red. M. Marody, Aneks, Londyn 1991.
Innovation and Management, International Comparisons, Walter de Gruyter, Berlin–New
York 1988.
41
Edukacja dla Europy, raport Komisji Europejskiej, Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus”
przy Prezydium PAN, Warszawa 1999.
20
Anna Francik
Instrumenty transferu technologii i pobudzania innowacji, wybór ekspertyz, Przedświt,
Warszawa 1997.
Itami H., The Japanese Corporate System and Technology Accumulation [w:] Innovation
and Management, International Comparisons, Walter de Gruyter, Berlin–New York
1988.
Janasz W., Leśkiewicz I., Identyfikacja i realizacja procesów innowacyjnych w przedsiębiorstwie, Wydawnictwo Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 1995.
Kapralski S., Resentyment i zmiana społeczna, „Studia Socjologiczne” 1989, nr 2.
Kapuściński R., Świat rozpędzony, świat uśpiony, „Gazeta Wyborcza”, z 24–26 grudnia
1999 r.
Kolarska-Bobińska L., Społeczno-polityczne uwarunkowania II etapu reformy, niepublikowane materiały konferencyjne Oddziału Warszawskiego PTS, 1987.
Kostera M., Wicha M., The Divided Self of Polish State-Owned Enterprises, „Organization Studies” 1996, nr 17.
Krupińska G., Krzyżanowski L., Inżynierowie jako twórcy postępu cywilizacyjnego
i menedżerowie przemysłu, „Organizacja i Kierowanie” 1991, nr 1.
Lechowski J., Informacje i emocje, „Przegląd Techniczny” 1991, nr 30.
Lem S., Małpa w podróży (rozmowa J. Żakowskiego z autorem), „Gazeta Wyborcza”
2000, nr 105.
Łęcka G., Skazani na tradycję, „Polityka” 1991, nr 29.
Moritani M., Technology of Contemporary Japanese Industries, Toyo Keizai Shinposha,
Tokyo 1978.
Myrdal G., Teoria ekonomii a kraje gospodarczo nie rozwinięte, Polskie Wydawnictwo
Gospodarcze, Warszawa 1958.
Pajestka J., Prolegomena globalnej racjonalności człowieka, PWN, Warszawa 1990.
Popper K.R., Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa 1993.
Porter M., Strategia konkurencji, PWE, Warszawa 1998.
Raport o stanie nauki i techniki w Polsce, GUS, Warszawa 2000.
Rocznik statystyczny RP, GUS, Warszawa 2003.
Rychard A., Granice reform gospodarczych w Polsce [w:] Społeczeństwo polskie u progu
przemian, Ossolineum, Wrocław–Warszawa–Kraków 1991,
Sachs J., W erze gospodarki wiedzy, „Rzeczpospolita” 2000, nr 103.
Sołdaczuk J., Dać wędkę, nie rybę, „Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw” 2002,
nr 9.
Społeczeństwo polskie u progu przemian, Ossolineum, Wrocław–Warszawa–Kraków
1991.
Społeczeństwo polskie u progu zmiany systemowej, red. M. Marody, Aneks, Londyn
1991.
Staniszkis J., Ontologia socjalizmu, Warszawa 1989.
Stanosz B., Dokąd zmierzamy, „Polityka” 1991, nr 21.
Stawasz E., Przegląd podstawowych pojęć: innowacje, transfer technologii, krajowy
i regionalny system innowacji, polityka innowacyjna [w:] Instrumenty transferu technologii i pobudzania innowacji, wybór ekspertyz, Przedświt, Warszawa 1997.
Toffler A., Toffler H., Budowa nowej cywilizacji, Zysk i S-ka, Wydawnictwo s.c., Poznań
1996.
Innowacyjność społeczeństwa jako warunek…
21
Toffler A., Trzecia Fala, PIW, Warszawa 1985.
Toynbee A.J., Studium historii, PIW, Warszawa 2000.
Turowski J., Uczeni na uczelnie, „Rzeczpospolita” 2000, nr 250.
Werenstein-Żuławski J., Strategia przetrwania i jej koszty [w:] Społeczeństwo polskie
u progu przemian, Ossolineum, Wrocław–Warszawa–Kraków 1991.
Wielki przełom?, „Forum” 1999, nr 12.
Societal Innovation as a Condition for the Creation
of a Knowledge-based Economy
This article is devoted to societal innovation treated as a condition for the creation of
a modern knowledge-based economy. In the first part, the author presents the scope, meaning
and origins of the concept of innovation. In the second part, the author attempts a theoretical
interpretation of innovation, drawing on theories of resentments, self-determination and
the circular repetitiveness of events. Locating innovation processes in space and time, the
author discusses the impact of forms of ownership and management methods on the speed
of these processes. In the final part of the article, the author offers reflections on the level of
innovation in Polish society and the potential for its increase.

Podobne dokumenty