dla cu krzy ków
Transkrypt
dla cu krzy ków
wyborcza.pl Gazeta Wyborcza szczecin.wyborcza.pl Piątek 9 października 2015 szczecin.gazeta.pl 3 WYDARZENIA SZCZECIN Są nowe przepisy i już nie muszę występować do sądu o nakaz eksmisji – mówi nowy właściciel domu. Z pomocą komornika usiłuje „opróżnić lokal” z rodziny Rózgów z czwórką dzieci MO NI KA ADA MOW SKA To pierwsza taka sprawa wgminie Police. Dlatego urzędnicy byli nią zaskoczeni. Najpierw kazali Rózgom przynieść wyrok sądu znakazem eksmisji. – My prosiliśmy nowego właściciela naszego domu, żeby nas pozwał do sądu, ale on nie chce – mówi Grzegorz Rózga. – A gmina twierdzi, że bez tego wyroku nie może nam pomóc. Zdesperowani Rózgowie zgłosili się do „Wyborczej” przerażeni, że jako bezdomni stracą dzieci. – Wiemy, że musimy się wyprowadzić, ale nie chcemy, by nas rozdzielali – mówią pani Małgorzata i pan Grzegorz. CEZARY ASZKIEŁOWICZ Chcieliśmy, by nas pozwał Małgorzata i Grzegorz Rózgowie z dziećmi Sandrą, Angeliką, Patrycją i Wojtkiem przed domem, ktory już nie jest ich Twierdzą, że w domu w Tanowie mieszkają od 20 lat. – Zamieszkaliśmy u dziadków żony. Zameldowali nas na stałe – opowiada pan Grzegorz. – Babcia chorowała na alzheimera, adziadek zmarł nagle. Dom odziedziczyła moja mama. Wprowadziła się tu z ojczymem. Sprzedali mieszkanie w Szczecinie, bo się zadłużyli – mówi pani Małgorzata. – Za ich długi na tym domu też siadł komornik. – Żeby wspomóc teściową wkońcu i ja wziąłem dla niej kredyt. Teraz też mam komornika na głowie – mówi pan Grzegorz, strażak na rencie. Jak twierdzą, o tym, że ktoś kupił ten dom, dowiedzieli się, gdy sąd już przyznał własność nowemu nabywcy. A ten poinformował ich, że do końca sierpnia mają się wyprowadzić. Od czerwca ustalił im czynsz 3 tys. zł za bezumowne zajmowanie lokalu. – Ja nie mogę pozywać tych ludzi o coś, co już mam – mówi pan Mirosław (nie chce ujawnić nazwiska). Podkreśla, że zwykształcenia jest prawnikiem. – Od 2012 r. są nowe przepisy, aludzie, nawet urzędnicy tego nie wiedzą. Po przysądzeniu mi przez sąd własności tej nieruchomości, nie muszę już występować o nakaz eksmisji. A gmina powinna zapewnić tym państwu lokal tymczasowy. Komornik Marcin Figas (do niego nowy wła ści ciel zwró cił się o opróżnienie lokalu) tłumaczy, że to jego pierwsza taka sprawa, bo postę- powania na nowych zasadach dopiero kończą się w sądach. I rzeczywiście np. w Szczecinie dopiero w tym roku do ZBiLK wpłynął pierwszy taki wniosek. – Szlag mnie trafia – denerwuje się Jakub Pisański, zastępca burmistrza Polic. – Mamy dać tej rodzinie lokal tymczasowy. A co później? Przecież tam jest czwórka dzieci. Lokal tymczasowy należy się maksimum na sześć miesięcy. Później trzeba się wyprowadzić do schroniska, noclegowni itp. Na dłużej można dostać lokal socjalny. – Ale nie możemy go dać bez sądowego nakazu przydziału takiego lokalu. Mamy zasady gospodarowania lokalami komunalnymi. Nasi mieszkańcy latami czekają wkolejce – mówi wiceburmistrz. Zapewnia, że nie zostawią Rózgów na bruku. Sędzia Tomasz Szaj, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie wyjaśnia, że od 3 maja 2012 r. (po zmianie Kodeksu postępowania cywilnego) już przysądzenie własności nieruchomości daje prawo do wyeksmitowania zajmujących lokal bez odrębnego orzeczenia o nakazie eksmisji. – Trwają dyskusje, czy w sprawach wszczętych przed 3 maja 2012 r. należy stosować nowe, czy stare przepisy. Nasz sąd stoi na stanowisku, że stare – mówi sędzia Szaj. – Ta sprawa była wszczęta przed tą datą. A więc uważamy, że tu powinno być odrębne postępowanie dotyczące eksmisji. ULGA dla cukrzyków Na świecie tylko kilka firm produkuje automatyczne wstrzykiwacze do produktów farmaceutycznych w formie płynnej. Jedną z nich jest szczecińska spółka Copernicus. Jej wstrzykiwacz wybrały – jako jedyny rekomendowany przez nie do podawania ich insuliny – dwa wielkie koncerny farmaceutyczne: brytyjski GlaxoSmithKline i niemiecki Bayer. Copernicus to producent wstrzykiwaczy leków w formie płynnej. Największym udziałowcem tej firmy jest prof. Alberto Lozano, jej założyciel i szef rady nadzorczej. Prof. Lozano mieszka w Polsce od 20 lat, a od 1995 r. pracuje na Uniwersytecie Szczecińskim, na którym jest kierownikiem Katedry Organizacji i Zarządzania na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania. Copernicus powstał dziesięć lat temu, gdy grupa szczecińskich przedsiębiorców oraz naukowców podjęła próbę stworzenia pierwszego, polskiego wstrzykiwacza do insuliny. Udało się coś więcej, bo szczecińska spółka opracowała produkt konkurujący z powodzeniem ze sprzętem firm o zasięgu globalnym i o ugruntowanej pozycji w branży. Jej automatyczny wstrzykiwacz do insuliny sprzedawany jest m.in. w Chinach, Argentynie, Indiach, Tajlandii, Iranie i Rosji. Dlaczego cieszy się takim wzięciem? Copernicus opracował i opatentował w kraju oraz zagranicą takie rozwiązania technologiczne do wstrzykiwaczy, dzięki którym jego sprzęt przewyższa pod względem funkcjonalności, niezawodności i komfortu użytkowania najpopularniejsze dotąd pro1 SZ REKLAMA dukty tego typu. Zalicza się go do urządzeń medycznych nowej generacji. W swych wstrzykiwaczach Copernicus zastosował automatyczny mechanizm dawkowania, który dzięki stałej, optymalnej prędkości podawania leku, umożliwia łatwą i komfortową injekcję oraz redukuje ryzyko rozwarstwienia tkanki podskórnej. Wstrzykując insulinę przy użyciu sprzętu szczecińskiej spółki, naciska się go dużo lżej niż w przypadku wstrzykiwaczy innych firm, co ma szczególne znaczenie w przypadku starszych pacjentów i dzieci. Oprócz tego produkty Copernicusa posiadają wskaźnik zakończenia dawkowania, możliwość korekty dawki, a pacjent podczas wyboru dawki słyszy kliknięcia, co ma pomagać w używaniu tego sprzętu osobom słabo widzącym. Szczecińska firma chce się dalej rozwijać, ale potrzebne mu są do tego fundusze. Najpierw zdobyła dotację z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju na prace badawcze, a ostatnio pozyskała kolejne środki: kredyt obrotowo-inwestycyjny od BOŚ Banku oraz pożyczkę od spółki inwestycyjnej Agencji Rozwoju Przemysłu – ARP Venture. Dużą rolę w ich pozyskaniu odegrał Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecin, który przyczynił się do finalizacji transakcji, poprzez udzielenie poręczenia spółce. Zdobyte w ten sposób fundusze zostały w części przeznaczone na wykup menedżerski firmy. Mają też pomóc w ekspansji Copernicusa na światowe rynki oraz wesprzeć jego prace nad wstrzykiwaczami do innych niż insulina produktów farmaceutycznych. Wprowadzenie na rynek nowych produktów przyczyni się do zróżnicowania oferowanego asortymentu oraz powiększy rynki zbytu. Dlaczego szczecińska spółka, szukając funduszy na rozwój, zdecydowała się – oprócz ARP – na BOŚ Bank? – Szukaliśmy partnera, który wspiera innowacyjne przedsięwzięcia oraz rodzime firmy, stąd naturalnym wyborem było nawiązanie współpracy z BOŚ Bankiem – mówi Monika Cimochowska z Copernicusa. – Biznesowe podejście działu obsługi klientów korporacyjnych w BOŚ Banku przekonało nas do wyboru tego właśnie banku. Copernicus jest na początku kilkuletniego etapu strategicznego rozwoju i w tym zakresie współpraca z ARP Venture oraz BOŚ Bankiem traktowana jest jako kluczowy czynnik rozwoju. Kołobrzeg rezygnuje z opłaty klimatycznej Skarbnik miasta podjął decyzję, że nie będziemy już pobierać opłaty klimatycznej od osób skierowanych do szpitali uzdrowiskowych na leczenie szpitalne – poinformował w czwar tek Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu. MO NI KA ADA MOW SKA Pobieranie opłat uzdrowiskowych od chorych przez niektóre zachodniopomorskie kurorty nagłaśnialiśmy w „Wyborczej” kilkakrotnie. Pisaliśmy, że pacjenci, którzy muszą leczyć się w szpitalach uzdrowiskowych są traktowani jak wczasowicze i muszą płacić klimatyczne za każdy dzień pobytu. Decyzje gmin po skargach pacjentów podtrzymywało Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Koszalinie. A kiedy wojewódzki sąd administracyjny uchylał decyzje koszalińskiego SKO, kolegium wystąpiło ze skargami kasacyjnymi do NSA. Pierwszą z tych skarg (dotyczącą opłaty w szpitalu uzdrowiskowym w PołczynieZdroju) NSA oddalił 24 września. W czwar tek z „Wyborczą” skontaktował się Michał Kujaczyński. – Nie chodziło nam o zyski z opłaty tylko o to, by później nie być oskarżanym o naruszenie dyscypliny finansowej – tłumaczy. Wywiad z Dyrektorem Centrum Korporacyjnego BOŚ Banku w Szczecinie Piotr Podębski [email protected] 91 480 06 00 Czym ujęła Państwa firma Copernicus? Copernicus jest relatywnie niedużą firmą, w której proces tworzenia produktu, od pomysłu do wykonania, prowadzony jest w całości w Szczecinie. Taka to właśnie Spółka podjęła wyzwanie konkurując z wielkimi koncernami z sektora farmaceutycznego. Trudno przejść obojętnie wobec takiej firmy, dlatego tym chętniej wspieramy ich kredytowo i osobiście im kibicujemy. Czy było coś specyficznego w finansowaniu takiej Spółki? Było to nasze pier wsze finansowanie wspólne z Agencją Rozwoju Przemysłu przy współpracy z ARP Venture i jednocześnie finansowanie wykupu menedżerskiego. Transakcja wyjątkowa, nietypowa i niezwykle złożona. Było to połączenie kredytu inwestycyjnego z kredytem obrotowym i wykupem udziałów w Spółce. Nie „boją się” Państwo tak nietypowych transakcji? Nie, a wręcz przeciwnie. Nasza przewaga konkurencyjna polega na tym, że możemy procesować niestandardowe transakcje odbiegając od paradygmatu formatowania, za którym podąża dzisiaj duża część bankowości chcąc wszystko wystandaryzować. Banki często dążą do tego żeby dopasować Klienta do ram swoich procedur natomiast my staramy się postępować w odwrotny sposób tj. staramy dostosować się do sytuacji Klienta. 33220054