Pobierz jako PDF

Transkrypt

Pobierz jako PDF
Zero zdziwień
Mira Wszelaka
Autorski przegląd prasy. Jeszcze chwila, a już nic nie będzie w stanie nas zaskoczyć. Przynajmniej w polityce,
którą to jesteśmy coraz bardziej zniechęceni.
Rząd nie może wyleczyć się z Kataru, a prasa spekuluje, gdzie jest przyczyna choroby. Pierwsze jej objawy wiązały się z utajnieniem
prawdziwej nazwy inwestora i podawaniem coraz to nowych wersji rzekomego nabywcy.
Tymczasem jego ślady nie prowadzą jedynie do Kataru, a coraz więcej osób otwarcie przyznaje, że ktoś inny mógł działać pod taką
przykrywką. Katarzyna Górak – Sosnowska, ekonomistka i arabistka z SGH na łamach „Polski” tłumaczy, że „Katarczycy zazwyczaj nie
kupują za granicą większościowych pakietów akcji, działają przejrzyście i inwestują w stabilne branże”.
Z kolei na łamach „Gazety Polskiej” opisano udział w całej sprawie libańskiego handlarza bronią El – Assira, który jak pisały chorwackie
media „prowadził nielegalne transakcje pod przykrywką wielkiej firmy Scorpion Service (z siedzibą w Atenach, ale zarejestrowaną w
Wiedniu), która to jest oficjalnym przedstawicielem sześciu największych rosyjskich koncernów zbrojeniowych, blisko związanych z rosyjskim
wywiadem i kontrwywiadem wojskowym”.
No, ale nasz beztroski premier oświadczył, że jest mu „wszystko jedno, czy stocznie trafią w ręce handlarzy bronią, czy kiełbasą”. Roztropniej
postąpił nawet S. Nowak, szef kancelarii premiera informując, że w tej sprawie nie będzie się wypowiadał, „bo tak będzie dla wszystkich …
bezpieczniej”. Podejrzewam, że tym razem pan Sławek musi coś wiedzieć i przynajmniej zachowuje tzw. instynkt samozachowawczy.
W mediach anonimowo wypowiadają się specjaliści związani ze specsłużbami sugerując, że cały misterny plan miał popsuć relacje Polski z
Katarem, który to wyrasta na gazowego potentata w regionie i dopiero co podpisał z nami umowę na dostawy skroplonego gazu. Jak
wiadomo, nie wszystkim to się podoba, a już najmniej dostawcy -monopoliście.
W tle zaś pojawia się sprawa długu 15 mln zł jaki zdaniem „GP” ma w stosunku do El – Assira polski Bumar (handlarz był pośrednikiem
sprzedaży broni z zakładu) oraz powrotu do kontrwywiadu wojskowego negatywnie zweryfikowanego pracownika byłej WSI
(odpowiedzialnego za przemysł zbrojeniowy), który to utrzymywał bliskie kontakty z prezesem Bumaru z czasów współpracy z El - Assirem. Pytanie tylko, gdzie był nasz wywiad i kontrwywiad tak zręcznie wyczyszczony przez ekipę PO z tzw. PiS- owskich harcerzyków, których
zastąpili wyjątkowi specjaliści z długoletnim stażem?
Dzisiejsza prasa szeroko opisuje także wyrok w sprawie tzw. afery gruntowej. „Rzeczpospolita” przekonuje – „sąd uznał, że CBA legalnie
zdobyło dowody przeciwko oskarżonym”, „Dziennik” zauważa, że obchodzący swe urodziny Z. Ziobro otrzymał wspaniały prezent, zaś
„Gazeta Wyborcza” nie ma wątpliwości, że „wyrok został wyrwany z kontekstu”, gdyż „sąd skazał pionki, samą aferą się nie zajął i nie
rozważał, jak daleko może posunąć się CBA w swoich operacjach”. Krótko mówiąc, od wyboru do koloru.
Nieco luźniej temat potraktowała „Polska” sprawdzając co obecnie porabiają główni bohaterowie afery, która – przypomnijmy, doprowadziła
rząd PiS, Samoobrony i LPR do upadku. Otóż, J. Kaczmarek zajął się pracą dydaktyczną na trzech uczelniach i pisze książki, R. Krauze wciąż
prowadzi biznesy a ponieważ nieźle mu to wychodzi, to wraca do sponsoringu, A. Lepper żyje z pola i jeździ po Polsce, a K. Kornatowski jest
bez pracy. Brakuje tylko konkluzji, że każdy z nich czeka na sygnał „powrotu do gry”.
Przy tej okazji odkurzono zdjęcia z redakcyjnych archiwów, na których opalenizna wodza, dziś już bez drużyny, wciąż prezentuje się bez
zarzutów.
Tymczasem „Dziennik” donosi, że Platforma traci poparcie, a PiS zyskuje. Na razie mowa jest o wyrwaniu przez partię Kaczyńskiego 3 pkt
proc. Polityków powinno jednak zaniepokoić, że blisko połowa ankietowanych przez TNS OBOP w ogóle nie poszłaby na wybory. I nie ma im
się co dziwić…
19 sierpnia 2009 21:23