O Dniach Kultury Adwokatury w Krakowie

Transkrypt

O Dniach Kultury Adwokatury w Krakowie
Kronika adwokatury
3–4/2015
O Dniach Kultury Adwokatury w Krakowie
Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie
przy okazji posiedzenia Naczelnej Rady Adwokackiej zorganizowała w tym królewskim
mieście w dniu 22 listopada 2014 r. kolejne Dni
Kultury Adwokatury.
Krakowskie Dni Kultury obejmowały wiele
imprez. Trwały od czwartku 20 listopada 2014 r.
do niedzieli 23 listopada 2014 r.
Jak zwykle imprezy te były inspirowane
przez adw. Stanisława Kłysa, członka NRA, nie
bez przyczyny określanego mianem „ministra
kultury Adwokatury”.
Mieliśmy okazję wysłuchać wspaniałego
wykładu prof. Piotra Sztompki. Profesor zwyczajny Uniwersytetu Jagiellońskiego i członek
rzeczywisty PAN w eseju pt. Szacunek ukazuje przejawy braku szacunku, wyrażające się
w lekceważeniu wszystkich przez wszystkich.
I tak uczeń zakłada kubeł śmieci na głowę nauczycielowi, koledzy molestują i wyśmiewają
koleżankę, doprowadzając ją do samobójstwa,
„internauci” zaś, uwolnieni od wszelkich hamulców dzięki anonimowości sieci, obrzucają
najgorszymi wyzwiskami najwyższe autorytety. Profesor podkreśla, że jedną z cen wolności stało się rozpanoszone chamstwo, którego
przeciwieństwem jest zawsze szacunek. Zdrowe społeczeństwo bez szacunku funkcjonować
nie może.
Świat jest normatywnie uregulowany i bez
takich regulacji mielibyśmy do czynienia
z anarchią i chaosem. Ludzie są równi wobec
śmierci i także wobec Boga, jeśli wierzą. Ale tak
w ogóle to ludzie równi nie są. Owa nierówność rodzi wielkie wyzwanie. Powstaje zatem
wymóg wzajemności i wymóg sprawiedliwości, a ich wspólny mianownik to żądanie proporcjonalności.
W sytuacji nierówności jawi się potrzeba
uznania i szacunku. Jest to swoista relacja między jednostkami nierównymi. W zachowaniu
potrzebna jest rozmowa i komunikacja. Szacunek wyznacza ubiór na pogrzebie, ale także
komunikowanie się z ludźmi i ich szanowanie,
z uwagi choćby na talenty, umiejętności. Szacu-
nek jest też podyktowany dobrymi uczynkami.
Nie chodzi tu o osiąganie celów, ale umiejętność dążenia do nich. O takich właśnie sprawach w swoim eseju traktuje profesor Piotr
Sztompka, który dostrzega we współczesności,
a także w życiu polskiego społeczeństwa przejawy znaczących patologii, w ramach których
pojawia się obojętność na jakiekolwiek reguły,
a pojęcie szacunku po prostu zanika. Pojawiają się pozorne kariery typu Nikodema Dyzmy.
Należy podkreślić, że nie tylko wzrost gospodarczy zapewni szczęście społeczne, ale także
wysoki poziom moralny, w tym kultywowanie
szacunku.
Ten wspaniały wykład, zawierający przesłanie, jak żyć, sprowadza się do oceny, że nie
jest dobrze.
Ten dzień zakończył się koncertem muzyki
i poezji w Klubie Adwokatów im. adw. Janiny
Ruth-Buczyńskiej. Wystąpili Aleksandra Kuls
– skrzypce, Justyna Danczowska – fortepian,
Tadeusz Malak – słowo.
Nie sposób opisywać wszystkich wydarzeń,
ale warto odnotować, że odbyły się wykłady
w ramach doskonalenia zawodowego, a to:
– prof. dr hab. n. med. Małgorzaty Kłys na
temat „Opiniowanie w sprawach środków
uzależniających u kierowców”,
– prof. dr. hab. Krzysztofa Woźniaka na temat:
„Wirtopsja – najnowsze techniki badawcze
w medycynie sądowej”,
– prof. dr. hab. Stanisława Waltosia na temat
„Granice etyczne pragmatyzmu prawniczego”,
– prof. Jerzego Vetulaniego na temat: „Neurobiologia śmierci a życie po życiu”,
– prof. dr. hab. n. med. Jacka Bomby na temat: „Współczesne rozumienie zdrowia
psychicznego i jego zaburzenia”.
W ramach wspomnianych Dni Kultury
Adwokatury odbyła się też premiera filmu
pt. Czas próby – niepokorni obrońcy w procesach
politycznych połączona z wręczeniem medali
i odznaczeń dla adwokatów krakowskiej izby
adwokackiej. Teatr Ludowy przedstawił spek-
255
Kronika adwokatury
takl pt. Zabójca. Była też okazja do zapoznania
się z wystawą malarstwa Olgi Boznańskiej. Na
wernisażu zaprezentowano też prace Kazimierza Machowiny.
Znamienne i przejmujące było spotkanie
z ostatnim klezmerem Galicji mistrzem Leopoldem Kozłowskim. W formule przyjacielskiego spotkania z Gościem Klubu Adwokatów, które poprowadził mec. Stanisław Kłys,
poznaliśmy wstrząsające sceny z życia będące
udziałem Leopolda Kozłowskiego w obozie
pracy w Kurowicach. Dowiedzieliśmy się, że
w Przemyślanach, dawnym miasteczku galicyjskim, gdzie urodził się maestro Leopold
Kozłowski, w zgodzie żyły różne narody, a to:
Polacy, Żydzi, Cyganie i Ukraińcy.
Od Leopolda Kozłowskiego dowiedzieliśmy się o miłości do ludzi, do sztuki i wielkim
cierpieniu, jakie przeżywali Żydzi w czasie
II wojny światowej. Opowieść ta była uzupełniana muzyką w wykonaniu samego maestro.
Usłyszeliśmy piękne utwory Bełz, Dla mamy,
czy też utwór na cześć tragicznie zmarłego
brata. Ostatnia niedziela to znana piosenka
o rozstaniu zakochanych, ale w interpretacji
Leopolda Kozłowskiego, który grał ten utwór
przed egzekucją jeńców, brzmiał przejmująco,
bardzo, bardzo dramatycznie.
Leopold Kozłowski ukończył lwowskie Konserwatorium w klasie fortepianu, a po wojnie
dyrygenturę studiował w Państwowej Wyższej
Szkole Muzycznej w Krakowie. Jest też kompozytorem muzyki filmowej m.in. do Austerii
czy Listy Schindlera. Mistrz nie tylko mówił, ale
udowodnił, że muzyka klezmerska jest swoistą
modlitwą, albowiem klezmer nie gra, ale modli
się na instrumencie, rozmawia z Bogiem.
Leopoldowi Kozłowskiemu muzyka uratowała życie, a On mógł zrealizować swoją misję
i powołanie, ratując ducha narodu żydowskiego przez muzykę. Zaprezentowane przeżycia
i ich dramaturgia, i piękno muzyki Leopolda
Kozłowskiego pozostaną nam w pamięci.
Jak zwykle na zakończenie odbyło się
spotkanie w Piwnicy pod Baranami. Z tym
Zespołem adwokaci są związani od zawsze.
256
PALESTRA
Staramy się być wrażliwi na sztukę żywego
słowa, piosenki, w których wyraża się wartości absolutne, jak sprawiedliwość, szacunek do człowieka i kontrola władzy. Ta więź
wzajemnej sympatii i zainteresowania datuje
się od wielu lat, a w szczególności od czasów
stanu wojennego w Polsce. To właśnie wtedy
w Polsce wymiar sprawiedliwości traktowano
instrumentalnie, a działalność ustawodawcza
Sejmu miała służyć nie interesowi społecznemu narodu, lecz przede wszystkim, co zdarza się i obecnie, zabezpieczać interesy jednej
grupy dobrze reprezentowanej w Sejmie ze
szkodą dla pozostałych obywateli. Choć od
powstania Piwnicy pod Baranami minęło
pół wieku, to nadal cieszy się ona zainteresowaniem, zwłaszcza że znakomite teksty
i muzyka tworzą niepowtarzalną atmosferę
żywej legendy.
Dedykowany adwokatom spektakl w Piwnicy pod Baranami poprowadził jak zwykle
Leszek Wójtowicz. Piotr Skrzynecki określał
Pana Leszka, absolwenta prawa, mianem
„piwnicznego barda”. Wiele utworów było
dedykowanych adwokatom, przedstawicielom
władz NRA, tak licznie przybyłym do małej,
ale zawsze ciepłej i przytulnej sali Piwnicy pod
Baranami.
Artyści Piwnicy pod Baranami dali nam
to, co najpiękniejsze i najlepsze. Wśród nich
byli: Mieczysław Święcicki, który przeniósł
nas wszystkich w świat romansu, Aleksandra Maurer, Beata Czarnecka (pełna temperamentu, wyrazistości, a także ciepła), Agata
Ślazyk (znakomita w piosence aktorskiej,
w śpiewanym wierszu, o nieprzeciętnych
możliwościach wokalnych, śpiewająca mądre teksty z przesłaniem moralnym), Dorota
Ślęzak, Tamara Kalinowska, Tadeusz Kwinta
i wspomniany już prowadzący koncert Leszek Wójtowicz. To właśnie wymienieni artyści w swoich wspaniałych kreacjach piosenek,
wierszy ukazali nam inną przestrzeń życia
społecznego, nie zawsze formalną, ale piękną.
Uciekliśmy od codzienności sądowej, w której
często czujemy się jak niesforni uczniowie. To
nie przestrzeń arbitralnej władzy, braku szans
3–4/2015
wypowiedzenia się i wysłuchania dominowała tego wieczoru. Mówiono i śpiewano
o pięknie, uczciwości, wrażliwości, o duszy
płaczącej kobiety, tak osobliwie przedstawionej przez Tamarę Kalinowską. Uciekliśmy od
świata bezwzględnej walki o władzę, od świata polityki.
Organizatorem koncertu, jego sprawcą duchowym, przywódcą nas słuchaczy i artystów
Kronika adwokatury
był mecenas Stanisław Kłys, jak zwykle czuwający nad całością.
W ten oto sposób, w atmosferze pięknego
słowa, brzmienia muzyki wypełniającej przestrzeń między nami, zakończyły się jak zwykle
potrzebne, mądre, ciekawe i piękne Dni Kultury
Adwokatury. Jest to nam bardzo potrzebne. Należy dziękować organizatorom za przygotowanie tych pięknych chwil.
Andrzej Malicki
257