Piotr Brodowski zaprezentował swoje spojrzenie na rozwiązanie

Transkrypt

Piotr Brodowski zaprezentował swoje spojrzenie na rozwiązanie
Piotr Brodowski zaprezentował swoje spojrzenie na rozwiązanie Starego Miasta w Głogowie.
Zagospodarowanie „wizytówki” przed ratuszem byłoby wg niego najlepszym miejscem na stworzenie
centrum życia publicznego, a tym samym więcej turystów odwiedziło by miasto a zamiast stagnacji
doprowadziło do jego rozwoju. Jak przyjeżdżają turyści to korzystają na tym hotelarze, sklepy oraz
restauracje. Turyści oraz kultura powinny wg Piotra Brodowskiego królować na Starym Mieście w
Głogowie
Jarosław Koreń przedstawił propozycje dotyczące odbudowy i wykorzystania teatru w Głogowie,
historycznego miejsca, które także i we współczesnym świecie może równie dobrze zostać
wykorzystane dla przyjezdnego teatru czy koncertów. Możliwość wykorzystania ze sceny teatru nie
tylko przez profesjonalnych aktorów czy muzyków, lecz także i uczniów czy studentów pozwoli na
zapoznanie się i przyswojenie kultury już od najmłodszych lat. Odbudowa teatru da nowe miejsca
pracy, a możliwość rozszerzenia nagrody Andreasa Gryphiusa z Niemiec na teren Głogowa przysłuży
się na pewno rozwojowi miasta. Jak wskazują doświadczenia innych miast dla samego jednego
koncertu fani bez względu, czy muzyki poważnej, czy też rozrywkowej gotowi są pokonać tysiące
kilometrów, aby zobaczyć tego jedynego ulubionego wykonawcę.
O projekcie promenady głogowskiej opowiadała Patrycja Nieśpielak, która proponuje w ramach PPP
odbudowę portu rzecznego i przystani kajakowej Neptun oraz stworzenia miejsca do odpoczynku dla
całej rodziny wraz z miejscami do siedzenia, placami zabaw czy kafejkami wzdłuż promenady od
Zamku do Neptuna. Na sfinansowanie takich projektów pozyskać można środki zewnętrzne, jednak
nie może dokonać tego same miasto, a muszą zostać one pozyskane w ramach współpracy. PPP daje
nowe miejsca pracy, daje możliwości rozwoju gospodarczego. Szkoda, że ten element nie został
wdrożony w życie.
„Kultura nie tylko w jogurcie” była tematem pracy Adriana Czarnoty. Zafascynowany możliwościami
kulturalnymi w Głogowie proponuje Adrian różnego rodzaju wspólne przedsięwzięcia. Jego pomysł
na możliwości wykorzystania Zamku Książąt Głogowskich, jako miejsca inscenizacji, daje możliwości
nie tylko, atrakcji turystycznych, ale i zarobku dla miasta. We współpracy przykładowo z Bractwem
Rycerskim można urządzać turnieje rycerskie, które obecnie ściągają setki turystów do innych miast.
Możliwość wykorzystania spuścizny „Maydaya” w ramach otwartego letniego festiwalu rockowego
np. na Górkowie zapewni utrzymanie i ożywienie marki, która nie powinna umrzeć, lecz się dalej
rozwinąć. Doświadczenia festiwalowe z innych miast wskazują, że na czas takich festiwali zyskają nie
tylko okoliczni przedsiębiorcy, lecz także i mieszkańcy dorabiający sobie wynajmem kwater czy
hotele. Wiele ciekawych pomysłów na rozwinięcie kultury w mieście oraz współpracy pomiędzy
różnymi grupami zainteresowań proponuje Adrian Czarnota.
Problemy związane z dojazdem młodzieży graniczących gmin przedstawiła Anna Kurek. Jako
mieszkanka Jaczewa sama musi codziennie borykać się z tym problemem, aby dojechać do Głogowa.
Jak to mieszkańcy Jaczowa mówią „niby tak blisko, a tak trudno jest tam się dostać” . Gdyby było
bezpośrednie połączenie Jaczowa z Głogowem to ok. 150-180 młodzieży zamiast jeździć do
Jerzmanowej chodziłoby do szkól w Głogowie. Bezpośrednie dojazdy z Głogowa do Jerzmanowej nie
stanowią problemu, ale połączenia komunikacyjne gmin odległych o ok. 6 km od Głogowa jest nie
lada wyzwaniem dla młodzieży bez prawa jazdy a zarazem kosztowną imprezą. Miasto tworząc taką
linie komunikacyjną zyska na nowych uczniach a co za tym idzie na subwencji oświatowej, która
zamiast wpływać do Jerzmanowej byłaby przekserowana na Głogów.
O barierach i problemach jakie spotykają osoby niepełnosprawne i matki z małymi dziećmi, wózkami
czy też osoby starsze na terenie miasta opowiedział Jakub Jagiełło. Pomimo, że na Starym Mieście
budujemy lokale przystosowane do osób niepełnosprawnych tzw. podjazdy, to często zapominamy o
toaletach, z których żadna osoba poruszająca się na wózku nie jest w stanie skorzystać.
Niedostosowane autobusy czy też pozostała architektura są przeszkodą zarówno dla matek z dziećmi
na wózku jak i osób niepełnosprawnych. Koszt budowy takich podjazdów wynosi 8 000 zł. Dzięki
takim inwestycjom usuwane byłyby bariery w mieście. Także wspólne testowanie przystosowania
budynków użyteczności publicznej do potrzeb osób Niepełnosprawnych, dałoby możliwość usuwania
barier już na poziomie ich projektowania a nie dopiero po oddaniu. Dla przykładu wskazał Jakub o
istniejących budynkach użyteczności publicznej jak sądy czy nawet starostwo powiatowe, które
wprawdzie Podjaz już ma, jednak dostać się samemu do starosty jest trudno. Starosta Rafael
Rokaszewicz zapewnił jednak, że zawsze schodzi do petenta niepełnosprawnego. Również renowacja
i odbudowa dworca w Głogowie powinna zostać skonsultowana z osobami niepełnosprawnymi, gdyż
jak podkreślił Jakub „wsłuchajcie się w nasze potrzeby, a nie uważajcie że znacie je lepiej” jego
propozycje dialogu społecznego i dostosowania miasta do potrzeb osób niepełnosprawnych, matek z
małymi dziećmi czy osób starszych stworzy miasto coraz bardziej przyjazne dla tej grupy
społeczeństwa.
O tym czy warto budować galerię handlową oraz co to oznacza dla Głogowa przedstawił Marek
Szewczyk. Czy rzeczywiście Głogów potrzebuje galerii handlowej takiej samej jak Cuprum Arena w
Lubinie? Czy nie będzie oznaczało to upadku dla głogowskich firm handlowych? Na te problemy
próbował wskazać Marek Szewczyk. Co zrobić z ponad 2 500 handlowcami w Głogowie, jak
powstanie galeria? Na końcu zadał pytanie, na które nikt nie udzielił jeszcze odpowiedzi. czy stać nas
na taki koszt i czy galeria jest rzeczywiście potrzebna, mając obok ponad 20 hiper- i supermarketów.
Jako plus takich galerii jest na pewno bogaty wybór marek, możliwość spędzenia wolnego czasu oraz
duża i bogata oferta kina, którego praktycznie w Głogowie nie ma. To jedyne wielkie kino z lat 70tych niestety nie spełnia już oczekiwań widza. Jako wadę podał upadek lokalnych handlarzy oraz fajne
możliwości spędzania czasu dla młodzieży zamiast w szkole to do galerii.
Co można zrobić z rosnącym bezrobociem, jak je zwalczyć i jakimi metodami zaprezentuje Dominik
Gadziemski. Propozycja rozpropagowania SSE w Głogowie czy też stworzenia specjalnych programów
do praktycznej nauki zawodu oraz likwidację „pogadanek” na temat rozpoczęcia działalności w PUPie
są tematem prezentacji Dominika. Wiele innych pomysłów zrodziło się w głowie Dominika, które
można wykorzystać na rynku lokalnym. Inne gminy wykorzystują różnego rodzaju instrumenty
aktywizacji rynku pracy i może należy wykorzystać te doświadczenia także na Tereni naszej gminy. Od
podpisywania umów o naukę zawodu z innymi gminami po promocję i reklamę SSE podstrefy w
Głogowie. Każdy potencjalny inwestor powinien mieć przydzielonego z urzędu asystenta, który
pomoże mu w trudnych sprawach urzędowych oraz w rozmowie z nieco zasiedziałymi urzędnikami.
Stworzenie programów w ramach PPP czyli partnerstwa publiczno prawnego dałoby możliwości
praktycznej nauki zawodu. I tak planowana jest budowa osiedla w Żarkowie, więc dlaczego nie można
z wyłonionym w konkursie przedsiębiorcą stworzyć takiej spółki, która uczyła by lub
przekwalifikowałaby praktycznie osobę bezrobotną w zawodzie budowlanym. Taka forma aktywizacji
zawodowej jest o wiele lepsza, aniżeli wydawanie pieniędzy na działalność gospodarczą.
O tym jak trudno jest zrobić z Głogowa miasto życia studenckiego przedstawił Mateusz
Aleksandrowicz. PWSZ jako kameralna uczelnia a zarazem będąca obok takich uczelni działających
na terenie miasta jak Uniwersytet Ekonomiczny z Wrocławia czy Wyższa Szkoła Humanistyczna z
Łodzi dają możliwości stworzenia w Głogowie miasta studenckiego. Jednak aby było to możliwe musi
zaistnieć współpraca między uczelnią a miastem a wspólne stworzenie akademika pozwoli na
ściągnięcie Studentów do Głogowa. Tworzenie akademika mogłoby odbyć się w ramach PPP, tak jak
to robią inne ośrodki akademickie, które wskazują na podzielone zadania pomiędzy uczelnia, która
dba o pozwolenie na budowę oraz projekt a firmą budowlaną, która buduje obiekt współfinansując a
następnie czerpie korzyści z opłat za akademik. Innym pomysłem Mateusza jest oddanie jednego z
budynków likwidowanych koszar na cele stworzenie akademika i pomoc w dostosowaniu go do
bieżących potrzeb.