M. Sfiejniec Ucisk Słowaków. Sławkowska I. 3 /I.

Transkrypt

M. Sfiejniec Ucisk Słowaków. Sławkowska I. 3 /I.
Wtorek
Pólitybżny, społeczny, ekonomiczny i literabki
Cena 3 kop.
■}
Młesięczo je
I Adiel.lstracjl: CzęetochowaAleja TI M 88, teleican M 60,
21, adres telegraflezay ikziónnik-Częsłoetóowa“-.
ta tyike w dni jwwBzedtie od godż. 6-ej do 7-ej wieczorem,
powszednie do gods, 6-ej wieczorem, w 'niedziele i święta
Rękopisy bez zastrzeżenia nie swracąją sie|-'Pr6suoier«tę I ogłoszenia w Częstochowie przyjmuje księg. p.f. J. Nowicki i S-ka,
60
■ew e stewerzeey!
I L d G O -B T
Ulica. Poprzeczna.
H o w o ś e l
i .m inuta od dworca.
Niema zimnych!
wilgotnych miesz­
kań, jeśli obsadzić
;cu MULTIPLIKATOR jGGRZEWAtilA.R medazłote. P a te n t Gasselseder i Niemeczek.
Ogrzewa pokój w 30 sn. de samej podłogi,
Eczędzt do
»pata. glace żelazne imultyfclikäiorowe mie w ydzieiąją swędu, utrzym ują
Itiepło 8 gottein po napaleniu,
f e t e j ą i p ssiad ają s ta k n a składzie
lowioś®!
Rydteewski 1 S-ka
Biura teehnierne Komisowo - Ajenturowe
r Częstochowie, ul. Teatralna 13. Telefon % 1 .
3 D e n .t3 r@ fc a
PUCWĄLSKJ
'iHP.ASeja J6 26>róg Teatralnej, w dom u Dr.
_ W a ^ r t h a l a < n ^ A p te ^ JW -g o Długosza).
M. Sfiejniec
gLeettrue, plom bow & cie, w y jm o w an ie z ę b ó w
ZǤby sz tu c z n e bez podniabienia.
K a le n d a rz y k ,
D. 4 - Grudnia,
Imiontz c h rze śc ia ń skie : dziś B arnaby P. M.,
je ś ro iia b b y Op.
dziś
Łubomiła, jutro
Spsiisiawa.
Wschód sło ń c a g. 7 m. 49, zachód g. 3 m. 48.
|6 o ły historyczne: I$ t9 . Oblężenie Moskwy
przez Olgierda.
|V V
Narożnik ul. Dyrekcyjnąj.
# a gwiazdkę ceny wyjątkowe.
F te ła r e z e w ita n te m
Iziennika tizostochirwslihgo“ na SSSNOWEB
IAEŁĘBE flĄBROaSKĘ jest
W e c ł a w B a d m -sfc i
(SOSNOWIEC, betel „Warszawski“).
ilmiona sło w ia ń sk ie :
p. t. „Samodzielność ekonom iczna ziem poi"
sk ic h “ . Je st to praca naukowa, k tó ra będzie
ogłoszoną drukiem . Nad odczytem odbyła się
bardzo ożywiona i zajm ująca rozprawa, w któ­
rej obok wielu innych b rał udział poseł Da-
JEŁatckwice,
Wyroby tplóciennęlilielizna. Damska Konfekcja.
===========
M ä fi-te iik
ś;8ewo otwesxony!
S m a tJ X r M S S F Z i
s f^ p x -Ä W
iz ie
W ażne dlam aszego przem ysłu młynarskieI ? 1wiadomości .znajdujemy w „Russkóm mieli t e . S stk a« :
i. Zatwierdzeny przez m inisterjum h an 1¾ " £ ZeHly^
dla VM w-szecheE° zjazdu m łynarzy, wyznaczonego na
| $ lutego s. s. b. r. zawiera następujące punkty.
1) Sprawozdanie z działalności Rady za
s o d VII zjazdu m łynarzy; 2) przedstawienie
"'"ji rewizyjnej; 3) przegląd opracowanego
radę projektu now ych przepisów o z jajach młynarzy; 4) o potrzebach przem yśla
sk ieg o n a zasadzie danych zmniejszo1 zjazdów, odbytych po VII ogólnym; 5) o
órcie m ąk i za g ran icy 6) o tiryfowo-krelówych przedsięwzięciach w celu rozwoju
nyslu m łynarskiego; 7) o w zajem nem upieczeniu od ognia; 8) o ubezpieczeniu robo­
tów; 9) o obłożeniu m łynów przemysłowym
latkiem i ziem ską powinnością; 10) o wyN nictw ie organu zjazdu młynarzy; 11) o sżkojn ły n arstw a (działalności odeskiejszkoły;
CENA OGŁOSZENIA:
Za jeden wiersz lub jego miejsce na
I-szej stronie 30 k., na IT-ej 10 k.
Reklamy 1 Nekrologja za wiersz 20 k,
Nadesłane za wiersz 50 kop.
Ogłoszenia drobne po S kop. za wyraz
= = = = = = =
Akadem ickie stow arzyszenie „Ognisko“
najstarsze w W iednia z istniejących polskich
towarzystw, podjęło na podstawie przeprowa­
dzonej zm iany swoich statutów , reorganizację
kursów m łynarstw a przy warszawskiej szkole
w duchu decentralizacji. Znaczy to. że stow a­
techniczną); o podwyższeniu przez zjazd sub- rzyszenie rozdzieliło się, albo raczej rozpadło,
sydjm n dla szkoły w Mitawie; o asygnowaniu na trzy samodzielne „k ó łk a“, mianowicie: n a
środków na. zaopatrzenie szkoły w N iżnym Nowgorodzie); 12) o zmianie S.-Petersburskiego i kółko słuchaczów wiedeńskiej politechniki, o sobne kółke w szechnicy dla tizech św ieckich
.zawdłżańskiego okręgu m łynarskiego; 13) spra­
wozdanie z udziału n a wystawie w S t. Louis; wydziałów (prawniczy, filozoficzny i lekarski)
i w końcu na oddzielne kółko słuchaczów aka­
14) o przedstawieniu czasowej Sady ogólno
dem ii rolnictwa i. leśnictw a. Kółka są zupeł­
cesarskich zjazdów przedstawicieli przemysłu i
nie samoistne i samodzielne, a pozostawiona
handfci przystąpienia zjazdu m łynarzy do po­
nazwa „O gniska“ oznacza' właściwie tylko zwią­
wyższej organizacji; 15) bilans dochodów i wy­
zek tych odrębnych ^tółek: W zajem ność ich
datków; 16) wybór jednego członka do komi­
sji rewizyjnej i:trze ch kandydatów na człon­ bowiem, skupiająca się w „Ognisku“, polega
głównie na wspólnej książnicy i -wspólnem
ków; 17) wybory z pośród członków zjazdu
przedstaw icielstwie na zewnątrz.
pięciu osób n a irzechlecie n a członaów Rady
W „Strzesze“ wyszedł now y„num er“ „Dzien­
.opiekuńczej szkoły m łynarstw a w Odesie; 18)
.»znaczenie czasu i m iejsca zebrania IX ogólne­ nika Żywego“ z artykułem wstępnym St. Kala­
ta, piewszą częścią cyklu: „0 rozwoju m uzyki
go zjazdu m łynarzy.
Program z m ałym i w yjątkam i stały, choć dram atycznej“ d-ra Z. Jachim eckiego i poga­
tym razem znacznie obszerniejszy. , Brak nale­ danką R. St. Lewandowskiego o Reymoncie.
żytej organizacji u.nas, a w skutek tego nieobe­ Część m uzykalna przedstawia się obficie. Zło­
cności. naszych przedstawicieli m łynarstwa, o- żyły się n a nią; śpiew panny M. Ubermanowiwoeność zjazdów sta le dla n as jest ujemnego czównej, gra n a skrzypcach W. Macha, i popi­
znaczenia. Co n a 6-ty punkt program u mamy sy kw artetu G rieg'a (pp. Kinzel, B runner, W itb
m an i Krzepelka), które w pełnem słowa zn a ­
do powiedzienia—czy wypełniony?
II. Balej czytamy: w Saratowie zorgani­ czeniu wypadły świetnie.
Polskie stowarzyszenie dem okratyczne
zowano związek wołżańskich młynarzy; projekt
ustaw y opracowany n a zjeździe młynarzy w „Gwiazda“ (IV. F avoritenstrasse 26) urządza w
Moskwie; otworzono ju ż oddziały związku a ko­ swoim lokalu „wieczorek listopadow y“, które­
m itetow i centralnem u poruczono przedstaw ić u- go program składa się z odczytu, deklam acji
stawe. do zatw ierdzenia Misisterjalnego. Głó- i popisów muzycznych.
wnem zadaniem zarządu jest: uregulowanie
zysku zbożowego, handlu produktam i mącznem i i cen na mąkę. Kapitał na ten cel m a
być krociowy.
III. W iadom ość o tem , że rad a do spraw
taryfowych postanowiła podwyższyć o 10 proc.
Buta i srogość m adjarska św ięcą praw ­
taryfę na przewóz wszelkich gatunków' produ­ dziwe orgie na nieszczęśliwej słow ackiej ziemiktów przemiału zatrważające wywarła w raże­ ten sam naród, k tó ry tak szum nie deklam uje’
nie pośród młynarzy, których położenie, po­ na tem at swobody i wolności, który z taką
dług ich relacji, w w ołżańskim okręgu mimo bezwzględnością - a i powodzeniem, broni sw ych
to jest ju ż bez wyjścia. W sk u te k nieurodzaju praw wobec W iednia; ten sam naród, w stosun­
saratow scy młynarze zmuszeni są sprowadzać ku do swych innaplem iennych "Obywateli, a
zboże z południowych gubernji, upada więc dla przedewszystkiem w stosunku do Sło.waków
nich możność konkurow ania na wewnętrznym rządzi się zasadami, których nie ^powstydziliby
ry n k u Państw a, a przez podwyższenie taryfy się nowożytni Hunowie—Niemcy." Mieniący się
o l o proc. ograniczy zupełnie wywóz. Giełdo­ •obrońcami wolności M adjarzy przejęli się w '
wy kom itet tam eczny robi starania w mini­ stosunku doMadjarów pojęciami i etyką B is sterjum handlu i przem ysłu o nie podwyższe­ m arka:ausrotlen!—stało się hasłem m adjarskich
nie taryfy do rozm iaru 10 proc.
nĄżtiw sta n u , m adjarskich opiekunów wolnoś­
Komentarze zbyteczne—wnioski sam e się ci. Nie m asz środka, któryby dla nich był
nasuwają.
M łyn. s D ział.
złym, gdy chodzi o wyplenienie Słowairów;pod
pozorem dobroczynności zabierają dzieci ubo­
gich Słowaków do B anatu i tam urabiają z
nich tzw. „m adjaronów“, rodzaj janczarów no­
wożytnych, którzy stają się—jak zwykle re n e ­
w W ie d n iu .
gaci—najzacieklejszym i prześladowcam i sw ych
Wiedeń, 25 listopada. współziomków. Pom im o ty ch prześladowań,
W iedeńskie Koło uniwersytetu ludowego naród słowacki tiietylko się nie ugiął, ale zmęż­
im ienia A dam a Mickiewicza, którego przew d- niał i dojrzał,—przekonały o tem ostatnie wy­
dhiczącą
.....................................................
je s t pani dr. Gumplowicz-Landau,
' roz­
ida
bory do. sejm u. Wolnościowy więc rząd w ę­
poczęło sw ą czynność świetnym odczytem pani gierski wytęża teraz wszystkie; siły, ażeby
dr. Zofii Daszyńskiej-Golińskiej p. t. „Narodo­ zgnieść prasę słowacką, prasę bićdńą, niem niej
wość i m iędzynarodowa socjalna dem okracja“. przeto potężną. .1 oto rozpoczął się. cały sze-- :
Następnie m iał inżynier A dolf Langrod wykład reg procesów przeciw redaktorom, wydawcom
p. t. „Historja oświetlenia“. Program, odczy­ i poszczególnym dziennikarzom, —procesów, w
tów bardzo obfity i urozmaicony, ułożył wydział których w yrok wydaje nienaw iść, połączona z
• ,
na cały sezon zimowy. Dr. Daszyńska GoM- najwyższem, bezprawiem.
ska wygłosiła też w „Sp<ym“ św ie tn y o d c z y t
J c d e n z w y b itn y r h p u b lu g s ló w i polity-
i
i
1
U cisk S łow ak ów .
Z życia polskiego
wysyła
na żądanie
darmo
i opłatnie
w
ł ^ r a k o w
i e ,
a l.
Sławkowska I. 3 /I.
ii
i
Wtorek, d n ia_ 4 G n id łU lW _ £ £ lE 2 L
ków słowackich, usprawiedliwiając swych ro­
daków przeciwnego obozu rzeki:
; — „Nie dziwcie się im! G dybyście, znali
w aru n k i,:wśród jakich żyjemy, to zrozumieliby­
ście, że wolimy naw et czarta—niż Węgra! „Z
dziesięciu ostatnich procesów najgłośniejszymi
były: proces przeciw redaktorow i psszteńskiego pism a „Slovensky tyzdennik“ p. Duszanowi
Porubskiemu, który za artykuł wykazujący n a ­
dużycia w ęgierskich urzędników skazany zo s­
tał na 500 kor., kary. Prokuratorji wydał się
ten wyrok zbyt łagodnym, więc zgłosiła odwo­
łanie, które niewątpliwie sprowadzi znaoznü
podwyższenie kary. Przed kilkoma dniam i
preszburski sąd skazał posła na sejm ks. Jurig a za artykuł ogłoszony w„Ltdowych nowinach“
wychodzących w Skalicach na 2 lata więzienia
i ł '200 koron kary.
Zaprawdę, tylko etyka pruska lub madjarska mogły podyktować podobny wyrok. Ks.
Juriga, człowiek niezwykle sym patyem y i wy­
kształcony, gorący p ab jo ta, wielki ltibownik li­
teratury polskiej, miał wielki wpływ na lud i
^ d la te g o właśnie m usiał pójść do więzienia! W
poniedziałek ubiegły rozpoczął się proces; prze­
ciw proboszczowi ks. Hlince i 15 Słowakom,
oskarżonym o podburzanie przeciw narodowi
węgierskiemu. Ks Hlinkasiedzi wraz ze sw y ­
m i towarzyszami w więzieniu śledczem już pół
roku. a sędzią jego w trybunale różomberskim
będzie m adjaroh Chudowski, słynny prześlado­
wca i wróg Słowaków. W yrok skazujący jest
niewątpliwy.
Doprawdy „złota wolność w ęgierska“ jest
straszną obrożą!___________________ _______ _
/w ykluczenie
bojow ców .
W tych dniach ukazała się bardzo zn a­
m ienna odezwa P. P. S., którą przedrukowały
pisma warszawskie. Odezwa ta brzmi:
Towarzysze! Obywatele!
Przed kilku dniam i odbył się IX zjazd P. i
P. 3., na którym kierownicy organizacji bojo- i
wej P. P. S. zostali wykluczeni z łona partji i
za prowadzenie własnej polityki, sprzecznej z :
polityką ogólno-partyjną. W ślad z i nim i po ’
szło kilku innych cztonsów naszej partji, k tó - i
rzy rozpoczęli agitację, zamierzającą do jej roz-j
bicia.
^
.
. i
Korzystając z tego, że w ich posiadaniu
znalazła się drukarnia partyjna, przystąpili oni 1
do drukowania swoich wydawnictw, w ym ierzo-.
nych przeciw naszej partji, przyczem podszywa-,
ją się pod firm ę partyjną.
|
Towarzysze! Nie dajcie się w błąd w pro-ś
wadzić. Wiedzcie o tem, że wydawnictwa i;
deklaracje naszych secesjonistów, którzy nada j ą sobie m iano „rewolucyjnej frakcji P. P . S.‘-l
—nic wspólnego z partją nie m ają. Są to w y ,;
dawnictwa mV j grupy jednostek, która o p u -,
ściły szeregi „aszej partji dlajtego, że niecheia- :
la hołdować narodow o-scparatystycznej takty- ce, zmierzającej do oddzielenia ruchu naszego
od ru c h u proletarjatu w całem państwie r isyj ■
skiem.
W ydaw anie tych rzeczy pod firmą partji,
gdy ogrom na większość IX zjazdu poglądy se cesjonistów potępiła, je s t nieslychanem nadu­
życiem, obliczonem na łatwowierność mas.
Sprawozdanie ze zjazdu i szczegółowe
wiadomości o przyczynach i przebiegu rozła­
m u, podamy do ogólnej w iadom iści już w n a j­
bliższym czasie.
C entralny K o m itet R o b o tn ic zy
P o lsk ie j P ir tji S o c ja listyc zn e j.
W arszaw a, '29 listopada 1906.
W ówczas, gdy kupcy z Lublińca, By­
tom ia, Katowic i Krakowa z pośpiechem sta ra­
j ą się dać znać o sobie szerokim kołom p u ­
bliczności i polecają swoje artykuły handlu za
pośrednictw em ogłoszeń w pism ach — kupcy
z Częstochowy, Radomska, Będzina i Sosnow ­
ca — .śpią!
. Śpią i — narzekają!
I rzeczywiście . powodzi się im marnie,
natom iast kupcy zakordonowi ciągną zyski.
Ale k to tem u winien? Każdy z m iesz­
kańców, zarówno Częstochowy, ja k i Zagłębia,
wie,jże są tu ty kupcy, ale co u n ic h m ożna
dostać, o tem trudno się dowiedzieć. Bo! m a­
ło m ieć szyld i okno wystawowe, trzeb a doj
publiczności udać się bezpośrednio, trzeba ją !
swoim handlem zainteresow ać. Od tego są o-i
głoszenia w gazetach.
; |
O takie zainteresow anie mało który z ku-l
pców naszych: dba, utrzymując, że o nim wie
całe m iasto!
..
Juści, źa wie, o p ra w ia nie całe m iasto,
ale może i dość licm e grono osób, wszelako,
czyż do tego handel powinien się ograniczać?.
Tomy już napisano, że wiele interesó w
upadto z braku edpowiednieg) pow ialum iania
o nich publiczności.
Kupiec zagraniem / sprow aduśw ieży tra n ­
sport jakiego towaru — wnet p jw ia iim ii o
tem drogą ogłoszenia swoich kiijsntów, wprost
przez grzeczność.
U nas na taki akt grzoczunści próinoby
kto ocm tiw at, u nas trzebi c lo liić p) o m icku, zanim nastąpi się na sklep z towarem, j a ­
kiego się potrzebuje.
Zresstą publiczność nasza..jest. wprost n i
tym puukcie rozpiesiczm i: tu n idzie,‘d o k ą lją
zapraszają, co jest rzeczą z ip dnie naturalną.
Reklamowanie wreszcie interesu diw odzi
o ruchliwości i sprężystości kupcu — oba zaś
te czynniki budzą doń zaufanie.
Tu 'tylko ładna panna n a balu m oże
sobie powiedzieć: siedź w kącie, znajdą cię! ale
nie kupiec, bo w handlu im więcej ludzi do­
wiaduje się o danym interesie i jego zaw arto­
ści, im częściej ludzie słyszą o nim, tym jest
większe powodzenie.
Rozumie to zagranica, gdzie seciny gazet
tylko z ogłoszeń istnieją, gdzie niem a ku p ca,
niem a interesu,' któryby się nie ogłaszał!
I dlatego zagranicą handel się rozwija, bo
jeden kupiec przez drugiego stara się o podnie­
sienie swego interesu i wyrobienie- wśród pu­
bliczności potrzeb odpowiednich.
U nas mało kto sta ra się o to; pod wzglę­
dem ogłoszeń panują dziwaczne pojęcia—i d la ­
tego jest nam źle.
XV budżecie każdego kupca, obok innych,,
powinien figurować wydatek na ogłoszenia,
gdyż z pośród wielu wydatków, ten m a na ce­
la wziost interesu i w istocie bardzo się opła­
ca.
Jako przykład, przytoczymy tu z szeroko
rozpowszechnionego i poważnego pisma anon­
sowego w języku niemieckim „C onfeetionasr“
ciekawą notatkę o potędze ogioszeń.
Tow. akc. „Pears Soap“ .w Londynie,, k tó­
rego mydlą znane są w całym świecie, wyzna­
czało na ogłoszenia w pismach 2 miliony m a ­
re k rocznie. W ynik reklam y był ten, iż akcjonarjnsze otrzymywali 18—20 proc, dywidendy.
Spodziewano się, że mydło tak rozpowszech­
nione i rozreklamowane nie potrzebuje więcej
ogłaszania i w budżecie na rok ostatni sk re ­
ślona wydatek na to. Ge się okazało? Towa­
rzystwo nie było w możności wypłacenia za
ostatni rok żadnej dywidendy.
Przekonawszy się, że nastąpiło to jedynie
dla braku ogłoszeń, znowu przywrócono pozy­
cję na reklamy i aby straty wyrównać, prze­
znaczono na nie znacznie więcej, niż było po­
przednio.
I znowu idzie dobrze.
lh
C e ę s te e h e s s ff l.
Bomba w hotele.
Wczoraj rozeszła s ię ,
wieść, że w hotelu „Kaliskim“ znaleziono bom- f
bę; wieść sprawiła sensację i jak w takim w y -,
padku spowodowała mnóstwo komentarzy. Rzecz i
się m iała tak: W ubiegłą sobotę jeden z re- i
wirowych zauważył w alei i jakiegoś miodzień-:
ca, bruneta, który niósł w ręku paczkę, lecz i
zdradzał przytem pewien niepokój. Wydało się f
to rewirowemu, podejrzane, więc poszedł za"
młodzieńcem. O w spostrzegłszy, że" jest śle­
dzony, snać zmienił zamiar, gdyż zawrócił
wszedł do hotelu Kaliskiego i zażądał numeru!)
Wprowadzono go do pokoju, oznaczonego nr. 1 . :
Zabawiwszy tara. krótko, młodzieniec wyszedł
z hoteiu^ i udał się do miasta. Niebawem przyb y k policja i w pokoju, zajętym przez owego !
miodzienca, dokonała wewizji; znalezione pacz­
kę i rewolwer. Po obejrzenia paczki, przeko- '
nano się, że mieściła ona w sobie bombę w a­
gi około 8 funtów. W hotelu postawione'straz
ale młodzieniec więcej się nie pokazał, w o b e c :
czego wczoraj bombę zabrano i dokonano an a­
lizy. Okazało się, że zawierała o n a w sobie
3 funty dynamitu, a nadto wnętrze jej było:
wypełnione nit&mi żelaznymi i p.yroksyliną. O i
godz-'-L p o p o ł. w polu za miastem, pod' wsią!
Biała, bombę rozsadzono. Sita wybuchu była :
w mieście.
wie?
rauta p!
Stanisława: Zakieckiego w Przyrowie rzucony
-L .
został przez okno pocisk,, który
N astępstw em tego było uszkodzeń
ten sposób, że ściany . popękały, a.
szyby wyleciały z okien. Kto był ^ raw cą t,g0
zam achu — niewiadomo. ’
» z y ja z * gubernatora. W c z o ry przejeżfo,
przez Częstochowę; dążąc n a ppkfw aui«7
Ostrów p a d Kłobuckiem, g u b ern ato r niobk
w sk i
E ssen. Ju tro p. gubernator pow»")
i zabaw i w Częstochowie przez kilka Rodzin
Przeniesienie. Słyszeliśmy, że dvretL
komory w Herbach, p. Lewicki m a być Drń
niesiony z aw ansem na posadę dyrektora
m o ry w Mławie.
Q dzwony. D epartam ent celny wystro,
wał zapytanie do kom ory w H erbach: na czyi!
imię nadeszły dzwony do zegaftt jasnogórski
go i kto opłacił za nie cło? Pytanie to. wyda"
je się dość dziw nem , gdyż w kwestjis owvci
dzwonów przeor jasnogórski z w ra c a ł mę kilia.
krotnie i do departam entu celnego, i do mini!
s tra skarbu, aby j e od eta zwolniono. Działo
się to w dodatku, niedawno, ciekawość wiec
niemała, w jak im celu wystosowano owo zan?.
tanie?
Rewizje i aresztow ania. Od kilku dni do­
konyw ane są w naszem mieście liczne rewizie
po m ieszkaniach.
Nocy onegdajszej aresztow ano sporo osób
m i ędzy niem i właścicieli razury pod firma
aM ikełąj i P aw eł“, których odwieziono w nie­
d z ie lę rano do Piotrkowa.
Rabunki. Onegdaj po południu p. ńan ciszek Zięba, właściciel nieruchom ości na Rakowie, p o m a c a ł do domii. Po drodze spotka!
się z pewnym znaj >ni/m.z k tiry m poreznuwla­
wszy nieco, pożegnał go i szedł dalej. K M i
znalazł się niedaleko t. z w. pałacu, ujrzat zię­
cia owego znajomego, 2-2-letniego Jan a Wacha
który przystąpi! nagle do Zięby z okrzykiem:
Ręce do góry! Postaw a napastnika była taka
że Z. podda! się rozkazowi i pozwolił*sobie za­
brać 300 rubli gotówki, którą miai w kieszeni.
Rabuś, nie zadowoliwszy się łupem, uderzył
Ziębę pięścią z całej siły w gło wę i zwalił go
z nóg. Sądząc, że to m u zapewni bezkarność,
udał się do domu. Tym czasem Zięba przyszedł
do przytomności i powiadomi! policję. Wczoraj
Wach został ujęty i uwięziony, pieniędzy wszak­
że przy nim nie znaleziono.
W czoraj w południe u licą Krakowską
szla panna A nna bw iderska. Około domu Fi­
szera przyskoczył do niej jakiś drab i przyło­
żywszy jej rewolwer do głowy, krzyknął: . Pie­
niądze i ciche! Przerażona pan n a Ś. doręczyła
rabusiowi sakiewkę i ezem prędzej odeszła, aby
uciec do domu. Napad wszelako widziała ja­
kaś kobieta, która poczęła krzyczeć. Rabuś
dal strzał w powietrze. W łaśnie nadchodziło
kilku robotników, którzy, widząc co się święci,
pogonili za napastnikiem - Uciekł on w jedną
z bocznych ulic i ta m się ukrył, wszelako zgu­
bił po drodze kapelusz, brodę do przyprawia­
nia i ową zrabow aną sakiew kę. Tę ostatnią
robotnicy doręczyli poszkodowanej.
Ofiara napadu na ulicy Ogrodowej, o
czem or.egdąj pisaliśmy, był *nie Wiśniewski,
lecz p. Więckowski.
Podejrzany ołów. W łaściciel fabryki wy­
robów galanteryjnych z ołowiu p. S. Krymilowski .sprowadza do Częstochow y ołów, który
m u dostarczają na stację Orany. Ołów ten
przychodzi w beczkach i w postaci kulek. 0statni transport zawierał 12 beczek, z których
4 sprowadzone zostały do fabryki, Gdy dro­
gie cztery wiózł furm an ze stacji, jedna z be­
czek pękła, kulki się rozsypały i... ponieważ
były to kulki, więc powstało podejrzenie, że są
one przeznaczone na cel rew olucyjny. Are­
sztowano furm ana, aie sprawa po kilku godzi­
nach się wyjaśniła i podejrzany ołów, jak i
furm ana uwolniono z pod obserwacji.
T eatr w Myszkowie. Onegdaj odbyło się
przedstawienie am atorskie, z Którego dochód
przeznaczono n a rzecz Macierzy Szkolnęj. Przed,
stawienie zorganizow ał p. W ehr, publiczność
przepełniła salę, a am atorowie wywiązali się
zadania doskonale. To też nie szczędzono objawów zadowolenia i oklaski sypały się licz­
nie zarówno pod adresem sympatycznego gro­
na amatorów, jak i inicjatorów.
S o sn o w ie c .
W imieniu partji. Do właściciela domu na
Pogoni p. Guemana przybył ja k iś drab, który
w im ieniu „partji“ zażądał doręczenia mu rb,
100. P an G. pieniędzy nie dał, oświadczając,
żeby wysłaniec przyszedł nazajutrz. Na
cie swóje nie przyszedł. B ył
ćznych bandytów,, którzy po< „
partję i niekiedy n atrafiają n a ni
po .cenach fabrycznych
Poleca na sezon jesienny i zimowy:
i... > .vy-A,
stałych: i (wyroby
S erdaki dam skie i m ęskie podbite barai
czarnym, oraz peleryny zakopiańskie
burki sławnekie.
? ł 273.
W torek, t o ia 4 Grudnia 1806 roku.
Uszkodzenie pociągu. W soboto na stacji ełnem ! komizmu monologami.
Łazy wykoleił ślę pociąg towarowy; cztery !wa­
P. Doryn akom panjow ał wprawnie i z za­
gony "z węglem zostały zupełnie zrujnowane. cięciem pełnem swojskiem dziarskóści.
Z ludźmi w ypadku n ie było.
Publiczność była wielce zadowoloną i prze­
i Poparzenie. W Hucie Bankowej (Dąbro­ konała się, że można w „Lutni* wieczór przewa) ro b o tn ik Juszczyk uległ poparzeniu od go­
rącej blachy ręki aż do kości. Odwieziono go
do szpitala.
Napad w mieszkaniu. Onegdaj wieczorem
— o— ■
do m ieszkania dozorcy drogowego w Gtolonogu
p. Rudnego wtargnęło 5 bandytów', którzy przy­
W tych dniach, jak donosi „Strana“, ra­
łożyli rewolwery obojgu pp. R. i zażądali pie­ da ministrów po raz drugi omawiała sprawę
niędzy. pp. R. zrabowali gotów ką około 60 wyższych zakładów naukowych w Warszawie.
rnbli, stróżow i okoto 30 rubli, różne rzeczy i
Ministerium oświaty twierdzi, że „nadziei
zr nęli.
szybkiego otw arcia zakładów naukowych nie­
Z a r z ą d z e n ia i r o z p o r z ą d z e n ia . m a, ponieważ ludność Polaki w dalszym ciąga
Przeciwko samoweli. Tymczasowy gene- bojkotuje rosyjskie zakłady naukowe, zaś stu ­
rał-gubernator piotrkowski w rozkazie do denci rosyjscy rozm ieścili się w innych uni­
wojsk, ze względu na wciąż powtarzające się w ersytetach“.
Rozpatrzywszy wszystkie d ane dotyczące
bezprawne rewidowanie przechodniów przez
sam ych żołnierzy, przypomina, iż rewizje takie sprawy, rada m inistrów postanowiła:
Chociaż uniwersytet warszawski nie po­
odbywać się m ogą jedynie w obecności o rg a­
winien być przenoszony, to jed n ak wobec wy­
nów policji, lub też w obecności oficerów.
jątkow
ych warunków trzeba czasowo przenieść
Z różnych str o n .
go do jednego z w ew nętrznych m iast rosyj­
— Ośm wyroków śmierci. Onegdaj war
skich.
szawski sąd wojenno-okręgowy ogłosił wyrok,
Postanowienie to Najwyżej zatwierdzono.
skazujący na śmierć przez powieszenie:
W edług pogłosek, pochodzących — ja k
i) 25 -letniego S tanisław a Zasiona, 2) twierdzi „S trana“ — z w iarogodnego źródła —
■
24 -letniego Jana Abla, 3) 19-letniego Adam a uniw ersytet warszawski przeniesiony będzie do
Malinowskiego, 4) 17-letniego Stanisława Gta- Saratow a, ponieważ m iasto to o d daw na sta ra
zow skiego, 5) 19-letniego Antoniego Kabata, się o otwarcie jakiegokolw iek wyższego zakła­
6) 17 -letnią Olgę Urbanowiczównę, 7) 19-le- du naukowego.
tniego Ludwika Anasiewicza, • 8) 19-letniego
Opirócz tego położenie geograficzne S ara­
W ładysława Basińskiego.
tow a ministerjum . uważa za najdogodniejsze
Nadto na roboty ciężkie bezterminowe dla obsługiwania Kaukazu i gubernji czarnoskazano: 20 -letniego Stanisław a Szułowicza i ziemnych.
33 -letniego F lorjana Prószyńskiego.
Chociaż przeniesienie uniw ersytetu w a r­
■Wszystkie wymienione osoby sąd uznał szawskiego uważane jest za tymczasowe, istnie­
w inaem i utw orzenia bandy w celu dokonywa­ je jednak projekt, by w Saratowie uniw ersytet
nia rozbojów.
,
zostawić na zawsze, a w W arszawie otworzyć
Inkryminowano im: 13 napadów bandyc­ u n iw e rsy te tp o lsk l^ ________ _________________
kich.
. „
, ,
— Zabójstwo.
W Lubliniel w sobotę
Z POZNĄMIA.
popołudniu nieznany człowiek zabił w sieni
Dnia 1 grudnia.
domu przy ulicy Dolnęi-Panny-M arji urzędnika
Przedm iotem szczególnych ow acji ze stro­
Izby obrachunkow ej, Eugieąjusza Chabarowa.
ny ludności polskiej byl ks. arcybishu; Teodo— Simplicissimus“ o szkole praskiej. W
ostatnim num erze „Simplicissimusa“ m ieści się rowicz ze Lwowa. Przyjęto go owacyjnie już
n a pierwszej stronnicy rysunek, przedstaw iają­ na dworcu i witano wszędzie z zapałem . Ks.
cy żandarmów pruskich, ja k pałaszam i zapędza­ Teodorowicz zamieszkał u księcia Z dzisław a
ją dzieci do budynków z napisem „Schulhaus . Czartoryskiego, gdzie odbyło się na jeg o cześć
Nad rysunkiem umieszczony napis: „Potomko- większe przyjęcie. Ks. biskup Rosentreter z
wie Borussów“. Pod spodem. zaś tak wytłóma- Pelplina zeszedł w obec tego sympatycznego go­
czono okrzyk bijących policjantów: — Musisz ścia na drugi plan i m ało zwracał n a siebie uuczyć się po niem iecku, polski mottochu! My, wagi. A je s t on podobno także kandydatem
Prusacy, także musieliśmy się kiedyś po nie­ do następstw a po ks. Stablewskim.
Kapituła poznańska w ybrała adm inistrato­
m iecku uczyć!_________________
rem ks. biskupa Likowskiego. Tak więc za­
rząd obu dyecezji tworzących archidjecezję, po­
KOM CERT „ L U T W ” wierzono duchownym polskim.
Onegdaj t. j. w niedaielę odbył się k o n ­
Z W arszawy przybył na pogrzeb ks. ka­
cert „Lutni“. Tym razem publiczność dow io­ nonik Łyszkowski, z Petersburga ks. kanonik
dła, że popiera również i
miejscowe, gdyż Mścisiawski.
sala była przepełnioną, sn><v koncertem zainte­
W dniu po pogrzebie otrzym ał „D ziennik
resowały się szersze koła tutejsze) publiczności P oznański“ z Rzymu następującą pom yślną
i ni? zawiodły się, gdyż wieczór był nader uro­ wiadomość:
zm aicony i interesujący, a _ przytem tchnący
„Mimo wielkich trudności i k u oburzeniu
tem ciepłem swojskiem, m ającem _ wyraz: już am basadora pruskiego Rottenhana, dzięki bez­
fco w m elodjach rodzimych, dzielnie odtwarza­ stronnym -! szczegółowym informacjom o zajś­
nych przez orkiestrę „Lutni*, jużto w udziale ciach wielkopolskich, usposobienie w W aty k a­
mile w itanych gości — druhów z Piastowego nie je s t n a m najprzychylniejsze, współczucie
Grodu, a wreszcie w serdeczaem przyjmowaniu d la wielkopolskich dzieci, rodziców i ducho­
w ykonawców przez ogół publiczności.
w ieństw a je s t zupełne i niebywałe.
NajżywK w artet m andolinistów, składający ^ się szem jest pragięnie, aby w Poznańskiem um ia­
z trzech mandolin i jednej gitary (pełniącej ro­ no ze spokojem i taktem utrzym ać drogę legal­
lę basa) m iał nadzw yczajne powodzenie i po­ n ą w tej walce.
dobał się ogólnie.
Wykonano parę rzeczy
„Misja kardynała Koppa, jeżeli m a sprawę ;
przełożonych z in n y ch kompozytorów i jedną dzieci na oku, z pewnością je s t chybiona. Nie- i
napisan ą specjalnie n a m andoliny: reverie m a bowiem mniej popularnego dostojnika w
„F lor de Lanque“ — AUasio, która brzmiała W atykanie nad purpurata z W rocławia i k a ­
najlepiej ze wszystkich, pozostałe num ery zo­ walera czarnego orła. Na wielkopolską stolicę
stały wykonane doskonale i bez zarzutu. W y­ P ius X. germ anizatora-hakatysty za żadną cenę
konaw ców darzono frenetycznemi oklaskam i. nie dopuści“.
P. Michał Stypkowski (baryton) wykazał
Oby wiadom ość ta sprawdziła się! ______
głos m etaliczny i umiejętność śpiewania, jest
on ućzm em Galla i śpiewał w operach w K ra­
kow ie i Lwowie, w trupach Hellera i Pawli­
kow skiego; n a wieczorze wczorajszym cieszył
Petersburg, 3 TAP. Ich Cesarskie Mość
się również w iełkiem powodzeniem i był zmu­
z ra n a przyjechali koleją z Carskiego Sioła do
szonym do bisów.
Gatczyny. W południe przybyła z zagranicy
0 chórze i orkiestrze „L utni“ pod batutą Cesarzowa Marja Teodorówna. W śród w itają­
p. W . Powiadowskiego wiele się rozwodzić nie
cych znajdował się w ielki książę Michał Ale­
będę, gdyż ce dobre samo się chwali, o czem ksandrowicz. W pałacu gatczyńekim Cesarzo­
publiczność zebrana licznie naocznię się prze­ w ą powitali Ich Cesarskie Mości.
konała; m ożna się wyrazić krótko i -zwięźle, że
Petersburg, 8 TAP. G ubernator oremburwykonawstwo Lutnistów św ietne było i wysoce
artystyczne ze wszechmiar.
Zarówno* chór ski generał bar. v. Taube mianowany dowódcą
jak i orkiestra stale się rozwijają i przybli­ osobnego korpusu żandarmów.
Krestey (gub. nowgr) 3 TAP. Starostą
żają do wyżyn artystycznych.
:
Szczerze u b a w iłp u b h c z n o ść p ^ T o k a rB k i^ wiejskMve^vsLLupieczywo^^Zenkow^wyslany
Uniwersytet warszawski.
Telegramy.
HEfiRYK SCHWHRZ
Z K i a l c ć w , t i l - O ro d L z lc a , 1 3 .
TELB FON 43. I I — Z BOK ZAŁOŻENIA 1836.
WYPRZEDAŻ
został w drodze adm inistracyjnej do guhernii
d o n ieck iej n a rok,- z a ; opór w ładzy podczas
cięcia lasu w willi Szwarca.
Brianek, 3 TAP. W jednej z fabryk briansk ic h pewien robotnik cisnął w naczelnika
swego ręczny szrapnel form atu szklanki, ktbry
przeleciał obok, nie wyrządziwszy szkody n a ­
czelnikowi. Ten ostatni odpowiedział strzałem,
z rewolweru i zatrzymał uciekającego przestę­
pcę, który został oddany władzy.
•Zasławl, 3 TAP. Kom isja miejscowa rol­
n a postanowiła zarządzić częściowe przesiedle­
nie. W łościanie we # s i Chorowiec osiedlają
się w folwarkach. W łaściciel dóbr, książę Sanguszko wydaje im w tym celu m aterjał leśny.
Tyflis, 3 TAP. P aru miejscowych włościan
wtargnęło do domu księcia Awałowa w Breti,
pow. goryjskiego, gdy w dom a znajdowała się
tylko księżna. Chłopi zgwałcili księżnę, zabra­
li 630 rubli i zbiegli. Poszukiwania zarządzono.
■ o w e w y ja śn ien ie.
Petersburg, 3 TAP. M inisterjum spraw
wewnętrznych wyjaśniło, że oficjaliści zamie­
szkali w ebrębie zakładów w powiecie mniej
niż rok z prawa wyborczego.
O p o w szec h n e n au czen ie.
Petersburg, 3 TAP. Do m inisterjum oświa­
ty ziem stwa nadesłały 50 podań o wprowadze­
nie powszechnego nauczania.
S zk o ln ictw o .
Petersburg, 3 TAP. Rada ministrów po­
zostawiła radom kuratorów okręgów naukowych
przejrzenie regulam inów co do języków m iej­
scowych. Regulaminy m ają być zatwierdzane
przez kuratorów, a m inisterjum ma być o tem
tylko powiadamiane.
S z k o ły ży d o w sk ie.
Petersburg, 2 TAP. Niektórzy k uratoro­
wie okręgów naukowych otrzymali zawiado­
m ienia urzędowe ed m inisterjum oświaty, iż
celem rozszerzenia sposobów oświecania żydów
można pozwalać wszędzie na otwieranie pryw a­
tnych zakładów naukow ych wszystkich typów
stosownie do cenzusu umysłowego osób, pra­
gnących zakładać szkoły.
O twieranie wspomnianych zakładów nau­
kow ych może być dozwolone także gm inom i
stowarzyszeniom żydowskiem, aby zarząd nad
takiem i szkołami pryw atnem i znajdował się w
ręku osób z odpowiedniem wykształceniem
Pozwolenia n a otwieranie szkół pryw at­
nych żydow skich i nadzór n a d niemi powi­
nien być taki sam, jak nad odpowiedniem!
szkołami chrześcjańskiemi.
P ro jek t ziem ian p olsk ich .
Petersburg, 2 TĄP. Do zarządu głównego
rolnictw a i urządzania grantów wpłynął projekt
ułożony przr-z grupę ziem ian polskich.
Ziemianie ci twierdzą, że bank w łościań­
ski nie je s t w stanie samodzielnie rozstrzygnąć
spraw y uporządkow ania stosunków rolnycn w
Królestwie; co siq zaś tyczy tow. kredytowego,
to ono rozporządza zupełną możnością dokona^
m a parcelacji zadłużonych dóbr, a więc przed­
stawiciele tow. tego powinni wziąć udział w om ówienia projektów rolnych, dotyczących Kró
lestw a Polskiego.
Urlop i zap om oga«
Wilno, 3 TAP. Biskup djeceżji telszewzkiej ks. Pallulon, z powodu chorobv otrzymał
urlop 4-miesięczny na kurację zagranicą i udzielono m u z Najwyższego rozkazu zapomogę
i, 7 ‘L
S tr a c e n ie .
] f nW arszawa, 3 TAP. Z wyroku sądu polowegb zostali powieszeni: Barszczewski i Ga­
wroński, oskarżeni o zabójstwo 24 listopada re­
wirowego Nikolskiego.................................. ...
-
Kiszyniów, 8 TAP. Sąd okręgowy rozpo­
znawał spraw ę redaktora gazety „D rug“ Kruszewana, z oskarżenia wytoczonego przez reda­
ktora „Bessarabskiej Żyzni“ Zacharowa.
Sala przepełniona członkam i „Związku na­
rodu rosyjskiego".
Podczas wyjścia sądu n a naradą związko­
wy Głobaczow uderzył pięścią Zacharowa.:
Kruszewan skazany na tydzień aresztu na
odwachu.
W drugiej sprawie za . „wzywanie chrześcian do bojkotowania żydów ukarany został
UmietK_______________ .
-■
Ruble w B erlin ie.
Telegram wl
Dziś, 3, grudnia 215.1
■1’rey zakupnie
Riible poi 2 .6 4
zam ówiem am a
kostjuniy, okrycia, suknie.
Ł
* t _ 273.
Wołkwi, 2 TAP. W p ara dzielnicach mia- kiej mniejszości w Czechach, przez nadanie jej
ata odbyły się zgrom adzenia związku 17 paź­ praw a wyboru tyiuż głosów, co i większości
dziernika.
;
słowiańskiej, Kramarz energicznie protestował
Charków 2 TĄP. W yszedł dziennik^.Praw- przeciwko powyższemu wnioskowi, żądając śćis
Ie^ ó przestrzegania stosunku pomiędzy liczbą
da“, ;zgodny z duchem p ro g ra m u ’1Zwiąriru 17
m andatów w-‘Czechach, które posyłają 52 po­
października. R edaktor i wydawca E iutoin.'
Tyflis, 2 TAP. N a żądanie władzy ludneść słów niem ieckich, 58 zaś czeskich.
Mówca podkreśla, że posłowie czescy są
miasteczka Ciatur, gdzie dokonano rabunku po­
ciągu pocztowego zmuszona będzie dać odszko­ takimiż wiernym i poddanymi swej ojczyznyjak
dowanie w kwocie 15,000 rubli, związki zaś niem cy, mimo to wierny naród czeski całymi
wiejskie 8,000 rubli. Prócz tego ludność bę­ w iekam i doznaje niesprawiedliwości, na k tórą
dzie m usiała w ykryć ban d y grasujące w okoli­ wcale nie zasługuje.
cy. Dotychczas aresztow ano ośmiu bandytów.
T oląran cja religijna.
Juzówka, 2 TAP. Wbrew twierdzeniu APetersburg, 1 TAP. W ydano pozwolenie
gencji Rosyjskiej, A gencja Petersburska zawia­
damia, iż istotnie w Gorłowce nagromadziło się Najwyższe na zniesienie rozkazu Najwyższego
około 180 miljonów pudów w ęgla, wobec cze­ z d. 14 sierpnia, którym zakazane było przyj­
m ow anie do diecezji rzymsko-katolickiej Tyrago trzeba będzie wypłacić część robotników.
spolskiej duchownych z innych djecezji i nie
Paryż, 29 TAP. W departam encie Finipozwalano uzupełniać kompletów w sem inastere podczas inwentaryzacji dóbr kościelnych
rjach duchownych katolickich wspomnianej
zaszło poważne starcie tłum u z żandarm am i.
djecezji osobami urodzonemi w Królestwie i na
Dwunastu żandarmów zostało ranionych, Trzech Litwie.
ludzi aresztowano.
K o śció ł w Opolu.
Wiedeń 28 TAP. Podczas debatów nad re ­
form ą wyborczą w parlam encie, gdy przem a­
Petersburg, 2 TAP. Doniesienie gazet, ja ­
wiano za zabezpieczeniem interesów niem iec­ koby przed 20 laty księża sam i dobrowolnie o3)
Kawaler
Skrąci-kark.
P o w ie ść .
(Z fraacuskiego).
Dalszy ciąg; patrz M 269.
W yrw ały go ze w zruszenia tego hałaśliw e
dźwięki orkiestry, która rozpoczęła uw erturę
przy udziale licznych trąb i, zmuszony usiąść,
stracił przez to widok loży.
Kurtyna się podniosła, odsłaniając dekora­
cję, przedstaw iającą klasztor Franciszkanów w
Madrycie i sztuka zaczynała się od monologu,
w któiym ja k iś podrzędny djabeł, przebrany
za m nicha, powiadomił publiczność, że przysła­
ny został n a ziemię, ażeby zgubić duszę przeo­
ra Ambrożego. W scenie drugiej odgłos grze­
chotek i bębenków zwiastował pojawienie się
bożka ciemności, poczem nastąpiły najfantastyl
czniejsze sceny aż do chw ili, gdy szatan, poje­
dynkując się z pewnym Donem Lopesem prze­
szył go na wylot pchnięciem , znanem tylko w
djabelskim fechtunku. Na tę okropność k u r­
tyna zapadła, i kaw aler skazany w ciągu całe­
go ak tu na nieruszanie się z m iejsca, czemarędzej pospieszył wstać i spojrzeć ku loży. Zę° r o l b m y m a b ^ s z c z ^ y w c i ą ż _ w ś r ó d cienia.
puścili kościół w m iasteczku Opolu io w wło
dawskiego gub. siedleckiej; ja k o b y potem o r a '
wosławny wydział do spraw duchownych—za­
w ładnął kościołem, — nieprawdziwe, gdyż w r
1877 w skutek szkodliwego wpływu kościoła tel
go n a spraw ę prawosławia;,:w nim z rozporzą­
dzenia generał-gubernatora warszawskiego 1 ¾
tymczasowo
zawieszone odprawianie nabo­
żeństw, a w r. 1896 nastąpił rozkaz Najwyższy
• zupełnem zniesieniu rzymsko-katolickiej parafli w Opolu z przekazaniem gm achu kościel­
nego 1 budowli gospodarczych duchowieństwu
prawosławnemu.
W ydaw anie w ięźn ió w .
Petersburg, 2 TAP. W „Prawit. W iest«
ogłoszono polecenie senatu finlandzkiego wyda­
ne gubernatorom, n a zasadzie którego na pi­
śm iennie wyrażone żądanie władz Cesarstw a do­
magających się aresztow ania i wydawania osób
pochodzących z Cesarstwa, które spełniły prze­
stępstwa w Cesarstwie, a szukają schroniska w
Finlandji,—należy bezzwłocznie okazywać żąda­
n e współdziałanie.
dziecko zdawało się o czemś myśleć, a niezna­
— Ja! To i cóż, zawołał ja k iś osobnik w
jom a przypatrywała się przez lornetkę stojące­ kapeluszu epieiastym .
m u tuż przy orkiestrze, jakiem uś młodzieńco­
Ruchem, szybszym od m yśli, kawaler
wi czarno ubranem u.
w drapał się n a poręcz galerji, okiem zmierzył
Na nieszczęście, przyglądanie- to nie po­ odległość i skoczył na parter, ciskając zuchwal­
dobało się tłumowi. Trudno byłoby wytłom a- cowi te słowa, które cała sa la usłyszała:
— Nazywam się S k ręci-k ark i j a cię już
czyć, dlaczego przypatryw anie się przez szkła
zawsze posiada właściwość irytow ania ludzi, a uraczę, ty nicponiu.
W sali wszczął się zgiełk nie do opisania.
szczególniej wówczas uprzedzenie to było w ca­
łej swej mocy.
Kobiety krzyczeć pocięły z przestrachu, a męż­
czyźni
w stali z miejsc, ażeby nic nie stracić
— Precz z lornetką! zawyła źle wycho­
ze sceny, ja k ą zapowiadał ten postępek zarów­
w ana młodzież.
Kawaler drgnął, jakby ten obelżywy roz­ no nierozsądny, ja k rycerski. Niewątpliwie je ­
kaz do niego był osobiście zwrócony i na wrze­ dna tylko łoża, zajmowana przez nieznajomą,
szczących rzucił spojrzenie pogardy. Potem, wcale się nie interesow ała tem widowiskiem
widząc, że jego wyzwanie nieme pozostaje bez bo k ratk i prędko zostały zasunięte przez bro­
datego jegom ościa, który dotąd sta ł w głębi
sk u tk u , w stał i usiadłsąy n a kraw ędzi galerji, loży.
tyłem do stojących n a parterze, ciekawie przy­
Co się tyczy ludzi na parterze, zagrożeni
patryw ał się loży.
niespodzlewanem spadnięciem kaw alera, usu­
Nierozważny obrażał w ten sposób całą nęli się prędko, co raz 'jeszcze dowiodło, że
publiczność na parterze.
tłum posiada właściwość ściskania się do nie­
— Twarzą do parteru!
skończoności. Ale zuchwalec zapłacił za swych
K rzyk ten wydany przez pięćset głosów sąsiadów. Skręci-kark dobrze się obliczył z
zagrzm iał ja k h u k pioruna. Rycerz z galerji rozpędem i spadł m u w prost n a barki. Obadwa
wzruszył tylko ram ionam i i siedział dalej w runęli pod ławy i przez kilka chwil tworzyli
tej samej podstawie. W tejże chwili jednak bezkształtną masę, po której bo k ach sypały
pocisk jakiś, zapożyczony z królestw a roślinne­ się kułaki jak grad.
go, św isnął m u koło uszu i wpadł do loży.
N apastnik napowietrzny m iał przewagę i
Młoda kobieta cofnęła się z m iną przera­ być może zadusiłby był przeciwnika, gdyby się
żoną, a jej wielbiciel obrócił się wściekły.
w to nie w dała siła publiczna, w osobie żan­
— Cóż to za nędznik to uczynił? spytał darm a, straż pełniącego na parterze.
g f o s e rn d o n o ś n y n ^
(Dl cl il )
Bez uprzedzenia i obawy
używajcie aromatyczne m yd ło „PERFEKT“ , raz bo­
wiem spróbowawszy go— już nigdy do innego nie wrócicie!
»Perfekt“ nie tylko ułatw ia pranie, daje oszczędność nie
niszczy bielizny, lecz służy do m ycia wszelkich naczyń m eta­
lowych, drewnianych, szklannych itd.
Platery i srebra myje natychm iastow o, zastępując wszel­
kie drogie pomadki i proszki.
„Perfekt“ miękcząc„idealnie wodę, je s t niczem- nie- zastapiony do kąpieli, biorąc 2 do 3 łyżek n a wannę.
Kosz ten wynosi 4 kop.
.
„Perfekt“ jest do nabycia we wszystkich sklepach po ce­
nie 18 kop. za paczkę, zaś w woreczkach 10 -cio funtowych po
kop. 15 za funt.
Wystrzegać się podrabianego „P erfe k ta“; na każdej pacz­
ce oryginalnego—jest stempel i firm a
.
L. W. SZWEDE
-H — —
= = J£ 2 ™ ąw % S ę n ato rsk ai30ŁJ ^
St. Müller
W Warszawie, ul. Żelazna 47.
oddaje śpiew, muzykę i deklamację czyściej, wyraźniej i subtel­
niej od najdroższego gram ofonu, przyczem nie szumi, igła
(kulka szafirowa) starczy n a wiele la t—bez zmiany.
Na Newo-Fonografie Pathe można swój własny głos zapisać
i bezzwłocznie powtórzyć.
• • •
10,000 wałków stale na składzie. * * •
Hnumeńł Orkiestry oryginalne Namysłowskiego, | nllmrz i
HUWUSu!
M onologi F ertnera,
Sceny hum oryst.
1011110801
Ceny aparatów : 15, 33.— , 4 8 — f S2.—- Rb. Ceny wałków: 0.80 i i.50 Rb.
Główny sk ład n a
Królestwo Polskie
ł J - - . » I |M |f|C IM |p 7
nU dlll M im M L U lIU L
W arszaw a,
Leszno Nr.
1/1
14.
Ceuniki bezpłatnie.
Proszę osobiście się przekonać.
R eprezentant na Cesarstw o Rosyjskie
G r.
________IlLĘEON_53-^7.
W y d a w ^ J v J h W U to z e w s lU IW ^
Poleca:
BILARDY, BILE BILARDOWE
=
i KUB =
własnego wyrobu
za sumienne wykonanie firma
jpąąrantuje.
D o k ó j duży do wynajęcia zaraz.
■ li piętro, front. Ulica Spadek
dom Kołakowskiego, Stróż wskaże.—
' ■
■2-1
f ł s o b a inteligentna, lat średnich
lubiąca spokój, poszukuje zaję­
cia do towarzystwa lub zaopieko­
wania się dziećmi, w miejscu lub
na wyjazd. Wiadomość: ulica DoBöbolecki —2-1
Drnkiem F. D. Wiikoezewskiego w Częstochowie.
■gauozyclel rutynow any, z kiiko■ ■letnią praktyką, od 1 stycznia
1907 r. potrzebny je s t do 2-klasowej szkoły J a n a W acow skiego w
Sosnowcu. P en sja rub. 600 roczn f o ^ _ _ _ __________________ - 6 - 1
Q s o b a inteligentna, w średnim
” wieku, m uzykalna— poszukuje
odpowiedniego zajęcia w godzi­
nach od ł —8 w. Oferty w „Dzienm k u “ pod „W .B .—2-1
T U B Uubojńie są do sprzedania:
* ■ Okna inspektow e nowe, m a­
liny powtarzające w wielkiej ilo­
ści, fijołki pow tarzające, cebulki
narcyzów, konw alii, gladiolusów,
śliwki b. silne—po nizkiej cenie.
p ó s ź i ii m j ę ^ o s a d y ^ ź ą i^ ^ i i m L
■ w Częstochowie—Poste Restan
„J. W . Ü 18«.
- 5-5
Redaktor,
Wt. Rowlóekl.
——— ,—
—

Podobne dokumenty