2008-07-01 - POLSKA - Wtorek

Transkrypt

2008-07-01 - POLSKA - Wtorek
38 | 1 lipca 2008 | Polska Głos Wielkopolski
Sport
ZDJĘCIA– KONRADTUSZEWSKI
Tyłemdoprzodu
Podczas zawodów na Malcie polskie osady kilkakrotnie stawały na podium. Na zdjęciu nasza lekka ósemka
Wielkopolskie wioślarstwo
Pozostało 14 miesięcy
Takie zdanie pojawiło się wielokrotnie po zakończeniu
dwóch dużych imprez wioślarskich nad poznańską Maltą.
Faktycznie tyle czasu pozostało do przyszłorocznych mistrzostw świata w wioślarstwie, które odbędą się w sierpniu na torze regatowym Malta.
Czasu niemało, ale i problemów i pracy również. Przekonali się o tym wszyscy, którzy
kiedykolwiek brali udział
w przygotowaniu jakiejkolwiek
imprezy. Czy są to imieniny,
na które zapraszamy kilkanaście osób, czy zawody dla ponad
tysiąca uczestników problemy
są podobne. Skala jedynie inna.
Bywamy z pobytu na imieninach zadowoleni? Nie zawsze,
a można zaryzykować, że nie
często. Nasze gusty i oczekiwania bywają różne, a organizatorzy imprez mało empatycznie
podchodzą do swoich zadań.
Ciocia zapomina, że jej siostrzenica jest wegetarianką
i twierdzi, że ten rosołek jest
na wiejskiej kurze, stąd
na pewno bardzo zdrowy. Wujek namawia na jednego, chociaż szwagier jest abstynentem, a do tego kierowcą.
Wreszcie z głośników sączy się
disco polo, chociaż goście rozmawiają o wyższości HEY-a
nad Feel-em. Inaczej musi to
wyglądać kiedy impreza ma
charakter międzynarodowy,
trwa kilka dni i łączy w sobie
wiele bardzo różnych aspektów. Tutaj nie ma miejsca
na gafy i niedociągnięcia lub
spełnianie własnych marzeń.
Zostawmy ten problem organizatorom pamiętając jednocześnie, że to w ich rękach i na ich
głowach spoczną wszystkie
problemy i kłopoty.
Doświadczenia zakończo-
nych zawodów były niezwykle
ważne i odegrają zapewne niebagatelną rolę za rok. Po raz
pierwszy mieliśmy do czynienia z przeprowadzeniem konkurencji niepełnosprawnych
wioślarzy. Oni również wystąpią za rok na mistrzostwach
świata na maltańskim torze regatowym. I ten sprawdzian wy-
organizatorów Igrzysk Olimpijskich, dla których prawa
transmisji telewizyjnych są
wartością wyższą od tradycji
wysiłku sportowego. Dystans
wyścigów pozostał niezmienny chociaż komentatorzy telewizyjni dwoją się i troją,
aby utrzymać napięcie podczas kilkuminutowego zmagania wioślarzy na torze regatowym. Liczba konkurencji wioślarskich pozostała na przyzwoitym poziomie w porównaniu z innymi podobnymi dyscyplinami. Sportowcy, którzy
walczyli niedawno w Poznaniu
o prawo do uczestnictwa
w igrzyskach w Pekinie tworzyć będą największą po lekkoatletach grupę reprezentującą
jedną dyscyplinę olimpijską. To
wioślarze najliczniej, zaraz
po przedstawicielach królowej
sportu, stawią się w szranki
po olimpijskie laury. Coś w tym
jest. I skoro nas chwalą za to, że
umiemy tych sportowców
przyjąć wyjątkowo serdecznie
i profesjonalnie to nie pochylajmy głowy i nie bagatelizujmy
tej oceny. Chwalmy się dalej
i głośniej, bo jest czym. KT
Regatyzlamusa
padł nad wyraz dobrze chociaż
obaw i wątpliwości było co niemiara.
14 miesięcy to wystarczająco
dużo czasu, aby największą
przyszłoroczną imprezę sportową w naszym mieście przygotować dobrze, tak po poznańsku.
I tak będzie
na pewno.
FOT.TOMASZ LASKOWSKI
Konrad Tuszewski
„Nie wierzcie ludziom, którzy
mówią o sobie źle, oni się
chwalą”. Kiedy pierwszy raz
usłyszałem to zdanie uważałem, że mój rozmówca mocno
się pomylił. Nie uczono nas
zauważać w sobie tego co dobre, pozytywne, a już zupełnie
niedopuszczalnym
i nie
na miejscu było stwierdzenie,
że w czymś jesteśmy naprawdę
najlepsi. Publiczne chwalenie
się nie przystoi nam, prawie
zawsze dostrzegającym pustą
połowę szklanki.
Podczas podsumowania
dwóch dużych imprez wioślarskich w ustach władz FISA, szefów delegacji i wielu działaczy
i zawodników pojawiły się
szczere słowa uznania i bardzo
miłe gratulacje. Łatwo wyczuć
i dostrzec różnicę pomiędzy
kurtuazją, a niekłamanym podziwem. Wioślarze to sportowcy wyjątkowi. Ludzie często z wyższym wykształceniem, ustawienie w życiu jak
mawiamy. Bywalcy salonów
i mający niemałe doświadczenie. To oni potrafili utrzymać
tradycję i twardo przeciwstawić się zakusom niektórych
Wioślarze mogą stać się naszymi ambasadorami
Niezwykłe regaty w Henely rozgrywane są w urokliwej
scenerii
Maja Tuszewska,
studentka Uniwersytetu
im. Adama Mickiewicza,
hostessa podczas ceremonii dekoracji zwycięzców zawodów wioślarskich:
– Miło było usłyszeć
z ust włoskich wioślarzy
komentarz na nasz widok
„I love Poland”, ale poważnie mówiąc bardzo
dobrze, że Malta przyciąga młodych sportowców
z całego świata. Oni
poznają nasz kraj na własne oczy oraz łamią stereotypy dotyczące Polaków
i Polski.
Łukasz Lewandowski,
tegoroczny absolwent
Politechniki Poznańskiej:
– Interesuję się sportem,
uprawiam sport, ale
pierwszy raz tak z bliska
widziałem zmagania wioślarzy. To jest wielki wysiłek i wyzwanie. Szczególnie podziwiałem zawodników wagi lekkiej. Wierzyć
się nie chce, że przy takiej
budowie ciała można
osiągnąć takie wyniki!
Swoją drogą, zupełnie
z innej beczki mówiąc stadionów jeszcze w Polsce
nie mamy, ale Malty mogą
już nam zazdrościć.
Tomasz Cyprysiak,
kierownik budowy Galerii
Malta:
– W czasie pracy
na budowie Galerii Malta
nie mam za wiele czasu
na obserwację wioślarzy,
ale muszę powiedzieć,
że za rok, w sierpniu,
kiedy Galeria będzie już
w pełni żyć, miejsca
w restauracjach z widokiem na start toru regatowego będą zapewne
oblegane. Galerię otwieramy na początku przyszłego roku, może warto
pomyśleć o takiej trybunie?
Co roku, w 27. tygodniu roku
Wielka Brytania otwiera sezon
towarzyski regatami wioślarskimi w Henely. Nad brzegi
Tamizy przybywają tysiące
gości, by uczestniczyć w tym
niezwykłym wydarzeniu.
Królewskie Regaty w Henley
odbywały się na długo
przed powołaniem narodowych czy międzynarodowych
federacji, pierwsze już w 1839 r.
Jednakże nie tylko ze względu
na tradycję regaty te zajmują
unikalną pozycję. Mają własne
zasady oraz nie podlegają jurysdykcji angielskiej federacji
(ARA), ani także FISA, choć
szczycą się uznaniem obydwu.
W Henley na jednym torze
rywalizują w każdym biegu
dwie osady, gdzie przegrywający odpada. Rozgrywa się aż
do 100 biegów przez 5 dni regat. Liczba biegów zmniejsza
się z każdym dniem, a w niedzielę rozgrywane są tylko fi-
nały. Zawodnicy rywalizują
płynąc pod prąd, na dystansie
2112 m, a więc dłuższym
od olimpijskiego. By wejść
na główną trybunę trzeba być
odpowiednio ubranym! Tak,
W Henley obowiązuje dress
code.
Mimo blisko 170-letniej tradycji, dopiero od 15 lat startują
kobiety. W ostatnich latach
w Henely startowało wiele
znanych osad, mi m.in. polska
czwórka podwójna, która wygrała Puchar Królowej Matki
dwukrotnie w 2005 i 2007r.
Zawodnicy startujący w tych
prestiżowych regatach bardzo
chwalą sobie miejsce oraz specyficzną atmosferę regat. Podczas tegorocznych Królewskich
Regat w Henely Poznań reprezentował poznaniak Bartosz
Szczyrba,
który
płynął
w
dwójce
Cambridge
University.
Tomasz Laskowski