Niemcy Akt II - Streszczenie.com.pl

Transkrypt

Niemcy Akt II - Streszczenie.com.pl
Niemcy Akt II
Willa Sonnenbrucha w Getyndze. W fotelu przed otartym tarasem siedzi Liesel, obok kominka Berta
unieruchomiona na wózku inwalidzkim. Z jadalni wchodzi Ruth a za nią Sonnenbruch. Córka nalewa
ojcu kawy i proponuje do niej trochę koniaku Henessy. Przywiozła go specjalnie dla niego z Francji.
Sonnenbruch jednak kategorycznie odmawia, mówiąc że nie chce nic stamtąd. W zamian prosi Ruth
żeby przyniosła trochę likieru. Ruth wychodzi a Berta zarzuca mężowi że jest niedelikatny i sprawił
przykrość córce. On jednak z irytacją mówi, że nie chce mieć nic wspólnego z tym co robią tam
Niemcy. On jest uczciwy i nie popiera tego. Ruth wraca z likierem i mówi do ojca, że jest coraz mniej
zadowolony ze świata. Ona chce żyć tylko dla siebie i nie interesuje ją nic innego. Na to podnosi się
Liesel, chwilę patrzy na nią i wychodzi. Pozostali rozmawiają chwilę o jej nieszczęściu. Zabitym mężu
pod Stalingradem i bombie, która zniszczyła jej dom i zgładziła dzieci. Według Berty powinna
nienawidzić wrogów, którzy to zrobili. Widać w jej oczach, że tak właśnie jest. Głównymi drzwiami
wchodzi Antoni i mówi, że od godziny czeka na profesora Hoppe, którego obiecał przyjąć na chwilę.
Sonnenbruch każe go przyprowadzić. Ten wchodzi po chwili ubrany w mundur z chłopcem. Każe
synowi przywitać się ze wszystkimi i cieszy się, że może zobaczyć profesora w dobrym zdrowiu. Na
pytanie czym się teraz zajmuje odpowiada, że jest żandarmem w Generalnej Guberni. Profesora
jednak nie zadowala taka odpowiedź prosi go, żeby powiedział dokładnie co on osobiście robi. Hoppe
zmieszany odpowiada, że porządni ludzie nie mają tam czego szukać. Berta nie podziela jego zdania i
mówi, że porządni Niemcy pracują dla dobra kraju. Sonnenbruch pyta o jego syna Heiniego. Przybyły
odpowiada, że ma on trzynaście lat i jest jego najstarszym dzieckiem. Profesor mówi ironicznie, że ma
jeszcze trochę czasu zanim zacznie służyć Niemcom. Pyta go czy lubi dzieci? Hoppe odpowiada
przełykając ślinę, ż tak. A gdy Sonnenbruch częstuje chłopca jabłkiem, w oczach jego ojca widać
przerażenie. Postanawia, że powinni już iść. Żegnają się grzecznie z obecnymi on i syn i wychodzą. Po
ich wyjściu Berta zastanawia się dla ilu jeszcze oprócz Hoppe’a, jej mąż jest wcieloną doskonałością.
Zaczyna prowadzić dyskusję ze swoim mężem na temat obecnych Niemiec. Ona popiera to co się
teraz dzieje, jej mąż Walter wręcz przeciwnie. Nazywa to szaleństwem i żałuje że wpadła w nie
większość Niemców. Ich rozmowę przerywa nadejście Williego, który wita się wylewnie z matką.
Potem rozmawiają na temat uroczystości, która ma się niedługo zacząć, trzydziestoleciu pracy
Sonnenbrucha. Berta mówi do Williego, że ojciec będzie przemawiał i ma nadzieję, że wszyscy będą
zadowoleni z tej przemowy. Walter odpowiada, że nie ma się o co martwić. Wspomni tylko kilku
przyjaciół, z którymi pracował przez ten czas. Matka i syn zostają sami, ponieważ profesor wychodzi.
Berta skarży się synowi, że nie może już znaleźć wspólnego języka z mężem. Nie obchodzi go co się
dzieje z Niemcami, a ostatnio jest coraz ciężej. Walter twierdzi, że prawdziwe Niemcy to on i nie chce
słuchać niczego innego. Berta boi się, żeby nie wywołał on dziś jakiegoś skandalu. Willi uspokaja ją
jednak, mówiąc że to tchórz i do niczego takiego nie dojdzie. On natomiast stara się, żeby nazwisko
Sonnenbruch robiło mocne wrażenie na wszystkich i wywoływało strach. Matka nie wierzy mu.
Mówi, że jego można tylko kochać. Rozmawiają długo czule, aż w końcu syn przypomina sobie o
prezencie, który ma dla niej. Wyjmuje z kieszeni naszyjnik. Podoba się on bardzo Bercie. Tak bardzo,
że prosi syna aby zawiózł ją przed lustro, żeby mogła go dokładnie obejrzeć. Wychodzą, a po chwili w
salonie zjawiają się Ruth z ojcem. Rozmawiają o jubileuszu i ojciec mówi, że nie tak go sobie
wyobrażał. Nie będzie na nim wielu osób, których by sobie życzył. Córka odpowiada, że to na jego
życzenie. Zerwał on bowiem wszystkie kontakty z przyjaciółmi z innych krajów i nie odpisuje nawet na
ich zaproszenia. Sonnenbruch odpowiada na to, że nie śmiałby spojrzeć im w oczy. Nie może już
Copyright 2013 – streszczenie.com.pl
Strona 1
jeździć po Europie jak dawniej. Po tej Niemieckiej Europie. Po prostu mu wstyd, a największym
wstydem dla niego jest czarny mundur jego syna, Untersturmfuhrera Sonnenbrucha. Rozmawiają
jeszcze chwilę, gdy w drzwiach tarasu pojawia się jakaś wynędzniała postać. Jest to Joachim Peters,
którego oni nie poznają. Gdy się przedstawia, częstują go kawą, sadzają na fotelu i pytają jak udało
mu się uciec z obozu, do którego został zabrany już cztery lata temu. Tymczasem pod dom zajeżdżają
samochody. Czas już ruszać na uroczystość. Joachim stwierdza, że skoro muszą iść to on sobie
pójdzie. Już mu lepiej. Podchwytuje to Sonnenbruch i szukając w kieszeni portfela mówi, że bardzo
dobrze. Chwyta go za ramię i stara się wyprowadzić. Oburza się na to Ruth, krzycząc na ojca. Jednak
zanim udaje im się wyjść w drzwiach jadalni ukazują się Berta i Willi. Rozpoznają w nim uciekiniera z
obozu i zdają się nie przejmować tym, że kiedyś jako asystent Sonnenbrucha często bywał w ich
domu. Willi podchodzi do telefonu i wykręca numer na policję, ale Ruth wyrywa mu słuchawkę i
uderza w twarz. Sonnenbruch stoi odwrócony do kominka i nie odzywa się. Ruth mówi do Joachima,
że nigdzie stąd nie pójdzie i ma poczekać na nich aż wrócą. Powoli wszyscy wychodzą a Joachim
zostaje na fotelu. Pilnuje go Antoni z pistoletem otrzymanym od Williego.
KONIEC AKTU II
Copyright 2013 – streszczenie.com.pl
Strona 2

Podobne dokumenty