WYWIAD Z PRACODAWCĄ O SAMOZATRUDNIENIU

Transkrypt

WYWIAD Z PRACODAWCĄ O SAMOZATRUDNIENIU
PRACODAWCY O SAMOZATRUDNIENIU
Po ponad dwóch latach obowiązywania nowych przepisów definiujących
działalność gospodarczą, przedstawiamy opinię pracodawców o tzw.
„samozatrudnieniu”.
Analizując okoliczności wprowadzenia regulacji prawnych można się domyślić,
że ustawodawca zamierzał istotnie ograniczyć otwieranie firm jednoosobowych,
nastawionych na świadczenie usług dotychczasowemu pracodawcy. Dlatego
utrzymano zasadę, że świadczenie usług byłemu pracodawcy nie uprawnia,
przez jakiś czas, do zastosowania niskiej stawki liniowego podatku
dochodowego. Skomplikowano również definicję działalności gospodarczej,
wywołując falę zapytań o oficjalną interpretację przepisów.
W praktyce okazało się, że wbrew zamierzeniom rządzących, powstało ponad
100.000 podmiotów, świadczących jednoosobowo „pracę”. Wydaje się, że lobby
związków zawodowych oraz socjalizujących polityków nie powstrzymało
obywatelskich tendencji wolnościowych. Zwłaszcza młodzi ludzie nie tolerują
sytuacji, kiedy jakiekolwiek instytucje narzucają im formy prawne czy sposoby
budowania własnych karier i gromadzenia majątku.
Jakie zdanie o samozatrudnieniu mają przedsiębiorcy, pracodawcy i właściciele
zakładów pracy ?
Na pytania odpowiada Krzysztof Olbrycht, doradca podatkowy, ekspert
Centrum im Adama Smith’a, autoryzowany doradca dla NewConnect (GPW),
właściciel biura rachunkowego, obsługującego przede wszystkim osoby prawne
(www.valor.pl).
1. Czy chętnie zawiera Pan umowy z „samozatrudnionymi” ?
W spółce, którą kieruję nie mamy tego typu umów, ale jest to specyficzny
„zakład pracy” i wyjaśnię to za moment. Jednakże, świadcząc usługi doradcze
dla dużej liczby przedsiębiorstw, poznałem motywacje i uwarunkowania spraw
związanych z zatrudnianiem tzw. „samozatrudnionych”. Częstokroć
konsultowałem takie kontrakty i mogę co nie co o tym opowiedzieć.
2. Czy zdaniem pracodawców, umowa cywilno-prawna jest
korzystniejsza niż umowa o pracę i to dla obu stron ?
1
Taki jest pogląd większości. Samozatrudnienie jest popularne i już w zasadzie
powszechne. Główną przyczyną jest wysokość składek ZUS i progresywne
opodatkowanie przychodów z umów o pracę (obecnie 18-32%).
„Oskładkowanie” pensji brutto, ok. 40%, finansowane miej więcej w połowie
przez pracownika i pracodawcę, powoduje, że przy odpowiednio wysokim
wynagrodzeniu bardziej opłaca się przejść „na firmę”. Prowadzący działalność
gospodarczą płaci ZUS w stałej kwocie (ok. 840 zł z możliwymi ulgami) – bez
względu na wielkość przychodów ze sprzedaży usług. ZUS to instytucja
traktowana przez Polaków (i słusznie !) jako kolejny poborca podatkowy, a nie
zakład ubezpieczeniowy. Cóż to za ubezpieczenie, jeżeli składasz przez
kilkadziesiąt lat ogromne sumy, a przez 6 lat statystycznego życia polskiego
emeryta odbierzesz w formie emerytury malusieńki procencik uskładanego
kapitału ?
Nadto, będąc samozatrudnionym płacisz 19% PITu od zysku, a nie 18-32% od
przychodu z pracy ! Per saldo, rachunek ekonomiczny przemawia za
samozatrudnieniem, a ludzie postępują racjonalnie.
Pracodawcy zwykle stosują następującą zasadę: zysk na ZUSie ląduje w
kieszeni pracownika. Po stronie pracodawcy pozostają pozafinansowe korzyści
z układu „firma w firmie”.
3. Jakie ?
Przykładowo: Formalno-prawne wymogi związane z zatrudnieniem są dosyć
uciążliwe i kosztowne. Nie ma pracowników, nie ma tych kosztów.
„Firmy” w zasadzie nie chorują i nie potrzebują zasiłków chorobowych.
Zwykle samozatrudniony korzysta ze swojego telefonu, samochodu, komputera.
Każdy potrzebuje odpocząć, ale liczba dni urlopu wcale nie musi wynikać z
przepisów kodeksu pracy, a może być swobodnie ustalona przez strony umowy
cywilno-prawnej.
4. Czyli samozatrudniony ma gorzej w wyżej wymienionych
przypadkach ? Nie ma zasiłków chorobowych ?
Wcale nie gorzej. Umowa cywilno-prawna tym się charakteryzuje, że jest
swobodnie kształtowana przez strony. Urlopy – w znanym mi dużym
wydawnictwie – samozatrudnieni mają zagwarantowaną 26 dniową przerwę w
świadczeniu usług, za wynagrodzeniem. Po prostu strony umawiają się na coś w
rodzaju „urlopu wypoczynkowego”. Zwolnienia chorobowe – również są płatne.
Typowe krótkotrwałe nieobecności spowodowane chorobą są wynagradzane. W
przypadku długotrwałej niezdolności spowodowanej stanem zdrowia – zasiłek
czy renta przysługuje samozatrudnionemu, w związku z opłacaniem przez niego
składek ZUS.
2
Natomiast fakt, że zwykle samozatrudniony ma swój komputer, auto czy telefon
– ma odpowiednie odzwierciedlenie w cenie jego usługi. Wszystkie prawa,
wszystkie „zabawki” niezbędne do dobrego wykonywania zlecenia – dają się
odpowiednio wycenić, ku zadowoleniu obu stron. Nawet paczkę pod choinkę
można w majestacie prawa dać samozatrudnionemu.
5. Czy spotkał się Pan z naciskami pracodawców na pracowników, aby
rozwiązali umowę o pracę i rozpoczęli „samozatrudnienie” ?
O zmuszaniu nie słyszałem. Natomiast znam dużą, poważną firmę, w której
wdrożono program pomocy dla osób, które zdecydowały się na
samozatrudnienie, a wcześniej były pracownikami. M. in. zapewniono takim
osobom nieodpłatne doradztwo, dodatek do ceny na koszty biura rachunkowego,
wysoką podwyżkę pod warunkiem korzystania z własnego samochodu, telefonu
i laptopa.
Niektóre firmy, zwłaszcza zaczynające działalność, od początku decydują się na
„niezatrudnienie” pracowników. Doradzam przedsiębiorcy budowlanemu, który
osiąga kilkudziesięciomilionowe obroty, nie zatrudniając nikogo.
Jest takie powiedzenie - z niewolnika nie ma pracownika. Więc rozsądny
pracodawca zwykle nie stosuje pozaprawnych nacisków na pracowników.
Najlepiej przedstawić kandydatowi do pracy korzyści ekonomiczne z umowy
cywilnej.
6. Jakie są, Pana zdaniem, wady systemu firma w firmie ? Czy zna Pan
z praktyki niekorzystne skutki dla pracodawcy ?
Oczywiście nie ma systemów organizacyjnych bez wad. Nie ma najlepszych
generalnie rozwiązań. Gdyby tak było, to istniałby tylko jeden, obowiązujący i
najlepszy model. Diabeł tkwi w szczegółach.
Ryzyka po stronie pracodawcy ? Oto kilka zdarzeń: Samozatrudniony, zwykle
po pewnym czasie, tak bardzo czuje się wolnym przedsiębiorcą, że zaczyna
świadczyć usługi dla innych niż pracodawca podmiotów. Ewidencje podatkowe
już mam, infrastrukturę również, więc dlaczego nie mógłbym pracować dla
innych ? W ten sposób obniża się poziom lojalności, zwłaszcza że w większości
kontraktów firma w firmie, tryb rozwiązania umowy jest dosyć prosty.
Oczywiście mądry pracodawca postara się zastrzec w kontrakcie różne zakazy
konkurencji, kary umowne, itp. – oczywiście oferując z tego tytułu lepsze
wynagrodzenie.
7. Kiedy samozatrudnienie nie jest możliwe ?
Przykładowo w mojej firmie, młodzi ludzie potrzebują kilkuletniego stażu „na
umowie o pracę”, aby wykazać się doświadczeniem niezbędnym do pozyskania
3
licencji doradcy podatkowego czy księgowego. Musimy stosować umowy o
pracę.
Samozatrudnienie jest również ryzykowne w sytuacjach, o których mówią
przepisy prawa, omówione szerzej w innej publikacji.
Nadto, duże, zwykle międzynarodowe firmy nie rezygnują z systemu
zatrudniania na podstawie wyłącznie umów o pracę. Taką mają korporacyjną
zasadę i już. Nie ma możliwości indywidualnego negocjowania poszczególnych
kontraktów.
8. A tak ogólnie, Pan jest za czy nawet przeciw ?
Zdecydowanie „za”. Umowy o pracę, w warunkach polskich przepisów
Kodeksu pracy, przepisów BHP, obciążeń podatkowych oraz składek ZUS –
same się szybko eliminują, zwłaszcza ze small biznesu. Ustawodawca mało co
robi w kierunku ograniczania samozatrudnienia. I dobrze. Nic na siłę.
rozmawiał
Paweł Stec
4