Ubiór obrazem osobowości Domy z kości
Transkrypt
Ubiór obrazem osobowości Domy z kości
Ubiór obrazem osobowości Pokaz mody to nie tyl− ko sztuczna impreza, gdzie dziewczyny odpowiadają− ce wielu wymogom zacho− wują się jak manekiny. Udowodniły to autorki spektaklu, który odbył się 14. września o godzinie 1400 na głównej scenie przy re− konstrukcji. Człowiek no− si strój, który wyraża jego osobowość. Każda rzecz staje się więc elementem indywidualnym i niepow− tarzalnym. Dlatego pokaz cka − autorka kolekcji. Działają one pod hasłem firmy Wilmeida z Warsza− wy i na stałe zajmują się przygotowywaniem pod− obnych spektakli tj. ru− chem scenicznym, styliza− cją ubioru i sztuką dekora− cyjną. Z Warszawy przyje− chała także garderobiana − Kasia Kędzierska Kędzierska, które wspiera pomocą cały spek− takl. To co działo się w cza− sie pokazu mody − a właś− Moda − ekspresja − osobowość − są nierozerwalne fot. Alicja Dużyk mody zaprezentowany przez 20 wykonawców po− chodzących ze szkoły pla− stycznej z Supraśla, wy− działów archeologii, firmy Pro−mark i wolnych strze− lców, zrywał z wszelkimi konwencjami. Autorkami tego oryginalnego spekta− klu są: Magdalena Bilka − zajmująca się scenografią i aranżacją oraz Ada Socha− ciwie intrygującego spek− taklu wyjaśniła widzom i czytelnikom Magdalena Bilka. Całość wzięła się z inspiracji wczesnośrednio− wiecznych − a to co się nosi związane było z odpo− wiednimi postaciami. Po− staciami, które były sobą i wyrażały to na scenie. Ideą całego spektaklu było wy− konanie pokłonu natury, która stworzyła człowie− ka. W pierwszej scenie zos− tało odtworzone stworzenie człowieka przez szamankę Wilmeidę. Następnie stwo− rzyła ona duchy drzew i elfy. Później sama natura przez postać elfinki wpro− wadziła w swój świat wład− cę i władczynię. Władczy− ni była tak piękna, że zos− tała porwana przez myśli− wego, który chciał, by by− ła kobietą jego świata. Lu− dzie starali się zaradzić sytuacji wysyłając wojo− wników, dla których je− dynym możliwym sposo− bem działania jest walka. Sposobem, który przy− niósł tylko chaos. Roz− wiązanie przyniosła dopie− ro natura przez cichy deszcz. W ten sposób sy− tuacja się powtarza. Mat− ka natura znów tchnie ży− cie we wszelkie istoty... Poszczególne działania stworzyły harmonijną ca− łość. Magdalena Bilka po− wiedziała po przedstawie− niu, że bardzo dziękuje wszystkim wykonawcom za to, że wzięli dobrowol− nie udział w przedstawie− niu. Dzięki nim pokaz mógł mieć miejsce. I miał, a wrażenie zrobił na wi− dzach ogromne. Wykona− wcy, którzy zastąpili ze− spół z Warszawy, ćwiczą− cy zaledwie od paru dni pokazali jak silną i wyrazi− stą posiadają osobowość. Natomiast najbardziej optymistyczne w całym spe− ktaklu było to, że będzie on codziennym punktem pro− gramu. Niech więc nie mar− twią się ci którzy znaleźli się wczoraj w “odpowied− nim czasie i miejscu”. ALICJA DUŻYK Domy z kości Wielu z nas zamieszkuje nowoczesne domy z betonu, stali i szkła. Budynki takie po− wstają szybciej niż tradycyjne − ceglane i są trwalsze niż drew− wały ze szczątków nawet 20 − 30 mamutów. Ilość ta świad− czy o tym, jak długo budowa− no takie schronienie. Jeśli we− źmiemy pod uwagę, ile mięsa Domy z kości niane. Czasem można usłyszeć o mieszkaniach wykopywa− nych kiedyś w ziemi − o zie− miankach. Ale czy możemy wyobrazić sobie dom zbudo− wany z kości? Takie budowle naprawdę nie były domami, tylko ro− dzajem szałasów. Posiadały one szkielet wykonany z koś− ci dużych zwierząt − na przy− kład mamuta. Z jego ciosów, kości długich i żeber, a nawet czaszek, sporządzano konstru− kcję, którą następnie pokry− wano skórami zwierzęcymi. Miało to miejsce między dwu− dziestym drugim a dziesiątym tysiącleciem przed narodze− niem Chrystusa. W tych odległych czasach obszary dzisiejszej Ukrainy, Syberii, a także południowej Polski były wylesionym ste− pem. Nie było tu naturalnych schronisk skalnych − jaskiń, ani drzew w odpowiedniej ilości, aby móc je wykorzystać jako budulec. Były za to wielkie ssaki − mamuty, z których ka− żdy osobnik dawał do czte− rech ton mięsa. Oprócz poży− wienia dostarczały też skór i kości. Ten ostatni pożytek miał kolosalne znaczenie. Kości słu− żyły zarówno jako budulec, su− rowiec do wyrobu narzędzi i broni a także jako opał, co było bardzo ważne na terenie niemal pozbawionym drzew. Obiekty tego typu powsta− dostarczał jeden osobnik, to możemy przyjąć, że kilkunas− toosobowa grupa łowców po− lowała na mamuty raz na dwa lub trzy miesiące, a nawet rza− dziej. Ślady ciekawej chaty od− kryto w miejscowości Malta na Syberii. Szkielet tego sza− łasu o kolistym planie wyko− nali przypuszczalnie łowcy re− niferów, gdyż był skonstruo− wany z drewna i poroży tych zwierząt. Największa chata znana jest z Ukrainy, z miejscowości Ko− stienki koło Woroneża nad Donem. Budowla ta, mająca około 30 m długości i około 5 m szerokości miała konstru− kcję z kości i żuchw mamuta. Z terenów Ukrainy znane są też schronienia, budowane na planie koła. Taką konstruk− cję, o średnicy 5 m, znaleziono w Mezyniu koło Czernihowa, natomiast inną, o podobnej śre− dnicy i mającą 40 metrów kwa− dratowych powierzchni, od− kryto w miejscowości Mezi− riczi na Ukrainie. Zbudowana była z kości, ciosów oraz cza− szek mamucich. Archeologowie wydatowali ją na dwudzieste drugie tysiąclecie przed naro− dzeniem Chrystusa, a jak wy− glądała, można zobaczyć w gab− locie na wystawie, w Państwo− wym Muzeum Archeologicz− nym w Warszawie. MACIEJ PARZYSZEK