Borowice 2004
Transkrypt
Borowice 2004
kronika, informacje Borowice 2004 Wra˝enia nowicjusza ■ ADAM SMÓLSKI W listopadzie 2004 roku po raz pierwszy wybra∏em si´ do Borowic ko∏o Jeleniej Góry na Jesiennà Szko∏´ „Problemy Dydaktyki Fizyki”, organizowanà tam co dwa lata przez Êrodowisko wroc∏awskie – tym razem by∏a to ju˝ szesnasta. Tegoroczny temat brzmia∏ „Fizyka w reformujàcej si´ szkole – mi´dzy behawioryzmem a konstruktywizmem”. Jecha∏em z pewnà nieufnoÊcià, wraca∏em z entuzjazmem. Spotkania i rozmowy ze starymi i nowymi znajomymi w górskiej miejscowoÊci, w oderwaniu od codziennego wyÊcigu z czasem, da∏y mi du˝o satysfakcji. Chocia˝ tak prawd´ mówiàc, du˝o wolnego czasu nie mieliÊmy. Program Szko∏y wype∏nia∏y wyk∏ady, seminaria i warsztaty. Na wyk∏ady chodzili wszyscy razem, seminaria i warsztaty odbywa∏y si´ w mniejszych grupach. WÊród wyk∏adów i prezentacji kilka szczególnie utkwi∏o mi w pami´ci. Drugiego dnia Mieczys∏aw ¸ais z OSI Computrain SA, jednego ze sponsorów Szko∏y, w wystàpieniu pt. „WsiàÊç do pociàgu, ale nie byle jakiego” w przenikliwy sposób ukaza∏ istotne przemiany w stosunkach spo∏ecznych, w kulturze i mentalnoÊci, jakie w ostatnich latach nast´pujà na Êwiecie i coraz wyraêniej równie˝ w Polsce. Przemiany zwiàzane w du˝ym stopniu tak˝e z komputeryzacjà. Nowinki technologiczne, jak np. kod kreskowy, potrafià zmieniç oblicze handlu. Pewne zawody (np. zecer w drukarni) zanik∏y, pojawi∏y si´ inne, a cz´stym zjawiskiem staje si´ zawodowa wszechstronnoÊç i cz´ste zmiany zatrudnienia. Wiele prac, tak˝e umys∏owych, uleg∏o automatyzacji. Tym, którzy nie nadà˝ajà za rozwojem, grozi spo∏eczne wykluczenie. Wiedz´ i wartoÊci intelektualne tworzy niewielka gru- 56 120 pa ludzi, a inni korzystajà z tego w sposób nietwórczy. Pesymistyczna prognoza niedalekiej przysz∏oÊci zak∏ada, ˝e 20% spo∏eczeƒstwa pracowaç b´dzie na pozosta∏e 80%. Niekorzystne konsekwencje dla samopoczucia tych 80% sà ∏atwe do przewidzenia. Aby je z∏agodziç, proponuje si´ kszta∏cenie jako sposób na ˝ycie. Wielkà rol´ ma tutaj do spe∏nienia Internet, nauczanie zdalne, a z czasem ca∏y oÊwiatowy „ekosystem” w sieci. Jakie b´dzie w nim miejsce nauczyciela? Zapewne b´dzie si´ uczy∏ wraz z uczniami, bo tempo ˝ycia i ogrom baz informacji stworzy zapotrzebowanie raczej na menad˝erów wiedzy ni˝ jej posiadaczy. W szkole niedalekiej przysz∏oÊci pojawi si´, przy nasyceniu elektronikà, kryzys autorytetu nauczyciela, który pod wieloma wzgl´dami nie b´dzie nadà˝a∏ za m∏odzie˝à. A wÊród samej m∏odzie˝y – kryzys wychowawczy. Te zmiany sà nieuniknione i trzeba im nie tyle przeciwdzia∏aç, ile wyprzedzajàco towarzyszyç, wspó∏tworzàc wspomniany „ekosystem”. Mówca wskaza∏ portal internetowy scholaris.pl jako mo˝liwy zaczàtek takiego ekosystemu. Zakoƒczy∏ jednak doÊç gorzkim cytatem z T.S. Eliota: „Gdzie si´ podzia∏a nasza màdroÊç, którà zastàpi∏a wiedza? Gdzie si´ podzia∏a nasza wiedza, którà zastàpi∏a informacja?” Tego samego dnia wiele emocji wzbudzi∏o krótkie wystàpienie Jadwigi Salach na temat nieobliczeniowych, jakoÊciowych zadaƒ, jakie jej zdaniem by∏yby po˝àdane na Nowej Maturze. Autorka przekonywa∏a, ˝e da si´ je w miar´ obiektywnie oceniaç. Przeciwnicy takich zadaƒ twierdzà bowiem, ˝e ich stosowanie w systemie egzaminacyjnym nie jest mo˝liwe z powodu nieostroÊci punktowania. fizyka w szkole kronika, informacje Konsekwencjà takiej tezy jest uparte trzymanie si´ tradycyjnych zadaƒ „na podstawienie do wzoru”, zdawa∏oby si´ – ju˝ skompromitowanych. Jadwiga Salach pokaza∏a kilka przyk∏adów, które testowa∏a z grupà 70 uczniów. Oto dwa spoÊród tych zadaƒ: ■ 1. Na koƒcu d∏ugiej, wiotkiej spr´˝yny zawieszono obcià˝nik i wprawiono go w pionowe drgania. Amplituda drgaƒ nie jest znana. Wyraê swojà opini´ na temat zwrotu si∏y, którà spr´˝yna dzia∏a na obcià˝nik podczas drgaƒ w jego najwy˝szym po∏o˝eniu. ■ 2. W p∏aszczyênie rysunku sà umieszczone dwa d∏ugie, równoleg∏e do siebie przewody prostoliniowe, w których p∏ynie pràd. Nat´˝enia pràdów i ich kierunki podano na rysunku. a) Nie wykonujàc obliczeƒ, odpowiedz na pytanie: W której cz´Êci (lub w których cz´Êciach) p∏aszczyzny rysunku znajdujà si´ punkty o zerowej indukcji magnetycznej? b) Podaj uzasadnienie odpowiedzi. Autorka przyzna∏a, ˝e test wypad∏ fatalnie, a jeden z testowanych z∏o˝y∏ wr´cz protest, mianowicie ˝e opinie i komentarze gotów 2/2005 jest pisaç na polskim, a od fizyki oczekuje, ˝e trzeba b´dzie coÊ policzyç. Zadania Jadwigi Salach wzbudzi∏y opór tak˝e wielu uczestników Szko∏y, bo te˝ okaza∏y si´ nierównej jakoÊci (przytoczy∏em dwa – moim zdaniem – najlepsze). Ale jeÊli chodzi o „ducha”, czyli postulat jakoÊciowych problemów „na rozumienie”, s∏uchacze byli zgodni z prelegentkà. Wielkim aplauzem przyj´li zebrani wystàpienia Danuty Tokar i Wojciecha Dindorfa – nestorów borowickich Szkó∏. Wojciech Dindorf prowadzi∏ tak˝e cieszàce si´ wielkim powodzeniem pokazy prostych doÊwiadczeƒ. AtrakcyjnoÊci dodawa∏a im widoczna pasja prelegenta i radoÊç, jakà jemu samemu sprawia∏y. Ze szczególnà satysfakcjà pokaza∏ b∏onki mydlane, napinajàce si´ na trzech szpilkach w taki sposób, ˝e punkt zbiegu wszystkich trzech to tzw. punkt Torricellego w trójkàcie utworzonym przez szpilki. A wszystko wzi´∏o si´ z „Magazynu Mi∏oÊników Matematyki” – pisemka (godnego najwy˝szego polecenia) wydawanego od niedawna we Wroc∏awiu. Redaktorka poprosi∏a pana Wojciecha o coÊ ∏adnego z fizyki. Nie mog∏a trafiç lepiej. Wojciech Dindorf i Jan Dunin-Borkowski byli te˝ gwiazdami wieczoru taneczno-przyÊpiewkowego, jaki w Borowicach jest tradycyjnym i wa˝nym momentem Szko∏y. We Êrod´ rano (trzeci dzieƒ Szko∏y) ospa∏ych rozrusza∏ Ludwik Lehman referatem „Dynamika bez zasad”. MyÊli, jakie w nim zawar∏, l´g∏y si´ ju˝ wczeÊniej w felietonach drukowanych w naszym czasopiÊmie. Zamiast zasad dynamiki w tradycyjnym brzmieniu mistrz nocnych rozmyÊlaƒ proponuje dwa równania: ∆p = F · ∆t ∆E = F · ∆s . Z nich mo˝na wyprowadziç wszystko, co w mechanice ciekawe dla ucznia na poziomie podstawowym: jak prze˝yç jako James Bond, Indiana Jones lub Adam Ma∏ysz. Tego samego dnia w po∏udnie mieliÊmy okazj´ wys∏uchaç wyk∏adu bezpoÊrednio nawiàzujàcego do tematu Szko∏y: „Konstrukty- 121 57 kronika, informacje wistycznego nauczania w praktyce” Bogus∏awy Go∏´bniak. Na czym polega opozycja: behawioralnie lub konstruktywistycznie? W podejÊciu behawioralnym, upraszczajàc, çwiczymy okreÊlone zachowania, operacje – stàd modna ostatnio (choç to potworek j´zykowy – komentarz A.S.) „operacjonalizacja celów”. W wyniku uczeƒ powinien umieç wykonaç konkretne zadania, zastosowaç wyuczone algorytmy, co si´ ∏atwo sprawdza na egzaminach, co jest mi´dzy ró˝nymi uczniami ∏atwo porównywalne. SkàdÊ to znamy, chcia∏oby si´ dodaç. PodejÊcie konstruktywistyczne jest zakotwiczone w tzw. nauczaniu humanistycznym. Mamy nie tyle wymuszaç umys∏owy rozwój ucznia, ile pomóc uczniowi (a przynajmniej nie przeszkadzaç) w jego samorozwoju. Niech jego wiedza b´dzie stale odnoszona do wewn´trznego doÊwiadczenia, bo przekonania sà sprawà indywidualnà, a nie spo∏ecznà. Wojciech Dindorf prowadzi∏ cieszàce si´ wielkim powodzeniem pokazy prostych doÊwiadczeƒ. 58 122 Bardzo to brzmi szlachetnie, ale czy da si´ zastosowaç w praktyce? Od siebie dodam, ˝e na terenie nauczania fizyki kwintesencjà podejÊcia konstruktywistycznego jest wydany tak˝e po polsku kurs Liliann McDermott. Niestety, gdybyÊmy go zacz´li stosowaç na szkolnych lekcjach, programu nie „zrealizujemy”. Ale mo˝e za to uczniowie coÊ zrozumiejà, a nie tylko wykujà? Prelegentka zakoƒczy∏a retorycznym pytaniem: czy uczniowie sà godni zaufania, czy podejmà sami swój indywidualny rozwój? JeÊli chodzi o popo∏udniowe i wieczorne warsztaty, o wi´kszoÊci niewiele mog´ powiedzieç, bo sam by∏em na w∏asne ˝yczenie przykuty do jednego z nich: poÊwi´ciliÊmy cztery dwugodzinne spotkania na prac´ i dyskusj´ nad „Standardami osiàgni´ç” dla gimnazjum z fizyki. Inicjatywa stworzenia opracowania szczegó∏owo precyzujàcego, co uczeƒ koƒczàcy gimnazjum ma umieç z fizyki, by∏a ju˝ wielokrotnie prezentowana w naszym czasopiÊmie, a kolejne wersje „Standardów” widnia∏y na naszej stronie internetowej. Obecnie jest tam dost´pna wersja ju˝ ostateczna. To w∏aÊnie w Borowicach, w gronie od 20 do 30 osób, uda∏o nam si´ nadaç opracowaniu zadowalajàcy kszta∏t. Dyskusje bywa∏y goràce i dotyka∏y wprost rozdêwi´ku mi´dzy behawioryzmem i konstruktywizmem. Standardy to gorset, mówili jedni. Na chory kr´gos∏up potrzebny jest gorset, odpowiadano. Przewa˝y∏o na szcz´Êcie stanowisko umiarkowane – ani Standardy nie sà gor- fizyka w szkole kronika, informacje Danuta Tokar – autorka „doÊwiadczeƒ, których efekty mogà budziç zdziwienie uczniów”. Krzysztof Tabaszewski prezentuje doÊwiadczenia z warszawskiego konkursu fizycznego dla gimnazjów. setem, ani kr´gos∏up nie jest chory. Co do celów trzeba si´ po prostu porozumieç i takà rol´ opracowanie ma spe∏niç. We czwartek 11 listopada czciliÊmy Âwi´to Niepodleg∏oÊci specjalnà sesjà, poÊwi´conà nauczaniu fizyki w dwudziestoleciu mi´dzywojennym. Dobrze jest us∏yszeç, ˝e „wszystko ju˝ by∏o”, i behawioryzm, i konstruktywizm, i to ciàg∏e zderzanie si´ wznios∏ych idei ze skrzeczàcà pospolitoÊcià. Nie rozwiàzano tych dylematów przed nami i my te˝ pewnie ich nie rozwià˝emy. No w∏aÊnie, spotykajàc tak wiele màdrych, doÊwiadczonych i aktywnych osób zajmujàcych si´ dydaktykà fizyki, prezentujàcych nowe pomys∏y, nowe podr´czniki i technologie, zadawa∏em sobie pytanie: skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak êle? Bo ˝e w skali kraju z nauczaniem fizyki jest êle, to chyba wszyscy widzimy, i nasza aktywnoÊç nie jest w stanie zahamowaç post´pujàcego ograniczania tego nauczania. Staram si´ to stwierdzaç bez negatywnych emocji. Nie chc´ te˝ nikogo zniech´caç do aktywnoÊci, raczej przygotowaç na to, ˝e czasy b´dà coraz trudniejsze. Byç mo˝e zasadniczy kie- runek procesu odchodzenia w masowej edukacji od nauk Êcis∏ych nie da si´ odwróciç. Jak mówi∏ Mieczys∏aw ¸ais, zmiany – w mentalnoÊci, kulturze i organizacji spo∏eczeƒstwa – sà nieuniknione, i jedyne, co pozostaje, to im „wyprzedzajàco towarzyszyç”. Tak˝e wykreÊleniem tego czy innego tematu z podstawy programowej. Mo˝e przeci´tny Polak nie musi koniecznie wiedzieç, co to sà zasady dynamiki Newtona (to tylko przyk∏ad), mo˝e nie b´dzie w stanie ich nigdy zrozumieç. Wi´c co, ma zakuç, zdaç i zapomnieç? Przecie˝ chyba nie o to nam chodzi. Gdy ju˝ mowa o podstawie programowej, nie mog´ pominàç innego p´kni´cia, jakie ujawni∏y Borowice. Oto tam spotka∏a si´, chyba mo˝na tak powiedzieç, awangarda polskiej dydaktyki fizyki, na czterodniowych, owocnych obradach. W tym samym czasie, niestety gdzie indziej, rozpocz´to prace nad nowà podstawà programowà. Dlaczego osoby zaanga˝owane w te prace nie pojawi∏y si´ w Borowicach? Czy by∏o w tym momencie lepsze miejsce do zastanawiania si´ nad przysz∏oÊcià szkolnej fizyki? ˚al zmarnowanej okazji. 2/2005 123 59