odnośnik<< - Biuletyn Informacji Publicznej Gminy Barcin
Transkrypt
odnośnik<< - Biuletyn Informacji Publicznej Gminy Barcin
Protokół Nr XIX/08 z sesji Rady Miejskiej w Barcinie odbytej 28 marca 2008 r. w Sali Posiedzeń Rady Urzędu Miejskiego w Barcinie Czas trwania obrad: 1103 - 1529 Radni zostali powiadomieni o terminie posiedzenia pisemnie (załącznik nr 1) otrzymując porządek obrad (załącznik nr 1) wraz z projektami uchwał. Posiedzeniu przewodniczył: Włodzimierz Wełnowski - Przewodniczący Rady Miejskiej. Ad. 1 i 2. Przewodniczący Rady Miejskiej witając wszystkich przybyłych na XIX sesję Rady Miejskiej dokonał jej otwarcia, po czym stwierdził na podstawie listy obecności, stanowiącej załącznik nr 2 do niniejszego protokołu, że w obradach uczestniczy 12 radnych, co stanowi quorum niezbędne do podejmowania uchwał. Nieobecni radni: Anna Królikowska, Hubert Łukomski i Jacek Ojczenasz (radni H. Łukomski i J. Ojczenasz reprezentują gminę Barcin na X Międzynarodowych Mistrzostwach Polski Radnych w Halowej Piłce Nożnej w Wolsztynie). Ad. 3. Następnie przystąpiono do ustalenia porządku obrad (załącznik nr 1). Rada Miejska nie wprowadziła zmian w porządku obrad. Przewodniczący Rady Miejskiej przedstawił porządek obrad (załącznik nr 1 ). Ad. 4. Następnie Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Jacek Mazany przedstawił informację o stanie dróg w powiecie żnińskim oraz realizację i plan inwestycji drogowych (załącznik nr 3). W dyskusji nad przedstawioną informacją głos zabrali: Radny Henryk Popławski: „Podał Pan informację, że Zarząd Dróg Powiatowych zarządza prawie 500 km dróg w powiecie, z czego ok. 10% przypada na gminę Barcin. Mieliście środki w wysokości 5.000.000 zł, chciałbym wiedzieć, jaka część tej kwoty została przeznaczona na utrzymanie dróg w gminie Barcin. Czy to jest 10% tej kwoty, bo analizując informację, którą od Pana otrzymaliśmy, to odnosi się wrażenie, że drogi powiatowe składają się ze Żnina i z Gąsawy, a reszta praktycznie nie istnieje. Janowiec przewija się jako trzeci i to jest wszystko, co można znaleźć. A przeglądając pod względem rzeczowym, to jeszcze bardziej się uwidacznia, bo wie Pan, pozycja np. remont masą na zimno 306 m2 czy nasadzenie jakichś krzaków, to nie są to pozycje, które by wpływały w jakiś sposób znaczący na wykorzystanie tych środków, z drugiej strony nie jest chyba najważniejsze nasadzenie drzew czy krzewów. Zresztą drzew akurat na naszym terenie nie sadzono wcale. Także chciałbym wiedzieć, jaki procent tej kwoty został przeznaczony na utrzymanie dróg powiatowych w gminie Barcin.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Tak, ma Pan zdecydowaną rację. Spodziewałem się tego pytania. Ja zrobiłem to w relacji od kiedy Zarząd Dróg Powiatowych powstał, tzn. od roku 1999. Gmina Barcin i gmina Łabiszyn zajmują dwa ostatnie miejsca, jeśli chodzi o zakres robót wykonywanych. Gąsawa - akurat tak się składa, że jestem radnym gminy Gąsawa, mi proszę nie mówić, że gmina Gąsawa jest w hierarchii. To są roboty małe. Najwięcej zadań wykonywało się w gminie Rogowo, jeśli chodzi o zadania większe typu przebudowy i remonty dróg, dalej Janowiec, Żnin, Gąsawa, Barcin, Łabiszyn. Ma Pan rację, z tym że … Ja nie pamiętam, w którym to roku było. Poprosiłem komisję wsi, też tego typu padł zarzut, że na drogach barcińskich się bardzo mało robi. Ja to wiem i - jak powiedziałem wcześniej - tego pytania się spodziewałem. Natomiast po wizycie komisji wsi, która objechała drogi na terenie części gminy Żnin, wybór należał do komisji. Ocenili w ten sposób jednoznacznie, że stan tych dróg wygląda w sposób zupełnie inny niż tutaj, a powiem szczerze, że przejmując drogi na terenie gminy Barcin i Łabiszyn, te drogi w sposób zdecydowany lepiej wyglądały niż na pozostałych drogach, co wcale nie ukrywam, że po ocenie stanu technicznego dróg 80% wymaga przebudowy. I tutaj taka rzeczywistość jest. Natomiast, jeśli chodzi o planowane roboty - w tym roku będziemy wykonywać projekt techniczny na przebudowę drogi Piechcin - Szeroki Kamień. Poza tym żeśmy wystąpili, bo była taka możliwość pozyskania środków w ramach BRD, też na tę drogę, już teraz nie pamiętam, chyba rząd 800.000 zł. Nie wiem, czy to będzie pozytywnie załatwione czy nie, ale taka sytuacja relatywnie wygląda i proszę mnie zrozumieć, że tak nie jest, że akurat gmina Barcin jest odsunięta na ostatnie miejsce, mimo że tak faktycznie jest odnośnie wykonywanych przebudów, tylko taka jest rzeczywistość na drogach. Ja nie wiem, czy Państwo zwróciliście uwagę, raczej nie, ale jadąc drogą każdy zauważy wybój. Wystarczy wyjść z samochodu i popatrzeć na spękania siatkowe, które na każdej drodze występują. To jest efekt tego, że każda droga wymaga czegoś i na każdej drodze są zdecydowane potrzeby i tak to widzę. Tylko, że finanse, które my otrzymujemy, to naprawdę na niewiele starczają. A powiem tak, że w tym roku mam 5.000.000 zł, z czego 1.400.000 zł muszę już odłożyć, ponieważ dwa zadania inwestycyjne, m. in. przebudowa mostu, jest to budowla, gdzie groziło katastrofą budowlaną, trzeba było podjąć takie zadanie. Płacimy to przez dwa lata, tzn. dowód jest na to, że nie mamy do końca możliwości finansowania w danym roku.” Radny H. Popławski: „Chciałbym jeszcze sprecyzować, bo Pan Dyrektor nie odpowiedział na moje pytanie kompletnie. Ja pytałem, ile ze środków w okresie sprawozdawczym było przeznaczonych na utrzymanie dróg gminy Barcin. Ja nie pytałem, jakie są potrzeby. Potrzeby wszyscy znamy i też nie możemy ponosić skutków tego, że u nas drogi były lepiej utrzymywane niż gdzie indziej, to powinno być wręcz premiowane. Konkretnie, ile w ubiegłym roku zostało przeznaczone na utrzymanie dróg w gminie Barcin. Tylko to mnie interesuje.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „W tym temacie nie odpowiem Panu radnemu, bo nie jestem przygotowany, jeśli chodzi o finanse. Wobec tego zobowiązuje się, że pisemnie dam odpowiedź.” Radna Jadwiga Mateńko: „Również przeanalizowałam Pana informację o stanie dróg w powiecie żnińskim. Muszę powiedzieć, że po zakończeniu analizy i czytania tej informacji napisałam sobie jedno brzydkie słowo na pierwszej stronie, którego tu nie przytoczę, żeby nie obrażać Pana, bo wiem, że ktoś określoną pracę włożył w przygotowanie tego. Nie będę się powtarzała, popieram tylko zdanie mojego poprzednika kolegi radnego Popławskiego. Rzeczywiście gminy Barcin jest tak mało w tym sprawozdaniu, w tej informacji, że aż się 2 ciśnie właśnie słowo i pytanie dlaczego? Nawet procentowo, tutaj koleżanka zaraz przytoczy te finanse Państwa, bo na podstawie tej informacji obliczyła, jakie są nakłady finansowe na drogi w poszczególnych gminach i wyjdzie to również. Pan w tym opracowaniu w części nie tabelarycznej, ale w prozie przytacza takie zadanie, że powinniśmy właściwie wspólnie gminy pomyśleć nad większymi projektami, żeby móc aplikować o środki unijne. Śmiem twierdzić również, że współfinansowanie powinno być ze stron gmin. Jak najbardziej ja się skłaniam do tego, bo wiem, że tych środków nie jest za wiele. Ale pytam, czy Państwo coś w tym kierunku uczyniliście jako ten lider powiatowy, jeśli chodzi o drogi, czy wystosowaliście jakieś pismo do gminy, czy uczyniliście jakiś krok w tę stronę, żeby coś takiego zrobić? To jest pierwsze pytanie. Drugie pytanie. Wiem, że do końca marca do marszałka naszego województwa składa się do konkursu projekty dróg i powiatowych, i wojewódzkich, i gminnych. Czy Państwo złożyliście też jakiś wniosek na którąkolwiek drogę powiatową? Termin jest do końca marca.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Odpowiem na pytanie drugie odnośnie pozyskiwania środków europejskich. Tak, myśmy przygotowując się, kiedy zaczęło funkcjonować RPO, przygotowałem 23 odcinki ze wskazaniem do przebudowy tytułem pozyskiwania środków europejskich. Tak jak mówiłem wcześniej, że drogi powiatowe dopiero zostały zapisane, ale niezależnie od tego trzeba było określić zadania priorytetowe i Starostwo Powiatowe takie trzy drogi wskazało, tzn. jest na terenie gminy Gąsawa droga Łysinin – Żnin, gdzie żeśmy otrzymali na jeden odcinek na terenie Żnina już w ramach ZPORR-u środki na przebudowę kilometra. Natomiast pozostały odcinek też był zgłoszony ZPORR-u, ale został wpisany na listę rezerwową i w związku z tym będziemy powielać i tę drogę żeśmy zgłosili do przebudowy. Drugą drogą jest w gminie Janowiec przebudowa drogi powiatowej Damasławek - Mieleszyn z przebudową mostu, ponieważ most grozi też katastrofą budowlaną - to jest jeden argument, a drugi argument jest taki, że starostwo w Wągrowcu wystąpiło do nas o określenie się czy droga powiatowa tzn. dalszy łącznik tej drogi, który ma przebieg przez powiat wągrowiecki, czy my będziemy posiłkować się również i żeśmy tę drogę również aplikowali. To stwarza zwiększenie szans w jakiś sposób, jest to droga łączącą, jest to układ międzywojewódzki, międzypowiatowy, a tym bardziej, że zarządca graniczny też wystąpił z wnioskiem o wpisanie tego projektu do zadań inwestycyjnych. Trzecim projektem priorytetowym, na które starostwo ma zapisane w swoim budżecie pokrycie tych 50% na dzień dzisiejszy, bo pierwotnie była mowa o dofinansowaniu 85%, relacje się zmieniły - przebudowa mostu drewnianego w Lubostroniu. Pierwsze pytanie Pani radnej dotyczyło kosztów, to tak jak mówiłem, te koszty przygotuję.” Radna J. Mateńko: „Czy Państwo coś robicie na temat tego wspólnotowego, że tak powiem, podejścia do tych dróg jako cały powiat, jako wszystkie gminy.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „W sensie robót małych tak, tzn. Pan radny, który wcześniej mówił, że akurat Gąsawa jest tutaj na miejscu po Rogowie bodajże czy po Żninie, owszem w Gąsawie się pewne małe roboty robiło, ale proszę zwrócić uwagę, że dwie roboty były w całości zapłacone przez urząd gminy. Dlaczego się tak m. in. dzieje. Ponieważ od 3 lat jest zapis tego typu, że za urządzenia wbudowane w pasie drogowym my jako zarządca drogowy pośrednio pobieramy opłaty roczne za funkcjonowanie tych urządzeń i gmina Gąsawa w roku budżetowym płaci w granicach 60.000 zł i część tych pieniążków, ponieważ te pieniążki muszę odprowadzić jako dochód do starostwa, otrzymujemy z powrotem i część tych środków, jeszcze nie ze wszystkimi burmistrzami rozmawiałem, że jeżeli jakieś pieniążki będą wpływać za tego typu urządzenia, które są wbudowane w pasie drogowym za dany rok, te pieniążki będziemy zostawiać w danej gminie. 3 Jeśli mówimy tutaj o tych robotach europejskich, co Pani radna wspominała czy żeśmy poczynili jakieś kroki, mogę podać przykład drogi, którą wcześniej chcieliśmy aplikować Barcin – Złotowo, gdzie żeśmy wystąpili, była tutaj pozytywna opinia rady, z tym że jedna działka nie posiadała prawa własności. W związku z tym żeśmy ten projekt odłożyli i wszędzie, gdzie projekty będą funkcjonować na pewno będziemy starać się, żeby również część współfinansowania była po stronie samorządów lokalnych.” Radna Krystyna Bartecka: „Żeby nie być gołosłownym, nawiązując do wypowiedzi moich przedmówców, chciałabym podać wykaz robót drogowo - mostowych, które Pan Dyrektor nam pokazuje za 2007 rok. Kiedy zsumowałam każdą gminę, informacja przedstawia się następująco: Janowiec np. jest 1.038.100 zł, Rogowo 807.000 zł, Gąsawa 123.000 zł, z tego mówił Pan Dyrektor rzeczywiście jeden temat był sfinansowany przez urząd gminy. Natomiast Żnin 110.700 zł, a Barcin tylko 3.050 zł. Ja bym chciała się dowiedzieć od Pana Dyrektora, która to droga była robiona, bo to było odwodnienie dróg powiatowych i tu jest wymieniony Barcin, ale nie wiemy, która to jest droga.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „To było odwodnienie na ul. Dąbrowieckiej, zrobione odwodnienie na wniosek mieszkanki ulicy Dąbrowieckiej poprzez założenie studzienki do odbioru wód opadowych. To, co Pani radna przytoczyła, te procenty czy kwoty, no wiadomo, zresztą to się pokrywa ta informacja, co Pan radny wcześniej pierwszy zgłaszał. Powiem Państwu tak, że gdybym miał tworzyć program przebudowy drogi na dany rok, to dzisiaj będę miał inny, jutro inny. Taki stopień jest zniszczenia i każda droga, naprawdę proszę mnie zrozumieć, wymaga czegoś, głównie przy budowie, bo to nie da się w tej chwili funkcjonować na zasadzie łatania dziur. A powiem jeszcze inaczej, zima zweryfikowała pewne rzeczy, moje dwie interwencje, które otrzymałem, musiałem pojechać i na dobrą sprawę 40.000 zł muszę położyć w dniu dzisiejszym, ponieważ wystąpiły przełomy tzn. struktura nawierzchni została zniszczona poprzez wymieszanie się z podbudową i te drogi wymagają poprzez nawilgocenie szukania pieniędzy. Muszę z tego budżetu, który mam, wyszarpnąć gdzieś kosztem czegoś. Taka jest rzeczywistość i takie są realia. Gdybym miał pieniądze, tobym patrzył po gospodarsku w ten sposób, że każdej gminie coś, ale niestety na to mnie nie stać dzisiaj.” Rady Jakub Jurek: „Mam pytanie odnośnie projektu na Złotowo. Mówił Pan w ubiegłym roku, że na pewno coś się w tym projekcie da się zmienić czy właściwie, gdy chodzi o tę działkę, że można ją wykupić czy cokolwiek zrobić, żeby ta droga jednak znalazła się w przebudowie. Ta droga jest naprawdę tragiczna, najgorsza na terenie naszej gminy. Następne pytanie mam do Pana odnośnie odwodnienia drogi Mamlicz - Barcin - tutaj przy budującym się osiedlu w Barcinie. Gdy są dość intensywne opady deszczu, ta droga zamienia się w rzekę. Jest trudno przejechać, trzeba ograniczać prędkość, może nawet dojść do wypadku, jest to łuk drogowy. Następna sprawa, dostałem już odpowiedź od Pana na interpelację odnośnie remontów dróg. Są dość spore wyrwy w tych drogach i prośba taka, żeby naprawdę do tych remontów cząstkowych już przystąpić jak najprędzej.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Odnośnie remontów, no to, co powiedziałem. Remonty robimy na bieżąco, robimy własnymi siłami masą na zimno. Warunki pogodowe nie sprzyjają na dzisiaj, żeby wejść z emulsją. Mamy wyłonionego wykonawcę na wykonywanie remontów cząstkowych i zawsze tak się składa, że zaczynamy jeżeli już od gminy Barcin. To jest nasze podstawowe zadanie i proszę spokojnie czekać, że kompleksowe remonty emulsją i grysem będą. Być może, że w następnym tygodniu już rozpoczniemy, kiedy za dwa, trzy dni pogoda się w jakiś sposób ustabilizuje. Odnośnie 4 Złotowa, no sprawa nie dotyczy sticto mojej osoby. Wiem, że finał jest już w zasadzie na ukończeniu. Geodezja żnińska prowadzi tę sprawę odnośnie załatwienia sprawy wykupu bądź zamiany - tutaj chodzi również o ul. Dworcową - tych działek. To powinno być sfinalizowane i wtedy rzeczywiście możemy wystąpić. Chociaż ja tę drogę również wpisałem do planu RPO, ale czy ujrzy to światło dzienne, trudno mi na dzisiaj powiedzieć. Odnośnie odwodnienia, bo chodzi konkretnie o Barcin Wieś, powiem wprost. To są zaszłości, których nie jesteśmy w stanie na dzień dzisiejszy wykonać. Do czego zmierzam. W zasadzie odwodnienie polegało na tym, że były rowy przydrożne, teraz powstaje budownictwo mieszkalne i wskazane jest i tak powinno być, że powinno się wgłębnie robić poprzez układ rurociągu, poprzez układ kratek ściekowych, żeby tę wodę bezpiecznie sprowadzić. Staramy się, jeżeli już gdzieś drogę przebudowujemy, o tym pamiętać i jeżeli starczają pieniądze, a muszą na to starczyć, żeby ta droga faktycznie miała jakieś oddziaływanie w sensie powiedzmy przyjęcia również wody, bo to jest problem. Wystarczy mały załom w nawierzchni, zalewisko wody zostaje. Problem też jest dalszy, bo najłatwiej jest mówić, że to drogi powiatowe, ale wystarczy akurat o tej drodze w kierunku Mamlicza. Jest tam skłon terenu na drogę powiatową, ile jest nanosu po opadach deszczu na drodze powiatowej. Nie jest to nasze zadanie. W końcu wykonujemy to, bo to grozi niebezpieczeństwem, ale to też nie jest temat, który w zasadzie dotyczy zarządu dróg, bo po każdej jednej ulewie musimy tutaj specjalnie przyjechać i ten nanos z drogi dla bezpieczeństwa usuwać, a to dotyczy stricto drogi gminnej. Ale dla dobra sprawy, żeby nie szukać i wydzwaniać, jedziemy, załatwiamy temat, żeby to służyło społeczności dla samego bezpieczeństwa.” Radna Alicja Wiczewska: „Nie będę innego zdania niż moi poprzednicy, bo wszyscy jednak oceniamy, że te drogi na terenie naszej gminy nie są traktowane tak, jak powinny być przez dyrekcję, dlatego że widać rzeczywiście, że gminy są faworyzowane, ale ja zmierzam, do czego innego. Panie Dyrektorze, wyciągnęłam sobie protokół z zeszłego roku, kiedy Pan był na naszej sesji. Było to 22 marca ubiegłego roku i pytałam wtedy Pana, zresztą też Pan wspominał o tym, że jest przeznaczona kwota 20.000 zł na wykonanie projektu budowlanego na drogę Barcin - Złotowo. Dziś Pan nam powiedział, że w związku z tym, że nie było prawa własności tej działki, czy nie można było zwrócić się, czy w ogóle Państwo pytaliście o to, jaka to jest kwota, czy jest szansa odkupić tę ziemię, żeby można było w tym projekcie, bo przecież Pan nam wspominał, że to będzie projekt pisany o środki unijne. Czy nie można było zwrócić się z tym do rady czy nas poinformować o tym, że taka sytuacja istnieje i jak my się na to zapatrujemy? Kolejna sprawa, również na tej sesji zadałam pytanie, co na temat drogi Piechcin - Szeroki Kamień. Jest to droga powiatowa na całej długości. Było zawsze mówione, że kiedy będzie kanalizacja zrobiona, ta droga będzie robiona i też mi Pan wtedy powiedział jest to zaprotokołowane - że jest zarezerwowana kwota 20.000 zł na projekt drogi Piechcin Szeroki Kamień. Do dzisiaj nic się nie dzieje. Doskonale wszyscy wiemy i nie tylko mieszkańcy Piechcina, ale i Szerokiego Kamienia, że ta droga rzeczywiście jest w opłakanym stanie. To co my mówiliśmy, że wydaje nam się, że układ czy współpraca z gminą Barcin nie może Pan określić, że jest nieprawidłowa czy są z naszej strony jakieś złe relacje, bo kiedy się tylko powiat zwrócił, mówiliśmy o drodze Julianowo, kiedy gmina też się dołożyła 20.000 zł, kiedy cały chodnik przy drodze powiatowej w Piechcinie był robiony, gmina wyłożyła z całych środków. Ja tak analizując, patrząc na to sprawozdanie z ubiegłego roku, było napisane, że współpraca powiatu z gminami. Raczej to jest ukłon gminy, a nie współpraca, bo współpraca to ja rozumiem, jeżeli jest w połowie lub w jakiejś części współfinansowane, jest to współpraca. Natomiast to, to są to środki własne gminy. Chciałabym się jeszcze zapytać Panie Dyrektorze, bo dla mnie jest to mało czytelne, albo przynajmniej prosiłabym o wyjaśnienie. Mamy tutaj przedstawione fundusze unijne i ja nie wiem czy ta 15 strona jest całością z kolejnymi stronami, bo jest to program uspokojenia ruchu zgłoszenia 5 zainteresowania. I czemu ten program służy? I czy ja to mam rozumieć, że to jest mniej więcej coś takiego jak nasz gminny Wieloletni Plan Inwestycyjny, bo powiem szczerze tak, że ja znalazłam tutaj co ma być robione, jakie ewentualnie zadania, krótki opis proponowanego zadania, lokalizacja gdzie to ma być robione, orientacyjny koszt, natomiast nigdzie nie znalazłam lat. W jakim roku, w jakich latach ewentualnie by to miało być robione i po prostu interesuje mnie to, kiedy ewentualnie miało być to robione, czy jest to tylko po prostu taka proza, że takie coś musi być i to powstało.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Tak nie jest, nie jest to proza. Faktem jest, że pozyskiwanie - tak jak wcześniej mówiłem - środków bezpieczeństwa ruchu drogowego, żeśmy otrzymali informację, że jest takowa możliwość, żeśmy wystąpili do Ministerstwa Infrastruktury, a generalnie chodzi o wskazanie takich miejsc, gdzie ma na zasadzie wyciszenia ruchu poprzez układ chodnikowy, poprzez złagodzenie ruchu pieszego, poprzez wysepki. Taki jest generalny cel. I patrząc, realizując treść zadania, nie wszystkie drogi oczywiście można było wpisać. Przyjęliśmy tutaj akurat drogę Piechcin - Szeroki Kamień, gdzie żeśmy wystąpili o kwotę 1.000.300 zł, bo uważam, że akurat sam Piechcin pod tym kątem, jest takowa możliwość poprzez zwarte budownictwo, poprzez układ szkół itd. Także to zostało wpisane. Odnośnie tej samej drogi Piechcin - Szeroki Kamień, o który Pani radna pyta, jest zapis zrobiony, jest wskazane 60.000 zł na wykonanie projektu technicznego w tym roku na daną drogę na całą długość. W tej chwili jesteśmy na etapie ogłoszenia przetargu na wykonanie projektu technicznego. Kolejną drogą, o której tutaj Pani również wspomina, mówiłem odnośnie działki o drodze Barcin - Złotowo. Wiem, że jest to droga w zasadzie priorytetowa oprócz drogi Piechcin - Szeroki Kamień, gdzie jest największe nasilenie ruchu. Regulacja prawna odnośnie tej działki jest po stronie geodezji. Wiem na dzień dzisiejszy, że to jest już powoli finał. Chodzi konkretnie o zamianę tej działki, która jest mieniem gminy, a ul. Dworcową gdzie również jest część wpisana, że stanowi część drogi powiatowej, przynajmniej jedna działka. Jeżeli dobrze kojarzę, tutaj będzie chodziło tylko o zamianę, także kosztów tutaj żadnych uważam, samorządy lokalne będą tutaj ze sobą rozmawiać na zasadzie zamiany. Też podziękowałem tutaj akurat wcześniej Panu Burmistrzowi, całej radzie za pomoc, bo - tak jak powiedziałem - relacja tutaj jest bardzo dobra, tylko proszę mnie zrozumieć, że nie to, że moje niechciejstwo, że akurat gminę Barcin opuszczam. To samo mi na każdej sesji mówią w poszczególnych gminach - dlaczego u nas się nie robi. A to dlatego, że środki mam, jakie mam i proszę mnie zrozumieć, że inwestycje u nas rzędu przebudowa drogi 2 km w standardzie naprawdę minimalnym mam zapisane 1.500.000zł. Nie wiem u pana dyrektora (Zarządu Dróg Wojewódzkich – przyp. prot.) przypuszczam, że przebudowa kilometra z infrastrukturą drogową czy starczy 5.000.000 zł. My robimy nawierzchnię rzędu 7- 8 cm, na drogach wojewódzkich 20 cm. I pytanie człowiek zadaje sobie, czy tak powinniśmy robić. Patrząc na relacje i wymogi Unii Europejskiej nacisk na oś powinien być na dzień dzisiejszy 11 kN, a w tej chwili jest 8 i te nasze drogi … A powiem jeszcze inaczej. Byłem przedwczoraj na przebudowie mostu, gdzie też finalizujemy koniec i była nawierzchnia frezowana - nawierzchnia grubości 2 cm. Więc zadałem pytanie sobie, czego ta nawierzchnia się jeszcze trzyma, ponieważ pod nawierzchnią bitumiczną - nazwijmy to nawierzchnią bitumiczną - w zasadzie piasek. I pamiętam lata 60-te, jak zacząłem pracować, że przebudowę dróg w czynach społecznych właśnie się wykonywało z kamienia wapiennego w granulacji 0 do 30 i taki stan rzeczy jest na dzisiaj. I my konsekwencje tych lat na dzisiaj ponosimy i proszę naprawdę mnie zrozumieć, że ja dla gminy Barcin niewiele robię. Bo taka jest rzeczywistość, ale tak jak powiedziałem wcześniej, że chciałbym wiele zrobić, ale nie da się. A po drugie, tak jak wcześniej mówiłem również, że poprosiłem Komisję Wsi, która w sposób zdecydowany się określiła, że faktycznie u was ten stan dróg jest zdecydowanie gorszy.” 6 Radna K. Bartecka: „Pan nam informację o stanie dróg przedstawia - plan robót na rok 2008. W tym planie nie ma mowy o Barcinie. Jest tylko wymieniona gmina Gąsawa, Gąsawa, Janowiec, nic więcej. Gdzieś dalej na stronie 19- stej dopiero w roku 2008 planuje się wykonać i tu są trzy pozycje, które mówią o Barcinie. Jeżeli jest plan, to ja uważam, że w tym planie powinno być wszystko. Bo plan powinien być chyba dla całego powiatu, ja tak rozumiem. Może źle myślę, więc proszę o wyjaśnienie.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Rzeczywiście plan, który przygotowałem na rok 2008 i to są wszystkie zadania, które my jako Zarząd Dróg Powiatowych będziemy wykonywać. Nie ma tutaj wypisanych tych podstawowych zadań, które my jako zarządca drogowy wykonujemy tzn. remonty cząstkowe, które są naszym podstawowym zadaniem i pozostałe takie drobne rzeczy, które tutaj należą do parametrów, gdzie my obligatoryjnie musimy te małe, drobne rzeczy wykonywać. Ja tylko opisałem zadania, które będziemy wykonywać w roku 2008 i jest tutaj jedno zadanie - przebudowa drogi - tak jak wcześniej powiedziałem, która nie ujrzała światła dziennego w ZPORR droga Żnin - Gąsawa – Ryszewo. Jest to podział na 3 lata i to są wszystkie zadania w zasadzie większe oprócz tych, jak również wspomniałem, że muszę zapłacić za zadania, które zostały rozpoczęte w roku 2007, a nie starczyło środków, żeby w danym roku zapłacić i te zadania zostały podzielone na 2 etapy. 1.400.000 zł z tej puli, którą mam na dzisiaj, muszę zapłacić wykonawcom za sfinalizowanie do końca inwestycji drogowych.” Sołtys Szerokiego Kamienia Marek Zieliński powiedział, że przy drodze Piechcin – Szeroki Kamień ustawione są 2 znaki zakazujące wjazdu pojazdom o masie powyżej 12 ton. Zdaniem sołtysa pod tymi znakami powinny znaleźć się tabliczki z informacją, że zakaz ten nie dotyczy mieszkańców. Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Ja to pytanie dalej sceduję i jeżeli Pan będzie wymagać, to mogę odpowiedzieć pisemnie, ponieważ sprawa oznakowania dróg, organizacji nie należy do zarządcy drogowego tylko do Powiatowego Zespołu Zarządzania Ruchem. Wiem, że ten temat był omawiany i taka była sugestia, żeby ustawić znaki zakaz tonażu bodajże. W związku z tym, że też jestem w tej komisji, to wystąpię z takim wnioskiem.” Radna J. Mateńko: „Panie Dyrektorze, mam jeszcze taką prośbę. Na stronie 13, gdzie jest współpraca z gminami, widzę, że profilowanie dróg równiarką też Państwo uskuteczniacie. I mam prośbę, bo na terenie gminy Barcin graniczymy z gminą Łabiszyn, jest ta droga gruntowa powiatowa do Lubostronia i byłaby prośba również o to, żeby ją ujęto w planie profilowania dróg gruntowych. To nie są duże koszty i uważam, że to jest do zrobienia.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Profilowanie dróg gruntowych też należy do podstawowych obowiązków i ja w wykazie tego nie uwidoczniłem. Pani radna źle doczytała, bo tam równiarka jest wykazana tzn. gmina Gąsawa posiada swoją równiarkę i ona świadczy mi bezpłatnie usługi na drogach gruntowych. Natomiast pozostałą sieć, tak jak Pani radna mówi, droga Julianowo wykonuje Pan Konopa. Zresztą jesteśmy też po przetargu, także spokojnie ta droga będzie również corocznie zrobiona. Jeżeli nawet jest potrzeba dwa razy w danym roku wyjechać, ona będzie, tylko warunki pogodowe w tej chwili nie do końca są takie, żeby można było to zrealizować. Będzie to na pewno zrobione.” 7 Radna J. Mateńko: „Ja dlatego zadałam pytanie, że jak są podzielone gminy, to właśnie gmina Gąsawa ma profilowanie dróg gruntowych równiarką, a w Barcinie nie ma takiego zapisu, więc dlatego tylko zadałam pytanie.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „To tylko dlatego, że gmina Gąsawa ma własną równiarkę.” Radna Elżbieta Pałka: „Panie Dyrektorze, chciałabym się odnieść do wypowiedzi naszych przedmówców i odnieść się do odpowiedzi, które udzielał nam Pan tutaj na forum. Często używa Pan zwrotu, że „proszę nas zrozumieć”, a my prosimy Pana o zrozumienie. My też jako samorządowcy spotykamy się z opiniami naszych mieszkańców, z opiniami kierowców, którzy korzystają z naszych dróg i też dokonujemy pewnych tłumaczeń informacji. Niektórzy z nas są już którąś kadencję z kolei radnymi i mamy skalę porównawczą i możemy ocenić Pana wypowiedzi. Przynajmniej ja staram się takie zestawienie sobie robić. Przynajmniej raz w roku słyszymy, wysłuchujemy Pana sprawozdania na temat planów, jakie są wykonywane w sprawie dróg i jest nam przykro Panie Dyrektorze, że ta proporcja wydawanych pieniędzy przez Pański zarząd bardzo często się powtarza. Barcin naprawdę jest traktowany po macoszemu i to w tej chwili już nie mówimy my jako samorządowcy, ani sołtysi, którzy z nami współpracują. W tej chwili do tego odnoszą się mieszkańcy, bezpośrednio przedsiębiorcy, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że dużo informacji staje się publicznych, jawnych. Ludzie korzystają z Internetu, korzystają z danych i wywierają też na nas pewien nacisk i powołują nas do obowiązku sprawowania funkcji, którą żeśmy przyjęli, więc proszę też nas też zrozumieć, że nie jest nam łatwo przyjmować krytykę społeczną i stać wobec Pana wypowiedzi, że w zasadzie są pilniejsze sprawy jak Barcin.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Ja chyba się nie określiłem, że są pilniejsze rzeczy niż Barcin. Tylko proszę mnie też zrozumieć, że ja będąc na sesjach w każdej jednej gminie wciąż to samo w stosunku do mojej osoby słyszę, że nic się nie robi. Ja potwierdzam to, bo tak faktycznie jest, ale proszę Państwa no proszę mnie zrozumieć. Ja nie należę do ludzi, że przyjedzie, nakadzi i pojedzie sobie, będzie obiecywać. Realnie rzeczywistość taka jest, jaka jest i gdybym miał inne pieniądze, bym inaczej gospodarzył.” Radny J. Jurek: „Czy w tej komisji objazdowej ds. wsi uczestniczył też ktoś z Barcina, czy to jest tylko rada powiatu.” Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Nie, na pewno Pani Jadzia Mateńko była. Więcej nie pamiętam. W Podgórzynie Państwo byliście u nas.” Radna J. Mateńko: „Proszę Państwa, to chyba może ze trzy kadencje temu. Pan się na to powołuje? Proszę Pana, drogi to już się dwa razy rozsypały. Muszę powiedzieć, że współczuję szczerze panu, Panie Dyrektorze, dzisiaj tutaj tej obecności i tego co my tutaj mówimy, bo szczerze muszę powiedzieć, że dobrze byłoby, żeby Pan pod pachę ze sobą zabrał Starostę Jaszczuka. Toż to są pieniądze z budżetu powiatu i tam musimy również poprzez swoich radnych powiatowych, których rzadko widujemy tutaj na swoich sesjach i tam dopiero należy walczyć o te pieniądze, a to jest rola radnych powiatowych. Proszę mieć na uwadze, że Pan tylko dzieli te pieniądze, które otrzyma. A od kogo zależy ile otrzyma? Oczywiście od radnych powiatowych, którzy - nie wiem - może jeżdżą tylko drogą wojewódzką. (…) Proszę Państwa, tak jak tutaj jesteśmy wszyscy, musimy zdopingować naszych radnych powiatowych i Pana Starostę, który z wielkim żalem, tu się skłaniam do 8 Pana Przewodniczącego, że nie mamy go dzisiaj tutaj. Wydaje mi się, że większość tych naszych uwag powinna być skierowana do Pana Starosty, bo chodzi o brak pieniędzy na drogi, bo na pewno na inne rzeczy Pan Starosta ma.” Przewodniczący Rady Miejskiej Włodzimierz Wełnowski: „Oczywiście trudno nie zgodzić się z Panią radną, tym niemniej pula pieniędzy nawet jak jest określona, to jednak wydaje się, że byłoby naszym oczekiwaniem, aby była dzielona bardziej sprawiedliwie, albo proporcjonalnie, natomiast żeby nie były to proporcje takie, jak przedstawiała nam koleżanka radna Krystyna Bartecka.” Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu w Żninie Stanisława Ciesielska: „Rzeczywiście ja może sporadycznie uczestniczę w posiedzeniach rady, ale przekazuje mi wiele informacji kolega Firszt, który jest zawsze. W odniesieniu do sprawy dróg powiatowych i dróg naszej gminy mogę powiedzieć tyle, że jedynym elementem pozytywnym to jest właśnie te 60.000 zł na Szeroki Kamień, które zostało rzeczywiście uwzględnione w budżecie. Jeżeli chodzi o wydatki ogółem na drogi one rzeczywiście są za małe, ale analizowałam ostatnio wykonanie z budżetu powiatu za ubiegły rok, jest tam nadwyżka budżetowa. Kolego radny, myślę, że będziemy wnioskować również, żeby część tej nadwyżki również skierować na drogi. Problem dróg w powiecie rzeczywiście jest taki. My z komisją, bo ja byłam uczestnikiem również jednej z komisji, żeśmy jechali tereny Gogółkowa, tutaj te tereny z Zarządem Dróg Powiatowych. Myślę, że jedną z takich wizyt poświęcimy tutaj Barcinowi, bo to sukcesywnie, powiat jest dosyć rozległy. Natomiast rzeczywiście stan dróg w naszej gminie jest o wiele lepszy aniżeli w pozostałych. Nie da się tego ukryć. Nie jest najlepszy, ale z tego miejsca również gwarantuję, że będziemy wnioskować i o drogi w Barcinie powiatowe bynajmniej - walczyć. Tak krawiec kraje, jak materii staje. Fundusz i budżet powiatu ma wiele innych zadań również, ale drogi również są ważne i myślę, ze na najbliższej sesji rady powiatu, jeżeli będzie dzielona nadwyżka, również o drogi będziemy wnioskować.” Radna A. Wiczewska: „Powiedziała tutaj koleżanka radna, że jest w budżecie - i to jest pozytywne - 60.000 zł na drogę. Dobrze, że te pieniądze są, ale w ubiegłym roku też było 20.000 zł i nie zostały wykorzystane. Może inaczej, pilnujmy wspólnie realizacji, żeby te pieniądze rzeczywiście były wydatkowane, bo to że my mamy w budżecie, to jeszcze nie znaczy, że my je spożytkujemy na nasze drogi.” Burmistrz Michał Pęziak: „Pani radna Jadwiga Mateńko wyjęła mi z ust, zresztą ja mówiłem to na komisji, że myśmy popełnili błąd nie zapraszając dzisiaj na sesję Pana Starosty. Naprawdę to jest duży błąd i myślę, że następnym razem takiego błędu nie popełnimy, bo tutaj naprawdę te wszystkie pytania powinny być zadane przedstawicielowi zarządu powiatu. Niestety Pan Dyrektor Jacek Mazany musi się tłumaczyć za decyzje, które właściwie on nie podejmuje, bo ja wiem, jak ta praca tam wygląda. Pan Jacek Mazany przygotowuje projekty czy pomysły na remonty czy naprawę dróg powiatowych, natomiast decyzje, która droga będzie remontowana, podejmuje kto inny, podejmuje zarząd powiatu, a później zatwierdza to rada. I ta sytuacja między powiatem żnińskim a gminą Barcin wygląda tak, jak dwa urządzenia elektroniczne są ze sobą połączone jakimś przewodem i jedno drugiego nie widzi, jeśli chodzi o drogi. Powiat po prostu nie widzi potrzeb gminy, jeśli chodzi o drogi powiatowe. Patrzę tutaj na radnych powiatowych, którzy się troszeczkę czerwienią, bo rzeczywiście jest to problem. Jesteśmy połączeni, mamy dwóch członków zarządu w powiecie w tej chwili, mamy kilku radnych, no i jakoś te kwoty mówią same za siebie. To, co żeśmy tutaj wyliczali, to jest po prostu żałosne. 3.000 zł na drogi powiatowe w gminie Barcin w 2007 roku, te 20.000 zł, o których mówiła radna Alicja Wiczewska, to 9 było w prowizorium budżetowym na 2007 rok, tylko później gdzieś te pieniądze zostały ściągnięte. Nie ma o czym mówić. Po prostu powiat nie widzi gminy Barcin jeśli chodzi o drogi powiatowe. Jest pytanie, jak to zmienić. Czy są jakieś szanse na przyszłość, żeby tę sytuację zmienić, bo to, co już było, to tego już nie odwrócimy. To są fakty, którymi możemy się posługiwać. Jak Pan Dyrektor jedzie na sesję jakiejkolwiek rady gminy w powiecie żnińskim i atakują Pana, że się nic u nich na drogach nie robi, to może zawsze Pan powiedzieć, że w Barcinie to w ogóle się nic nie robi, bo tam w ogóle nie ma pieniędzy. 3.000 zł to jest po prostu śmieszna kwota.” Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Ja w uzupełnieniu dodałbym, że co prawda nie zaprosiliśmy na dzisiejsze spotkanie Pana Starosty, ale zaprosiliśmy Panią Wicestarostę, która mieliśmy nadzieję, że będzie i że będzie można skorzystać z jej obecności, tym bardziej, że pochodzi z naszego miasta. Niestety, chyba nie widzę jej.” Radna Małgorzata Bohuszewicz: „Proponuję, aby stenogram tej dzisiejszej sesji dotyczący dróg wysłać Panu Staroście. Niech się z tym zapozna i w ten sposób przekażemy te informacje, które tu przekazywaliśmy, żeby do niego dotarły.” Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Wydaje mi się, że to jest bardzo dobry pomysł. Na pewno z tego skorzystamy i tak się stanie.” Sołtys Kani Grażyna Hyjek zapytała, dlaczego nie wszystkie dziury w drodze są łatane, mimo że są obok siebie, a tylko niektóre. Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Ja określałem się. To są remonty przejściowe. I wielu ludzi mi to zarzuca i tak faktycznie jest. Wykonujemy remont masą na zimno własnymi siłami tylko te miejsca, które stanowią zagrożenie dla użytkowników drogi, a tych małych nie robimy. Dopiero teraz kiedy wejdzie wykonawca, kiedy będziemy robić już poprzetargowo emulsją, wszystkie dziury są łatane, chyba Państwo to zauważacie. I proszę nas zrozumieć, bo raz, że na wszystkie mnie nie stać, tylko chodzi o te miejsca, patrolujemy drogi w zasadzie co dwa, trzy dni i na bieżąco remontujemy te miejsca, które mają oddziaływanie dla bezpieczeństwa ruchu. W nawiązaniu jeszcze, Panie Burmistrzu, te 20.000 zł to one nie zginęły. One zostały przetransformowane na remont drogi w Złotowie na krawędzie. Tam wartość było chyba 48.000 zł, bodajże 20.000 zł było z dokumentacji zdjęte, a resztę myśmy jako zarządca drogi wtedy wykonali remont krawędzi, konkretnie w Złotowie.” Przewodniczący Rady Miejskiej podziękował Dyrektorowi Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazanemu za przybycie i przedstawienie informacji o stanie dróg powiatowych. Następnie Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska Teresa Grabowska przedstawiła informację o stanie dróg gminnych (załącznik nr 4). Następnie Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich Kazimierz Chojnacki przedstawiając informację o stanie dróg wojewódzkich w gminie powiedział: „Zarząd Dróg Wojewódzkich w imieniu zarządu województwa zarządza siecią dróg o łącznej długości 1728 km. Są to drogi w klasie G i klasie Z. Stan techniczny tych dróg najogólniej rzecz biorąc 10 w skrócie wygląda tak, że 50% tych dróg jest w klasie C i D czyli tej najgorszej, na której należy podejmować interwencje remontowe i inwestycyjne oraz w klasie A i B jest drugie 50% dróg. Tak to mniej więcej z drobnymi zaokrągleniami wygląda na dzień dzisiejszy. Chcę podkreślić, że również w tej strukturze długości sieci dróg mamy 10 km dróg gruntowych. Jeżeli chodzi o działania na tej sieci jakie wynikają z planów rozwoju województwa w kontekście zarówno działalności inwestycyjnej, inwestycji własnych, jak i w kontekście podjętych działań do Regionalnego Programu Operacyjnego. (…) Dwie drogi wojewódzkie przebiegają - nr 254 i nr 251 - przez teren Państwa gminy. Możemy powiedzieć, że po realizacji projektu droga 251 z małymi odcinkami będzie w miarę przyzwoitym stanie. Droga 254 to jest zadanie, które do przebudowy w naszych planach jest widziane. Dzisiaj raczej trudno mówić jeszcze o datach, ale pewne odcinki remontowe były w latach poprzednich realizowane i ten proces będzie kontynuowany na tyle, ile środki bieżące nam pozwolą. Podstawowa, to bieżąca kosmetyka na drodze jak wycinka drzew, krzewów, ścinanie poboczy, remonty cząstkowe, bariery, oznakowanie poziome, pionowe będą realizowane na poziomie porównywalnym jak w roku ubiegłym, jeśli chodzi o odnośnik finansowy, ponieważ środków na to bieżące utrzymanie nie ma więcej. Są na inwestycje, to się zgadza w 100%. Bieżące utrzymanie będzie realizowane na poziomie porównywalnym. Jest widoczne chociażby to, co można zimą robić. Oprócz zimy krzewy, drzewa są kontynuowane, remonty cząstkowe robiliśmy. No niestety ostatnie 10 dni zimy sprowadziło nas na ziemię do punktu wyjścia i musimy zaczynać od dzisiaj ponownie robić te remonty, ponieważ słabość konstrukcji nawierzchni, o której Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych wspominał, nie będę już tego powtarzał, że każdy taki zabieg związany z mrozem i z opadem powoduje, że te słabe, spękane nawierzchnie podlegają procesowi destrukcji, dziury się pojawiają błyskawicznie. Będziemy te naprawy kontynuowali. Wykonawców mamy wyłonionych w trybie ustawy Prawo zamówień publicznych. Ci wykonawcy nie zrobią wszystkiego w jeden dzień, trzeba się uzbroić w cierpliwość, trochę czasu na to potrzeba. W pierwszej fazie zawsze są naprawiane te najgłębsze wyboje, które zagrażają bezpieczeństwu ruchu. Denerwuję tu użytkowników, przyjmuję tu w 100% ich racje, ale gdybyśmy również te płytkie dziury remontowali, to na tych pozostałych odcinkach by były takie wyboje, że by nie szło może przejechać. Mimo narzekań tego typu technika i technologia musi być realizowana, ażeby mimo wszystko ustrzec tych użytkowników przed drastycznymi skutkami, bo jeśli ktoś wpadnie w wybój głębokości 30 cm, to lepiej nie mówić, co się może zdarzyć. Jeśli będą szczegółowe pytania, a będę w stanie odpowiedzieć, to bardzo proszę. Tyle o stanie technicznym i o tych podstawowych zamierzeniach, które na sieci w województwie będą kontynuowane.” W dyskusji głos zabrali: Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Chciałbym zapytać, jaka jest gwarancja, że odcinek drogi Barcin - Żnin szczególnie na odcinku Młodocin - to mnie najbardziej interesuje - będzie zrealizowany w tym roku? Druga sprawa, sprawa ronda na tzw. Rydzku w Barcinie. Chciałbym zapytać, jak Pan widzi możliwość realizacji ronda na tym skrzyżowaniu? Chodzi tu o skrzyżowanie dróg Polnej, Mogileńskiej, 4-go Stycznia i Pakoskiej. Czy widzi Pan to, ewentualnie w jakim okresie widzi Pan możliwość zrealizowania tegoż ronda? Ostatnie pytanie, chodzi mi o ewentualny remont, bo była już na ten temat mowa w zeszłym roku, remont drogi Barcin - Brzoza. Ona była poprawiana w zeszłym roku, to zaczyna już siadać powoli, odcinek za Łabiszynem jest wręcz katastrofalny w kierunku Kobylarni.” 11 Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Tak jak już wspominałem odcinek projektu kluczowego, który jest na liście indykatywnej, ma zabezpieczony udział własnych środków w budżecie województwa i tylko sprawy formalne konkretnie nie pozwalają uruchomić tego zadania. Sądzę, że to zadanie powinno podlegać procedurze przetargowej, czyli rozpoczęcie tej procedury powinno nastąpić gdzieś w maju i najpóźniej w granicach sierpnia wykonawca powinien być na budowie. Ilość środków, która tam będzie do dyspozycji tego udziału własnego i proporcjonalnie środków unijnych, będzie limitowała zakres, który wykonawca wykona. Wykonawca nie będzie obligowany do realizacji odcinka do końca wykończonego, czyli od krawędzi do krawędzi 500 m, ale całościowo, tylko będzie zobligowany do realizacji zabezpieczenia stanu technicznego czyli my go rozciągniemy w długości. Zrobi wymianę konstrukcji, gdzie trzeba wyprofiluje i dlatego ta nawierzchnia będzie na pewno równa, ale na pewno nie będzie pomalowana, bo ścieralnej warstwy raczej w jesiennych warunkach nie położymy. Chociaż nigdy nic nie wiadomo jaki front robót wykonawca sił własnych będzie miał do dyspozycji, bo może się tak spręży, że to zrobi wszystko, ponieważ obecnie jeszcze wykonawcy chodzą za pracą. Duży boom inwestycyjny jeszcze nie ruszył i w sytuacji, gdy tych zamówień nie będzie wiele, być może, że zrobi więcej, ale będzie już miał pewność rozłożenia finansowego do całego projektu. Stąd uważam, że już tylko zmiana budżetu przez województwo mogłaby coś wywrócić, ale nie sądzę, żeby coś takiego nastąpiło. Jeśli chodzi o rondo, kwestia była tu opiniowana, więc kierunek tych opinii musi być kontynuowany, a jeśli będzie wszystko dopięte od strony formalnej, własnościowej, to wtedy pomyślimy o finansowaniu i to chyba będzie mniejszy problem. Większym będzie pokonanie tych wszystkich spraw formalnych i doprowadzenia do pozwolenia na budowę i wówczas możemy dyskutować o wspólnym udziale w zakresie realizacji tegoż zadania. To jest wszystko do ustawienia. Będzie gotowe, to jest kwestia jednego czy dwóch sezonów do uzgodnienia i finansów, zakresów realizacyjnych. Wydaje mi się, że jest to sprawa do zrealizowania, ale proces przygotowania inwestycji każdy jest żmudny, długi, wszyscy co to robią, wiedzą, że od pomysłu do finału trochę czasu upływa. Remont drogi był remontem zapobiegawczym, żeby zamiast stu dziur remontować jedną. To się mniej więcej odzwierciedla na tej drodze, ale to jest tak pozytywny efekt i wspominałem, że w planach docelowych widzimy, ażeby drogę 254 w jakiś sposób generalnie wzmocnić, dostosować, być może nawet do parametrów takich jak z Barcina do Pakości na odcinku właśnie Barcin - Łabiszyn, bo ona jest tutaj i węższa i ma konstrukcję słabszą i dalej też z Łabiszyna do Brzozy nie jest nic lepsza. Są dzisiaj już koleiny itd., a ostatnią odnowę tam robiono chyba w 1984 roku. Trochę już lat upłynęło. Było bardzo źle, jak przejmowaliśmy naszą działalność na sieci dróg. Cykl remontowy wynosił kilka pokoleń czyli 150-200 lat. Dzisiaj jesteśmy na granicy 30 lat i poniżej, więc jest zupełnie przyzwoicie odnosząc to do perspektywy 9-10 lat, w której Zarząd Dróg Wojewódzki działa.” Radna K. Bartecka: „Moje pytanie dotyczy drogi 254. Zostało przebudowane skrzyżowanie do obwodnicy, ono nie jest skończone. Czy jest szansa, że dalej będzie robiona obwodnica, ponieważ tam siada, jest ograniczenie prędkości do 40km/h, bo tam jest największy ruch samochodów ciężarowych.” Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Skrzyżowanie jest nierozmalowane. Warunki atmosferyczne jesienne absolutnie nie pozwalały. Można było pomalować, ale dzisiaj pewnie by tam już nic nie było. Szkoda było wydatkować środki. Jak tylko warunki pozwolą, to zostanie pomalowane. Tego też nie można zrobić dzisiaj. Zrobimy prawdopodobnie to w maju, bo to chyba będą najlepsze warunki do rozmalowania tego skrzyżowania i do uzupełnienia tej opaski czego tam brakuje. Pozostały element to już jest droga 254, to już nie jest 251, czyli ona nie jest w projekcie unijnym. Kwestia zjawiska 12 osiadania, pękania na tej obwodnicy, to jest właściwie problem od momentu jej wybudowania, który się powiela. Zabiegi bieżące zostaną tam zrobione, ale do generalnej jakiejś przebudowy to naprawdę trzeba trochę środków. To prawdopodobnie bez ponownej, bo nie wiem, czy tam było na etapie realizacji podłoże wgłębnie stabilizowane, bez tego pewno się nie obędzie. Tam są miąższości gruntów nienośnych rzędu powyżej 7-8 m. Nie jest to dobre zadanie w sensie realizacyjnym, gdzieś trzeba zrobić objazd, to są odpowiednie utrudnienia. Sprawa jest monitorowana. Te najgorsze ubytki są uzupełniane co kilka lat i problem wraca.” Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Aleksander Kabaciński: „Czy mam rozumieć, że most również jest wciągu drogi 254, tak? Bo stan tego mostu na dzień dzisiejszy też się już robi z dnia na dzień coraz gorszy.” Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Most, znamy jego stan, jest przewidywany do projektowania i do przebudowy tak, ażeby wrócił do normalnego użytkowania. Odpowiednie kroki przygotowawcze są podejmowane. Znamy stan tego mostu, mamy analizy itd. Oczywiście to nie będzie w tym roku, w roku następnym pewnie też nie, ale w 2010 czy 2011 pewnie już tak.” Radny H. Popławski: „Panie Dyrektorze, byłoby pewnie nie fair, gdybyśmy tak atakowali Pana jak poprzednika, bo w Pańskiej działce naprawdę widać dużo, dużo większe zaangażowanie środków i ta robota zaczyna być widoczna. Droga z Barcina do Inowrocławia jak na nasze lokalne warunki jest powiedziałbym optymalna i nic więcej nam nie trzeba, ale zawsze pozostaje drobny taki niedosyt, drobny niesmak. Chodzi mi o kilka rzeczy. Pierwsza sprawa, w roku ubiegłym mieliśmy tutaj taki lokalny kataklizm, gdzie spływające z pola błoto zasypało drogę, gdzie zerwało przepust i pomimo interwencji, pomimo pism z gminy strasznie długo trwało usunięcie tych usterek. Coś, co można było podjąć działania praktycznie od ręki, ślimaczyło się strasznie. Tamtędy przechodziły dzieci, które chodziły do szkoły i stwarzało to realne zagrożenie, że mógł mieć miejsce wypadek, mógł ktoś zginąć. Bardzo opieszale to przebiegało. Druga sprawa, robicie przebudowy, i świetnie. My się bardzo z tego tytułu cieszymy, z tym, że bardzo niepokojącym zjawiskiem jest to, że w ogóle nie bierzecie pod uwagę głosu tych, którzy są bezpośrednio zainteresowani przebudowami. Mam na myśli m. in. przebudowę wjazdu do Krotoszyna, gdzie również były interwencje, były zgłaszane zastrzeżenia co do jakości wjazdu, gdzie mają tam kłopot mieszkańcy z korzystaniem z samochodów ciężarowych. I to również było takie rzucanie grochem o ścianę bez żadnego odzewu, nic się nie działo. A już ostatnia taka sprawa, zupełny drobiazg praktycznie. Dokonywano przycinki drzew na długości drogi zarówno 251, jak i 254. To, co się dało z tego odzyskać, to, co nadawało się na opał, znikało błyskawicznie. Osoby, które dokonywały tej przycinki, bardzo skrzętnie to likwidowały. Chodzi mi o to, że to, co było w miarę przydatne, zostało zagospodarowane błyskawicznie, ale to, co jest odpadem takim już kompletnym, leży do dzisiaj. Za chwilę ruszy się trawa, zacznie to przerastać i będziemy mieli przez następny rok piękne pryzmy gałęzi poukładane wzdłuż drogi, które będą bardzo ładnie nam szpeciły. Zresztą były głosy rolników, kolega obok mnie siedzący zgłaszał to nawet na poprzedniej sesji, że przy dużych wiatrach te gałęzie rozwiewane były po polach. Ja akurat nie mam ziemi, więc mnie to może mniej dotyczy, ale tym ludziom utrudnia robotę, więc też należałoby to uporządkować w miarę sprawnie, żeby nie zalegało przez kilka miesięcy.” Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Przyjmuję do realizacji.” 13 Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej A. Kabaciński: „Mamy w budżecie i planujemy budowę chodnika wzdłuż drogi Brzoza - Wylatowo mianowicie Julianowo - Kania. Czy jest możliwość Zarządu Dróg Wojewódzkich jakiegoś współfinansowania tego zadania? Zarząd Dróg Wojewódzkich włączyłby się w współfinansowanie tego zadania, czy nie ma takiej możliwości?” Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Oczywiście, że wspólne działania dotyczące bezpieczeństwa użytkowników - tych słabych - ruchu, czyli pieszych i rowerzystów są przedmiotem naszej troski i jak najbardziej jesteśmy zainteresowani wspólnymi działaniami w rozwiązywaniu tych problemów i kontynuacji takich rozwiązań, które już tutaj w Państwa gminie zaistniały. Za wkład Państwa w to działanie chciałbym przy tej okazji serdecznie podziękować -władzom gminnym i Państwu radnym, że to wspólne działanie dla bezpieczeństwa użytkowników mogło być podjęte i my ze swej strony zawsze deklarujemy pomoc w realizacji takich działań związanych z eliminowaniem z jezdni ruchu pieszego poza nią. Kwestie pozyskania terenów są najistotniejsze i to jest ten pierwszy ruch, który od strony gminy oczekujemy, żeby był wykonany.” Zastępca Burmistrza Sławomir Różański: „Już tutaj kilka głosów było dotyczących fragmentów dróg gorszej jakości, kiedy generalnie cały odcinek jest przyzwoicie zrobiony. M. in. jest tak w przypadku ciągu Brzoza - Wylatowo na odcinku do Barcina, pozostaje jeszcze fragment w Łabiszynie. Natomiast na terenie naszej gminy znajduje się jakby jeden zapomniany troszeczkę fragment tzn. od torów kolejowych na granicy miasta do granicy gminy naszej z gminą Dąbrowa. Część podjazdu i później już fragment w pobliżu miejscowości Wolice jest strasznie poprzełamywany i praktycznie z każdym dniem, z każdym sezonem niszczeje ta droga coraz bardziej. Dojeżdżamy do granicy gminy, zaczyna się powiat mogileński, jest przyzwoita droga. Jest to fragment kilkuset metrów, a rzeczywiście bardzo uciążliwe jest poruszanie się na tym odcinku. Czy są jakieś plany wobec tego fragmentu drogi?” Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Jeśli chodzi o tę drogę 254, my ją całą widzimy do zabiegów jakiejś przebudowy, ale niezależnie od tego te najbardziej zniszczone odcinki staramy się sukcesywnie ratować i przetrzymywać do tego generalnego zabiegu. Tutaj jest ten odcinek, gdzie powierzchniowe utrwalenie było robione, no już pewno z 8 albo 9 lat minęło i zaczyna się ta destrukcja powtarzać. Zobaczymy, albo powtórzymy powierzchniówkę, albo zrobimy już coś więcej. Ten odcinek dalej od Dąbrowy do Mogilna był później robiony, dlatego wygląda nieco lepiej.” Radna M. Bohuszewicz: „Chciałabym zasugerować, żeby władze wojewódzkie wystąpiły z petycją do rządu, do władz centralnych, ażeby skierować większy transport na koleje, ponieważ dawno temu kolej naprawdę przewoziła masę rzeczy. Wtedy, kiedy kolej padła, wszystko poszło na transport drogowy i stąd to niszczenie naszych dróg, a przecież te duże rzeczy mogłyby przejść transportem kołowym. I w ten sposób byśmy naprawdę te nasze drogi troszeczkę zaoszczędzili. Oczywiście rozumiem, że to nie zależy ani od nas, ani od Państwa, ale może gdybyśmy jakimiś petycjami zwrócili uwagę rządzących, że jednak ten transport powinien być rozładowany koleją.” Burmistrz M. Pęziak: „Panie Dyrektorze, szczerze mówiąc my tutaj w gminie Barcin jesteśmy bardzo zatroskani o stan dróg wojewódzkich, dlatego że jeśli wypalą nasze plany, to 14 może się okazać, że tego cementu z cementowni „Lafarge” będzie wywoziło nie 2 miliony ton, tylko 4 miliony ton. I To jest ten nasz ból głowy i tutaj słusznie radni poruszają temat obwodnicy barcińskiej, bo ona w tej chwili pod tym obciążeniem już ledwo się trzyma. Za dwa lata, jeśli ruszy nowa cementownia i będziemy wywozić, niestety przy pomocy transportu samochodowego, takie ilości cementu, a jak jeszcze będziemy przywozić tutaj różne rzeczy, bo być może jakaś inna produkcja zostanie uruchomiona, no to rzeczywiście będzie strach. Szkoda tylko, że ta obwodnica i ten most nie znalazły się w ciągu drogi 251, bo może byłoby już w tym roku po temacie, gdyby się w tych środkach unijnych, w tym projekcie znalazło. Pamiętam, będąc u Pana Dyrektora rozmawialiśmy, takie wstępne informacje, jakie Pan udzielił to rok 2012 - 2013 jeśli chodzi o tę drogę 254. Wtedy ona będzie na odcinku Brzoza - Barcin w podobnym standardzie jak Inowrocław - Barcin. Natomiast już dalej do Mogilna to droga 60-metrowa, czyli węższa o 2 m. Tutaj cieszę się również z tego potwierdzenia deklaracji złożonych wcześniej podczas właśnie tego spotkania u Pana w Bydgoszczy, że jeśli gmina wykona projekt z pozwoleniem na budowę tego ronda, to jest szansa, żeby go do projektu przebudowy tej drogi wkleić, mówiąc kolokwialnie. My dzisiaj właśnie podejmujemy uchwałę, w której zabezpieczamy środki na przygotowanie tego projektu. Teraz jest tylko pytanie, jak długo potrwa cała procedura formalna, żeby projekt spiąć i uzyskać pozwolenie na budowę i będziemy za jakiś czas, myślę, że w przyszłym roku, gotowi z tym projektem.” Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Chciałbym dorzucić jeszcze parę słów a propos tej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która - mam nadzieję - niedługo zostanie uruchomiona w pobliżu cementowni „Lafarge”. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby wojewódzka dyrekcja dróg uwzględniła w swoich dalekosiężnych planach, że za mniej więcej dwa lata ilość towarów przywożonych i wywożonych w rejon „Lafarge” będzie o 100% wyższa niż w tej chwili. W związku z tym ta obwodnica, która w tej chwili istnieje, na pewno tego nie przeżyje. Równocześnie chciałoby się również pamiętać o tym, aby uruchomić docelowo obwodnicę Barcina poprzez dotychczasową drogę, naszą ulicę Dworcową. To też pewnie w jakiś sposób odciążyłoby transport poprzez środek naszej miejscowości. Jeżeli to byłoby możliwe, na pewno byłoby to bardzo korzystne i celowe.” Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Jeśli w tym kontekście właśnie rozwoju przemysłu i przewozów miałbym taką prośbę. Nam jest potrzebny teren do wybudowania miejsca do kontroli pojazdów przez inspekcję transportu, ażeby użytkownicy dróg korzystali z tych dróg w sposób zgodny z prawem, a nie trochę poza prawem. I w tym kontekście tego rozwoju byłoby to wręcz niezbędne miejsce w tym obszarze, a inspekcja transportu apeluje o to dosyć mocno i jak gdyby wchodzimy w układ tego problemu, ażeby jednak uzyskać te miejsca do tej kontroli, ponieważ nieodpowiedzialność przewoźników jest ogromna. I stąd gdyby przy tej drodze udało się pozyskać jakiś teren, byśmy byli wdzięczni bardzo, bo wówczas możemy zaprojektować i wybudować takie miejsce do kontroli pojazdów z prawdziwego zdarzenia, żeby każdy działał zgodnie z prawem, a nie poza prawem. Taki bym miał apel. Dziękuję za możliwość wystąpienia przed Państwem, że mogłem podzielić się tą wiedzą, którą tutaj posiadam z zakresu dróg w województwie, z Państwem. Dziękuję za uwagi, postaramy się je stosować w naszej działalności, ażeby tych narzekań było jak najmniej. Nie da się działać całkowicie bez uwag, stąd te nasze potknięcia tu i ówdzie występują. Będziemy chcieli, żeby było ich jak najmniej, ale jest to tak ogromna materia, że całkowicie się tego uniknąć nie da. Jeszcze raz dziękuję Panu Przewodniczącemu, Panu Burmistrzowi i Państwu za możliwość wystąpienia przed Państwem.” 15 Burmistrz M. Pęziak: „Panie Dyrektorze, taki teren mamy. Nawet w dobrym miejscu, myślę, zlokalizowany, bo to jest na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej i powiatowej w kierunku Złotowa. Tam jest duży plac. Idealnie się nadaje, bo tam też samochody tą drogą powiatową jeździły do cukrowni. Rozjeździły nam tę drogę do Złotowa. Idealne miejsce, żeby taki punkt do ważenia pojazdów tam usytuować.” Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki poprosił Burmistrza, aby któryś z pracowników przesłał mapkę z lokalizacją tego terenu. Przewodniczący Rady Miejskiej podziękował Dyrektorowi Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnackiemu za przybycie i przedstawienie informacji. Następnie przystąpiono do dyskusji nt. stanu dróg gminnych, w której głos zabrali: Burmistrz M. Pęziak: „Ta informacja, która została Państwu przedłożona, a szczególnie wykaz dróg, jeśli chodzi o same drogi i to, do jakiego stanu chcemy je doprowadzić, to jest jakby początek dyskusji nt. stworzenia takiego programu budowy i przebudowy dróg gminnych w naszej gminie. Jest materiał w postaci tego wykazu, mamy informację dotyczącą tego, w jakich tematach jesteśmy przygotowani dokumentacyjnie, mamy mapę, trzeba będzie teraz usiąść, ustalić, w jakiej nawierzchni, w jakim standardzie ma być wykonana czy przebudowana droga, w jakim roku to ma być zrobione, jaka to będzie pula środków w każdym roku do zabezpieczenia i konsekwentnie ten plan realizować. Zrobiliśmy w zeszłym roku to wszystko, co się udało zaplanować, a ponadto jeszcze te 600 m drogi na ul. Podgórnej, tej ulicy z kostki podbrukowskiej. Udało nam się wygospodarować środki na ten cel. Nie jest to obraz zadowalający, nie ma się z czego cieszyć, ale musimy mieć konkretny program, bo takie łatanie po omacku dróg, a kto komu „wyrwie” więcej, to nie ma sensu. Po prostu musimy stworzyć kompatybilny plan remontów i budowy dróg w gminie.” Radny Alfred Lewandowski: „Ja tutaj słuchałem również wypowiedzi Pana Sołtysa Zielińskiego i popieram sprawę odnośnie drogi, która prowadzi przez Radłowo. My sobie zdajemy w Piechcinie sprawę, że akurat z tej drogi korzystają potężne wozy wielotonowe, które sobie skracają potężnie kilometrówkę odnośnie Piechcina i wsi, które są dookoła Piechcina. Ja Państwa chcę tylko poinformować, że do samego Mogilna czy w stronę Trzemeszna lub Gniezna, Poznania można sobie skrócić w jedną stronę 12 km i w drugą stronę 12, czyli 24 km. Dlatego też ruch tam jest niemały jeżeli chodzi o pojazdy nierolnicze, a firm prywatnych. Wiemy o tym, że ta droga ma być skończona do końca maja. Natomiast jest sytuacja inna. Nie wiem czy wszyscy radni wiedzą, wiem, że piechcińscy radni wiedzą, natomiast chciałem poinformować, że gmina Barcin wyszła z inicjatywą i do granicy gminy Barcin będzie piękna droga asfaltowa. Czy Pan Burmistrz podjął jakiekolwiek rozmowy? Jeżeli podjął, to podejrzewam, że były jakieś rozmowy. Czy dały jakiś efekt, czy będzie efekt? Bo wiem, że z tej drogi korzystają firmy prywatne. Czy firmy prywatne będą ewentualnie coś wnosić, jeżeli chodzi o wkład poza granice gminy Barcin? Bo my robimy 40% drogi, a reszta drogi asfaltowej pozostanie w stanie krytycznym. Prawie, że tylko utwardzonym, a nawet może nie utwardzonym. Czy ewentualnie Burmistrz Kończal z Pakości się jakoś zobowiązał? Bo przecież jest również szansa z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych w Toruniu, tak, jak to zrobiła gmina Barcin. Jeżeli są jakieś efekt, to proszę o informacje. Jeżeli nie, to tylko współczuć, bo gmina Barcin zrobi 40% drogi, reszta właściwie zostanie nie do użytku i to właściwie jest przykre, że ten odcinek drogi półtora kilometra nie połączy te właśnie drogi, które mogą skracać potężnie drogę w kierunku Gniezna i Poznania.” 16 Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Wracamy do tematu drogi Piechcin - Radłowo. Historie rozmów na ten temat przedstawił na którejś z sesji w poprzednim roku Pan Burmistrz Różański. Tutaj nie fair zachowała się spółka Skarbu Państwa „Ciech”, tzn. im zależało na tym, żeby tą drogą mogli wywozić odsiewy ze stacji K1 w kierunku Janikowa. Obietnice były duże, tzn. była chęć partycypacji w środkach, jeśli chodzi o remont tej drogi. Gmina Pakość też w te rozmowy była zaangażowana. Właściwie przetrzymano nas z decyzją i z taką nadzieją, że zarząd spółki jest na tak do końca grudnia i w grudniu się okazało, że na jednym z posiedzeń zarządu decyzja zapadła negatywna. Gmina Pakość jako zarządca większego odcinka tej drogi jak zarządza tą drogą, to Państwo widzicie, bo kiedyś żeśmy nawet objechali jak wygląda ten fragment drogi zarządzany przez Pakość, a jak wygląda zarządzany przez gminę Barcin. To jest kolosalna różnica. Niby w tym samym standardzie są drogi, bo kamieniem wapiennym wysypane, ale ile jest dziur w tym odcinku pakoskim, to szkoda mówić. Nie tak dawno pojawił się ponownie przedstawiciel, ten sam dyrektor, który odpowiada za utrzymanie ruchu w „Janikosodzie” z kolejną propozycją współpracy w temacie budowy drogi. Wystąpił z deklaracją, że firma „Ciech” załatałaby trochę dziur, pod warunkiem, że byśmy wpuścili ich na tę drogę i znieśli to ograniczenie do 12 t. Ja powiedziałem, że w żadnym wypadku w tej chwili takiej rozmowy być nie może. Interesuje nas jako gminę Barcin tylko udział finansowy w budowie tej drogi. Jeśli ten udział będzie, to wtedy położymy nie jedną warstwę dywanika, tylko dwie, tak jak powinno być i wtedy moglibyśmy puścić samochody na większym tonażu. Wczoraj mieliśmy zebranie wiejskie w sołectwie Piechcin, no i się okazuje, że firmy, które wywożą ten odsiew, nie wożą już dużymi samochodami tylko teraz samochodami 12-tonowymi, czyli mieszczą się w tym tonażu. W momencie, kiedy my zakończymy budowę tej drogi, wprowadzimy ograniczenie do 3,5 tony z wyłączeniem mieszkańców. Tam jest tylko jeden mieszkaniec, który ewentualnie jakiś cięższy sprzęt będzie woził. Burmistrz Kończal tematu tej drogi nie podejmuje bez udziału „Ciech -u”.” Radna E. Pałka: „W imieniu mieszkańców wsi Krotoszyn chciałabym zwrócić uwagę na drogę w Krotoszynie przy wiadukcie w stronę byłej siedziby ZGK. Tam mieszkańcy bardzo ubolewają nad tym, że to jest przekładane z roku na rok i faktycznie niszczą własne pojazdy i coraz gorzej im się korzysta z tej drogi, także prosiłabym, żeby ewentualnie planując roboty drogowe tę drogę też uwzględnić.” Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Jeśli dobrze pamiętam, to podpisywałem zlecenie do Zakładu Usług Miejskich, żeby tam te dziury zasypać i ten remont cząstkowy przeprowadzić.” Radna M. Bohuszewicz: „Chciałabym zwrócić uwagę Pana Burmistrza i Wysokiej Rady na jedną rzecz. Jeżeli podejmujemy decyzję o przygotowywaniu dokumentacji na wykonanie jakiejkolwiek drogi, odcinka, czy chodnika, żebyśmy to kontynuowali, i żebyśmy przed podjęciem tej decyzji się dobrze zastanowili, czy mamy szansę tego zrealizowania. Po prostu szkoda wydawanych pieniędzy na przygotowywanie dokumentacji. I o to apeluję.” Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej A. Kabaciński: „W kontekście tego, co mówiła Pani radna Bohuszewicz, jest droga Krotoszyn - Sadłogoszcz. Termin ważności dokumentacji upływa 14 lipca 2008 r. Czy podjęliśmy jakąś decyzję? Czy będziemy tę drogę naprawiać ostatecznie czy nie, czy to pozostanie w takim standardzie jak jest?” 17 Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Realizować tego projektu nie będziemy w pełnym zakresie. Jest remont cząstkowy tej drogi przewidziany, natomiast rozpoczniemy działania, żeby nam nie przepadło pozwolenie na budowę, czyli wpis w książkę budowlaną będzie dokonany i pozwolenie jest nadal ważne.” Radna J. Mateńko: „Wobec tej informacji o naszych drogach gminnych, to pozostaje nam wszystkim sobie tylko życzyć, żebyśmy wszelkie nadwyżki, oszczędności wkładali, tak jak sobie przy podejmowaniu uchwały budżetowej mówiliśmy, żeby wszelkie pieniądze, jakie będziemy mieć z oszczędności, z nadwyżek, wszystko w ten paragraf „Transport i łączność”, czyli w drogi.” Ad. 5. Burmistrz M. Pęziak przedstawiając sprawozdanie ze swojej działalności w okresie międzysesyjnym (załącznik nr 5) powiedział: „Jeśli chodzi o modernizację oświetlenia gminnego, odbyło się pierwsze spotkanie negocjacyjne. W imieniu firmy Eneos, która jest spółką córką firmy ENEA, która zajmuje się oświetleniem ulicznym, wziął udział w tym spotkaniu pan Piotr Grocholewski, który poinformował mnie, że gmina Barcin jest w planie inwestycyjnym ENEI na rok 2008, jeśli chodzi o modernizację oświetlenia i przedstawił zgodnie z dokumentami, które myśmy wcześniej przygotowali, wstępny kosztorys zrealizowania tego zadania, ale bez kosztów konserwacji oświetlenia, ponieważ nie miał jeszcze tego tematu domówionego z ENEĄ inowrocławską, która zajmuje się konserwacją na naszym terenie. Myśmy w związku z tym tej oferty nie przyjęli jako niekompletnej. Następne spotkanie umówione jest na 4 kwietnia na godz. 10. Mam nadzieję, że wtedy ta oferta będzie już ostateczna i zobaczymy, jaka będzie wysokość kosztów. Jeśli będzie bardzo duża, to ponownie ją odrzucimy i będziemy się starali, żeby ta pozycja negocjacyjna ENEI była jak najniższa w stosunku do tego, co chcemy my osiągnąć. Drugi temat, jeśli chodzi o modernizację oświetlenia gminnego, on się bezpośrednio z tym projektem nie wiąże, bo myśmy to wyłączyli, ale podjęliśmy tutaj próby podświetlenia naszych obiektów gminnych. Tutaj wykorzystaliśmy uprzejmość pana Grabowskiego, męża pani Teresy, który nam użyczył 2 reflektory, mieliśmy reflektory z telewizji lokalnej, tak wspólnymi siłami pracownicy telewizji i pracownicy urzędu podświetliliśmy kościół na starym mieście, kościół Maksymiliana Kolbego na osiedlu i Szkołę Podstawową Nr 1. Muszę powiedzieć – mamy zdjęcia tych obiektów – wyszło to obiecująco. Tzn. nie jest to taka artystyczna wizja, jak to było w projekcie przygotowanym poprzednio, ale myślę, że będzie efekt również ładny, bo muszę powiedzieć, że nawet ludzie przychodzili np. z ulicy Wyzwolenia zafrapowani co tam się przy tym kościele dzieje, bo nagle zaczęło być widać ten kościół. Nawet przy słabej pogodzie, bo wtedy akurat padał śnieg, naprawdę ludzie podchodzili, pytali, sprawdzali, co się dzieje. I myślę, że niewielkim kosztem uda nam się to podświetlenie zrobić. Został nam jeszcze kościół w Piechcinie. Będziemy umawiali się w tej chwili z proboszczem, żeby taką próbę tam wykonać. Pan Jerzy Loks, który pełni obowiązki dyrektora ZUM-u, zadeklarował, że ZUM własnymi siłami – a jest tam dobry elektryk – wykona i zamontuje to oświetlenie. Kupimy tylko odpowiednie reflektory i maszty, na których te reflektory trzeba będzie zamontować, okablowanie i myślę, że uda nam się to w miarę szybko zrobić i powinniśmy być wszyscy zadowoleni. Myśmy nawet jeździli po okolicy, jak je z różnych stron widać. To nieźle, muszę powiedzieć, byłem bardzo zadowolony po tych próbach. Uczestniczyłem również w tym okresie w Powiatowej Radzie Zatrudnienia, gdzie przyjęto sprawozdanie dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy z działalności urzędu w roku 2007. Przyjęliśmy uchwałę w sprawie podziału środków funduszu pracy przyznanych na promocję zatrudnienia 18 i łagodzenie skutków bezrobocia. Przyjęto kryteria realizacji instrumentów rynku pracy w 2008 roku i chcę poinformować, że nasza gmina otrzymała w tej chwili na organizację robót publicznych 154 tysiące złotych. To jest o ponad 110 tysięcy mniej niż w ubiegłym roku, ale w ubiegłym roku była podobna sytuacja, że na starcie ta pula środków była mniejsza i w ciągu roku po prostu tych pieniążków przybywało. Pani dyrektor starała się pozyskać pieniądze i z funduszy europejskich, i z funduszu pracy dodatkowe środki spływały, także mam nadzieję, że tych pieniążków będzie trochę więcej, w ciągu roku będzie ta kwota przybywała. I na prace społecznie użyteczne uzyskaliśmy 82 tysiące złotych, co jest o 12 tysięcy mniej niż w roku ubiegłym. Mam nadzieję, że też tych pieniążków będzie z biegiem czasu przybywało. W tej chwili rozpoczęliśmy proces zatrudnienia osób na prace publiczne w Zakładzie Usług Miejskich – 25 osób otrzyma tam zatrudnienie. I chcę powiedzieć, że zdecydowałem się na takie rozwiązanie, że ci którzy mają już przepracowany jakiś okres w zeszłym roku, po prostu dostaną pracę, żeby mogli sobie choćby dopracować do tego świadczenia dla bezrobotnych, czyli do tzw. kuroniówki. W miarę upływu czasu, jeśli środków będzie przybywało, będziemy zatrudniali tych, którzy kończą w tym roku CIS, czyli do końca kwietnia jeszcze po prostu będą uczestniczyli w zajęciach i jak będzie nowa pula pieniążków, to będziemy zatrudniali w ramach robót publicznych te osoby. Oprócz tego jeszcze 20 osób będzie zatrudnionych w ramach takiego programu „Praca i środowisko” i to są osoby zatrudniane przez gminne spółki wodne. W ubiegłym roku też takie osoby mieliśmy zatrudnione. Zaletą tego programu jest to, że nie musimy się zobowiązywać do zatrudnienia po jakby przejściu tych robót publicznych. Bo niestety w tych innych przypadkach, jeśli chodzi o roboty publiczne, musimy wykazać się jakąś skutecznością, czyli trzeba 20% osób zatrudnić minimum na 3 miesiące po tym wspieranym zatrudnieniu. Prace społecznie użyteczne ruszą od kwietnia i 48 osób zatrudnimy w ramach prac społecznie użytecznych. To są prace, które wykonują osoby, które są typowane przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. 40 godzin tygodniowo do przepracowania jest i z każdym upływającym miesiącem ta ilość osób zatrudnianych będzie większa, bo sumie chcemy dojść do 68 osób co miesiąc. Uczestniczyłem w spotkaniu zorganizowanym przez mieszkańców, na którym odbyła się dyskusja „basen czy stadion”. Ta dyskusja była zorganizowana tutaj na dworcu PKS w Barcinie. Muszę powiedzieć, że jestem zadowolony, że w ogóle zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, bo to była taka bardzo przyjemna atmosfera, była wymiana poglądów, każdy mógł powiedzieć to, co myśli na ten temat. To był taki pozytywny sygnał z tego spotkania, ale przy okazji, kiedy już mówię o tym spotkaniu i tym basenie czy stadionie, chcę poinformować o wynikach ankiety, którą żeśmy przeprowadzili. I mamy tę ankietę podsumowaną. I tutaj zdecydowanie mieszkańcy naszej gminy opowiedzieli się za budową basenu - to jest 773 osoby, natomiast 366 było za budową stadionu. Także, tak jak ja powtarzam na każdym spotkaniu przy tej okazji, jeśli będą korzystne dla gminy decyzje, które nam zagwarantują napływ środków do budżetu gminy, przystąpimy do realizacji tego zadania, czyli budowy kompleksu sportowo – rekreacyjnego rozpoczynając tę realizację od budowy basenu. 12 marca wraz z przedstawicielami zarządu Pracowniczych Ogrodów Działkowych „Magnolia” – panami Szczepańskim i Nowickim – udałem się do Inowrocławia, gdzie spotkaliśmy się z dowódcą II Inowrocławskiego Pułku Komunikacyjnego. Celem tego spotkania było pozyskanie wojska jako wykonawcy pomostu na Jeziorze Kierzkowskim. Deklaracja była złożona pozytywna, tzn. dowódca tej jednostki pan pułkownik Sławomir Strzelecki zadeklarował, że pułk chętnie przystąpi do tego zadania, ale nie w tym roku, tylko w przyszłym roku w marcu, natomiast my musimy wykonać pewną rzecz, tzn. musimy wystąpić do ministra obrony narodowej o to, aby wydał pozwolenie pułkowi, żeby mógł takie ćwiczenia przeprowadzić na Jeziorze Kierzkowskim. Z tego, co nas tam informowano, nie zdarza się, aby minister odmawiał. Myśmy to umotywowali, że to jest inicjatywa społeczna, że to jest inicjatywa ogrodów działkowych, że ogrody działkowe są inwestorem, że kupują 19 materiał. Gmina właściwie wkładu finansowego nie ponosi. Tylko tyle, że jest zaangażowana w to, aby pomóc ogrodom działkowym taki pomost i taką plażę zorganizować i myślę, że w przyszłym roku takie kąpielisko z pomostem na Jeziorze Kierzkowskim powstanie. Uczestniczyłem również w omawianym okresie w Walnym Zebraniu Związku Miast i Gmin Nadnoteckich, a 21 marca wziąłem udział w spotkaniu w Ministerstwie Gospodarki, którego tematem było utworzenie w Barcinie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i po rozmowach z podsekretarzem stanu w tym ministerstwie panem ministrem Rafałem Baniakiem – zresztą o tym też donosiła prasa – mogę przekazać, że najdalej za 2 miesiące powinna być pozytywnie zakończona ta sprawa, powinno być opublikowane rozporządzenie Rady Ministrów w rządowych publikatorach i będziemy mogli mówić o tym, że Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna w Barcinie będzie faktem. 25 marca w urzędzie odbyło się przekazanie gminie przez przedstawicieli koncernu Jeronimo Martins, która prowadzi w Polsce sieć takich sklepów dyskontowych „Biedronka” symbolicznego czeku na kwotę ćwierć miliona złotych. Środki te będą przeznaczone na poprawę stanu bezpieczeństwa na skrzyżowaniu w okolicach tego sklepu. Z tych pieniążków sfinansujemy projekt tego ronda, o którym już dzisiaj wcześniej mówiliśmy i założymy monitoring czyli kamerę i sfinansujemy częściowo budowę studia monitoringu w Barcinie. W minioną środę dotarła do urzędu koncepcja modernizacji nawierzchni oraz zieleni na Placu 1 Maja. Macie Państwo zresztą wywieszone obydwie koncepcje tutaj na sali obrad. Celem zmian na naszym rynku, czyli na Placu 1 Maja jest oddanie temu obszarowi charakteru rynku miejskiego z zielenią o wyraźnie określonej formie. Widać tutaj pięknie to na tych projektach. Mam nadzieję, że ta przebudowa będzie się Państwu podobała i jeśli wszystko dobrze pójdzie, jeśli będą ogłoszone konkursy jeśli chodzi o rewitalizację, bo z tych to środków chcemy sfinansować przebudowę rynku, no to może będzie taka szansa, że w tym roku będziemy się mogli takim pięknym widokiem naszego barcińskiego rynku cieszyć. Wczoraj w imieniu mieszkańców oraz własnym złożyłem życzenia z okazji setnej rocznicy urodzin naszej mieszkance, Pani Stanisławie Wachowskiej. Jak się okazuje, jest to jedyna w tej chwili osoba w gminie, która dożyła tak sędziwego wieku. Brałem udział w kilku zebraniach wiejskich, na których poddano społecznym konsultacjom nowy statut sołectw.” W dyskusji nad przedstawionym sprawozdaniem głos zabrali: Radna M. Bohuszewicz: „Panie Burmistrzu, nic Pan nie powiedział, co było na spotkaniu miast i gmin nadnoteckich.” Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Walne zebranie członków Związku Miast i Gmin Nadnoteckich odbyło się 17 marca w miejscowości Krzyż i to było zebranie, którego głównym celem było przyjęcie sprawozdania merytoryczno - finansowego z działalności związku za rok 2007, co zostało na tym walnym uczynione. Przyjęto w poczet związku nowych członków i podjęta została próba współpracy między związkiem a Stowarzyszeniem Wspierania Opieki i Rozwoju Społecznego „Pomost”, które działa w północno - zachodniej części Polski i zajmuje się podobną problematyką, co Związek Miast i Gmin Nadnoteckich tzn. promuje turystykę wodną i szlaki wodne w Polsce. Inicjatywą tego stowarzyszenia jest stworzenie ogólnopolskiego lobby, które naciskałoby na władze centralne po to, aby udrożnić szlaki turystyczne w Polsce. Dla nas to jest bardzo ważna sprawa, ponieważ my leżymy nad górnym odcinkiem Noteci, który cierpi właściwie na niedobór wody. Nasi partnerzy ze związku - miasto Czarnków, miasta stamtąd - narzekają na nadmiar, bo tam Noteć jest głęboka, szeroka, jest to właściwie ta część Noteci skanalizowanej. U nas jest problem z głębokością, z zamuleniem rzeki, z niedostatkiem wody. Takich rzek w Polsce oprócz Noteci jest sporo, które nadają się świetnie do żeglugi, ale dzisiaj nikt tam nie wpłynie, chyba 20 że kajakiem albo łodzią wiosłową. Natomiast jednostki o trochę większym zanurzeniu mogą mieć na pewnych odcinkach problem i chodzi o to, żeby wywrzeć takie naciski, aby władze centralne przeznaczyły trochę więcej środków na to, aby te szlaki udrożnić. I dopiero wówczas można się zająć rozbudową infrastruktury turystycznej, bo jak będzie drożna rzeka, to pojawi się turysta i wtedy trzeba mu stworzyć jakieś korzystne warunki, gdzie mógłby zacumować, zatankować paliwo, zrzucić ścieki na przykład, takie rzeczy. Okazuje się, że to przeradza się w taką inicjatywę ogólnopolską, że takich osób zainteresowanych pobudzeniem tej turystyki śródlądowej, wodnej, jest bardzo dużo. Chodzi tylko o to, żeby teraz zalobbować i żeby tych środków państwo trochę więcej przeznaczyło. Na tym walnym zebraniu związku uczestniczyła przedstawicielka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy i przedstawiła takie wstępne kalkulacje, ile by kosztowało bagrowanie i odmulenie, pogłębienie rzeki Noteć z przebudową wszystkich urządzeń hydrotechnicznych - 10 miliardów złotych. Mimo tego, że to tak dużo kosztuje, to jeszcze jest pytanie, jaki wpływ ta modernizacja miałaby na środowisko naturalne. Przecież Dolina Noteci jest zatorfiona, więc niby ten projekt duży, bardzo kosztowny, właściwie nie jest do zrealizowania. Przedstawiła wersję skromniejszą - za miliard złotych, która by pozwoliła utrzymać rzekę Noteć na przykład w klasie rzeki turystycznej, taki, że jednostki o zanurzeniu np. do 90 cm mogłyby sobie spokojnie po tej Noteci przepływać. I to jest projekt bardzo realny do wykonania i też niezakłócający stosunków wodnych w Dolinie Noteci. Także jest szansa - nie wiem czy w tym roku, czy za dwa lata, to trudno powiedzieć - że nasza Noteć kiedyś będzie atrakcyjną rzeką, jeśli chodzi o żeglugę śródlądową. Przecież leżymy na szlaku Wielkiej Pętli Wielkopolski, czyli te 2 rzeki Noteć i Warta tworzą właśnie tę pętlę. Niektóre miasta w tej chwili już mają projekty stanic z pozwoleniem na budowę włącznie, tak jak np. miasto Czarnków. Miasto Nakło miało to szczęście, że znalazło się na liście projektów kluczowych w Regionalnym Programie Operacyjnym województwa kujawsko – pomorskiego i będzie tam port rzeczny budowany, ale to jest też i dobry sygnał dla nas, to znaczy że zarząd województwa dostrzega rangę turystyki śródlądowej, że jest też szansa, że skoro Nakło dostało, to być może w Regionalnym Programie Operacyjnym w konkursach – jeśli będą ogłoszone – może Barcin, może Pakość, za jakiś czas też się będziemy mogli ubiegać o środki na budowę takiej bezpiecznej przystani na rzece w naszym mieście.” Radna E. Pałka: „Chciałabym się dowiedzieć, czy uczestnicząc w takich spotkaniach zarząd tego stowarzyszenia przedstawia jakieś plany, kolejność wykonywanych czynności, zaplanowanych robót, bo w tej chwili to, co Pan mówi, to się mijało z celem, przedstawianie, robienie projektów stanic, narażanie właśnie nawet tego samego stowarzyszenia na ponoszenie jakichś kosztów, skoro niedrożna jest sama rzeka. To raz, a dwa, że środowisko wodniaków, turystów już dawno zaczęło się zastanawiać, dlaczego np. bagrowanie, czyszczenie Noteci rozpoczęło się od Czarnkowa w górę rzeki. Czy można byłoby np. mieć wpływ na podejmowanie kolejności takich czynności, które podejmuje właśnie to stowarzyszenie?” Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Spora grupa radnych jest już radnymi którąś kadencję, wiecie Państwo, jakie są cele tego stowarzyszenia - to jest promocja szlaków wodnych, to jest promocja Noteci, działania lobbingowe na rzecz zdobywania środków na to, aby na Noteci powstawała odpowiednia infrastruktura, aby urządzenia hydrotechniczne, które są na Noteci, były remontowane. Oznakowanie szlaków wodnych to też jest zadanie tego związku. Związek pozyskał środki z programu INTERREG na przygotowanie koncepcji, bo zadaniem związku było właśnie stworzenie koncepcji, nie projektu. Przecież związek z tych pieniążków, które my wnosimy do związku jako składki, nie wybuduje nam stanicy za 4 czy prawie 5 milionów zł. Nie jest celem tego związku budowa stanic, czyli stwarzanie warunków dla rozwoju 21 turystyki wodnej. Oznakowanie szlaku wodnego w Barcinie mamy, mamy przygotowaną koncepcję, wydaliśmy pieniądze i 85% tych środków będzie gminie zwrócone, bo ten projekt jest zrealizowany tylko jeszcze nierozliczony. W momencie, kiedy będzie rozliczony, pieniążki wrócą do naszego budżetu. Nie w tej kwocie, jaką żeśmy wydali, tylko pomniejszonej o 15%, ale za 15% wartości mamy oznakowany szlak wodny i mamy przygotowaną koncepcję, którą - mam nadzieję - w przyszłości wykorzystamy.” Z uwagi na brak dalszych głosów przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po czym ogłosił 15 min. przerwę. 15 min. przerwa Po przerwie wznowiono obrady. Ad. 6. Przewodniczący Rady Miejskiej Włodzimierz Wełnowski interpelował w sprawie: 1. flag przed Urzędem Miejskim. Zdaniem przewodniczącego flagi na masztach przed urzędem wiszą w sposób niezgodny z przyjętymi protokołami. Jak dodał, zgodnie z nimi flaga państwowa Rzeczypospolitej Polskiej powinna wisieć w środku, inne odpowiednio po prawej i lewej stronie. Prosił o powieszenie flag zgodnie z zasadami. Radna Krystyna Bartecka interpelowała w sprawie: 1. zapytała, kiedy będzie wykonana droga łącząca Urząd Miejski z ul. LWP. 2. stojącej wody na placu przed MDK. Przepust pod nowo położonym chodnikiem jest niedrożny, co powoduje gromadzenie się wody przed MDK. Radna Elżbieta Pałka interpelowała w sprawie: 1. ponowiła interpelację w sprawie remontu drogi w Krotoszynie do byłego ZGK. 2. zalewanych podczas opadów garaży przy targowisku. Na zgłaszaną wcześniej w tej sprawie interpelację obiecano użytkownikom garaży wykonanie odpowiednich prac zabezpieczających, jednak do tej pory nic się nie dzieje. Radna Małgorzata Bohuszewicz interpelowała w sprawie: 1. zapytała, czy ktokolwiek z mieszkańców gminy Barcin skorzystał już z Pałuckiego Funduszu Poręczeń Kredytowych w Żninie. 2. zapytała, czy jest możliwość, aby wszyscy mieszkańcy gminy mieli możliwość korzystania z telewizji lokalnej i w jaki sposób można by to osiągnąć. Radna Alicja Wiczewska interpelowała w sprawie: 1. stojącej wody na ul. 11 Listopada przy blokach nr 8 i 12. Prosiła o rozwiązanie problemu i załatwienie sprawy przy współdziałaniu ze spółdzielnią mieszkaniową. Radny Andrzej Kociemski interpelował w sprawie: 22 1. szerokości dróg wewnętrznych. Zapytał, od kiedy drogi wewnętrzne mają mieć szerokość 10m. Radny Jakub Jurek interpelował w sprawie: 1. pomalowania wewnątrz świetlicy wiejskiej w Mamliczu. Ad. 7. a) Następnie przystąpiono do podjęcia pierwszej uchwały – w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie przez Gminę Barcin porozumienia międzygminnego w celu przygotowania i realizacji zadania „Budowa i Eksploatacja Regionalnego Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych - Pałuki w miejscowości Wawrzynki gm. Żnin”. W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska Teresa Grabowska. Następnie głos zabrał Burmistrz Żnina Leszek Jakubowski, który powiedział: „Jest to trudny temat. Uważam, że wszyscy chyba za mało wiemy o tym, co nas czeka z gospodarką odpadami. Wiem, że przeszłości podjęliście Państwo uchwałę o przystąpieniu do składowiska w Giebni, ale realia w naszym województwie i w naszym kraju się zmieniły. Chciałbym Państwa przekonać i chcę to uzasadnić dlaczego. Otóż sejmik naszego województwa musiał wytypować składowiska, które staną się nie typowymi składowiskami, a zakładami unieszkodliwiania odpadów, które mają polegać nie na tym, żeby składować te odpady, tylko zrobić wszystko, żeby ich tam było jak najmniej. I po to jest budowa tych zakładów. I od tego, ile uda nam się odzyskać tych odpadów, będą zależały ceny. Opłaty środowiskowe będą z roku na rok rosły. Wymaga tego on nas Unia Europejska i on nam narzuca te opłaty. Dlatego naszym problemem jest to, żeby stworzyć taki zakład, który by jak najlepiej segregował, utylizował i wyzbywał się wszelkich odpadów, żeby składować ich jak najmniej. Wybrano Wawrzynki, z uwagi na to, że były dość dobrze przygotowane do czegoś takiego i przypisano w zasadzie dwa powiaty do tego, bo jakieś przypisy musiały być. Tak orzekł Zarząd Województwa Kujawsko - Pomorskiego, ale to nie przesądza o tym, gdzie kto będzie. Ja powiem dlaczego zależy nam bardzo na Barcinie i to chcę uzasadnić. Sztuką tych wszystkich nowych składowisk czy zakładów utylizacji będzie wyzbycie się tego balastu, z którym nie da się nic zrobić. I jedyną metodą, którą można coś z tym zrobić, jest to spalanie. W kraju naszym będą powstawały, w naszym województwie chyba też, duże spalarnie, ale one są bardzo kosztowne i będą na pewno dużo żądali za to, żeby tam odpady dostarczać. My żeśmy nawiązali kontakt z waszym przedsiębiorstwem „Lafarge”, które jest w tym już wyspecjalizowane, które spala na dzień dzisiejszy odpady przemysłowe i na waszym terenie w tej strefie chcą również utworzyć zakład, który będzie przygotowywał im tego typu odpady. Zgodzili się na to, że Wawrzynki są w powiecie żnińskim, w którym usytuowany jest „Lafarge” i mówią, że od nas te odpady, bo komunalne odpady nie nadają się do spalania, bo są za mało energetyczne, one muszą być mieszane z tymi przemysłowymi. W związku z tym powstanie tego zakładu umożliwi nam dostarczanie tego wszystkiego, co będzie zbędne w Wawrzynkach i tu na waszym terenie będzie to mieszane, przerabiane i spalane w „Lafarge”. I dlatego byłoby przykro nam, gdyby akurat Barcin, na którego terenie ten „Lafarge” się znajduje, nie znajdował się w gronie tych 11 gmin. Nie jest to proste zadanie, 23 bo wymaga wielu zabiegów organizacyjnych. I powiem, na jakim etapie jesteśmy. W zasadzie do dnia dzisiejszego 10 gmin już takie porozumienia podjęło. Został nam Barcin. Jeżeli taką uchwałę Państwo podejmiecie, to my burmistrzowie byśmy takie porozumienie spisali i dopiero wtedy ruszy machina przygotowawcza. A powiem, co jest potrzebne do tego. Koncepcja programowa, którą i tak już zleciliśmy. Druga rzecz to studium wykonalności, które określi, w jaki sposób rzeczowo przystąpimy do całej organizacji gospodarki odpadami, jak również do tego, w jaki sposób to będzie finansowane, ile to wszystko będzie kosztowało. Jest to cały duży wysiłek organizacyjny, całej dużej grupy mieszkańców w jednym celu, żeby jak najtaniej odpady kosztowały nas wszystkich. Powiem, że to przedsięwzięcie bez Barcina mocno by nam zagroziło powstaniu tego zakładu, z uwagi na to, że wymyślono coś takiego, że minimum musi to być 150 tys. mieszkańców. Z Barcinem mamy 152 tys., bez Barcina będzie nam brakowało. Generalnie finansowanie mieliśmy mieć bezpośrednie z ministerstwa, jednak z uwagi na nie tak duży koszt, bo w ministerstwie sobie wymyślono, że wszystkie inwestycje powyżej 25 mln euro będą finansowane przez ministerstwa, natomiast wszystkie tańsze będą musiały w drodze konkursu aplikować w województwach. I tak nie byliśmy w stanie się tam zmieścić, bo koszt taki duży nie jest i odpadło wiele gmin, zostały praktycznie te duże metropolie, bo te takie inwestycje będą robiły. Natomiast my musimy się ubiegać o środki w drodze konkursu, ale uważam, że na to pieniądze są duże i z tym problemu być nie powinno. Dzisiaj nikt nie jest w stanie przesądzić, jakie to będą koszty, ponieważ dopiero studium wykonalności na to nam odpowie, ale żeby do niego przystąpić konieczne jest podpisanie porozumienia. Na koniec podzielę się taką uwagą, że rzadko mam przyjemność bywania na innych sesjach i powiem Państwu, że samorządowcy wszyscy mają – to nas łączy – te same problemy. Może ich zakres jest trochę inny, ale problemy mamy te same. Także miło posłuchać sąsiadów jakie mają problemy, bo mamy zupełnie takie same.” W dyskusji głos zabrali: Radny H. Popławski: „Ja, Panie Burmistrzu, chciałbym na ten temat troszkę z Panem popolemizować, dlatego że na temat wysypiska w Wawrzynkach, czy składowiska w Wawrzynkach jakbyśmy to nazywali, myśmy już rozmawiali. Pan przedstawiał kilka miesięcy temu swoje stanowisko, zresztą wtedy dość niefortunnie wypowiadał się Pan o Burmistrzu Pakości, który siedział, a Pan go nie znał. Przedstawia nam się projekt uchwały, który jest dość enigmatyczny. Dajemy tu upoważnienie Burmistrzowi do podpisania porozumienia, z tym że na dobrą sprawę na temat tego porozumienia my nic nie wiemy. Mówi Pan, że niemożliwa jest jakakolwiek kalkulacja kosztów, niemożliwe jest podanie naszego udziału w kosztach. Trudno podejmować decyzje o dużych wydatkach, bo to nie będą małe wydatki, to będą duże wydatki, jak na budżet gminy, będą bardzo duże wydatki, nie znając nawet szacunkowych kosztów. Nic Pan nie mówi na temat cen składowania. Ja rozumiem, że nie może Pan podać dokładnych, precyzyjnych ocen, ale przynajmniej jakieś szacunkowe powinny być. Nic nie mówi się na temat funkcjonowania, struktury tego składowiska, jak ono będzie wyglądało. Tym bardziej nie mówi się nic na temat sposobu zarządzania. A my może już nie bardzo chcemy być po raz kolejny traktowani w ten sposób, jak traktuje nas Zarząd Dróg Powiatowych, gdzie jesteśmy częścią składową, tylko proporcje jakoś są bardzo dziwnie rozłożone, więc tutaj też mamy szereg wątpliwości. Mówi Pan o uzgodnieniach z „Lafarge”. Ja bym chciał wiedzieć, czy ma Pan jakiekolwiek oficjalne stanowisko grupy „Lafarge” co do przyjmowania tych odpadów, bo opowiadanie w systemie jeden pan drugiemu panu dla mnie nie jest żadnym argumentem. Jeżeli nie ma zdecydowanego stanowiska grupy „Lafarge” co do przedmiotowej sprawy, to jest to cały czas patykiem na wodzie pisane. My tu przerabialiśmy dyskusję na temat budowy dróg i cementowni. Wiemy jak dużo czynników miało wpływ na decyzję i ta decyzja jeszcze do 24 końca nie jest pewna pomimo tego, że myśmy bardzo duże wysiłki jako samorząd podjęli, żeby ta inwestycja była realizowana na naszym terenie. Mówi Pan o tym, że wasz wniosek odnośnie Wawrzynek był dobrze przygotowany. W jakim sensie? Skoro nie ma tych elementarnych danych, to jak on mógł być przygotowany. To, że posiadacie dziurę w ziemi, to jest jeszcze nie wszystko. To jest dopiero początek. Również mówi Pan o tym, że 10 gmin wyraziło taką wolę. Bardzo byłbym zadowolony, gdyby to znalazło potwierdzenie, ale od wyrażenia woli przez rady do podpisania porozumienia, do zapoznania się z porozumieniem, też jeszcze droga daleka. Także w moim odczuciu raz odrzuciliśmy ten wniosek i przynajmniej ja z ręką na sercu mogę powiedzieć, że na pewno nie będę za tym, żeby w tym kształcie, w jakim to jest, dawać upoważnienie Burmistrzowi do podpisania porozumienia, co wcale nie znaczy, że nie ufam swojemu Burmistrzowi. Wręcz przeciwnie. W naszej gminie zarządzanie jest na tyle sprawne i do tej pory na tyle jest robione rzetelnie, że możemy Burmistrzowi powierzać wiele, ale odpowiedzialność spada również na radę miasta. I żebyśmy zrobili to z przekonaniem, to takie wystąpienie chyba nas nie przekona, musi być jednak zdecydowanie bardziej podparte argumentami i głębsze.” Radna J. Mateńko: „Czy to porozumienie międzygminne to już jest porozumieniem wiążącym? Już nie będzie się można w żadnym etapie wycofać z tego? To jest moje pierwsze pytanie. Druga moja uwaga celem uzupełnienia wypowiedzi kolegi Popławskiego, że my sobie zdajemy sprawę jak bardzo skomplikowane są inwestycje dotyczące składowania czy unieszkodliwiania odpadów. Jest to ogromne przedsięwzięcie i problemów na pewno będzie wiele, ale rzeczywiście koszt jest podstawową sprawą, którą byśmy chcieli znać i zasady finansowania, nawet jeżeli nie wiemy, jakie to są określone pieniądze, to jak Państwo rozdzielicie te koszty, kto, ile, co i za co. Następna sprawa, sprawa odbioru przez cementownię segregowanych odpadów. Wie Pan, my orientujemy się, jak to się odbywa. Cementownia nie jest zainteresowana odbiorem niczego, bo są firmy, które tworzą otoczkę dla cementowni i cementownia się takimi problemami nie zajmuje. Tworzy się firma, która tzw. paliwo alternatywne przerabia, przygotowuje i dostarcza w ciągły określony sposób cementowni, która ma linię przystosowaną do spalania tego paliwa alternatywnego. My jesteśmy tym żywo zainteresowani, my już wcześniej byliśmy przygotowani do tego, oglądaliśmy w cementowni Małogoszcz na żywo jak takie paliwo wygląda, jak to firma robi, więc tylko jej potrzebne jest określone miejsce i dostarcza to paliwo, a cementownia już takimi drobiazgami się nie zajmuje. Oni mają określony cel - produkcję cementu i koniec. Więc wiemy, jak to się ma. Więc tutaj jakaś oferta z Pana strony w stosunku do „Lafarge” i odpowiedź, to ja aż nie wierzę w to, że może być taka, jak właśnie Pan przekazuje. My, póki co, mamy uporządkowane sprawy odbioru odpadów komunalnych. Nie wiem, jak się koledzy i koleżanki radni wypowiedzą, ale my będziemy utrzymywać, ja osobiście w imieniu Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska mogę przekazać stanowisko, że będziemy podtrzymywać uchwałę pierwszą, w jakiej się wypowiedzieliśmy, że nie będziemy wchodzić w to porozumienie, tym bardziej, że jest to jeszcze tak bardzo enigmatyczne dla nas, nie ma konkretów. Ale o odpowiedź bym prosiła Pana. Ponawiam to pytanie na początku swojej wypowiedzi postawione, czy podpisanie tego porozumienia jest później nieodwracalne?” Burmistrz Żnina L. Jakubowski odpowiedział: „Porozumienie nigdy nie może być do końca wiążące. Jest ono upoważniające nas wszystkich - mnie również - do tego, żeby zlecić opracowanie i na podstawie opracowania dopiero wyjdzie nam wszystko o tym, co tu Państwo pytacie, o wszystkie koszty. Bo ja też nie mam pojęcia, jakie to będą koszty. Mogę tylko powiedzieć w ten sposób, że my zakładamy, że inwestycja to jest poziom dwudziestu, dwudziesty paru milionów złotych, że dofinansowanie będzie na poziomie uważam 70 - 80 % i całą resztę podzielimy na mieszkańca. 150.000 zł to nie są takie aż potężne pieniądze. 25 Natomiast całą dokumentację przygotowawczą zadeklarował się nam sfinansować Pan Starosta Żniński, Pan Starosta Nakielski. Co będzie brakowało, dołoży Gmina Żnin na samo przygotowanie opracowania studium. Odnośnie „Lafarge”, na piśmie wystąpiłem do dyrekcji i na piśmie dostałem odpowiedź zapraszającą do rozmów i deklaracje, że przyjmowane nasze odpady będą. Potwierdzeniem tego jest skierowanie nam pana, który w całej firmie zajmuje się tymi sprawami i ten pan przygotowuje nam koncepcję programową. Naszą którą myśmy mieli, on ją poprawia, czyli to jest najlepszy dowód na to, że „Lafarge” się w to zaangażowało. Oni to argumentują tym, że normalnie ich to nie interesuje i to jest prawda, ale z uwagi na to, że jesteśmy w powiecie, w którym oni mają swoją siedzibę, to chcą nam pomóc. I tylko taka odpowiedź z ich strony. Cała reszta, pan, który zadawał pytania, że jest dużo rzeczy niewiadomych. Pan Burmistrz ze mną był w Gnieźnie. Podobne porozumienie o trochę szerszym zakresie podpisało Gniezno. Dokładnie ich uchwała jest taka, jak nasza, że jest to wola, która pozwala Burmistrzowi w ogóle podjąć jakiekolwiek rozmowy. Natomiast firma, która by powstała po wybudowaniu, to wszyscy mówią to samo, że będzie to spółka prawa handlowego i każda gmina będzie miała w zależności od ilości mieszkańców wielkość swojego udziału. To będzie spółka, która będzie funkcjonowała już do obsługi samego składowiska. Natomiast na dzień dzisiejszy mogę tylko powiedzieć dlaczego Wawrzynki. To nie chodziło o to, że mamy odpowiednie miejsce. Chodziło o to, że byliśmy przygotowani, bo mieliśmy koncepcję programową, oczywiście tylko dla Gminy Żnin, bo wtedy tylko taka mogła mieć miejsce. Zmieniło się wszystko, kiedy odpowiednie wytyczne zrobiła nam Unia Europejska, że muszą być to zakłady unieszkodliwiania, a nie składowiska odpadów. I dlatego wszystko się zmieniło, dlatego sejmik podzielił nas na określone powiaty, żeby to w jakiś sposób usprawnić. I to nie jest nasz wymysł, że akurat Państwa przypisano do Wawrzynek. Po prostu taka była decyzja zarządu województwa, dając oczywiście możliwość wycofania się każdemu, bo nie można nikogo przypisać na siłę do niczego dzisiaj, ale taka jest ich sugestia i z ich spojrzenia z góry najbardziej to pasuje, żeby było to w Wawrzynkach.” Radny J. Jurek: „Mam pytanie, na jak długo wystarczy miejsca, żeby przyjąć te odpady? Czy jeżeli trzeba będzie pozyskać teren, to czy koszt pozyskania terenu też będzie rozkładany na gminy?” Burmistrz Żnina L. Jakubowski odpowiedział: „Sądzę, że cały czas w nas jest złe przekonanie. Tu nie chodzi o teren. Teren jest potrzebny jak najmniejszy, bo zakłady to nie ma być składowanie, to co zostanie, a zostać ma prawie że nic. O to chodzi w zakładach. Dlatego tu nieważna jest wielkość terenu, tylko sposób utylizacji, a ona ma polegać na tym, bo my będziemy opłaty mieli za składowanie. Czym mniej będzie składowane, tym dla nas wszystkich lepiej. To jest zamiar Unii, dlatego duże miasta budują spalarnie, żeby nic nie składować. O to tu chodzi.” Radna M. Bohuszewicz: „Rzeczywiście to nie jest budowa wysypiska, ale niemniej ja chciałabym wrócić tutaj do naszej gminy, gdzie na naszym terenie takie wysypisko powstało. Co prawda to już było parę ładnych lat temu, ponieśliśmy znaczne nakłady, sama rekompensata za nieckę, którą żeśmy od lasów wzięli, kosztowała nas jednorazowo 400.000 zł. Przez 10 lat płacimy średnio po 36.000 zł rat, przez 10 lat to są znaczące kwoty. W tym roku mamy dopiero ostatnią ratę, a niestety wysypisko jest już zamknięte. Póki co, mamy porozumienie z gminą Pakość na 20 lat, kiedy mamy gdzie te nasze odpady składować. W tym momencie uważam, że inwestycja jest rzeczywiście bardzo duża, ale jest kosztowna, a naszej gminy w tej chwili na to nie stać, ponieważ mamy tak dużo inwestycji, mamy tak napięty plan inwestycyjny, że chcąc to zrealizować, nie jesteśmy w stanie nawet we własnym 26 tego zrealizować, będziemy musieli prawdopodobnie brać jakieś kredyty, więc nie powinniśmy wchodzić w żadne nowe inwestycje, bo gminy na to nie stać.” Burmistrz Żnina L. Jakubowski odpowiedział: „Składowanie kończy się z końcem roku 2009, czyli te wszystkie umowy, które zostały podpisane na składowanie, stracą swoją ważność. Natomiast, jeżeli Państwo byście byli przypisani do składowiska na terenie Pakości, to tak samo tam musi powstać taki sam zakład jak u nas i tak samo będziecie partycypowali w kosztach jego budowy. Takie jest moje zdanie, bo nie wyobrażam sobie, żeby Pakość była w stanie wybudować za wszystkich zakład utylizacji.” Przewodniczący Rady Miejskiej Włodzimierz Wełnowski: „W ubiegłym roku, bodajże jesienią dyskutowaliśmy pierwszy raz na ten temat z udziałem Pana Burmistrza i Burmistrza Pakości. Wtedy mieliśmy przedstawiony – co prawda dosyć późno, tym niemniej jednak był – projekt działań, projekt tego, co mielibyśmy robić. Jak wiadomo, wtedy ten projekt uchwałą rady nie został przyjęty, głównie z powodu tego, że nie wiedzieliśmy, co ma się za tym kryć, nie wiedzieliśmy, jakie to będą koszty, jaka struktura organizacyjna, co nas czeka, co możemy stracić, co możemy zyskać. Co się zmieniło od tego czasu mimo upływu pół roku albo i więcej? Praktycznie można powiedzieć, że niewiele albo nic. Nadal nie znamy żadnych cyfr, nie ma żadnej analizy typu analiza SWOT. Pan Burmistrz mówi, że są rozmowy z „Lafarge”. Byłoby na pewno ładnie i pięknie, gdyby Pan np. powiedział nam, jest tutaj umowa, ona wygląda tak i tak i z tej umowy wynika gwarancja, że „Lafarge” będzie to przyjmowało. W związku z tym, że praktycznie w naszej ocenie prawie nic się nie zmieniło od tego czasu, kiedy ten poprzedni projekt uchwały nie uzyskał zatwierdzenia, wydaje mi się i tutaj zgodziłbym się z przedmówcą - kolegą radnym Henrykiem Popławskim, że z tego punktu widzenia nie ma innej możliwości, jak w tym momencie nie przyjąć tej uchwały. Natomiast wydaje mi się, że gdyby za jakiś czas okazało się, że mamy więcej wiedzy, wiemy ile to będzie kosztowało, jak można się do tego przymierzyć, czy jest to w naszym zasięgu finansowym wobec ogromu spraw, które jako gmina już w tej chwili chcemy podejmować. Wiemy, że będziemy musieli realizować je z potężnych kredytów najprawdopodobniej, w związku z tym obciążanie się, upoważnianie burmistrza, to nie jest tak prosto, że dzisiaj wejdziemy i jutro możemy wyjść, bo stracimy 5 złotych. Tutaj jest upoważnienie burmistrza do zawarcia porozumienia, które ma doprowadzić do budowy i eksploatacji zakładu unieszkodliwiania odpadów. Jak sam Pan mówi, to jest rząd kilkudziesięciu milionów złotych, dlatego nie mając przed sobą argumentów finansowych i wszystkich innych jasno przedstawionych, wydaje mi się, że nie można mieć innego stanowiska jak to, które zostało zaprezentowane.” Burmistrz M. Pęziak: „Muszę powiedzieć tak, że brałem udział w kilku spotkaniach organizowanych przez Pana Burmistrza w Żninie, gdzie rozmawiało się właśnie o planach związanych z budową tego zakładu utylizacji odpadów w Wawrzynkach i na każdym z takich spotkań – mam nadzieję, że Pan Burmistrz to potwierdzi - podnosiłem temat, że trzeba by to rozłożyć na dwa etapy. Czyli najpierw trzeba przygotować jakiś dokument, na podstawie którego będziemy wiedzieli chociaż coś - jaki będzie mniej więcej szacunkowy koszt, jak to będzie zorganizowane, jaka będzie mniej więcej cena składowania odpadów na tym składowisku. Właściwie najsmutniejsze jest to, co powiedział pan przewodniczący przed chwilą, że właściwie po roku jesteśmy w punkcie wyjścia, czyli wracamy do tematu i nadal nic nie wiemy. To jest najsmutniejsze. Ja nie wiem, jaki będzie wynik dzisiejszego głosowania, ale nawet jak mnie rada upoważni, ja będę stał przy swoim, tzn. dopóki nie będzie stworzonego dokumentu, na podstawie którego będę mógł się przed radą i przed mieszkańcami wytłumaczyć, dlaczego taką decyzją podjąłem, a nie inną, to dopiero wtedy 27 podpiszę takie porozumienie. Natomiast, jeśli chodzi o sytuację, którą tutaj Pan Burmistrz porównuje - Gniezno, a Żnin i Wawrzynki - no niby jest podobna, ale nie taka sama, dlatego że w Gnieźnie podpisano porozumienie wówczas, kiedy już dokument jakiś był, czyli gminy nie podpisywały tego w ciemno, tylko prezydent Gniezna organizując spotkanie coś już miał, coś pokazał, tzn. mniej więcej wiedziano, jak to będzie wszystko działało, funkcjonowało, jakie będą koszty budowy. My na razie nie wiemy nic. To, że nas to nie minie, to jest pewne. Czy będziemy współdziałali ze Żninem, jeśli chodzi o Wawrzynki, czy z Pakością, i tak będziemy musieli gdzieś zafunkcjonować i wydać pieniądze, tylko jest pytanie jakie, kiedy i ile tych pieniążków będziemy musieli wydać. Na razie nie wiemy nic. Mamy umowę niby 20 - letnią, ale - jak tutaj Pan Burmistrz Jakubowski powiedział - za chwilę Pakość może się zwrócić do nas z podobnym tematem i będziemy musieli wybierać. Być może Pakość będzie lepiej przygotowana i będzie nam łatwiej podjąć decyzję. Natomiast dzisiaj, ja mówię nie znam wyniku głosowania, ale jeśli rada nawet mnie upoważni, nie podpiszę porozumienia do momentu, kiedy nie będzie tam wyraźnej klauzuli, że po pierwszym etapie, czyli po stworzeniu dokumentacji, jakiegoś programu budowy składowiska, będzie się można z tego porozumienia wycofać. Jak nam się spodoba, idziemy dalej razem. Wnosiłem o to na ostatnim spotkaniu, jednak jakoś większość wójtów, burmistrzów mnie przegłosowała, że nie ma być od razu od a do z. Ja na to się nie zgadzam.” Burmistrz Żnina L. Jakubowski: „Dlaczego Gniezno miało gotowy dokument – ponieważ marszałek województwa zlecił takie opracowanie wszystkim składowiskom. Ale ja to przeglądałem i powiem szczerze, że z tego dokumentu niewiele wynika. Zrozumcie mnie, że to nie jest dla nas intratna inwestycja. Żeby nas zrozumieć, że chodzi nam o to, że skoro już nas wytypowano, żeby się dobrze do tego przygotować, a przygotować się można dopiero wtedy, kiedy wszyscy się zadeklarują. I jedno, czego jestem pewny, że bez względu na to, kto w to wejdzie, gwarantuję Państwu, że na pewno będziemy mieli najtańsze składowanie w całym regionie.” Radna A. Wiczewska: „Panie Burmistrzu, na pewno nie przekonał mnie Pan tym, co Pan mówi. Gdybyśmy odwrócili sytuację i gdybym zapytała Pana, gdyby nasz burmistrz chciał utworzyć takie wysypisko, czym musiałby Pana przekonać. Czy Pan by tak zgodził się w tej chwili, czego Pan oczekuje od nas, żebyśmy my zgodzili się na takie lakoniczne wytłumaczenie, na takie lakoniczne informacje, bo dla mnie tak uczciwie to nie są żadne informacje. Ja wiem, że na etapie projektowania można zawsze sobie pewne tak jakby to było pisane patykiem po wodzie, ale niektóre rzeczy już, kwoty, gdzie chodzi o pieniądze, no niestety musimy mówić wyraźnie. Powiem szczerze, Pan mówił, że będziemy mieli najtańsze – czyli Żnin – składowisko. Wydaje mi się, że jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce, jeżeli okaże się, że korzystniejsze będą u was warunki, nawet jeżeli już będziecie Państwo funkcjonowali, jeżeli już będzie to składowisko, nie wierzę, że Państwo, żeby zyskać, żeby zarobić, żeby ulżyć w obciążeniu finansowym, które wiadomo, że pociąga za sobą prowadzenie takiej działalności, że Państwo nie przyjmiecie następnej gminy.” Radny Rady Powiatu w Żninie Stefan Firszt: „Analizując inicjatywę, którą podjęła gmina Żnin w sprawie budowy zakładu utylizacji odpadów, jak i jeszcze wcześniej będąc uczestnikiem zawieranego porozumienia gminy Barcin z gminą Pakość, jestem od jakiegoś czasu w temacie. Jest prawdą, co powiedział Burmistrz Pęziak przed chwilą, że na dzień dzisiejszy gmina Pakość też nam nic nie oferuje poza tym, że przyjmuje nam odpady do składowania i to jest prawda. Zresztą Państwo radni mieli się okazję przekonać, kiedy był Burmistrz Kończal w tej sali tutaj na dole, on wręcz powiedział, że na razie nie jest zainteresowany żadną współpracą, tylko chce sam realizować składowanie odpadów. Prędzej 28 czy później będzie musiał też jakąś koncepcję i decyzję podjąć i pewnie też chcąc dalej tam składować, będziemy w tym musieli uczestniczyć. Byłem też inicjatorem – przynajmniej w rozmowach z burmistrzem – przystąpienia do inicjatywy, którą zainicjował burmistrz Żnina, czyli gminy Żnin. Po kolejnych iluś tam spotkaniach, po kolejnych dyskusjach, ja wystąpię z inicjatywą na radzie powiatu, żeby ze środków Powiatowego Funduszu Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska zadysponować jakąś tam kwotę pieniędzy, żeby to zadanie – rzadko się starosta ze mną zgadza, ale w tym wypadku się zgodził, upoważniliśmy starostę, żeby w rozmowie z Burmistrzem Żnina próbował nakłonić gminę Żnin i pozostałych – żeby realizować to zadanie niejako dwuetapowo. I pierwszy etap miał być etapem bardzo krótkim. Panowie burmistrzowie mieli na tym etapie uzgodnić, czy ma się to zakończyć na etapie koncepcji, dokumentacji czy może studium wykonalności, które miałoby dać jakąś wiedzę – przynajmniej pozostałym gminom – ogólną co do koncepcji tego zakładu i ewentualnych zasad jego eksploatacji. I rzeczywiście zadysponowaliśmy w powiecie kwotę kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wychodzimy z założenia, żeby to nie była jakaś kwota wielce obciążająca gminy, bo być może, że byłyby to pieniądze, które by sfinalizowały ten pierwszy etap i na tym etapie czy część gmin, czy wszyscy by powiedziały nie, tą drogą nie idziemy, bo nas to nie satysfakcjonuje. Te pieniądze po prostu wydaliśmy, skończyło się na koncepcji czy na dokumentacji, rozchodzimy się, dalej realizuje to Żnin we własnym zakresie, czy z innymi gminami, czy z jakąś częścią. I o to właśnie chodziło i szkoda Panie Burmistrzu Żnina, że nie idziecie tą drogą, bo sądzę, że pozwoliłoby to inaczej radnych przekonać i sami uczestnicy pozostali mieliby inną wiedzę. Zresztą tym bardziej, że jeżeli teraz słyszę, że starosta powiatu nakielskiego chce się też dołożyć do tego, do sfinansowania dokumentacji, to moim zdaniem aż się prosi, żeby podejść do tego dwuetapowo. Być może pozwoli to nie tylko radzie gminy Barcin, ale i pozostałym podjąć właściwszą decyzję.” Burmistrz M. Pęziak: „Do mnie dotarło pismo podpisane przez pana starostę skierowane do Burmistrza Żnina, a do wiadomości burmistrzom powiatu żnińskiego przesłane, w którym starosta mówi mniej więcej tak, że uruchomi środki z Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska wówczas, kiedy Burmistrz Żnina przedłoży podpisane porozumienie. No więc może jest taka prośba, żeby na sesji czy na komisji poprosić starostę, żeby uruchomił te środki, żeby ten projekt, ten dokument był przygotowywany, bo tu na czasie nic nie tracimy. Tracimy właśnie na takich przepychankach. Niech dokument będzie przygotowywany. Jak będzie sfinansowany przez powiat żniński i nakielski i wtedy usiądziemy, przynajmniej ja z czystym sumieniem mogę radnym powiedzieć jak to będzie wyglądało, jak to będzie finansowane i wtedy zapytam o zdanie, o radę, bo od tego jesteśmy tutaj, żebyśmy się naradzili i czy podpisujemy to porozumienie, czy nie. Jest taka prośba, żeby nie wymagał starosta od Burmistrza Żnina, żeby mu przedłożył najpierw podpisane porozumienie, a potem starosta dopiero uruchomi środki, żeby je uruchomił już.” Burmistrz Żnina L. Jakubowski: „Na etapie tym, o którym mówię, my od Państwa nie chcemy nic. Starosta daje część, drugi nakielski, a całą resztę finansuje gmina Żnin. Czyli całą strategię koncepcji budowy finansuje gmina Żnin. Dlaczego jest ważne porozumienie w tym wszystkim. Bo zakres objęcia gmin musi polegać na jakimś dokumencie i jeżeli my budujemy koncepcję programową, to w oparciu o gminy, które do niej przystąpiły. I tylko dlatego potrzebna jest deklaracja wstępna jakaś po to, żeby coś takiego móc objąć poszczególne gminy, a nie, że na przykład jak zrobicie koncepcję. To dla kogo mamy ją robić? Robimy ją po prostu dla gmin, które chcą do tego przystąpić.” Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Panie Burmistrzu, być może my się nie rozumiemy. My po prostu nie chcemy wchodzić – jak to się mówi potocznie – w ciemno. 29 W coś, co może dać nam w przyszłości bardzo duże koszty finansowe. Dlatego możemy nad tym dyskutować i wrócić do tematu, jak będą wszystkie te uwarunkowania znane, jak będą jakieś analizy, które nas przekonają do tego wejścia. Na dzień dzisiejszy po prostu w ciemno nie możemy w to wchodzić.” Radny H. Popławski: „Panie Burmistrzu, zaczynamy zahaczać o kwadraturę koła. Pan próbuje nas przekonać do podpisania porozumienia bez znajomości nawet podstawowych kryteriów, jakie będą tam uwzględniane, a my, żeby podpisać porozumienie, chcemy najpierw wiedzieć, co mamy podpisać. W związku z powyższym składam wniosek formalny o przeprowadzenie głosowania, bo ta dyskusja zaczyna zmierzać do nikąd.” Przewodniczący obrad poddał pod głosowanie zgłoszony przez radnego H. Popławskiego wniosek formalny. Głosowało 11 radnych: Za: 11 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Wniosek formalny został przyjęty jednogłośnie. Wobec powyższego przewodniczący obrad zamknął dyskusję, odczytał projekt uchwały, po czym poddał go pod głosowanie. Głosowało 11 radnych: Za: 0 Przeciw: 11 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska jednogłośnie nie podjęła uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie przez Gminę Barcin porozumienia międzygminnego w celu przygotowania i realizacji zadania „Budowa i Eksploatacja Regionalnego Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych - Pałuki w miejscowości Wawrzynki gm. Żnin”. b) Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały - w sprawie zmian w budżecie uchwalonym Uchwałą Rady Miejskiej Nr XV/122/2007 z dnia 27 grudnia 2007 roku. W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła Skarbnik Gminy Elżbieta Łuczak. Przewodnicząca Komisji Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego M. Bohuszewicz wyraziła pozytywną opinię o projekcie uchwały i prosiła o podjęcie uchwały. Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie. Głosowało 12 radnych: Za: 12 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 30 Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę Nr XIX/198/2008 w sprawie zmian w budżecie uchwalonym Uchwałą Rady Miejskiej Nr XV/122/2007 z dnia 27 grudnia 2007 roku (załącznik nr 6). c) Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiącej własność Gminy Barcin w trybie przetargu nieograniczonego - działka 58/20 w Młodocinie 1. W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska Teresa Grabowska. Przewodniczący Komisji Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej H. Popławski wyraził pozytywną opinię o projekcie uchwały i wnioskował o podjęcie uchwały. Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie. Głosowało 11 radnych: Za: 11 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę Nr XIX/199/2008 w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiącej własność Gminy Barcin w trybie przetargu nieograniczonego (załącznik nr 7). d) Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie wyrażenia zgody na oddanie nieruchomości zabudowanej stanowiącej własność Gminy Barcin w użytkowanie wieczyste na okres 99 lat w trybie przetargu nieograniczonego - działka nr 52/1 w Barcinie2. W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska Teresa Grabowska. Przewodniczący Rady Miejskiej zapytał, czy jest określona minimalna cena wywoławcza i ile ona wyniesie. Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Mamy sporządzoną wycenę. Ja radnym mówiłem na jaką kwotę opiewa ta wycena. Ja chcę zaproponować cenę wywoławczą 800 tysięcy i tego będę się trzymał.” 1 Dot. nieruchomości gruntowej niezabudowanej położonej w Młodocinie, oznaczonej ewidencyjnie jako działka nr 58/20 o powierzchni 2,1954 ha 2 Dot. nieruchomości gruntowej zabudowanej położonej w Barcinie (obręb ewidencyjny nr 3), oznaczonej ewidencyjnie jako działka nr 52/1 o powierzchni 0,3425 ha 31 Przewodniczący Komisji Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej H. Popławski: „Na tym etapie, na jakim jesteśmy w tej chwili, zabezpieczony został interes dotychczasowego użytkownika największej części tej nieruchomości, który ma zapewnioną możliwość funkcjonowania do okresu wywiązania się ze wszystkich swoich zobowiązań do końca sierpnia. (…) Jako Komisja Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej wnosimy o przyjęcie tej uchwały w kształcie takim, jaki został zaproponowany.” Radna J. Mateńko: „Czy zmiana z tej sprzedaży na oddanie w użytkowanie wieczyste na okres 99 lat – czy to nie będzie nam ograniczało w przetargu chętnych, że może się zmniejszyć? Czy to ma wpływ? I czy to będzie miało również wpływ obniżający na cenę?” Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Na cenę nie, bo już powiedziałem, jaka będzie cena wywoławcza.” Radna J. Mateńko: „I obojętnie, czy to jest sprzedaż, czy użytkowanie wieczyste?” Burmistrz M. Pęziak: „Cena wywoławcza w przetargu podana przez gminę będzie 800 tysięcy zł. Może tak się zdarzyć, bo wiadomo, że nie sprzedajemy prawa własności tylko prawo wieczystego użytkowania i narzucamy jakby, bo to prawo nam daje możliwość jakby narzucenia co tam na tej nieruchomości ma się wydarzyć, czyli ma być handel, gastronomia, hotelarstwo, to, co tam w tej chwili mniej więcej jest. Nie chcemy, żeby to nam z miasta zniknęło. Może się zdarzyć, że zainteresowanie będzie mniejsze, bo to nie jest pełne prawo własności, czyli swobody pełnej nie ma. Ale jeśli ktoś jest zainteresowany prowadzeniem działalności gastronomicznej, to, czy to jest prawo własności czy wieczysta dzierżawa, nie powinno mieć dla niego żadnego znaczenia.” Radna J. Mateńko: „W uzasadnieniu jest zapis, że dopuszcza się zmianę dotychczasowego profilu działalności gospodarczej z wykluczeniem usług uciążliwych. Czy to musi być? Nie możemy tego wyrzucić? Chodzi nam o to, żeby działalność w tym zakresie była utrzymana, a tutaj dajemy możliwość, żeby była inna.” Burmistrz M. Pęziak: „Tutaj mamy zapis, że się dopuszcza zmianę przeznaczenia, bo hotelarstwa tam w tej chwili nie ma. Niżej podajemy już bardziej szczegółowo, jakiego rodzaju usługi – gastronomia, hotelarstwo – jest określony.” Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska Teresa Grabowska: „To jest zapis studium, czyli to jest dla pewnego obszaru. Ale jeżeli w akcie notarialnym będzie zapis konkretny, że z przeznaczeniem na gastronomię i hotelarstwo, to wg mnie tak musi być zachowane.” Radny H. Popławski: „Jedno tu trzeba powiedzieć sobie jednoznacznie. My sprzedajemy budynki. Nie sprzedajemy gruntu, tylko sprzedajemy prawo wieczystej dzierżawy. Mało tego, obecne opracowania legislacyjne zmierzają w tym kierunku, że w pewnym momencie te osoby, które posiadają prawo wieczystej dzierżawy, będą mogły się uwłaszczać na tym terenie i po kilku latach może być, że ktoś część tego terenu zagospodaruje inaczej, ale też nie możemy decydując się na sprzedaż ograniczyć zupełnie potencjalnego inwestora i narzucić mu sztywne reguły, bo wtedy nie znajdziemy po prostu tego inwestora.” Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie. 32 Głosowało 12 radnych: Za: 10 Przeciw: 1 Wstrzymało się: 1 Rada Miejska podjęła uchwałę Nr XIX/200/2008 w sprawie wyrażenia zgody na oddanie nieruchomości zabudowanej stanowiącej własność Gminy Barcin w użytkowanie wieczyste na okres 99 lat w trybie przetargu nieograniczonego (załącznik nr 8). e) Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Barcin. W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska Teresa Grabowska. Radna A. Wiczewska zgłosiła następujące poprawki do załącznika do projektu uchwały: 1) w § 20 w ust. 2 – polegającą na zastąpieniu wyrazu „ust. 1” wyrazem „ust. 2”, 2) w § 31 w ust. 5 w pkt. 2 – polegającą na zastąpieniu wyrazu „w skazanego” wyrazem „wskazanego”, 3) w § 33 w ust. 1 – polegającą na zastąpieniu wyrazów „nieokreślony” i „przysługujących” odpowiednio wyrazami „ nieoznaczony” i „przysługującej”, 4) w § 33 w ust. 2 – polegającą na zastąpieniu wyrazów „dwa i półkrotność” wyrazem „dwuipółkrotność”, 5) w rozdziale 11 – polegającą na dodaniu w tytule rozdziału na końcu wyrazów „na lokale socjalne”, 6) w § 35 w ust. 1 – polegającą na zastąpieniu wyrazów „Burmistrza” i „ust. 2” odpowiednio wyrazami „Burmistrz” i „ust. 1”. Radny J. Jurek zgłosił wniosek formalny o nie czytanie załącznika, który przewodniczący obrad poddał pod głosowanie. Głosowało 11 radnych: Za: 11 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska jednogłośnie wniosek przyjęła. Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po czym poddał pod głosowanie łącznie wszystkie zgłoszone przez radną A. Wiczewską poprawki. Głosowało 12 radnych: Za: 12 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska jednogłośnie poprawki przyjęła. Następnie przystąpiono go głosowania nad zmienionym projektem uchwały. 33 Głosowało 12 radnych: Za: 12 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę Nr XIX/201/2008 w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Barcin (załącznik nr 9). f) Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie deklaracji uczestnictwa w projekcie pn. „Szlakiem Piastowskim - od Gada, Pradziada do Wenecji, Paryża i Rzymu…” współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach dostępnych programów operacyjnych w latach 2007-2013. W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawił Kierownik Referatu Rozwoju i Promocji Grzegorz Smoliński. Radna E. Pałka: „Nigdzie w uzasadnieniu nie mogę wyczytać o 2 zadaniach – plaża w Wolicach i stanica.” Kierownik Referatu Rozwoju i Promocji Grzegorz Smoliński: „Była taka sytuacja, że tę uchwałę bardzo szybko przygotowywaliśmy i robił to kolega, który nie wpisał tych 2 zadań. One wynikają z karty projektu, którą złożyliśmy do Starostwa Powiatowego i te 4 zadania są tutaj ujęte. Tyle mogę powiedzieć, przeprosić, że takie przeoczenie tu miało miejsce.” Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Projekt uchwały jest napisany w trybie dokonanym. Jeżeli współfinansowanego, to ile wyniesie to współfinansowanie? Czy znamy tę wielkość, czy to jest tylko na razie nasze marzenie?” Kierownik Referatu Rozwoju i Promocji G. Smoliński: „Oczywiście, że nie znamy wartości do momentu, kiedy nie zostanie ogłoszony konkurs na dane działanie i tutaj trudno jeszcze mówić o poziomie dofinansowania, ale w tym zakresie, jakie mamy informacje ze starostwa, dofinansowanie byłoby w wysokości 85%.” Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Ale może również wynieść zero, tak?” Kierownik Referatu Rozwoju i Promocji G. Smoliński: „Może w ogóle nie dojść do realizacji projektu. Projekt może nie znaleźć uznania wśród oceniających i może po prostu przepaść.” Radna M. Bohuszewicz: „Rzeczywiście, projekt tej uchwały – dla mnie – jest napisany bardzo ogólnie. Jeżeli mówimy o wniesieniu wkładu własnego do projektu w wysokości 15% i proporcjonalnego pokrycia kosztów studium wykonalności, a nie mamy żadnych danych w przybliżeniu podanych, ile ten wkład własny miałby wynosić, jaka to byłaby kwota, to jest coś podobnego jak z uchwałą o Wawrzynkach. Po prostu jest to niedopracowana uchwała. Uzasadnienie jest niespójne z tym, co Pan mówił. Niemniej na Komisji Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego poprosiliśmy Pana i Pan nam to rzeczywiście powiedział, że w programie tym ma być ewentualnie ścieżka rowerowa Barcin – Piechcin, ma być plaża w Wolicach i stanica. Powiedziałabym tak, w budżecie mamy zabezpieczone na ścieżkę 34 rowerową na 2008 rok 180 tysięcy, na 2009 rok mamy 350 tysięcy i na 2010 rok mamy 500 tysięcy. Czyli biorąc jeszcze pod uwagę to, że mamy strategicznego inwestora w gminie, który bardzo jest zaangażowany i zainteresowany pomocą w budowie tej ścieżki, uważamy, że nie musimy wchodzić w żaden program, ażeby to zadanie realizować. Jeżeli chodzi o plażę w Wolicach, to powiedziałabym w ten sposób, my jeszcze tam działki nie mamy, a nie możemy inwestować w rzeczy, które nie są naszą własnością, czyli budować pomostów nie możemy, ponieważ to nie jest nasza działka. Teraz się odniosę do największej inwestycji, jaką ewentualnie byłaby sprawa budowy stanicy. Należymy do Związku Miast i Gmin Nadnoteckich od 2001 roku. Co roku płacimy składki – na 2007 rok składka ta wynosi 2663 zł, czyli składki płacimy. 9 maja 2006 r. podjęliśmy uchwałę w sprawie deklaracji uczestnictwa w projekcie „InWater” realizowanego w ramach partnerstwa przez Związek Miast i Gmin Nadnoteckich. Uchwała została podjęta w poprzedniej kadencji, czyli nie za tego burmistrza. Niemniej jednak doszło do porozumienia zawartego pomiędzy Związkiem Miast i Gmin Nadnoteckich reprezentowanym przez Prezesa Związku Franciszka Strugałę oraz Gminą Barcin reprezentowaną przez Burmistrza Barcina Michała Pęziaka zawartego 15 marca 2007 r. w sprawie ustalenia zasad, opracowania i finansowania dokumentacji studialnej w ramach projektu „Wykorzystanie śródlądowych dróg wodnych dla rozwoju regionalnego” zwanej dalej „Projektem InWater”, dotyczącej budowy sieci przystani i stanic wodnych na rzece Noteć.” W tym miejscu radna M. Bohuszewicz cytowała poszczególne zapisy zawartego ww. porozumienia oraz porozumienia z dnia 10 kwietnia 2007 r. Następnie powiedziała: „Dlaczego mamy wchodzić w nowy program, skoro jesteśmy w tym programie zaangażowani, jesteśmy częścią programu Związku Miast i Gmin Nadnoteckich. Uważam, że nie powinniśmy wchodzić w nowe zadanie, ponieważ nas na to nie stać. Gmina ma bardzo ambitny plan inwestycyjny, wszyscy się za nim podpisaliśmy, ja również. Jeżeli mamy udział własny w tym programie już i jakieś pieniądze włożone, są to niemałe pieniądze – jest ok. 20 tys., które już żeśmy w ten program włożyli i w tej chwili mamy znowu wchodzić w nowy program, a naprawdę pieniędzy nie mamy. Budżet jest tylko jeden. Budżet nie jest z gumy, nie da się go rozciągnąć. Jeżeli chcemy zrealizować inwestycje, które mamy ujęte w planie inwestycyjnym, to powinniśmy realizować, a nie zaczynać nowych inwestycji, ponieważ nas na to nie stać. Dlatego jestem przeciwna podjęciu tej uchwały.” Burmistrz M. Pęziak: „Program „InWater”, którego budżet ogólny to był prawie 770 tys. Euro, na Związek Miast i Gmin Nadnoteckich przypadało 56.500 Euro. Z tego związek zgłosił jakby 3 zadania do realizacji. Było oznakowanie noteckiego szlaku wodnego, zadanie zostało zrealizowane, tablica informacyjna o szlaku stoi na starym mieście przy stanicy Klubu Żeglarskiego Neptun. Promocja szlaku wodnego na forum międzynarodowym. Promocja jest prowadzona właściwie różnymi sposobami. Jest przygotowany przewodnik i wydany, piękny przewodnik, który uzyskał nagrodę. Zresztą ostatnio Związek Miast i Gmin Nadnoteckich na targach w Warszawie „Wiatr i woda” uzyskał pierwszą nagrodę, jeśli chodzi o ten przewodnik i film promujący Wielką Pętlę Wielkopolski. To były zadania zrealizowane też z projektu „InWater”. Mało tego, mamy przygotowaną stronę internetową tego związku, na której są informacje w 3 językach oprócz polskiego – angielski, niemiecki i rosyjski, z nastawieniem na turystę posługującego się tymi trzema językami, że on tutaj do nas dotrze, tym bardziej, że Wielka Pętla Wielkopolski jest częścią międzynarodowego szlaku wodnego, drogi wodnej E70 z Berlina do Kaliningradu, więc jest szansa, że ci, którzy na tej drodze pływają, posiadając jakąś wiedzę w ogóle na temat Wielkiej Pętli Wielkopolski, zechcą odbić w kierunku południowym i Notecią dopłynąć do Warty. I wreszcie trzecim zadaniem, które związek postawił sobie za cel w ramach tego programu jest opracowanie dokumentacji dotyczącej budowy przystani i stanic wodnych na rzece Noteć. I taką koncepcję stanicy mamy 35 przygotowaną i zrealizowaną w ramach tego projektu. Tak, jak powiedziałem, projekt nie jest jeszcze rozliczony, mimo że założenia były ambitne, żeby do końca I półrocza 2007 roku zakończyć rozliczanie, ale sami Państwo widzicie jak wygląda u nas podejście do rozliczania, do przygotowywanie się, jeśli chodzi o środki unijne. (…) Natychmiast, jak zostaną przelane pieniądze i zostanie rozliczony ten projekt, Państwa poinformuję, że te 75% środków, które żeśmy wyłożyli, wróciły do naszej kasy. Natomiast jeśli chodzi o ten projekt „Szlakiem piastowskim od gada, pradziada, do Wenecji, Paryża i Rzymu”, to je po prostu mogę powiedzieć tak, dajmy sobie szansę sięgnięcia po środki zewnętrzne na te zadania, które mamy już w budżecie, bo budowę ścieżek żeśmy tam sobie zaplanowali i to są inwestycje, na które mieszkańcy oczekują. I to jest właściwie jedyny mój komentarz, bo jak nie zgłosimy się do tego programu, to po prostu wykluczymy się albo ograniczymy sobie bardzo mocno szanse pozyskania środków unijnych, bo to jest program sieciowy. On dotyczy 2 powiatów, 2 województw i jest to program, który wzmacnia markę turystyczną znaną w Polsce. Szlak piastowski znany jest nie tylko w Polsce. W każdym podręczniku do historii jest wymieniony Biskupin. Dajmy sobie szansę spróbowania sięgnięcia po te środki zewnętrzne. To nic, że mamy partnera takiego jak Lafarge, który nam zadeklarował wstępnie, że będzie chciał partycypować w kosztach, jeśli chodzi o budowę ścieżek. Każdy grosz jest ważny. Jak się uda zdobyć jeszcze pieniądze z zewnątrz na budowę tych ścieżek, to tylko będzie plus dla naszej gminy, a nie na pewno minus.” Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Oczywiście zgadzając się z wieloma wywodami Pana Burmistrza, chciałbym jednak zauważyć, że w projekcie uchwały jest napisane wyraźnie „wyraża się zgodę na wniesienie wkładu własnego do projektu w wysokości 15%”. I to nas bardzo niepokoi. My mamy bardzo ambitne zadania, plany, które chcemy zrealizować – m. in. mówimy o basenie, stadionie i wielu innych inwestycjach. 15% to jest enigmatyczna dosyć kwota. To może równie dobrze być kilka milionów, jak i kilkanaście albo kilkadziesiąt milionów. I z tego punktu widzenia po prostu boimy się angażować w coś, czego kosztów nie znamy. I stąd te obawy, które były zgłaszane i moja osobista obawa również akurat w tej części projektu uchwały.” Radna E. Pałka: „Ja bym chciała trochę uzasadnić swoje stanowisko, które podejmę głosując tę uchwałę i odnieść bym się chciała do tego, co mówił Pan Burmistrz o tym programie „Teraz Noteć”. I znowu mam takie samo odczucie jak na początku sesji dyskutując nt. dróg powiatowych. Czuję taki niedosyt. Ja rozmawiam z Panem Burmistrzem, za każdym razem to powtarzam. Cieszę się, że mamy wspaniałe pomysły, tylko ja mam taki niedosyt i mam takie wewnętrzne przeczucie, że my i tak połowy tego nie zrealizujemy. Taka jest sprawa z programem „Teraz Noteć”. Kiedy wszedł sam pomysł zawiązywania takiego stowarzyszenia, my jako organizacja bardzo czynnie żeśmy się włączyli w konstruowanie tego projektu. Uczestniczyły wszystkie środowiska turystyki wodnej w tym. Zarząd, który się zawiązywał snuł przed nami szerokie perspektywy, jaki to nastąpi rozwój turystyki, jakie zdobędziemy szanse. I z tego wszystkiego wychodzi na to, że kto pierwszy ten lepszy, więc zaczęto od Czarnkowa i Czarnków najwięcej z tego skorzystał. (…) Ja chciałabym tylko powiedzieć, że Barcin na tym skorzystał tyle, że mamy projekt, który możemy sobie zrealizować jak zostanie udrożniona Noteć. Teraz bardzo się ucieszyłam, że wchodzi taki projekt uchwały, gdzie właśnie w uzasadnieniu na komisji Pan Smoliński nam mówił co on obejmie. Przedyskutowałam tę uchwałę w swoim środowisku, w swojej organizacji. Ponieważ też uczestniczyliśmy w pracach nad rewitalizacją starówki, cieszyliśmy się, że chociaż jako dziewiąte działanie, ale rozwój, rozbudowa takiej stanicy będzie miało to dać szansę na czynna rekreację naszym mieszkańcom, miało dać szansę na rozwój turystyki i okazuje się teraz, że te szanse nikną z dnia na dzień. Przy takim zapisie uzasadnienia ja ręki za 36 przyjęciem tej uchwały nie podniosę, ponieważ ona nie realizuje naszych oczekiwań, które wiązaliśmy z rewitalizacją starówki i my jako stowarzyszenie oczekiwaliśmy, że gdzieś nasz pomysł zostanie zrealizowany.” Burmistrz M. Pęziak: „Nikt nikomu nie gwarantuje, że jakiekolwiek środki z pieniędzy unijnych będą. Jak nie będzie, to nie będziemy realizować. Tylko mówię, tu sobie dajemy szansę na możliwość zdobycia tych środków. Natomiast uczestniczenie w programach, w projektach, tym bardziej finansowanych ze środków unijnych, to jest proces. Jak on długo trwa, to sami Państwo widzicie ile czasu już upłynęło od 2007 roku, a właściwie żadnego konkursu jeszcze nie ma. To wymaga cierpliwości, wymaga pracy, wymaga chodzenia. Trzeba się angażować w takie projekty, bo wtedy stwarzamy sobie możliwości i szanse zafunkcjonowania w takim pomyśle jak wzmocnienie marki szlaku piastowskiego i być może uda nam się zdobyć pieniądze. Tu nie podpisujemy żadnej umowy jeszcze. No przecież nie podpisze umowy burmistrz na budowę stanicy, skoro nie mam zgody rady, bo rada w wieloletnim planie inwestycyjnym, ani w budżecie gminy na ten rok środków nie zabezpieczy. Jak my będziemy rozmawiali nad dokumentami tego projektu, to my będziemy ustalali jakiś harmonogram czasowy. My budowę stanicy, która jest bardzo kosztowna, i zgadzam się tutaj z przewodniczącym, że najpierw musimy zrobić to, co żeśmy sobie zaplanowali. Możemy odłożyć na końcówkę roku tego okresu budżetowego, na lata 20122013, czy nawet do 2015, bo tak można te inwestycje planować. Przecież nie musimy zrobić tego teraz, ale ja uważam, że powinniśmy do tego programu przystąpić. Ja zachęcam Państwa do głosowania za tą uchwałą, bo naprawdę to są procesy długotrwałe.” Radna J. Mateńko: „Zdyskredytowaliśmy tutaj uchwałę Wawrzynek w oczach Burmistrza i ta uchwała jest w tym samym stylu i to musimy powiedzieć. Znów jak widzę wiodącym w realizacji tego projektu będzie powiat żniński, to znów zaczynam się obawiać. Czy Pan Burmistrz, myślę że za swojej kadencji nawet sięgając pamięcią, czy starostwo pozyskiwało już jakieś środki unijne?” Burmistrz M. Pęziak: „Jeśli chodzi o starostwo powiatowe, to z tego, co ja pamiętam – mogę teraz wszystkiego nie przytoczyć – na pewno pieniążki przedakcesyjne na budowę drogi powiatowej w gminie Łabiszyn. Na pewno ulica Gnieźnieńska w Żninie, to były środki pozyskane ze ZPORR-u. Na pewno most w Zrazimiu, to było chyba pół miliona złotych, to było też dofinansowane z pieniędzy ZPORR. Na pewno – i tutaj poświadczy dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjanych – sporo środków na doposażenie szkół z programu PHARE 2001, 2002, 2003. To były pracownie komputerowe. Natomiast, jak Państwo zdajecie sobie sprawę – powiat żniński jest powiatem, który stawia na turystykę. Tak się stało, że akurat w okresie budżetowym 2004 – 2006 żadnego konkursu nie było na turystykę ogłoszonego. Myśmy mieli projekt przygotowany. Ten projekt przygotowany przez 2 powiaty – żniński i gnieźnieński – znalazł się najpierw na liście krajowej, która mogła liczyć na 100 – procentowe dofinansowanie. Potem z tej listy spadł. Te projekty tak wędrują. Co rząd, to raz jest na liście projektów mogących liczyć na dofinansowanie, inna ekipa przyjdzie i ściągnie. Tak to wkoło się kręci. Także powiat pozyskiwał w miarę możliwości środki, bo wiadomo, że było trzeba też zabezpieczyć wkład własny, a nad powiatem cały czas ciąży dług wypracowany przez szpital powiatowy. To jest obciążenie dla powiatu żnińskiego, które ogranicza możliwości rozwojowe tego powiatu i jeszcze na pewno na kilka lat będzie ograniczał.” Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie. 37 Głosowało 12 radnych: Za: 2 Przeciw: 5 Wstrzymało się: 5 Rada Miejska nie podjęła uchwały w sprawie deklaracji uczestnictwa w projekcie pn. „Szlakiem Piastowskim - od Gada, Pradziada do Wenecji, Paryża i Rzymu…” współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach dostępnych programów operacyjnych w latach 2007-2013. g) Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie powołania doraźnej Komisji Rady Miejskiej. Przewodniczący Rady Miejskiej przedstawił projekt uchwały wraz z uzasadnieniem. Radna K. Bartecka zgłosiła do składu doraźnej komisji następujących kandydatów: radną Annę Gaczkowską – Wollandt, radną Annę Królikowską oraz radnego Alfreda Lewandowskiego. Obecni radni – Anna Gaczkowska – Wollandt oraz Alfred Lewandowski wyrazili zgodę na kandydowanie. Przewodniczący Rady Miejskiej poinformował, że osobiście rozmawiał przed sesją z radną Anną Królikowską, która wyraziła zgodę na kandydowanie. Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie. Głosowało 12 radnych: Za: 12 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę Nr XIX/202/2008 w sprawie powołania doraźnej Komisji Rady Miejskiej (załącznik nr 10). Ad. 8. Burmistrz M. Pęziak odpowiadając na interpelację: - radnej K. Barteckiej w sprawie stojącej wody przed MDK – powiedział: „Zlecimy ZUMowi. Przepust pod chodnikiem zostanie udrożniony i mam nadzieję, że ta woda będzie spływała. Uczulimy kierownika ZUM-u, żeby zwracał uwagę.” - radnej E. Pałki w sprawie garaży przy targowisku – powiedział: „Zostało przeze mnie kilka dni temu podpisane zlecenie. Będziemy tam budowali studzienkę chłonną z pompą, która będzie odpompowywała tę wodę w kierunku kanalizacji deszczowej na ul. 4 Stycznia.” - radnej E. Pałki w sprawie remontu drogi do byłego ZGK – powiedział, że wyrównanie dziur zostanie zlecone ZUM-owi. 38 - radnej M. Bohuszewicz w sprawie Pałuckiego Funduszu Poręczeń Kredytowych – powiedział, że „Pani Skarbnik wystąpi z zapytaniem do organów tego funduszu czy ktoś z Barcina takie poręczenie uzyskał, czy się starał w ogóle i udzielimy informacji pisemnie.” - radnej M. Bohuszewicz w sprawie telewizji lokalnej – powiedział: „Najlepszym pomysłem byłoby zawiązanie jakiegoś komitetu społecznego, zebranie funduszy i utworzenie takich możliwości dotarcia z telewizją lokalną. Tak jak mieszkańcy innych bloków, ja osobiście też musiałem zapłacić za to, że mam telewizję lokalną u siebie w domu, tak jak i mieszkańcy mojego bloku, czy innych bloków spółdzielni mieszkaniowej „Szubin”. Niestety gmina nie ma w planach i nie będzie zabiegała o to, żeby objąć całe miasto możliwością skorzystania z bezpośredniej relacji telewizji lokalnej.” - radnej A. Wiczewskiej w sprawie spływu deszczówki przy ul. 11 Listopada 8 i 12 – powiedział: „Trzeba będzie z prezesem spółdzielni mieszkaniowej się spotkać. Już kręci głową, że nie, więc będzie to trudny temat do zrealizowania.” - radnego A. Kociemskiego w sprawie szerokości dróg wewnętrznych – powiedział: „Rozpatrzymy, sprawdzimy, Pan radny zostanie poinformowany na piśmie.” - radnego J. Jurka w sprawie pomalowania świetlicy wiejskiej – powiedział, że „zobaczymy, jak wyglądamy z pieniążkami na remonty. Zobaczymy czy się uzbiera. Jak się uzbiera, to będziemy malować, jak się nie uzbiera, to przełożymy to na następny rok.” Ad. 9. Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski poinformował, iż w dniu 26 marca 2008 r. Pan Burmistrz przedłożył sprawozdanie z realizacji Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Gminnego Programu Przeciwdziałania Narkomanii w 2007 roku, które dostępne jest do wglądu w Biurze Rady. Ponadto poinformował, że otrzymał do wiadomości protest mieszkańców Julianowa i Barcina Wsi. Radna M. Bohuszewicz podziękowała dzieciom ze Szkoły Podstawowej Nr 2 oraz paniom katechetkom za piękną inscenizację drogi krzyżowej, która odbyła się w kościele św. Maksymiliana Kolbego. Burmistrz M. Pęziak poinformował o możliwości skorzystania z bezpłatnych badań mammograficznych. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej A. Kabaciński poprosił o bliższe informacje nt. Wojewódzkiej Sieci Informacyjnej. Burmistrz M. Pęziak: „Nowy prezes Kujawsko – Pomorskiej Sieci Informacyjnej Pan Krupa był u mnie i w tej chwili, jeśli chodzi o gminę Barcin, jest problem z lokalizacją anteny, która odbierałaby sygnał szerokopasmowego Internetu. Panowie tutaj byli, dzisiaj zresztą również, szukają dobrego miejsca na lokalizację tej anteny. Próbowali na bloku spółdzielni mieszkaniowej „Kujawy”, dachu przedszkola niestety antena nie może być zlokalizowana, na dachu urzędu też nie bardzo, więc na razie szukamy miejsca, gdzie tę antenę ustawić. Kujawsko – Pomorska Sieć Informacyjna ma być generalnie wykorzystywana przez urzędy, czyli do przesyłania korespondencji, dlatego ma dużą pojemność. Będzie możliwość też jakaś wykorzystania komercyjnie przez ludzi, którzy mają problemy z dostępem do Internetu.” 39 Ad. 10. Wobec wyczerpania ustalonego porządku obrad o godzinie 1529 Przewodniczący Rady Miejskiej zamknął sesję Rady. Protokołował: Posiedzeniu przewodniczył: Przemysław Jessa St. spec ds. obsługi Rady Przewodniczący Rady Miejskiej Włodzimierz Wełnowski 40