odnośnik<< - Biuletyn Informacji Publicznej Gminy Barcin

Transkrypt

odnośnik<< - Biuletyn Informacji Publicznej Gminy Barcin
Protokół Nr XIX/08
z sesji Rady Miejskiej w Barcinie
odbytej 28 marca 2008 r.
w Sali Posiedzeń Rady Urzędu Miejskiego w Barcinie
Czas trwania obrad: 1103 - 1529
Radni zostali powiadomieni o terminie posiedzenia pisemnie (załącznik nr 1) otrzymując
porządek obrad (załącznik nr 1) wraz z projektami uchwał.
Posiedzeniu przewodniczył: Włodzimierz Wełnowski - Przewodniczący Rady Miejskiej.
Ad. 1 i 2.
Przewodniczący Rady Miejskiej witając wszystkich przybyłych na XIX sesję Rady
Miejskiej dokonał jej otwarcia, po czym stwierdził na podstawie listy obecności, stanowiącej
załącznik nr 2 do niniejszego protokołu, że w obradach uczestniczy 12 radnych, co stanowi
quorum niezbędne do podejmowania uchwał.
Nieobecni radni: Anna Królikowska, Hubert Łukomski i Jacek Ojczenasz (radni H. Łukomski
i J. Ojczenasz reprezentują gminę Barcin na X Międzynarodowych Mistrzostwach Polski
Radnych w Halowej Piłce Nożnej w Wolsztynie).
Ad. 3.
Następnie przystąpiono do ustalenia porządku obrad (załącznik nr 1).
Rada Miejska nie wprowadziła zmian w porządku obrad. Przewodniczący Rady Miejskiej
przedstawił porządek obrad (załącznik nr 1 ).
Ad. 4.
Następnie Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Jacek Mazany przedstawił
informację o stanie dróg w powiecie żnińskim oraz realizację i plan inwestycji drogowych
(załącznik nr 3).
W dyskusji nad przedstawioną informacją głos zabrali:
Radny Henryk Popławski: „Podał Pan informację, że Zarząd Dróg Powiatowych zarządza
prawie 500 km dróg w powiecie, z czego ok. 10% przypada na gminę Barcin. Mieliście środki
w wysokości 5.000.000 zł, chciałbym wiedzieć, jaka część tej kwoty została przeznaczona na
utrzymanie dróg w gminie Barcin. Czy to jest 10% tej kwoty, bo analizując informację, którą
od Pana otrzymaliśmy, to odnosi się wrażenie, że drogi powiatowe składają się ze Żnina
i z Gąsawy, a reszta praktycznie nie istnieje. Janowiec przewija się jako trzeci i to jest
wszystko, co można znaleźć. A przeglądając pod względem rzeczowym, to jeszcze bardziej
się uwidacznia, bo wie Pan, pozycja np. remont masą na zimno 306 m2 czy nasadzenie jakichś
krzaków, to nie są to pozycje, które by wpływały w jakiś sposób znaczący na wykorzystanie
tych środków, z drugiej strony nie jest chyba najważniejsze nasadzenie drzew czy krzewów.
Zresztą drzew akurat na naszym terenie nie sadzono wcale. Także chciałbym wiedzieć, jaki
procent tej kwoty został przeznaczony na utrzymanie dróg powiatowych w gminie Barcin.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Tak, ma Pan
zdecydowaną rację. Spodziewałem się tego pytania. Ja zrobiłem to w relacji od kiedy Zarząd
Dróg Powiatowych powstał, tzn. od roku 1999. Gmina Barcin i gmina Łabiszyn zajmują dwa
ostatnie miejsca, jeśli chodzi o zakres robót wykonywanych. Gąsawa - akurat tak się składa,
że jestem radnym gminy Gąsawa, mi proszę nie mówić, że gmina Gąsawa jest w hierarchii.
To są roboty małe. Najwięcej zadań wykonywało się w gminie Rogowo, jeśli chodzi
o zadania większe typu przebudowy i remonty dróg, dalej Janowiec, Żnin, Gąsawa, Barcin,
Łabiszyn. Ma Pan rację, z tym że … Ja nie pamiętam, w którym to roku było. Poprosiłem
komisję wsi, też tego typu padł zarzut, że na drogach barcińskich się bardzo mało robi. Ja to
wiem i - jak powiedziałem wcześniej - tego pytania się spodziewałem. Natomiast po wizycie
komisji wsi, która objechała drogi na terenie części gminy Żnin, wybór należał do komisji.
Ocenili w ten sposób jednoznacznie, że stan tych dróg wygląda w sposób zupełnie inny niż
tutaj, a powiem szczerze, że przejmując drogi na terenie gminy Barcin i Łabiszyn, te drogi
w sposób zdecydowany lepiej wyglądały niż na pozostałych drogach, co wcale nie ukrywam,
że po ocenie stanu technicznego dróg 80% wymaga przebudowy. I tutaj taka rzeczywistość
jest. Natomiast, jeśli chodzi o planowane roboty - w tym roku będziemy wykonywać projekt
techniczny na przebudowę drogi Piechcin - Szeroki Kamień. Poza tym żeśmy wystąpili, bo
była taka możliwość pozyskania środków w ramach BRD, też na tę drogę, już teraz nie
pamiętam, chyba rząd 800.000 zł. Nie wiem, czy to będzie pozytywnie załatwione czy nie, ale
taka sytuacja relatywnie wygląda i proszę mnie zrozumieć, że tak nie jest, że akurat gmina
Barcin jest odsunięta na ostatnie miejsce, mimo że tak faktycznie jest odnośnie
wykonywanych przebudów, tylko taka jest rzeczywistość na drogach. Ja nie wiem, czy
Państwo zwróciliście uwagę, raczej nie, ale jadąc drogą każdy zauważy wybój. Wystarczy
wyjść z samochodu i popatrzeć na spękania siatkowe, które na każdej drodze występują. To
jest efekt tego, że każda droga wymaga czegoś i na każdej drodze są zdecydowane potrzeby
i tak to widzę. Tylko, że finanse, które my otrzymujemy, to naprawdę na niewiele starczają.
A powiem tak, że w tym roku mam 5.000.000 zł, z czego 1.400.000 zł muszę już odłożyć,
ponieważ dwa zadania inwestycyjne, m. in. przebudowa mostu, jest to budowla, gdzie groziło
katastrofą budowlaną, trzeba było podjąć takie zadanie. Płacimy to przez dwa lata, tzn. dowód
jest na to, że nie mamy do końca możliwości finansowania w danym roku.”
Radny H. Popławski: „Chciałbym jeszcze sprecyzować, bo Pan Dyrektor nie odpowiedział
na moje pytanie kompletnie. Ja pytałem, ile ze środków w okresie sprawozdawczym było
przeznaczonych na utrzymanie dróg gminy Barcin. Ja nie pytałem, jakie są potrzeby. Potrzeby
wszyscy znamy i też nie możemy ponosić skutków tego, że u nas drogi były lepiej
utrzymywane niż gdzie indziej, to powinno być wręcz premiowane. Konkretnie, ile
w ubiegłym roku zostało przeznaczone na utrzymanie dróg w gminie Barcin. Tylko to mnie
interesuje.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „W tym temacie nie
odpowiem Panu radnemu, bo nie jestem przygotowany, jeśli chodzi o finanse. Wobec tego
zobowiązuje się, że pisemnie dam odpowiedź.”
Radna Jadwiga Mateńko: „Również przeanalizowałam Pana informację o stanie dróg
w powiecie żnińskim. Muszę powiedzieć, że po zakończeniu analizy i czytania tej informacji
napisałam sobie jedno brzydkie słowo na pierwszej stronie, którego tu nie przytoczę, żeby nie
obrażać Pana, bo wiem, że ktoś określoną pracę włożył w przygotowanie tego. Nie będę się
powtarzała, popieram tylko zdanie mojego poprzednika kolegi radnego Popławskiego.
Rzeczywiście gminy Barcin jest tak mało w tym sprawozdaniu, w tej informacji, że aż się
2
ciśnie właśnie słowo i pytanie dlaczego? Nawet procentowo, tutaj koleżanka zaraz przytoczy
te finanse Państwa, bo na podstawie tej informacji obliczyła, jakie są nakłady finansowe na
drogi w poszczególnych gminach i wyjdzie to również. Pan w tym opracowaniu w części nie
tabelarycznej, ale w prozie przytacza takie zadanie, że powinniśmy właściwie wspólnie gminy
pomyśleć nad większymi projektami, żeby móc aplikować o środki unijne. Śmiem twierdzić
również, że współfinansowanie powinno być ze stron gmin. Jak najbardziej ja się skłaniam do
tego, bo wiem, że tych środków nie jest za wiele. Ale pytam, czy Państwo coś w tym kierunku
uczyniliście jako ten lider powiatowy, jeśli chodzi o drogi, czy wystosowaliście jakieś pismo
do gminy, czy uczyniliście jakiś krok w tę stronę, żeby coś takiego zrobić? To jest pierwsze
pytanie. Drugie pytanie. Wiem, że do końca marca do marszałka naszego województwa
składa się do konkursu projekty dróg i powiatowych, i wojewódzkich, i gminnych. Czy
Państwo złożyliście też jakiś wniosek na którąkolwiek drogę powiatową? Termin jest do
końca marca.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Odpowiem na pytanie
drugie odnośnie pozyskiwania środków europejskich. Tak, myśmy przygotowując się, kiedy
zaczęło funkcjonować RPO, przygotowałem 23 odcinki ze wskazaniem do przebudowy
tytułem pozyskiwania środków europejskich. Tak jak mówiłem wcześniej, że drogi
powiatowe dopiero zostały zapisane, ale niezależnie od tego trzeba było określić zadania
priorytetowe i Starostwo Powiatowe takie trzy drogi wskazało, tzn. jest na terenie gminy
Gąsawa droga Łysinin – Żnin, gdzie żeśmy otrzymali na jeden odcinek na terenie Żnina już
w ramach ZPORR-u środki na przebudowę kilometra. Natomiast pozostały odcinek też był
zgłoszony ZPORR-u, ale został wpisany na listę rezerwową i w związku z tym będziemy
powielać i tę drogę żeśmy zgłosili do przebudowy. Drugą drogą jest w gminie Janowiec
przebudowa drogi powiatowej Damasławek - Mieleszyn z przebudową mostu, ponieważ most
grozi też katastrofą budowlaną - to jest jeden argument, a drugi argument jest taki, że
starostwo w Wągrowcu wystąpiło do nas o określenie się czy droga powiatowa tzn. dalszy
łącznik tej drogi, który ma przebieg przez powiat wągrowiecki, czy my będziemy posiłkować
się również i żeśmy tę drogę również aplikowali. To stwarza zwiększenie szans w jakiś
sposób, jest to droga łączącą, jest to układ międzywojewódzki, międzypowiatowy, a tym
bardziej, że zarządca graniczny też wystąpił z wnioskiem o wpisanie tego projektu do zadań
inwestycyjnych. Trzecim projektem priorytetowym, na które starostwo ma zapisane w swoim
budżecie pokrycie tych 50% na dzień dzisiejszy, bo pierwotnie była mowa o dofinansowaniu
85%, relacje się zmieniły - przebudowa mostu drewnianego w Lubostroniu. Pierwsze pytanie
Pani radnej dotyczyło kosztów, to tak jak mówiłem, te koszty przygotuję.”
Radna J. Mateńko: „Czy Państwo coś robicie na temat tego wspólnotowego, że tak powiem,
podejścia do tych dróg jako cały powiat, jako wszystkie gminy.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „W sensie robót małych
tak, tzn. Pan radny, który wcześniej mówił, że akurat Gąsawa jest tutaj na miejscu po
Rogowie bodajże czy po Żninie, owszem w Gąsawie się pewne małe roboty robiło, ale proszę
zwrócić uwagę, że dwie roboty były w całości zapłacone przez urząd gminy. Dlaczego się tak
m. in. dzieje. Ponieważ od 3 lat jest zapis tego typu, że za urządzenia wbudowane w pasie
drogowym my jako zarządca drogowy pośrednio pobieramy opłaty roczne za funkcjonowanie
tych urządzeń i gmina Gąsawa w roku budżetowym płaci w granicach 60.000 zł i część tych
pieniążków, ponieważ te pieniążki muszę odprowadzić jako dochód do starostwa,
otrzymujemy z powrotem i część tych środków, jeszcze nie ze wszystkimi burmistrzami
rozmawiałem, że jeżeli jakieś pieniążki będą wpływać za tego typu urządzenia, które są
wbudowane w pasie drogowym za dany rok, te pieniążki będziemy zostawiać w danej gminie.
3
Jeśli mówimy tutaj o tych robotach europejskich, co Pani radna wspominała czy żeśmy
poczynili jakieś kroki, mogę podać przykład drogi, którą wcześniej chcieliśmy aplikować
Barcin – Złotowo, gdzie żeśmy wystąpili, była tutaj pozytywna opinia rady, z tym że jedna
działka nie posiadała prawa własności. W związku z tym żeśmy ten projekt odłożyli
i wszędzie, gdzie projekty będą funkcjonować na pewno będziemy starać się, żeby również
część współfinansowania była po stronie samorządów lokalnych.”
Radna Krystyna Bartecka: „Żeby nie być gołosłownym, nawiązując do wypowiedzi moich
przedmówców, chciałabym podać wykaz robót drogowo - mostowych, które Pan Dyrektor
nam pokazuje za 2007 rok. Kiedy zsumowałam każdą gminę, informacja przedstawia się
następująco: Janowiec np. jest 1.038.100 zł, Rogowo 807.000 zł, Gąsawa 123.000 zł, z tego
mówił Pan Dyrektor rzeczywiście jeden temat był sfinansowany przez urząd gminy.
Natomiast Żnin 110.700 zł, a Barcin tylko 3.050 zł. Ja bym chciała się dowiedzieć od Pana
Dyrektora, która to droga była robiona, bo to było odwodnienie dróg powiatowych i tu jest
wymieniony Barcin, ale nie wiemy, która to jest droga.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „To było odwodnienie na
ul. Dąbrowieckiej, zrobione odwodnienie na wniosek mieszkanki ulicy Dąbrowieckiej
poprzez założenie studzienki do odbioru wód opadowych. To, co Pani radna przytoczyła, te
procenty czy kwoty, no wiadomo, zresztą to się pokrywa ta informacja, co Pan radny
wcześniej pierwszy zgłaszał. Powiem Państwu tak, że gdybym miał tworzyć program
przebudowy drogi na dany rok, to dzisiaj będę miał inny, jutro inny. Taki stopień jest
zniszczenia i każda droga, naprawdę proszę mnie zrozumieć, wymaga czegoś, głównie przy
budowie, bo to nie da się w tej chwili funkcjonować na zasadzie łatania dziur. A powiem
jeszcze inaczej, zima zweryfikowała pewne rzeczy, moje dwie interwencje, które otrzymałem,
musiałem pojechać i na dobrą sprawę 40.000 zł muszę położyć w dniu dzisiejszym, ponieważ
wystąpiły przełomy tzn. struktura nawierzchni została zniszczona poprzez wymieszanie się
z podbudową i te drogi wymagają poprzez nawilgocenie szukania pieniędzy. Muszę z tego
budżetu, który mam, wyszarpnąć gdzieś kosztem czegoś. Taka jest rzeczywistość i takie są
realia. Gdybym miał pieniądze, tobym patrzył po gospodarsku w ten sposób, że każdej
gminie coś, ale niestety na to mnie nie stać dzisiaj.”
Rady Jakub Jurek: „Mam pytanie odnośnie projektu na Złotowo. Mówił Pan w ubiegłym
roku, że na pewno coś się w tym projekcie da się zmienić czy właściwie, gdy chodzi o tę
działkę, że można ją wykupić czy cokolwiek zrobić, żeby ta droga jednak znalazła się
w przebudowie. Ta droga jest naprawdę tragiczna, najgorsza na terenie naszej gminy.
Następne pytanie mam do Pana odnośnie odwodnienia drogi Mamlicz - Barcin - tutaj przy
budującym się osiedlu w Barcinie. Gdy są dość intensywne opady deszczu, ta droga zamienia
się w rzekę. Jest trudno przejechać, trzeba ograniczać prędkość, może nawet dojść do
wypadku, jest to łuk drogowy. Następna sprawa, dostałem już odpowiedź od Pana na
interpelację odnośnie remontów dróg. Są dość spore wyrwy w tych drogach i prośba taka,
żeby naprawdę do tych remontów cząstkowych już przystąpić jak najprędzej.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Odnośnie remontów, no
to, co powiedziałem. Remonty robimy na bieżąco, robimy własnymi siłami masą na zimno.
Warunki pogodowe nie sprzyjają na dzisiaj, żeby wejść z emulsją. Mamy wyłonionego
wykonawcę na wykonywanie remontów cząstkowych i zawsze tak się składa, że zaczynamy
jeżeli już od gminy Barcin. To jest nasze podstawowe zadanie i proszę spokojnie czekać, że
kompleksowe remonty emulsją i grysem będą. Być może, że w następnym tygodniu już
rozpoczniemy, kiedy za dwa, trzy dni pogoda się w jakiś sposób ustabilizuje. Odnośnie
4
Złotowa, no sprawa nie dotyczy sticto mojej osoby. Wiem, że finał jest już w zasadzie na
ukończeniu. Geodezja żnińska prowadzi tę sprawę odnośnie załatwienia sprawy wykupu bądź
zamiany - tutaj chodzi również o ul. Dworcową - tych działek. To powinno być sfinalizowane
i wtedy rzeczywiście możemy wystąpić. Chociaż ja tę drogę również wpisałem do planu
RPO, ale czy ujrzy to światło dzienne, trudno mi na dzisiaj powiedzieć. Odnośnie
odwodnienia, bo chodzi konkretnie o Barcin Wieś, powiem wprost. To są zaszłości, których
nie jesteśmy w stanie na dzień dzisiejszy wykonać. Do czego zmierzam. W zasadzie
odwodnienie polegało na tym, że były rowy przydrożne, teraz powstaje budownictwo
mieszkalne i wskazane jest i tak powinno być, że powinno się wgłębnie robić poprzez układ
rurociągu, poprzez układ kratek ściekowych, żeby tę wodę bezpiecznie sprowadzić. Staramy
się, jeżeli już gdzieś drogę przebudowujemy, o tym pamiętać i jeżeli starczają pieniądze,
a muszą na to starczyć, żeby ta droga faktycznie miała jakieś oddziaływanie w sensie
powiedzmy przyjęcia również wody, bo to jest problem. Wystarczy mały załom
w nawierzchni, zalewisko wody zostaje. Problem też jest dalszy, bo najłatwiej jest mówić, że
to drogi powiatowe, ale wystarczy akurat o tej drodze w kierunku Mamlicza. Jest tam skłon
terenu na drogę powiatową, ile jest nanosu po opadach deszczu na drodze powiatowej. Nie
jest to nasze zadanie. W końcu wykonujemy to, bo to grozi niebezpieczeństwem, ale to też nie
jest temat, który w zasadzie dotyczy zarządu dróg, bo po każdej jednej ulewie musimy tutaj
specjalnie przyjechać i ten nanos z drogi dla bezpieczeństwa usuwać, a to dotyczy stricto
drogi gminnej. Ale dla dobra sprawy, żeby nie szukać i wydzwaniać, jedziemy, załatwiamy
temat, żeby to służyło społeczności dla samego bezpieczeństwa.”
Radna Alicja Wiczewska: „Nie będę innego zdania niż moi poprzednicy, bo wszyscy jednak
oceniamy, że te drogi na terenie naszej gminy nie są traktowane tak, jak powinny być przez
dyrekcję, dlatego że widać rzeczywiście, że gminy są faworyzowane, ale ja zmierzam, do
czego innego. Panie Dyrektorze, wyciągnęłam sobie protokół z zeszłego roku, kiedy Pan był
na naszej sesji. Było to 22 marca ubiegłego roku i pytałam wtedy Pana, zresztą też Pan
wspominał o tym, że jest przeznaczona kwota 20.000 zł na wykonanie projektu budowlanego
na drogę Barcin - Złotowo. Dziś Pan nam powiedział, że w związku z tym, że nie było prawa
własności tej działki, czy nie można było zwrócić się, czy w ogóle Państwo pytaliście o to,
jaka to jest kwota, czy jest szansa odkupić tę ziemię, żeby można było w tym projekcie, bo
przecież Pan nam wspominał, że to będzie projekt pisany o środki unijne. Czy nie można było
zwrócić się z tym do rady czy nas poinformować o tym, że taka sytuacja istnieje i jak my się
na to zapatrujemy? Kolejna sprawa, również na tej sesji zadałam pytanie, co na temat drogi
Piechcin - Szeroki Kamień. Jest to droga powiatowa na całej długości. Było zawsze mówione,
że kiedy będzie kanalizacja zrobiona, ta droga będzie robiona i też mi Pan wtedy powiedział jest to zaprotokołowane - że jest zarezerwowana kwota 20.000 zł na projekt drogi Piechcin Szeroki Kamień. Do dzisiaj nic się nie dzieje. Doskonale wszyscy wiemy i nie tylko
mieszkańcy Piechcina, ale i Szerokiego Kamienia, że ta droga rzeczywiście jest w opłakanym
stanie. To co my mówiliśmy, że wydaje nam się, że układ czy współpraca z gminą Barcin nie
może Pan określić, że jest nieprawidłowa czy są z naszej strony jakieś złe relacje, bo kiedy się
tylko powiat zwrócił, mówiliśmy o drodze Julianowo, kiedy gmina też się dołożyła 20.000 zł,
kiedy cały chodnik przy drodze powiatowej w Piechcinie był robiony, gmina wyłożyła
z całych środków. Ja tak analizując, patrząc na to sprawozdanie z ubiegłego roku, było
napisane, że współpraca powiatu z gminami. Raczej to jest ukłon gminy, a nie współpraca, bo
współpraca to ja rozumiem, jeżeli jest w połowie lub w jakiejś części współfinansowane, jest
to współpraca. Natomiast to, to są to środki własne gminy. Chciałabym się jeszcze zapytać
Panie Dyrektorze, bo dla mnie jest to mało czytelne, albo przynajmniej prosiłabym
o wyjaśnienie. Mamy tutaj przedstawione fundusze unijne i ja nie wiem czy ta 15 strona jest
całością z kolejnymi stronami, bo jest to program uspokojenia ruchu zgłoszenia
5
zainteresowania. I czemu ten program służy? I czy ja to mam rozumieć, że to jest mniej
więcej coś takiego jak nasz gminny Wieloletni Plan Inwestycyjny, bo powiem szczerze tak,
że ja znalazłam tutaj co ma być robione, jakie ewentualnie zadania, krótki opis
proponowanego zadania, lokalizacja gdzie to ma być robione, orientacyjny koszt, natomiast
nigdzie nie znalazłam lat. W jakim roku, w jakich latach ewentualnie by to miało być robione
i po prostu interesuje mnie to, kiedy ewentualnie miało być to robione, czy jest to tylko po
prostu taka proza, że takie coś musi być i to powstało.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Tak nie jest, nie jest to
proza. Faktem jest, że pozyskiwanie - tak jak wcześniej mówiłem - środków bezpieczeństwa
ruchu drogowego, żeśmy otrzymali informację, że jest takowa możliwość, żeśmy wystąpili do
Ministerstwa Infrastruktury, a generalnie chodzi o wskazanie takich miejsc, gdzie ma na
zasadzie wyciszenia ruchu poprzez układ chodnikowy, poprzez złagodzenie ruchu pieszego,
poprzez wysepki. Taki jest generalny cel. I patrząc, realizując treść zadania, nie wszystkie
drogi oczywiście można było wpisać. Przyjęliśmy tutaj akurat drogę Piechcin - Szeroki
Kamień, gdzie żeśmy wystąpili o kwotę 1.000.300 zł, bo uważam, że akurat sam Piechcin pod
tym kątem, jest takowa możliwość poprzez zwarte budownictwo, poprzez układ szkół itd.
Także to zostało wpisane. Odnośnie tej samej drogi Piechcin - Szeroki Kamień, o który Pani
radna pyta, jest zapis zrobiony, jest wskazane 60.000 zł na wykonanie projektu technicznego
w tym roku na daną drogę na całą długość. W tej chwili jesteśmy na etapie ogłoszenia
przetargu na wykonanie projektu technicznego. Kolejną drogą, o której tutaj Pani również
wspomina, mówiłem odnośnie działki o drodze Barcin - Złotowo. Wiem, że jest to droga
w zasadzie priorytetowa oprócz drogi Piechcin - Szeroki Kamień, gdzie jest największe
nasilenie ruchu. Regulacja prawna odnośnie tej działki jest po stronie geodezji. Wiem na
dzień dzisiejszy, że to jest już powoli finał. Chodzi konkretnie o zamianę tej działki, która jest
mieniem gminy, a ul. Dworcową gdzie również jest część wpisana, że stanowi część drogi
powiatowej, przynajmniej jedna działka. Jeżeli dobrze kojarzę, tutaj będzie chodziło tylko
o zamianę, także kosztów tutaj żadnych uważam, samorządy lokalne będą tutaj ze sobą
rozmawiać na zasadzie zamiany. Też podziękowałem tutaj akurat wcześniej Panu
Burmistrzowi, całej radzie za pomoc, bo - tak jak powiedziałem - relacja tutaj jest bardzo
dobra, tylko proszę mnie zrozumieć, że nie to, że moje niechciejstwo, że akurat gminę Barcin
opuszczam. To samo mi na każdej sesji mówią w poszczególnych gminach - dlaczego u nas
się nie robi. A to dlatego, że środki mam, jakie mam i proszę mnie zrozumieć, że inwestycje
u nas rzędu przebudowa drogi 2 km w standardzie naprawdę minimalnym mam zapisane
1.500.000zł. Nie wiem u pana dyrektora (Zarządu Dróg Wojewódzkich – przyp. prot.)
przypuszczam, że przebudowa kilometra z infrastrukturą drogową czy starczy 5.000.000 zł.
My robimy nawierzchnię rzędu 7- 8 cm, na drogach wojewódzkich 20 cm. I pytanie człowiek
zadaje sobie, czy tak powinniśmy robić. Patrząc na relacje i wymogi Unii Europejskiej nacisk
na oś powinien być na dzień dzisiejszy 11 kN, a w tej chwili jest 8 i te nasze drogi …
A powiem jeszcze inaczej. Byłem przedwczoraj na przebudowie mostu, gdzie też
finalizujemy koniec i była nawierzchnia frezowana - nawierzchnia grubości 2 cm. Więc
zadałem pytanie sobie, czego ta nawierzchnia się jeszcze trzyma, ponieważ pod nawierzchnią
bitumiczną - nazwijmy to nawierzchnią bitumiczną - w zasadzie piasek. I pamiętam lata 60-te,
jak zacząłem pracować, że przebudowę dróg w czynach społecznych właśnie się wykonywało
z kamienia wapiennego w granulacji 0 do 30 i taki stan rzeczy jest na dzisiaj. I my
konsekwencje tych lat na dzisiaj ponosimy i proszę naprawdę mnie zrozumieć, że ja dla
gminy Barcin niewiele robię. Bo taka jest rzeczywistość, ale tak jak powiedziałem wcześniej,
że chciałbym wiele zrobić, ale nie da się. A po drugie, tak jak wcześniej mówiłem również, że
poprosiłem Komisję Wsi, która w sposób zdecydowany się określiła, że faktycznie u was ten
stan dróg jest zdecydowanie gorszy.”
6
Radna K. Bartecka: „Pan nam informację o stanie dróg przedstawia - plan robót na rok
2008. W tym planie nie ma mowy o Barcinie. Jest tylko wymieniona gmina Gąsawa, Gąsawa,
Janowiec, nic więcej. Gdzieś dalej na stronie 19- stej dopiero w roku 2008 planuje się
wykonać i tu są trzy pozycje, które mówią o Barcinie. Jeżeli jest plan, to ja uważam, że w tym
planie powinno być wszystko. Bo plan powinien być chyba dla całego powiatu, ja tak
rozumiem. Może źle myślę, więc proszę o wyjaśnienie.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Rzeczywiście plan, który
przygotowałem na rok 2008 i to są wszystkie zadania, które my jako Zarząd Dróg
Powiatowych będziemy wykonywać. Nie ma tutaj wypisanych tych podstawowych zadań,
które my jako zarządca drogowy wykonujemy tzn. remonty cząstkowe, które są naszym
podstawowym zadaniem i pozostałe takie drobne rzeczy, które tutaj należą do parametrów,
gdzie my obligatoryjnie musimy te małe, drobne rzeczy wykonywać. Ja tylko opisałem
zadania, które będziemy wykonywać w roku 2008 i jest tutaj jedno zadanie - przebudowa
drogi - tak jak wcześniej powiedziałem, która nie ujrzała światła dziennego w ZPORR droga Żnin - Gąsawa – Ryszewo. Jest to podział na 3 lata i to są wszystkie zadania w zasadzie
większe oprócz tych, jak również wspomniałem, że muszę zapłacić za zadania, które zostały
rozpoczęte w roku 2007, a nie starczyło środków, żeby w danym roku zapłacić i te zadania
zostały podzielone na 2 etapy. 1.400.000 zł z tej puli, którą mam na dzisiaj, muszę zapłacić
wykonawcom za sfinalizowanie do końca inwestycji drogowych.”
Sołtys Szerokiego Kamienia Marek Zieliński powiedział, że przy drodze Piechcin – Szeroki
Kamień ustawione są 2 znaki zakazujące wjazdu pojazdom o masie powyżej 12 ton. Zdaniem
sołtysa pod tymi znakami powinny znaleźć się tabliczki z informacją, że zakaz ten nie
dotyczy mieszkańców.
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Ja to pytanie dalej
sceduję i jeżeli Pan będzie wymagać, to mogę odpowiedzieć pisemnie, ponieważ sprawa
oznakowania dróg, organizacji nie należy do zarządcy drogowego tylko do Powiatowego
Zespołu Zarządzania Ruchem. Wiem, że ten temat był omawiany i taka była sugestia, żeby
ustawić znaki zakaz tonażu bodajże. W związku z tym, że też jestem w tej komisji, to
wystąpię z takim wnioskiem.”
Radna J. Mateńko: „Panie Dyrektorze, mam jeszcze taką prośbę. Na stronie 13, gdzie jest
współpraca z gminami, widzę, że profilowanie dróg równiarką też Państwo uskuteczniacie.
I mam prośbę, bo na terenie gminy Barcin graniczymy z gminą Łabiszyn, jest ta droga
gruntowa powiatowa do Lubostronia i byłaby prośba również o to, żeby ją ujęto w planie
profilowania dróg gruntowych. To nie są duże koszty i uważam, że to jest do zrobienia.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Profilowanie dróg
gruntowych też należy do podstawowych obowiązków i ja w wykazie tego nie uwidoczniłem.
Pani radna źle doczytała, bo tam równiarka jest wykazana tzn. gmina Gąsawa posiada swoją
równiarkę i ona świadczy mi bezpłatnie usługi na drogach gruntowych. Natomiast pozostałą
sieć, tak jak Pani radna mówi, droga Julianowo wykonuje Pan Konopa. Zresztą jesteśmy też
po przetargu, także spokojnie ta droga będzie również corocznie zrobiona. Jeżeli nawet jest
potrzeba dwa razy w danym roku wyjechać, ona będzie, tylko warunki pogodowe w tej chwili
nie do końca są takie, żeby można było to zrealizować. Będzie to na pewno zrobione.”
7
Radna J. Mateńko: „Ja dlatego zadałam pytanie, że jak są podzielone gminy, to właśnie
gmina Gąsawa ma profilowanie dróg gruntowych równiarką, a w Barcinie nie ma takiego
zapisu, więc dlatego tylko zadałam pytanie.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „To tylko dlatego, że
gmina Gąsawa ma własną równiarkę.”
Radna Elżbieta Pałka: „Panie Dyrektorze, chciałabym się odnieść do wypowiedzi naszych
przedmówców i odnieść się do odpowiedzi, które udzielał nam Pan tutaj na forum. Często
używa Pan zwrotu, że „proszę nas zrozumieć”, a my prosimy Pana o zrozumienie. My też
jako samorządowcy spotykamy się z opiniami naszych mieszkańców, z opiniami kierowców,
którzy korzystają z naszych dróg i też dokonujemy pewnych tłumaczeń informacji. Niektórzy
z nas są już którąś kadencję z kolei radnymi i mamy skalę porównawczą i możemy ocenić
Pana wypowiedzi. Przynajmniej ja staram się takie zestawienie sobie robić. Przynajmniej raz
w roku słyszymy, wysłuchujemy Pana sprawozdania na temat planów, jakie są wykonywane
w sprawie dróg i jest nam przykro Panie Dyrektorze, że ta proporcja wydawanych pieniędzy
przez Pański zarząd bardzo często się powtarza. Barcin naprawdę jest traktowany po
macoszemu i to w tej chwili już nie mówimy my jako samorządowcy, ani sołtysi, którzy
z nami współpracują. W tej chwili do tego odnoszą się mieszkańcy, bezpośrednio
przedsiębiorcy, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że dużo informacji staje się publicznych,
jawnych. Ludzie korzystają z Internetu, korzystają z danych i wywierają też na nas pewien
nacisk i powołują nas do obowiązku sprawowania funkcji, którą żeśmy przyjęli, więc proszę
też nas też zrozumieć, że nie jest nam łatwo przyjmować krytykę społeczną i stać wobec Pana
wypowiedzi, że w zasadzie są pilniejsze sprawy jak Barcin.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Ja chyba się nie
określiłem, że są pilniejsze rzeczy niż Barcin. Tylko proszę mnie też zrozumieć, że ja będąc
na sesjach w każdej jednej gminie wciąż to samo w stosunku do mojej osoby słyszę, że nic się
nie robi. Ja potwierdzam to, bo tak faktycznie jest, ale proszę Państwa no proszę mnie
zrozumieć. Ja nie należę do ludzi, że przyjedzie, nakadzi i pojedzie sobie, będzie obiecywać.
Realnie rzeczywistość taka jest, jaka jest i gdybym miał inne pieniądze, bym inaczej
gospodarzył.”
Radny J. Jurek: „Czy w tej komisji objazdowej ds. wsi uczestniczył też ktoś z Barcina, czy
to jest tylko rada powiatu.”
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Nie, na pewno
Pani Jadzia Mateńko była. Więcej nie pamiętam. W Podgórzynie Państwo byliście u nas.”
Radna J. Mateńko: „Proszę Państwa, to chyba może ze trzy kadencje temu. Pan się na to
powołuje? Proszę Pana, drogi to już się dwa razy rozsypały. Muszę powiedzieć, że
współczuję szczerze panu, Panie Dyrektorze, dzisiaj tutaj tej obecności i tego co my tutaj
mówimy, bo szczerze muszę powiedzieć, że dobrze byłoby, żeby Pan pod pachę ze sobą
zabrał Starostę Jaszczuka. Toż to są pieniądze z budżetu powiatu i tam musimy również
poprzez swoich radnych powiatowych, których rzadko widujemy tutaj na swoich sesjach
i tam dopiero należy walczyć o te pieniądze, a to jest rola radnych powiatowych. Proszę mieć
na uwadze, że Pan tylko dzieli te pieniądze, które otrzyma. A od kogo zależy ile otrzyma?
Oczywiście od radnych powiatowych, którzy - nie wiem - może jeżdżą tylko drogą
wojewódzką. (…) Proszę Państwa, tak jak tutaj jesteśmy wszyscy, musimy zdopingować
naszych radnych powiatowych i Pana Starostę, który z wielkim żalem, tu się skłaniam do
8
Pana Przewodniczącego, że nie mamy go dzisiaj tutaj. Wydaje mi się, że większość tych
naszych uwag powinna być skierowana do Pana Starosty, bo chodzi o brak pieniędzy na
drogi, bo na pewno na inne rzeczy Pan Starosta ma.”
Przewodniczący Rady Miejskiej Włodzimierz Wełnowski: „Oczywiście trudno nie zgodzić
się z Panią radną, tym niemniej pula pieniędzy nawet jak jest określona, to jednak wydaje się,
że byłoby naszym oczekiwaniem, aby była dzielona bardziej sprawiedliwie, albo
proporcjonalnie, natomiast żeby nie były to proporcje takie, jak przedstawiała nam koleżanka
radna Krystyna Bartecka.”
Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu w Żninie Stanisława Ciesielska: „Rzeczywiście ja
może sporadycznie uczestniczę w posiedzeniach rady, ale przekazuje mi wiele informacji
kolega Firszt, który jest zawsze. W odniesieniu do sprawy dróg powiatowych i dróg naszej
gminy mogę powiedzieć tyle, że jedynym elementem pozytywnym to jest właśnie te 60.000 zł
na Szeroki Kamień, które zostało rzeczywiście uwzględnione w budżecie. Jeżeli chodzi
o wydatki ogółem na drogi one rzeczywiście są za małe, ale analizowałam ostatnio
wykonanie z budżetu powiatu za ubiegły rok, jest tam nadwyżka budżetowa. Kolego radny,
myślę, że będziemy wnioskować również, żeby część tej nadwyżki również skierować na
drogi. Problem dróg w powiecie rzeczywiście jest taki. My z komisją, bo ja byłam
uczestnikiem również jednej z komisji, żeśmy jechali tereny Gogółkowa, tutaj te tereny
z Zarządem Dróg Powiatowych. Myślę, że jedną z takich wizyt poświęcimy tutaj Barcinowi,
bo to sukcesywnie, powiat jest dosyć rozległy. Natomiast rzeczywiście stan dróg w naszej
gminie jest o wiele lepszy aniżeli w pozostałych. Nie da się tego ukryć. Nie jest najlepszy, ale
z tego miejsca również gwarantuję, że będziemy wnioskować i o drogi w Barcinie powiatowe bynajmniej - walczyć. Tak krawiec kraje, jak materii staje. Fundusz i budżet
powiatu ma wiele innych zadań również, ale drogi również są ważne i myślę, ze na najbliższej
sesji rady powiatu, jeżeli będzie dzielona nadwyżka, również o drogi będziemy wnioskować.”
Radna A. Wiczewska: „Powiedziała tutaj koleżanka radna, że jest w budżecie - i to jest
pozytywne - 60.000 zł na drogę. Dobrze, że te pieniądze są, ale w ubiegłym roku też było
20.000 zł i nie zostały wykorzystane. Może inaczej, pilnujmy wspólnie realizacji, żeby te
pieniądze rzeczywiście były wydatkowane, bo to że my mamy w budżecie, to jeszcze nie
znaczy, że my je spożytkujemy na nasze drogi.”
Burmistrz Michał Pęziak: „Pani radna Jadwiga Mateńko wyjęła mi z ust, zresztą ja
mówiłem to na komisji, że myśmy popełnili błąd nie zapraszając dzisiaj na sesję Pana
Starosty. Naprawdę to jest duży błąd i myślę, że następnym razem takiego błędu nie
popełnimy, bo tutaj naprawdę te wszystkie pytania powinny być zadane przedstawicielowi
zarządu powiatu. Niestety Pan Dyrektor Jacek Mazany musi się tłumaczyć za decyzje, które
właściwie on nie podejmuje, bo ja wiem, jak ta praca tam wygląda. Pan Jacek Mazany
przygotowuje projekty czy pomysły na remonty czy naprawę dróg powiatowych, natomiast
decyzje, która droga będzie remontowana, podejmuje kto inny, podejmuje zarząd powiatu,
a później zatwierdza to rada. I ta sytuacja między powiatem żnińskim a gminą Barcin
wygląda tak, jak dwa urządzenia elektroniczne są ze sobą połączone jakimś przewodem i
jedno drugiego nie widzi, jeśli chodzi o drogi. Powiat po prostu nie widzi potrzeb gminy, jeśli
chodzi o drogi powiatowe. Patrzę tutaj na radnych powiatowych, którzy się troszeczkę
czerwienią, bo rzeczywiście jest to problem. Jesteśmy połączeni, mamy dwóch członków
zarządu w powiecie w tej chwili, mamy kilku radnych, no i jakoś te kwoty mówią same za
siebie. To, co żeśmy tutaj wyliczali, to jest po prostu żałosne. 3.000 zł na drogi powiatowe
w gminie Barcin w 2007 roku, te 20.000 zł, o których mówiła radna Alicja Wiczewska, to
9
było w prowizorium budżetowym na 2007 rok, tylko później gdzieś te pieniądze zostały
ściągnięte. Nie ma o czym mówić. Po prostu powiat nie widzi gminy Barcin jeśli chodzi
o drogi powiatowe. Jest pytanie, jak to zmienić. Czy są jakieś szanse na przyszłość, żeby tę
sytuację zmienić, bo to, co już było, to tego już nie odwrócimy. To są fakty, którymi możemy
się posługiwać. Jak Pan Dyrektor jedzie na sesję jakiejkolwiek rady gminy w powiecie
żnińskim i atakują Pana, że się nic u nich na drogach nie robi, to może zawsze Pan
powiedzieć, że w Barcinie to w ogóle się nic nie robi, bo tam w ogóle nie ma pieniędzy. 3.000
zł to jest po prostu śmieszna kwota.”
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Ja w uzupełnieniu dodałbym, że co
prawda nie zaprosiliśmy na dzisiejsze spotkanie Pana Starosty, ale zaprosiliśmy Panią
Wicestarostę, która mieliśmy nadzieję, że będzie i że będzie można skorzystać z jej
obecności, tym bardziej, że pochodzi z naszego miasta. Niestety, chyba nie widzę jej.”
Radna Małgorzata Bohuszewicz: „Proponuję, aby stenogram tej dzisiejszej sesji dotyczący
dróg wysłać Panu Staroście. Niech się z tym zapozna i w ten sposób przekażemy te
informacje, które tu przekazywaliśmy, żeby do niego dotarły.”
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Wydaje mi się, że to jest bardzo dobry
pomysł. Na pewno z tego skorzystamy i tak się stanie.”
Sołtys Kani Grażyna Hyjek zapytała, dlaczego nie wszystkie dziury w drodze są łatane,
mimo że są obok siebie, a tylko niektóre.
Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych J. Mazany odpowiedział: „Ja określałem się. To są
remonty przejściowe. I wielu ludzi mi to zarzuca i tak faktycznie jest. Wykonujemy remont
masą na zimno własnymi siłami tylko te miejsca, które stanowią zagrożenie dla
użytkowników drogi, a tych małych nie robimy. Dopiero teraz kiedy wejdzie wykonawca,
kiedy będziemy robić już poprzetargowo emulsją, wszystkie dziury są łatane, chyba Państwo
to zauważacie. I proszę nas zrozumieć, bo raz, że na wszystkie mnie nie stać, tylko chodzi o te
miejsca, patrolujemy drogi w zasadzie co dwa, trzy dni i na bieżąco remontujemy te miejsca,
które mają oddziaływanie dla bezpieczeństwa ruchu. W nawiązaniu jeszcze, Panie
Burmistrzu, te 20.000 zł to one nie zginęły. One zostały przetransformowane na remont drogi
w Złotowie na krawędzie. Tam wartość było chyba 48.000 zł, bodajże 20.000 zł było
z dokumentacji zdjęte, a resztę myśmy jako zarządca drogi wtedy wykonali remont krawędzi,
konkretnie w Złotowie.”
Przewodniczący Rady Miejskiej podziękował Dyrektorowi Zarządu Dróg Powiatowych
J. Mazanemu za przybycie i przedstawienie informacji o stanie dróg powiatowych.
Następnie Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa
i Ochrony Środowiska Teresa Grabowska przedstawiła informację o stanie dróg gminnych
(załącznik nr 4).
Następnie Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich Kazimierz Chojnacki
przedstawiając informację o stanie dróg wojewódzkich w gminie powiedział: „Zarząd Dróg
Wojewódzkich w imieniu zarządu województwa zarządza siecią dróg o łącznej długości 1728
km. Są to drogi w klasie G i klasie Z. Stan techniczny tych dróg najogólniej rzecz biorąc
10
w skrócie wygląda tak, że 50% tych dróg jest w klasie C i D czyli tej najgorszej, na której
należy podejmować interwencje remontowe i inwestycyjne oraz w klasie A i B jest drugie
50% dróg. Tak to mniej więcej z drobnymi zaokrągleniami wygląda na dzień dzisiejszy. Chcę
podkreślić, że również w tej strukturze długości sieci dróg mamy 10 km dróg gruntowych.
Jeżeli chodzi o działania na tej sieci jakie wynikają z planów rozwoju województwa
w kontekście zarówno działalności inwestycyjnej, inwestycji własnych, jak i w kontekście
podjętych działań do Regionalnego Programu Operacyjnego. (…) Dwie drogi wojewódzkie
przebiegają - nr 254 i nr 251 - przez teren Państwa gminy. Możemy powiedzieć, że po
realizacji projektu droga 251 z małymi odcinkami będzie w miarę przyzwoitym stanie. Droga
254 to jest zadanie, które do przebudowy w naszych planach jest widziane. Dzisiaj raczej
trudno mówić jeszcze o datach, ale pewne odcinki remontowe były w latach poprzednich
realizowane i ten proces będzie kontynuowany na tyle, ile środki bieżące nam pozwolą.
Podstawowa, to bieżąca kosmetyka na drodze jak wycinka drzew, krzewów, ścinanie
poboczy, remonty cząstkowe, bariery, oznakowanie poziome, pionowe będą realizowane na
poziomie porównywalnym jak w roku ubiegłym, jeśli chodzi o odnośnik finansowy, ponieważ
środków na to bieżące utrzymanie nie ma więcej. Są na inwestycje, to się zgadza w 100%.
Bieżące utrzymanie będzie realizowane na poziomie porównywalnym. Jest widoczne
chociażby to, co można zimą robić. Oprócz zimy krzewy, drzewa są kontynuowane, remonty
cząstkowe robiliśmy. No niestety ostatnie 10 dni zimy sprowadziło nas na ziemię do punktu
wyjścia i musimy zaczynać od dzisiaj ponownie robić te remonty, ponieważ słabość
konstrukcji nawierzchni, o której Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych wspominał, nie będę
już tego powtarzał, że każdy taki zabieg związany z mrozem i z opadem powoduje, że te
słabe, spękane nawierzchnie podlegają procesowi destrukcji, dziury się pojawiają
błyskawicznie. Będziemy te naprawy kontynuowali. Wykonawców mamy wyłonionych
w trybie ustawy Prawo zamówień publicznych. Ci wykonawcy nie zrobią wszystkiego
w jeden dzień, trzeba się uzbroić w cierpliwość, trochę czasu na to potrzeba. W pierwszej
fazie zawsze są naprawiane te najgłębsze wyboje, które zagrażają bezpieczeństwu ruchu.
Denerwuję tu użytkowników, przyjmuję tu w 100% ich racje, ale gdybyśmy również te
płytkie dziury remontowali, to na tych pozostałych odcinkach by były takie wyboje, że by nie
szło może przejechać. Mimo narzekań tego typu technika i technologia musi być realizowana,
ażeby mimo wszystko ustrzec tych użytkowników przed drastycznymi skutkami, bo jeśli ktoś
wpadnie w wybój głębokości 30 cm, to lepiej nie mówić, co się może zdarzyć. Jeśli będą
szczegółowe pytania, a będę w stanie odpowiedzieć, to bardzo proszę. Tyle o stanie
technicznym i o tych podstawowych zamierzeniach, które na sieci w województwie będą
kontynuowane.”
W dyskusji głos zabrali:
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Chciałbym zapytać, jaka jest gwarancja,
że odcinek drogi Barcin - Żnin szczególnie na odcinku Młodocin - to mnie najbardziej
interesuje - będzie zrealizowany w tym roku? Druga sprawa, sprawa ronda na tzw. Rydzku
w Barcinie. Chciałbym zapytać, jak Pan widzi możliwość realizacji ronda na tym
skrzyżowaniu? Chodzi tu o skrzyżowanie dróg Polnej, Mogileńskiej, 4-go Stycznia
i Pakoskiej. Czy widzi Pan to, ewentualnie w jakim okresie widzi Pan możliwość
zrealizowania tegoż ronda? Ostatnie pytanie, chodzi mi o ewentualny remont, bo była już na
ten temat mowa w zeszłym roku, remont drogi Barcin - Brzoza. Ona była poprawiana
w zeszłym roku, to zaczyna już siadać powoli, odcinek za Łabiszynem jest wręcz
katastrofalny w kierunku Kobylarni.”
11
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Tak jak już
wspominałem odcinek projektu kluczowego, który jest na liście indykatywnej,
ma zabezpieczony udział własnych środków w budżecie województwa i tylko sprawy
formalne konkretnie nie pozwalają uruchomić tego zadania. Sądzę, że to zadanie powinno
podlegać procedurze przetargowej, czyli rozpoczęcie tej procedury powinno nastąpić gdzieś
w maju i najpóźniej w granicach sierpnia wykonawca powinien być na budowie. Ilość
środków, która tam będzie do dyspozycji tego udziału własnego i proporcjonalnie środków
unijnych, będzie limitowała zakres, który wykonawca wykona. Wykonawca nie będzie
obligowany do realizacji odcinka do końca wykończonego, czyli od krawędzi do krawędzi
500 m, ale całościowo, tylko będzie zobligowany do realizacji zabezpieczenia stanu
technicznego czyli my go rozciągniemy w długości. Zrobi wymianę konstrukcji, gdzie trzeba
wyprofiluje i dlatego ta nawierzchnia będzie na pewno równa, ale na pewno nie będzie
pomalowana, bo ścieralnej warstwy raczej w jesiennych warunkach nie położymy. Chociaż
nigdy nic nie wiadomo jaki front robót wykonawca sił własnych będzie miał do dyspozycji,
bo może się tak spręży, że to zrobi wszystko, ponieważ obecnie jeszcze wykonawcy chodzą
za pracą. Duży boom inwestycyjny jeszcze nie ruszył i w sytuacji, gdy tych zamówień nie
będzie wiele, być może, że zrobi więcej, ale będzie już miał pewność rozłożenia finansowego
do całego projektu. Stąd uważam, że już tylko zmiana budżetu przez województwo mogłaby
coś wywrócić, ale nie sądzę, żeby coś takiego nastąpiło. Jeśli chodzi o rondo, kwestia była tu
opiniowana, więc kierunek tych opinii musi być kontynuowany, a jeśli będzie wszystko
dopięte od strony formalnej, własnościowej, to wtedy pomyślimy o finansowaniu i to chyba
będzie mniejszy problem. Większym będzie pokonanie tych wszystkich spraw formalnych
i doprowadzenia do pozwolenia na budowę i wówczas możemy dyskutować o wspólnym
udziale w zakresie realizacji tegoż zadania. To jest wszystko do ustawienia. Będzie gotowe, to
jest kwestia jednego czy dwóch sezonów do uzgodnienia i finansów, zakresów
realizacyjnych. Wydaje mi się, że jest to sprawa do zrealizowania, ale proces przygotowania
inwestycji każdy jest żmudny, długi, wszyscy co to robią, wiedzą, że od pomysłu do finału
trochę czasu upływa. Remont drogi był remontem zapobiegawczym, żeby zamiast stu dziur
remontować jedną. To się mniej więcej odzwierciedla na tej drodze, ale to jest tak pozytywny
efekt i wspominałem, że w planach docelowych widzimy, ażeby drogę 254 w jakiś sposób
generalnie wzmocnić, dostosować, być może nawet do parametrów takich jak z Barcina do
Pakości na odcinku właśnie Barcin - Łabiszyn, bo ona jest tutaj i węższa i ma konstrukcję
słabszą i dalej też z Łabiszyna do Brzozy nie jest nic lepsza. Są dzisiaj już koleiny itd.,
a ostatnią odnowę tam robiono chyba w 1984 roku. Trochę już lat upłynęło. Było bardzo źle,
jak przejmowaliśmy naszą działalność na sieci dróg. Cykl remontowy wynosił kilka pokoleń
czyli 150-200 lat. Dzisiaj jesteśmy na granicy 30 lat i poniżej, więc jest zupełnie przyzwoicie
odnosząc to do perspektywy 9-10 lat, w której Zarząd Dróg Wojewódzki działa.”
Radna K. Bartecka: „Moje pytanie dotyczy drogi 254. Zostało przebudowane skrzyżowanie
do obwodnicy, ono nie jest skończone. Czy jest szansa, że dalej będzie robiona obwodnica,
ponieważ tam siada, jest ograniczenie prędkości do 40km/h, bo tam jest największy ruch
samochodów ciężarowych.”
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Skrzyżowanie jest
nierozmalowane. Warunki atmosferyczne jesienne absolutnie nie pozwalały. Można było
pomalować, ale dzisiaj pewnie by tam już nic nie było. Szkoda było wydatkować środki.
Jak tylko warunki pozwolą, to zostanie pomalowane. Tego też nie można zrobić dzisiaj.
Zrobimy prawdopodobnie to w maju, bo to chyba będą najlepsze warunki do rozmalowania
tego skrzyżowania i do uzupełnienia tej opaski czego tam brakuje. Pozostały element to już
jest droga 254, to już nie jest 251, czyli ona nie jest w projekcie unijnym. Kwestia zjawiska
12
osiadania, pękania na tej obwodnicy, to jest właściwie problem od momentu jej
wybudowania, który się powiela. Zabiegi bieżące zostaną tam zrobione, ale do generalnej
jakiejś przebudowy to naprawdę trzeba trochę środków. To prawdopodobnie bez ponownej,
bo nie wiem, czy tam było na etapie realizacji podłoże wgłębnie stabilizowane, bez tego
pewno się nie obędzie. Tam są miąższości gruntów nienośnych rzędu powyżej 7-8 m. Nie jest
to dobre zadanie w sensie realizacyjnym, gdzieś trzeba zrobić objazd, to są odpowiednie
utrudnienia. Sprawa jest monitorowana. Te najgorsze ubytki są uzupełniane co kilka lat
i problem wraca.”
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Aleksander Kabaciński: „Czy mam rozumieć, że
most również jest wciągu drogi 254, tak? Bo stan tego mostu na dzień dzisiejszy też się już
robi z dnia na dzień coraz gorszy.”
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Most, znamy jego
stan, jest przewidywany do projektowania i do przebudowy tak, ażeby wrócił do normalnego
użytkowania. Odpowiednie kroki przygotowawcze są podejmowane. Znamy stan tego mostu,
mamy analizy itd. Oczywiście to nie będzie w tym roku, w roku następnym pewnie też nie,
ale w 2010 czy 2011 pewnie już tak.”
Radny H. Popławski: „Panie Dyrektorze, byłoby pewnie nie fair, gdybyśmy tak atakowali
Pana jak poprzednika, bo w Pańskiej działce naprawdę widać dużo, dużo większe
zaangażowanie środków i ta robota zaczyna być widoczna. Droga z Barcina do Inowrocławia
jak na nasze lokalne warunki jest powiedziałbym optymalna i nic więcej nam nie trzeba, ale
zawsze pozostaje drobny taki niedosyt, drobny niesmak. Chodzi mi o kilka rzeczy. Pierwsza
sprawa, w roku ubiegłym mieliśmy tutaj taki lokalny kataklizm, gdzie spływające z pola błoto
zasypało drogę, gdzie zerwało przepust i pomimo interwencji, pomimo pism z gminy
strasznie długo trwało usunięcie tych usterek. Coś, co można było podjąć działania
praktycznie od ręki, ślimaczyło się strasznie. Tamtędy przechodziły dzieci, które chodziły do
szkoły i stwarzało to realne zagrożenie, że mógł mieć miejsce wypadek, mógł ktoś zginąć.
Bardzo opieszale to przebiegało. Druga sprawa, robicie przebudowy, i świetnie. My się
bardzo z tego tytułu cieszymy, z tym, że bardzo niepokojącym zjawiskiem jest to, że w ogóle
nie bierzecie pod uwagę głosu tych, którzy są bezpośrednio zainteresowani przebudowami.
Mam na myśli m. in. przebudowę wjazdu do Krotoszyna, gdzie również były interwencje,
były zgłaszane zastrzeżenia co do jakości wjazdu, gdzie mają tam kłopot mieszkańcy
z korzystaniem z samochodów ciężarowych. I to również było takie rzucanie grochem
o ścianę bez żadnego odzewu, nic się nie działo. A już ostatnia taka sprawa, zupełny drobiazg
praktycznie. Dokonywano przycinki drzew na długości drogi zarówno 251, jak i 254. To, co
się dało z tego odzyskać, to, co nadawało się na opał, znikało błyskawicznie. Osoby, które
dokonywały tej przycinki, bardzo skrzętnie to likwidowały. Chodzi mi o to, że to, co było
w miarę przydatne, zostało zagospodarowane błyskawicznie, ale to, co jest odpadem takim
już kompletnym, leży do dzisiaj. Za chwilę ruszy się trawa, zacznie to przerastać i będziemy
mieli przez następny rok piękne pryzmy gałęzi poukładane wzdłuż drogi, które będą bardzo
ładnie nam szpeciły. Zresztą były głosy rolników, kolega obok mnie siedzący zgłaszał to
nawet na poprzedniej sesji, że przy dużych wiatrach te gałęzie rozwiewane były po polach. Ja
akurat nie mam ziemi, więc mnie to może mniej dotyczy, ale tym ludziom utrudnia robotę,
więc też należałoby to uporządkować w miarę sprawnie, żeby nie zalegało przez kilka
miesięcy.”
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Przyjmuję do
realizacji.”
13
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej A. Kabaciński: „Mamy w budżecie i planujemy
budowę chodnika wzdłuż drogi Brzoza - Wylatowo mianowicie Julianowo - Kania. Czy jest
możliwość Zarządu Dróg Wojewódzkich jakiegoś współfinansowania tego zadania? Zarząd
Dróg Wojewódzkich włączyłby się w współfinansowanie tego zadania, czy nie ma takiej
możliwości?”
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Oczywiście, że
wspólne działania dotyczące bezpieczeństwa użytkowników - tych słabych - ruchu, czyli
pieszych i rowerzystów są przedmiotem naszej troski i jak najbardziej jesteśmy
zainteresowani wspólnymi działaniami w rozwiązywaniu tych problemów i kontynuacji
takich rozwiązań, które już tutaj w Państwa gminie zaistniały. Za wkład Państwa w to
działanie chciałbym przy tej okazji serdecznie podziękować -władzom gminnym i Państwu
radnym, że to wspólne działanie dla bezpieczeństwa użytkowników mogło być podjęte i my
ze swej strony zawsze deklarujemy pomoc w realizacji takich działań związanych
z eliminowaniem z jezdni ruchu pieszego poza nią. Kwestie pozyskania terenów są
najistotniejsze i to jest ten pierwszy ruch, który od strony gminy oczekujemy, żeby był
wykonany.”
Zastępca Burmistrza Sławomir Różański: „Już tutaj kilka głosów było dotyczących
fragmentów dróg gorszej jakości, kiedy generalnie cały odcinek jest przyzwoicie zrobiony.
M. in. jest tak w przypadku ciągu Brzoza - Wylatowo na odcinku do Barcina, pozostaje
jeszcze fragment w Łabiszynie. Natomiast na terenie naszej gminy znajduje się jakby jeden
zapomniany troszeczkę fragment tzn. od torów kolejowych na granicy miasta do granicy
gminy naszej z gminą Dąbrowa. Część podjazdu i później już fragment w pobliżu
miejscowości Wolice jest strasznie poprzełamywany i praktycznie z każdym dniem, z każdym
sezonem niszczeje ta droga coraz bardziej. Dojeżdżamy do granicy gminy, zaczyna się powiat
mogileński, jest przyzwoita droga. Jest to fragment kilkuset metrów, a rzeczywiście bardzo
uciążliwe jest poruszanie się na tym odcinku. Czy są jakieś plany wobec tego fragmentu
drogi?”
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Jeśli chodzi o tę
drogę 254, my ją całą widzimy do zabiegów jakiejś przebudowy, ale niezależnie od tego te
najbardziej zniszczone odcinki staramy się sukcesywnie ratować i przetrzymywać do tego
generalnego zabiegu. Tutaj jest ten odcinek, gdzie powierzchniowe utrwalenie było robione,
no już pewno z 8 albo 9 lat minęło i zaczyna się ta destrukcja powtarzać. Zobaczymy, albo
powtórzymy powierzchniówkę, albo zrobimy już coś więcej. Ten odcinek dalej od Dąbrowy
do Mogilna był później robiony, dlatego wygląda nieco lepiej.”
Radna M. Bohuszewicz: „Chciałabym zasugerować, żeby władze wojewódzkie wystąpiły
z petycją do rządu, do władz centralnych, ażeby skierować większy transport na koleje,
ponieważ dawno temu kolej naprawdę przewoziła masę rzeczy. Wtedy, kiedy kolej padła,
wszystko poszło na transport drogowy i stąd to niszczenie naszych dróg, a przecież te duże
rzeczy mogłyby przejść transportem kołowym. I w ten sposób byśmy naprawdę te nasze drogi
troszeczkę zaoszczędzili. Oczywiście rozumiem, że to nie zależy ani od nas, ani od Państwa,
ale może gdybyśmy jakimiś petycjami zwrócili uwagę rządzących, że jednak ten transport
powinien być rozładowany koleją.”
Burmistrz M. Pęziak: „Panie Dyrektorze, szczerze mówiąc my tutaj w gminie Barcin
jesteśmy bardzo zatroskani o stan dróg wojewódzkich, dlatego że jeśli wypalą nasze plany, to
14
może się okazać, że tego cementu z cementowni „Lafarge” będzie wywoziło nie 2 miliony
ton, tylko 4 miliony ton. I To jest ten nasz ból głowy i tutaj słusznie radni poruszają temat
obwodnicy barcińskiej, bo ona w tej chwili pod tym obciążeniem już ledwo się trzyma.
Za dwa lata, jeśli ruszy nowa cementownia i będziemy wywozić, niestety przy pomocy
transportu samochodowego, takie ilości cementu, a jak jeszcze będziemy przywozić tutaj
różne rzeczy, bo być może jakaś inna produkcja zostanie uruchomiona, no to rzeczywiście
będzie strach. Szkoda tylko, że ta obwodnica i ten most nie znalazły się w ciągu drogi 251, bo
może byłoby już w tym roku po temacie, gdyby się w tych środkach unijnych, w tym
projekcie znalazło. Pamiętam, będąc u Pana Dyrektora rozmawialiśmy, takie wstępne
informacje, jakie Pan udzielił to rok 2012 - 2013 jeśli chodzi o tę drogę 254. Wtedy ona
będzie na odcinku Brzoza - Barcin w podobnym standardzie jak Inowrocław - Barcin.
Natomiast już dalej do Mogilna to droga 60-metrowa, czyli węższa o 2 m. Tutaj cieszę się
również z tego potwierdzenia deklaracji złożonych wcześniej podczas właśnie tego spotkania
u Pana w Bydgoszczy, że jeśli gmina wykona projekt z pozwoleniem na budowę tego ronda,
to jest szansa, żeby go do projektu przebudowy tej drogi wkleić, mówiąc kolokwialnie. My
dzisiaj właśnie podejmujemy uchwałę, w której zabezpieczamy środki na przygotowanie tego
projektu. Teraz jest tylko pytanie, jak długo potrwa cała procedura formalna, żeby projekt
spiąć i uzyskać pozwolenie na budowę i będziemy za jakiś czas, myślę, że w przyszłym roku,
gotowi z tym projektem.”
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Chciałbym dorzucić jeszcze parę słów
a propos tej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która - mam nadzieję - niedługo zostanie
uruchomiona w pobliżu cementowni „Lafarge”. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby wojewódzka
dyrekcja dróg uwzględniła w swoich dalekosiężnych planach, że za mniej więcej dwa lata
ilość towarów przywożonych i wywożonych w rejon „Lafarge” będzie o 100% wyższa niż
w tej chwili. W związku z tym ta obwodnica, która w tej chwili istnieje, na pewno tego nie
przeżyje. Równocześnie chciałoby się również pamiętać o tym, aby uruchomić docelowo
obwodnicę Barcina poprzez dotychczasową drogę, naszą ulicę Dworcową. To też pewnie
w jakiś sposób odciążyłoby transport poprzez środek naszej miejscowości. Jeżeli to byłoby
możliwe, na pewno byłoby to bardzo korzystne i celowe.”
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki odpowiedział: „Jeśli w tym
kontekście właśnie rozwoju przemysłu i przewozów miałbym taką prośbę. Nam jest
potrzebny teren do wybudowania miejsca do kontroli pojazdów przez inspekcję transportu,
ażeby użytkownicy dróg korzystali z tych dróg w sposób zgodny z prawem, a nie trochę poza
prawem. I w tym kontekście tego rozwoju byłoby to wręcz niezbędne miejsce w tym
obszarze, a inspekcja transportu apeluje o to dosyć mocno i jak gdyby wchodzimy w układ
tego problemu, ażeby jednak uzyskać te miejsca do tej kontroli, ponieważ
nieodpowiedzialność przewoźników jest ogromna. I stąd gdyby przy tej drodze udało się
pozyskać jakiś teren, byśmy byli wdzięczni bardzo, bo wówczas możemy zaprojektować
i wybudować takie miejsce do kontroli pojazdów z prawdziwego zdarzenia, żeby każdy
działał zgodnie z prawem, a nie poza prawem. Taki bym miał apel. Dziękuję za możliwość
wystąpienia przed Państwem, że mogłem podzielić się tą wiedzą, którą tutaj posiadam
z zakresu dróg w województwie, z Państwem. Dziękuję za uwagi, postaramy się je stosować
w naszej działalności, ażeby tych narzekań było jak najmniej. Nie da się działać całkowicie
bez uwag, stąd te nasze potknięcia tu i ówdzie występują. Będziemy chcieli, żeby było ich jak
najmniej, ale jest to tak ogromna materia, że całkowicie się tego uniknąć nie da. Jeszcze raz
dziękuję Panu Przewodniczącemu, Panu Burmistrzowi i Państwu za możliwość wystąpienia
przed Państwem.”
15
Burmistrz M. Pęziak: „Panie Dyrektorze, taki teren mamy. Nawet w dobrym miejscu, myślę,
zlokalizowany, bo to jest na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej i powiatowej w kierunku
Złotowa. Tam jest duży plac. Idealnie się nadaje, bo tam też samochody tą drogą powiatową
jeździły do cukrowni. Rozjeździły nam tę drogę do Złotowa. Idealne miejsce, żeby taki punkt
do ważenia pojazdów tam usytuować.”
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich K. Chojnacki poprosił Burmistrza, aby któryś
z pracowników przesłał mapkę z lokalizacją tego terenu.
Przewodniczący Rady Miejskiej podziękował Dyrektorowi Zarządu Dróg Wojewódzkich
K. Chojnackiemu za przybycie i przedstawienie informacji.
Następnie przystąpiono do dyskusji nt. stanu dróg gminnych, w której głos zabrali:
Burmistrz M. Pęziak: „Ta informacja, która została Państwu przedłożona, a szczególnie
wykaz dróg, jeśli chodzi o same drogi i to, do jakiego stanu chcemy je doprowadzić, to jest
jakby początek dyskusji nt. stworzenia takiego programu budowy i przebudowy dróg
gminnych w naszej gminie. Jest materiał w postaci tego wykazu, mamy informację dotyczącą
tego, w jakich tematach jesteśmy przygotowani dokumentacyjnie, mamy mapę, trzeba będzie
teraz usiąść, ustalić, w jakiej nawierzchni, w jakim standardzie ma być wykonana czy
przebudowana droga, w jakim roku to ma być zrobione, jaka to będzie pula środków
w każdym roku do zabezpieczenia i konsekwentnie ten plan realizować. Zrobiliśmy
w zeszłym roku to wszystko, co się udało zaplanować, a ponadto jeszcze te 600 m drogi na
ul. Podgórnej, tej ulicy z kostki podbrukowskiej. Udało nam się wygospodarować środki na
ten cel. Nie jest to obraz zadowalający, nie ma się z czego cieszyć, ale musimy mieć
konkretny program, bo takie łatanie po omacku dróg, a kto komu „wyrwie” więcej, to nie ma
sensu. Po prostu musimy stworzyć kompatybilny plan remontów i budowy dróg w gminie.”
Radny Alfred Lewandowski: „Ja tutaj słuchałem również wypowiedzi Pana Sołtysa
Zielińskiego i popieram sprawę odnośnie drogi, która prowadzi przez Radłowo. My sobie
zdajemy w Piechcinie sprawę, że akurat z tej drogi korzystają potężne wozy wielotonowe,
które sobie skracają potężnie kilometrówkę odnośnie Piechcina i wsi, które są dookoła
Piechcina. Ja Państwa chcę tylko poinformować, że do samego Mogilna czy w stronę
Trzemeszna lub Gniezna, Poznania można sobie skrócić w jedną stronę 12 km i w drugą
stronę 12, czyli 24 km. Dlatego też ruch tam jest niemały jeżeli chodzi o pojazdy nierolnicze,
a firm prywatnych. Wiemy o tym, że ta droga ma być skończona do końca maja. Natomiast
jest sytuacja inna. Nie wiem czy wszyscy radni wiedzą, wiem, że piechcińscy radni wiedzą,
natomiast chciałem poinformować, że gmina Barcin wyszła z inicjatywą i do granicy gminy
Barcin będzie piękna droga asfaltowa. Czy Pan Burmistrz podjął jakiekolwiek rozmowy?
Jeżeli podjął, to podejrzewam, że były jakieś rozmowy. Czy dały jakiś efekt, czy będzie
efekt? Bo wiem, że z tej drogi korzystają firmy prywatne. Czy firmy prywatne będą
ewentualnie coś wnosić, jeżeli chodzi o wkład poza granice gminy Barcin? Bo my robimy
40% drogi, a reszta drogi asfaltowej pozostanie w stanie krytycznym. Prawie, że tylko
utwardzonym, a nawet może nie utwardzonym. Czy ewentualnie Burmistrz Kończal z Pakości
się jakoś zobowiązał? Bo przecież jest również szansa z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych
w Toruniu, tak, jak to zrobiła gmina Barcin. Jeżeli są jakieś efekt, to proszę o informacje.
Jeżeli nie, to tylko współczuć, bo gmina Barcin zrobi 40% drogi, reszta właściwie zostanie nie
do użytku i to właściwie jest przykre, że ten odcinek drogi półtora kilometra nie połączy te
właśnie drogi, które mogą skracać potężnie drogę w kierunku Gniezna i Poznania.”
16
Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Wracamy do tematu drogi Piechcin - Radłowo.
Historie rozmów na ten temat przedstawił na którejś z sesji w poprzednim roku Pan Burmistrz
Różański. Tutaj nie fair zachowała się spółka Skarbu Państwa „Ciech”, tzn. im zależało na
tym, żeby tą drogą mogli wywozić odsiewy ze stacji K1 w kierunku Janikowa. Obietnice były
duże, tzn. była chęć partycypacji w środkach, jeśli chodzi o remont tej drogi. Gmina Pakość
też w te rozmowy była zaangażowana. Właściwie przetrzymano nas z decyzją i z taką
nadzieją, że zarząd spółki jest na tak do końca grudnia i w grudniu się okazało, że na jednym
z posiedzeń zarządu decyzja zapadła negatywna. Gmina Pakość jako zarządca większego
odcinka tej drogi jak zarządza tą drogą, to Państwo widzicie, bo kiedyś żeśmy nawet objechali
jak wygląda ten fragment drogi zarządzany przez Pakość, a jak wygląda zarządzany przez
gminę Barcin. To jest kolosalna różnica. Niby w tym samym standardzie są drogi, bo
kamieniem wapiennym wysypane, ale ile jest dziur w tym odcinku pakoskim, to szkoda
mówić. Nie tak dawno pojawił się ponownie przedstawiciel, ten sam dyrektor, który
odpowiada za utrzymanie ruchu w „Janikosodzie” z kolejną propozycją współpracy
w temacie budowy drogi. Wystąpił z deklaracją, że firma „Ciech” załatałaby trochę dziur, pod
warunkiem, że byśmy wpuścili ich na tę drogę i znieśli to ograniczenie do 12 t. Ja
powiedziałem, że w żadnym wypadku w tej chwili takiej rozmowy być nie może. Interesuje
nas jako gminę Barcin tylko udział finansowy w budowie tej drogi. Jeśli ten udział będzie, to
wtedy położymy nie jedną warstwę dywanika, tylko dwie, tak jak powinno być i wtedy
moglibyśmy puścić samochody na większym tonażu. Wczoraj mieliśmy zebranie wiejskie
w sołectwie Piechcin, no i się okazuje, że firmy, które wywożą ten odsiew, nie wożą już
dużymi samochodami tylko teraz samochodami 12-tonowymi, czyli mieszczą się w tym
tonażu. W momencie, kiedy my zakończymy budowę tej drogi, wprowadzimy ograniczenie
do 3,5 tony z wyłączeniem mieszkańców. Tam jest tylko jeden mieszkaniec, który
ewentualnie jakiś cięższy sprzęt będzie woził. Burmistrz Kończal tematu tej drogi nie
podejmuje bez udziału „Ciech -u”.”
Radna E. Pałka: „W imieniu mieszkańców wsi Krotoszyn chciałabym zwrócić uwagę na
drogę w Krotoszynie przy wiadukcie w stronę byłej siedziby ZGK. Tam mieszkańcy bardzo
ubolewają nad tym, że to jest przekładane z roku na rok i faktycznie niszczą własne pojazdy
i coraz gorzej im się korzysta z tej drogi, także prosiłabym, żeby ewentualnie planując roboty
drogowe tę drogę też uwzględnić.”
Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Jeśli dobrze pamiętam, to podpisywałem zlecenie do
Zakładu Usług Miejskich, żeby tam te dziury zasypać i ten remont cząstkowy
przeprowadzić.”
Radna M. Bohuszewicz: „Chciałabym zwrócić uwagę Pana Burmistrza i Wysokiej Rady na
jedną rzecz. Jeżeli podejmujemy decyzję o przygotowywaniu dokumentacji na wykonanie
jakiejkolwiek drogi, odcinka, czy chodnika, żebyśmy to kontynuowali, i żebyśmy przed
podjęciem tej decyzji się dobrze zastanowili, czy mamy szansę tego zrealizowania. Po prostu
szkoda wydawanych pieniędzy na przygotowywanie dokumentacji. I o to apeluję.”
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej A. Kabaciński: „W kontekście tego, co mówiła Pani
radna Bohuszewicz, jest droga Krotoszyn - Sadłogoszcz. Termin ważności dokumentacji
upływa 14 lipca 2008 r. Czy podjęliśmy jakąś decyzję? Czy będziemy tę drogę naprawiać
ostatecznie czy nie, czy to pozostanie w takim standardzie jak jest?”
17
Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Realizować tego projektu nie będziemy w pełnym
zakresie. Jest remont cząstkowy tej drogi przewidziany, natomiast rozpoczniemy działania,
żeby nam nie przepadło pozwolenie na budowę, czyli wpis w książkę budowlaną będzie
dokonany i pozwolenie jest nadal ważne.”
Radna J. Mateńko: „Wobec tej informacji o naszych drogach gminnych, to pozostaje nam
wszystkim sobie tylko życzyć, żebyśmy wszelkie nadwyżki, oszczędności wkładali, tak jak
sobie przy podejmowaniu uchwały budżetowej mówiliśmy, żeby wszelkie pieniądze, jakie
będziemy mieć z oszczędności, z nadwyżek, wszystko w ten paragraf „Transport i łączność”,
czyli w drogi.”
Ad. 5.
Burmistrz M. Pęziak przedstawiając sprawozdanie ze swojej działalności w okresie
międzysesyjnym (załącznik nr 5) powiedział: „Jeśli chodzi o modernizację oświetlenia
gminnego, odbyło się pierwsze spotkanie negocjacyjne. W imieniu firmy Eneos, która jest
spółką córką firmy ENEA, która zajmuje się oświetleniem ulicznym, wziął udział w tym
spotkaniu pan Piotr Grocholewski, który poinformował mnie, że gmina Barcin jest w planie
inwestycyjnym ENEI na rok 2008, jeśli chodzi o modernizację oświetlenia i przedstawił
zgodnie z dokumentami, które myśmy wcześniej przygotowali, wstępny kosztorys
zrealizowania tego zadania, ale bez kosztów konserwacji oświetlenia, ponieważ nie miał
jeszcze tego tematu domówionego z ENEĄ inowrocławską, która zajmuje się konserwacją na
naszym terenie. Myśmy w związku z tym tej oferty nie przyjęli jako niekompletnej. Następne
spotkanie umówione jest na 4 kwietnia na godz. 10. Mam nadzieję, że wtedy ta oferta będzie
już ostateczna i zobaczymy, jaka będzie wysokość kosztów. Jeśli będzie bardzo duża, to
ponownie ją odrzucimy i będziemy się starali, żeby ta pozycja negocjacyjna ENEI była jak
najniższa w stosunku do tego, co chcemy my osiągnąć. Drugi temat, jeśli chodzi
o modernizację oświetlenia gminnego, on się bezpośrednio z tym projektem nie wiąże, bo
myśmy to wyłączyli, ale podjęliśmy tutaj próby podświetlenia naszych obiektów gminnych.
Tutaj wykorzystaliśmy uprzejmość pana Grabowskiego, męża pani Teresy, który nam użyczył
2 reflektory, mieliśmy reflektory z telewizji lokalnej, tak wspólnymi siłami pracownicy
telewizji i pracownicy urzędu podświetliliśmy kościół na starym mieście, kościół
Maksymiliana Kolbego na osiedlu i Szkołę Podstawową Nr 1. Muszę powiedzieć – mamy
zdjęcia tych obiektów – wyszło to obiecująco. Tzn. nie jest to taka artystyczna wizja, jak to
było w projekcie przygotowanym poprzednio, ale myślę, że będzie efekt również ładny, bo
muszę powiedzieć, że nawet ludzie przychodzili np. z ulicy Wyzwolenia zafrapowani co tam
się przy tym kościele dzieje, bo nagle zaczęło być widać ten kościół. Nawet przy słabej
pogodzie, bo wtedy akurat padał śnieg, naprawdę ludzie podchodzili, pytali, sprawdzali, co
się dzieje. I myślę, że niewielkim kosztem uda nam się to podświetlenie zrobić. Został nam
jeszcze kościół w Piechcinie. Będziemy umawiali się w tej chwili z proboszczem, żeby taką
próbę tam wykonać. Pan Jerzy Loks, który pełni obowiązki dyrektora ZUM-u, zadeklarował,
że ZUM własnymi siłami – a jest tam dobry elektryk – wykona i zamontuje to oświetlenie.
Kupimy tylko odpowiednie reflektory i maszty, na których te reflektory trzeba będzie
zamontować, okablowanie i myślę, że uda nam się to w miarę szybko zrobić i powinniśmy
być wszyscy zadowoleni. Myśmy nawet jeździli po okolicy, jak je z różnych stron widać. To
nieźle, muszę powiedzieć, byłem bardzo zadowolony po tych próbach. Uczestniczyłem
również w tym okresie w Powiatowej Radzie Zatrudnienia, gdzie przyjęto sprawozdanie
dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy z działalności urzędu w roku 2007. Przyjęliśmy
uchwałę w sprawie podziału środków funduszu pracy przyznanych na promocję zatrudnienia
18
i łagodzenie skutków bezrobocia. Przyjęto kryteria realizacji instrumentów rynku pracy
w 2008 roku i chcę poinformować, że nasza gmina otrzymała w tej chwili na organizację
robót publicznych 154 tysiące złotych. To jest o ponad 110 tysięcy mniej niż w ubiegłym
roku, ale w ubiegłym roku była podobna sytuacja, że na starcie ta pula środków była mniejsza
i w ciągu roku po prostu tych pieniążków przybywało. Pani dyrektor starała się pozyskać
pieniądze i z funduszy europejskich, i z funduszu pracy dodatkowe środki spływały, także
mam nadzieję, że tych pieniążków będzie trochę więcej, w ciągu roku będzie ta kwota
przybywała. I na prace społecznie użyteczne uzyskaliśmy 82 tysiące złotych, co jest o 12
tysięcy mniej niż w roku ubiegłym. Mam nadzieję, że też tych pieniążków będzie z biegiem
czasu przybywało. W tej chwili rozpoczęliśmy proces zatrudnienia osób na prace publiczne
w Zakładzie Usług Miejskich – 25 osób otrzyma tam zatrudnienie. I chcę powiedzieć, że
zdecydowałem się na takie rozwiązanie, że ci którzy mają już przepracowany jakiś okres
w zeszłym roku, po prostu dostaną pracę, żeby mogli sobie choćby dopracować do tego
świadczenia dla bezrobotnych, czyli do tzw. kuroniówki. W miarę upływu czasu, jeśli
środków będzie przybywało, będziemy zatrudniali tych, którzy kończą w tym roku CIS, czyli
do końca kwietnia jeszcze po prostu będą uczestniczyli w zajęciach i jak będzie nowa pula
pieniążków, to będziemy zatrudniali w ramach robót publicznych te osoby. Oprócz tego
jeszcze 20 osób będzie zatrudnionych w ramach takiego programu „Praca i środowisko” i to
są osoby zatrudniane przez gminne spółki wodne. W ubiegłym roku też takie osoby mieliśmy
zatrudnione. Zaletą tego programu jest to, że nie musimy się zobowiązywać do zatrudnienia
po jakby przejściu tych robót publicznych. Bo niestety w tych innych przypadkach, jeśli
chodzi o roboty publiczne, musimy wykazać się jakąś skutecznością, czyli trzeba 20% osób
zatrudnić minimum na 3 miesiące po tym wspieranym zatrudnieniu. Prace społecznie
użyteczne ruszą od kwietnia i 48 osób zatrudnimy w ramach prac społecznie użytecznych. To
są prace, które wykonują osoby, które są typowane przez Miejski Ośrodek Pomocy
Społecznej. 40 godzin tygodniowo do przepracowania jest i z każdym upływającym
miesiącem ta ilość osób zatrudnianych będzie większa, bo sumie chcemy dojść do 68 osób co
miesiąc. Uczestniczyłem w spotkaniu zorganizowanym przez mieszkańców, na którym
odbyła się dyskusja „basen czy stadion”. Ta dyskusja była zorganizowana tutaj na dworcu
PKS w Barcinie. Muszę powiedzieć, że jestem zadowolony, że w ogóle zaczęliśmy ze sobą
rozmawiać, bo to była taka bardzo przyjemna atmosfera, była wymiana poglądów, każdy
mógł powiedzieć to, co myśli na ten temat. To był taki pozytywny sygnał z tego spotkania, ale
przy okazji, kiedy już mówię o tym spotkaniu i tym basenie czy stadionie, chcę
poinformować o wynikach ankiety, którą żeśmy przeprowadzili. I mamy tę ankietę
podsumowaną. I tutaj zdecydowanie mieszkańcy naszej gminy opowiedzieli się za budową
basenu - to jest 773 osoby, natomiast 366 było za budową stadionu. Także, tak jak ja
powtarzam na każdym spotkaniu przy tej okazji, jeśli będą korzystne dla gminy decyzje, które
nam zagwarantują napływ środków do budżetu gminy, przystąpimy do realizacji tego zadania,
czyli budowy kompleksu sportowo – rekreacyjnego rozpoczynając tę realizację od budowy
basenu. 12 marca wraz z przedstawicielami zarządu Pracowniczych Ogrodów Działkowych
„Magnolia” – panami Szczepańskim i Nowickim – udałem się do Inowrocławia, gdzie
spotkaliśmy się z dowódcą II Inowrocławskiego Pułku Komunikacyjnego. Celem tego
spotkania było pozyskanie wojska jako wykonawcy pomostu na Jeziorze Kierzkowskim.
Deklaracja była złożona pozytywna, tzn. dowódca tej jednostki pan pułkownik Sławomir
Strzelecki zadeklarował, że pułk chętnie przystąpi do tego zadania, ale nie w tym roku, tylko
w przyszłym roku w marcu, natomiast my musimy wykonać pewną rzecz, tzn. musimy
wystąpić do ministra obrony narodowej o to, aby wydał pozwolenie pułkowi, żeby mógł takie
ćwiczenia przeprowadzić na Jeziorze Kierzkowskim. Z tego, co nas tam informowano, nie
zdarza się, aby minister odmawiał. Myśmy to umotywowali, że to jest inicjatywa społeczna,
że to jest inicjatywa ogrodów działkowych, że ogrody działkowe są inwestorem, że kupują
19
materiał. Gmina właściwie wkładu finansowego nie ponosi. Tylko tyle, że jest zaangażowana
w to, aby pomóc ogrodom działkowym taki pomost i taką plażę zorganizować i myślę, że
w przyszłym roku takie kąpielisko z pomostem na Jeziorze Kierzkowskim powstanie.
Uczestniczyłem również w omawianym okresie w Walnym Zebraniu Związku Miast i Gmin
Nadnoteckich, a 21 marca wziąłem udział w spotkaniu w Ministerstwie Gospodarki, którego
tematem było utworzenie w Barcinie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i po
rozmowach z podsekretarzem stanu w tym ministerstwie panem ministrem Rafałem
Baniakiem – zresztą o tym też donosiła prasa – mogę przekazać, że najdalej za 2 miesiące
powinna być pozytywnie zakończona ta sprawa, powinno być opublikowane rozporządzenie
Rady Ministrów w rządowych publikatorach i będziemy mogli mówić o tym, że Pomorska
Specjalna Strefa Ekonomiczna w Barcinie będzie faktem. 25 marca w urzędzie odbyło się
przekazanie gminie przez przedstawicieli koncernu Jeronimo Martins, która prowadzi
w Polsce sieć takich sklepów dyskontowych „Biedronka” symbolicznego czeku na kwotę
ćwierć miliona złotych. Środki te będą przeznaczone na poprawę stanu bezpieczeństwa na
skrzyżowaniu w okolicach tego sklepu. Z tych pieniążków sfinansujemy projekt tego ronda,
o którym już dzisiaj wcześniej mówiliśmy i założymy monitoring czyli kamerę i sfinansujemy
częściowo budowę studia monitoringu w Barcinie. W minioną środę dotarła do urzędu
koncepcja modernizacji nawierzchni oraz zieleni na Placu 1 Maja. Macie Państwo zresztą
wywieszone obydwie koncepcje tutaj na sali obrad. Celem zmian na naszym rynku, czyli na
Placu 1 Maja jest oddanie temu obszarowi charakteru rynku miejskiego z zielenią o wyraźnie
określonej formie. Widać tutaj pięknie to na tych projektach. Mam nadzieję, że ta przebudowa
będzie się Państwu podobała i jeśli wszystko dobrze pójdzie, jeśli będą ogłoszone konkursy
jeśli chodzi o rewitalizację, bo z tych to środków chcemy sfinansować przebudowę rynku, no
to może będzie taka szansa, że w tym roku będziemy się mogli takim pięknym widokiem
naszego barcińskiego rynku cieszyć. Wczoraj w imieniu mieszkańców oraz własnym
złożyłem życzenia z okazji setnej rocznicy urodzin naszej mieszkance, Pani Stanisławie
Wachowskiej. Jak się okazuje, jest to jedyna w tej chwili osoba w gminie, która dożyła tak
sędziwego wieku. Brałem udział w kilku zebraniach wiejskich, na których poddano
społecznym konsultacjom nowy statut sołectw.”
W dyskusji nad przedstawionym sprawozdaniem głos zabrali:
Radna M. Bohuszewicz: „Panie Burmistrzu, nic Pan nie powiedział, co było na spotkaniu
miast i gmin nadnoteckich.”
Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Walne zebranie członków Związku Miast i Gmin
Nadnoteckich odbyło się 17 marca w miejscowości Krzyż i to było zebranie, którego
głównym celem było przyjęcie sprawozdania merytoryczno - finansowego z działalności
związku za rok 2007, co zostało na tym walnym uczynione. Przyjęto w poczet związku
nowych członków i podjęta została próba współpracy między związkiem a Stowarzyszeniem
Wspierania Opieki i Rozwoju Społecznego „Pomost”, które działa w północno - zachodniej
części Polski i zajmuje się podobną problematyką, co Związek Miast i Gmin Nadnoteckich
tzn. promuje turystykę wodną i szlaki wodne w Polsce. Inicjatywą tego stowarzyszenia jest
stworzenie ogólnopolskiego lobby, które naciskałoby na władze centralne po to, aby udrożnić
szlaki turystyczne w Polsce. Dla nas to jest bardzo ważna sprawa, ponieważ my leżymy nad
górnym odcinkiem Noteci, który cierpi właściwie na niedobór wody. Nasi partnerzy ze
związku - miasto Czarnków, miasta stamtąd - narzekają na nadmiar, bo tam Noteć jest
głęboka, szeroka, jest to właściwie ta część Noteci skanalizowanej. U nas jest problem
z głębokością, z zamuleniem rzeki, z niedostatkiem wody. Takich rzek w Polsce oprócz
Noteci jest sporo, które nadają się świetnie do żeglugi, ale dzisiaj nikt tam nie wpłynie, chyba
20
że kajakiem albo łodzią wiosłową. Natomiast jednostki o trochę większym zanurzeniu mogą
mieć na pewnych odcinkach problem i chodzi o to, żeby wywrzeć takie naciski, aby władze
centralne przeznaczyły trochę więcej środków na to, aby te szlaki udrożnić. I dopiero
wówczas można się zająć rozbudową infrastruktury turystycznej, bo jak będzie drożna rzeka,
to pojawi się turysta i wtedy trzeba mu stworzyć jakieś korzystne warunki, gdzie mógłby
zacumować, zatankować paliwo, zrzucić ścieki na przykład, takie rzeczy. Okazuje się, że to
przeradza się w taką inicjatywę ogólnopolską, że takich osób zainteresowanych pobudzeniem
tej turystyki śródlądowej, wodnej, jest bardzo dużo. Chodzi tylko o to, żeby teraz zalobbować
i żeby tych środków państwo trochę więcej przeznaczyło. Na tym walnym zebraniu związku
uczestniczyła przedstawicielka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy
i przedstawiła takie wstępne kalkulacje, ile by kosztowało bagrowanie i odmulenie,
pogłębienie rzeki Noteć z przebudową wszystkich urządzeń hydrotechnicznych
- 10 miliardów złotych. Mimo tego, że to tak dużo kosztuje, to jeszcze jest pytanie, jaki
wpływ ta modernizacja miałaby na środowisko naturalne. Przecież Dolina Noteci jest
zatorfiona, więc niby ten projekt duży, bardzo kosztowny, właściwie nie jest do
zrealizowania. Przedstawiła wersję skromniejszą - za miliard złotych, która by pozwoliła
utrzymać rzekę Noteć na przykład w klasie rzeki turystycznej, taki, że jednostki o zanurzeniu
np. do 90 cm mogłyby sobie spokojnie po tej Noteci przepływać. I to jest projekt bardzo
realny do wykonania i też niezakłócający stosunków wodnych w Dolinie Noteci. Także jest
szansa - nie wiem czy w tym roku, czy za dwa lata, to trudno powiedzieć - że nasza Noteć
kiedyś będzie atrakcyjną rzeką, jeśli chodzi o żeglugę śródlądową. Przecież leżymy na szlaku
Wielkiej Pętli Wielkopolski, czyli te 2 rzeki Noteć i Warta tworzą właśnie tę pętlę. Niektóre
miasta w tej chwili już mają projekty stanic z pozwoleniem na budowę włącznie, tak jak
np. miasto Czarnków. Miasto Nakło miało to szczęście, że znalazło się na liście projektów
kluczowych w Regionalnym Programie Operacyjnym województwa kujawsko – pomorskiego
i będzie tam port rzeczny budowany, ale to jest też i dobry sygnał dla nas, to znaczy że zarząd
województwa dostrzega rangę turystyki śródlądowej, że jest też szansa, że skoro Nakło
dostało, to być może w Regionalnym Programie Operacyjnym w konkursach – jeśli będą
ogłoszone – może Barcin, może Pakość, za jakiś czas też się będziemy mogli ubiegać o środki
na budowę takiej bezpiecznej przystani na rzece w naszym mieście.”
Radna E. Pałka: „Chciałabym się dowiedzieć, czy uczestnicząc w takich spotkaniach zarząd
tego stowarzyszenia przedstawia jakieś plany, kolejność wykonywanych czynności,
zaplanowanych robót, bo w tej chwili to, co Pan mówi, to się mijało z celem, przedstawianie,
robienie projektów stanic, narażanie właśnie nawet tego samego stowarzyszenia na
ponoszenie jakichś kosztów, skoro niedrożna jest sama rzeka. To raz, a dwa, że środowisko
wodniaków, turystów już dawno zaczęło się zastanawiać, dlaczego np. bagrowanie,
czyszczenie Noteci rozpoczęło się od Czarnkowa w górę rzeki. Czy można byłoby np. mieć
wpływ na podejmowanie kolejności takich czynności, które podejmuje właśnie to
stowarzyszenie?”
Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Spora grupa radnych jest już radnymi którąś kadencję,
wiecie Państwo, jakie są cele tego stowarzyszenia - to jest promocja szlaków wodnych, to jest
promocja Noteci, działania lobbingowe na rzecz zdobywania środków na to, aby na Noteci
powstawała odpowiednia infrastruktura, aby urządzenia hydrotechniczne, które są na Noteci,
były remontowane. Oznakowanie szlaków wodnych to też jest zadanie tego związku. Związek
pozyskał środki z programu INTERREG na przygotowanie koncepcji, bo zadaniem związku
było właśnie stworzenie koncepcji, nie projektu. Przecież związek z tych pieniążków, które
my wnosimy do związku jako składki, nie wybuduje nam stanicy za 4 czy prawie 5 milionów
zł. Nie jest celem tego związku budowa stanic, czyli stwarzanie warunków dla rozwoju
21
turystyki wodnej. Oznakowanie szlaku wodnego w Barcinie mamy, mamy przygotowaną
koncepcję, wydaliśmy pieniądze i 85% tych środków będzie gminie zwrócone, bo ten projekt
jest zrealizowany tylko jeszcze nierozliczony. W momencie, kiedy będzie rozliczony,
pieniążki wrócą do naszego budżetu. Nie w tej kwocie, jaką żeśmy wydali, tylko
pomniejszonej o 15%, ale za 15% wartości mamy oznakowany szlak wodny i mamy
przygotowaną koncepcję, którą - mam nadzieję - w przyszłości wykorzystamy.”
Z uwagi na brak dalszych głosów przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po czym ogłosił
15 min. przerwę.
15 min. przerwa
Po przerwie wznowiono obrady.
Ad. 6.
Przewodniczący Rady Miejskiej Włodzimierz Wełnowski interpelował w sprawie:
1. flag przed Urzędem Miejskim. Zdaniem przewodniczącego flagi na masztach przed
urzędem wiszą w sposób niezgodny z przyjętymi protokołami. Jak dodał, zgodnie
z nimi flaga państwowa Rzeczypospolitej Polskiej powinna wisieć w środku, inne
odpowiednio po prawej i lewej stronie. Prosił o powieszenie flag zgodnie z zasadami.
Radna Krystyna Bartecka interpelowała w sprawie:
1. zapytała, kiedy będzie wykonana droga łącząca Urząd Miejski z ul. LWP.
2. stojącej wody na placu przed MDK. Przepust pod nowo położonym chodnikiem jest
niedrożny, co powoduje gromadzenie się wody przed MDK.
Radna Elżbieta Pałka interpelowała w sprawie:
1. ponowiła interpelację w sprawie remontu drogi w Krotoszynie do byłego ZGK.
2. zalewanych podczas opadów garaży przy targowisku. Na zgłaszaną wcześniej w tej
sprawie interpelację obiecano użytkownikom garaży wykonanie odpowiednich prac
zabezpieczających, jednak do tej pory nic się nie dzieje.
Radna Małgorzata Bohuszewicz interpelowała w sprawie:
1. zapytała, czy ktokolwiek z mieszkańców gminy Barcin skorzystał już z Pałuckiego
Funduszu Poręczeń Kredytowych w Żninie.
2. zapytała, czy jest możliwość, aby wszyscy mieszkańcy gminy mieli możliwość
korzystania z telewizji lokalnej i w jaki sposób można by to osiągnąć.
Radna Alicja Wiczewska interpelowała w sprawie:
1. stojącej wody na ul. 11 Listopada przy blokach nr 8 i 12. Prosiła o rozwiązanie
problemu i załatwienie sprawy przy współdziałaniu ze spółdzielnią mieszkaniową.
Radny Andrzej Kociemski interpelował w sprawie:
22
1. szerokości dróg wewnętrznych. Zapytał, od kiedy drogi wewnętrzne mają mieć
szerokość 10m.
Radny Jakub Jurek interpelował w sprawie:
1. pomalowania wewnątrz świetlicy wiejskiej w Mamliczu.
Ad. 7.
a)
Następnie przystąpiono do podjęcia pierwszej uchwały – w sprawie wyrażenia
zgody na zawarcie przez Gminę Barcin porozumienia międzygminnego w celu
przygotowania i realizacji zadania „Budowa i Eksploatacja Regionalnego Zakładu
Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych - Pałuki w miejscowości Wawrzynki
gm. Żnin”.
W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła
Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska
Teresa Grabowska.
Następnie głos zabrał Burmistrz Żnina Leszek Jakubowski, który powiedział: „Jest to
trudny temat. Uważam, że wszyscy chyba za mało wiemy o tym, co nas czeka z gospodarką
odpadami. Wiem, że przeszłości podjęliście Państwo uchwałę o przystąpieniu do składowiska
w Giebni, ale realia w naszym województwie i w naszym kraju się zmieniły. Chciałbym
Państwa przekonać i chcę to uzasadnić dlaczego. Otóż sejmik naszego województwa musiał
wytypować składowiska, które staną się nie typowymi składowiskami, a zakładami
unieszkodliwiania odpadów, które mają polegać nie na tym, żeby składować te odpady, tylko
zrobić wszystko, żeby ich tam było jak najmniej. I po to jest budowa tych zakładów. I od
tego, ile uda nam się odzyskać tych odpadów, będą zależały ceny. Opłaty środowiskowe będą
z roku na rok rosły. Wymaga tego on nas Unia Europejska i on nam narzuca te opłaty.
Dlatego naszym problemem jest to, żeby stworzyć taki zakład, który by jak najlepiej
segregował, utylizował i wyzbywał się wszelkich odpadów, żeby składować ich jak najmniej.
Wybrano Wawrzynki, z uwagi na to, że były dość dobrze przygotowane do czegoś takiego
i przypisano w zasadzie dwa powiaty do tego, bo jakieś przypisy musiały być. Tak orzekł
Zarząd Województwa Kujawsko - Pomorskiego, ale to nie przesądza o tym, gdzie kto będzie.
Ja powiem dlaczego zależy nam bardzo na Barcinie i to chcę uzasadnić. Sztuką tych
wszystkich nowych składowisk czy zakładów utylizacji będzie wyzbycie się tego balastu,
z którym nie da się nic zrobić. I jedyną metodą, którą można coś z tym zrobić, jest to spalanie.
W kraju naszym będą powstawały, w naszym województwie chyba też, duże spalarnie, ale
one są bardzo kosztowne i będą na pewno dużo żądali za to, żeby tam odpady dostarczać. My
żeśmy nawiązali kontakt z waszym przedsiębiorstwem „Lafarge”, które jest w tym już
wyspecjalizowane, które spala na dzień dzisiejszy odpady przemysłowe i na waszym terenie
w tej strefie chcą również utworzyć zakład, który będzie przygotowywał im tego typu odpady.
Zgodzili się na to, że Wawrzynki są w powiecie żnińskim, w którym usytuowany jest
„Lafarge” i mówią, że od nas te odpady, bo komunalne odpady nie nadają się do spalania, bo
są za mało energetyczne, one muszą być mieszane z tymi przemysłowymi. W związku z tym
powstanie tego zakładu umożliwi nam dostarczanie tego wszystkiego, co będzie zbędne
w Wawrzynkach i tu na waszym terenie będzie to mieszane, przerabiane i spalane
w „Lafarge”. I dlatego byłoby przykro nam, gdyby akurat Barcin, na którego terenie ten
„Lafarge” się znajduje, nie znajdował się w gronie tych 11 gmin. Nie jest to proste zadanie,
23
bo wymaga wielu zabiegów organizacyjnych. I powiem, na jakim etapie jesteśmy. W zasadzie
do dnia dzisiejszego 10 gmin już takie porozumienia podjęło. Został nam Barcin. Jeżeli taką
uchwałę Państwo podejmiecie, to my burmistrzowie byśmy takie porozumienie spisali
i dopiero wtedy ruszy machina przygotowawcza. A powiem, co jest potrzebne do tego.
Koncepcja programowa, którą i tak już zleciliśmy. Druga rzecz to studium wykonalności,
które określi, w jaki sposób rzeczowo przystąpimy do całej organizacji gospodarki odpadami,
jak również do tego, w jaki sposób to będzie finansowane, ile to wszystko będzie kosztowało.
Jest to cały duży wysiłek organizacyjny, całej dużej grupy mieszkańców w jednym celu, żeby
jak najtaniej odpady kosztowały nas wszystkich. Powiem, że to przedsięwzięcie bez Barcina
mocno by nam zagroziło powstaniu tego zakładu, z uwagi na to, że wymyślono coś takiego,
że minimum musi to być 150 tys. mieszkańców. Z Barcinem mamy 152 tys., bez Barcina
będzie nam brakowało. Generalnie finansowanie mieliśmy mieć bezpośrednie z ministerstwa,
jednak z uwagi na nie tak duży koszt, bo w ministerstwie sobie wymyślono, że wszystkie
inwestycje powyżej 25 mln euro będą finansowane przez ministerstwa, natomiast wszystkie
tańsze będą musiały w drodze konkursu aplikować w województwach. I tak nie byliśmy
w stanie się tam zmieścić, bo koszt taki duży nie jest i odpadło wiele gmin, zostały
praktycznie te duże metropolie, bo te takie inwestycje będą robiły. Natomiast my musimy się
ubiegać o środki w drodze konkursu, ale uważam, że na to pieniądze są duże i z tym problemu
być nie powinno. Dzisiaj nikt nie jest w stanie przesądzić, jakie to będą koszty, ponieważ
dopiero studium wykonalności na to nam odpowie, ale żeby do niego przystąpić konieczne
jest podpisanie porozumienia. Na koniec podzielę się taką uwagą, że rzadko mam
przyjemność bywania na innych sesjach i powiem Państwu, że samorządowcy wszyscy mają
– to nas łączy – te same problemy. Może ich zakres jest trochę inny, ale problemy mamy te
same. Także miło posłuchać sąsiadów jakie mają problemy, bo mamy zupełnie takie same.”
W dyskusji głos zabrali:
Radny H. Popławski: „Ja, Panie Burmistrzu, chciałbym na ten temat troszkę z Panem
popolemizować, dlatego że na temat wysypiska w Wawrzynkach, czy składowiska
w Wawrzynkach jakbyśmy to nazywali, myśmy już rozmawiali. Pan przedstawiał kilka
miesięcy temu swoje stanowisko, zresztą wtedy dość niefortunnie wypowiadał się Pan
o Burmistrzu Pakości, który siedział, a Pan go nie znał. Przedstawia nam się projekt uchwały,
który jest dość enigmatyczny. Dajemy tu upoważnienie Burmistrzowi do podpisania
porozumienia, z tym że na dobrą sprawę na temat tego porozumienia my nic nie wiemy.
Mówi Pan, że niemożliwa jest jakakolwiek kalkulacja kosztów, niemożliwe jest podanie
naszego udziału w kosztach. Trudno podejmować decyzje o dużych wydatkach, bo to nie
będą małe wydatki, to będą duże wydatki, jak na budżet gminy, będą bardzo duże wydatki,
nie znając nawet szacunkowych kosztów. Nic Pan nie mówi na temat cen składowania. Ja
rozumiem, że nie może Pan podać dokładnych, precyzyjnych ocen, ale przynajmniej jakieś
szacunkowe powinny być. Nic nie mówi się na temat funkcjonowania, struktury tego
składowiska, jak ono będzie wyglądało. Tym bardziej nie mówi się nic na temat sposobu
zarządzania. A my może już nie bardzo chcemy być po raz kolejny traktowani w ten sposób,
jak traktuje nas Zarząd Dróg Powiatowych, gdzie jesteśmy częścią składową, tylko proporcje
jakoś są bardzo dziwnie rozłożone, więc tutaj też mamy szereg wątpliwości. Mówi Pan
o uzgodnieniach z „Lafarge”. Ja bym chciał wiedzieć, czy ma Pan jakiekolwiek oficjalne
stanowisko grupy „Lafarge” co do przyjmowania tych odpadów, bo opowiadanie w systemie
jeden pan drugiemu panu dla mnie nie jest żadnym argumentem. Jeżeli nie ma
zdecydowanego stanowiska grupy „Lafarge” co do przedmiotowej sprawy, to jest to cały czas
patykiem na wodzie pisane. My tu przerabialiśmy dyskusję na temat budowy dróg
i cementowni. Wiemy jak dużo czynników miało wpływ na decyzję i ta decyzja jeszcze do
24
końca nie jest pewna pomimo tego, że myśmy bardzo duże wysiłki jako samorząd podjęli,
żeby ta inwestycja była realizowana na naszym terenie. Mówi Pan o tym, że wasz wniosek
odnośnie Wawrzynek był dobrze przygotowany. W jakim sensie? Skoro nie ma tych
elementarnych danych, to jak on mógł być przygotowany. To, że posiadacie dziurę w ziemi,
to jest jeszcze nie wszystko. To jest dopiero początek. Również mówi Pan o tym, że 10 gmin
wyraziło taką wolę. Bardzo byłbym zadowolony, gdyby to znalazło potwierdzenie, ale od
wyrażenia woli przez rady do podpisania porozumienia, do zapoznania się z porozumieniem,
też jeszcze droga daleka. Także w moim odczuciu raz odrzuciliśmy ten wniosek
i przynajmniej ja z ręką na sercu mogę powiedzieć, że na pewno nie będę za tym, żeby w tym
kształcie, w jakim to jest, dawać upoważnienie Burmistrzowi do podpisania porozumienia, co
wcale nie znaczy, że nie ufam swojemu Burmistrzowi. Wręcz przeciwnie. W naszej gminie
zarządzanie jest na tyle sprawne i do tej pory na tyle jest robione rzetelnie, że możemy
Burmistrzowi powierzać wiele, ale odpowiedzialność spada również na radę miasta.
I żebyśmy zrobili to z przekonaniem, to takie wystąpienie chyba nas nie przekona, musi być
jednak zdecydowanie bardziej podparte argumentami i głębsze.”
Radna J. Mateńko: „Czy to porozumienie międzygminne to już jest porozumieniem
wiążącym? Już nie będzie się można w żadnym etapie wycofać z tego? To jest moje pierwsze
pytanie. Druga moja uwaga celem uzupełnienia wypowiedzi kolegi Popławskiego, że my
sobie zdajemy sprawę jak bardzo skomplikowane są inwestycje dotyczące składowania czy
unieszkodliwiania odpadów. Jest to ogromne przedsięwzięcie i problemów na pewno będzie
wiele, ale rzeczywiście koszt jest podstawową sprawą, którą byśmy chcieli znać i zasady
finansowania, nawet jeżeli nie wiemy, jakie to są określone pieniądze, to jak Państwo
rozdzielicie te koszty, kto, ile, co i za co. Następna sprawa, sprawa odbioru przez
cementownię segregowanych odpadów. Wie Pan, my orientujemy się, jak to się odbywa.
Cementownia nie jest zainteresowana odbiorem niczego, bo są firmy, które tworzą otoczkę
dla cementowni i cementownia się takimi problemami nie zajmuje. Tworzy się firma, która
tzw. paliwo alternatywne przerabia, przygotowuje i dostarcza w ciągły określony sposób
cementowni, która ma linię przystosowaną do spalania tego paliwa alternatywnego. My
jesteśmy tym żywo zainteresowani, my już wcześniej byliśmy przygotowani do tego,
oglądaliśmy w cementowni Małogoszcz na żywo jak takie paliwo wygląda, jak to firma robi,
więc tylko jej potrzebne jest określone miejsce i dostarcza to paliwo, a cementownia już
takimi drobiazgami się nie zajmuje. Oni mają określony cel - produkcję cementu i koniec.
Więc wiemy, jak to się ma. Więc tutaj jakaś oferta z Pana strony w stosunku do „Lafarge”
i odpowiedź, to ja aż nie wierzę w to, że może być taka, jak właśnie Pan przekazuje. My, póki
co, mamy uporządkowane sprawy odbioru odpadów komunalnych. Nie wiem, jak się koledzy
i koleżanki radni wypowiedzą, ale my będziemy utrzymywać, ja osobiście w imieniu Komisji
Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska mogę przekazać stanowisko, że będziemy
podtrzymywać uchwałę pierwszą, w jakiej się wypowiedzieliśmy, że nie będziemy wchodzić
w to porozumienie, tym bardziej, że jest to jeszcze tak bardzo enigmatyczne dla nas, nie ma
konkretów. Ale o odpowiedź bym prosiła Pana. Ponawiam to pytanie na początku swojej
wypowiedzi postawione, czy podpisanie tego porozumienia jest później nieodwracalne?”
Burmistrz Żnina L. Jakubowski odpowiedział: „Porozumienie nigdy nie może być do
końca wiążące. Jest ono upoważniające nas wszystkich - mnie również - do tego, żeby zlecić
opracowanie i na podstawie opracowania dopiero wyjdzie nam wszystko o tym, co tu
Państwo pytacie, o wszystkie koszty. Bo ja też nie mam pojęcia, jakie to będą koszty. Mogę
tylko powiedzieć w ten sposób, że my zakładamy, że inwestycja to jest poziom dwudziestu,
dwudziesty paru milionów złotych, że dofinansowanie będzie na poziomie uważam 70 - 80 %
i całą resztę podzielimy na mieszkańca. 150.000 zł to nie są takie aż potężne pieniądze.
25
Natomiast całą dokumentację przygotowawczą zadeklarował się nam sfinansować Pan
Starosta Żniński, Pan Starosta Nakielski. Co będzie brakowało, dołoży Gmina Żnin na samo
przygotowanie opracowania studium. Odnośnie „Lafarge”, na piśmie wystąpiłem do dyrekcji
i na piśmie dostałem odpowiedź zapraszającą do rozmów i deklaracje, że przyjmowane nasze
odpady będą. Potwierdzeniem tego jest skierowanie nam pana, który w całej firmie zajmuje
się tymi sprawami i ten pan przygotowuje nam koncepcję programową. Naszą którą myśmy
mieli, on ją poprawia, czyli to jest najlepszy dowód na to, że „Lafarge” się w to
zaangażowało. Oni to argumentują tym, że normalnie ich to nie interesuje i to jest prawda, ale
z uwagi na to, że jesteśmy w powiecie, w którym oni mają swoją siedzibę, to chcą nam
pomóc. I tylko taka odpowiedź z ich strony. Cała reszta, pan, który zadawał pytania, że jest
dużo rzeczy niewiadomych. Pan Burmistrz ze mną był w Gnieźnie. Podobne porozumienie
o trochę szerszym zakresie podpisało Gniezno. Dokładnie ich uchwała jest taka, jak nasza, że
jest to wola, która pozwala Burmistrzowi w ogóle podjąć jakiekolwiek rozmowy. Natomiast
firma, która by powstała po wybudowaniu, to wszyscy mówią to samo, że będzie to spółka
prawa handlowego i każda gmina będzie miała w zależności od ilości mieszkańców wielkość
swojego udziału. To będzie spółka, która będzie funkcjonowała już do obsługi samego
składowiska. Natomiast na dzień dzisiejszy mogę tylko powiedzieć dlaczego Wawrzynki. To
nie chodziło o to, że mamy odpowiednie miejsce. Chodziło o to, że byliśmy przygotowani, bo
mieliśmy koncepcję programową, oczywiście tylko dla Gminy Żnin, bo wtedy tylko taka
mogła mieć miejsce. Zmieniło się wszystko, kiedy odpowiednie wytyczne zrobiła nam Unia
Europejska, że muszą być to zakłady unieszkodliwiania, a nie składowiska odpadów.
I dlatego wszystko się zmieniło, dlatego sejmik podzielił nas na określone powiaty, żeby to
w jakiś sposób usprawnić. I to nie jest nasz wymysł, że akurat Państwa przypisano do
Wawrzynek. Po prostu taka była decyzja zarządu województwa, dając oczywiście możliwość
wycofania się każdemu, bo nie można nikogo przypisać na siłę do niczego dzisiaj, ale taka
jest ich sugestia i z ich spojrzenia z góry najbardziej to pasuje, żeby było to
w Wawrzynkach.”
Radny J. Jurek: „Mam pytanie, na jak długo wystarczy miejsca, żeby przyjąć te odpady?
Czy jeżeli trzeba będzie pozyskać teren, to czy koszt pozyskania terenu też będzie rozkładany
na gminy?”
Burmistrz Żnina L. Jakubowski odpowiedział: „Sądzę, że cały czas w nas jest złe
przekonanie. Tu nie chodzi o teren. Teren jest potrzebny jak najmniejszy, bo zakłady to nie
ma być składowanie, to co zostanie, a zostać ma prawie że nic. O to chodzi w zakładach.
Dlatego tu nieważna jest wielkość terenu, tylko sposób utylizacji, a ona ma polegać na tym,
bo my będziemy opłaty mieli za składowanie. Czym mniej będzie składowane, tym dla nas
wszystkich lepiej. To jest zamiar Unii, dlatego duże miasta budują spalarnie, żeby nic nie
składować. O to tu chodzi.”
Radna M. Bohuszewicz: „Rzeczywiście to nie jest budowa wysypiska, ale niemniej ja
chciałabym wrócić tutaj do naszej gminy, gdzie na naszym terenie takie wysypisko powstało.
Co prawda to już było parę ładnych lat temu, ponieśliśmy znaczne nakłady, sama
rekompensata za nieckę, którą żeśmy od lasów wzięli, kosztowała nas jednorazowo 400.000
zł. Przez 10 lat płacimy średnio po 36.000 zł rat, przez 10 lat to są znaczące kwoty. W tym
roku mamy dopiero ostatnią ratę, a niestety wysypisko jest już zamknięte. Póki co, mamy
porozumienie z gminą Pakość na 20 lat, kiedy mamy gdzie te nasze odpady składować.
W tym momencie uważam, że inwestycja jest rzeczywiście bardzo duża, ale jest kosztowna,
a naszej gminy w tej chwili na to nie stać, ponieważ mamy tak dużo inwestycji, mamy tak
napięty plan inwestycyjny, że chcąc to zrealizować, nie jesteśmy w stanie nawet we własnym
26
tego zrealizować, będziemy musieli prawdopodobnie brać jakieś kredyty, więc nie
powinniśmy wchodzić w żadne nowe inwestycje, bo gminy na to nie stać.”
Burmistrz Żnina L. Jakubowski odpowiedział: „Składowanie kończy się z końcem roku
2009, czyli te wszystkie umowy, które zostały podpisane na składowanie, stracą swoją
ważność. Natomiast, jeżeli Państwo byście byli przypisani do składowiska na terenie Pakości,
to tak samo tam musi powstać taki sam zakład jak u nas i tak samo będziecie partycypowali
w kosztach jego budowy. Takie jest moje zdanie, bo nie wyobrażam sobie, żeby Pakość była
w stanie wybudować za wszystkich zakład utylizacji.”
Przewodniczący Rady Miejskiej Włodzimierz Wełnowski: „W ubiegłym roku, bodajże
jesienią dyskutowaliśmy pierwszy raz na ten temat z udziałem Pana Burmistrza i Burmistrza
Pakości. Wtedy mieliśmy przedstawiony – co prawda dosyć późno, tym niemniej jednak był –
projekt działań, projekt tego, co mielibyśmy robić. Jak wiadomo, wtedy ten projekt uchwałą
rady nie został przyjęty, głównie z powodu tego, że nie wiedzieliśmy, co ma się za tym kryć,
nie wiedzieliśmy, jakie to będą koszty, jaka struktura organizacyjna, co nas czeka, co możemy
stracić, co możemy zyskać. Co się zmieniło od tego czasu mimo upływu pół roku albo
i więcej? Praktycznie można powiedzieć, że niewiele albo nic. Nadal nie znamy żadnych cyfr,
nie ma żadnej analizy typu analiza SWOT. Pan Burmistrz mówi, że są rozmowy z „Lafarge”.
Byłoby na pewno ładnie i pięknie, gdyby Pan np. powiedział nam, jest tutaj umowa, ona
wygląda tak i tak i z tej umowy wynika gwarancja, że „Lafarge” będzie to przyjmowało.
W związku z tym, że praktycznie w naszej ocenie prawie nic się nie zmieniło od tego czasu,
kiedy ten poprzedni projekt uchwały nie uzyskał zatwierdzenia, wydaje mi się i tutaj
zgodziłbym się z przedmówcą - kolegą radnym Henrykiem Popławskim, że z tego punktu
widzenia nie ma innej możliwości, jak w tym momencie nie przyjąć tej uchwały. Natomiast
wydaje mi się, że gdyby za jakiś czas okazało się, że mamy więcej wiedzy, wiemy ile to
będzie kosztowało, jak można się do tego przymierzyć, czy jest to w naszym zasięgu
finansowym wobec ogromu spraw, które jako gmina już w tej chwili chcemy podejmować.
Wiemy, że będziemy musieli realizować je z potężnych kredytów najprawdopodobniej,
w związku z tym obciążanie się, upoważnianie burmistrza, to nie jest tak prosto, że dzisiaj
wejdziemy i jutro możemy wyjść, bo stracimy 5 złotych. Tutaj jest upoważnienie burmistrza
do zawarcia porozumienia, które ma doprowadzić do budowy i eksploatacji zakładu
unieszkodliwiania odpadów. Jak sam Pan mówi, to jest rząd kilkudziesięciu milionów
złotych, dlatego nie mając przed sobą argumentów finansowych i wszystkich innych jasno
przedstawionych, wydaje mi się, że nie można mieć innego stanowiska jak to, które zostało
zaprezentowane.”
Burmistrz M. Pęziak: „Muszę powiedzieć tak, że brałem udział w kilku spotkaniach
organizowanych przez Pana Burmistrza w Żninie, gdzie rozmawiało się właśnie o planach
związanych z budową tego zakładu utylizacji odpadów w Wawrzynkach i na każdym z takich
spotkań – mam nadzieję, że Pan Burmistrz to potwierdzi - podnosiłem temat, że trzeba by to
rozłożyć na dwa etapy. Czyli najpierw trzeba przygotować jakiś dokument, na podstawie
którego będziemy wiedzieli chociaż coś - jaki będzie mniej więcej szacunkowy koszt, jak to
będzie zorganizowane, jaka będzie mniej więcej cena składowania odpadów na tym
składowisku. Właściwie najsmutniejsze jest to, co powiedział pan przewodniczący przed
chwilą, że właściwie po roku jesteśmy w punkcie wyjścia, czyli wracamy do tematu i nadal
nic nie wiemy. To jest najsmutniejsze. Ja nie wiem, jaki będzie wynik dzisiejszego
głosowania, ale nawet jak mnie rada upoważni, ja będę stał przy swoim, tzn. dopóki nie
będzie stworzonego dokumentu, na podstawie którego będę mógł się przed radą i przed
mieszkańcami wytłumaczyć, dlaczego taką decyzją podjąłem, a nie inną, to dopiero wtedy
27
podpiszę takie porozumienie. Natomiast, jeśli chodzi o sytuację, którą tutaj Pan Burmistrz
porównuje - Gniezno, a Żnin i Wawrzynki - no niby jest podobna, ale nie taka sama, dlatego
że w Gnieźnie podpisano porozumienie wówczas, kiedy już dokument jakiś był, czyli gminy
nie podpisywały tego w ciemno, tylko prezydent Gniezna organizując spotkanie coś już miał,
coś pokazał, tzn. mniej więcej wiedziano, jak to będzie wszystko działało, funkcjonowało,
jakie będą koszty budowy. My na razie nie wiemy nic. To, że nas to nie minie, to jest pewne.
Czy będziemy współdziałali ze Żninem, jeśli chodzi o Wawrzynki, czy z Pakością, i tak
będziemy musieli gdzieś zafunkcjonować i wydać pieniądze, tylko jest pytanie jakie, kiedy
i ile tych pieniążków będziemy musieli wydać. Na razie nie wiemy nic. Mamy umowę niby
20 - letnią, ale - jak tutaj Pan Burmistrz Jakubowski powiedział - za chwilę Pakość może się
zwrócić do nas z podobnym tematem i będziemy musieli wybierać. Być może Pakość będzie
lepiej przygotowana i będzie nam łatwiej podjąć decyzję. Natomiast dzisiaj, ja mówię nie
znam wyniku głosowania, ale jeśli rada nawet mnie upoważni, nie podpiszę porozumienia do
momentu, kiedy nie będzie tam wyraźnej klauzuli, że po pierwszym etapie, czyli po
stworzeniu dokumentacji, jakiegoś programu budowy składowiska, będzie się można z tego
porozumienia wycofać. Jak nam się spodoba, idziemy dalej razem. Wnosiłem o to na ostatnim
spotkaniu, jednak jakoś większość wójtów, burmistrzów mnie przegłosowała, że nie ma być
od razu od a do z. Ja na to się nie zgadzam.”
Burmistrz Żnina L. Jakubowski: „Dlaczego Gniezno miało gotowy dokument – ponieważ
marszałek województwa zlecił takie opracowanie wszystkim składowiskom. Ale ja to
przeglądałem i powiem szczerze, że z tego dokumentu niewiele wynika. Zrozumcie mnie, że
to nie jest dla nas intratna inwestycja. Żeby nas zrozumieć, że chodzi nam o to, że skoro już
nas wytypowano, żeby się dobrze do tego przygotować, a przygotować się można dopiero
wtedy, kiedy wszyscy się zadeklarują. I jedno, czego jestem pewny, że bez względu na to, kto
w to wejdzie, gwarantuję Państwu, że na pewno będziemy mieli najtańsze składowanie
w całym regionie.”
Radna A. Wiczewska: „Panie Burmistrzu, na pewno nie przekonał mnie Pan tym, co Pan
mówi. Gdybyśmy odwrócili sytuację i gdybym zapytała Pana, gdyby nasz burmistrz chciał
utworzyć takie wysypisko, czym musiałby Pana przekonać. Czy Pan by tak zgodził się w tej
chwili, czego Pan oczekuje od nas, żebyśmy my zgodzili się na takie lakoniczne
wytłumaczenie, na takie lakoniczne informacje, bo dla mnie tak uczciwie to nie są żadne
informacje. Ja wiem, że na etapie projektowania można zawsze sobie pewne tak jakby to było
pisane patykiem po wodzie, ale niektóre rzeczy już, kwoty, gdzie chodzi o pieniądze, no
niestety musimy mówić wyraźnie. Powiem szczerze, Pan mówił, że będziemy mieli najtańsze
– czyli Żnin – składowisko. Wydaje mi się, że jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce, jeżeli
okaże się, że korzystniejsze będą u was warunki, nawet jeżeli już będziecie Państwo
funkcjonowali, jeżeli już będzie to składowisko, nie wierzę, że Państwo, żeby zyskać, żeby
zarobić, żeby ulżyć w obciążeniu finansowym, które wiadomo, że pociąga za sobą
prowadzenie takiej działalności, że Państwo nie przyjmiecie następnej gminy.”
Radny Rady Powiatu w Żninie Stefan Firszt: „Analizując inicjatywę, którą podjęła gmina
Żnin w sprawie budowy zakładu utylizacji odpadów, jak i jeszcze wcześniej będąc
uczestnikiem zawieranego porozumienia gminy Barcin z gminą Pakość, jestem od jakiegoś
czasu w temacie. Jest prawdą, co powiedział Burmistrz Pęziak przed chwilą, że na dzień
dzisiejszy gmina Pakość też nam nic nie oferuje poza tym, że przyjmuje nam odpady do
składowania i to jest prawda. Zresztą Państwo radni mieli się okazję przekonać, kiedy był
Burmistrz Kończal w tej sali tutaj na dole, on wręcz powiedział, że na razie nie jest
zainteresowany żadną współpracą, tylko chce sam realizować składowanie odpadów. Prędzej
28
czy później będzie musiał też jakąś koncepcję i decyzję podjąć i pewnie też chcąc dalej tam
składować, będziemy w tym musieli uczestniczyć. Byłem też inicjatorem – przynajmniej
w rozmowach z burmistrzem – przystąpienia do inicjatywy, którą zainicjował burmistrz
Żnina, czyli gminy Żnin. Po kolejnych iluś tam spotkaniach, po kolejnych dyskusjach, ja
wystąpię z inicjatywą na radzie powiatu, żeby ze środków Powiatowego Funduszu
Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska zadysponować jakąś tam kwotę pieniędzy, żeby to
zadanie – rzadko się starosta ze mną zgadza, ale w tym wypadku się zgodził, upoważniliśmy
starostę, żeby w rozmowie z Burmistrzem Żnina próbował nakłonić gminę Żnin i pozostałych
– żeby realizować to zadanie niejako dwuetapowo. I pierwszy etap miał być etapem bardzo
krótkim. Panowie burmistrzowie mieli na tym etapie uzgodnić, czy ma się to zakończyć na
etapie koncepcji, dokumentacji czy może studium wykonalności, które miałoby dać jakąś
wiedzę – przynajmniej pozostałym gminom – ogólną co do koncepcji tego zakładu
i ewentualnych zasad jego eksploatacji. I rzeczywiście zadysponowaliśmy w powiecie kwotę
kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wychodzimy z założenia, żeby to nie była jakaś kwota wielce
obciążająca gminy, bo być może, że byłyby to pieniądze, które by sfinalizowały ten pierwszy
etap i na tym etapie czy część gmin, czy wszyscy by powiedziały nie, tą drogą nie idziemy, bo
nas to nie satysfakcjonuje. Te pieniądze po prostu wydaliśmy, skończyło się na koncepcji czy
na dokumentacji, rozchodzimy się, dalej realizuje to Żnin we własnym zakresie, czy z innymi
gminami, czy z jakąś częścią. I o to właśnie chodziło i szkoda Panie Burmistrzu Żnina, że nie
idziecie tą drogą, bo sądzę, że pozwoliłoby to inaczej radnych przekonać i sami uczestnicy
pozostali mieliby inną wiedzę. Zresztą tym bardziej, że jeżeli teraz słyszę, że starosta powiatu
nakielskiego chce się też dołożyć do tego, do sfinansowania dokumentacji, to moim zdaniem
aż się prosi, żeby podejść do tego dwuetapowo. Być może pozwoli to nie tylko radzie gminy
Barcin, ale i pozostałym podjąć właściwszą decyzję.”
Burmistrz M. Pęziak: „Do mnie dotarło pismo podpisane przez pana starostę skierowane do
Burmistrza Żnina, a do wiadomości burmistrzom powiatu żnińskiego przesłane, w którym
starosta mówi mniej więcej tak, że uruchomi środki z Powiatowego Funduszu Ochrony
Środowiska wówczas, kiedy Burmistrz Żnina przedłoży podpisane porozumienie. No więc
może jest taka prośba, żeby na sesji czy na komisji poprosić starostę, żeby uruchomił te
środki, żeby ten projekt, ten dokument był przygotowywany, bo tu na czasie nic nie tracimy.
Tracimy właśnie na takich przepychankach. Niech dokument będzie przygotowywany. Jak
będzie sfinansowany przez powiat żniński i nakielski i wtedy usiądziemy, przynajmniej ja
z czystym sumieniem mogę radnym powiedzieć jak to będzie wyglądało, jak to będzie
finansowane i wtedy zapytam o zdanie, o radę, bo od tego jesteśmy tutaj, żebyśmy się
naradzili i czy podpisujemy to porozumienie, czy nie. Jest taka prośba, żeby nie wymagał
starosta od Burmistrza Żnina, żeby mu przedłożył najpierw podpisane porozumienie, a potem
starosta dopiero uruchomi środki, żeby je uruchomił już.”
Burmistrz Żnina L. Jakubowski: „Na etapie tym, o którym mówię, my od Państwa nie
chcemy nic. Starosta daje część, drugi nakielski, a całą resztę finansuje gmina Żnin. Czyli
całą strategię koncepcji budowy finansuje gmina Żnin. Dlaczego jest ważne porozumienie
w tym wszystkim. Bo zakres objęcia gmin musi polegać na jakimś dokumencie i jeżeli my
budujemy koncepcję programową, to w oparciu o gminy, które do niej przystąpiły. I tylko
dlatego potrzebna jest deklaracja wstępna jakaś po to, żeby coś takiego móc objąć
poszczególne gminy, a nie, że na przykład jak zrobicie koncepcję. To dla kogo mamy ją
robić? Robimy ją po prostu dla gmin, które chcą do tego przystąpić.”
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Panie Burmistrzu, być może my się nie
rozumiemy. My po prostu nie chcemy wchodzić – jak to się mówi potocznie – w ciemno.
29
W coś, co może dać nam w przyszłości bardzo duże koszty finansowe. Dlatego możemy nad
tym dyskutować i wrócić do tematu, jak będą wszystkie te uwarunkowania znane, jak będą
jakieś analizy, które nas przekonają do tego wejścia. Na dzień dzisiejszy po prostu w ciemno
nie możemy w to wchodzić.”
Radny H. Popławski: „Panie Burmistrzu, zaczynamy zahaczać o kwadraturę koła. Pan
próbuje nas przekonać do podpisania porozumienia bez znajomości nawet podstawowych
kryteriów, jakie będą tam uwzględniane, a my, żeby podpisać porozumienie, chcemy najpierw
wiedzieć, co mamy podpisać. W związku z powyższym składam wniosek formalny
o przeprowadzenie głosowania, bo ta dyskusja zaczyna zmierzać do nikąd.”
Przewodniczący obrad poddał pod głosowanie zgłoszony przez radnego H. Popławskiego
wniosek formalny.
Głosowało 11 radnych:
Za: 11
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Wniosek formalny został przyjęty jednogłośnie.
Wobec powyższego przewodniczący obrad zamknął dyskusję, odczytał projekt uchwały, po
czym poddał go pod głosowanie.
Głosowało 11 radnych:
Za: 0
Przeciw: 11
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska jednogłośnie nie podjęła uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie
przez Gminę Barcin porozumienia międzygminnego w celu przygotowania i realizacji
zadania „Budowa i Eksploatacja Regionalnego Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów
Komunalnych - Pałuki w miejscowości Wawrzynki gm. Żnin”.
b)
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały - w sprawie
zmian w budżecie uchwalonym Uchwałą Rady Miejskiej Nr XV/122/2007 z dnia
27 grudnia 2007 roku.
W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła Skarbnik
Gminy Elżbieta Łuczak.
Przewodnicząca Komisji Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego M. Bohuszewicz
wyraziła pozytywną opinię o projekcie uchwały i prosiła o podjęcie uchwały.
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po
czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie.
Głosowało 12 radnych:
Za: 12
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
30
Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę Nr XIX/198/2008 w sprawie zmian w budżecie
uchwalonym Uchwałą Rady Miejskiej Nr XV/122/2007 z dnia 27 grudnia 2007 roku
(załącznik nr 6).
c)
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie
wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiącej własność Gminy Barcin
w trybie przetargu nieograniczonego - działka 58/20 w Młodocinie 1.
W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła
Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska
Teresa Grabowska.
Przewodniczący Komisji Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej H. Popławski wyraził
pozytywną opinię o projekcie uchwały i wnioskował o podjęcie uchwały.
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po
czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie.
Głosowało 11 radnych:
Za: 11
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę Nr XIX/199/2008 w sprawie wyrażenia zgody na
sprzedaż nieruchomości stanowiącej własność Gminy Barcin w trybie przetargu
nieograniczonego (załącznik nr 7).
d)
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie
wyrażenia zgody na oddanie nieruchomości zabudowanej stanowiącej własność
Gminy Barcin w użytkowanie wieczyste na okres 99 lat w trybie przetargu
nieograniczonego - działka nr 52/1 w Barcinie2.
W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła
Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska
Teresa Grabowska.
Przewodniczący Rady Miejskiej zapytał, czy jest określona minimalna cena wywoławcza
i ile ona wyniesie.
Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Mamy sporządzoną wycenę. Ja radnym mówiłem na
jaką kwotę opiewa ta wycena. Ja chcę zaproponować cenę wywoławczą 800 tysięcy i tego
będę się trzymał.”
1
Dot. nieruchomości gruntowej niezabudowanej położonej w Młodocinie, oznaczonej ewidencyjnie
jako działka nr 58/20 o powierzchni 2,1954 ha
2
Dot. nieruchomości gruntowej zabudowanej położonej w Barcinie (obręb ewidencyjny nr 3), oznaczonej
ewidencyjnie jako działka nr 52/1 o powierzchni 0,3425 ha
31
Przewodniczący Komisji Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej H. Popławski: „Na tym
etapie, na jakim jesteśmy w tej chwili, zabezpieczony został interes dotychczasowego
użytkownika największej części tej nieruchomości, który ma zapewnioną możliwość
funkcjonowania do okresu wywiązania się ze wszystkich swoich zobowiązań do końca
sierpnia. (…) Jako Komisja Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej wnosimy o przyjęcie tej
uchwały w kształcie takim, jaki został zaproponowany.”
Radna J. Mateńko: „Czy zmiana z tej sprzedaży na oddanie w użytkowanie wieczyste na
okres 99 lat – czy to nie będzie nam ograniczało w przetargu chętnych, że może się
zmniejszyć? Czy to ma wpływ? I czy to będzie miało również wpływ obniżający na cenę?”
Burmistrz M. Pęziak odpowiedział: „Na cenę nie, bo już powiedziałem, jaka będzie cena
wywoławcza.”
Radna J. Mateńko: „I obojętnie, czy to jest sprzedaż, czy użytkowanie wieczyste?”
Burmistrz M. Pęziak: „Cena wywoławcza w przetargu podana przez gminę będzie 800
tysięcy zł. Może tak się zdarzyć, bo wiadomo, że nie sprzedajemy prawa własności tylko
prawo wieczystego użytkowania i narzucamy jakby, bo to prawo nam daje możliwość jakby
narzucenia co tam na tej nieruchomości ma się wydarzyć, czyli ma być handel, gastronomia,
hotelarstwo, to, co tam w tej chwili mniej więcej jest. Nie chcemy, żeby to nam z miasta
zniknęło. Może się zdarzyć, że zainteresowanie będzie mniejsze, bo to nie jest pełne prawo
własności, czyli swobody pełnej nie ma. Ale jeśli ktoś jest zainteresowany prowadzeniem
działalności gastronomicznej, to, czy to jest prawo własności czy wieczysta dzierżawa, nie
powinno mieć dla niego żadnego znaczenia.”
Radna J. Mateńko: „W uzasadnieniu jest zapis, że dopuszcza się zmianę dotychczasowego
profilu działalności gospodarczej z wykluczeniem usług uciążliwych. Czy to musi być? Nie
możemy tego wyrzucić? Chodzi nam o to, żeby działalność w tym zakresie była utrzymana,
a tutaj dajemy możliwość, żeby była inna.”
Burmistrz M. Pęziak: „Tutaj mamy zapis, że się dopuszcza zmianę przeznaczenia, bo
hotelarstwa tam w tej chwili nie ma. Niżej podajemy już bardziej szczegółowo, jakiego
rodzaju usługi – gastronomia, hotelarstwo – jest określony.”
Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska
Teresa Grabowska: „To jest zapis studium, czyli to jest dla pewnego obszaru. Ale jeżeli
w akcie notarialnym będzie zapis konkretny, że z przeznaczeniem na gastronomię
i hotelarstwo, to wg mnie tak musi być zachowane.”
Radny H. Popławski: „Jedno tu trzeba powiedzieć sobie jednoznacznie. My sprzedajemy
budynki. Nie sprzedajemy gruntu, tylko sprzedajemy prawo wieczystej dzierżawy. Mało tego,
obecne opracowania legislacyjne zmierzają w tym kierunku, że w pewnym momencie te
osoby, które posiadają prawo wieczystej dzierżawy, będą mogły się uwłaszczać na tym
terenie i po kilku latach może być, że ktoś część tego terenu zagospodaruje inaczej, ale też nie
możemy decydując się na sprzedaż ograniczyć zupełnie potencjalnego inwestora i narzucić
mu sztywne reguły, bo wtedy nie znajdziemy po prostu tego inwestora.”
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po
czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie.
32
Głosowało 12 radnych:
Za: 10
Przeciw: 1
Wstrzymało się: 1
Rada Miejska podjęła uchwałę Nr XIX/200/2008 w sprawie wyrażenia zgody na oddanie
nieruchomości zabudowanej stanowiącej własność Gminy Barcin w użytkowanie wieczyste
na okres 99 lat w trybie przetargu nieograniczonego (załącznik nr 8).
e)
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie
zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy
Barcin.
W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła
Kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej, Budownictwa i Ochrony Środowiska
Teresa Grabowska.
Radna A. Wiczewska zgłosiła następujące poprawki do załącznika do projektu uchwały:
1) w § 20 w ust. 2 – polegającą na zastąpieniu wyrazu „ust. 1” wyrazem „ust. 2”,
2) w § 31 w ust. 5 w pkt. 2 – polegającą na zastąpieniu wyrazu „w skazanego” wyrazem
„wskazanego”,
3) w § 33 w ust. 1 – polegającą na zastąpieniu wyrazów „nieokreślony”
i „przysługujących” odpowiednio wyrazami „ nieoznaczony” i „przysługującej”,
4) w § 33 w ust. 2 – polegającą na zastąpieniu wyrazów „dwa i półkrotność” wyrazem
„dwuipółkrotność”,
5) w rozdziale 11 – polegającą na dodaniu w tytule rozdziału na końcu wyrazów „na
lokale socjalne”,
6) w § 35 w ust. 1 – polegającą na zastąpieniu wyrazów „Burmistrza” i „ust. 2”
odpowiednio wyrazami „Burmistrz” i „ust. 1”.
Radny J. Jurek zgłosił wniosek formalny o nie czytanie załącznika, który przewodniczący
obrad poddał pod głosowanie.
Głosowało 11 radnych:
Za: 11
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska jednogłośnie wniosek przyjęła.
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po
czym poddał pod głosowanie łącznie wszystkie zgłoszone przez radną A. Wiczewską
poprawki.
Głosowało 12 radnych:
Za: 12
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska jednogłośnie poprawki przyjęła.
Następnie przystąpiono go głosowania nad zmienionym projektem uchwały.
33
Głosowało 12 radnych:
Za: 12
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę Nr XIX/201/2008 w sprawie zasad
wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Barcin
(załącznik nr 9).
f)
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie
deklaracji uczestnictwa w projekcie pn. „Szlakiem Piastowskim - od Gada,
Pradziada do Wenecji, Paryża i Rzymu…” współfinansowanego ze środków Unii
Europejskiej w ramach dostępnych programów operacyjnych w latach 2007-2013.
W imieniu Burmistrza Barcina projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawił Kierownik
Referatu Rozwoju i Promocji Grzegorz Smoliński.
Radna E. Pałka: „Nigdzie w uzasadnieniu nie mogę wyczytać o 2 zadaniach – plaża
w Wolicach i stanica.”
Kierownik Referatu Rozwoju i Promocji Grzegorz Smoliński: „Była taka sytuacja, że tę
uchwałę bardzo szybko przygotowywaliśmy i robił to kolega, który nie wpisał tych 2 zadań.
One wynikają z karty projektu, którą złożyliśmy do Starostwa Powiatowego i te 4 zadania są
tutaj ujęte. Tyle mogę powiedzieć, przeprosić, że takie przeoczenie tu miało miejsce.”
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Projekt uchwały jest napisany w trybie
dokonanym. Jeżeli współfinansowanego, to ile wyniesie to współfinansowanie? Czy znamy tę
wielkość, czy to jest tylko na razie nasze marzenie?”
Kierownik Referatu Rozwoju i Promocji G. Smoliński: „Oczywiście, że nie znamy
wartości do momentu, kiedy nie zostanie ogłoszony konkurs na dane działanie i tutaj trudno
jeszcze mówić o poziomie dofinansowania, ale w tym zakresie, jakie mamy informacje ze
starostwa, dofinansowanie byłoby w wysokości 85%.”
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Ale może również wynieść zero, tak?”
Kierownik Referatu Rozwoju i Promocji G. Smoliński: „Może w ogóle nie dojść do
realizacji projektu. Projekt może nie znaleźć uznania wśród oceniających i może po prostu
przepaść.”
Radna M. Bohuszewicz: „Rzeczywiście, projekt tej uchwały – dla mnie – jest napisany
bardzo ogólnie. Jeżeli mówimy o wniesieniu wkładu własnego do projektu w wysokości 15%
i proporcjonalnego pokrycia kosztów studium wykonalności, a nie mamy żadnych danych
w przybliżeniu podanych, ile ten wkład własny miałby wynosić, jaka to byłaby kwota, to jest
coś podobnego jak z uchwałą o Wawrzynkach. Po prostu jest to niedopracowana uchwała.
Uzasadnienie jest niespójne z tym, co Pan mówił. Niemniej na Komisji Budżetu, Prawa
i Porządku Publicznego poprosiliśmy Pana i Pan nam to rzeczywiście powiedział, że
w programie tym ma być ewentualnie ścieżka rowerowa Barcin – Piechcin, ma być plaża
w Wolicach i stanica. Powiedziałabym tak, w budżecie mamy zabezpieczone na ścieżkę
34
rowerową na 2008 rok 180 tysięcy, na 2009 rok mamy 350 tysięcy i na 2010 rok mamy 500
tysięcy. Czyli biorąc jeszcze pod uwagę to, że mamy strategicznego inwestora w gminie,
który bardzo jest zaangażowany i zainteresowany pomocą w budowie tej ścieżki, uważamy,
że nie musimy wchodzić w żaden program, ażeby to zadanie realizować. Jeżeli chodzi o plażę
w Wolicach, to powiedziałabym w ten sposób, my jeszcze tam działki nie mamy, a nie
możemy inwestować w rzeczy, które nie są naszą własnością, czyli budować pomostów nie
możemy, ponieważ to nie jest nasza działka. Teraz się odniosę do największej inwestycji, jaką
ewentualnie byłaby sprawa budowy stanicy. Należymy do Związku Miast i Gmin
Nadnoteckich od 2001 roku. Co roku płacimy składki – na 2007 rok składka ta wynosi 2663
zł, czyli składki płacimy. 9 maja 2006 r. podjęliśmy uchwałę w sprawie deklaracji
uczestnictwa w projekcie „InWater” realizowanego w ramach partnerstwa przez Związek
Miast i Gmin Nadnoteckich. Uchwała została podjęta w poprzedniej kadencji, czyli nie za
tego burmistrza. Niemniej jednak doszło do porozumienia zawartego pomiędzy Związkiem
Miast i Gmin Nadnoteckich reprezentowanym przez Prezesa Związku Franciszka Strugałę
oraz Gminą Barcin reprezentowaną przez Burmistrza Barcina Michała Pęziaka zawartego
15 marca 2007 r. w sprawie ustalenia zasad, opracowania i finansowania dokumentacji
studialnej w ramach projektu „Wykorzystanie śródlądowych dróg wodnych dla rozwoju
regionalnego” zwanej dalej „Projektem InWater”, dotyczącej budowy sieci przystani i stanic
wodnych na rzece Noteć.”
W tym miejscu radna M. Bohuszewicz cytowała poszczególne zapisy zawartego ww.
porozumienia oraz porozumienia z dnia 10 kwietnia 2007 r.
Następnie powiedziała: „Dlaczego mamy wchodzić w nowy program, skoro jesteśmy w tym
programie zaangażowani, jesteśmy częścią programu Związku Miast i Gmin Nadnoteckich.
Uważam, że nie powinniśmy wchodzić w nowe zadanie, ponieważ nas na to nie stać. Gmina
ma bardzo ambitny plan inwestycyjny, wszyscy się za nim podpisaliśmy, ja również. Jeżeli
mamy udział własny w tym programie już i jakieś pieniądze włożone, są to niemałe pieniądze
– jest ok. 20 tys., które już żeśmy w ten program włożyli i w tej chwili mamy znowu
wchodzić w nowy program, a naprawdę pieniędzy nie mamy. Budżet jest tylko jeden. Budżet
nie jest z gumy, nie da się go rozciągnąć. Jeżeli chcemy zrealizować inwestycje, które mamy
ujęte w planie inwestycyjnym, to powinniśmy realizować, a nie zaczynać nowych inwestycji,
ponieważ nas na to nie stać. Dlatego jestem przeciwna podjęciu tej uchwały.”
Burmistrz M. Pęziak: „Program „InWater”, którego budżet ogólny to był prawie 770 tys.
Euro, na Związek Miast i Gmin Nadnoteckich przypadało 56.500 Euro. Z tego związek
zgłosił jakby 3 zadania do realizacji. Było oznakowanie noteckiego szlaku wodnego, zadanie
zostało zrealizowane, tablica informacyjna o szlaku stoi na starym mieście przy stanicy Klubu
Żeglarskiego Neptun. Promocja szlaku wodnego na forum międzynarodowym. Promocja jest
prowadzona właściwie różnymi sposobami. Jest przygotowany przewodnik i wydany, piękny
przewodnik, który uzyskał nagrodę. Zresztą ostatnio Związek Miast i Gmin Nadnoteckich na
targach w Warszawie „Wiatr i woda” uzyskał pierwszą nagrodę, jeśli chodzi o ten
przewodnik i film promujący Wielką Pętlę Wielkopolski. To były zadania zrealizowane też
z projektu „InWater”. Mało tego, mamy przygotowaną stronę internetową tego związku, na
której są informacje w 3 językach oprócz polskiego – angielski, niemiecki i rosyjski,
z nastawieniem na turystę posługującego się tymi trzema językami, że on tutaj do nas dotrze,
tym bardziej, że Wielka Pętla Wielkopolski jest częścią międzynarodowego szlaku wodnego,
drogi wodnej E70 z Berlina do Kaliningradu, więc jest szansa, że ci, którzy na tej drodze
pływają, posiadając jakąś wiedzę w ogóle na temat Wielkiej Pętli Wielkopolski, zechcą odbić
w kierunku południowym i Notecią dopłynąć do Warty. I wreszcie trzecim zadaniem, które
związek postawił sobie za cel w ramach tego programu jest opracowanie dokumentacji
dotyczącej budowy przystani i stanic wodnych na rzece Noteć. I taką koncepcję stanicy mamy
35
przygotowaną i zrealizowaną w ramach tego projektu. Tak, jak powiedziałem, projekt nie jest
jeszcze rozliczony, mimo że założenia były ambitne, żeby do końca I półrocza 2007 roku
zakończyć rozliczanie, ale sami Państwo widzicie jak wygląda u nas podejście do rozliczania,
do przygotowywanie się, jeśli chodzi o środki unijne. (…) Natychmiast, jak zostaną przelane
pieniądze i zostanie rozliczony ten projekt, Państwa poinformuję, że te 75% środków, które
żeśmy wyłożyli, wróciły do naszej kasy. Natomiast jeśli chodzi o ten projekt „Szlakiem
piastowskim od gada, pradziada, do Wenecji, Paryża i Rzymu”, to je po prostu mogę
powiedzieć tak, dajmy sobie szansę sięgnięcia po środki zewnętrzne na te zadania, które
mamy już w budżecie, bo budowę ścieżek żeśmy tam sobie zaplanowali i to są inwestycje, na
które mieszkańcy oczekują. I to jest właściwie jedyny mój komentarz, bo jak nie zgłosimy się
do tego programu, to po prostu wykluczymy się albo ograniczymy sobie bardzo mocno szanse
pozyskania środków unijnych, bo to jest program sieciowy. On dotyczy 2 powiatów,
2 województw i jest to program, który wzmacnia markę turystyczną znaną w Polsce. Szlak
piastowski znany jest nie tylko w Polsce. W każdym podręczniku do historii jest wymieniony
Biskupin. Dajmy sobie szansę spróbowania sięgnięcia po te środki zewnętrzne. To nic, że
mamy partnera takiego jak Lafarge, który nam zadeklarował wstępnie, że będzie chciał
partycypować w kosztach, jeśli chodzi o budowę ścieżek. Każdy grosz jest ważny. Jak się uda
zdobyć jeszcze pieniądze z zewnątrz na budowę tych ścieżek, to tylko będzie plus dla naszej
gminy, a nie na pewno minus.”
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski: „Oczywiście zgadzając się z wieloma
wywodami Pana Burmistrza, chciałbym jednak zauważyć, że w projekcie uchwały jest
napisane wyraźnie „wyraża się zgodę na wniesienie wkładu własnego do projektu
w wysokości 15%”. I to nas bardzo niepokoi. My mamy bardzo ambitne zadania, plany, które
chcemy zrealizować – m. in. mówimy o basenie, stadionie i wielu innych inwestycjach. 15%
to jest enigmatyczna dosyć kwota. To może równie dobrze być kilka milionów, jak
i kilkanaście albo kilkadziesiąt milionów. I z tego punktu widzenia po prostu boimy się
angażować w coś, czego kosztów nie znamy. I stąd te obawy, które były zgłaszane i moja
osobista obawa również akurat w tej części projektu uchwały.”
Radna E. Pałka: „Ja bym chciała trochę uzasadnić swoje stanowisko, które podejmę głosując
tę uchwałę i odnieść bym się chciała do tego, co mówił Pan Burmistrz o tym programie
„Teraz Noteć”. I znowu mam takie samo odczucie jak na początku sesji dyskutując nt. dróg
powiatowych. Czuję taki niedosyt. Ja rozmawiam z Panem Burmistrzem, za każdym razem to
powtarzam. Cieszę się, że mamy wspaniałe pomysły, tylko ja mam taki niedosyt i mam takie
wewnętrzne przeczucie, że my i tak połowy tego nie zrealizujemy. Taka jest sprawa
z programem „Teraz Noteć”. Kiedy wszedł sam pomysł zawiązywania takiego
stowarzyszenia, my jako organizacja bardzo czynnie żeśmy się włączyli w konstruowanie
tego projektu. Uczestniczyły wszystkie środowiska turystyki wodnej w tym. Zarząd, który się
zawiązywał snuł przed nami szerokie perspektywy, jaki to nastąpi rozwój turystyki, jakie
zdobędziemy szanse. I z tego wszystkiego wychodzi na to, że kto pierwszy ten lepszy, więc
zaczęto od Czarnkowa i Czarnków najwięcej z tego skorzystał. (…) Ja chciałabym tylko
powiedzieć, że Barcin na tym skorzystał tyle, że mamy projekt, który możemy sobie
zrealizować jak zostanie udrożniona Noteć. Teraz bardzo się ucieszyłam, że wchodzi taki
projekt uchwały, gdzie właśnie w uzasadnieniu na komisji Pan Smoliński nam mówił co on
obejmie. Przedyskutowałam tę uchwałę w swoim środowisku, w swojej organizacji. Ponieważ
też uczestniczyliśmy w pracach nad rewitalizacją starówki, cieszyliśmy się, że chociaż jako
dziewiąte działanie, ale rozwój, rozbudowa takiej stanicy będzie miało to dać szansę na
czynna rekreację naszym mieszkańcom, miało dać szansę na rozwój turystyki i okazuje się
teraz, że te szanse nikną z dnia na dzień. Przy takim zapisie uzasadnienia ja ręki za
36
przyjęciem tej uchwały nie podniosę, ponieważ ona nie realizuje naszych oczekiwań, które
wiązaliśmy z rewitalizacją starówki i my jako stowarzyszenie oczekiwaliśmy, że gdzieś nasz
pomysł zostanie zrealizowany.”
Burmistrz M. Pęziak: „Nikt nikomu nie gwarantuje, że jakiekolwiek środki z pieniędzy
unijnych będą. Jak nie będzie, to nie będziemy realizować. Tylko mówię, tu sobie dajemy
szansę na możliwość zdobycia tych środków. Natomiast uczestniczenie w programach,
w projektach, tym bardziej finansowanych ze środków unijnych, to jest proces. Jak on długo
trwa, to sami Państwo widzicie ile czasu już upłynęło od 2007 roku, a właściwie żadnego
konkursu jeszcze nie ma. To wymaga cierpliwości, wymaga pracy, wymaga chodzenia.
Trzeba się angażować w takie projekty, bo wtedy stwarzamy sobie możliwości i szanse
zafunkcjonowania w takim pomyśle jak wzmocnienie marki szlaku piastowskiego i być może
uda nam się zdobyć pieniądze. Tu nie podpisujemy żadnej umowy jeszcze. No przecież nie
podpisze umowy burmistrz na budowę stanicy, skoro nie mam zgody rady, bo rada
w wieloletnim planie inwestycyjnym, ani w budżecie gminy na ten rok środków nie
zabezpieczy. Jak my będziemy rozmawiali nad dokumentami tego projektu, to my będziemy
ustalali jakiś harmonogram czasowy. My budowę stanicy, która jest bardzo kosztowna,
i zgadzam się tutaj z przewodniczącym, że najpierw musimy zrobić to, co żeśmy sobie
zaplanowali. Możemy odłożyć na końcówkę roku tego okresu budżetowego, na lata 20122013, czy nawet do 2015, bo tak można te inwestycje planować. Przecież nie musimy zrobić
tego teraz, ale ja uważam, że powinniśmy do tego programu przystąpić. Ja zachęcam Państwa
do głosowania za tą uchwałą, bo naprawdę to są procesy długotrwałe.”
Radna J. Mateńko: „Zdyskredytowaliśmy tutaj uchwałę Wawrzynek w oczach Burmistrza
i ta uchwała jest w tym samym stylu i to musimy powiedzieć. Znów jak widzę wiodącym
w realizacji tego projektu będzie powiat żniński, to znów zaczynam się obawiać. Czy Pan
Burmistrz, myślę że za swojej kadencji nawet sięgając pamięcią, czy starostwo pozyskiwało
już jakieś środki unijne?”
Burmistrz M. Pęziak: „Jeśli chodzi o starostwo powiatowe, to z tego, co ja pamiętam –
mogę teraz wszystkiego nie przytoczyć – na pewno pieniążki przedakcesyjne na budowę
drogi powiatowej w gminie Łabiszyn. Na pewno ulica Gnieźnieńska w Żninie, to były środki
pozyskane ze ZPORR-u. Na pewno most w Zrazimiu, to było chyba pół miliona złotych, to
było też dofinansowane z pieniędzy ZPORR. Na pewno – i tutaj poświadczy dyrektor Zespołu
Szkół Ponadgimnazjanych – sporo środków na doposażenie szkół z programu PHARE 2001,
2002, 2003. To były pracownie komputerowe. Natomiast, jak Państwo zdajecie sobie sprawę
– powiat żniński jest powiatem, który stawia na turystykę. Tak się stało, że akurat w okresie
budżetowym 2004 – 2006 żadnego konkursu nie było na turystykę ogłoszonego. Myśmy
mieli projekt przygotowany. Ten projekt przygotowany przez 2 powiaty – żniński
i gnieźnieński – znalazł się najpierw na liście krajowej, która mogła liczyć na 100 –
procentowe dofinansowanie. Potem z tej listy spadł. Te projekty tak wędrują. Co rząd, to raz
jest na liście projektów mogących liczyć na dofinansowanie, inna ekipa przyjdzie i ściągnie.
Tak to wkoło się kręci. Także powiat pozyskiwał w miarę możliwości środki, bo wiadomo, że
było trzeba też zabezpieczyć wkład własny, a nad powiatem cały czas ciąży dług
wypracowany przez szpital powiatowy. To jest obciążenie dla powiatu żnińskiego, które
ogranicza możliwości rozwojowe tego powiatu i jeszcze na pewno na kilka lat będzie
ograniczał.”
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po
czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie.
37
Głosowało 12 radnych:
Za: 2
Przeciw: 5
Wstrzymało się: 5
Rada Miejska nie podjęła uchwały w sprawie deklaracji uczestnictwa w projekcie pn.
„Szlakiem Piastowskim - od Gada, Pradziada do Wenecji, Paryża i Rzymu…”
współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach dostępnych programów
operacyjnych w latach 2007-2013.
g)
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie
powołania doraźnej Komisji Rady Miejskiej.
Przewodniczący Rady Miejskiej przedstawił projekt uchwały wraz z uzasadnieniem.
Radna K. Bartecka zgłosiła do składu doraźnej komisji następujących kandydatów: radną
Annę Gaczkowską – Wollandt, radną Annę Królikowską oraz radnego Alfreda
Lewandowskiego.
Obecni radni – Anna Gaczkowska – Wollandt oraz Alfred Lewandowski wyrazili zgodę na
kandydowanie. Przewodniczący Rady Miejskiej poinformował, że osobiście rozmawiał przed
sesją z radną Anną Królikowską, która wyraziła zgodę na kandydowanie.
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodniczący obrad zamknął dyskusję, po
czym odczytał projekt uchwały i poddał go pod głosowanie.
Głosowało 12 radnych:
Za: 12
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę Nr XIX/202/2008 w sprawie powołania doraźnej
Komisji Rady Miejskiej (załącznik nr 10).
Ad. 8.
Burmistrz M. Pęziak odpowiadając na interpelację:
- radnej K. Barteckiej w sprawie stojącej wody przed MDK – powiedział: „Zlecimy ZUMowi. Przepust pod chodnikiem zostanie udrożniony i mam nadzieję, że ta woda będzie
spływała. Uczulimy kierownika ZUM-u, żeby zwracał uwagę.”
- radnej E. Pałki w sprawie garaży przy targowisku – powiedział: „Zostało przeze mnie kilka
dni temu podpisane zlecenie. Będziemy tam budowali studzienkę chłonną z pompą, która
będzie odpompowywała tę wodę w kierunku kanalizacji deszczowej na ul. 4 Stycznia.”
- radnej E. Pałki w sprawie remontu drogi do byłego ZGK – powiedział, że wyrównanie dziur
zostanie zlecone ZUM-owi.
38
- radnej M. Bohuszewicz w sprawie Pałuckiego Funduszu Poręczeń Kredytowych –
powiedział, że „Pani Skarbnik wystąpi z zapytaniem do organów tego funduszu czy ktoś
z Barcina takie poręczenie uzyskał, czy się starał w ogóle i udzielimy informacji pisemnie.”
- radnej M. Bohuszewicz w sprawie telewizji lokalnej – powiedział: „Najlepszym pomysłem
byłoby zawiązanie jakiegoś komitetu społecznego, zebranie funduszy i utworzenie takich
możliwości dotarcia z telewizją lokalną. Tak jak mieszkańcy innych bloków, ja osobiście też
musiałem zapłacić za to, że mam telewizję lokalną u siebie w domu, tak jak i mieszkańcy
mojego bloku, czy innych bloków spółdzielni mieszkaniowej „Szubin”. Niestety gmina nie
ma w planach i nie będzie zabiegała o to, żeby objąć całe miasto możliwością skorzystania
z bezpośredniej relacji telewizji lokalnej.”
- radnej A. Wiczewskiej w sprawie spływu deszczówki przy ul. 11 Listopada 8 i 12 –
powiedział: „Trzeba będzie z prezesem spółdzielni mieszkaniowej się spotkać. Już kręci
głową, że nie, więc będzie to trudny temat do zrealizowania.”
- radnego A. Kociemskiego w sprawie szerokości dróg wewnętrznych – powiedział:
„Rozpatrzymy, sprawdzimy, Pan radny zostanie poinformowany na piśmie.”
- radnego J. Jurka w sprawie pomalowania świetlicy wiejskiej – powiedział, że „zobaczymy,
jak wyglądamy z pieniążkami na remonty. Zobaczymy czy się uzbiera. Jak się uzbiera, to
będziemy malować, jak się nie uzbiera, to przełożymy to na następny rok.”
Ad. 9.
Przewodniczący Rady Miejskiej W. Wełnowski poinformował, iż w dniu 26 marca 2008 r.
Pan Burmistrz przedłożył sprawozdanie z realizacji Gminnego Programu Profilaktyki
i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Gminnego Programu Przeciwdziałania
Narkomanii w 2007 roku, które dostępne jest do wglądu w Biurze Rady.
Ponadto poinformował, że otrzymał do wiadomości protest mieszkańców Julianowa i Barcina
Wsi.
Radna M. Bohuszewicz podziękowała dzieciom ze Szkoły Podstawowej Nr 2 oraz paniom
katechetkom za piękną inscenizację drogi krzyżowej, która odbyła się w kościele
św. Maksymiliana Kolbego.
Burmistrz M. Pęziak poinformował o możliwości skorzystania z bezpłatnych badań
mammograficznych.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej A. Kabaciński poprosił o bliższe informacje
nt. Wojewódzkiej Sieci Informacyjnej.
Burmistrz M. Pęziak: „Nowy prezes Kujawsko – Pomorskiej Sieci Informacyjnej Pan Krupa
był u mnie i w tej chwili, jeśli chodzi o gminę Barcin, jest problem z lokalizacją anteny, która
odbierałaby sygnał szerokopasmowego Internetu. Panowie tutaj byli, dzisiaj zresztą również,
szukają dobrego miejsca na lokalizację tej anteny. Próbowali na bloku spółdzielni
mieszkaniowej „Kujawy”, dachu przedszkola niestety antena nie może być zlokalizowana, na
dachu urzędu też nie bardzo, więc na razie szukamy miejsca, gdzie tę antenę ustawić.
Kujawsko – Pomorska Sieć Informacyjna ma być generalnie wykorzystywana przez urzędy,
czyli do przesyłania korespondencji, dlatego ma dużą pojemność. Będzie możliwość też jakaś
wykorzystania komercyjnie przez ludzi, którzy mają problemy z dostępem do Internetu.”
39
Ad. 10.
Wobec wyczerpania ustalonego porządku obrad o godzinie 1529 Przewodniczący Rady
Miejskiej zamknął sesję Rady.
Protokołował:
Posiedzeniu przewodniczył:
Przemysław Jessa
St. spec ds. obsługi Rady
Przewodniczący Rady Miejskiej
Włodzimierz Wełnowski
40