2 felietony wybrane
Transkrypt
2 felietony wybrane
KILKA ODCIENI ALASKI Z Los Angeles do Vancouver polecieliśmy samolotem. Tutaj przesiedliśmy się na statek turystyczny m/s Maasdam. Popłynęliśmy wzdłuż wybrzeży Kanady do Archipelagu Aleksandra. Dzisiejsza Alaska nie przypomina Alaski z czasów Jacka Londona. Wiele się tutaj zmieniło. W tej krainie pięciokrotnie większej od Polski nie łatwo jest dzisiaj spotkać poszukiwaczy złota. Dominujący jest przemysł naftowy. Potężne rurociągi odprowadzją ropę naftową do Stanów Zjednoczonych. Jednodniowa wartość wydobywanej ropy przekracza znacznie cenę, jaką USA zapłaciły Rosji za Alaskę. Lekkomyślny car nie zrobił dobrego interesu. Wpływamy do zatoki Lodowcowej (Glacier Bay), Śnieg stopniał w górach, toteż lodowiec Margerie widoczny jest z daleka. Podpływamy na odległość pół mili. Słychać potężne grzmoty - to huk powstały przy odłamywaniu się słupów lodu. Lodowiec wystaje ponad wodę na 70 metrów, w wodzie ma jeszcze 150 metrów. W lodowcach i lodzie na biegunach zawarta jest największa rezerwa słodkiej wody naszego globu (75%). Pod wpływem efektu cieplarnianego rezerwa ta zmniejsza się. W Zatoce Lodowcowej jest 16 lodowców. Jeszcze w roku 1794, kiedy kapitan George Vancouver płynął przez Icy Strait, zatoka ta była całkowicie zamknięta lodem. W roku 1879 John Muir, botanik amerykański, mógł już wpłynąć do zatoki na odległość 48 mil. W tym roku nasz statek dotarł już 65 mil w głąb zatoki. Takie lodowce, których tutaj jest większość, nazywane są ,,ustępującymi". Są jednak i takie, które powiększają się. Należy do nich lodowiec Brady, położony w Zatoce Taylora. Z czasem zamknie on całkowicie wejście do tej zatoki. Przy wjeździe do Zatoki Lodowcowej znajduje się posterunek rangersów. Są to ludzie zajmujący się ochroną przyrody. Każdy statek, który chce wpłynąć do zatoki, musi mieć na pokładzie dwóch rangersów. Kierują oni trasą statku i jego szybkością. Do zatoki wpuszczany jest tylko jeden statek dziennie i to tylko od czerwca do września. W maju statki nie mogą wpływać do zatoki, ażeby nie przeszkadzać fokom i wydrom wychowywać młode, które można łatwo przestraszyć. Foki lubią leżeć na kawałkach lodu odłamanych od lodowca, tuż pod jego ścianą. Widzieliśmy także orły (Bald eagle), a na brzegu zatoki dwa niedźwiedzie grizly, łosie i wydry. Zwiedzanie zatoki zajęło nam cały dzień. Stamtąd popłynęliśmy do starej rosyjskiej stolicy Alaski -Sitka, położonej na Wyspie Baranof. Sitka jest miasteczkiem liczącym 8600 mieszkańców. Do kamiennego nadbrzeża nie mogą dopływać duże statki, toteż dostaliśmy się tam na łodziach motorowych, zabierających po 90 pasażerów każda. W małej zatoczce całe nadbrzeże jest zabudowane. Z tyłu wysokie góry. W roku 1848 wybudowano tutaj małą cerkiew św. Mikołaja. Kilkadziesiąt lat temu została zniszczona przez pożar. Zdołano uratować stare księgi, ikony i kandelabry, które do dzisiaj można oglądać w wiernie odbudowanej w 1970 roku cerkwi. Większość mieszkańców Sitki to biali Amerykanie i Indianie z plemienia Tlingit. Ci ostatni pochodzą z południa i są spokrewnieni z Indianami Navajo i Apaczami z Arizony. Sitka została założona przez rosyjskiego gubernatora Baranowa. W roku 1867 podpisano tutaj umowę sprzedaży Alaski Amerykanom, którzy zapłacili za nią Rosjanom siedem milionów dwieście tysięcy dolarów. Już w latach 1880-1895 Amerykanie tylko w korycie rzeczki 1 Juneau wykopali złota o wartości 30 milionów dolarów. Alaskę przekazał Amerykanom książę Maktusow. Podczas ceremonii obecni byli żołnierze rosyjscy z bagnetami na karabinach i amerykańscy marines. Flaga rosyjska zacięła się w połowie masztu. Orkiestra grała hymn rosyjski. Młoda księżna Maktusow zaczęła płakać. Oficer rosyjski przeciął sznur szablą i flaga spadła na bagnety rosyjskie. Księżna zemdlała. Kiedy odzyskała przytomność, na maszcie powiewa-łała już flaga amerykańska. Półprzytomna księżna zapytała: ,,Gdzie jestem?" Oficer amerykański podtrzymujący księżnę odpowiedział z uśmiechem: ,,W Stanach Zjednoczonych Ameryki, Madam". Przekazanie Alaski odbyło się na wzgórzu Castle Hill. Stoją tam jeszcze dzisiaj zabytkowe armaty rosyjskie, skierowane w stronę oceanu. Sitka jest siedzibą kliniki dla drapieżnych ptaków, głównie orłów (Alaska Raptor Rehabilitation Center). Ta niezwykła instytucja charytatywna jest utrzymywana całkowicie przez ludzi dobrej woli finansujących wydatki zakładu. Od stycznia do końca czerwca przyniesiono do kliniki 48 orłów, z których wyleczono i wypuszczono na wolność 8. 20 znajduje się jeszcze w leczeniu, a 20 nie udało się wyratować. Jeden z orłów został porażony prądem linii wysokiego napięcia. Po wyleczeniu i wypuszczeniu go na wolność, powrócił do kliniki i spełnia tutaj pożyteczną rolę; służy bowiem do uspokajania innych orłów, ażeby nie bały się ludzi, co w znacznym stopniu ułatwia ich leczenie. Orzeł nazywa się Buddy. Olbrzymia sowa Took także wolała pozostać w klinice. Trzy lata temu przynieśli ją drwale, miała uszkodzone jedno skrzydło. Teraz oba te ptaki demonstrowane są często w innych stanach, w szkołach i na uczelniach, co pomaga w zbieraniu pieniędzy na utrzymanie kliniki. W tym unikalnym szpitalu leczone są także sokoły, jastrzębie i inne ptaki drapieżne. Przyczyną ptasich wypadków są najczęściej zderzenia z przewodami wysokiego napięcia, wyrąb lasów, kolizje z samochodami i samolotami oraz zatrucia zepsutym jedzeniem ze śmietników. Port Ketchikan nazywany jest stolicą łososia. Z gór spływa wartki strumień do morza. Jest to słynna droga łososiowa. Tuż pod górą mieści się farma hodowlana, gdzie z ikry wychowuje się małe łososie pięciu gatunków: Chum, Pink, Sockeye, Coho i King. Po roku są wypuszczane do morza, żyją przeciętnie cztery lata. Dorosłe są łowione przez rybaków. Stanowią także ulubiony pokarm dla polujących na nie niedźwiedzi. Jeżeli nie są złowione, to giną śmiercią naturalną, płynąc w górę strumieni. Najbardziej poszukiwanym gatunkiem jest łosoś King. W Ketchikan zwiedzaliśmy Saxman Village, wioskę Indian Haida i Tlingit. Pewna Indianka z plemienia Haida szczyciła się tym, że jej plemię produkuje najlepsze wyroby wikliniarskie. Był to zawód zanikający, ale miejscowa nauczycielka namówiła kilka starych Indianek, żeby uczyły tego zawodu dzieci w szkołach. Dzisiaj już około 750 kobiet uprawia to rzemiosło. Dzięki dynamicznemu rozwojowi turystyki, kobiety te nieźle zarabiają, nie tylko sprzedając swoje wyroby, ale także demonstrując przed turystami sztukę ich produkowania. W tej samej wiosce obejrzeliśmy plac indiańskich totemów. Są to wyrzeźbione cedrowe słupy o różnym przeznaczeniu. Wyobrażają najczęściej orły, kruki, bobry, żaby, niedźwiedzie, wilki. Mogą być użyte jako znaki klanu, zawierać popioły spalonych przodków, określać pozycję członka plemienia, podtrzymywać dach chaty. Oryginalne totemy nie były nigdy malowane, ale ze względu na turystów, dla lepszej fotogeniczności zaczęto je malować na różne kolory. Indianie Haida i Tlingit oraz Eskimosi posługują się przedziwnymi nożami ulu. Trzyma się je w całej dłoni jak kastet, a ponad pięścią sterczy półokrągłe stalowe ostrze, którym nikogo nie można przebić. Noże ulu używane są głównie do oprawiania ryb. Rączki wyrabia się z drewna cedrowego lub kości. Ulu są chętnie kupowane przez turystów. Kosztują około 30 dolarów. 2 Od roku 1906 stolicą Alaski jest miasto Juneau (27000 mieszkańców). Po zakupieniu Alaski przez Amerykanów, Richard Harris i Joe Juneau wynajęli indiańskiego wodza z plemienia Tlingit o imieniu Kowee, ażeby zawiózł ich kajakiem do ujścia rzeki Gastineau. Tam odkryli złotodajne tereny, co spowodowało gwałtowny napływ różnych poszukiwaczy przygód. W ten sposób powstało w 1880 roku miasto Juneau, Najwięcej złota wydobyto w latach 1880-1924. Potem złoża zaczęły wyczerpywać się, gorączka złota słabła coraz bardziej, a w 1944 została zamknięta ostatnia kopalnia. Alaska to największy i najbogatszy stan USA; wykazuje także największą dynamikę rozwoju. Oprócz nowych przemysłów naftowego i turystycznego, tworzone są tutaj liczne bazy wojskowe, nabiera rozpędu przemysł drzewny i papierniczy, rybołówstwo, hodowla reniferów i zwierząt futerkowych, tubylcze rzemiosło. Piękna autostrada asfaltowa łączy Alaskę z Kanadą i Stanami. Istnieje ożywiona komunikacja morska i lotnicza. Klimat jest całkiem znośny. Średnia temperatura lipca wynosi +10 stopni Celsjusza, a stycznia -30 stopni Celsjusza. Na południu Alaski, w okolicy Archipelagu Aleksandra, klimat jest znacznie łagodniejszy. Na terenie stanu znajdują się liczne parki narodowe, na przykład: Sitka, Zatoka Lodowcowa, Katmai. Dla dalszego rozwoju stanu potrzebna jest większa ilość mieszkańców. Obecnie zamieszkuje tutaj około pół miliona Amerykanów, 30 tysięcy Eskimosów i 25 tysięcy Indian i 7 tysięcy Aleutów. Wszystkim, także tubylcom, powodzi się bardzo dobrze, a problem bezrobocia nie istnieje. Serial telewizyjny pt. ,,Przystanek Alaska" został nakręcony głównie w celu zachęcenia Amerykanów do osiedlenia się na tej odległej północy. (na podstawie relacji Janusza Zaleskiego) Władysław Stefanoff „Świat i Podróże" III.95r. 3