Dzień Matki - Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”

Transkrypt

Dzień Matki - Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”
Źródło: http://old.mimowszystko.org/pl/aktualnosci/biezace/3282,Dzien-Matki.html
Wygenerowano: Środa, 8 marca 2017, 04:33
Dzień Matki
Jest 26 maja – DZIEŃ MATKI. Jak tylko pamięć moja sięga, czyli całe życie, był to dla mnie dzień jasny, ciepły,
radosny i z najpiękniejszym uśmiechem mojej Mamy. Teraz, gdy od wielu lat Mama patrzy na mnie znad chmur,
jest taki sam.
Myślę, że miłość do życia, której nauczyła mnie moja Mama, jest ponad wszystkie
burze, samotności, kłopoty… Jest silniejsze nawet niż śmierć. Wyposażona w ten
skarb staram się żyć tak, by Ona była ze mnie zadowolona i dumna.
Dziś jestem w Warszawie. Wczoraj podpisywałam na Targach Książki książkę Eli
Baniewicz „Dymna”. Miałam też spotkanie z czytelnikami w Mińsku Mazowieckim.
Dzisiaj cały dzień mam spotkania, wywiady oraz promocję w Domu Literata.
Precyzyjny plan tego dnia burzy niespodzianie jeszcze jedno wydarzenie. O godzinie
11.00 w Pałacu Prezydenckim jestem odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu
Odrodzenia Polski. Obok mnie stoi Sylwek Chęciński, a także wielu wybitnych
twórców kultury i nauki. Trzy osoby dostają „Komandora”… wśród nich, właśnie my
z Sylwkiem. „Taż to szok!!!” – szepczemy sobie do ucha.
Fot.: Polska Agencja Prasowa
Dziwne to uczucie. Kto by pomyślał, że spotkam się z moim ukochanym reżyserem w takiej sytuacji? Przecież tak niedawno
biegałam malutka, szczuplutka po planie „Nie ma mocnych” i „Kochaj albo rzuć” i, z wypiekami na twarzy, starałam się
realizować uwagi mojego reżysera. Gdy prezydent Komorowski przypina mi krzyż, słucham uzasadnienia: „… za wieloletnią
pracę artystyczną”. Wiem dokładnie, że nigdy bym nie dostała tego odznaczenia, gdyby nie dziesiątki reżyserów, kolegów
aktorów, scenografów, kostiumologów, którzy pracowali ze mną i nade mną, wkładali we mnie wiele pracy, swój talent i
cierpliwość. I myślę o nich z wdzięcznością, i cieszę się, że może również im jest przyjemnie, że ich wysiłek nie poszedł
całkiem na marne.
Ale słyszę też słowa: „… za osiągnięcia w działalności społecznej”. Jakież to dla mnie ważne. To wyróżnienie oznacza bowiem,
że to, co robi moja Fundacja, jest naprawdę potrzebne. To przecież najtrudniejsza rola, jakiej się podjęłam w życiu. Czasem
brakuje mi sił. Momentami przerastają mnie tragedie i cierpienie ludzkie. Zdarza się też, że ktoś chce mnie zniechęcić i
udowodnić, iż wybrałam się z przysłowiową motyką na słońce. Jednak okazuje się, że najwyższe władze państwowe
zauważają i doceniają te nasze wysiłki; że ta praca na rzecz osób niepełnosprawnych ma ogromny sens.
Odznaczenie to w ogromnej części należy się Pracownikom, Podopiecznym i Przyjaciołom Fundacji „Mimo Wszystko”.
Również tym osobom, które nam ufają i przekazują na rzecz naszych działań 1% swojego podatku. Wszystkim ludziom, dzięki
którym na mojej piersi pojawił się dzisiaj Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, bardzo dziękuję. Dziękuję też Osobom,
które mnie odznaczyły. Moja Mama wychyla się zza chmurki i uśmiecha się łagodnie zawstydzona … i jest chyba szczęśliwa.
Po wyjściu z uroczystości otwieram komórkę. Czytam wiadomości: „Z okazji Dnia Matki dla mateczki nas wszystkich
doświadczonych przez los… gratulacje”. I wiele słów, których nie wypada zacytować. Myślę o wszystkich kochanych
Mamach, które poświęcają życie swoim dzieciom i walczą o ich każdy dzień. Chciałabym, by dzisiaj poczuły, jak są ważne i
kochane.
No i dzwoni mój Syn, Michał… Słyszę dokładnie to, co sama przez wiele lat mówiłam mojej Mamie. A w Krakowie czeka na
mnie magiczny prezent...
Tak! Dzień Matki to najpiękniejszy dzień w roku.
Anna Dymna
Tweet