tutaj.

Transkrypt

tutaj.
Sekret tkwi w tym, by się nie poddać...
Kolejne wakacje za nami. Niektórym z nas jeszcze wciąż trudno uwierzyć, że najpiękniejsze
plaże świata, lazurowe niebo i morze oraz zdające się (w tym roku) nie mieć urlopu słońce, należą
już do przeszłości. Czasem nawet wydaje się to niesprawiedliwe; dlaczego wakacje nie mogą trwać
tyle, ile rok szkolny albo przynajmniej jego połowa? Dlaczego czas srogiej zimy albo pluchy dłuży
się niemiłosiernie, a najwspanialsze i najdłuższe letnie dni mijają niczym podróż odrzutowcem?
Nie myślcie w ten sposób. Nie zapędzajcie się na własne życzenie w kozi róg. Nie
rozpamiętujcie, nie analizujcie, nie biegnijcie myślami za tym, co było. Bo TO jest! Nie zginie; tego,
co przeżyliście, czego doświadczyliście nikt ani nic nie jest w stanie wymazać z waszej pamięci. Ale
nie możecie żyć ciągle przeszłością, bo stracicie z oczu to, co mogłoby stać się waszą przyszłością.
Nie poddawajcie się smutkowi, lękowi czy zbyt dużej nostalgii. Pielęgnujcie piękne chwile
i marzenia. Kroczcie śmiało do przodu, nie oglądając się za daleko. Czas pędzi, ale może właśnie
dlatego warto się zatrzymać? Pomyślcie o tym 1. września. Albo chociaż 2. ;-)
A z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego życzę wam dużo spokoju, bo tylko wtedy, gdy
zdołacie go osiągnąć, będziecie spragnieni, by zdobywać więcej. Życzę wam radości, której nie zmąci
żadna chmura i siły, którą będziecie się dzielić z innymi. Nie poddawajcie się, tylko śmiało
maszerujcie według dźwięków, które słyszycie w swoim sercu i pamiętajcie, że wielkie biografie
powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu...
M.S.