Czkawka po Prima Charter
Transkrypt
Czkawka po Prima Charter
TAI Press 0801133349301 Puls Biznesu z dnia 2008-01-17 Czkawka po Prima Charter Miała być wzorowa restrukturyzacja, jest upadek. Cash Flow na Primie Charter straci więcej niż wyniósł cały zysk spółki w 2007 r. Potwierdzają się informacje „PB" o katastrofalnej kondycji Primy Charter (PCK), niskokosztowego przewoźnika lotniczego. Wątpliwości w tej sprawie nie ma już nawet zarząd firmy, który właśnie wystąpił o jego upadłość. Sąd rozpatrzy ten wniosek razem z innym, złożonym wcześniej przez jednego z wierzycieli. Dokładnie za tydzień zdecyduje, czy ogłosić upadłość likwidacyjną i wprowadzić do PCh syndyka (czego chcą wierzyciele), czy wybrać tzw. układ likwidacyjny, za którym optuje zarząd (wtedy to on likwidowałby majątek spółki). Klamka zapadła Tak czy inaczej los specjalizującej się w obsłudze lotów czarterowych spółki jest przesądzony. A przecież jeszcze niedawno Adam Wychowaniec, członek zarządu, a wcześniej prezes PCh, zapewniał, że spółka funkcjonuje normalnie i upadłość jej nie grozi. Wtórował mu Grzegorz Gniady, szef rady nadzorczej lotniczej spółki, a jednocześnie wiceprezes giełdowego Cash Flow(CF). Upadek PCh to głównie porażka właśnie CF: największego udziałowca przewoźnika (ponad 22 proc. kapitału). Giełdowy windykator przez blisko rok informował inwestorów o postępach w odbudowie kondycji PCh, by w sierpniu 2007 r. ogłosić zakończenie jej restrukturyzacji sukcesem. Z raportów CF wynikało, że przewoźnik ma kapitał 75,6 min zł, objęty m.in. przez poważnego inwestora: TFI Opera oraz że w 2007 r. zarobi na czysto ponad 20 min zł, a na przeło- Dziennik Śr. nakład 31615egz. Zasięg ogólnopolski s.7 mie 2007 r. i 2008 r. zadebiutuje na GPW. W październiku 2007 r. ujawniliśmy jednak w „PB", że CF ukrywa prawdę o PCh i jej —już wtedy—złej kondycji. Wefekcie sprawą naruszenia przez CF obowiązków informacyjnych zajęła się Komisja Nadzoru Finansowego (jej postępowanie trwa), a inwestorzy przecenili akcje giełdowego windykatora. Liczenie strat Bardzo możliwe, że jego walory czeka kolejna przecena. Zgodnie z prognozami zarządu, spółka w 2007 r. miała zarobić na czysto 7,5 min zł. I, jak wynika z naszych informacji, zarobiła. Tyle że wynik ten nie uwzględnia strat, poniesionych na inwestycji w PCh. A te są niebagatelne. Z naszych wyliczeń wynika, że na kupno udziałów i pożyczki dla lotniczej spółki CF wyłożył co najmniej 11 min zł. Grzegorz Gniady zapewnia, że rezerwy związane z PCh będą niższe niż 10 min zł. Czy wpłyną na wynik 2007 r., czy 2008 r.? —W tej sprawie trwają rozmowy z audytorem — mówi Grzegorz Gniady. Rozliczenie ich w 2007 r. oznaczać będzie, że zamiast prognozowanego zysku, CF wykaże stratę. Bankructwo PCh będzie też słono kosztować innych jej udziałowców (faktycznych i niedoszłych). Giełdowa Lubawa straci l min zł, a jej najwięksi akcjonariusze: Krzysztof Fijałkowski i Jacek Łukjanow ponad 10 min zł. Na minusie będzie też Opera TFI (ok. 12 min zł) i znany inwestor Krzysztof Moska (ok. 5 min zł). Najbardziej gorzką pigułkę będzie musiało jednak przełknąć biuro podróży Exim Tours, które według naszych szacunków straciło około 15 min zł. Dawid Tokarz [email protected]« 022-333-99-30