Sens pieniędzy - Instytut Misesa

Transkrypt

Sens pieniędzy - Instytut Misesa
Sens pieniędzy
Autor: Adrian Ash
Źródło: cobdencentre.org
Tłumaczenie: Paweł Kot
„Dolar jest ciągle dolarem” —
powiedział Richard Nixon 40 lat temu.
Czy
euro
będzie
cokolwiek
warte w przyszłym tygodniu, kto to
wie? Od 15 sierpnia 1971 dolar jest
tylko dolarem, a nie pewną ilością
rzadkiego,
niezniszczalnego
bulionowego,
tego
złota
barbarzyńskiego,
preindustrialnego zabobonu, hołubionego przez najszybciej rozwijające się
społeczeństwa w XXI wieku.
Czy to ma znaczenie? Dzień przed ogłoszeniem prezydenta Nixona tylko
zagraniczny bankier centralny mógł wymienić dolary na metal, domagając się od
amerykańskiego skarbu państwa złota bulionowego w zamian za garść czegoś, co
było w praktyce kwitami. (Obywateli pozbawiono prawa do zamiany dolara na
złoto cztery dekady wcześniej, razem z wolnością do posiadania i handlowania
bulionem — które przywrócono 31 grudnia 1974 roku za następcy Nixona,
Geralda Forda). Obecnie pieniądz symboliczny całkowicie zastąpił metal i dolar
stał się rzeczą samą w sobie. Nie reprezentuje już głębszego i „prawdziwszego”
pieniądza w podziemnych skarbcach, jest wszystkim.
Jeśli brzmi to metafizycznie, to tak właśnie powinno. „Z natury,
przyjacielu, umysł człowieka mieszka w królestwie filozofii” — jak napisał Platon
2 400 lat temu. Pieniądze nie są tylko ideą. Są częścią aparatu pojęciowego,
alfabetu, dzięki któremu poznajemy świat ― drugim po języku.
Wyobraźmy sobie, że pieniądze nie istnieją. Świat bez pieniędzy jest
dosłownie nie do pomyślenia. Zwykle jednak nie rozważamy ― poza kilkoma
czatami
i
stronami
internetowymi
―
w
jaki
sposób
podstawy
systemu
pieniężnego zmieniły się w okresie jednego pokolenia.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
Tak, w powojennym systemie z Bretton Woods, wszechmocny dolar
podtrzymywał resztę walut na świecie: markę niemiecką, jena, franka, peso, lira
itd. Do 1971 roku dolar był jednak tylko pośrednikiem między wszystkimi
jednostkami monetarnymi i tym, co nadal uważano za pieniądz realny — złotem
bulionowym. Wymieniając, powiedzmy, funty sterlingi na dolary, a później dolary
na złoto, bank centralny mógł faktycznie kupić złoto za brytyjskie funty (coraz
atrakcyjniejsza zabawa podczas przedłużającego się załamania brytyjskich
kredytów międzynarodowych). Zamykając „złote okno” w nowojorskim Fedzie,
Nixon uruchomił proces „usunięcia złota z pozycji wspólnika mianownika”
pieniędzy, ogłoszony powszechnie siedem lat później przez MFW. Bez ograniczeń
rzadkiego, dostarczanego w skąpych ilościach, niezniszczalnego złota, pieniądze
rozhulały się na dobre.
„Ze wszystkimi swoimi wadami, złoto, jako jedyne, znacząco ogranicza
proces ewolucji w kierunku darmowych i nieograniczonych środków płatniczych,
ku jakim niezmiennie dąży gospodarka bankowa” — napisał John Henry Williams,
ówcześnie profesor ekonomii politycznej na Harwardzie, a wkrótce wiceprezes
Działu Badań w nowojorskim Fedzie, w artykule The Crisis of the Gold Standard
który ukazał się w 1932 roku w „Foreign Affairs”.
W 78 lat później inaczej ujęli to konsultanci McKinsey’a w raporcie
specjalnym na temat transakcji bezgotówkowych: „duża zależność od gotówki w
większości społeczeństw [nadal] prezentuje ogromne możliwości dla instytucji
bankowych i niebankowych”. Według ich obliczeń przemysł przetwarzania
płatności cieszył się swoim pierwszym rokiem z 1 bilionem USD dochodów.
Zgarnąć tyle z globalnej ekonomii, wartej w całości 63 bilionów USD, to całkiem
niezły wynik.
Darmowy pieniądz ma swoje oczywiste zalety. Dzisiejsze fotony i cyferki
są nie w mniejszym stopniu „pieniędzmi”, niż wczorajsze paciorki, papier czy
stop niklu. Są po prostu znacznie bardziej efektywne. Są także powszechnie
akceptowane, w przeciwieństwie do tragikomicznej próby z Bitcoin ― utworzenia
„nowych” pieniędzy tylko dzięki magii kodu obliczeniowego. Bez ograniczeń
nałożonych na pieniądze jako środek wymiany, ich druga kluczowa funkcja ―
przechowywanie wartości — wygląda coraz bardziej niepewnie (przynajmniej
między momentem ich otrzymania a wydania). Nieograniczone i darmowe, nie
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
dające się zważyć i policzyć — czy nie są narażone na utratę sensu swojego
istnienia?
„Legenda o królu Midasie jest powszechnie źle rozumiana” — napisał w
artykule z 1996 roku Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla z ekonomii i profesor
Uniwersytetu Princeton, kiedy to śmierć złota została ogłoszona razem z końcem
historii. „Większość ludzi myśli, że klątwa, przez którą wszystko, czego dotknął
stary skąpiec, zamieniało się w złoto, uniemożliwiając mu jedzenie i picie, była
przestrogą
przed
chciwością.
Prawdziwym
grzechem
Midasa
była
jednak
niezdolność do zrozumienia teorii pieniądza”.
„Bogowie naprawdę mu mówili, że złoto jest tylko metalem”.
To prawda i nieprawda. Złoto jest „tylko metalem” w układzie okresowym
chemików (ale nawet tam jest wyjątkowe). W każdej innej sferze ludzkiej
aktywności było zawsze czymś o wiele istotniejszym niż jakiś „tylko metal”,
niosąc za sobą religijną, społeczną i emocjonalną władzę, którą zlekceważyć
może
tylko
akademicki
ekonomista.
Podobnie
srebro
było
używane
do
przechowywania bogactwa na długo przed mitem o Midasie, również czczone
jako święte i wieczne w każdej kulturze, która je wydobywała lub zetknęła się z
nim.
Legenda o Midasie nie mówi o złocie czy chciwości, ale o bitych
pieniądzach ― oraz o tym, jak po ich pojawieniu się w VI w. p.n.e. świat zmienił
się nie do poznania.
„Jakkolwiek
fascynuje
nas
kultura
przedpieniężnego
Egiptu
i
Mezopotamii” — pisze w książce Money and the Early Greek Mind Richard
Seaford, profesor greki na uniwersytecie w Exeter — „pozostaje ona dla nas
obca. Z drugiej strony, najwcześniejszą poezję i filozofię grecką, my, członkowie
całkowicie zmonetyzowanego społeczeństwa, postrzegamy jako… w jakiś sposób
nam bliższą niż cokolwiek z wcześniejszych cywilizacji”.
Dlaczego tak jest? Śledząc rolę złota i srebra, wymiany podarunków,
grabieży i świętych rytuałów w źródłach pisanych, które przetrwały do naszych
czasów, Seaford dostrzega „dwa bezprecedensowe zjawiska: konstrukcję przez
poszczególnych filozofów nieosobowej kosmologii oraz skrajną izolację jednostki
od bogów i bliźnich, widoczną w tragediach greckich”. Każdy z nas może poczuć,
że oddziałują one na nas w pewien sposób, w przeciwieństwie do ghuli z kocimi
łbami, błogosławiącymi zmumifikowane dusze na ścianach piramid.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
Grecka religia została zbudowana na mitach kreacyjnych, z aż zbyt
ludzkimi bóstwami na górze Olimp, przelewającymi swoje złośliwości i pasje na
ulepionych z gliny ludzi. Głębokie rytuały społeczne utrzymywały porządek na
ziemi, szczególnie poprzez równe dzielenie mięsa ofiarnego na srebrnych,
miedzianych albo brązowych rożnach (nazywanych obolami, które okazują się
być także nazwą wczesnej monety greckiej) i mniej równe dzielenie zdobyczy
wojennych. Bite pieniądze podważyły ten stan rzeczy, najwyraźniej czyniąc
każdego człowieka królem ― metafizycznie ― mogącym posiąść każdą rzecz
dzięki wymianie za okrągły, ostemplowany kawałek srebra lub złota.
Hierarchia, więzy rodzinne i lojalność plemienna oczywiście nadal miały
znaczenie. Pieniądz przecinał je jednak lepiej niż perski bułat. Był jednostką
rozrachunkową i miarą wartości wszystkiego. Pieniądz naprawdę rozgrzewał
synapsy w umysłach starożytnych Greków.
„Mit o Midasie reprezentuje reakcję mitologicznej wyobraźni Greków na
zadziwiającą moc metalu szlachetnego jako powszechnego ekwiwalentu” — pisze
Seaford — „[Jego] dotyk zamieniający wszystko w złoto wyraża wczesne greckie
doświadczenie pieniędzy jako powszechnego środka wymiany”.
Pieniądze znaczą wszystko w micie o Midasie. Pozbywa się nawet klątwy,
myjąc się w rzece Paktol, niosącej aluwialne złoto, z którego prawdopodobnie
zrobiono pierwsze monety. Inna grecka legenda przypisuje wynalazek bicia
monet żonie historycznego Midasa, króla Frygii.
Chiny oraz Indie również doświadczyły rozwoju pieniędzy około VI w.
p.n.e., co z pewnością zasługuje na głębsze badania. Rola religii i obrzędów w
powstaniu greckich pieniędzy została zauważona ponad 100 lat temu. Mamy
obecnie wiele własnych mitów związanych z pieniędzmi. „Fed wierzy w silnego
dolara… EBC nie zmonetyzuje długu rządowego… Obiecuję zapłacić okazicielowi
na żądanie pięć funtów” — są to po prostu kłamstwa i absurdy, a nie
przypowieści, które mogą odkryć przed kimś coś pożytecznego, nie mówiąc już o
kimś starającym się zrozumieć, czy warto trzymać swoje pieniądze.
Tymczasem sens pieniędzy w naszym całkowicie zmonetyzowanym
świecie — cztery dekady po zerwaniu z 2 500 lat ludzkiej tradycji i z nową
walutą, euro, stojącą w obliczu kryzysu egzystencjalnego dzięki Atenom i
Rzymowi ― jest mniej zbadany i bardziej mętny niż antyczny mit grecki o królu,
któremu wyrosły ośle uszy, bo zdenerwował boga pieśni.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
Ależ śmialiby się starożytni nieśmiertelni! Jeśli tylko pieniądze nie
przyczyniłyby się wcześniej do ich śmierci, rzecz jasna.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438