Języki w tandemie, czyli alternatywa dla drogich lekcji
Transkrypt
Języki w tandemie, czyli alternatywa dla drogich lekcji
www.dziennikpolski24.pl PONIEDZIAŁEK, 26 WRZEŚNIA 2011 A7 Małopolska Głośno o skutkach picia O „Rozwiązywaniu problemów uzależnień w praktyce samorządowej” rozmawiało – podczas konferencji zorganizowanej przez FRDL Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego i Administracji – około 50 pełnomocników gminnych ds. uzależnień realizujących programy rozwiązywania problemów alkoholowych i narkomanii. – Trzeba informować ludzi w każdym wieku o skutkach picia alkoholu. Tu nie ma podziału na alkoholików i abstynentów. Każdy musi zdawać sobie sprawę ze skutków ryzykownego i szkodliwego picia alkoholu – mówił Maciej Zdziarski, prezes Krakowskiej Akademii Profilaktyki. Grażyna Koprowska, dyrektor Wydziału Kształcenia MISTiA, inicjatorka konferencji, podkreśliła, że pełnomocnicy gminni przełamują dotychczasowy stereotyp, iż pomoc może nadejść tylko z województwa czy stolicy. – Pokazują, że za własne, gminne pieniądze, przy pomocy dobrych wzorów i sprawdzonych programów wiele można zrobić własnymi siłami – mówiła. – W ramach gminnych programów zawiązują się koalicje z ościennymi gminami (wiele projektów „alkoholowych” jest realizowanych w ramach tzw. porozumień międzygminnych – red.). – To całkiem spora rzesza ludzi, którzy wyłamują się z roszczeniowo–życzeniowego schematu – dodała. (MAU) Języki w tandemie, czyli alternatywa dla drogich lekcji AKCJA „WYMIEŃ SIĘ TALENTEM”. Rozmowa z AGĄ TUREK, kierownikiem metodycznym w Centrach Nauczania Języka Angielskiego British Council w Polsce DP Obok kursów językowych prowadzonych przez profesjonalne szkoły oraz ofert korepetycji można natrafić na ogłoszenia dotyczące tzw. nauki w tandemie. Idea jest prosta: język za język. Ktoś na przykład zna angielski, więc udziela lekcji, a jego uczeń odwzajemnia się nauką innego obcego języka. W ten sposób nikt nie płaci. Czy taka metoda się sprawdza? – Każda forma kontaktu z językiem jest dobra. Nie ma jednak reguły, jak powinien wyglądać taki rodzaj wzajemnej nauki. Wszystko zależy od nauczyciela i ucznia, od oczekiwań, celów, zasad, które sobie wyznaczą. Inaczej będą wyglądać lekcje, gdy wzajemnie będą się uczyć studenci lingwistyki czy filologii, a inaczej kierunków ścisłych, gdzie być może większy nacisk będzie położony na słownictwo specjalistyczne. Jeszcze czegoś innego można się spodziewać po zajęciach prowadzonych przez osobę, która mieszkała lub pracowała za granicą. W tym przypadku często możemy liczyć na naukę ję- zyka nieformalnego, potocznego czy nawet slangu. Jeśli chcemy przygotować się do egzaminu, np. takiego, jaki często interesuje studentów, czyli IELTS i na tym nam najbardziej zależy, powinniśmy skorzystać z pomocy wykwalifikowanego nauczyciela. Aby wytłumaczyć zasady gramatyczne języka, trzeba po prostu mieć na ten temat wiedzę. Natomiast luźne konwersacje, służące wzbogaceniu słownictwa, przełamywaniu bariery strachu przed mówieniem, jak najbardziej mogą się sprawdzić podczas wzajemnej nauki. – Jakie warunki trzeba spełnić, żeby ta nauka była rzeczywiście skuteczna? – Przede wszystkim systematyczność. To podstawa w nauce jakiegokolwiek języka. Jeśli rzeczywiście zależy nam, żeby rozwijać swoje umiejętności, musimy ustalić harmonogram i konsekwentnie się go trzymać. Lekcje dwa razy w tygodniu są optymalnym rozwiązaniem. W przypadku nauki w tandemie, gdzie nauczycielami nie są profesjona- Nauka i zrównoważony rozwój KONFERENCJA. Kilkudziesięciu naukowców z kraju i zagranicy spotkało się w Akademii Górniczo–Hutniczej na sympozjum Uniwersytetu Otwartego AGH „Ekoinnowacje i zrównoważony rozwój”. Mówiono o ochronie środowiska, edukacji, komunikacji, energetyce, a nawet nauczaniu papieża Jana Pawła II. – Szeroki zakres tematyczny naszego sympozjum to już tradycja. Idziemy śladami dawnych seminariów prof. Goetla, które były otwarte i dostępne dla wszystkich. Chcieliśmy też dać możliwość wy- Sprostowanie do artykułów autorstwa Zbigniewa Bartusia pt. „Pomyłka prokuratora” oraz pt. „Buszujący w Biznesparku” opublikowanych w „Dzienniku Polskim” w dniu 1 lipca 2011 roku. Nie jest prawdą, podana dwukrotnie Czytelnikom, informacja, że śledztwo zaowocowało dotąd jednym aktem oskarżenia, albowiem Prokuratura skierowała do Sądów 3 akty oskarżenia, w tym dot. usiłowania wyłudzenia z ARiMR płatności bezpośrednich w kwocie przekraczającej łącznie 284 tys. zł, z czego dokonanego wyłudzenia 255 tys. zł. Podając Czytelnikom, iż prokuratura „dowodów szuka. Latami.”, autor sugeruje, iż dowody te są szukane „na siłę”. Tymczasem prawda jest taka, iż szereg czynności podejmowanych przez pro- miany informacji z różnych, pozornie bardzo odległych, ale de facto komplementarnych dyscyplin nauki i techniki. Zaprezentowaliśmy najnowsze osiągnięcia nauki polskiej, których znaczenie nierzadko jest rangi światowej – mówi prof. Jan W. Dobrowolski, organizator sympozjum, kierownik i inicjator Uniwersytetu Otwartego AGH. Prof. Tomasz T. Suchecki z Politechniki Wrocławskiej opowiadał o współczesnych technologiach ochrony powietrza, prof. Marek Brzeżański z Politechniki Krakowskiej i AGH przedstawił przyszłość źródeł napędu pojazdów, prof. Zdzisław Smorąg z Instytutu Zootechniki w Krakowie omówił rolę biotechnologii w zachowaniu bioróżnorodności zwierząt, a nowatorskie zastosowanie termowizji w wykrywaniu grzybów i pleśni w budynkach przedstawił inż. Marek Kitliński. Uniwersytet Otwarty powołany został w 1989 r. przez senat AGH dla uczczenia jubileuszu 70–lecia uczelni. Oferuje otwarte dla wszystkich wykłady na temat postępów nauki oraz jej zastosowań dla poprawy jakości życia. (PS) kuratora wiąże się lub wynika z innych czynności. Prokuratura oczekuje na zakończenie kontroli zleconych UKS w Krakowie oraz na prawidłowe wykonanie wniosków o pomoc międzynarodową. Nie jest również prawdą, iż prokurator Piotr Krupiński „ulega wpływom mec. Karola Rutkowskiego, adwokata mniejszościowych udziałowców, byłego prokuratora”. Prokurator podejmuje decyzje, z urzędu lub na wniosek stron, mając na uwadze zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Wskazując, iż „Piotr Krupiński nie wytrzymał. Uznał to za »bezprecedensowy przykład utrudniania śledztwa« w ramach »kontynuacji przestępnego procederu przez grupę Adama Ś.« i wystąpił do sądu o orzeczenie przepadku poręczeń podejrzanych (pół miliona za K. i 200 tys. zł za Ś.)”, Autor artykułu błędnie przypisał prok. Piotrowi Krupińskiemu, autorstwo wniosku, prok. Tomasza Dudka (koreferenta sprawy), który uznał, że zaistniały przesłanki do wystąpienia z takim wnioskiem. Zdanie, iż „Nadzorujący postępowanie w sprawie KBP prokurator Piotr Krupiński zapewnia, że w tym wypadku nie ma wątpliwości.” sugeruje, że Autor rozmawiał ostatnio z wymienionym Prokuratorem. Jest to nieprawda, bowiem takiej rozmowy nie było, a Rzecznik Prasowy nie przekazywał stanowiska prokuratora w tym zakresie. Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie BOGUSŁAWA MARCINKOWSKA Odpowiedź Zbigniewa Bartusia zamieścimy w jutrzejszym wydaniu „Dziennika Polskiego”. liści, tylko np. studenci czy osoby, które czują się wystarczające dobre, by móc dawać lekcje innym, ale bez doświadczenia w nauczaniu, warto pamiętać – mimo wszystko – o dystansie i o tym, że nie zawsze to, czego się uczymy może być poprawne językowo. Taka sama sytuacja jest w przypadku szkół językowych, które zatrudniają native speakerów, którzy nie mają kwalifikacji do nauczania. Chociaż osoby te świetnie znają język w mowie i piśmie, to często mogą mieć problem z przekazaniem wiedzy czy odpowiedzią na bardziej zawiłe pytania językowe. – Czy nie jest czasem tak, że ludziom trudniej się przekonać do takiej metody nauki, ponieważ za nią nie płacą? – Właśnie ten czynnik powinien być mobilizujący. Często słuchaczom szkół językowych wydaje się, że skoro zapłacili za kurs i chodzą na lekcje, to już wystarczy. A właśnie nie tędy droga. Poza zajęciami bardzo ważna jest dodatkowa praca, odrabianie zadań, powtarzanie materiału, czytanie, słu- chanie. Liczy się nastawienie i determinacja. Można uczyć się bezpłatnie, w tandemie i osiągnąć lepsze wyniki niż chodząc – bez zaangażowania na kurs językowy. – Krakowscy studenci organizują regularnie nieformalne spotkania, podczas których rozmawiają w różnych językach, biorą w nich udział również zagraniczni studenci, którzy przyjeżdżają na stypendium do Krakowa. Co Pani sądzi o takich inicjatywach? – Uważam, że jest to bardzo dobry pomysł i zachęcam wszystkich do tego rodzaju praktykowania nauki języków. Można łączyć się w grupy, np. ze znajomymi, i ćwiczyć język. Pozwala to rozwinąć płynność, prowadzić naturalny, autentyczny dialog, utrwalać słownictwo. Jeśli natomiast chcemy się przygotować do egzaminu językowego i starać się o certyfikat, wówczas zalecałabym udział w profesjonalnym kursie, na którym mamy zagwarantowaną jakość nauki języka. Zatem podsumowując, taka nauka nie stanowi w pełni alternatywy dla profesjonalnych lekcji ję- zyka, natomiast może służyć jako dodatkowa forma rozwijania biegłości i pewności siebie w posługiwaniu się językiem obcym. Rozmawiała KATARZYNA KLIMEK–MICHNO [email protected] WYMIEŃ SIĘ TALENTEM W ramach akcji „Wymień się talentem” przybliżamy ideę banków czasu i ruchów sąsiedzkich. W poprzednich odcinkach pisaliśmy, jak założyć taką nieformalną instytucję, przedstawialiśmy działające w różnych miastach banki czasu i przykłady sąsiedzkiej pomocy, gdzie nie liczy się pieniądz, a dzielenie się wolnym czasem i umiejętnościami. Dzisiaj piszemy, jakie muszą być spełnione warunki, żeby nauka języków obcych – w tzw. tandemie – była skuteczna. Za tydzień rozmowa z socjologiem o tym, co zyskuje społeczeństwo dzięki bankom czasu i co należy zmienić w polskiej mentalności. REKLAMA 1563511