PAN ZMIENNOKSZTAŁTNY (piosenka do sprawności AKTOR
Transkrypt
PAN ZMIENNOKSZTAŁTNY (piosenka do sprawności AKTOR
PAN ZMIENNOKSZTAŁTNY (piosenka do sprawności AKTOR) Pewnego dnia wiosenną porą Pojawił się znikąd ktoś taki Że trudno opisać, jak w ogóle wyglądał I kolor oczu miał jaki Bo to miał melonik, to beret na głowie Przywdziewał to palta to fraki A czasem w szlafroku przechodził przez rynek A po co? No jak to dla draki! a ea FC ea aeae FCa FCGa ea Raz był gruby raz chudy Raz wypukły raz płaski A wszystko z pomocą Swej magicznej maski Gdy ją wkładał to się zmieniał I przybierał kształt dowolny Taki człowiek z taką maską Do wszystkiego jest zdolny C C C G C C Ca GC Inspektor Jan raz nawet próbował Sporządzić portret dziwaka Lecz trudno opisać jak w ogóle wygląda Taka osoba nijaka Bo to znikał w tłumie, to znów się wyróżniał Ech, skąd go tutaj przywiało Jan tydzień próbował, aż sam zrezygnował Portretu się zrobić nie dało a ea FC ea aeae FCa FCGa ea Aż wreszcie pojęli wszyscy mieszkańcy Gdy poszli w sobotę wieczorem Na sztukę w teatrze gdzie gość ten zwyczajnie Był na scenie aktorem Olśniło i młodych i starych i dzieci Po co tak często się zmieniał On wszakże próbował i ćwiczył wytrwale Do sobotniego przedstawienia Piosenka nadesłana przez 11.8 WGZ „Szalone Dzieciaki”