Wyniki finansowe Spółki w 2012 roku

Transkrypt

Wyniki finansowe Spółki w 2012 roku
1/205
styczeń/luty
2013
Styczeń/Luty
2006
Wyniki finansowe Spółki w 2012 roku
W NUMERZE:
W roku 2012 Elektrociepłownia „Będzin”
S.A. osiągnęła zysk netto w wysokości
10,25 mln zł. To 10,1 proc. mniej niż w roku
2011, kiedy zysk netto Spółki wyniósł 11,41
mln zł. Przychody ze sprzedaży ukształtowały
się na poziomie 155,07 mln zł, podczas gdy
w roku 2011 było to 154,5 mln zł.
— Rok 2012 był kolejnym rokiem, w którym
prowadzone były intensywne prace nad
stworzeniem optymalnego modelu modernizacji Elektrociepłowni „Będzin”. Jego celem jest obniżenie emisji CO2, SO2 i NOx do
poziomów określonych wymogami Unii Europejskiej. Na ten cel Spółka uzyskała prawo do dotacji z Narodowego Funduszu
Ochrony Środowiska, a projekt pod nazwą
Konwersja kotła OP 140 na kocioł fluidalny
opalany biomasą w Elektrociepłowni „Będzin” jest obecnie współfinansowany ze
środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata
2007–2013 — poinformował Paweł Orlof, prezes EC „Będzin”. Na początku
stycznia br. Spółka ogłosiła przetarg obejmujący m.in. konwersję kotła OP 140 na
kocioł opalany biomasą. Zadanie obejmuje
przebudowę węglowego kotła pyłowego OP
Aktualności, Komunikaty,
Wydarzenia
140 nr 6 na kocioł spalający biomasę,
a także budowę instalacji do rozładunku,
przygotowania, magazynowania i transportu biomasy do zbiorników przykotłowych
przebudowanego kotła.
Jak podkreślił Paweł Orlof, rok 2013 i lata
następne stawiają kolejne spore wyzwania.
— Do roku 2016 Spółka powinna zostać
kompleksowo zmodernizowana, aby zarówno sprostać coraz ostrzejszym wymaganiom w zakresie ochrony środowiska,
jak i zagwarantować pewność dostaw ciepła na dotychczasowym poziomie — wyjaśnił Paweł Orlof.
Pod koniec grudnia 2012 roku pojawiła się
oficjalna informacja, że niemiecka Grupa
enviaM AG chce sprzedać wszystkie swoje
akcje, stanowiące 69,56 proc. akcjonariatu,
Elektrociepłowni „Będzin” S.A. Właścicielem Grupy enviaM jest grupa RWE.
Do pozostałych akcjonariuszy EC „Będzin”
należą Bank Gospodarstwa Krajowego
z 9,89 proc. akcji, Skarb Państwa z 5 proc.
Pozostali, drobni akcjonariusze, mają łącznie 15,55 proc. akcji.
Autor: wnp.pl (Dariusz Ciepiela)
31 stycznia 2013
Notowania akcji Elektrociepłowni „Będzin” S.A.
— Wiadomości z branży
— Wyniki produkcyjne,
ekologiczne
str. 2
—100 lat EC „Będzin”
„Ojciec wszystkich pracowników
traktował jednakowo surowo i sprawiedliwie, ale mnie i bratu stawiał
wyjątkowo ostre wymagania, by nikt
nie mógł mu zarzucić, że przydziela
nam łatwą robotę”.
—Jak było 10 lat temu?
str. 3­–4
— Przyjemność poznawania
Rozmowa z Ireneuszem Łęczkiem
„Elektrociepłownia »Będzin« S.A. to
nie firma korporacyjna, w której ludzie
znają się tylko z widzenia, wychodzą
po godzinach pracy i idą do swoich
domów, zrywając wszelkie kontakty
z firmą. Tutaj się myśli o przyszłości
zakładu i rozmawia o wspólnych planach zawodowych”.
—Było dobrze
„Zawody odbyły się w dniach od 9 do
12 stycznia 2013 r. w kompleksie narciarskim Dwie Doliny w Wierchomli
Małej”.
str. 4–5
Informator
— Kontakt z osobami niepełnosprawnymi
— Dzień Kobiet
— Dzień Mężczyzn
— Światowy Dzień Wody
str. 6–7
Współpraca z regionem
— Międzynarodowy Festiwal
Kolęd i Pastorałek
„Po raz pierwszy Festiwal Kolęd i Pastorałek, do tej pory Ogólnopolski, zyskał miano Międzynarodowego”.
str. 8
kocioł nr 1/205
1
Aktualności — Wydarzenia — Komunikaty
Wiadomości z branży
EC „Będzin” szuka nowego inwestora strategicznego
Zarząd Elektrociepłowni „Będzin” 7 stycznia br. podjął decyzję o rozpoczęciu procesu
pozyskiwania nowego inwestora strategicznego oraz podjęciu działań zmierzających do ustalenia zainteresowania podmiotów zewnętrznych Spółką.
— Zarząd Spółki zamierza pozyskać nowego
inwestora strategicznego w ramach procesu prowadzonego z poszanowaniem praw
wszystkich akcjonariuszy. W opinii Zarządu,
optymalnym sposobem pozyskania inwestora strategicznego powinno być nabycie akcji
Spółki w drodze wezwania do zapisywania
się na sprzedaż wszystkich akcji Spółki,
ogłoszonego przez wybranego przez Spółkę
inwestora – poinformowała EC „Będzin”.
Zarząd EC „Będzin” przewiduje, że proces
pozyskiwania inwestora strategicznego
może potrwać kilka miesięcy, zgodnie
z praktyką rynkową dla tego typu transakcji.(...)
8 stycznia, wnp.pl (DC)
Umowa o współpracy PGE i RWE
PGE i RWE AG podpisały umowę o współpracy na rzecz rozwoju sektora energetycznego w Polsce.
Krzysztof Kilian, prezes PGE Polska Grupa
Energetyczna, i Bogusława Matuszewska,
wiceprezes PGE Polska Grupa Energetyczna, oraz Peter Terium, prezes RWE AG,
i Filip Thon, prezes RWE Polska, członek
zarządu RWE East, podpisali 28 stycznia br.
list intencyjny dotyczący współpracy na
rzecz rozwoju sektora energetycznego
w Polsce.
PGE oraz RWE AG będą współpracować
w trzech obszarach: rozwoju myśli technicznej dotyczącej przyszłych systemów
dostarczających energię elektryczną, programów badawczo-rozwojowych w istotnych obszarach technologicznych oraz wymiany wiedzy w zakresie kształcenia
i podnoszenia poziomu kadr. PGE zamierza
rozwijać proefektywnościowe rozwiązania
techniczne w obszarze wytwarzania energii
elektrycznej. Możliwe są wspólne prace
Wyniki produkcyjne w grudniu 2012
Energia elEktryczna
Produkcja energii elektrycznej wyniosła 43 075 MWh brutto, w tym:
37 697 MWh w skojarzeniu oraz 5 378 MWh w kondensacji.
Miesięczny plan sprzedaży został wykonany w 96,9 proc.
ciepło
Produkcja ciepła wyniosła 513 181 GJ.
Miesięczny plan sprzedaży ciepła został wykonany w 105,7 proc.
Wyniki produkcyjne w styczniu 2013
Energia elEktryczna
Produkcja energii elektrycznej wyniosła 44 068 MWh brutto, w tym:
37 449 MWh w skojarzeniu oraz 6 619 MWh w kondensacji.
Miesięczny plan sprzedaży został wykonany w 109,0 proc.
ciepło
Produkcja ciepła wyniosła 425 030 GJ.
Miesięczny plan sprzedaży ciepła został wykonany w 105,7 proc.
Emisja zanieczyszczeń grudzień/styczeń
2
wykonanie
plan
NO2
116 560 kg/137 809 kg
106 000 kg/107 000 kg
SO2
271 905 kg/338 861 kg
311 700 kg/319 500kg
Pył
16 067 kg/20 012 kg
17 700 kg/22 300 kg
kocioł nr 1/205
studialne dotyczące rozwoju sektora,
a także realizacja projektów pilotażowych
dla wybranych technologii. Dbałość o ciągłość pracy i wysoki poziom kadr w energetyce to kolejny obszar współpracy. (...)
28 stycznia, wnp.pl (DC)
Komisja PE ds. środowiska za odroczeniem aukcji CO2
Komisja PE ds. środowiska poparła we
wtorek odroczenie aukcji części pozwoleń
na emisję CO2, czemu przeciwni są polscy
europosłowie. Jednak wobec negatywnej
opinii innej komisji stanowisko negocjacyjne PE może być poddane pod głosowanie
plenarne. „Komisja ds. środowiska wysłała
jasny sygnał na rzecz silnego i zdrowego
systemu handlu emisjami” – oświadczył po
wtorkowym głosowaniu w komisji Parlamentu Europejskiego ds. środowiska przewodniczący tej komisji, socjalista Matthias
Groote. Jego zdaniem „silniejsze” ceny
pozwoleń na emisję CO2 pomogą Europie
w transformacji w gospodarkę niskowęglową. Aby zaradzić niskiej cenie pozwoleń
i pobudzić zielone inwestycje, Komisja
Europejska zaproponowała opóźnienie aukcji części pozwoleń na emisję dwutlenku
węgla. W listopadzie zaproponowała, by
w latach 2013–2015 zmniejszyć liczbę
sprzedawanych pozwoleń na emisję CO2 na
unijnym rynku handlu tymi pozwoleniami
(ETS) o 900 mln, by o tyle samo zwiększyć
ją w kolejnych latach do 2020 r. (...)
19 lutego, PAP
Za dużo czy za mało energii?
Całkiem niedawno straszono nas black­
outem, po roku 2016 w Polsce miały wystąpić niedobory energii. Ostatnio słychać
głosy, że energii mamy i będziemy mieć pod
dostatkiem, a nawet w nadmiarze.
W roku 2012 w Polsce doszło do dwóch interesujących zjawisk. W całym roku spadło
zużycie energii elektrycznej o 0,57 proc., do
poziomu 157 TWh. W minionym roku spadła
także, o 2,02 proc., produkcja energii elektrycznej. Jednocześnie w minionym roku
odnotowano rekordowe zapotrzebowanie
na moc. Na przełomie stycznia i lutego 2012
r. wystąpiło najwyższe krajowe zapotrzebowanie na moc, wtedy historyczne rekordy
padały co kilka dni. Apogeum osiągnięto
7 lutego 2012 r., kiedy podczas popołudniowego szczytu zapotrzebowanie na moc
sięgnęło 25 844 MW. (...)
24 lutego, wnp.pl, Dariusz Ciepiela,
Ireneusz Chojnacki
Aktualności — Wydarzenia — Komunikaty
100 lat EC „Będzin”
Rok 2013 jest dla Spółki szczególny, dlatego też począwszy od tego wydania,
będziemy zamieszczać w kolejnych numerach „Kotła” opisy wydarzeń z minionych lat. W tym cytujemy fragmenty wspomnień byłych pracowników EC
„Będzin”, które w całości można przeczytać w Biuletynach sprzed 10 lat.
Elżbieta Krawczyk
Pamiętam wielu ludzi i chociaż czasami
umknie mi imię lub nazwisko, to pamiętam
ich twarze, gdzie pracowali i jacy byli.
O ludziach pracujących w Elektrociepłowni
„Będzin” S.A. mogę mówić tylko dobrze.
Pamiętam, jak przyszłam do laboratorium.
Musiałam się zapoznać z urządzeniami
i ktoś musiał mi je pokazać. Pracujący panowie: Bacia, Zieliński i Szkutnik chodzili ze
mną i pokazywali najdrobniejsze szczegóły.
Mogłam się w nocy obudzić i wiedziałam,
gdzie co jest.
Bardzo dobrze współpracowało mi się
z Janem Sufinem. Był wyjątkowo odpowiedzialny, rzetelny, miał dużą wiedzę, trzymał
dyscyplinę. Miałam również okazję poznać
bliżej panią Celuchową, kobietę o wielkiej
kulturze osobistej, na której zawsze można
było polegać.
Janina Krawczyk
Wspominam czasami pracę w dawnej
Elektrowni. Pamiętam pewne zdarzenie.
Było to jakieś święto, spokój, nic się nie
działo – wtedy należeliśmy jeszcze pod
Chorzów. Łańcuch na bramie był opuszczony. Nagle zauważyłam, że na teren zakładu
wjeżdża jakieś auto. Wyskoczyłam i zaczęłam krzyczeć na kierowcę. Patrzę, a z samochodu wychodzi dyrektor. Teraz mnie
wyrzucą z roboty – pomyślałam. Ale gdzie
tam! Dyrektor się ze mną przywitał i pochwalił, że dobrze zrobiłam, i przyznał mi
nawet nagrodę. Takie to były czasy! Raz też
nieźle się wystraszyłam, gdy nocą usłyszałam pukanie do okna. Wyjrzałam, a tu milicja. Okazało się, że jeden pracownik wyszedł
nie wiadomo jak i został przyprowadzony.
Nie przyjęłam go, bo nie nadawał się do
pracy.
Romuald Augustynik
Pierwszym z mojej rodziny, który rozpoczął
pracę w Elektrowni, był mój dziadek Wojciech Zych. Pracował w kotłowni od początku powstania zakładu. W 1917 roku przy-
szedł tu do pracy mój ojciec Teofil
Augustynik. W 1941 roku, mając 16 lat,
musiałem iść do pracy. Zaczynałem od napełniania wózków piaskiem, który miał zabezpieczać maszynownię i kotłownię
w przypadku bombardowania. Pracowałem
na oddziale mechanicznym przy wykonywaniu konstrukcji słupkowych, kilka miesięcy
tłukłem młotem jako pomocnik kowala.
Wreszcie przeszedłem do warsztatu elektrycznego, w którym majstrował mój ojciec.
Ojciec wszystkich pracowników traktował
jednakowo surowo i sprawiedliwie, ale
mnie i bratu stawiał wyjątkowo ostre wymagania, by nikt nie mógł mu zarzucić, że
przydziela nam łatwą robotę.
Jerzy Ścibich
Wspominając dawne lata, chciałbym
powiedzieć, że dla mnie wszystkie dni są
ważne, lecz nie mogę zapomnieć daty, choć
upłynęło wiele lat, 24 czerwca 1980 roku.
Nie mogę zapomnieć tego najczarniejszego
dnia w moim życiu, kiedy tragicznie zginęli
moi koledzy. Mnie chyba wtedy pomogły
siły nadprzyrodzone.
Żyjąc na przełomie wieków, stałem się mimowolnym uczestnikiem kolosalnych zmian
i postępu technicznego; od liczydła, przez
suwak do komputera. Z przedsiębiorstwa
państwowego, poprzez Spółkę Skarbu
Państwa, doczekaliśmy się właściciela
strategicznego. Świadomość uczestnictwa
we wszystkich procesach, jakie się dokonały, dawała mi dużo satysfakcji z pracy.
Uczestniczyłem przecież w budowie i rozruchu dwóch generatorów z dwóch różnych
epok, poprzedniej i współczesnej.
Zdzisław Bałdys
Elektrownię „Będzin” znałem z widzenia.
Przez okna tramwaju, którym jeździłem
z Dąbrowy Górniczej do Sosnowca, patrzyłem, jak wznosi się komin, jak trwa budowa
obiektów. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że
będzie to mój jedyny zakład pracy, z którym
zwiążę się na długie lata.
W latach 60. zaczęto budować nowe jednostki prądotwórcze w najbliższej okolicy,
a nasza Elektrownia była coraz częściej
odstawiana do rezerwy. Produkcja energii
elektrycznej stale malała. Rozpoczęły się
więc starania o pełne wykorzystanie mocy
cieplnej, by przedłużyć działalność Elektrowni i zapewnić pracę załodze. Wydawało
się wtedy, że pójdziemy na szmelc.
To tylko dzięki zaangażowaniu pracowników
Wydziału Wytwarzania proces przemiany
Elektrowni w Elektrociepłownię „Będzin”
powiódł się i zaczęliśmy być dostawcą gorącej wody i pary technologicznej do pobliskich zakładów produkcyjnych.
Mirosław Celka
W 1946 roku zacząłem szukać pracy,
a wtedy nie było tak łatwo. Co ja się najeździłem, wychodziłem, żeby coś znaleźć.
Pewnego razu wyskoczyłem z tramwaju
i poszedłem zapytać w Elektrowni, czy nie
potrzebują kogoś do pracy. Był to wtedy
najlepszy zakład w okolicy. Byłem szczęściarzem. Przyjęli mnie. Zaczynałem od
nawęglania, potem przeszedłem do remontów. Po wojnie w Elektrowni pracowało niewiele ponad dwieście osób. Było
chyba tylko dwóch inżynierów: Kizler
i Chełmicki. Na początku mieliśmy swoje
brygady remontowe. Było nas w sumie
około czterdziestu. Remontowałem turbiny,
kotły, jeździłem suwnicą. Było elegancko.
Dopiero potem, gdy zaczęły wchodzić obce
firmy remontowe, zrobił się bałagan. Obcy
ludzie nie traktowali zakładu jak swojego,
a właściwie to traktowali, bo pamiętam,
jak raz zostawiłem palnik, za chwilę patrzę,
nie ma palnika, rozpłynął się. Nikt nic nie
widział, nikt nic nie słyszał. Jak byliśmy
sami, to nic nie miało prawa zginąć.
Jacek Wiltos
Pracę rozpoczynałem w Dziale Remontów.
Przez krótki czas pracowałem jako kreślarz,
a potem zostałem inspektorem nadzoru
technicznego. Wtedy pracowały cztery turbiny i osiem kotłów. W zakładzie był jeden
samochód ciężarowy, jeden osobowy i jeden koń, który ciągnął wagoniki z żużlem.
W roku, w którym przyszedłem do pracy,
Elektrociepłownia „Będzin” obchodziła
kocioł nr 1/205
3
Aktualności — Wydarzenia — Komunikaty
50–lecie istnienia. Powołano mnie do komitetu organizacyjnego. Czułem się zarówno
zachwycony, jak i przerażony. Pamiętam, że
z tej okazji był wydany biuletyn o zakładzie
i odbyła się zabawa taneczna. Moim zadaniem było każdemu pracownikowi wręczyć
literatki z napisem „50 lat Elektrociepłowni
»Będzin«”. Nie byłoby problemu, lecz stłukły się dwie. Bardzo się tym przejąłem
i myślałem, że trzeba zamówić dodatkowe.
Okazało się jednak, że było ich znacznie
więcej niż pracowników. Poza tym incydentem, który tylko ja przeżywałem, bardzo
dobrze wspominam tamte dni.
Przyjemność poznawania
W tym roku Elektrociepłownia „Będzin”
S.A. obchodzi 100-lecie istnienia.
Z tej okazji ukazał się album pod redakcją
Ireneusza Łęczka, absolwenta Wydziału
Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak było 10 lat temu?
W kwietniu odbyło się spotkanie inaugurujące obchody 90-lecia Elektrociepłowni
„Będzin” S.A. Uczestniczyli w nim przedstawiciele enviaM oraz władz samorządowych,
dyrektorzy zakładów współpracujących z EC
„Będzin” i dziennikarze, dzięki którym to
wydarzenie zostało odnotowane w prasie.
W Muzeum w Sosnowcu została otwarta
wystawa reprezentująca 90-letni dorobek
Elektrociepłowni „Będzin” S.A. i jej historię.
Wystawa trwała cztery tygodnie i obejrzało
ją około 500 osób.
W czerwcu „Dzień otwarty” spotkał się
z dość dużym zainteresowaniem mieszkańców regionu. Spółkę w ciągu udostępnionych czterech godzin zwiedziło 60 osób.
Po wakacjach odbyła się „Piwna biesiada
energetyczna”, w której uczestniczyło 130
pracowników.
— Nieczęsto się zdarza, że uczestnicy są
zadowoleni z imprezy w 100 procentach,
a tak było po biesiadzie — powiedział Roman Kupiec, jeden z organizatorów obchodów.
— Nie chcę się chwalić — dodał Jan
Zarychta (również ogranizator) — że
biesiada to mój pomysł, ale w końcu to
przedsięwzięcie realizowało wiele osób.
Uważam także, że zorganizowana wystawa
pokazująca przeszłość i teraźniejszość
Spółki to piękna rzecz. Za moich czasów
takiej prezentacji jeszcze nie było.
W październiku zorganizowano Międzynarodowy Turniej Piłki Siatkowej za sprawą
zgłoszenia do zawodów drużyny niemieckiej.
90-lecie istnienia Elektrociepłowni „Będzin” S.A. zakończył w listopadzie „Bal
Energetyków”.
4
kocioł nr 1/205
— Proszę powiedzieć, od czego pan
zaczynał przygotowania do tak poważnego i odpowiedzialnego zadania?
— Przede wszystkim dokładnie zwiedziłem
Spółkę. Oprowadzał mnie Jan Zarychta,
pokazując wszystkie etapy procesu wytwarzania energii elektrycznej i ciepła. Chociaż
z zawodu jestem dziennikarzem, to zagadnienia związane z przemysłem nie są mi
obce, bowiem przed rozpoczęciem studiów
dziennikarskich ukończyłem Śląskie Techniczne Zakłady Naukowe w Katowicach.
Poza tym od urodzenia mieszkam w Zagłębiu i zawsze interesował mnie rozwój
przemysłu na terenie województwa śląskiego.
— Przedstawienie stuletniej historii
w sposób skondensowany, z jednoczesnym uwzględnieniem najważniejszych wydarzeń, to chyba nie jest
proste zadanie...
— Przynoszące jednak wiele satysfakcji.
Starałem się pokazać, w sposób jak najbardziej rzeczywisty, zarówno przeszłość, jak
i współczesność. W opracowaniu przedsta-
wione są dane techniczne i produkcyjne,
informacje o przebudowie, prowadzonych
pracach modernizacyjnych i remontowych
oraz o przekształceniach strukturalnych
i organizacyjnych. Stuletnia historia EC
„Będzin” to równocześnie historia setek
ludzi pracujących w zakładzie na przestrzeni lat i obecnie, tworzących tę właśnie historię. Dla mnie to bez wątpienia najciekawszy wątek całego opracowania.
Poznałem mnóstwo interesujących osób
z teraźniejszości i z przeszłości. Z ciekawością wczytywałem się w życiorysy założycieli i twórców jednego z pierwszych
w Polsce zakładów wytwarzających i przesyłających energię elektryczną. To byli wykształceni i przedsiębiorczy ludzie, działający z wizją i rozmachem. Byli to ludzie
o dużym potencjale intelektualnym. Po nich
przychodzili następni i następni... Energetyka jest specyficzną gałęzią przemysłu,
wymagającą odpowiedniego przygotowania zawodowego, wiedzy, nieprzeciętnych
umiejętności i cech charakteru.
— Jak się panu układała współpraca
podczas zbierania i przetwarzania
informacji?
— Nie miałem żadnych problemów, jeśli
chodzi o kontakty z ludźmi. Wszyscy chętnie
się wypowiadali na tematy zawodowe,
a także prywatne. Rozmawiałem z wieloma
pracownikami, również tymi, którzy są na
emeryturach i pamiętają odległe czasy,
kiedy byli młodzi, a warunki pracy były nieporównywalne z obecnymi.
— Na co zwrócił pan szczególną
uwagę, śledząc historię Elektrociepłowni „Będzin”?
— Niewiele jest zakładów mogących poszczycić się tak burzliwą, a jednocześnie
ciekawą historią, której nie tworzyły wyłącznie pozytywne wydarzenia i sprzyjające
okoliczności. Niejednokrotnie zadawano sobie pytanie: co dalej? Spóka kilka razy znajdowała się na zakręcie, jednak dzięki kolejnym ekipom zarządzającym, dalekosiężnym
decyzjom podejmowanym w odpowiednim
czasie, ofiarnej pracy i zaangażowaniu całej
załogi przedsiębiorstwo przetrwało i pokonało wszelkie kryzysy i od wielu lat zajmuje
znaczącą pozycję na rynku lokalnym.
Chciałbym jeszcze wrócić do ludzi. Odniosłem wrażenie, że są oni (zarówno pracują-
Aktualności — Wydarzenia — Komunikaty
cy w przeszłości, jak i teraźniejszości)
w pewien sposób związani z zakładem
emocjonalnie, co szczególnie podkreślali
byli pracownicy. Oczywiście, zakład jest
miejscem pracy i zarobkowania, ale charakterystyczne są więzi, jakie łączą ludzi od
Było dobrze
W tegorocznych zawodach o Mistrzostwo
Polski Energetyków w Narciarstwie
Alpejskim Elektrociepłownię „Będzin” S.A.
promowali i reprezentowali:
Grzegorz Kasprzyk, Maciej Stich,
Piotr Czajka i Marcin Łagoda.
Zawody odbyły się w dniach od 9 do 12
stycznia 2013 r. w kompleksie narciarskim
Dwie Doliny w Wierchomli Małej. Ta mała
miejscowość o dziwnej nazwie położona jest
między Piwniczną Zdrój a Krynicą Górską.
Tak się dobrze w tym roku złożyło, ponieważ
ten właśnie kompleks darzymy największą
sympatią z racji częstych wyjazdów na ferie
zimowe bądź weekendy, ale też z powodu
dobrze przygotowanych tras narciarskich.
pokoleń. Pracowały tu przecież całe rodziny; pracował dziadek, potem ojciec, a teraz
synowie. A ile osób poznało się w zakładzie
i zawarło związki małżeńskie... tego
w opracowaniu nie ma. Do dzisiaj ludzie
spotykają się także po pracy – wspólne
wyjazdy, zainteresowania kulturą, sportem
i turystyką – to łączy i zapewne ma wpływ
na codzienną współpracę, na lepsze porozumienie i rozwiązywanie pojawiających
się problemów. Załoga charakteryzuje się
wysokim poziomem intelektualnym i wysoką średnią wykształcenia.
Elektrociepłownia „Będzin” S.A. to nie firma korporacyjna, w której ludzie znają się
tylko z widzenia, wychodzą po godzinach
i idą do swoich domów, zrywając wszelkie
kontakty z firmą. Tutaj się myśli o przyszłości zakładu i rozmawia o wspólnych planach
zawodowych.
Na zakończenie chciałbym podkreślić, że
praca przy wydawnictwie była dla mnie
przyjemnością. Poznałem dużo ciekawych
ludzi, niejednokrotnie były to wybitne osobowości. Za współpracę wszystkim pracownikom serdecznie dziękuję.
Rozmawiała Teresa Bobran
Pierwszy dzień pobytu to przede wszystkim
spotkanie organizacyjne uczestników zawodów z przydziałem numerów startowych
oraz omówieniem regulaminu zawodów.
W drugim dniu imprezy z zapałem i ochotą
rozpoczęliśmy trening przed zawodami.
Pogoda na początku nas nie rozpieszczała,
ale z każdą godziną groźne chmury zaczęły
ustępować, by koło południa przepuścić
słońce, które oświetliło przepiękną dolinę.
Humory się poprawiły, napięcie przed
zawodami rosło.
Dzień trzeci – zawody. Napięcie wzrosło
szczególnie za sprawą pogody. Duże opady
śniegu, ale co tam, damy radę. Lekki rozruch
i na start. Wszyscy zawodnicy podzieleni
zostali na grupy wiekowe, zarówno kobiety,
jak i mężczyźni. Trójka naszych reprezentantów startowała w grupie M2 (jak zwykle
najliczniejszej), a Maciek Stich w M3. Kobiety ruszyły z impetem, choć śnieg ciągle
nie przestawał padać. Kilka zjazdów i trasa
zaczęła robić się nieciekawa. Później zaczęli
mężczyźni. Jako pierwszy ruszył Maciek,
następnie (już w innej kategorii wiekowej)
Grzegorz, Marcin i zakończył Piotrek. Nie
wypadliśmy z trasy (to już sukces), choć
nie było łatwo. Spory lód utrudniał zawody,
co wymagało sporych umiejętności od
zawodników. Po pierwszym przejeździe
postanowiliśmy iść na całość, co przyniosło
skutek. Każdy z nas poprawił swój czas.
Dla nas to spory sukces. Podsumowując
nasz występ: uplasowaliśmy się w środku
stawki w swoich kategoriach, co przy
dość trudnych warunkach chyba nie było
złym wynikiem. Po zakończeniu zawodów
oczywiście opady śniegu ustały, ale trzeba
sobie dawać radę w różnych warunkach,
przecież nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Było dobrze. Na koniec dnia odbyła się
uroczysta kolacja kończąca imprezę, na
której rozdano dyplomy, medale i puchary
dla najlepszych zawodników.
Marcin Łagoda
Ireneusz Łęczek
Autor książek:
— Sosnowiec: historia, daty, fakty, ludzie,
firmy
— Teresa Kierocińska i jej czasy
— Od Walcowni Hrabia Renard do Huty
Cedler
— Monografia Koksowni Przyjaźń
— 80 lat Śląskich Technicznych Zakładów
Naukowych w Katowicach
— Gospodarze Dąbrowy Górniczej (Prezydenci) 1916–2001
— Dąbrowiacy znani i mniej znani.
— Zagłębie Dąbrowskie w II RP
— Śląskie budowanie – wybitne postacie
śląskiego budownictwa
kocioł nr 1/205
5
Informator
„Nie musisz czuć się niezręcznie w obecności osoby niepełnosprawnej”
Kontakt z osobami niepełnosprawnymi
W Polsce wg Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 roku jest 4,7 mln osób
z niepełnosprawnością, czyli 12,2 proc. ludności. Jeśli chcielibyśmy uwzględnić
osoby, które np. z racji podeszłego wieku mają kłopoty z poruszaniem się,
widzeniem lub słyszeniem, liczba ta byłaby znacząco wyższa. Zamieszczony
poniżej tekst pochodzi z publikacji „Praktyczny poradnik savoir–vivre’u
wobec osób niepełnosprawnych” autorstwa Judy’ego Cohen’a.
Zanim pomożesz – zapytaj
Sam fakt bycia niepełnosprawnym nie
oznacza, że dana osoba potrzebuje pomocy.
Jeżeli znajduje się ona w przyjaznym otoczeniu, zwykle sama da sobie świetnie
radę. Dorośli niepełnosprawni chcą być
traktowani jak niezależni ludzie. Pomoc
należy oferować jedynie wówczas, gdy wydaje się, że dana osoba może jej potrzebować. Jeżeli tak jest w istocie, zapytaj, zanim
zaczniesz jej udzielać.
Bądź taktowny, inicjując kontakt fizyczny
Niektóre osoby niepełnosprawne utrzymują
równowagę dzięki swoim rękom, dlatego
chwytanie ich za nie, nawet w celu udzielenia pomocy, może tę równowagę zakłócić.
Unikaj poklepywania takiej osoby, a także
dotykania jej wózka, skutera czy laski.
Osoby niepełnosprawne uważają je za
część ich przestrzeni osobistej.
Pomyśl, zanim coś powiesz
Zawsze zwracaj się bezpośrednio do osoby
niepełnosprawnej, nie do jej towarzysza,
pomocnika ani tłumacza języka migowego.
Prowadzenie rozmowy z osobą niepełnosprawną jest zwyczajne, po prostu zwracaj
się do niej, jak do każdej innej. Szanuj jej
prywatność. Jeżeli będziesz wypytywał ją
o jej przypadłość, może się ona poczuć,
jakbyś sprowadzał ją wyłącznie do jej niesprawności, a nie widział w niej człowieka
(jednak wiele osób niepełnosprawnych nie
ma nic przeciwko naturalnej ciekawości
dzieci i nie krępując się, odpowiada na zadawane przez nie pytania).
Nie rób żadnych założeń
Osoby niepełnosprawne najlepiej wiedzą,
co mogą zrobić a czego nie. Nie podejmuj
za nie decyzji co do uczestnictwa w jakiejkolwiek czynności. W zależności od sytuacji
wykluczanie osób niepełnosprawnych z jakiegokolwiek działania na podstawie założeń o ich ograniczeniach może stanowić
pogwałcenie ich praw. Reaguj uprzejmie na
prośby niepełnosprawnych.
6
kocioł nr 1/205
Wskazówki terminologiczne
Stawiaj osobę na pierwszym miejscu.
Mów osoba niepełnosprawna a nie niepełnosprawny. Jeśli chodzi o konkretne formy
niepełnosprawności, bezpiecznie jest mówić „osoba z zespołem Tourette’a lub
„osoba z porażeniem mózgowym”.
Zdarza się jednak, że poszczególne osoby
mają własne preferencje, dlatego jeśli
nie masz pewności, jakich słów używać,
zapytaj. Unikaj przestarzałych określeń,
jak „upośledzony” czy „kaleka”. Pamiętaj, że wiele osób niepełnosprawnych
nie lubi żargonowych, eufemistycznych
określeń typu „inwalida narządu ruchu”
czy „sprawny inaczej”. Zamiast „przykuty
do wózka inwalidzkiego” mów „osoba
korzystająca z wózka”. Wózek umożliwia
osobie niepełnosprawnej poruszanie się
i pełne uczestnictwo w życiu społecznym,
jest więc elementem wyzwalającym a nie
przykuwającym.
Unikaj negatywnych określeń w stylu „cierpiący” czy „chory”.
Rozmawiając z osobami niepełnosprawnymi, można swobodnie używać wyrażeń
idiomatycznych. Całkowice dopuszczalne
jest żegnanie się z osobą niewidomą słowami „dobrze było cię widzieć” albo „do
zobaczenia”, gdyż niepełnosprawni sami
często używają tego typu wyrażeń.
Osoby niesłyszące komunikują się między
sobą za pomocą języka migowego, uważając się za członków mniejszości kulturowej
i językowej. Nazywają siebie osobami niesłyszącymi przez duże N, a określenie
„głuchy” może być dla tych osób obraźliwe.
Niektórzy mogą nie mieć nic przeciwko
niemu, ale bezpieczniej jest określać osoby,
które częściowo utraciły słuch, lecz używają języka migowego, jako „niedosłyszące”
a osoby ze znaczną utratą słuchu jako
„niesłyszące”.
Materiały udostępnione przez Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób
Niepełnosprawnych.
Niedzielne spotkania
w Muzeum w Sosnowcu
Warsztaty plastyczne dla dzieci
— 10 marca 2013 r., godz. 12.00
Palmy i inne świąteczne ozdoby,
— 24 marca 2013 r., godz. 12.00
Wielkanocne dekoracje,
Zdobienie jaj.
Galeria EXTRAVAGANCE
— Do 17 marca 2013 roku czynna będziewystawa malarstwa Ryszarda Grzyba.
Na wystawie prezentowane są najnowsze
prace artysty zawarte w dwóch cyklach
malarskich: Portrety i Parawany.
Ryszard Grzyb to Laureat Nagrody im. Jana
Cybisa za rok 2010.
— 22 marca 2013 roku, godz. 18.00
Wernisaż wystawy malarstwa Pawła Łubkowskiego pt. „O!”.
Pochodzący z Wrocławia malarz należy
do młodego pokolenia twórców. Poszukuje indywidualnego języka wypowiedzi.
W swoich obrazach łączy doświadczenia
malarstwa materii i asamblażu. Buduje
obrazy z form na pozór chaotycznych, które
nagle w oku odbiorcy ukazują trzeci wymiar
przedstawienia. Przedmioty zamontowane
na obrazie stanowią nośnik osobnych
skojarzeń i znaczeń. Interesuje go świat
natury i próba powrotu do niej człowieka
uwikłanego w cywilizację.
Wystawa trwać będzie do 5 maja 2013 r.
Idzie wiosna
W tym roku kalendarzowa wiosna rozpocznie
się 20 marca. Jednym z polskich zwyczajów
związanych z tym dniem jest topienie symbolizującej zimę marzanny. Zwyczaj ten, zakorzeniony w pogańskich obrzędach ofiarnych,
miał zapewnić urodzaj w nadchodzącym roku.
Zgodnie z opisanymi przez Jamesa Frazera
zasadami magii sympatycznej wierzono, że
zabicie postaci przedstawiającej boginię
śmierci spowoduje jednocześnie usunięcie
efektów przez nią wywołanych (zimy) i nadejście wiosny.
Kukłę wykonywano ze słomy, owijano białym
płótnem, zdobiono wstążkami i koralami.
Tradycja nakazywała, aby dziecięcy orszak,
z marzanną i zielonymi gałązkami jałowca
w dłoniach, obszedł wszystkie domy we wsi.
Po drodze podtapiano marzannę w każdej
wodzie, jaka się nadarzyła.
Informator
8 marca Dzień Kobiet
Wszystkim Paniom życzenia zdrowia,
szczęścia, by w każdym dniu roku
uśmiech na Waszych twarzach gościł
tak samo często, jak w tym dniu,
składają Panowie
PS Bądźcie zawsze szczęśliwe,
uprzejme, czułe, wyrozumiałe, tkliwe
i przez wszystkich kochane.
Światowy Dzień Wody
„Znaczenia wody nie można przecenić.
Stanowi ona wspólny mianownik leżący
u podstaw najważniejszych wyzwań i potrzeb
naszych czasów: energetycznych, żywieniowych, zdrowotnych, utrzymania pokoju
i bezpieczeństwa. Skuteczne zarządzanie
zasobami wodnymi może zmniejszyć ryzyko
występowania katastrof naturalnych, takich
jak susze czy powodzie. Biorąc pod uwagę
znaczenie wód transgranicznych i warstw
wodonośnych, które stanowią prawie
połowę powierzchni ziemi, należy uznać,
że współpraca w dziedzinie wody jest nieodzowna dla istnienia pokoju na świecie.”
(Irina Bokova, Dyrektor Generalna
UNESCO)
W grudniu 2010 r. Zgromadzenie Ogólne
ONZ ogłosiło rok 2013 Międzynarodowym
Rokiem Współpracy w Dziedzinie Wody.
Zgromadzenie Ogólne zachęca wszystkie
państwa członkowskie ONZ, system NZ
oraz wszystkie inne podmioty do podejmowania współpracy międzynarodowej i działań krajowych dążących do poprawy sytuacji
w dziedzinie wody. Wzywa do realizacji
przyjętych założeń i celów zawartych
w Agendzie 21, Milenijnych Celach Rozwoju
oraz uzgodnień dokonanych podczas Światowego Szczytu Zrównoważonego Rozwoju
w Johannesburgu.
Międzynarodowy Rok Współpracy w Dziedzinie Wody ma na celu:
— podniesienie świadomości na temat
potrzeby podejmowania działań dążących
do wzmożenia międzynarodowej współpracy w dziedzinie wody,
— podniesienie świadomości o wyzwaniach stojących przed zarządzaniem wodą
w zakresie planowania, dostępu do wody,
usług,
— promowanie przykładów skutecznej
współpracy w dziedzinie wody,
— poprawę jakości edukacji w kwestii
wody,
— omówienie pilnych spraw związanych
z wodami transgranicznymi,
— identyfikację problemów dotyczących
finansowania współpracy międzynarodowej,
— poprawę stanu prawodawstwa krajowego i międzynarodowego,
— podkreślenie znaczenia wody dla realizacji Milenijnych Celów Rozwoju,
— podkreślenie znaczenia ustaleń dotyczących wody, przedstawionych na Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie
Zrównoważonego Rozwoju.
22 marca w krajach położonych nad Morzem Bałtyckim jest obchodzony również
Dzień Ochrony Bałtyku. Został ustanowiony
przez Komisję Helsińską w 1997 roku jako
element Światowego Dnia Wody.
Dzień Mężczyzn
Co to się porobiło! Kiedyś był Dzień Górnika,
Dzień Pracy, Dzień Matki, Dzień Dziecka
i jeszcze kilka innych ważnych dni, których
daty znamy i obchodzimy je lub nie. A teraz?
Wystarczy wejść w „Kalendarz świąt nietypowych” i można ze śmiechu „zrywać baki
jak świeże wiśnie”. Prawie każdy dzień
w roku do kogoś lub czegoś należy. Można
przyjąć, że Międzynarodowy Dzień Języka
Ojczystego, Dzień bez Samochodu czy Dzień
Kota jest uzasadniony, ale... czy Dzień
Sprzątania Biurka, Dzień Taniego Wina,
Dzień Musztardy i Grzyba ma szanse na
uroczyste obchody? Jak się one mają odbywać? Np.: w Międynarodowym Dniu Buraka
wszyscy runą do sklepów po buraki? Co
innego Dzień Mężczyzny. Jeszcze mało rozpowszechniony, ale kto wie, kto wie... Po
raz pierwszy obchodzony był w 1999 roku
na wyspach Trinidad i Tobago 19 listopada.
W Rosji obchodzony jest 23 lutego, w Brazylii 15 lipca, a w Norwegii 7 października.
W Polsce przypada na 10 marca. Z niektórych źródeł możemy się dowiedzieć, że ta
data jest związana z dniem upamiętnienia
40 męczenników z Sebasty. Jakkolwiek na
to święto spoglądać, to może warto je obchodzić? Kobiety świętują, więc dlaczego
mężczyźni nie mogą mieć swojego dnia?
Niech chociaż raz w roku kobiety zerkną na
panów jako na dopełnienie kobiecości.
Niech docenią ich trud, poświęcenie,
uczestnictwo w życiu zawodowym i rozrywkowym. Niech chociaż raz w roku nie zrzędzą i nie mówią: wyrzuć śmieci, porozmawiaj z dziećmi, nie czytaj, nie oglądaj
telewizora itp., itd.
Obchodźmy więc Dzień Mężczyzny! Nie
trzeba im kupować rajstop ani goździków,
wystarczy zaprosić na kolację, do kina czy
zwyczajnie złożyć życzenia.
Pamiętajmy! To już 10 marca.
kocioł nr 1/205
7
Współpraca z regionem
Przesłuchania w Państwowej Szkole Muzycznej w Będzinie. Zdjęcia: Piotr Wyparło
XIX Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek
Po raz pierwszy Festiwal Kolęd i Pastorałek
im. Księdza Kazimierza Szwarlika w Będzinie, do tej pory Ogólnopolski, zyskał miano
Międzynarodowego.
W ubiegłorocznych grudniowych eliminacjach, zorganizowanych w całej Polsce, na
Ukrainie i Białorusi, uczestniczyło 1800 wykonawców. W II etapie Festiwalu spotkali
się najlepsi uczestnicy przesłuchań. Przez
trzy dni od 17 do 19 stycznia 2013 roku na
scenie Państwowej Szkoły Muzycznej im.
Fryderyka Chopina w Będzinie wysłuchano
około 400 kolęd i pastorałek w wykonaniu
144 zespołów i solistów. Ubiegali się oni
o zaszczytne tytuły i atrakcyjne nagrody.
Najciekawsze aranżacje można było podziwiać podczas wieńczącego każdą edycję
Koncertu Galowego, gromadzącego kilkaset
widzów i realizowanego z dużym scenicznym
rozmachem, o który każdorazowo dbają
zaproszeni profesjonalni reżyserzy.
Koncert Galowy odbył się 20 stycznia
o godz. 16 w Sanktuarium Polskiej Golgoty
Wschodu na będzińskim osiedlu Syberka.
Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek na trwałe wpisał się w kulturalną
mapę Polski. Corocznie przybywa nie tylko
chętnych chcących w nim uczestniczyć, ale
także przychodzących posłuchać najlep-
kocioł
Biuletyn informacyjno-reklamowy
szych wykonań polskich kolęd i pastorałek
– zarówno tradycyjnych, jak i ożywionych
nową aranżacją czy też powstałych
specjalnie na potrzeby tego wyjątkowego
przedsięwzięcia.
Organizatorami Festiwalu są Fundacja
Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek
oraz Urząd Miejski i Starostwo Powiatowe
w Będzinie. Od samego początku Festiwal
realizowany jest siłami społecznymi –
ponad setka osób (w znacznej części
młodzież) poświęca swój czas i wysiłek dla
realizacji festiwalowych idei, jakimi są nie
tylko umożliwienie amatorskim zespołom
publicznej prezentacji swojej twórczości,
ale także propagowanie wartości chrześcijańskich, kulturowych i narodowych,
których nośnikiem są tradycyjne polskie
kolędy i pastorałki.
Jedną z nagród ufundowała Elektrociepłownia „Będzin” S.A.
Otrzymał ją Zespół Wokalny „RONDO” ze Szkoły Muzycznej im. Grażyny Bacewicz z Wrocławia.
„Śpiewająca Rodzinka”
Grand Prix zdobył
Zespół Wokalno-Instrumentalny
„Śpiewająca Rodzinka”
z Wiejskiego Domu Kultury
w Gorzycach.
Nagrodę ufundował Związek Miast Polskich.
WYDAWCA REDAKTOR NACZELNA RADA PROGRAMOWA OPRACOWANIE WYDAWNICTWA
REALIZACJA WYDAWNICZA, DRUK Koncert Galowy
Zdjęcia: Bartłomiej Kaczmarek
Elektrociepłownia „Będzin” Spółka Akcyjna
Agnieszka Barska, tel. 32 267 99 16
Paweł Orlof – przewodniczący, Józef Kijak – wiceprzewodniczący, Jolanta Dąbrowska-Macha, Krystyna Jakubska-Serwatka,
Agnieszka Barska – członkowie, Teresa Bobran – sekretarz
ELIPSA Będzin, tel. 32 761 84 55, [email protected]
AWR Edytor Katowice, tel. 32 203 37 19
Elektrociepłownia „Będzin” Spółka Akcyjna, ul. Małobądzka 141, 42-500 Będzin

Podobne dokumenty