DZIENNIK POLITYCZNY, LITERACKI I NAUKOvVY.

Transkrypt

DZIENNIK POLITYCZNY, LITERACKI I NAUKOvVY.
lad.otn.osci
Pó!
•
yk l Urzf/dCJwa i'
'- Il:\(\ ·
rot·inz~
~tn:' n~a!efy'~elll
8
„lkd
Pou•'"i
~Ód ~Zasów d •tewae
~ któ tych kilk opo~agą
ra do1.d u lat 1 •
ich .
~n\·cb e
b~dz.i
"t
stan
ze
~aliintt o~cze
~: J
lat.lań
w Jeg
i.uec. .JeśJ'b
1 yCIJz do Sziez.o
..
Il.Iz dot•d
t1:~zt~ u •
nzupeł "' tnorn~uta a
ifnościit nego IVyczerpa' ~o
„
f
'l\"ezwać
nia
J patrjotvczn }tprezen.
,.. • rJ Potnoc
' •'t!'.rniecka
y.
rn communi . P~te1·ab.
'Augtl. jakot"'e Usi~ające
ersOllalnej /Sz{ R~sJa ~·
w.. h oldeuezwig:liot.
r n1e króla ~fsk1~gol
'I\" inny
• rys~ana
8
orzeczno: ~08ob księcia
. . ·'erą.
dz1s1eiszć
rdini '. in posiecize.
i . przed~ta.wit gabi, ~1e sprawy kg·
nskie\. )l' .. 1ęstw
. inister spraw
{ny ~eg~jacjach d .
~c w ~rzedmiode
rią ~lo~k1 gotowym
ż~:aJącego1 uwz0>Jęw zgody między
etań:kiej tnini~ter za eel.~1e potrzebne śro~i
.ncJ .~olonji wloi,kif.
3
1encJ1 htnetańskiei wy.
wio ką 1· ze
· rząd Jpilnie
Yzacliować swój wpływ
IJaily• Xetcs
mówiI z'e
•
renc1a me ,d~ iadnego
n.eutralne o:..w1ad~zą się
nr pretentiJom memie·
dzi~nnik, że opozycja
~bmet11 przy sprawie
u ctlullk.ów stronniczylo ~i~ przeciw ko·
· ty z Konstantynopouje ~ię bardzo zado·
• danego przez księcia
bi e.vtu. KsiąZe przy.
roi jeg" osiągnęła
szą k~iędu jeden mi·
tów. Zapewnia)t\ ie
Gwiaz.ily
O_JCZY~NA wychodzi codi!ien-
Cena prenumeraty :
•
rumuń·
objftl jui na nowo
prawie księstw roz·
tylko Austrja, ~rusy
do uregulowama ty·
kla-ztorów.
raku roElllllU stanu. . Tom
tku zaloienia panstwa
kresu do rewolucyi 1.84.Sg~
, ~~one SI\ rozb1orow1
'-'kausa w Lipsku,
T „i~er et
aniu, i u ru111•
rOC.1U1 .
sięgarniach:
Kwart.
me WYJl\WSzy poniedziałki i
dm poświąteczne.
~i.Cl·
wLipsku i Saxonji Tal.3.- 1.w Związku niem. ,, 4.- 1.10
w Austiji . . . . . Złr.7.50 2.50
we Francji, Szwajcarji.Belg., Angl.,
Turcji iWłoszechFr.20.- 7.-
Listy z.. pi.<'uię~zmi, listy do
RcdakcJ1 1 hxpedycji (frankowane)
przesyłane być -winny
Prenumeratę 11r2yjnrnją
Agencje Ojczyzny :
p o d ndre•em :
w Lipsku: A. Wienbrack,
A. Wienbrack,
S Neumnrkt.
w Dreznie: L. ·wolf,
LEIPZIG.
3 See,tra... se.
Redakcja w Lipsk•,
1
w Bruxelli (naBelgje, i Anglję):
Cha.rl. Muquardt,
2 Place
Q
w Paryżu: PP.J.:~fJanowski,
Ogłosztnia (Inseraty)
18 rue des fos•es St. Jacquc•,
przyjmują się
i Franc. Thomann,
Ruc de laMichnudicre.IJćitcl Moliure.
tudzież wszystkie Urzędy Po.~
cztowe i Księgarnie w SaxonJl
i w innych krajach.
1864.
Okólnik
·~-O
Rządu
stji
DZIENNIK POLITYCZNY, LITERACKI I NAUKOvVY.
. ...]trótce,
'dzle "
•J
(Dokończenie).
Chcą tylko użyć zgromadze{1 gminnych, aże­
by za ich pomocą spełniać dzieło najazdu, aże­
by one dostarczały im rekrutów, obdzierały ludność pod pozorem podatków, i szpiegowały
oświecone klasy narodu, poddane zupełnie kla.sie włościańskiej. Gdyby ta organizacja mogla
być wprowadzoną, byłaby zdolm} zburzyć podstawy spolecze{1stwa, i cofnąć w tył o lat 1,000
cywilizację narodu.
Zasady demokratyczne, z któremi popisuje
się moskwa, są tylko gorzką ironją, pretekstem,
za pomocą którego dąży ona do zaprowadzenia
ochlokracji w usługach despotyzmu i najazdu,
a jej organem przy ciemnym wójcie , ma być
pisarz, zostający pod wpływem i opieką naczelnika wojskowego. Rzeczywi8cie nie ma pe-wniejszego sposobu zaprowadzenia nieustając~j
anarchji, jak wprowadzenie systemu administracji gminnej, nakreślonego przez Rosją. Pokazafohuy już , że zapewnienie własności włościa­
nom, jest tylko przynętą , a nowa organizacja
gminna, narzędziem w ręku najazdu. Dla uzupełnienia tego systemu materjalnem zniszczeniem kraju, rosyjscy prawodawcy wymyślili indemnizację właścicieli. Stopa jej oznaczona w trzecim ukazie z 2 Marca, wykazuje dowodnie, jak
illuzyjną jest owa indemnizacja. Ażeby to zrozumieć, trzeba zauważyć, że warto.~ć grnntu w
Królestwie Polskiem wynosi ogólnie od 60 do
300 franków (1 OO do 500 złp.) za morg. Cena dzierżawy dochodzi od 4 do 20 fr. (6 złp. gr.
20 do 33 zlp.) z morgu. Opłaty włościa{1skie
wynosiły od 2 do 6 fr. (3 zlp. gr. 10 do 10 złp.)
z morgu , to jest, że włościanie płacili mni~j niż
dzierżawcy. 1\limo to prasa rosyjska wykrzykuje
z oburzeniem, że opłaty wlościa{1skie w Polsce
są niesłychanie uciąż liwe. Zwrócimy tu tylko
uwagę, że w Rosji opłaty te, nawet po ich zredukowaniu, są jeszcze wyższe uiż w Polsce, cho-
Le Pape et la Pologne,
~)
drukO·
ciaż grunta
są aniżeli w
Włościa!1skiej.
par la Comte de )fontalembert. - Paris, 1864.
cki·
Lipsk, Niedziela, 19 Czerwca.
Narodowego w kwe-
PRZEGLĄD LITERACKO-POLITYCZNY.
JVE
Neumarkt.
~o,·Rle.
Szczególniejszem w sprawie polskiej zjawiskiem
jest to, Że budzi owe gorące współczucie w przedstawicielach najróżnorodniejszych odcieni i stronnictw
politycznych, że znajduje obrońców nawet w tych ludzi~ch, którzy na innych polach do nieprzyjaznych
~obie należą obozów. Republikanie i rojaliści, torysy
I whigi, ultramontanie i liberalni, wszystk ich prawie
narodowości, j ednozgodnie przyznają Polsce jej nieprzedawnione prawa do bytu politycznego. - Zjawisko to, tem tylko wytłumaczyć się daje, że po nad
wszystkie osobiste i koteryjne przekonania, po nad
codzienne walki i tcorje - wznosi się jedna chorą­
giew, którą świat cały szanuje, na której niezatarten;ii głoskami wypisane: Narodowość-Niepodle­
głość i Wolność ;-ie w wieku egoizmu i interesów
materjalnych, z podziwem świat patrzy na naród, który dla swej Ojczyzny ukrzyżować się daje i sieje
ziarna wolności, na nieurodzajnej glebie despotyzmu.„
.Obowiązkiem jest naszym notować objawy współ­
czucia dla naszej sprawy, gdziekolwiek je natrafiamy- zapisywać każdy głos nam przyjazny, wyrywający się z odmętu systematycznie na nas rzucanych
oszczerstw i fałszów... Szczęśliwi jestesmy, jeśli napotykamy na ciężki~j drodze naszćj, szlachetnych
mężów, którzy od lat 30 przeszło bronią naszej sprawy, nieznużeni i niezłamani, z młodzieńczym zapałem i z gorącą wymową. Do nich należy hr. Montalembert. Na widok opuszczonćj Polski, walczącej
1
1
<> 0 ~
za opłatą od jednego wiersza drobnym drukiem za jednorazowe runieszczenie 2 n. grosze, za następne
po 1 n. groszu.
M 41.
w Rosji dwa lub trzy razy ta{1~ze
Polsce.
Indernnizaqja przyrzeczona przez Rząd rossyjski ma być spłaconą. w papierach, listami likwidacyjnemi nazwanych. Stopa indemnizacji
dowodzi do jakiego stopnia jest ona fikcyjn~.
Obecne należności mają być zmni~jszone o ję­
dnę trzecią, jeżeli pochodzą z wykupu pml.szczyzny, a o jednę piątą jeżeli przedstawiają stałą
czynszową opłatę (Art. 18).
Rząd rozporządza tym sposobem jedną trzecią i jedną piątą dochodu i kapitałn, nie podając nawet tego przyczyny. Summa należności
z gruntów, dawniej pa11szczyźnianych, zmmeJszona o jedm} trzecią, jest skapitalizowaną na
zasadzie 6go procentu (Art. 26).
Kapitał tak obrachowany spłaconym być
ma w 42 latach i przynosi tylko 4 procent od
sta , tak , że strata z tych gnmt6w wyno,;;i:
11, + ('1-/3 X 2 6) = r. 9· Strata z gruntów oczynszowanych wynosi: 11a X (.i.f;., X 2 16) = 7 115· Jeżeli pomy~Uimy, że włościanie nie płacą nawet polowy
tego co dzierżawcy, indemnizacja w stosunku
do rzeczywistej wartości będzie tylko -ł/9 X 1/2= 2/9
kapitalu z gruntów pa{1szczyźnianych, i 8 1r, X
1
Rachu12 = -ł/LI-, z grnntów oczynszowanych.
nek ten oparty na praktyce ogólnie się sprawclza.
\Vła~ciciele straciliby więc 719 lub 11 1r. to jest
2
więcej niż 3 invojej własności .
Xie mówimy
tu jeszcze o przewidywanym kur,;ie fo.;tów likwidacyjnych, co mogłoby zredukować mniemaną indemnizację jeszcze o 1 3 jak np, w Anstrji, gdzie podobne papiery stoją po 66-67.
A ponieważ właściciele mają jeszcze wykupić
sltiżebności , które, przedstawiają rzeczywi~cie,
gdyby wła~ciwie obrachowanemi były, co najmni~j polowę obecnych należno.foi, w takim razie wlaściciel zamiast otrzymać wynagrodzenie,
zaplacilby jeszcze za ustąpioue przez siebie grunta. Zredukowanie indemnizacji byłoby poŻ~}da­
nem pod pewnym względem ; właścici el e sami,
zdeklarowali się kilkakrotnie poddać się tej re-
dukcji , byleby ona obróco11ą była na korzyść
kraju a nie na korzy.ść najaz<ln, jak to włafoie
rząd rosyjski czyni.
Nie ża1iliby$my się jeszcze gdyby te rednkcje rujnujące włafoicieli były przynajmniej korzystnemi clla włościan, ale wykażemy natychmiast, że przepisy te rosyjskiego rządu byłyby
zgnbnemi tak clla włościan, jak i dla wła~cicie­
li, a to dla tego, iż :
1° Wecltug ukazu wło:foianic mają płacić podatek, który przewyższa połowę należności, jaką płacili wła~cicielom; gdy tymcza::mm na mocy dekretu Rządu Narodowego, włofoianie zostali właścicielami bez tego warunku. N owy
podatek nałożony na włościan nie ma oznaczonego czasu trwania. ~Iieliśmy podatki, nałożo­
ne na c~as pewien, jak np. podatek klasyczny,
nałożony na pokrycie kosztów budowy cytadeli
w \Varszawie; a jednak pomimo upływu terminu, nie został on zniesionym, ale przeciwnie zachowanym jest do dziś dnia. To samo trzeba
sądzić i o nowym podatku, nałożonym na wło­
ścian, który stałby się wieczystym dla nich cię­
z barbarzyństwem wrogów i z obojętnością rządów
Europy -wyrwał się mu z piersi głos oburzenia, potępiający tych, co po1·zucili sprawę polską, zapomnieli
o nićj umyślnie i okryli się hańbą w obce histo1ji,
która z czasem skutki tego lekceważenia najświęt­
szych praw ludzkości, w swoich kartach zapisze.
Ostatnie dzieło lu·. Montalemberta nosi tytuł Pa.pi e ż
i Po ska, bo „Jdada hołd Papieżowi za to, że on j eden z monarchów, od ważył się energicznie przeciwko
Moskwie wystąpić.
Montalcmbert przytacza bardzo stosownie wyrazy, któremi jeden z największych nieprzyjaciół Papizmu, Brofcrrio, w Izbie deputowanych w Turynie
dnia 7 Maja, uczcił apostolskę odwagę Piusa IX.
„Gdy widzę znużonego, chorego, bez środków, bez
armji, nad grobem stojącego starca, przekleństwo
rzucającego na potężnego mocarza za to, że
lud c~dy morduje, - wtedy czqję głębokie wzrnszenie, przenoszę się myślą w czasy Grzego1·za VII,
pochylam czoło przed starcem i uwielbienie dlań moje wyrażam."
Aby dać czytelnikom naszym wyobrażenie o talencie i zapale, z jakim hr. :Montalembert polską sprawę broni, przytaczamy ustęp z jego dzieła, odkłada­
jąc na później, krótki rozbiór tej szlachetnćj pracy.
„Gdy nad brzegiem wzburzonego morza, wśród
nocy, wystrzał działowy oznajmia, że statek nieszczę­
śliwy tonie - w jakimś chreścijańskim kraju mieszkańcy nadbrzeżni, obojętni na głos wołający ratunku 1
zamiast iść na pomoc tonącym braciom, zamykają
się w domu, aby spać spokojnie, albo na jawie u do-
mowego ogniska, cieszyć się bezpieczeństwem swojem
i spokojem domowym'?
Gdy na drodze publicznej rozlega się krzyk napadniętego lub mordowanego wędrowca, cóż powiemy o tych szlachetnych obywatelach, którzy zamiast
biedz na pomoc nieszczęśliwej ofierze, tylko o teru
myślą, jakby się wdomu zabarykadować bezpiecznie i
zaledwie jedną okiennicę odemkną, aby zdaleka patrzyć na dokonywaną zbrodnię? . ..
A jednakże dzieje się to we Francji, w Europie,
od 18 miesięcy.
Tylko tu nie statek jeden, ale cały naród
w naszych oczach ginie w oceanie krwi Nie
w nocy, nie wśród burzy, nie wśród cienia lasów,
nie! w jasny dzień, wśród zupełnego spokoju, dokonywa się zbrodnia. Tu nic osamotniony podróżny,
nic karawana wędrowców - tu cały naród, wielki
chrześcijański naród, w waszych oczach przez wrogów skuty w pęta, ciemiężony, deptany, hańbiony
i mordowany ... Przed 18 miesiącami naród ten, którego całe stulecie ani dzikiem bezprawiem, ani inteligentnym uciskiem ujarzmić, osłabić nie mogło, powstał z grobu, do którego złoiyl i go oprawcy; wydal
okrzyk z swej piersi na zmik, że go żywym pogrzebano i że on nie chce umierać - i nakoniec bezbronny, osamotniony, silny jedynie rozpaczą, rozpoczął
walkę, która trwa jeszcze.
Ten ofiarny naród odwoływał się do wszystki?h
potęg i do praw wszystkich na świecie. Na przem1~­
ny z przerażającem boleścią zaklęciem, odzywał się
do cywilizacji, ludzkości, do prawa narodów, do. nowego prawa, do postt(powych idei, wolności, uczc1wo-
żarem.
2t0 Dochody z propinacji odjęte właścicie­
lom obrócone s~} również na korzy~ć najazdu.
Ponieważ chcą nas cywilizować na sposób rosyjski, należy się spodziewać, że cena trunków
cztery kroć się powiększy, - jak to ma miejsce w Ro~ji. Wlofoianie ponosić będą musieli
i ten ciężar, który przewyższ~t summę wszystkich należności, jaką wła~cicielom płacili.
3° Dotychczas koszt administracji gminnej
ponosili włafoiciele; ponieważ obecnie koszta te
spadają na gminę, a urzędnicy rosyjscy, mają­
cy być wykonawcami nkazów, nie odznaczają
się umiarkowaniem w żądaniach, zwłaszcza gdy
chodzi o ich osobisty interes, można więc przewidzieć z pewnością , że ogromne ciężary z tego powodn spadną na włościan, którym najazd
drogo każe zapłacić za udzielone im mniemane
dobrodziejstwo.
Ażeby ocenić prawdziwe znaczenie indemni-
2
zacji , trzeba ~i\ pr2ypatrzyć fródlu duchou<)\\,
z któryc:h ona będzie pokrytą. 'l'em źródłem
będzie:
1. Podatek 11ałożouy na wlo~cian.
2. Podwyższenie poclatkn na "s%ystkie mne
własności, wyj}1 w::izy w 1o~cia1\skieh.
3. Dochód z propinacji.
4. Hprzedaż dóbr narodowych, gruntów, la-
i:;1lw,
zakladó"'
górniczych
· kopalni
wc;gla.
Podatek 1ia włościan jest wiekuistym c:i\ża­
rem, mtłożonym na ich wlas11ość. Podwyższe­
nie poclatkn od "·la:-;ności, znmiejsz011ych o 3 -ł,
jei-<t uderzł0}1cćm bczpnn\"iem , a co '' ięcej 11iemożliwości:i ekonomiC'zrn1, i ma jedY11il' i1a celu calkowit~ zniRzeze11ie 'kraju. Do~hód z propi11acji p<)\\ i ni en by być użytym mt wynagrodzenie ,y]aśC'i('ieli za jego n tratę, ale rz~d rosyjski
zamiast ill(lenrniz~1cji , zagarnia jeclrni Cz\ŚĆ ieh
rnaji1tku, ażeby im wynagrodzić strn,tę drngieh.
Nakonicc sprzedali. dóbr 11arodowych nzupelnin
cały Ryi-<tem.
1. Rz~itl roi-;yjRki czy ni krzywd\ 11arodowi
pozlnrn iają c go jego mają tkn. Próez tego w iadornern je1't. że dobrn te zamierza sprzedać rnsjanorn i 11iemcom, z wyl:1czeniem polaków, aże­
by tym sposobem rzucić w kraj J1owe ziarna
niezgody.
Nic wil(t zaponrniauem nie zostało przez rz:1d
roRyjski, co t; lko moglo sprowadzić znii-;zczeuie
kr~0u, pozostaje mu t; lko mvie{1czy{ swoje dzieło wyborem odpowiednich wyko11awc·ów jego
woli. Dla nrcgulmnmia kweRtji w tym clnl'hn,
zaprowadza mnóRtwo instytmji, komi tctów, komisji i komisarzy. \\'ladze te, całkiem zhyteCZlle, rnaj:1 fu11kcjo110" nć obok i i1iezależ11ie ocl
wladz oo·ólll)"Ch
J...rainsic\ "\Yicc
tdo
„ ' 1)rzycz~·nia
„
J
(.
(.
J
ko do powiirhzenia tego ogromnego z~uni~szama, jakie jnż i teraz mamy.
Od niejakiego <·r-asu, mia:;to uasze przepeł­
nione jest fizjo11ornjami obc:erni. łatwemi do mzpozmrnia z rysów, przypmni1iaj:1cemi dzikie plernicma z 11ad \\'o Igi. ~<l to przyszli pn'zydenci 1 komisarze i ezl011kowie komisji dla spraw
wlościa{1skieh.
Dziel:l si<( oni na clyg11itarzy
z brodą i na dyg11itarzy ogolonych. Pienvszcmi :~1 zrnj110" ani "laścieiele rosyjsey, v.· sk11tek
Z11iesic11ia podclm.lstwa 1 którzy przyhy,n0:1 ahy
odzyskać na <'Y" ilizyw:rnin Polski to, c:o stracili rnt pominum olm'.m mnrnbodzeniu swych 11iewolników. Drngirni sn nrzrc111icy. ŻHdni awa11:-;u a mim1mvide pic11i~<lzy.' Pierwsi' maj}} pobierać 14..łOO frm1k. (2.i.000 zlp.). drudzy zaś
4,~uo fr. (~.ooo złp.) rucwic; jestto plac:a. kt<Srą u nas 11rz1:<111ik uksztalc:ony; pracowity i m·zciwy otrzymuje ledwie przy kol1cu swćj służby.
Lecz jcstto zwyC'zajem rosyjskim , za pomotll
wielki<"h pensji propngow ać uczei" ość. ~ acl
brzegami 'Yolgi i ~ewy utrzymuj:1. że zl0dzil-j
nasycm1y trac:i apetyt mt cudze dobro. Dn8wiac1tzenic jc<l11a k ezego i1111ego <lo" oclzi. Ci
pm10" ie, nirzm~}:c:y m1i j~zyka, ani zwycn1 j1hv
kraju, 11ic mając:y z nim 11ic wspólnego. tli) lm
tylko nicmm i~ć, jak}1 sll ku niemn przej\ci, mają clecyclować w kwestjach, wymagl0ących 11aJśc!, do 1101101 n, do "dzir,czności, do litm~ei i do su-
m1cuia clzi1·jow c·go. . . Kap1 óżno ! ... l'\a lt·n "'ydzil·rający glos, nikt nie odpvwicdział. ..
Uywiliza1-ja nowoczc~ua, dunrna ze ~wrgo po:,tę} •U, w::-zedrn lad;.: twa wynalazków i cudc .w - b<-zsilna i milcitąca, pah zyla na potworny drnnwt, odg<ly'' ają cy sic; u jl;j umm, pall zala za męczc1ibtwo
odaitego z rnie11ia, tępiomgo do szczętu i ginącego
w blasku XJX wirku rnuodu. Cywili:r.aeja uitnala sii:
przez bai han1) i1btwo zwyciężoną.
SwoLocla na" et w krajach, gdzie najpięk11ic;j
kwitnie, nic nic zdziałała, nic nie przedsięwzięła, aby
wybawić 11a1 ód, który jebt wś1ód plemion nowoczesnyeh , jcd11) m z nay-fan;..ych i od dawlla mv"wobodniejszych, a któ1y od 13oga i od ludzi żąda jedynie - aby nm zyć było wolno.
Nowoczl:snc p1~rno, do którego tak w.yhwalo
w pewnyd1 krnjarh ;;ię odwołują, prawo tak <loLrze
w in11yrh krnjatl1 tlumarzone, a tak śmiało stoso\\Une-to .no'\\e }'rnwo 1,ozw~da państwu w większćj
połowic azjatyckiemu, zaprzeczać i gwałcić dawne p1 aw a europejskit·go i dirześcijańskicgo narodu,
który po 10-wiekowćj niepodległości stał się
łuptm dzikiego rnvczdcy.
i uczucie lu<lzkości również ukazuło sic; Lc-zsiln~m, jak uczueie wol.no~ci ! Filantropja łagodz:lca
mekąd i1Mze obytza.Jo, nasze kary - sentymentalne
WS1Jólc:ucin nakonicc ... wszyRtko to nie zdołało przeszkodz~ć urzeczy" istniruiu starego podania, które
staje się dzisiaj fakkm strasznćj donio;;łości, l odauia
o Wam pyrze c:l1le11tzącym k1 ew i życie nieszeic;~liwej ofiary!
ro-
d_oJ...h:d11iejszej zm~on10~ci kraj<nvych stosunków.
h.ouu~et, .n:1z." any u r z i1 cl z aj ll cym, w >viE'ln JHlJWa~~n~iszych materjach posiada większą
wlaclz~ mz zgromadzenie prawodawcze w ko11stytn<'yj11ym kraju: Hiezależnic bowiem od wladz) yra:vodaw~z~j, ~tanowi w kwestjach takiej
wagi , Jak zmesieme slużeb110:-lci rozdzielenie
, I. t. <l• 1>rócz tego , ma' "laclzr jeszgnmtow
cze l:il}<lom1 we wszyHtkic·h i;prawach do'ty.cza' .
'
cyc; i l wl ();-,(')~Jl.'
a tt~ll
samem całego kraju, ' i
"ła(~Z\ admnnstrac;]n~ w takimże samym za1 resic.. G(~yby mu i ta wladza 11ie wystarczała, 1~w~e su~ , oclwolae do władz ,rnjskowych
rosyJskic:h,
ktorym'"' eo·zekueja
tych JIOW)'l'h praw
.
.
o
.
)~St pow1er~orni. .t:uaezy to i1111emi slmvy, że
p1Cn\ szym 1 08tatmm prawodawca jeRt- kozak.
Bosja ")'clawi-;zy ~ta 1.ni~jonÓ\~ i 8tępiwszy
bagnety H\\-OJe ua zgmec:eme m\11 nasyla obe.
.
'
cmc sta tp1ę.cy swoich plantatorów i czynowników, clla socjalnego zawojowania Polski. Nie
p<rn-ic~lzie sic;. jćj to, t~~k jak się ju.ż jej od stu
lat me pow10dlo. \' lośC'im1ie zrozumieli już
prze" rotl1ość 11miema11yc:h owych dobroczy11ców, którzy zaczynaj<! jnż mścić i-;jp mul 11icrni,
a reszto" auiami i biciem. Jcstto p'owszeclmcm
wlo;C'im1 wyrazeniem, że sprawa rosyjska harc1zo b) Ć zl:i musi, kiedy włościanom polskim
prz; obiecl~j:i to, czego (Ua swoich wlasnwh nie
zrobili. i ze roi-<janie szczuj}) tylko chlo1;ów na
pm1ów.
Naród polski , roz8trzygmpvszy sam przez
sir i-;prawc ,do~cim'1skn w dndm sprawiedliwo~C'i i dobr~ kntju , ni~ podda si<; nigdy 11iegoc111curn bezprawiu, jakie mu rn~azd mtrzucić usih1jc. Hoajm1ie t\\ orz~ic to pr~m o, "ysilili 8WOj:1 prze\\ rot11ość, i wkrótce si<; przckonaj<1 , że
'rygrmia nie może 'vypaść na ich stronę. Pomimo c:alej 11icsprawicdliwośei i oi-;znstwa, jakie
rozwincli, s1)rawa r)omieclzv Poli-<ka i Hosin trwa
"
'
...
'
'J'
w całej 8wćj i-<ile. Jestto zawsze ta sama sprnm1 wol11ośc:i i sprawieclliwości , przeciwko despotyzmowi i lnpieztwu.
Polska użyje wsz) stkich swoi<'h sil , dla utrzvmanin swego pnrn n.
(Piccz~ć Hzątln Xaroclowt'go).
KORRESPONDENCJE.
Poznań, 14 ('zcrwca.
ud clzil'~i<;ciu dni <lo wn;; nic pisał, :;zulrnjdc 1•rzyc;r,y11y w jPdllol"taj11u;ei na:-z1•go połoŻC'nia,
k tci1 <' 1 z:,<lko nowe :.maczuicj:-.ze fak ta do t1<li1iel1•11ia
\\urn u:1-.tn:l·z:1. !'tan nasz zaw::-z1• tl'11 :-mu, chociaż
z duiem k11żd~ m smut11icj,;zy. ,\rp=-ztowauia uit• u,;taj:1 . .inkkołwiek wi<:ilienia pr7.<'pl·łnio11p ofiarami, kt1\l )"l'h mała cz:1stka. 110 roku ;]cdztwa wn•,..zcie dnia 7
Li) l":I ma hye o,..ratccznie os:.1lzo11a. HP\\ izjc uiezliczoJH', a przyprawiane z'' yklc rozrnaitcmi drobnemi,
alt' holc::-m•mi 1loklll·zcnia111i, " których wynajclywaniu
111uysl rcwiduj:1eych oficcrc'm· i urzc;clnikc)w pru,;kich
ni< zlllil·rnic· je:-t biegły. Pohyt na 'ni 11:m nieprzyjPnmicj=-~ym, Że pn'icz tyd1 odwiedzin. inui nic mnit:j
clla 1nir•szk:11i.n)w pobkich mili goście w ieh siedzibach przcmiC'::-zkują. s~l to oddziałki żołnierzy prubl: d1 1 ;ml<·waj:1cyeh pc1wiaty iwdgranil·znc, k tc'irc już
to rozk\\ a terowano i-q btak' po wio:>lrneh, ju ż to bczu„ta11nic dnit·m i nocą patroluj:\ po W\'lzy:;tkich drogach i ścil żkach, chwytają(' przechodniów, zatrzymuj:\l' przej< ż<lżaj:1t·ych: przetrząsaj:jc pojazdy i 'ręzelki
t
,Jeo~lirn
~umienie puLlit'z11<': litość, wdziętzność zamknęły
ZH} onmie11iu i w 111ilczcniu .... 1\apróżno p1zypominała 11am Pul;:;ka ::-we usługi i prirn a swoje, uapniżno 1 ukazywHła nam :-we rauy i przc·clśmiertnc,
::-ie; w
"Zllasidiwe k:1tuszr f::" ojc ta Pol::-lrn, kt1'1ra tyle
wiekc;w hylo k1wią zbroczonym wakm dla Europy
11 dla Francji sprzymierzci'1cem .... ·w szystko napróźno ! ~ie nic zdołało pokonać tc;j niditośl·iwćj oboję­
tności, t<;j kkkomyślucści lianicbn<:j, t1:j uparll:j nieostrc.żnoŚC'i i bczczclnćj oziąbłości <lzi:;iejsz1:j Europy ...
Ale pati zcie ! ''" śród tc·go lo<lo" atc-go milczenia
i og<llnćj apatji. podnosi sią nagle glol-1 1 jedyna odpowiedź na jr.ki wakzącrgo o ~micr<'.· i żye ic narodu ...
Jt•st to głos rrli p:ji, żalący się, bolej:1<'y, nieśmiertel­
ny. .. 011 .• kt<!1y w oczach WHz.ptkicl1, przyjaciół i
wn•gów, wiernycL i niewiernych, uajwyższom jest
u0Hol1ienirm reJigji na św i<"ric, on przemówił, Namie::-tuik Chry::-tusa, Syna Bożego, który dla ludzkośei zgin:jł na krzyżu, przl"mówil za ukrzyżowanym
narodun. Z szlachetnej picrRi Piu~a IX. wyrwały się
wymowne i gorące i-;łowa. słowa człowic•lrn i kapłana,
pełno oburzrnia i litości . ..
Ona żyj'e jeszcze, ta cudowna Polska!
pomimo tylu prób i niepowodzc1i, pomimo tylu przegranych i mordcr:-tw na nićj codziC'nnic dokonywanych, pomimo obojętności i RMnotnoiici - nic j<':j nie
łmnit·, nit nic zniechęca! ... W alka tl wa je:;zczc - a
cudem swćj żywotnej sily, trwa dwakroć tnk dlugo,
jak w 1830 i l E-31 reku... Po'\ stauic nti·zymujc się
bohatcrf;kicmi ofiarami - takicmi mrn et, które są
przcciw.:ne natm:ze now~ezc::nc!?o ~po.lccze.ństwa. Polacy me tylko iekccwaz;l SWoJe zyc1c, me tylko po-
podróznych, nic zawsze z tą grzecznością jaka Prusaków,, wed~e ich własnych przechwałek, 'zwykła cccho~v~c. . B1~~la. tcnn~, k~o ..dostate~z~eJ i be.z żadn(j
skaz) mcpos1,Hb lcg1tym,tqp, chociaz i to nieraz nie
chroni od prześladowania. Bez względu na wiek
ilł~ć. i stan po1:rv~ją Prusacy „po~ejrzanego" i o<lsta~
w1~~Ją do naibli7.i<7.<'J komendy, gdzie podoficer lub sam
porucznik, zbadawsy,y raz jeszcze niedokładność papierów, odsyła :~resztowa11cgo. do miast.eczka powiatowcg?, _zwy~le pieszo, czasanu z rękami w tył związa­
nenn c1enkm1 szpagatem, wedle metody majora Szacka
wynagrodzonPj orderem. Tu p. landrat rozpoczyna
bad~nic; od przebiegłości z jaką prowadzi śledztwo
zalozy, ..czy wic;.źn_ia uzna za kwalifikującego się do
katego1:p „zclra.icow stanu", czy tćz tylko za „włó­
częg<(''.· ·w p~c~·wszym . razie odstawiają winowajcę
do twier~zy. '~m1:~r, gdzie go w każdym razie długie
czck<t. ~"1ęzic1110 slcdcze, w drugim skazują go bez
sądu 1 f·dcdztwa, wedle wskazówek µ. landrata )fadai
który. w ~rótkim ray,io nabył w rzemiośle policyjnćm bie~
glośc1 ,n!c11~al bfiren sprm~gowskićj, do domu poprawy
w Koi:;crnmc. Zdarza s1ę wreszcie, choć rzadko, że
przytrzymana przez w~jsko lub Żandarmów osoba jest
P• landratowi :.mana osobiś<'ic, jako w niczćm niesl~ompron~itowana, i w. takim razie uwalniają ją po
kilku .dmac.h . . 1u.h go~zrnach. Obok wojska, żandar­
mów i yohcp JUWn<:J, . zal~nc jest Księstwo nasze i
zachod111~ Prusy. coraz h?zmcjszą bandą tajnych ajentów. sz1new'>w 1 den~lllCJ.antc\w. 'Vszystkie rewizje i
arc„ztowama o<lbywaPI się na mocy orzeczo1'i, fałszy­
wych zwykle, t<:j niccnc:j zgrai, która obok żołdu sowite }>obiera nagrody za każdy znaczniejszy połów.
W _widu przypad~a~h urz<:<lnicy. r~widujący okazywali podob1.1e bczmncrmc dcnune.JaC.JC osobom rewidowanym, pk np. p. hr. l\faxymilianowi Bnińskiemu
w Pami:\tkowic, ktc\rcnm p. landrat \'On )fasscnbach
ratz):! zal~o!nn~ikować list - zakrywszy ręką podpis
- łl'J tresci, ze w 1lobrach hr. B. ukrywa się kilku
'Vloc~1~w i Francuzów ?~·ły~h powstańców. Napróżno
przcc1ez upraszał p. Bnmsk1, aby mu podano nazwisko dc'mmcjanta, celem poszukiwania go sądownego
o oszczer:stwo; p. landrat nie mógł wystawić na podobną przykro~<! osoby, którą władze rządowe szczególną jak widać otaczają opieką. Dwie panie z czteroletnim d1łopczykicm, wskutek dcnuncjaqji pochwyco11c na drodze z ~fcirki, majętności p. \Vilkow:;kiego,
do Dolska, zamknięto zostały w więzieniu w ::5remie,
gdzie dotąd bcil najmni<~::-zćj przyczyny oczekują dal::-zego wyroku. Jako wielką łaskę pozwolono przynajmnic;j chłopczykowi przechadzać się po mieście i
bawić z rówiennikami, przt·cicz tylko o pewnych goclzinach. Zaiste, dzicrku temu pozostanie na zawsze
w pamięci, iż siq urodził i wyrosł śród niewoli. \V 0:-<trowic, które to miasteczko częstym ulega niespodziankom ze strony władzy polieyjno-wojskowćj,
odbyw:rno w tyd1 duia<·h bar<lzo ścisłe u kilku kupców rewizje, w f;kutek których aresztowano 4 osoby,
między nimi zaś schorzałego starca 60 kilkoletniego
p. Bro1ikmbkicgo. " ' szyi>tkie prześladowania tego
rodzaju w Ostrowie sa111em i w powiecie odolanowskim
przypisuj:~ dcmmcjacjom nicjakiegoś Adamski ego,
ktc'iry wypmzczony prz1·d kilku laty z „Zuchthausu"
w Hawiczn, gdzit• odi<iadywał karę za jakąś zbrodnię
kryminaluą. prze:-;zcclł Jl<l, zołd władz pruskich i mosk icwskid1, jako ajent policyjny i i>zpieg. Zamicsilkiwał o? najprz1\cl~w Kali~kiem, '~ cza~ie wybuc!n~ pow:stama, z k:1d s1q zuus1ł z tuteJSzcm1 władzann 1 dużo o,-1ib skompromitował.
:Xa„tępnie przeniósł swą
kwaterę do Księ:;twa i pełnił swe rzemiosło w powiatach nadgra11icznyth o:;trzcszowskim i odolanom>kim,
przybrawszy sobie do pomocy jakieJ!'OŚ znanego łotra
Rcmhowskit·go, który w oskarzeniach występuje w rolach świadka. Ci to dm~j zbrodniarze wtrącili także
p. Bro1ikai'1skiego z wielu innymi do więzienia, obawiając się przccirz zemsty oburzonćj ludności, od kilku
dui opuścili Ostnhv, i udali l:lię do Poznania, pod opiekuńcze skrzydła swego mistrza i przełożonego. \V ko1i.cu podaję wam przykład, który sam jeden
swięcaj:\ ::-iebie i tiWOjc dzieci i młodzież swoją, która
znu::-i głó<l i uiedolę, która ze spokojem i przekonaniem raczej niz z muni~tnośąią, gotuje się na śmierć
i na męczeń:;two; -· Polary ::;zczcgólniej lckccwazą
swoje mienie. l\laj:\tck, wła„nośe, to bozyszcze cywilizacji nowoczesnej, które naszym ziomkom droższem
jc:;t nad samo życic, zbieraj:\ oni po to tylko, aby je
składać na ołtarz Ojczyzny. Ziemie domy, złoto, kapitały, wszytitko oni rzueaj:l, oddają wszystko, a ogólna nędza będzie loHClll tyth, ktc\rzy swe życie ocalić
zdołali. - Ta rozrzutność nic jest u nich cnotą nową.
~Vi ęcćj jeHzrzo po<lziwiamy to cudowne posłuszeń­
stwo, to za~1are io si<( siebie, którego dowody dal ten
naród, uwazany dotąd za najniekarnicjszy, względem
swego Hządu :N aro<lowego, którego nikt nie zna, ani
nazwiska, ani mirjs<'a, a który wszędzie znajduje
nieograniczone posłuszeństwo, będące wynikiem jedynie pahjotyczm:j wiary, niczłamanc.ij dotąd żad.nem
dyktaton;kicmi nadużyciem, nil'SJ lamiom;j iadnq rcwolucyjm1 przemoc i\."
Oburzając si<; na obojętność ludów i rządów Europy dla poltikićj sprawy, hr. niontalcmbcrt przypisuje ją upa<lkowi uczuć moralnych w nowoczcsncm
spolcczc1btwic, osłabieniu honoru i uczciwości, tudzież
poczucia solidarności ludów.
Chcą Polskę zui:;zczyć, powiada, zdradzić ją i
o nićj zapomincć -- Polskę Chrzcścijańką i szlachetną, rycerską, inteligentną - ten naród za·wszc ludzki
i wolny zawsze. Che:~ zasypać tysiącletni wal Europy, stojący na stra~y przeciwko Wl:lchodniemu despotyzmowi; ten wał, który zasłaniał A ustiję i Niemcy
od napada Turków, a F'mncję w 1830 przed groźbą
„
:e,..,h .
~~ch
ch Wałc·k '''. Jaka p
l:('znt ~ Z\\)•k!a ru.
,,.~1be. ce.
)"'az
· 1· to ·z zadnc1„
'' Zdr.d nieraz .~
de·1· \ tt na „nie
• ~ za111:"r" . \\ iek
~•c I> d .o J 1 od. ,
.u ufice1· 1 sta.
·
byłby wystarczającym, aby poświadczyć, do jakiego
stopnia samowolności i bezprawia doszli Prusacy w ziemiach polskich im poddanych. W zeszłym tygodniu
p. radca policyjny Rose z Poznania, udawszy się na
mocy otrzymanego doniesienia do lasów konarzewskich,
odszukał tamże kilka skrzyń napełnionych prochem,
poczem przybył do Konarzewa, aresztować młodego
p. Dr. fil. titasińskiego, syna. dzierżawcy miejscowego
w skutku pojdejrzenia, że należał do orgauizaqji.
Gdy zaś p. Stasiński z wielką zręcznością i przytomnością umysłu zdołał ujść p. Rosemu, wskoczywszy
na konia Slojącego na. dziedzińcu, rozjątrzony urzę­
dnik, aby nie wrócić bez jeńca do Poznania, w miejsce skompromitowanego syna, aresztował oj ca, jakkolwiek przeciw niemu żadnej nie było poszlaki, ani
mandatu do uwięzienia go. Porwano zatćm starca
widocznie jako zakładnika i wtrącono do kazamat
w twierdzy \\Tiniarach, gdzie o ile mi wiadomo dotąd jest trzymany. Otóż nowy dowód sprawiedliwości pruskiej!
Wiedeń, 15 Czerwca.
Memoriał diplomatique myli się utrzymując że
odwołanie posła rosyjskiego p. Kisielewa z Rzymu
spowodowano zostało niełaską. jaką ściągnął na siebie
przez i-:;aślubienie pewnej włoskiej hrabiny i to jeszcze
katoliczki; mamy tu bowiem niewątpliwe wiadomości
że to odwołanie nastąpiło jedynie w skutku allokucji
papieża i że posada pana Kisielewa pozostanie nadal
nieobsadzoną. Zerwanie wszelkich stosunków politycznego chm·akte1·n (to wyrażenie użyte jest w liście
księcia Gorczakowa do sprawującego intcresa rosyjskie w Rzymie) między rządem rosyjskim a stolicą
papieską, jest faktem, i sprawttjący intcresa Rosji zajmować się ma jedynie załatwieniem tych interesów,
jakie zwykle załatwia zwyczajny konsul. Niewątpli·
wość tćj okoliczności i pewne napomknienia otrzy- 1
mane tu z Rzymu a zdające się zapowiadać nowe
odpowiedne wystąpienie Piusa IX. przeciw carowi,
nie mało przyczyniły się do nacisku pod którym hr.
Rcchberg, nic mało podkopywanemu przez tutejsze
nieprzyjazne mu stronnictwa, łatwićj było mianowicie
w sprawie projektowanego przymierza mocarstw pół­
nocnych, wystąpić nieco samodzielniej w szrankach
politycznej walki. Okoliczność ta przy znanej politycznej i religijnej postawie hr. Rechberg i jego stronników może znacznie utrudnić, jeżeli nie zupełnie
sparaliżować ów projekt ścisłego przymierze moskiewsko-bismarkoskiego. Dalecy jesteśmy od wychwalania hr. Rechberg, ale nie możemy pominąć wyraźnych czynników, a nie ulega wątpliwości, że minister ten należy do liczby tych którzy na polu dyplomatycznem w sprawie polskiej, przynajmni.~j dużo dobrej woli okazali. Ostatnia jego nota jest tego niezaprzeczonym dowodem. Przewaga. zazdrosnych jego
kolegów i wpływ moskiewski zawsze znajdujący tu rodow~j.
przystęp, walczyły przeciw niemu i dotąd niweczyły
11 Niech żyje vV. Wysokość! Niech żyje Rumunja !"
jego dobre chęci. Nic dziwnego jeżeli przychylne Książę odpowiedział na to: 11 Panowie ! Nie będę
Moskwie żywioły, w chwili kiedy cesarz z hr. Rech- ukrywał przed wami wzruszenia, jakiego doznaję, odbergiem ma odwiedzić cara. w Kissingen, dokąd mu bierając z rąk waszych wyraz życzeń narodu. Z uczutowarzyszyć ma ks. Gorczaków, obawiają się, że hr.
ciem szcząścia i z dumą przyjmuję te imponujące
Rechberg zawsze nieprzyjazny księciu Gorczaków, po- objawy uczuć całej Rumunji ku mojej osobie i wzglę­
trnfi Franciszkowi Józefowi dotykalnie wykazać, jak dem aktów, których chcę dopełnić. Jednakże muszę
mało spodziewać się może korzyści z postępowania
·wam wyznać, że rezultat głosowania narodowego nie
według życzeń cara i p. Bismarka.
\V sforach am- zdziwił rnią bynajmniej.
basady francuskiej wybranie hr. Rcchberg na towt1Odwołując się bowiem do narodu byłem przekorzysza podróży cesarza, bardzo przyjemne sprawiło nany, że przyłączy się do myśli mojej; byłem przewrażenie, tem bardziej, źe w ostatnich czasach gło­
kouany, że jego zdrowy zmysł i patijotyzm potępi
szono, że aby nie osłabić entente conliale cesarz szalone namiętności, które przez lat sześć przeszkaw miejsce hr, Rechberg ma wziąść z sobą inną osobę,
dzały rozwojowi pomyślności publicznej. Dzisiaj kraj
milćj widzianą przez cara i jego ministrów.
przemówił, a Europa cała przyklaskuje 1 równie jak
.Mówią tu, ze wkrótce w losie Polaków internoja sarn przyklasnąłem cudnemu porządkowi, z jakim
wanych w tutejszych twierdzach zajdzie pewna zmiana,
państwo złożone z pięciu miljonów mieszkańców doa mianowicie że postanowiono ich wypuścić za grapełniło tak uroczystego aktu.
nicę partjami. Co do losu Galicji, dowiadujemy się '
„Przyjmują nadzwyczajną władzę, którą Rumunja
z dobrze zawiadomionych źródeł, że odwołanie stanu powierza mi przez ręce wasze. Będę umiał okazyoblężenia nastąpi bezpośrednio po zapowiednianym
wać się zawsze godnym tego zaufania, używając tćj
w ostatnich czasach ogłoszeniu togo stanu w Poznań­
władzy tylko do silnego uorganizowania naszej konskiem. Z tą wersją łączy sią uwolnienie namiestnika
stytucji politycznćj i dzieląc ją z dwoma zgromadze-
!Hedukiatl ~~ sain
hltastec:zk· llosc pa.
tka1uj w
1·iat
torh· 111·11'0) związa.
Iil1irlrat
· ' l'Ozra R·.zacka.
Prtnvacl·. poczyna,
,n "ti •
z1 słed
iii kujące·<>· . ztw0
feż t\'lk o~ s1~ do
.• o za ·ł'
ł ~ll"1ają
0Lzd \"i . .1nowaJ<'-"
• U 1az1e dl :l
Il skazują
ug1e
p. land ' gu nez
'I , 1· rata
se
. •:\Iada1.
I o lC)Jnc'm O' ,
lr o do1un
ie·I . poprawy
. c toc rzadko •
~arnl<;,,. oso L'l ' . ze
to w niczć ' J~st
I Ul•·· ! . . m i11e' ·~ lll<!Ją ·,
Wo1sk · )~ po
Ks„ '. a, zandar. ię~t."·o nasze i
d.\ taJn\'ch .
Z'-" tk' • a)en•' ·1c rewi:l)e .
\1rzecz1;it, fałsz ~
;t/01 0.
,,„ ' ' .
a obok
_Y
„ Żoldu so-
aczmeJ„zy
pol'ow.
·.1 •
•
e."'"rnJący
okazyJC Osobom
rC\\'1-.
•
Bniiiskieinu
i·on )la"senbach
wszy ręką pod is
ll~r~:wa się kUku
ant•ow. ~apró~no
i.u podano nazwii:i go s:1downego
w~·:,tawić na poe .rządowe szc:ze·
Dwie panie z cztemmcj:1.cji pochwyP·. '~ 1lkuwskiego,
ęzienm w ::ircmie
• I
j,1y oczckuią dalP?zwulono µny·
'1ę po mie~cic i
·o o yewnych goo„tai11c na zaw~ze
~ród niewoli. ·zi:~tym ulega nie·
llOWI
t
lic:jno-w~jskowćj,
u kilku kup·
blo
zt11wano 4 osoby,
a UO kilkoletniego
cśla<lowania tego
cie odolanowskim
.\dam:-kiego,
z J.Znchthausu"
za jak:iti zbrodnię
~
z l'ru,kich i mos-
pirg. Zmnie„zki·
,je wybuchu poi n fadzami i clutic przeni1bł s~·ą
rm1io-lo \I' po1nai udofanoirskim,
znanego łotra
wy4ępt~j~ w r~-
0 .:
1
zc "trącili takzc
wirzienia, obaudn~ki. ud kilku
znania, pod opieprzduioncg?· kttiry „3 m Jeden
• • ., • ·ą
1 01 ' kt1ira
ojelll i 11rz~k~n:1·
Zlt'Z
I. C
~
:-ię
n;l
:;UllC~ Ć
~niej lekccwa~~
boŻY"zezc C)"' J·
mk~lll druż~ze~
to tvlko, aby J.e
omY,· zl uto, ka1>1·
,
1
· k aogow:-zv"t o,
i·'
• z'vcie oca ie
:-WC J
•
: I1 cno tn•1 no1'ą·,
nil'
,fuszcn·
uw11c 110
r. •d ł ten
d wod' 3
. ~ . ;yiulqdem
1c·1:-z; '· 0 ani
ikt nic zna; .
,zqd,.·,ic zn~1duJC
. d,.
• ~ niikielll JC J •
1
. iiorąd żadneJU
. ·· indn:J re·
1101 tJ '
ów Eu•w i rząd
·
. ·t przyp1·
b
Je111
ci_ czc:u1cJ1~
w. n°~'?
·t'I
zc1"·0:- '
Jziez
tlll
. ' J.Q
1.dn\dz1l:
l
't -
qlache
ijan'k·:1 •..) c\>UJudzk'i
'-d 1.'J.". ~i
o
w:i1 1.'!:'uro·
adctlll
Jc:>po·
•t .1 ·e 111n
\;11
•
rhouu~ i ~jenicY
,I\ 11 ~trJPt d „roźb<\
„JO vrze
~
galicyjskiego hr. .Monsdorf. Mówiono, że ten dyplomata ma w micjoce hr. Rcchborga towarzyszyć ces.\\·
rzowi do Kissingon i Karls~~du,, ale os?by .zwykl~
dobrze zawiadomione zapewmaią, ze na1mestmk galicyjski na teraz i przez cały czas urlopu, nie będzie
użytym do żadnych politycznych obowiązków.
Bukareszt, 8 Czerwca.
(k. i.) Gdym do was pisał dnia 28 z. m. nic
wiadomy tu był jeszcze ostateczny rezultat głosowa­
nia ludu rumuł1skiego, nad zarządzonemi przez ks.
Kuzę zmianami w statucie i nad nową ustawą wyborczą, dla tego i cyfry przezemnie wówczas wam
podane, nie były dokładne. Chcąc je przeto :sprostować, donoi:;zą wam, że mających prawo glosowanill.1
t. j. płac~lcych przynajmnićj 48 piastrów (53 złp.) podatku rocznego było ogółem 754,148; z tych 682,621
glosowało za przyjęciem, 1307 przeciw, a 70,230 wstrzymało się od glosowania.
Komisja ad hoc mianowana, której prezydentem
był metropolita tutejszy, zajmowała się przez 3 dni
t. j. ( l 8, Hl i 20 M~~ja v. s.) 30, 31 Maja i 1 Czerwca
sprawdzaniem oryginalnych rejestrów, zawierających
nazwiska wszystkich H.umunÓl\··, którzy brali udział
w głosowaniu, a dzień (21 Maja v. s.) 2 Czerwca
wyznaczył książą jako dzio1i imienin małżonki swojej Heleny (według kalendarza gr.) na uroczyste
przyjęcie plebiscytu z rąk wspomnianej komisji. Jakoż o godzinie () z rana dnia tego oznajmiło 21 wystrzałów działowych Rumunom, że rozpoczyna się
uroczystość podwójna, obchód imienin małżonki księ­
cia panującego, i oddanie z woli narodu całego nadzwyczajnej władzy w ręce księcia Kuzy.
O godzinie 10 udał się książę konno, w towarzystwie licznego sztabu swego do metropolji, gdzie
odśpiewano Te Deum.
Wojsko tworzyło szpaler od
pałacu książęcego aż do wzgórza metropolji, a nieprzejrzane tłumy ludności przyjmowały księcia po
drodze oznakami najszczerszej przychylności.
Powróciwszy z metropołji do pałacu przyjmował
książę w sali tronowćj, otoczony ministrami i prezydentami najwyższych urzędów, komisję rewizyjną
z metropolitą na czelo i odebrał z rąk jego plebiscyt
spisany na. pięknie ozdobionym arkuszu regałowym.
Metropolita przemówił do ksiącia następującemi słowy:
„Mości książe ! Składamy do rąk VI". ·w. akt uroczysty, plebiscyt z dnia 2 Maja, którym lud rummi.ski,
idąc za głosem W. 'Vys.1 który go po-wołuje do równo8ci i wolności, usankcjonował raz jeszcze wielki
akt, który spełnił dnia 5 i 24 Stycznia 1859.
. 11\lo:ki książo !
'Vszystkie nadzieje tego ludu
koncentrują. sią w ,V, W., bo histo1ja mówi mu, źe
równie jak między książętami jego: jedni uwolnili go
z niewoli, a drudzy dali mu sławę wojenną, tak W. W.
powiedziesz go drogą równości do wolności i sławy na-
świętego
przymierza; ten wał Anglji i całego Zachodu
przeciwko strasznemu wzrostowi .Moskwy którą Polska hamuje i ciagłą niezwalczoną protestacją upokarza; ta Polska, której młodzież, coraz nowcmi hartowana ciosami, od wieku toczy walkę z mordercami
s~veu:ii; ta Pols~a, która po nowem najwyższem wys1lenrn, wystaw10na na męcze1iskie katusze walczy
jeszcze o śmierć lub życie ... 11
'
Europa, która przed 40 laty z oburzeniem patrzała na gwałty popełniane przez Turków w Grecji,
kt?ra wbrew dyplomatom i bankierom wyswobodziła wtedy Grecją z pod jarzma ottomai1skiego -,ta
~ama Europa, z de ner w o w an a przez zarozumiałość
I .bo~actwo 1 zepsuta nic wiem przez jaki oddech
P~?ln~li:1_Y, nie może i nie chce dzisiaj spełnić swoJCJ m1sp, swego honoru utrzymać ... "
:f'.· .Montalembe~t słusznie sądzi, że jest coś gorszego Jeszcze od WOJny, a tem jest: 11 upadek praw moralności, któl'e zarówno narodom jak jednostkom
wszelkićj. :vspólności z publiczną zbrodnią wzbraniają."
/
„Spl) cie spokojnie i cieszcie się życiem
'"Y1 monarchowie
EurOJ>'-'
mężowie stanuI
Jl
d yp 1omac1. i. wy k onserwatyści
a tout prix ...
Zamknijcie oczy przed strumieniami krwi, która u
stóp waszych ciecze; :1.atkuijcie uszy, na rozdzierają­
cy jęk dzieci i niewiast shał1bionych, wygnanćj mło­
dzieży i starców - na krzyk rozpaczy mordowanego
narodu! Spijcie i cieszcie się! myślcie tylko o waszych spekulacjach, o waszych zyskach i o rozkoszach waszych... Ale, gdy grom was zbudzi, gdy
dzie1l. straszny zaświta, gdy wszystko na głowy wam
runie, gdy bez pociechy, drżący, wśród tego straszne-
. 't
go blasku, który każde nieprzewidziane nieszcząście
na przyszłość rzuca, znowu szukać będziecie zapomnianego gościńca prawdy -- wtedy nie pytajcie daleko przyczyny i źródła waszego nieszczęścia. Posłu­
chajcie tych kilku słów Chateaubrianda:
ale
11 Swiat widzi tylko zwycięztwa Napoleona,
łez nie widzi, któremi polane są słupy tryumfalne. Ja
jednak sądzą, że z tych bólów pogardzonych, z tego
nieszczęścia maluczkich i pokornych, na sądzie Opatrzności tworzą sią tajemne źródła, które upadek
władców stanowią... Gdy te pojedyncze niesprawiedliwości tak się namnożyły, że przewyższają s>r.czę­
ścic, wtedy przechyla się szala. -Jest krew milcząca i krew, która krzyczy. Krew z pola bitew milcząco ziemia wypija, niewinnie przelana krew
woła do nic ba o pomstę-Bóg jej słucha i mści się ... 11
Hr. l\lontalembcrt kończy swoją wymown:1 obronę mączeńskiogo narodu tem przekonaniem, że naród
ten zaginąć uie może. Już wiek cały przemim1ł od
pierwszego Polski rozbioru, a czyż opór na Litwie
nie jest dziś takim, jakim był dnia pierwszego podziału? „Prawo znowu ogloszonem zostało: l'oh:ik ••
z 1 ')63, również jak Polska z 18301 z 1809, z 1795
zr. 1793 i 1772, zapisała krwią swoją jednę z tych nieza~
tartych protestacji, które przedawnienia nie zuają !"
Polska, mówi autor, spełnia w każdem pokoleniu te same ofi:try, znosi te same bóle; temi samemi
cudami waleczności i wytrwania Europę zadziwia.
P~lska - to arrnja mą,czcnników, która maszeruje bez przerwy i wtedy odpocznie dopiero, gdy col
~o kt.iregu zdąża, 01:;iąg11ie. Bóg nie dopuści, aby tabz
l bezpraw10 odnieść miały zwycięztwo.
n . .A.
niami statutem przepisancmi, które hr·11il prawdziwą
reprezentacją narodową kraju.
'
„"' otum, któreście mi panowie oddali, jest dla
mnie nie tylko legitymacją aktu z dnia 2 Maja, lecz
jest także wynagrodzeniom nieustannych usiłowań
moich h:u dobru publicznemu i ku usamowolnieniu
kla~ uciśnionych. Akt ten jest w oczach moich 11<~­
connicjszą podnietą, jaką mi kraj dać może, ażebym
według waszego wyrażenia a życzeń moich, poprowadził Rumunję drogą sprawiedliwości do równości, wolności i sławy narodowej. u
„Jeżeli mimo tylu trudności 1 jakie dotychczas
napotykałem; jeżeli mimo wszelkich przeszkód rzą­
dowi mojemu z umysłu stawianych, mogłem jednak
coś pożytecznego przeprowadzić; czegóż nie możemy
osiągnąć przy stałej i rzetelnrj zgodzie między wielkicmi władzami naczelników państwa?
„'l\tkie są nadzieje moje, a nadzieje to ziszczą
się, o tćm nie wątpię 1 przy pomocy Opatrzności i za
spółdzialaniem wszystkich ludzi prawych."
11 Liczę na życzliwość naijaśniojszego dworu zwierzchniczego i wysokich mocarstw gwarantujących ażeby
przyśpieszyć przeprowadzenie zbawiennych ś{.odków,
które cały naród właśnie usankcjonował. Azaliż nie
dowiodły nam już tro::;kliwości swojćj każdym razem
gdy Rumuni wyrażali swoje życzenia?
'
.
I tym razen~ t~kże nie odmówią nam swej sympatji
1 swego poparcia I zaręczywszy uroczystemi traktatami naszą egzystencję polityczną, zechcą nam zabozpi?czyć i~styt.~cje, które "'J'.'braniec (.L'Elu) kraju
1 JOdnomyslnosc waszych glosow uznały za konieczne
dla pomyślności Rumunji.
11 Po·witajmy więc wszystkiemi nadziejami naszemi
!en dzie1~ ?ło~osław~o~y, któ~·~ otwiera . nową erę
i który z imicmem ks1ęzny1 moieJ ukochanćJ niałżonki
łączy tak szczęśliwie jednę z najpomyślniejszych dat
naszej histo1ji. ((
„Prz~sięgn~jm:y wszyscy, ze poświęcimy wszystkie
nasze usilowama i caly nasz patryotyzm, wielkości
pomyślności Rumunji.
Niech żyje Rumunja!I(
Potem przemowil do księcia prezydent trybunału
kasacyjnego imieniem urzędów sądowych, a następnie
i szefowie innych korporacji mieli mieć stosowne
przemowy. Kim jednak przyszła kolćj na wszystkich
zgromadzonych, książę powstał z tronu i głosem wzruszonym temi odezwał się słowy:
panowie te przemowy urzędowe.
11 Przerwijmy,
Dotychczas mówiłem z wami jako panujący, a teraz
chcę d? was pr~em?wić jako Ru~un. . Nie~h żyje
RumunJa! Rówme lak przodkowie m01 ofiarowali
krew swoję za Ojczy.mę, tak i ja przysięgam ludowi
rumml.skiemu, który wy tu wszyscy przedstawiacie,
że poświęcę życie moje dla urzeczywistnienia życzeń
narodu, zawartych w tym plebiscycie."
.
Słowa te zrobiły na zgromadzonych wrażenie nie
d? o_pisani:~„ Ty~il:\'ce głosów zawołało, jakb.>'. z jednej
p1ers1: 11 Niech zyJe Jan Aleksander!" 11 Nicch żyje
zbawca narodu rumuńskiego!" Niech żyje oswobodziciel ludu!" Prawie wszyscy byli aż do łez wzruszeni i opuścili pałac książęcy w blogiem przekonaniu, że minęły już bezpowrotnie dawne czasy despotyzmu i panowania uprzywilejowanej mniqjszości i że
naród rumuński zajmie odtąd przynależne mu ;tanowisko w rzędzie narodów europejskich.
\Yieczorem odbył się festyn ludu w oświetlonym
miljonami lamp wielkim ogrodzie publicznym zwan:ym_ Cismegiu, gdzie wyprawiono wśród diwięku
p1ąc11.~ ~~md m~z:ycznych, sztuczne ogni~, ku wielkićj
i głosn~J radosci zgromadzonych tłumow. Hównież
wszystkie gmachy publiczne były rzęsisto oświetlone,
a w teatrze narodowym hyła reprezentacja paree
wśród której przedstawiono obrazy z żywych osób
stosowne do chwili obecnej, i od.śpiewano hymn narodowy za ukazaniem się księcia w jego 1oży.
W niedzielę dnia 5 Czerwca (24 Maja v. s.) wyjechał książe Kuza w towarzystwie ministra spraw
zewnątrznych, swego ajenta w Konstantynopolu p.
Aleksandre, jenerała Floresko, kniazia Kantakuzena,
dra Davily i pana Baligot, swego sekretarza prywatnego, do Konstantynopola, zkąd dopiero za dni 14
powróci.
Rządy kraju sprawuje w nieobecności księcia rada
ministrów, któr~j prezesem jest p. C'ogolniczano, minister spraw wewnętrznych. Lecz rzecz dziwna, a oraz
świadcząca, jak mało zaufania pokłada książc w swoich
ministrach i dygnitarzach; bo pana Cogolniczana ma
kontrolować p. Floresco, brat jenerała, pana Floresco
p. Savel Mano, minister wojny, a wszystkich razem
i każdego z osobna p. Lio br echt przyboczna kreatura księcia, rodom Belgijczyk, który przechodził rozmaite koicje zycia, a.Z nareszcie gdy Kuza w'stąpił na
tron, mianowany został dyrektorem urzędów telegraficznych. Jest on dziś najzaufańszym powiernikiem
ksiqcia i mimo, że nigdy nie był w wojsku, jest oraz
majorem. w armji i aqjutantem Kuzy. Co kr aj, to
obyczaj!
Przed wyjazdem do Stambułu upoważnił książe
bawiącego w Paryzu ministra skarbu dr. Steege do negocjowania pożyczki w sumie 100 milionów franków,
z k.~órćj część ma być obrócona na wypłatę indemnizaCJl za sekularyzowane dobra klasztorów greckich,
częś~ na uzb!·ojenje, a największa część na wynagrodzcmc właśc~cielom dóbr za zniesione ciążary gruntowe. \Vątp1ą pow;;zcchnie, czy finansiści francuscy
zech~ą upatrywać w obecnym stanie rzeczy w Rum~n.JI c~ostateczną rękojmię do wejścia w zawarcie tej
pozyczki.
. Dzienniki francuskie i niemieckie donosiły przed
lulkoma ~niarni we<lług jakicljś depeszy z l\fa.rsylji,
~c ks l\.uza Jirzesłał mocarstwom gwarautujflcym
i Porcie ottomaii.skićj memorjał, w którym sią w obec
nich mpt'<tvricdliwia z conp d'etat dokonanego. Mogę
was zapewnić, bv wiem to z niezawodnego ź1·<idla, że
rzecz się ma inn.czćj. .M:emoijalu żadnego nie ~odał
Kuza, lecz wniósł formalne zażalenie do Turąji, Francji, Anglji i Włoch, nu Austrją i Rosją, iż obydwa te
mocarstwa chcąc najechać Rumunię, biorą za pozór
do inwazji to, jakoby książe sprzyjał zabiegom rewolucyjnym w krajach jego czynionym, a głównie to,
że daje przytułek wychodźcom polskim.
Książe
oświadcza. wspomnionym mocar,;twom, że dopóki on
jest panującym, będzie zawsze dawał gościnność wychodźcom politycznym, a szczególnie Polakom i nigdy
nic dopuści, ażeby któremu włos spadł z głowy.
Wko1l.cu uprasza te mocarstwa, ażeby go chroniły
przeciw insynun.cjom i nagabywaniu ze strony Austrji
i Rosji i zechciały w obec nich zachować tę postawę
w jego sprawie, jaką w swych własnych interesach
jako mocarstwa liberalne i niezawisłe zachowują.
Tutejszy francuski konsul jeneralny p. Tilos uda
się niebawem za urlopem do wód dla poratowania
zdrowia, a tymczasem zastąpi go p. Finot, obecnie
konsul francuski w Tyflisie. Tern samem prostuje się
podana przez niektóre gazety mylna wiadomość o odwołaniu. p. Tilos.
P. 'l'ilos pragnie wprawdzie już od dwóch lat
opuścić Bukarest i podawał prośbę do Paryża. o przeniesienie na inną pusadę, lecz ponieważ także książe
Kuza starał się równocześ nie o jego odwołanie, przeto
rząd francuski zostawił p. Tilosa, który pod każdym
względem reprezentuje bardzo godnie rząd francuski.
p. Pawickiego zaś na 120
więzienia.
- Jenerał Bamberg
z Krakowa udał się do
Lwowa gdzie przez czas urlopu hr. Mensdorfa namiestnika i głowno komenderującego w Galicji, tymczasowi:) pełnić będzie obowiązki głowno dowodzącego
w Galicji.
- W sprawie kleryków obrządku słowiańskiego
którzy zrobili burdę profesorowi ks. Czertunczakiewiczowi, senat akademicki we Lwowie odrzucił wnios.ek fakultetu teologicznego łagodniejszej kary i uchwalił wykluczyć na. zawsze wszystkich ;)7 słuchaczów teologii z uniwerzytetu lwowskiego, a głównego sprawcę
przewinienia ze wszystkich uniwersytetów austrjackich.
- W sprawie prasowej przeciw Xaweremu d'Abancourt b. redaktorowi Dziennika Polskiego we Lwowie
z~pa~l . wyrok skazujący go na dwa lata ciężkiego
w1ęz1ema, utratę szlachectwa i 2000 zlr. z kaucji, a
p. Rewakowicza na 3 miesiące więzienia.
Sąd wojenny w Krakowie w miesiącu .l\Iaju
wydal 113 ,wyroków. Pomiędzy osobami skazanymi
są: Karol Sliwiński z Krzeszowic, 30 lat, wyrobnik
na 4 miesiące więzienia; .Jan 8tyliński krawiec z
Wadowic, 35 l., na 4 m. więzienia w kajdanach;
Józef Swoboda, 20 l., szewc z Kent i Józef Pierzchała szewc z Trzebini n:i l3 m. więzienia w kajdanach; Antoni Schattauer, student, na 4 m. więzienia;
Jakób ~owotarski, wyrobnik z Chrzanowa na 6 m.
więzienia;, Franciszek Korczyński z Smolanki, technik,
Ludwik Zmuda z Balic kmieć, ~Iikołaj Guja z Jaworzna kmieć, Józef Ritter z Jaworzna górnik każdy
na 3 miesiące więzienia; Józef Suski, dyurnista z
Bukowiny na 5 m. więzienia; .F'crdynand Ra.yl z SuPC>LS~..A..
czawy wysłużony żołnierz na 6 m. więzienia; Wła­
- Nakaz Frederiksa co do zmiany szyldów w dysław Kempner asystent inżynięrski pl'zy kolei że­
Warsza.wie według obliczeń korespondenta B1·eslauer laznej na 1 rok więzienia; :V'ranciszek Chojnacki z
Zeitung naraża kupców na strate 150,000 rs. W W ar- Radymna, lat 28, czeladnik kominiarski na 2 lata
szawie jest 10,000 sklepów mających szyldy, z tych 1 więzie?ia jako :ia?dan~ na1·odowy; ~Ueks~nd~r Drozniektóre są bardzo wielkie i kosztowne. Jest to więc . dowsln z Przemysła, 32 lat, wysluzony zołmerz na
nowy sposób zmjnowania handlujących, którzy kon- 10 miesi<(cy więzienia, j <~ko żandarm narodowy ; W atrybucjami, stagnacją handlu już i tak zostali zubo- l eryan Bohm z Bukowiny, 32 lat, na 10 m. więzie­
żeni.
Wszystkie ukazy, wszystkie rozporządzenia nia jako żandarm narodowy. Za obrazę majestatu
moskali w Polsce, mają. na celu tylko zniszczenie austryackiego skazani: Ignacy Niedzioł z Drzewina,
kraju - i są dowodem iż rząd moskiewski jak się parobek, na 4 m więzienia; Antoni Uoeur z Jaworzna
wyrobnik, na 4 m. więzienia; Andrz~j l\falinowski z
słusznie wyrafa okólnik Rząd. Narod. w kwestji wło­
ściańskiej, nie jest rządem regularnym.
Frederiks Lgoty, wyrobnik, na. 6 m. więzienia. 'V ogóle pomiędzy skazanymi znajdujemy osoby głównie ze stanu
wyjechał na dni kilkanaście do Kijowa, przez ten
czas w obowiązkach zdzierstwa i uciskania. ludności kmiecego i miejskieg,). vVyroki sądu krakowskiego
wojennego są mniej barbarzyńskie od wyroków lwowzastępowa6 go ma znany z brntalstwa Kołyszkin.
Wszystkim wyższym urzędnikom polakom, oświadczył skich, chociaż równie niesprawiedliwe, - niezuajdujcmy wyroków na k~jc i rózgi i na wielką liczbą lat,
Berg, iż zostaną zastąpieni moskalami.
- Dziennik Powszechny rozgniewa.ny na Pru- któremi tak hojnie szafuje sąd wojenny lwowski.
saków za to, że dotąd nie ogłosili stanu oblężenia w
Poznańskiem, tak maluje stan tej prowincji.
Stan
Różne Wiadomości.
oblężenia chociaż nieogłoszony, „istnieje de facto i z
Świeżo
zmarły marszałek Pelissier, jak to już wspomniedaleko więks~ą wykonywany jest surowością i naduliśmy , znał osobiście zamordowanego przez )fora wiewa ś. p. Plka
życiem konstytucji, niż gdyby był zastosowany jak
Zygmunta Sierakowskiego i wielce Go cenił, w czasie pobytu
w Królestwie Polskiem. U was (t. j. w kongl'esówce) JC'go w Algierze, dokąd jak wiadomo wysłany był przez moprzynajmniej każdy wie, czego się ma. trzymać, co
skiewskiego ministra wojny Milutyna z poleceniem studjowania
mu wolno robić, a co zabroniono. U nas (w Poznań­ prawa karnego armji francnzkićj. Przybywszy do Algieru , musiał siq przedstawić marszałkowi , który biorąc go za moskala,
skiem) przeciwnie, jako w konstytucyjnym krnju pod przyjął
sucho. z całą oboje.tuościf~ etykietalną. lecz gdy wciągu
gwarancją prawa i osobistej swobody, wszystko na
rozmowy przypadkowo dowiC'dział s ię. że jest polakiem, lody
pozór jest dozwolonćm, - dawniejszy porz11dek spo- urzędowej powagi natychmiast stopn iały i w miarę bliższego
poznania zacząl mu okazywać szn:erą uprzejmość, często posułeczny postępować ma zwykłym swoim trybem, nie
waną do prawdziwej se rclC'czności. Pocl czas drugiej wizyty ofiarozwiązano żadnych stowarzyszeń, nie zahimowano
rowal mu mieszkanie i gościnność w swoim pałacu gdzie częste
konkurencji, nie ścieśniono wolności, a jednak na. każ­ wieczor~ spę,dzał z naszym rodakiem na rozmowach o kampanji
krymskiej, stanie armji moskiewskiej, i doświadczonemi swemi
dym ~roku napotyka.my przeszkody i omija.nic konstytuCJnych usta.w, krępowani jesteśmy pętami mili- radami wspierał w rzeczy reform mających sią wówczas zaprowadzać. których badame powierzone zostało Sierakowskiemu.
tarnego systemu, prześladowani i ścigani groźną i Skoi1czywszy
swoją urze.dową mi sję wrócił do kraju, gdzie w kilka
uzbrojoną ręką )farsa, trwożący się bezustannie przed
tygodni wybuchło powstanie. Wiadomo powszechnie jaki ou w
wrokiem sądowo - policyjnej Temidy." Dokładnie niem udział wziął i jaką zgroz~ świat ealy przejęty został czyja widzimy maluje rządy pruskie organ urzędowy tając szczegóły Jego m~czeńskiej śmierc i.
nic zapomnę,, opowiada! przed kilku dniami w Pamoskiewski, lecz jest to tylko manewr, który ma wy- ryżu „Nigdy
jeden z adjutautów zmarłego marszałka. tego wieczoru, w
kazać niełaskę moskali dla prusaków za to, że niektórym przyniesiono marszałkowi pakę ostatnich paryskich gazet
oglosili stanu oblężenia; - stan oblężenia według nich tylko co przybyłych statkiem pocztowym z Marsylii. W dość
jest najlepszą formę rządzenia, a ludzie pod nim ży­ licznem towarzystwie byli śmy zebrani w salonie marszałka i
każdy z nas porwawszy dziennik w milczeniu pożerał wiadoJący są najszczęśliwsi.
Wymyślając niemcom, przymośc i o powstaniu polskicm, gdy wtem nagle marszałek czytapomina im Dziennik Powszechny uciski i barbarzyń­ jący ~r. de la Patrie, silncm uderzeniem pif!ścią o stół i stentostwo jakiego siE( dopuścili w 1848 r. w Poznańskiem. rownym swym głosem, przerwał ogólną ciszę, krzycząc: mais
c'est lłne horre1łr, c'est wie infamie! ~ie wiedząc jeszcze co
„Już jeżeli iść ząb za ząb, to przypominamy, mówi,
to znaczy, wszyscy zwróciliśmy oczy na twarz marszałka , pełną
gazetom niemieckim, wypadki 1848 r. Jak postępo­ w
tej chwili naj śiłni ejszego oburzenia. i niezwykłego gniewu.
wano sobie z wziętemi do niewoli polskiemi jeńcami. Eh bie1i, zawołał.po chwili, i·ous arez tous comm et aime, comme
Goleniem głowy i smarowaniem czarną farbą jednego moi, ce brewe o(ficier Sierakowski, qni rt ete ici l' mmee passee,
ucha, znaczono ich jak baranów. A ów sławny 8 po- mallumreu:i; je1tne homme, il n' exis te pl1"8 ! .JI1ircuciew l' ci f ait
c1.Ssassiner avec la crnrrnte di,q11e cl' tm can11ibale. Cisnąwszy
morsko - brandenburski pułk jak sobie postępował? dziennik
o podłogę,, długi czas jeszcze w milczeniu szybko przeIleż jeszcze żyje ofiar, którym żelaznemi lasztokami
chadzał sif! po salonie i kaZdym swym giestem zdradzał najodbito ciało od kości! A braterstwo żydów (w Poznan- gwałtowniejsze wzburzenie. Nareszcie wykrzyknąwszy kilka razy
skiem) z Polakami, czem się zakończyło? Oto rzuca- „que pense l' Empereitr, comment pe1it-il rester indi/ferent en
face de toittes ces barbaries?" wszedł do swego gabinetu, dawszy
niem na Polaków cegieł i kamieni, pluciem, szyder- , wprzód
rozkaz, aby przez cały wieczór nikogo doń nie wpuczemi obelgami. Czemże nazwać spalenie Książa z
szczono.
gai·~tką. broniących się w nim powstańców albo strzel~nie do bezbronnych ludzi?" Otóż raz jeden DzienPrzegląd Polityczny.
mk Powszechny powiedział prawdę! A wypowiedział
ją dla tego tylko, że prusacy myślą że są lepsi od
moskali i że odważyli się twierdzić, iż mniej są
Papiery księcia Fryderyka Augustcnburskiego
okrutni i barbarzyńscy niż oni. Przyznajemy, że nie w sejmie niemieckim znacznie się podniosły. Pełna
godności i niezawisłości postawa, jaką ten książe
mają słuszności, podobni są bowiem do moskali jakby
byli ich braćmi rodzonymi! W Pozuaniu zaprowa- okazał w obec zabiegów gabinetu bismarkowskiego,
dzili :1ekwestr nad majątkiem kilkunastu obwinionych zjednała na zasłużoną przychylnoś6 :N"iemiec i pan
a .nie osądzonych osób, rewidują, więżą., krępują ludzi, Beust mówiąc o ogólnej sy mpatji, jaką ten książe posiada w Szlezwigu i Holsztynie, zapewnił, że związek
mszczą, krzywdzą i biją - a tern są wstrętniejsi od
niemiecki uważa jego prawa za udowodnione i sejm
mos~~li, iż tamci nie mają przynajmniej pretensji do
cyw1h.zacji i ludzkości, a ci nazywając sit( cywiliza- potwierdził to oświadczenie.
Z tego stanowiska. występując dzienniki, wychotorami, postępują. gorzej n~~ dzicz. środkowej Azji. . .
.- .w spra";1e p~·asoweJ. przecnv pp. Rcyznerow1 i dzące w księstwach, dowodzą bezużyteczności u.siłowań
~awickiemu, w Sądzie krymmalnym w Poznaniu toczyły
przedsiębranych obecnie na korzyść kandydatury
się rozprawy z powodu zabranych w r. z. przy kraW. księcia Oldenburskiego. Pretensje domu Holstein
marzu Dobaku, księżeczek z pieśniami narodowo re- Gottorp, nigdy nie były uznawane za prawne przez
ligijncmi, które miały od nich pochodzić. 8kazauo p. publicystów niemieckich, a w każdym razie nie mogą
Rcyzncra na 50 tal. kary albo 4 tygodnie więzienia,
one sięgać dalej jak do fortecy Kiel. Nadto i Niemcy
Lipsk:
Redaktor odpowiedzialny: Ang. Fr. Peters. -
a;ni romyśleć ~ie chcą o pozwoleniu ~foskwie, ab
~ię miała szerzyc ze .swem panow:a~iem w zatoce
i yv. ks. Oldenbur~k1,. przed~tawiaJąc się jako spadkobierca domu rosyjskiego, uirzy właśnie z tego _
w?du . s:voje pretensje odr~uconemi przez sejm nl~­
mieck1 i przez ludność ks1<(stw. Tak mniój więce·
ro~u~1mją dzienniki za~eńskie. ~ dla tego sądzą, ż!
ks1ązę :\ugustenbm·g me. powm1en obawiać się współ­
zawodnictwa oldenburskiego; w samych księstwach
papiery jego ciągle dobrze stały.
Ale właściwie mówiąc powinniśmy byli wyrazić
się, że papiery księcia Augustenburga podniosłyby si
gdyby rozwiązanie kwestji duńskiej było bliskie 1
i
w kierunku wymaganym przez Niemcy. Ta atoli okoliczność jest jeszcze zupełnie w niepewności. Wczoraj
miało być nowe posiedzenie, jeżeli znowu nie zostało
odroczonem, ale gdyby przyszło do skutku, nie wiemy na czcm opierają się ci, którzy spodziewają. się
na. tern posiedzeniu c~~go.ś stanowczeg? na korzyść pokOJU.. Post~wa FrancJi 1 Ja.ką przepowiada '~spomniony wczoraJ artykuł p. L1mayrac w Constitutionelti
nie jest bynajmniej tego rodzaju, żeby mocarstwo~
niemieckim walczącym przeciw Danji, mogla natchną? .słuszną obawę i skłonić je do rostropnych
us tą.pi en.
Nacisk demonstrancji wojennej Francji, w połą­
czeniu. z Anglją i Danją, byłby pewno powstrzymał
roz~orączkowane dotychczasowem powodzeniem, zapędy polityki pruskiej i zmusił przeciwników Danji
do skromnych ż~~dań. Konferencja miałaby łatwiejsze
zadanie.
Dziś tą nadzieją łudzić się nie można ; Anglja
za?roponował~ WSJ?ólne wystąpienie . na morzu Baltyck1em, ale E rancJa wprost odmówiła swego udziału
i cały p~an a~giels~i runął od razu,. a ~ieb~zpieczeń­
stwo w~iny me zmkło, owszem zdaJe się, ze nic innego nie pozostaje, prócz wznowienia za kilka dni
huku dział i szczęku broni, co niewątpliwie nic jest
programem nie tylko Anglji, ale nawet zwycięzkich
dotąd na polu bitwy Prus i Austiji.
.Jeszczeć lorcl Palmerston, w odpowiedzi na interpelację p. Griffith zostawił nadzieję, że zawieszenie
broni może być na, nowo po upływie dotychczasowego terminu przedtużone, ale do czegoż w końcu te
tal. kary, albo 7 tygodni
Nakładem
A . lVienbracka. -
Ki?i
przedłużenia doprowadzą. Pełnomocnicy duńscy łlrzy)­
mując rozejm do 25 b. m. wyraźnie oświadczy i, ze
tylko wynalezienie stanowczych podstaw do układu
pokoju, moze nowemu rozlewowi krwi zapobiedz, a
jestże dziś aby cień podobnych podstaw.
Na drugim krańcu Europy, chociaż tam żywioły
walki dziksze i gorętsze, zdaje się że łatwiej będzie
dójść do przywrócenia. spokojności. Bo też tam dyplomacja nie mięsza się do sprawy, ludność nie liczy
na pomoc żadnych konferencji i skoro korzyści walki
będą. wyraźnie na stronie przeciwników, ustąpi, wróci
do posłuszei1stwa, ma się rozumieć z zawarowaniem „
rozpoczęcia na no,,.-o przy pierwszej sposobności.
W Tunis jeszcze chsos, ale i tu plany dyplomacji która rozdmuchała ten pożar nie powiodty się,
i nie sprowadziły spodziewanych następstw. Jeżeli
możemy wierzyć wiadomościom z dobrego źródła pochodzącym, to wypadki t~j afrykańskiej rejenqji zbliżyły j eszcze bardzićj między sobą gabinety Paryża
i Turynu, i w razie potrzeby wspólnego wyst.wienia
w tej sprawie, żaden z dwóch tych gabinetów nie zawiódłby ufności drugiego.
Ale wszystko wskazuje, że Europa nie będzie
miała dość czasu do zajmowanie się Afryką. Widocznie
gotują się wypadki, które ją daleko bliżej obchodzić
mogą. Wody Karlsbadu i Kissingen mają albo zalać
to wszystkie lądy na których tyloletnia praca ludów
zatknęła znamiona cywilizacji i wolności, albo wbrew
własnościom fizycznym, rozniecjć pożar który przeciwników tych mijwyższych dóbr człowieczeństwa po·
chłonie.
Ostatnie
1
Wiadomości.
Kiss i n g c n 16 Czen,.-ca. Cesarz i cesarzowa
Austrji przybyli tu dziś z rana o godzinie 8. W orszaku ich znajdują się hl'. v. Rechberg, jenerał adjuiant hr. Crenevillc i wielki mistrz dworu Jej Ces. ~Io­
ści hr. Konigsegge. W tej chwili (goclzinn 12 w południc) cesarz Franciszek Józef odwiedził cesarza rosyjskiego.
Fr a n k furt n. ~I. 16 Czerwca. Wecllug telegramu. otrzymanego przez F1·an. P ost. Ztg. z Wie·
dnia, odroczenie posiedzenia konferencji londyńskiej
nastąpiło z tego powodu, iż pełnomocnicy duńscy o·
świadczyli, iż równie co do zawarcia zawieszenia bro·
ni jak i co do podziału 8zlczwigu, nie mogą nic no·
wego zap roponować.
F le n z b u r g 17 Czerwca. Dzisiejsza 11.. _ D. Ztg. ,
zawiera rozporządzenie najwyższej władzy cywilnej
że głównym wyktadowym językiem w tak zwanej
G el e hrt e n sc h ul e w Hadersleben, ma by6 niemiec·
ki, i ze na język duński poświęcać się ma tylko szesć
godzin w tydzień.
vVczoraj z Sandewitt udała się do Berlina depu·
tacja, dla przedstawienia królowi pruskiemu. adresu ~ ~
przeciw podziałowi Szlezwigu..
.
Lou dy n Hi Czerwca. N"a dzisiejszem posiedzeniu. Izby deputowanych, lord Cecil zapytał, czy ?droczenie konferencji nastąpiło za zgodą wszystloch
peluomocników, czy też na żądanie lorda Russ~ll.
Lord Palmcrston odmówit odpowiedzi na to ~y~amc.
Jutro lord Ellenborough ma zapytać llllIUStr~w
w Izbie lordów, czy :tlota angielska została: wz.moc_nioną w celu ewentualnej blokady portów mem1eckich?
Druk.iem A. Th. Era~elhardta.
1864.