Pogotowie strajkowe trwa

Transkrypt

Pogotowie strajkowe trwa
Komisja Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu
Nr 2 (40) 23 lutego 2015 r.
www.solidarnosc-pocztapolska-opole.home.pl
e-mail: [email protected]
Pogotowie
strajkowe
trwa
Biuletyn informacyjny nr 2 (40) – Komisji Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu - strona 1
W bieżącym numerze biuletynu:
Ważne informacje
Pogotowie strajkowe. Spór zbiorowy
…………………………………………………………………………………… str. 3
Organizacja Podzakładowa
NSZZ „Solidarność”
Pracowników Poczty Polskiej w Opolu
ul. Krakowska 46
45-076 Opole
Apel do Kopacz w sprawie Poczty
Polskiej …………………………………………………………… str. 3
Chcemy rozmów nie dyktatu ……………… str. 3
Rząd umywa ręce – niepewna przyszłość
Poczty Polskiej ………………………………………… str. 4
Sprawa Poczty Polskiej powinna trafić
do TK …………………………………………………………………… str. 4
Noworoczne refleksje …………………………… str. 5
e-mail:
[email protected]
„Kontekst sytuacyjny” czyli pocztowe
„rekordy świata” ……………………………………… str. 5
strona internetowa:
www.solidarnosc-pocztapolska-opole.home.pl
CD - Nastąpił - szybciej niż się
spodziewałem ………………………………………………… str. 6
Przewodniczący:
Jerzy Chrobak - tel.: 502 013 460
Zwijają pocztę …………………………………………… str. 7
Wyrok KIO niekorzystny dla Poczty
Polskiej …………………………………………………………… str. 7
Listonosz – inkasent sprawdzi twój
licznik ……………………………………………………………… str. 8
Komorowski podpisał ustawę o GMO
…………………………………………………………………………………… str. 8
Książka o Żołnierzach Wyklętych za
darmo …………………………………………………………………… str. 8
NIP: 754-288-53-46
REGON: 160043755
Z-ca Przewodniczącego:
Dariusz Jackowski
tel.: 606 822 447, 77 40 22 821
Koordynatorzy terenowi:
Mirosława Łabudzińska - tel.: 77 40 45 405
powiaty: brzeski i namysłowski
Aneta Fijołek - tel.: 728 869 538
powiaty: nyski i prudnicki
Krystyna Machnik - tel.: 77 41 82 312
powiaty: kluczborski i oleski
Janusz Mazurkiewicz - tel.: 502 013 495
powiaty: głubczycki i kędzierzyńsko-kozielski
Grzegorz Pietrasik - tel.: 602 797 359
powiaty: krapkowicki i strzelecki
Solidarność w Internecie:
Organizacja Międzyzakładowa NSZZ
„Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej
www.solidarnosc-poczta.pl
NSZZ „Solidarność” – strona główna
www.solidarnosc.org.pl
Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Śląska
Opolskiego
www.solidarnosc.org.pl/opole
Wszystko o NSZZ „Solidarność”
www.wszechnica.solidarnosc.org.pl
Tygodnik „Solidarność”
www.tygodniksolidarnosc.com
Ta karta nic Cię nie kosztuje!
Chcesz się dowiedzieć więcej,
wejdź na naszą stronę internetową:
www.solidarnosc-pocztapolska-opole.home.pl
***
Jesteś pracownikiem Poczty Polskiej, nie
godzisz się z likwidacją urzędów pocztowych
(naszych
miejsc
pracy),
głodowymi
pensjami,
bajońskimi
wynagrodzeniami
zarządu
oraz
wszechobecnym wyzyskiem Pocztowców w imię
niejasnej przyszłości Naszej Firmy... przyłącz się
do pocztowej "Solidarności", im więcej nas będzie,
tym większa będzie nasza siła w walce o godny byt
dla nas i naszych rodzin oraz wzrosną szanse
ocalenia Poczty Polskiej, jako instytucji, której
konstytucyjną
misją
jest
zapewnienie
całemu
społeczeństwu,
równego
dostępu
do
usług
pocztowych.
Biuletyn informacyjny nr 2 (40) – Komisji Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu - strona 2
Pogotowie strajkowe
Spór zbiorowy
Koleżanki i Koledzy,
przypominam, że zgłosiliśmy
w sporze zbiorowym trzy postulaty:
1) utrzymania, do czasu wejścia w życie nowego zakładowego
układu zbiorowego pracy dla pracowników Poczty Polskiej SA
dotychczasowych warunków pracy i płacy, wynikających z wypowiedzianego w dniu 15 lipca 2014 r. zakładowego układu
zbiorowego pracy z dnia 13 września 2010 roku wpisanego do
rejestru układów prowadzonego przez Okręgowego Inspektora Pracy w Warszawie pod numerem U-MCCVII, poprzez nieskładanie, do czasu wejścia w życie nowego zakładowego
układu zbiorowego pracy, pracownikom Poczty Polskiej SA.
oświadczeń woli o wypowiedzeniu warunków pracy i płacy
wynikających z wypowiedzianego układu
2) podwyższenia wynagrodzenia zasadniczego każdego pracownika Poczty Polskiej SA o kwotę 400 złotych brutto (słownie:
czterysta złotych brutto) od 1 stycznia 2015 roku;
3) niepogarszania dotychczasowych warunków pracy pracowników Poczty Polskiej SA poprzez niezmniejszanie liczby zatrudnionych pracowników, oraz ich wymiaru czasu pracy, w stosunku do stanu na dzień 31 grudnia 2014 r.
Jeżeli nawet dojdzie do podpisania nowego zuzp, dwa pozostałe postulaty pozostaną aktualne. A graniczny termin w postaci ogłoszenia strajku ustaliliśmy na 13 kwietnia 2015 r. Postulat trzeci, to nasz podstawowy obowiązek, obrona miejsc pracy. Pracodawca na razie unika spotkania w powyższych kwestiach, a minister jak pamiętacie, odpowiedział na naszą petycję
w infantylny sposób. Cieszy, że rząd RP podpisał, pod auspicjami Premier Ewy Kopacz porozumienie z partnerem społecznym
w sprawie górnictwa. Jeżeli rząd RP zacznie się zajmować także
sprawami swojego największego przedsiębiorstwa, możemy rozważać rezygnację z oflagowania. Jeśli zostanie zwołany krajowy
sztab protestacyjny "Solidarności" i będzie podejmował decyzje
o odstąpieniu od ogólnej akcji protestacyjnej, będę wnioskował
o dalsze utrzymanie pogotowia w branżach zagrożonych przez
kosmopolityczne działania rządu RP. [...] Obecnie pogotowie
strajkowe jest dla nas oczywistością i naszym obowiązkiem.
KSŁ NSZZ "Solidarność" - Nikt w Europie podobnego idiotyzmu nie zrobił. Zrobiły to władze naszego kraju.
"Solidarność" wymieniając kolejne problemy, z
którymi boryka się firma, podkreśla, że Poczta
Polska to wciąż najwięk-sze polskie
przedsiębiorstwo. Mimo redukcji zatrudnienia o
25 tys. etatów, PP jest "największym
pracodawcą w Polsce i ciągle jeszcze
największym operatorem pocztowym w Europie
środko-wowschodniej".
Chcemy rozmów, nie dyktatu!
źródło: tygodniksolidarnosc.com
18 lutego br. przed Sejmem w Warszawie kilkuset pracowników Poczty Polskiej S.A. pikietowało w obronie miejsc pracy.
Związkowcy są zdania, że w rządowych kuluarach podejmowane
są decyzje „sprzeczne z interesem narodowym i interesem przedsiębiorstwa”, które „w imię niejasnych interesów” akceptuje sejmowa koalicja.
Apel do Kopacz w sprawie Poczty Polskiej
źródło: solidarnosc.org.pl
Krajowy Sekretariat Łączności skierował list do Ewy Kopacz, Premiera Rządu RP z apelem o podjęcie prawdziwej dyskusji o Poczcie Polskiej w Sejmie RP. Związkowcy twierdzą, że
"sprzeczne z interesem narodowym i interesem przedsiębiorstwa
decyzje podejmowane w rządowych kuluarach, są następnie akceptowane przez sejmową koalicję w imię niejasnych interesów".
Sekretariat Łączności już 7 lat temu apelował do Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta RP o niepodpisywanie ustawy o komercjalizacji PP. Niestety, zgoda Prezydenta oraz kolejne lata rządów koalicji PO-PSL potwierdziły wszystkie obawy, które artykułował Związek. "Pełzająca likwidacja Poczty Polskiej i sztuczne generowanie krajowej konkurencji przez pompowanie publicznych pieniędzy do z natury niezdolnych do uczciwej konkurencji podmiotów, jest sposobem na wyprzedaż polskiego rynku
usług pocztowych"- ostrzegają autorzy listu.
Związkowcy podają przykład. Na początku roku wyznaczono konkurs na tzw. operatora wyznaczonego, czyli operatora
pocztowego, który zaoferuje usługi na terenie całego kraju i to 5
dni w tygodniu. Polski operator narodowy będzie miał najkrótszy na świecie, tylko trzyletni okres pierwszego wyznaczenia. W Niemczech, we Francji, w Hiszpanii operatorzy narodowi status operatora wyznaczonego otrzymywali na kilkanaście lat. My
jesteśmy rekordzistami świata - mówi Bogumił Nowicki, szef
- Dzisiaj przyszliśmy z flagami, ale następnym razem do dyrekcji pojedziemy z taczkami. Tym ludziom trzeba uświadomić, że
nie są przyspawani do swoich stołków. To oni żyją z naszych pieniędzy, a nie odwrotnie. A to my jesteśmy odpowiedzialni za wizerunek tego przedsiębiorstwa. Oni pochowani na 35 piętrze budynku na Stawkach są kompletnie oderwani od rzeczywistości, nie
rozumieją problemów, nie słuchają szeregowego pracownika –
powiedział przewodniczący organizacji związkowej NSZZ „Solidarność” pracowników Poczty Polskiej w Regionie Wielkopolskim.
Pocztowcy wysoko wznosili transparent: „Przykład Ursusa,
FSO i Stoczni jest prosty, z Poczty zostaną puste budynki a w
nich porosty”. Uważają, że Zarząd spółki nie przeciwstawia się
regulacjom prowadzącym do upadłości firmy i prowadzi jedynie
działania zmierzające do dalszego rozprzężenia i wewnętrznego
chaosu w firmie. Nie zgadzają się z również z polityką redukcji zatrudnienia w eksploatacji, a tym samym zwiększania ciężarów wiszących na pracownikach.
Związkowcy domagają się:
1) wprowadzenia stosowanych uregulowań prawnych zabezpieczających spółkę przed nieuczciwą konkurencją, mogącą zaoferować niższe stawki z uwagi na bezprecedensowe łamanie
praw pracowniczych i nie opłacanie ZUS
dok. na str. 4
Biuletyn informacyjny nr 2 (40) – Komisji Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu - strona 3
2) zmiany uregulowań dotyczących operatora narodowego,
prowadzących do przekazania kolejnego sektora gospodarki
obcemu kapitałowi nie odprowadzającemu podatków do skarbu
RP i wyzyskującemu polskiego robotnika.
Ponadto żądają wycofania się z drastycznej redukcji zatrudnienia i natychmiastowego przystąpienia do rozmów. "Chcemy
rozmów, nie dyktatu!" - skandowali.
W czasie pikiety pocztowcy na żywo, na telebimie, mogli śledzić przebieg posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury, która
debatowała na temat sytuacji największego polskiego operatora
narodowego. W obradach uczestniczyli przewodniczący Komisji
Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Bogumił Nowicki oraz v-ce
przewodniczący: Janusz Szabowski oraz Paweł Jędrzejewski.
- Dzisiaj jest ostatni moment, żebyśmy zawalczyli sami o siebie. Trzeba pokazać stronie rządowej, zarządowi naszej firmy,
społeczeństwu, że jesteśmy traktowani w sposób niegodny i na to
nie będzie naszej zgody – powiedział na zakończenie pikiety przewodniczący organizacji związkowej NSZZ „Solidarność” pracowników Poczty Polskiej w Regionie Wielkopolskim.
czynione są inwestycje - wymieniona została znacząca część
maszyn do sortowania listów, flota sa-mochodowa, zakupiono
także sprzęt komputerowy i systemy informatyczne. Rozwijane
są także inne usługi - w ubezpieczeniowych Poczta zanotowała
40-procentowy wzrost, a w bankowych - ponad 30-procentowy.
Michalski poinformował, że Poczta Polska wygrywa około 90
proc. przetargów u podmiotów prywatnych. - Podmioty te zwracają uwagę nie tylko na cenę, ale i jakość usług, terminowość.
Warto, aby przy przetargach publicznych te kwestie były uwzględniane - dodał Michalski.
Według zarządu PP, około 60 proc. kosztów spółki to koszty pracy. Wynika to z tego, że pracownicy zatrudniani są na
podstawie umowy o pracę, a nie jak zwykle to jest u prywatnej
konkurencji, na podstawie umów cywilnoprawnych. I ten czynnik też powinien być brany pod uwagę przy organizowaniu
przez państwo przetargów na usługi pocztowe.
Artur Kowalski
Rząd umywa ręce - niepewna przyszłość Poczty
Polskiej
źródło: Nasz Dziennik
Los Poczty Polskiej zależy od wyników przetargu na świadczenie przez kolejne 10 lat powszechnych usług pocztowych.
Poczta Polska przegrała już przetargi m.in. na obsługę sądów i
prokuratur, co oznacza wielomilionowe straty. Wkrótce zapadnie
decyzja, czy nadal będzie świadczyć powszechne usługi pocztowe. PP status tzw. operatora wyznaczonego - świadczącego właśnie takie usługi na obszarze całego kraju - uzyskała od Urzędu
Komunikacji Elektronicznej jedynie na 3 lata. Pod koniec grudnia ubiegłego roku UKE ogłosił nowy przetarg na operatora
wyznaczonego, który otrzymałby 10-letni kontrakt liczony od
2016 r.
- Dla Poczty Polskiej "być albo nie być" jest konkurs ogłoszony w końcówce ubiegłego roku na operatora wyznaczonego.
Rzeczywiście największe dochody firmy pochodzą z tych usług,
ale nie rząd jest organizatorem tego przetargu - stwierdził wiceminister administracji i cyfryzacji Stanisław Huskowski w odpowiedzi na pytania posłów sejmowej Komisji Infrastruktury zaniepokojonych sytuacją narodowego operatora pocztowego.
Komisja śledcza?
Takie tłumaczenia nie przekonują pocztowców, bo rząd
umywa ręce od problemów. Według Bogumiła Nowickiego,
przewodniczącego NSZZ "Solidarność" w Poczcie Polskiej,
sprawą przetargów na obsługę sądów i prokuratur powinna zająć
się komisja śledcza. - Mamy do czynienia z inwazją na polski rynek pocztowy dokonywaną pod płaszczykiem absurdalnych podmiotów zarejestrowanych na Malcie, Cyprze. I te firmy przejmują polskie sądy, prokuratury. Poczta Polska traci na tym setki milionów złotych i zwalnia już tysiące pracowników i będzie zwalniała następne tysiące, jeśli zostanie przegrany kon-kurs na operatora wyznaczonego - zaznaczył Nowicki.
Obecnie w Poczcie trwa spór zbiorowy między zarządem a
związkami, po tym jak w lipcu 2014 r. kierownictwo spółki wypowiedziało układ zbiorowy pracy. W tej chwili negocjowany
jest nowy dokument. Piotr Michalski, członek zarządu PP, wyjaśniał, że układ został wypowiedziany, gdyż zarząd chciał
wprowadzić prowizyjny system wynagrodzeń. - Byliśmy zmuszeni wypowiedzieć ten układ, żeby ustalić warunki wynagradzania uzależnione od wyników pracy. Stary układ nie umożliwwiał tego i nie uzależniał wynagrodzenia od osiąganych wyników - tłumaczył Michalski.
Zaznaczył, że przez dwa lata zmiana układu była negacjowana ze związkami zawodowymi, jednakże nie wszystkie organizacje związkowe przystały na propozycje zarządu. Michalski
poinformował, że cały czas prowadzony jest proces restrukturyzacji poprzez m.in. redukcję kosztów i zatrudnienia. Ogłoszono
program dobrowolnych odejść pracowników. Ale jednocześnie
78% średniej krajowej
wynosi przeciętna pensja
w Poczcie Polskiej
i od lat ten wskaźnik
systematycznie spada
Sprawa Poczty Polskiej powinna trafić do TK
źródło: radiomaryja.pl
Wypychanie Poczty Polskiej z rynku zasługuje na wniosek
do Trybunału Konstytucyjnego – mówi poseł Krzysztof Tchórzewski, wiceszef Sejmowej Komisji Infrastruktury.
Dzisiejsze (18.02.2015 r. – przyp. red.) posiedzenie tego
gremium poświęcone jest sytuacji Poczty Polskiej.
W momencie rozpoczęcia obrad o godzinie 17.00, protest
pod Sejmem przeciwko sytuacji w firmie zapowiedzieli pocztowi
związkowcy.
Poczta Polska straciła ostatnio kontrakty na obsługę dużych
podmiotów państwowych, takich jak sądy czy prokuratury, a teraz
grozi jej utrata kontraktu na operatora wyznaczonego.
Poseł Krzysztof Tchórzewski mówi, że w państwach europejskich właściwie nie zdarza się, by rządowe przesyłki były
obsługiwane w sposób niejasny.
- Poprzez zorganizowanie przetargu przez rząd i poprzez
podanie takich warunków przetargu, które w moim przekonaniu
były ukierunkowane na przegraną Poczty Polskiej, czyli jeżeli
rząd podejmuje działania po to, żeby w stosunku do swojej własnej firmy budować potencjał konkurencji, to jest sytuacja patologiczna. Wypychanie z rynku, ustawienie się rządu przeciwko firmie, która jest właścicielem, w pewnym sensie zasługuje na wniosek do Trybunału Konstytucyjnego – powiedział poseł Krzysztof
Tchórzewski.
Na 15 kwietnia tego roku pracownicy Poczty Polskiej zapowiadają strajk.
Biuletyn informacyjny nr 2 (40) – Komisji Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu - strona 4
Noworoczne refleksje
autor: Witold Paluszak
No to mamy Nowy Rok, który
przywitał Nas starymi problemami.
Problemy stare, wyświechtane, ale
ważne. Eskalacja złych trendów następuje w sposób zastraszająco szybki.
Lekarze podstawowej opieki medycznej, górnictwo, PKP pendolino,
Poczta...
Czy dziwią mnie te tematy? Otóż nie.
Ostatnio na kanwie rozmów i korespondencji mailowej dowiedziałem się (a raczej upewniłem) że: cyt. ,,dzisiejsza Polska to
nie tylko przysłowiowy kraj absurdu, ale państwo, w którym na całego trwa niewypowiedziana ekonomiczna wojna z własnym narodem, a także coraz bardziej jawny stan wyjątkowy, przeciwko
wszystkiemu co polskie, katolickie, tradycyjne, normalne i przyzwoite. Obecna władza i jej elity oraz media mętnego nurtu przestały już zachowywać jakiekolwiek pozory. Patriotyzmu gospodarczego w gazecie będącej własnością kapitału zagranicznego uczą
nas prezesi zagranicznych banków, działających i osiągających
krociowe zyski właśnie w Polsce. Patriotyzmu historycznego młodzi Polacy nie uczą się od rodziców czy na zlikwidowanych lekcjach historii od nauczycieli, lecz na ławach sądowych od prokuratorów, sędziów karnych oraz szerokiego grona redaktorów wspomnianych już wcześniej mediów mętnego nurtu. Żyjemy nie tyle w
kraju absurdu lecz zakłamania, gdzie publiczne i komercyjne media każdego dnia całą dobę kłamią, jątrzą, poniewierają i opluwają
wszystkich tych, którzy podejmą choćby próbę walki o godność
czy też wykażą odruch sprzeciwu wobec tego, co złe, bezprawne
czy szkodliwe dla Polskiej Racji Stanu czy majątku narodowego.
Żyjemy w kraju nad Wisłą gdzie ci, którzy w imieniu tej lepszej
Polski podejmują walkę z patologią, korupcją, przestępczością
gospodarczą, układami zamkniętymi, wysługiwaniem się obcym
czy najzwyklejszą zdradą i zaprzaństwem są poniżani, zastraszani, włóczeni po sądach i prokuraturach czy opluwani przez różne
kreatury pojawiające się na zmianę w mediach. Dożyliśmy czasów, gdzie państwowe instytucje przedstawiają całkowicie fałszywy obraz naszej rzeczywistości gospodarczej, stanu finansów
państwowej kasy i kondycji materialnej polskiego społeczeństwa i
polskiej rodziny. Czasu, w którym ministrowie i inni urzędnicy różnych szczebli stosują kuglarskie sztuczki i kreatywną księgowość.
Nastał czas niewypowiedzianej wojny władzy i stojących za nią
elit finansowych i różnego rodzaju zagranicznych lobby z własnym
narodem. Coraz głośniej rozbrzmiewa hasło rządzącej kasty "Bój
się Polaku!!!"
Każdy nowy dzień przynosi ewidentne dowody i przykłady
bezgranicznej wręcz głupoty urzędniczej, marnotrawstwa, rozrzutności na najwyższych szczeblach władzy, tolerowania a nawet nagradzania przypadków fałszerstw, korupcji, nepotyzmu, sprzedajności i pogardy dla zwykłego człowieka - pracownika i obywatela.
Z jednej strony widzimy chaos, przypadkowość, brak profesjonałlizmu, a z drugiej strony precyzyjnie zaplanowaną i coraz bardziej
skuteczną destrukcję, mającą pozbawić Polaków resztek majątku
narodowego, osobistej godności i nadziei na przyszłość we własnym kraju. Cnotą i chlubą rządzących stała się masowa emigracja
młodych, wykształconych ludzi, praktyczny brak własnych banków, wielkich sieci handlowych czy też nowoczesnych, dużych
przedsiębiorstw.
Stworzona neokolonialna struktura gospodarcza Polski jest
powodem do dumy i zachwytów ze strony rządzącej dziś koalicji.
Medialne uznanie, popularność i przychylność władz zyskują postawy i poglądy takich ,,autorytetów jak przedstawiciel grona profesorskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego dr.J.S., który to zabłysnął
stwierdzeniem opublikowanym w GW w dniu Święta Niepodległości że ,,rozbiory były dla Polski triumfem i oznaczały postęp i modernizację.
Dla wielu dzisiaj luminarzy polskiego życia publicznego ideałem była by dziś Polska bez Polaków.
"Tu nie ma żartów - polskość sama się nie obroni."
Opieka medyczna, górnictwo, PKP, Poczta... zastanawiam
się, jak się bronić?
"Kontekst sytuacyjny" czyli pocztowe "rekordy
świata"
autor: Witold Paluszak
Pozwolę sobie w dzisiejszym artykule odnieść się do tematów, jakie były przedmiotem spotkania w siedzibie Zarządu PP w
dniu 29 stycznia 2015 r. Spotkanie długo oczekiwane a może raczej mocno spóźnione dotyczyło Regionów Sieci. Zanim jednak
przejdę do meritum dwa słowa wyjaśnienia.
Po pierwsze, mimo że spotkanie dotyczyć miało RS to tak
naprawdę dotyczyło całej struktury organizacyjnej zarówno PP
SA jak i jej otoczenia zwanego szumnie Grupa Kapitałową, (choć
tutaj muszę przyznać, że ta nazwa z racji tego, że kapitał jest po
to, aby wspierać a nie służyć za balast pasuje jak przysłowiowy
kwiatek do kożucha), bo dla mnie jak zapewne dla wielu pracowników dzielenie Poczty na części, jakie by one nie przybierały
kształty oraz dzielenie załogi jest tylko wyrządzaniem szkody i
działaniem nieodpowiedzialnym. Poczta bowiem to swoisty "zespół naczyń połączonych" i tylko utrzymanie takiej struktury jest
gwarancją dobrego funkcjonowania oczywiście przy jednoczeńnym spełnieniu warunku niezbędnego, że operujący przy tym
"zespole naczyń połączonych"- "laborant" zna się na robocie i nie
doprowadzi do wysadzenia w powietrze aparatury i całego laboratorium.
Po drugie muszę z góry zastrzec, że nie będę sprawozdawcą z tego spotkania a ci, którzy na nim byli niech żałują że nie wytrwali do jego zakończenia. Ci natomiast, którzy nie mieli możliwości być powinni domagać się od tych, co nie wytrwali odpowiedzi, dlaczego? Wszyscy natomiast powinniśmy się domagać
opublikowania stenogramu ze spotkania gdyż było ono w całości
rejestrowane.
Po trzecie śpieszę wyjaśnić, iż tytuł zaczerpnąłem cytując
fragmenty wypowiedzi Pana Prezesa Wojtasa - gospodarza
czwartkowego spotkania.
A teraz kilka mam nadzieje ciekawych spostrzeżeń uwag i
refleksji, jakie siłą rzeczy musiały zostać odnotowane w mojej pamięci, jako wiekopomne i wywarły duże wrażenie na mojej osobie, która była i wytrwała do końca.
Zanim głos zaczęli zabierać licznie zgromadzeni przedstawiciele związków zawodowych mieliśmy okazję wysłuchać słów Pana Prezesa Janusza Wojtasa, który jak przystało na zagorzałego
sportowca zaprezentował cały katalog osiągnięć zespołu odpowiedzialnego za RS, dokonanych od chwili nominacji nazywając
ten okres "kontekstem sytuacyjnym" . Mowa była np. o nowej
przyjaznej wizualizacji placówek pocztowych i ich nowym modelu,
o tym, że Bank Pocztowy jest w pełni rentowny, samowystarczalny i nie mamy powodów być z niego niezadowolonym. Podano informację, że skuteczność doręczania rośnie, że terminowość
jest na bardzo dobrym poziomie wreszcie że zaufanie społeczeństwa do Poczty Polskiej daje jej pozycję lidera wśród operatorów
na rynku. Swoistym jak to nazwał Pan Prezes "rekordem świata"
jest wzrost usług na rynku paczek KEP. Jednocześnie jednak, co
mnie osobiście zaskoczyło dolano dziegciu do beczki miodu padły, bowiem argumenty, które w założeniu miały uzasadnić cięcia
etatowe oraz reorganizacje UP, okienek pocztowych, rejonów doręczeń. Powtórzono z naciskiem, że jedyną formą alokacji pracowników jest PDO. W trakcie spotkania dowiedziałem się, że
"premia jest po to, aby ją wypłacać". W uzupełnieniu podam, że
Pana Prezesa wspierało liczne grono dyrektorów w osobach Pana Gołębiewskiego, Andrzejewskiego, Niteckiego, Nowickiego
oraz Skibniewskiego.
Pewnie zadacie sobie pytanie skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle?
Postaram się króciutko tę kwestie wyjaśnić. Otóż, kiedy do
głosu doszli przedstawiciele pracowników reprezentujący chyba
wszystkie stanowiska pracy w eksploatacji PP rozpoczęli zadawanie mnóstwa ciekawych, konkretnych i co najważniejsze popartych przykładami pytań. Wówczas zaczęła się rysować pocztowa
rzeczywistość, o której Panowie z zarządu zdali się nie wiedzieć i
nie kryli swojego zdziwienia że pocztowa codzienność widziana z
perspektywy 35 piętra biurowca Stawki 2, a ta z poziomu UP ma
niewiele wspólnego z obrazem, jaki jest absorbowany oczyma
Zarządu. Pracownicy pytali, więc dlaczego tak zachwalany Bank
Pocztowy korzysta z usług In-postu, dlaczego przedstawicielom
lokalnych samorządów musimy tłumaczyć brak udziału PP w
organizowanych przetargach na obsługę tychże, dlaczego nie odwołujemy się od ewidentnie "ustawianych" pod innych operatorów
przetargach, dlaczego zatrudniamy na 0,5 i 0,75 etatu a następnie powierzamy pracownikom zadania w wymiarze pełnoetatodok. na str. 6
Biuletyn informacyjny nr 2 (40) – Komisji Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu - strona 5
wym oraz nadgodzinach, co powoduje, że np. asystent na 0,75
etatu pracuje od poniedziałku do piątku po 10 godzin i w sobotę
kolejne 5,5 godziny - 55 godzin tygodniowo, dlaczego listonosze
otrzymują zapłatę za 80% przejechanych kilometrów, dlaczego w
bardzo wielu miejscach pracy (czyt. UP) pracownicy są poddawani terrorowi poprzez zastraszanie i wyciąganie konsekwencji służbowych na podstawie bubli prawnych w postaci "arkuszy zadań
premiowych" oraz "regulaminów premiowania" autorstwa deliktnie mówiąc skrajnie nieodpowiedzialnych naczelników, którzy jak
świadczy ta wesoła twórczość nie wiedzą o istnieniu Kodeksu
Pracy i regulaminu premiowania PP!!! Dlaczego w PP kwitnie nikomu niepotrzebna sprawozdawczość, która odrywa od podstawowych zajęć pracowników UP, dlaczego utrzymujemy 432 nierentowne Agencje Pocztowe dlaczego...?
Panowie reprezentujący stronę pracodawcy próbowali polemizować i poddawać pod wątpliwość wiele przekazywanych Informacji przyznając, iż nie byli świadomi, że w PP dochodzi do (i
tutaj użyje określenia, które padało z ust Prezesa i Dyrektorów)
patologii deklarowali zarazem ich szybkie eliminowanie. Otóż każdy ma prawo do błędów, pomyłek, nietrafionych decyzji. Jednak
jak pokazuje codzienność nie każdy jest w jednakowy sposób za
nie odpowiedzialny i rozliczany. Dlaczego tak właśnie się dzieje?
Pewnie ma tutaj zastosowanie powiedzenie "co wolno wojewodzie" itd.
Uważam, że na te opisane i te jeszcze nieujawnione patologie w Poczcie Polskiej nie ma już miejsca! Uważam, że tak jak
szeregowy pracownik ponosi codziennie odpowiedzialność za
swoje postępowanie to od odpowiedzialności nie mogą być wolni
ci, którzy mają powierzoną pieczę nad ludźmi i mieniem PP. Nie
przyjmuję do wiadomości tłumaczenia, że "nic o tym nie wiedziałem" bo jest to po prostu niepoważne. Tolerowanie patologicznych
zachowań wobec podległych pracowników jest powszechne. Sam
wielokrotnie zwracałem uwagę na ten aspekt również na łamach
tej strony. Jedyna reakcją ze strony pracodawcy było żądanie
usunięcia rzekomo nieprawdziwych informacji i zarzut naruszania
dóbr osobistych wskazywanych prze zemnie i innych pracowników "patologów".
Zatem zanim podziękujemy za pracę kolejnym tysiącom pracowników należy dokonać weryfikacji nieodpowiedzialnej części
kadry kierowniczej i dyrektorskiej, której brak umiejętności, wiedzy, zaangażowania ma być za chwilę, na wniosek Zarządu, nagradzana kontraktami menadżerskimi a negatywne skutki działalności tej grupy przerzucane na pracowników. A może ci ludzie w
myśl innej szlachetnej tym razem zasady "honor ponad wszystko"
sami udadzą się na PDO i tym samym uchronią się przed kompromitacją i wstydem?
Czego nam wszystkim życzę.
CDN.
CD-Nastąpił - szybciej niż się tego spodziewałem
autor: Witold Paluszak
Kiedy w moim ostatnim artykule w stopce wpisywałem litery
CDN nie przypuszczałem, że życie tak szybko dostarczy tematów
do dalszego ciągu przemyśleń.
Otóż przeglądając swoją pocztę mailową znalazłem dwie informacje związane z codziennym funkcjonowaniem struktur Poczty Polskiej SA. Pierwsza informacja związana jest z Centrum
Usług Koncesjonowanych, a dotyczy wprowadzenia w życie zadań premiowych dla pracowników tego Centrum. Pewnie nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie pewien szczegół otóż przydzielenie tych zadań miało się nijak do obowiązującego
nadal Regulaminu Premiowania, natomiast w dużej mierze oparło
się na negocjowanym równolegle z ZUZP projekcie nowego regulaminu. I tu refleksja dotycząca wzajemnego traktowania się i
poszanowania ze strony Pracodawcy w stosunku do Partnera
Społecznego. Bo jak to właściwie jest? Z jednej strony Zarząd za
pośrednictwem wynajętych prawników negocjuje ZUZP oraz
wspomniany Regulamin, a z drugiej strony Dyrektor nie wiem jak
to interpretować, mając w pogardzie partnerów społecznych, czy
może z nadmiaru gorliwości, sam z siebie wprowadza własny regulamin. Jakby tego było mało, z historii mailowej wynika, że prace nad tym regulaminem prowadzono jeszcze w 2014 roku. Czyżby było tak, że wszelkie regulaminy i ZUZP uzgadniać trzeba będzie z poszczególnymi Dyrektorami Pionów, Centra docelowo i
Regionów? Jakie zatem znaczenie mają akty prawne zawierane
na szczeblu Zarządu PP i podejmowanie działań w tylko rzekomo
deklarowanej dobrej wierze? Czy obowiązuje zasada, że "Pan na
zagrodzie równy wojewodzie"? To może od razu poprośmy np.
Dyrektora CUK o opinię dotyczącą poszczególnych dokumentów,
by nie zmuszać go do wprowadzania własnych, a już istniejące
dostosować do kaprysów innych dyrektorów? A poza tym, może
zdecydujmy wreszcie gdzie znajduje się centrum decyzyjne Zarządu Poczty Polskiej SA i kto jakie posiada kompetencje, bo o
odpowiedzialności jakoś nikt nie chce mówić? Do tego w opisanym przypadku jak na dłoni widać, do czego tak naprawdę ma
służyć nowa forma premiowania - nasi wybitni managerowie już
nie mogą doczekać się, by kaskadowo przydzielać zadania podległej kadrze pracowników. Regulamin traktują jak kij, którym
okładają eksploatacyjne doły. A marchewka będzie wyłącznie dla
nich - będąc poza ZUZP-em mogą sobie w końcu oficjalnie i bezceremonialnie pozwolić na przedmiotowe traktowanie reszty załogi. Powyższy przykład świadczy o tym dobitnie.
Druga informacja pochodzi z jednego z niewielkich UP w
Polsce. Jej autor, listonosz z kilkuletnim stażem, opisał cięcia etatowe w tymże UP i zaangażowanie wyższego Kierownictwa w
procesy związane z funkcjonowaniem urzędów pocztowych. W
opisanym UP przez ostatnie dwa lata zlikwidowano dwa etaty, z 5
pozostawiono 3 listonoszy. Rejony doręczeń pozostałych w zatrudnieniu listonoszy uległy zwiększeniu, a całe kuriozum sytuacji
polega na tym, że zarówno autor listu, jak i jego kolega z UP od
początku pracują na 0,75 etatu, (z wyrównaniem do 0,95 etatu).
W sumie daje to 2,5 etatu w UP, gdzie było wcześniej 5 listonoszy
na 5 rejonach. Obecnie na 4 rejony jest 3 listonoszy z 2,5 etatu.
Czy to jest normalne? I czy taka sytuacja jest odosobnionym
przypadkiem? By nie być gołosłownym w opisie sytuacji, posłużę
się cytatem z listu:
"Przy takim natłoku pracy, korespondencja nierejestrowana
zalega na poczcie każdego dnia i dociera do klientów średnio po
tygodniu opóźnienia. Nie brak dni, gdy nawet przesyłki rejestrowane trafiają do adresatów dopiero po kilku dniach zwłoki.(...) W
związku z brakami kadrowymi normą stały się opóźnienia oraz
brak jakiejkolwiek możliwości wybrania przysługujących nam
przecież z kodeksu pracy zaległych urlopów z roku 2014 - średnio
po ok. 4 tygodnie dla każdego pracownika. Naszych przełożonych
w (tu nazwa RS) taka sytuacja najwidoczniej nie interesuje, skoro
codzienne raporty o nieterminowym doręczeniu korespondencji
nie przynoszą żadnych rezultatów. To dobitnie ilustruje stosunek
PP do klienta oraz "wysoką, jakość usług", o których trenerzy lubią rozprawiać na zbytecznych szkoleniach. Przełożeni pojawiają
się u nas tylko w sprawie rozliczania nas z planów sprzedaży, tak
jakby nikogo na Poczcie Polskiej nie interesowała już... poczta.
Od lat mamy poczucie, jakby UP był naszą prywatną sprawą i jakby to wyłącznie nam - naczelnikowi oraz pracownikom najniższego szczebla, zależało na sprawnym funkcjonowaniu urzędu".
Tyle autor listu. Nie skomentuję tej sytuacji, bo wnioski nasuwają się same. Pozwolę sobie jednak sięgnąć wstecz, do artykułu
"Pocztowe średniowiecze", który jakiś czas temu napisałem w
kontekście wprowadzania działań w UP, a związanych z Dialogiem:
"- Czy Pan Prezes świadomie nie dotrzymuje słów, które daje na prawo i lewo? (co w kontekście chociażby trwających rokowań czy spotkań rzutuje bardzo niekorzystnie i każe z ogromną
rezerwą wsłuchiwać się we wszelkie zapewnienia Prezesa);
- Czy może podwładni Prezesa za nic mają jego autorytet i robią
to, co jest im wygodne, wbrew wszelkim ustaleniom? (co także
nie jest optymistyczną perspektywą zarówno dla Zarządu, jak i
wszystkich pracowników)"
Tutaj powinienem z satysfakcją stwierdzić: A nie mówiłem,
że tak będzie? Proszę mi jednak wierzyć - wolałbym się pomylić.
Wtedy wszystkim nam żyłoby się spokojniej - czego Czytelnikom i
sobie z całego serca życzę.
P.S. I jeszcze słowo do Panów Dyrektorów Skibniewskiego i Nowickiego - nie piszcie Panowie, żeby usunąć ten tekst, bo godzi w
czyjeś dobre imię, bądź też w interes firmy.
Po pierwsze informacje są prawdziwe sprawdzone i mają
charakter epidemii a nie jednostkowego przypadku jak jeden z
Panów był łaskaw przekonywać na spotkaniu 29 stycznia w sprawie RS, a po wtóre - usunąć należy osoby odpowiedzialne za opisane wyżej sytuacje, o co niejednokrotnie już wnosiłem. Nie da
się, bowiem dalej funkcjonować w kłamstwie i manipulacji. Kiedy
uda się osiągnąć cywilizowane standardy dialogu, odpowiedziałności i kompetencji wówczas interes Poczty Polskiej obroni się
doskonale sam!!!
Jak widać przed Panami jeszcze sporo pracy.
...... i wcale nie koniec, bo CDN.
Biuletyn informacyjny nr 2 (40) – Komisji Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu - strona 6
Zwijają pocztę
źródło: Tygodnik Solidarność
Poczta Polska chce zwolnić w tym roku kilka tysięcy pracowników. Zarząd mówi o pięciu, związkowcy – nawet o 8 tysiącach osób.
Planom władz Poczty Polskiej kategorycznie sprzeciwia się
większość działających w niej związków zawodowych, w tym
Solidarność, druga co do wielkości organizacja reprezentująca
13,5 tys. pracowników. Związkowcy wszczęli spór zbiorowy i
zapowiadają strajk.
Dobrowolnie niedobrowolne
Z dokumentów, które otrzymał szef organizacji „S” w
Poczcie Polskiej Bogumił Nowicki wynika, że pracodawca planuje obniżyć zatrudnienie w tym roku w firmie o ponad 8 tysięcy, czyli o ponad 10 proc. - Do konkretnych urzędów, tam,
gdzie pracują listonosze, trafiły natomiast plany zmniejszenia zatrudnienia na poziomie nawet wyższym, niż 10 procent. Sięgają
nawet 12-13 procent – podaje. – Nie ma jasno sprecyzowanej
liczby pracowników. - Ciekawe, że odejścia mają być dobrowolne, a rozesłane do naczelników placówek plany już teraz uwzględniają na 2015 r. znacznie więcej zwolnień, niż dobrowolnych odejść.
Na samej Lubelszczyźnie będzie to prawdopodobnie około
300 osób. Na Mazowszu i Małopolsce jeszcze więcej. A już teraz pracownicy skarżą się, że w urzędach pocztowych brakuje
ludzi. - W niektórych placówkach nie ma cięć, w innych jest to
nawet do 20 proc. ograniczenia składu załogi - mówi Andrzej
Piekarz, szef „S” Pracowników Poczty Polskiej w Małopolsce. Listonosze nie wyobrażają sobie przejęcia obowiązków za zwolnionych kolegów, więc prawdopodobnie spadnie nam jakość i
gorzej będzie z terminowością doręczeń.
Wynalazek pracodawcy
Szefowie Poczty Polskiej zachęcają do skorzystania z programu dobrowolnych odejść. Jeżeli ktoś szybko się zdecyduje,
dostanie odprawę w wysokości kilkumiesięcznej pensji. Ale jak
to ma być dokładnie nie wiadomo. - Pakiet dobrowolnych
odejść, który jest wynalazkiem pracodawcy, bo nie został ugodniony ze związkami zawodowymi, jest zaplanowany na ponad 5
tysięcy osób – mówi Bogumił Nowicki.
Jak zwraca uwagę, wysokość odpraw, które Poczta proponuje pracownikom jest zbyt niska. - W firmach, które już się restrukturyzowały, pracownikom proponowano od kilkunastu do
kilkudziesięciu miesięcznych wynagrodzeń. Natomiast Poczta
proponuje warunki niewiele lepsze od tych, które wynikają z ustawy o zwolnieniach grupowych - podkreśla.
Goła pensja
Związki w kńcu ubieglego roku wszczęły spór zbiorowy i
zapowiadają akcję protestacyjną. Nie wykluczają również strajku, choć ten, jak przyznają, jest ostatecznością, bo skorzystałaby
na nim głównie konkurencja. Rozmowy związkowców z zarządem spółki w sprawie zwolnień planowane są w tym tygodniu.
Informacja o redukcji etatów zbiegła się z drugą turą negocjacji w sprawie wypowiedzianego przez władze poczty w połowie ubiegłego roku układu zbiorowego pracy i uzgodnień na temat nowego układu. - Gdy wreszcie negocjacje się zaczęły, prowadzą je prawnicy z kancelarii prawnej, wynajętej przez dyrekcję za ciężkie pieniądze - mówi Nowicki.
Włądze poczty chcą przeforsować nowy system wynagradzania i premiowania pracowników, oznaczający likwidację
większości dodatków do płacy. Do gołej pensji dodawana byłaby uznaniowa premia, trudna do uzyskania.
Rekordziści świata
Związkowcom obecne plany oszczędnościowe dyrekcji,
których wynikiem będzie nie tylko dramat wielu pracowników,
ale także niższa jakość usług poczty, co na konkurencyjnym rynku grozi katastrofą, kojarzą się z trzema przegranymi w ostatnim
czasie - w nie do końca jasnych okolicznościach - przetargami.
Najpierw poczta przegrała przetarg na obsługę sądów i prokuratur, potem rządowego Centrum Usług Wspólnych, wreszcie
przetarg na obsługę KRUS.
- Wiadomo, że podmioty, które te przetargi wygrały, de
facto dopiero budują swoj potencjał i to za publiczne pieniądze.
To nie jest tak, że te firmy pozyskują klientów na rynku otwartym, tylko wygrywają przetargi i dzięki temu zyskują zapłatę za
usługi z pieniędzy budżetowych. A rząd zamiast stawiać na
swoje przedsiębiorstwo, dziwnym trafem preferuje te prywatne
podmioty - mówi Bogumił Nowicki.
Ale to nie koniec zadziwiających wydarzeń związanych z
pocztą. Na początku roku wyznaczono konkurs na tzw. operatora wyznaczonego, czyli operatora pocztowego, który zaoferuje
usługi na terenie całego kraju i to 5 dni w tygodniu. - W Niemczech, we Francji, w Hiszpanii operatorzy narodowi status operatora wyznaczonego otrzymywali na kilkanaście lat. My jesteśmy rekordzistami świata - mówi Bogumił Nowicki. - Nikt w
Europie podobnego idiotyzmu nie zrobił. Zrobiły to władze naszego kraju.
Wojciech Dudkiewicz
Wyrok KIO niekorzystny dla Poczty Polskiej
źródło: radiomaryja.pl
Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła drugie odwołanie Poczty
Polskiej od wyniku przetargu rządowego Centrum Usług Wspólnych. Chodzi o przetarg na obsługi
urzędów i ministerstw, w listopadzie wygrał go InPost.
W grudniu Poczta odwołała
się po raz drugi, a KIO oddaliła
wniosek.
Uznając, że część zarzutów wniesiono po terminie na korzystanie ze środków ochrony prawnej, a inne były już wcześniej rozpoznawane.
Teraz decyzja należy do zarządu PP, związek chce walczyć
do końca – mówił Bogumił Nowicki przew. NSZZ „S” Pracowników Poczty Polskiej.
- Cała sprawa utraty kilku istotnych przetargów na styku między nami a administracją naszego państwa, mówię tu o sądach,
prokuraturach teraz CUW czy KRUS. To są usługi, które w sposób oczywisty i bezdyskusyjny powinna wykonywać na rzecz
państwa Poczta Polska. A w ten sposób, jak to jest zrobione, ja to
odbieram jak sztuczne transferowanie publicznych pieniędzy do
podmiotu, który jest podmiotem o niejasnej dla mnie sytuacji kapitałowej. Nie wiem , kto jest właścicielem tej konkurencji. Sprawa
jest ogólnie rzecz biorąc absurdalna, ale wpisuje się w kosmopolityczną sytuację, która cechuje – jak mi się wydaje – obecną
koalicję rządzącą; w zasadzie to już nie są Polacy, ale raczej kosmopolici – zaznacza Bogumił Nowicki.
W pierwszym odwołaniu ws. przetargu Poczta Polska wskazywała, że InPost nie ma m.in. wystarczającej liczby placówek.
Na co Izba nakazała prywatnemu operatorowi pocztowemu
jedynie odtajnienie formularza cenowego. Po czym CUW ponownie wybrało InPost.
Listonosz - inkasent sprawdzi twój licznik
źródło: tygodniksolidarnosc.com
W ostatnim czasie Poczta Polska S.A. wygrała przetarg na
odczyty liczników gazowych. Sposób wprowadzania tej usługi,
tak różnej od dotychczasowej działalności, i przydzielania nowych obowiązków budzi wiele obaw wśród pracowników. Tym
bardziej w chwili, gdy urzędy są na etapie reorganizacji rejonów
doręczeń, a w firmie szykowane są zwolnienia pracowników.
Związkowcy mówią wprost: to skandal!
dok. na str. 8
Biuletyn informacyjny nr 2 (40) – Komisji Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu - strona 7
Mimo, że już od lutego listonosze ruszyli z odczytem liczników w Kaliszu, Łodzi, Białymstoku, Mińsku Mazowieckim,
Szczecinie i Koszalinie związkowcy twierdzą, że wszystko jest
niezorganizowane, a pracownicy są kompletnie nieprzygotowani
do wypełniania nowych zadań.
- Listy klientów do odczytu są pomieszane (nie są ułożone
według chodu), nie ma kluczy do otwierania skrzynek licznikowych – wymienia Maria Stachowska, przewodnicząca Organizacji Podzakładowej Pracowników Poczty Polskiej Warszawa Południe-Zachód. Zdarza się również, że liczniki znajdują się w
piwnicach, a listonosz ze względów bezpieczeństwa (roznoszenie pieniędzy) nie powinien tam schodzić. Problemem są również urządzenia zawieszone równo z górną futryną drzwi na wysokości ok. 2 m. - Listonosze otrzymują informację od swoich
przełożonych, aby zaopatrzyli się w śrubokręty, zanim dostarczą
właściwe, specjalistyczne klucze. Czy mają nosić ze sobą również drabinę – pyta Stachowska.
Problemem jest również brak wystarczającej ilości urządzeń PDA (czytniki do wprowadzenia danych), których dostarczono do Urzędów Pocztowych śmiesznie mało tj. 1 urządzenie
na 3 Urzędy Pocztowe. - Wszystko jest spisywane ręcznie i
wklepywane w arkusz. Potem trzeba te informacje wpisać do
komputera w Urzędzie Pocztowym. Jak będzie pomyłka to reklamacja i kara zgodnie z umową – tłumaczy przewodnicząca.
Związkowcy podkreślają przede wszystkim, że podpisana z
Gazownią umowa ma się nijak do powszechnie świadczonych
przez Pocztę usług. Maria Stachowska twierdzi, że dla Poczty
wpływy z tego tytułu są znikome w porównaniu do utraty kontraktów na wysyłkę listów z sądów czy ministerstw. - Dziś listonosze przychodzą do pracy, dostają listę do odczytu, bez żadnego planowania, niezależnie od obciążenia w danym dniu. A
przecież są zobowiązani do przestrzegania terminów płatności,
terminowego doręczania przesyłek i druków bezadresowych. To
za to są rozliczani zarówno listonosze jak i cały urząd i to w
głównej mierze wpływa na opinię o Poczcie – mówi Przewodnicząca.
O wyjaśnienie powyższych kwestii związkowcy wystąpili
również do Państwowej Inspekcji Pracy. Ich zdaniem zawarta
umowa jest szkodliwa dla Poczty Polskiej i jej pracowników.
Pracodawca w wielu kwestiach pozostaje głuchy na argumenty strony społecznej. - Pracownicy eksploatacyjni za każdy
swój błąd ponoszą konsekwencje finansowe, kary porządkowe.
Kiedy ludzie, którzy wprowadzają takie nieprzemyślane, a przede wszystkim nieprzygotowane usługi odpowiedzą za swoją niekompetencje? – pytają związkowcy i proponują, aby osoby, które są odpowiedzialne za tę umowę, nie tylko te które ją podpisały ale również te które do tego doprowadziły, płaciły za powstałe w trakcie jej wykonywania, uszkodzenia drogiego sprzętu
oraz kary za nienależyte jej wykonanie. - Na pewno nie pozwolimy, aby ta odpowiedzialność spadła na pracowników Urzędów
Pocztowych – mówią związkowcy. - Nie wiemy na ile odporna
jest ta grupa ludzi, ile jeszcze potrafi znieść wyrzeczeń, ale nie
może być tak, żeby największe obciążenia i wysokie koszty
związane z ostatnimi zmianami w Poczty Polskiej, ponosiła Tylko eksploatacja i listonosze! – dodają.
Komorowski podpisał ustawę o GMO
źródło: niewygodne.info.pl
Najpierw Platforma do spółki z PSL-em przeforsowała w
Parlamencie ustawę o obrocie nasionami genetycznie modyfikowanymi. Teraz prezydent Bronisław Komorowski ją podpisał. Władza może być z siebie dumna, że znowu tak sprawnie przeprowadziła proces legislacyjny dla kolejnej kwestii nie leżącej w interesie obywateli. Żywność GMO staje się w naszym kraju legalna, a
w mediach rządowych na ten temat cisza.
Komorowski po raz kolejny udowodnił, że jest "notariuszem"
Platformy Obywatelskiej i PSL. Podpisuje wszystko co mu przystawią do podpisania, nawet gdy jest to niekorzystne dla społeczeństwa. Tak było z wiekiem emerytalnym. Tak było z ustawami
podatkowymi. Tak było z OFE. A teraz z GMO.
Warto podkreślić, że nowa regulacja zmienia definicję "Obrotu" i "uwalniania GMO". Według starej ustawy obrót nasionami
genetycznie modyfikowanymi był ich "uwalnianiem", a za to groziła kara do 12 lat więzienia. Podpisana przez Komorowskiego nowelizacja zmienia ten stan rzeczy bardzo istotnie. Otóż obrót na
terytorium Polski nasionami genetycznie modyfikowanymi nie będzie już ich "uwalnianiem". Tym samym za sprowadzanie i handlowanie takimi nasionami nie będzie już groziła jakakolwiek kara.
W praktyce oznacza to, że do Polski będzie można sprowadzić
tony nasion genetycznie modyfikowanych w celach produkcji żywności i pasz.
Książka o Żołnierzach Wyklętych za darmo!
1 marca 2015 r. po raz piąty będziemy obchodzić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
W całej Polsce, a także za granicą zorganizowane zostaną
wydarzenia, których celem będzie oddanie hołdu niezłomnym
bohaterom antykomunistycznego podziemia. Z tej okazji Ogólnopolski Społeczny Komitet Upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych przygotował książkę w formacie PDF, którą można za darmo pobrać, a następnie wydrukować.
Prace związane z książką Dla Niepodległej. Żołnierze Wyklęci 1944-1963 były prowadzone społecznie. Treść książki
tworzy 40 artykułów, które zebrał zespół redaktorski pod przewodnictwem Dariusza Piotra Kucharskiego i Rafała Sierchuły.
Wśród autorów książki znaleźli się znawcy tematyki podziemia
antykomunistycznego, m. in.: Leszek Żebrowski, Tadeusz Płużański czy też dr Agnieszka Łuczak.
Cel książki jest jeden, promocja bohaterstwa żołnierzy walczących o wolną Polskę z drugim - sowieckim okupantem. Publikacja ma służyć jako pomoc edukacyjna w przywracaniu Niezłomnych do społecznej świadomości, którzy za swoją działalność patriotyczną byli mordowani, katowani, a przede wszystkim zostali przez komunistów wyklęci z naszej historii.
Link do książki w wersji PDF znajduje się na naszej stronie
www.
Biuletyn informacyjny Komisji Organizacji Podzakładowej
NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu
pod red. Dariusza Jackowskiego tel. 606 822 447
współpraca Jerzy Chrobak tel. 502 013 460
e-mail: [email protected]
Biuletyn informacyjny nr 2 (40) – Komisji Organizacji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Opolu - strona 8