Kliknij, aby zobaczyć - Termalica Bruk-Bet

Transkrypt

Kliknij, aby zobaczyć - Termalica Bruk-Bet
www.polskagazetakrakowska.pl
Polska Gazeta Krakowska | 24 sierpnia 2009 | 11
Piłkarz Gazeta Sportowa
PIŁKA NOŻNA II liga
Szczęśliwa gra Przeboju
Przebój Wolbrom 1
Wigry Suwałki
1
Wigry były lepsze,
ale nieskuteczne
Piłka nie jest sprawiedliwa.
Pomeczubardzoniepocieszony
był trener gości – Zbigniew
Kaczmarek,twierdząc,żelepsza
drużyna nie wygrała...
Trzeba się zgodzić ze szkoleniowcem, jednocześnie nie zapominając o tym, że walką, determinacją, gdy do tego ma się
szczęście, można wiele zdziałać. W doliczonym czasie gry
miejscowi zdobyli wprawdzie
drugą bramkę, ale nie uznał jej
arbiter. Gdyby padł gol, tego
szczęścia z pewnością miejscowi mieliby zbyt dużo...
Arbiter dopatrzył się faulu
na bramkarzu i gola nie było.
Gospodarze wystąpili bez
trzech podstawowych zawodników – Jarosława Raka, Mateusza Siedlarza i Patryka
Kiczyńskiego. Ten brak był bardzo widoczny. Zawodnicy
z Wolbromia musieli jakoś zniwelować przewagę rywala
taktyką. To goście prowadzili
grę, przeprowadzali szybkie
akcje skrzydłami, które siały
spory zamęt w szeregach
obronnych gospodarzy. Goście
mogli sobie ustawić mecz już
po kwadransie gry – ale najpierw ze strzałem Świerzbińskiego (niezbyt mocnym,
ale dość zaskakującym,
po ziemi) poradził sobie
Palczewski, wybijając piłkę
na róg, a po chwili wygrał poje-
FOT.ADAMWOJNAR(3)
Jacek Żukowski
Miejscowi stoczyli ciężką walkę z przybyszami z Suwalszczyzny, ale udało im się uratować jeden punkt
dynek sam na sam z Makuszewskim.
Przebój odpowiedział w 17
min, gdy Lickiewicz nie wykorzystał dobrej okazji po podaniu Derejczyka. Pomocnik
wolbromian nie miał najlepszego dnia – 2 min później
po kapitalnym podaniu
Dudzinskiego też przegrał
w sytuacji sam na sam
z golkiperem.
W 34 min wydawało się, że
będzie gol – piłka po uderzeniu
Ołowniuka z 8 m jednak nieznacznie minęła słupek. Piłkarzy gości o mało co nie wyrę-
czył Żelazny, podając do własnego bramkarza, ale ten był
czujny.
Nic nie mógł jednak zrobić
przy rzucie rożnym w 54 min.
Radzio przeskoczył wszystkich
i piękną główką posłał piłkę
do siatki. Bramkarz gospodarzy
wykazał się 7 min później
w świetnym stylu broniąc uderzenie Drągowskiego z rzutu
wolnego z 22 m – wybił piłkę
zmierzającą wprost w „okienko”.
Wiele ożywienia w poczynania miejscowych wniósł
Nagaoka. To on przeprowadził
dynamiczny rajd prawą stroną,
wyłożył piłkę do Derejczyka
ma drugi słupek, a pomocnikowi Przeboju pozostało tylko
umieścić piłkę w siatce. To podrażniło pewnych już swego
graczy Wigier. Dwoił się i troił
Makuszewski, ale i on nie poradził Palczewskiemu w bezpośrednim starciu – strzelał
w niego bądź nad bramką. Bohaterem Wolbromia mógł zostać młody Osuch, który zaraz
po wejściu na boisko uderzał
z kąta pod spojenie, ale Salik
wybił piłkę na róg. Trzeba
było pogodzić się z remisem.
Przebój Wolbrom – Wigry Suwałki 1:1
(0:0)
Bramki: Derejczyk 68 – Radzio 54.
Sędziował: Lis (Katowice).
Widzów: 1000.
Przebój: Palczewski 5 – Żelazny 3,
Jurczyk 4I, Wdowik 3I, P. Szczepanik
2 (58 Nagaoka) – Lickiewicz 2, Duda
0III, Guja 2I, Derejczyk 4 (90
Osuch) – Kuta 2 (65 Żmudka),
Dudziński 3.
Trener: Antoni Szymanowski.
Wigry: Salik 4 – Bajkot 3, Rogoziński 3,
Łapiński (21 Ołowniuk 3), Makarewicz 3
– Makuszewski 4I(83 Chudziński)
Danilczyk 3I, Drągowski 4, Radzio 5 (75
Sadowski) – Świerzbiński 3,
Zils 3.
Trener: Zbigniew Kaczmarek.
1
0
Piłka nie jest sprawiedliwa –
tym razem pod tą maksymą
podpisał się opiekun gości.
Zgadzał się z nim trener gospodarzy, który jednak mógł
stwierdzić, że w futbolu wygrywa ten kto zdobywa bramki.
Tą jedną strzelili niecieczanie
i zdobyli trzy punkty.
Przed spotkaniem trener
Hajdo komplementował Artura
Prokopa. O tym, że nie rzucał
słów na wiatr, przekonał się
w 45 min. Prokop pięknie
wrzucił prostopadłą piłkę
do wychodzącego na czystą pozycję Dzierżanowskiego, który
z 10 metrów pewnie pokonał
Pietrykę. – Wiem gdzie może
zagrać Artek. On wie, gdzie ja
mogę czekać na podanie – wyjaśnił asystencki patent kolegi
Waldemar Dzierżanowski.
FOT.WWW.LKS.NIECIECZA.PL
Andrzej Mizera
Paweł Smółka (niebieska koszulka) z Bruk-Betu w spotkaniu
z Resovią nie wpisał się na listę strzelców
Początek spotkania to piłkarskie szachy. Ofensywnie
grający Bruk-Bet i dużo strzelająca Resovia zdecydowały się
na wzajemne badanie sił.
– Chcieliśmy grać ofensywnie, ale rywal dobrze się prezentował – tłumaczył Marcin
Jałocha, trener Bruk-Betu.
Resovia wykorzystała zachowawczy styl gospodarzy
i zaczęła groźnie zapuszczać się
prawą stroną defensywy gospodarzy. Pożytek z tego chciał
zrobić Walaszczyk, który w 25
min groźnie uderzył z 18 metrów, ale Baran wybił piłkę
na róg.
W 42 min gospodarze pokazali jedno ze swoich firmowych
zagrań. Z lewej strony wrzucił
Leśniowski, piłkę sięgnął
Smółka, uderzył głową, minimalnie nad poprzeczką. BrukBetowi nie kleiła się gra, ale potem nastąpiła 45 min i piękne
zagranie Prokopa. Piłkarz nie
tylko znakomicie podał, lecz
Zbigniew
Kaczmarek
trener
Wigier)
Muszę się
powtórzyć,
jak tydzień temu. Zremisowaliśmy mecz, który powinniśmy wygrać, byliśmy
zdecydowanei lepsi, stworzyliśmy sobie bramkowe
sytuacje, ale zabrakło skuteczności. Przeciwnik wykorzystał nasze dwa, trzy
błędy. Chłopcy zagrali
dobre spotkanie, nie mogę
mieć do nich pretensji, ale
nie mogę zrozumieć, jak
mogliśmy nie wygrać,
mając wiele okazji?
Piłkarz meczu: Sebastian Radzio.
Prokop wie, kiedy i komu zagrać...
Bruk-Bet N.
Resovia
Antoni
Szymanowski (trener
Przeboju)
Wigry były
zespołem
lepszym. Aż się dziwię, że ta
drużyna ma tak mało punktów. Z pewnością był to najlepszy rywal, z jakim w tym
sezonie graliśmy. Wystąpiliśmy bez 4 podstawowych
zawodników, w tej sytuacji
z remisu jestem więc bardzo zadowolony. Nie wiem,
co sędzia wymyślił w ostatniej minucie, ale gdyby padł
gol, to byłby dramat Wigier.
był pewnym punktem swojego
zespołu. W drugiej połowie aktywniej zaczął Bruk-Bet. Dwie
dogodne okazje miał Smółka,
raz trafił w poprzeczkę.
Goście prezentowali się gorzej. Jednak najlepiej prezentował się u nich Walaszczyk,
który dwukrotnie próbował zaskoczyć Barana.
W doliczonym czasie gry
Resovia bardzo groźnie nacierała, jednak bez skutku.
Bruk-Bet Nieciecza – Resovia 1:0 (1:0)
Bramka: Dzierżanowski 45.
Widzów: 1400.
Sędziował: Sobieszek (Łódź).
Bruk-Bet: Baran 3 – Kleinschmidt 3,
Jacek 4, Czarny 3 I, Zontek 3 – Metz 3
(60 Cygnar), Prokop 5, Szałęga 3 – Smółka 3 (87 Ryguła), Dzierżanowski 4 (78
Jałocha I), Leśniowski 3 I (83 Kot).
Trener: Marcin Jałocha.
Resovia: Pietryka 3 – Kozubek (66
Turczyn), Kusiak 3, Benkowski 3,
Szkolnik 2 I – Zawiślan 3, Walaszczyk 4,
Fryc 3 (70 Madeja I), Piątkowski 3 –
Hajduk 2, Kamiński 2 (46 Kantor 3). Trener: Mirosław Hajdo.
Piłkarz meczu: Artur Prokop.
Jesteś kibicem? Masz ulubionych zawodników? Czytaj we wtorek
„Krakowską”. Tylko u nas ranking na „Najlepszego piłkarza II ligi”.
Strzelcy II ligi
Paweł Smółka (Bruk-Bet)
a 8 – Hajduk (Resovia)
a 4 – Smółka (Bruk-Bet),
Socha (Kolejarz), Zjawiński
(Świt),
a 3 – Dzierżanowski (BrukBet), Kisiel (Okocimski), Bryk
(Pelikan), Kucharczyk (Świt),
Trafarski (Olimpia),
a 2 – Jeżewski (Kolejarz),
Mateusz Siedlarz (Przebój),
Kobeszko i Kołodziejczyk
(obaj Ruch), Kostecki
(Jastrzębie), Lendzion (Świt),
Neścior (Pelikan), Nowacki
(Olimpia).