dru¯ynowy – instruktor czy nie? - CZUWAJ

Transkrypt

dru¯ynowy – instruktor czy nie? - CZUWAJ
STATUT
STREFA PHM.
STREFA PWD.
PROJEKT NOWEGO STATUTU ZHP
STREFA HM.
DRU¯YNOWY
– INSTRUKTOR
CZY NIE?
W czym rzecz? W projekcie nowego statutu pojawi³
siê zapis mówi¹cy o tym, ¿e czynne prawo wyborcze
(a wiêc prawo do g³osowania) przys³uguje instruktorom,
czyli osobom posiadaj¹cym stopieñ instruktorski i które
z³o¿y³y Zobowi¹zanie Instruktorskie. W dyskusjach internetowych zwrócono uwagê, ¿e w tej chwili czynne
prawo wyborcze przys³uguje tak¿e dru¿ynowym, którzy
nie s¹ instruktorami. Niewielka porz¹dkuj¹ca zmiana wywo³a³a jednak silny sprzeciw niektórych instruktorów.
Okazuje siê bowiem, ¿e od roku 2000 odsetek osób, które
prowadz¹ dru¿yny a nie s¹ instruktorami, ca³y czas zbli¿ony jest do 40%. Przyjrzyjmy siê bli¿ej skali tego zjawiska.
Po pierwsze – jak zjawisko to zmienia siê w czasie,
czyli czy w kolejnych latach ma tak¹ sam¹ si³ê.
bez stopnia
otwarta próba pwd.
2000
37%
16%
2001
37%
2002
37%
15%
2003
41%
15%
2004
42%
15%
2005
40%
15%
2006
40%
15%
2007
40%
15%
Tabela 1: Odsetek dru¿ynowych bez stopnia instruktorskiego – Ÿród³o: Obliczenia w³asne na podstawie spisów harcerskich 2000–2007.
Okazuje siê, ¿e w latach 2002–2007 odsetek dru¿ynowych bez stopnia przewodnika by³ sta³y. Co wiêcej –
odsetek dru¿ynowych z otwart¹ prób¹ przewodnikowsk¹
te¿ w³aœciwie siê nie zmienia³. Oznacza to, ¿e nie mamy
do czynienia z chwilowym stanem, który ulega przeobra¿eniom, ale z wzglêdnie sta³ym zjawiskiem.
Mo¿e wczeœniej inaczej to wygl¹da³o, ale w ci¹gu ostatnich lat nic siê tu nie zmieni³o. ¯eby zatem g³êbiej zastanowiæ siê nad problem, mo¿emy wybraæ dane z 2007 r.
Czy we wszystkich hufcach sytuacja wygl¹da tak
samo?
Na wirtualnych kresach dyskusji
o projekcie nowego statutu
starli siê niedawno
zwolennicy i przeciwnicy pogl¹du,
¿e dru¿ynowy powinien byæ
instruktorem, czyli posiadaæ
stopieñ instruktorski.
34
CZUWAJ 6–7/2009
zakres
0%–20%
20%–40%
40%–60%
60%–80%
80%–100%
odsetek hufców
24%
31%
30%
13%
3%
Tabela 2: Zakres procentowy hufców wg odsetka dru¿ynowych bez
stopnia instruktorskiego w 2007 r. – Ÿród³o: Obliczenia w³asne na
podstawie spisów harcerskich 2000–2007.
STATUT
STREFA PHM.
STREFA HM.
„WYMUSIÆ” ROZWÓJ?
Ideê uchwalenia takiej zmiany w celu osi¹gniêcia
efektu motywuj¹cego nazwa³bym doktryn¹ wychowania przez regulamin. Metoda regulaminowa polega na
tym, ¿e mówisz dziecku „nie kradnij”, bo taki jest przepis, a jak siê nie dostosujesz, to pójdziesz do wiêzienia.
A metoda harcerska mówi: „Kradzie¿ jest z³a. Pomyœl,
co by by³o, gdyby wszyscy kradli? Jak byœ siê czu³, gdyby ktoœ ukrad³ ci to i to. Zróbmy tak¹ symulacjê... Zapytajmy ró¿ne osoby, co s¹dz¹ o kradzie¿ach... Zapytajmy
kogoœ, kogo szanujesz, co o tym s¹dzi?” itd. To s¹ zupe³nie ró¿ne podejœcia do wychowania. No i my mamy
stosowaæ metodê harcersk¹...
Harcerska metoda wychowawcza cechowaæ siê ma
m.in. naturalnoœci¹ i pozytywnoœci¹. Dodatkowo mamy
upowszechniaæ i umacniaæ demokracjê i samorz¹dnoœæ.
Ciê¿ko mi uznaæ, ¿e przez odebranie 40% osób prawa
g³osu idziemy w tym w³aœnie kierunku. Jeœli chcemy,
¿eby zdobywali stopnie, to ich przekonujmy, rozmawiajmy, twórzmy warunki, a nie blokujmy uczestnictwa
w wyborach. S¹dzê, ¿e uczenie demokracji powinno
dzia³aæ w drug¹ stronê, czyli przez uczestnictwo w wyborach pokazanie, ¿e organizacja liczy siê ze zdaniem
ka¿dego dru¿ynowego.
Ktoœ powie: my nie mamy wychowywaæ dru¿ynowych,
oni maj¹ ju¿ byæ wychowani. Nie do koñca siê z tym zgodzê. Cz³owiek przecie¿ uczy siê ca³e ¿ycie. Najpierw „jak
¿yæ” mówi¹ mu inni, potem coraz wiêcej rzeczy dostrzega sam, potem w coraz wiêkszym stopniu sam decyduje
o swoim ¿yciu, a potem nawet zaczyna innym pokazywaæ, jak ¿yæ. Ale to jest proces ci¹g³y i nie mo¿na powiedzieæ, ¿e dru¿ynowy to cz³owiek w pe³ni doros³y. On pope³ni wiele b³êdów, zanim pozjada wszystkie rozumy,
choæby nawet mu siê wydawa³o, ¿e ju¿ je pozjada³. Dlatego nie mo¿emy stwierdziæ bardzo precyzyjnie, kiedy
nastêpuje instruktorski egzamin dojrza³oœci. I nie róbmy
tego. Jest wiele czynników, jakie musz¹ zaistnieæ, aby ktoœ
sta³ siê dobrym dru¿ynowym. Najczêœciej musi „pobyæ”
w dru¿ynie, prze¿yæ trochê harcerstwo, przejœæ stosowny
kurs, trochê poczytaæ, zrealizowaæ jakieœ zadania z grup¹
m³odzie¿y pod okiem starszych – czyli wszystko to, co
jest napisane w wymaganiach.
Motywujemy do rozwoju m.in. przez system stopni.
To w nim mo¿e powinniœmy coœ pozmieniaæ, mo¿e on
s³abo dzia³a albo w ogóle nie dzia³a, mo¿e jest przestarza³y, mo¿e trzeba go zlikwidowaæ, a nie ³¹czmy tego ze
zmian¹ statutu. Moim zdaniem dobra jest zasada, która
mówi: wszyscy, którzy kieruj¹ dru¿ynami (bo tak czy
inaczej powierzyliœmy im wychowanie m³odych ludzi),
s¹ na tyle zdolni, by wzi¹æ udzia³ w wyborach. A sprawê
tego, czy s³usznie im funkcje wychowawcze powierzyliœmy i w jaki sposób powinniœmy wp³ywaæ na ich rozwój – przenieœmy do hufców, oddajmy kszta³ceniowcom czy KSI. Nie dostosowujmy ryby do wêdki, ale
wêdkê do ryby.
STREFA PWD.
Tylko 35 hufców (9%) wskaza³o, ¿e wszyscy dru¿ynowi maj¹ stopieñ przewodnika. 24% hufców deklarowa³o w spisie, ¿e nie wiêcej ni¿ 20% ich dru¿ynowych
nie ma stopnia instruktorskiego. Mo¿na stwierdziæ, ¿e
w po³owie hufców 37% dru¿ynowych nie ma stopnia
instruktorskiego. Z drugiej strony – 15% hufców wykazuje, ¿e ponad 60% dru¿ynowych nie ma stopnia. O czym
œwiadcz¹ te wyniki?
Po pierwsze – nie mo¿na na podstawie tych danych
stwierdziæ, ¿e prowadzenie dru¿yn przez osoby bez stopnia jest wyj¹tkowym przypadkiem, dotycz¹cym wybranych specyficznych œrodowisk. Podobna sytuacja wystêpuje we wszystkich regionach i niezale¿nie od wielkoœci
hufca.
Po drugie – skala zjawiska w ca³ym Zwi¹zku (40%)
jest na tyle du¿a, ¿e nie mo¿na jej traktowaæ jako specyficznej „patologii”. Wszak mianowanie na dru¿ynowych
osób, które nie maj¹ co najmniej stopnia przewodnika, akceptuje (bo fizycznie mianuje) 90% komendantów hufców!
Po trzecie – nie mamy te¿ do czynienia ze zjawiskiem
przejœciowym, które wynika z jakiegoœ prze³omu, zmian
metodycznych czy innych czynników strukturalnych.
Zatem, przyjmuj¹c nawet punkt widzenia zespo³u statutowego, mówi¹cy, ¿e trzeba zacz¹æ bezwzglêdnie wymagaæ, by funkcjê dru¿ynowego mog³y pe³niæ tylko osoby posiadaj¹ce stopieñ instruktorski – wtedy statystyki
siê zmieni¹, trzeba by najpierw spowodowaæ – metodami wychowawczymi a nie regulaminem – ¿eby powiedzmy by³o tylko 15% dru¿ynowych bez stopnia.
Autorzy zmian zdecydowanie odcinaj¹ siê od twierdzenia, ¿e celem ich propozycji by³o ograniczanie praw
wyborczych wychowawcom. Podnosili jednak, ¿e przez
jasne postawienie sprawy: „zostañ instruktorem, bêdziesz
mieæ prawo g³osu” te ok. 40% osób zostanie zmotywowanych do zakoñczenia b¹dŸ przeprowadzenia ca³ej próby. I ¿e ew. kilkuletni okres przejœciowy do wprowadzenia zmiany spowoduje, i¿ wszyscy „nadrobi¹” brak
stopnia i po tym czasie ju¿ wszyscy dru¿ynowi bêd¹ instruktorami. Dodatkowo komendanci hufców przestan¹
mianowaæ na funkcje dru¿ynowych osoby, które stopnia instruktorskiego nie maj¹.
Argumenty tej strony sporu podkreœlaj¹ kwestie jasnych regu³ w statucie. Podkreœlaj¹ te¿ patologie zwi¹zane z tym, ¿e dru¿ynowymi zostaj¹ osoby, które nie s¹
gotowe do wykonywania swojej roli. Krytykuj¹ podejœcie uczenia siê „w praktyce”.
DOROSN¥Æ DO DEMOKRACJI?
Jak uczyæ samorz¹dnoœci, demokracji, odbieraj¹c prawo g³osu podstawowym jej uczestnikom? Istot¹ samorz¹dnoœci i zaufania, jakim darzymy kolejny wa¿ny
CZUWAJ 6–7/2009
35
STATUT
STREFA HM.
STREFA PHM.
STREFA PWD.
szczebel organizacji – hufiec, jest m.in. to, ¿e to hufcowi dajemy prawo do mianowania, szkolenia i promowania dru¿ynowych. Proces stawania siê dru¿ynowym jest ró¿ny u ka¿dej osoby. Ba, nawet ciê¿ko
jest jednoznacznie powiedzieæ, czy lepszy dru¿ynowy to taki, który ma 30 osób i nic z nimi nie robi albo
bawi siê „w wojsko”, czy taki, który ma 15 osób, ale
14 z nich zostanie dru¿ynowymi. Ciê¿ko to oceniæ.
Jednemu pomo¿e wrzucenie „na g³êbok¹ wodê”
i szybko siê przekona po dwóch, trzech akcjach, jakie robi b³êdy i sam sobie z nimi poradzi, a innym
inspekcja 15 zbiórek przez najwiêkszego miejscowego m¹dralê nic nie pomo¿e. Rodzicem (a wiêc wychowawc¹) mo¿na zostaæ bez ¿adnego przygotowania i staæ siê bardzo dobrym w czasie trwania tego
rodzicielstwa. Pozwólmy hufcowi (jako œrodowisku)
decydowaæ, komu powierza prowadzenie dru¿yn. Zaufajmy, ze oni tam na miejscu lepiej znaj¹ danego
cz³owieka i w³aœciwie oceni¹ jego predyspozycje.
Obecna formu³a, w której deklarujemy ogóln¹
wizjê (w wymaganiach na stopnie), ale dopuszczamy
wyj¹tki w zale¿noœci od potrzeb, jest moim zdaniem
w porz¹dku. A problemem jest, ¿e chcemy odebraæ
g³os komuœ, kto ma byæ najwa¿niejszy w Zwi¹zku.
Zreszt¹ pomys³ zmian w statucie, jaki zaproponowa³ zespó³ statutowy RN, wydaje mi siê niew³aœciwy
od samego pocz¹tku. Musimy bowiem zacz¹æ myœleæ
inaczej o ca³ym ruchu, bo koncepcja wielkiej, a zarazem jednolitej i nowoczesnej organizacji, moim zdaniem siê prze¿y³a. Jestem wielkim zwolennikiem demokratyzacji na jak najni¿szym poziomie. Nie dlatego,
¿e to spowoduje jak¹œ istotn¹ zmianê w ca³ym Zwi¹zku. Ale dlatego, ¿e tylko na najni¿szym poziomie
(w szczepach, hufcach) jest miejsce, ¿eby nauczyæ m³odych ludzi, na czym polega demokracja. I mam na myœli
tu takie jej elementy, jak samorz¹dnoœæ, idea, otwartoœæ. To w szczepie czy hufcu ka¿dy powinien nauczyæ
siê wspó³pracowaæ z innymi na podstawie procedur
demokratycznych, aby potem byæ w stanie na poziomie chor¹gwi czy samorz¹du gminnego, miejskiego,
parlamentu umieæ siê skutecznie porozumieæ dla dobra ca³ego kraju. I to jest nasze zadanie. G³ównym bowiem problemem naszego spo³eczeñstwa jest brak
umiejêtnoœci skutecznego porozumienia w duchu wartoœci demokratycznych i dla wspólnego dobra. Tego
musz¹ siê jednak ludzie uczyæ od dziecka i harcerstwo
powinno byæ tu wielk¹ pomoc¹. W tym celu nale¿y
raczej aktywizowaæ coraz m³odsze osoby do demokratycznego porz¹dku, ni¿ ograniczaæ ich w dostêpie do
demokratycznych procedur.
PHM. PIOTR
··
KO£ODZIEJCZYK
HUFIEC WARSZAWA-MOKOTÓW
36
CZUWAJ 6–7/2009
PROJEKT NOWEGO STATUTU ZHP
W£ADZE,
KADENCJE...
Na ró¿nych harcerskich forach dyskusyjnych toczy siê
od jakiegoœ czasu debata nad projektem nowego statutu
ZHP. Statut jest swoist¹ konstytucj¹ Zwi¹zku, okreœla
strukturê w³adz, mechanizmy decydowania o najwa¿niejszych sprawach stowarzyszenia, sprawy cz³onkowskie
i wiele innych. Warto siê wiêc proponowanym zmianom
przyjrzeæ nieco bli¿ej, zw³aszcza ¿e czas dla Zwi¹zku jest
trudny. Borykamy siê – z jednej strony – z problemami
finansowania dzia³alnoœci ZHP, zarz¹dzania maj¹tkiem
i utrzymania administracji, z drugiej natomiast – z tendencj¹ spadku liczebnego, ma³¹ atrakcyjnoœci¹ programu,
kiepskim uczestnictwem m³odych instruktorów w ¿yciu
Zwi¹zku i wreszcie rotacj¹ dru¿ynowych i kadry szczepów zwi¹zan¹ z podejmowaniem przez m³odych pracy,
studiów czy zak³adaniem rodzin.
Z dotychczasowych dyskusji nad kondycj¹ Zwi¹zku
wyp³ywa wniosek, ¿e zasadniczej reformy wymaga system zarz¹dzania organizacj¹, zw³aszcza w zakresie
zwiêkszenia efektywnoœci pozyskiwania œrodków oraz zarz¹dzania maj¹tkiem. Ale potrzebujemy te¿ wiêkszego
wsparcia dla dru¿ynowych, reform programowych,
wzmocnienia pracy z kadr¹ i powa¿nej debaty nad systemem instruktorskim. Wszystko to w celu zahamowania
spadku liczebnego i uczynienia z ZHP ponownie atrakcyjnej organizacji dla m³odych ludzi w Polsce.
W tym obszarze autorzy projektu proponuj¹ kilka
istotnych rozwi¹zañ:
– reformê Rady Naczelnej, obejmuj¹c¹ zmianê sposobu
jej wybierania i poszerzenie kompetencji m.in. o dotychczasowe kompetencje Centralnej Komisji Rewizyjnej;
– likwidacjê CKR (jej kompetencje przejmie RN);
– reformê G³ównej Kwatery, polegaj¹c¹ na jej wyborze
przez RN, a wiêc uczynienie z GK zarz¹du ZHP, w zamierzeniu bardziej efektywnego, lepiej nadzorowanego przez RN i profesjonalnego – bêdzie bowiem mo¿na GK odwo³aæ w dowolnym momencie;
– przyznanie czynnego prawa wyborczego instruktorom
mianowanym przez w³aœciwego komendanta, a wiêc
pozbawienie prawa wyborczego rzeszy dru¿ynowychnieinstruktorów (ok. 40% wed³ug spisu).