Rusza pierwsza w Polsce poradnia bioetyczna,Anty CD73

Transkrypt

Rusza pierwsza w Polsce poradnia bioetyczna,Anty CD73
Nietoksyczne
lekiem
nanokapsułki
z
Liposomy mogą być używane w przemyśle farmaceutycznym jako nośniki
leków. Niestety rozpoznawane są one jako obce antygeny przez układ
odpornościowy. Bazując na dotychczasowej wiedzy na ich temat, naukowcy
z uniwersytetu w Bazylei i Fryburgu pokazali, że specjalnie spreparowane
przez nich liposomy nie wywołują szkodliwych dla zdrowia reakcji.
Liposomy to małe, kuliste struktury, zbudowane z dwuwarstwy lipidowej. Dzięki
wyjątkowym cechom można ich używać jako mikroskopijnych kapsułek na leki. Są
one przede wszystkim biokompatybilne czyli zbudowane z takich samych
składników jak błony komórek naszego organizmu. Ich niewielkie rozmiary
pozwalają naprzechodzenie przez ściany naczyń krwionośnych w miejscach
rozwijania się stanu zapalnego, gdzie przestrzenie międzykomórkowe są większe.
Dzięki temu możliwy jest tzw. pasywny targeting czyli bierna akumulacja
liposomów w miejscu docelowym np. w regionie występowania guza
nowotworowego, infekcji bakteryjnej czy wirusowej. Ponadto mają one długi okres
półtrwania wynoszący od kliku godzin – tzw. klasyczne liposomy, do kilku dni –
tzw. liposomy długokrążące, co z kolei pozwala na utrzymanie stałego poziomu
leku we krwi.
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
Obecnie stosowane technologie pozyskiwania nośników leków na bazie liposomów
wciąż nie są do końca satysfakcjonujące. Nie wiadomo jaki procent liposomów
wchłaniają np. komórki nowotworowe. Problemem jest także reakcja organizmu
na liposomy. Wychodząc naprzeciw potrzebom naukowcy z Uniwersytetu we
Frubyrgu opracowali soczewkową formę liposomu, która pozwala na efektywne
dostarczanie leku do zwężonych tętnic wieńcowych. Krew płynie przez zwężenia
naczyń z dużą prędkością. W tych warunkach liposomy otwierają się i uwalniają
swoją zawartość.
Z powodu faktu, iż nasz układ odpornościowy rozpoznaje liposomy jako ciała obce,
może to prowadzić do powstania skutków ubocznych takich jak szok
anafilaktyczny. W związku z tym naukowcy skoncentrowali się na stworzeniu
sztucznych fosfolipidowych pęcherzyków, tzw. Pad-PC-Pad vesicles, jako
maleńkich “kapsułek” z lekiem.
Osiągnięto sukces – zaprojektowane liposomy nie wywołały aktywacji
składowych dopełniacza w surowicy ludzkiej i świńskiej w warunkach in vitro.
Idąc dalej, przetestowano liposomy Pad-PC-Pad in vivo, na żywych organizmach.
W tym celu wstrzyknięto je świniom i monitorowano różne parametry życiowe
takie jak tętno, ciśnienie krwi oraz wykonano EKG. Nawet wysokie dawki nie
wywołały niekorzystnych reakcji. Co więcej, biopsja nerek, płuc, serca i wątroby
zwierząt potwierdziły brak toksycznych zmian.
Badania in vitro oraz in vivo potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują
reakcji anafilaktycznych, co rzutuje pozytywnie na przyszłość leczenia miażdżycy i
innych schorzeń za ich pomocą.
Według WHO choroba wieńcowa odpowiada aż za 30% zgonów na świecie.
Skala problemu uwidacznia potrzebę wyprodukowania wydajnych leków
możliwych do zastosowania w segmencie pozaszpitalnym. Pęcherzyki PadPC-Pad, ze względu na swoją bezinwazyjność i brak aktywowania
odpowiedzi immunologicznej organizmu, są idealnym kandydatem na
zastosowanie ich jako nośników leków.
mgr Agnieszka Helis, diagnosta laboratoryjny
Piśmiennictwo:
Bugna S. et al. Surprising lack of liposome-induced complement activation by
artificial 1,3-diamidophospholipids in vitro. Nanomedicine: Nanotechnology,
Biology, and Medicine, 2016; 12.
Rusza pierwsza w Polsce poradnia
bioetyczna
19 marca w Krakowie zostanie uruchomiona Poradnia Bioetyczna. Jest ona
adresowana do specjalistów i osób prywatnych potrzebujących pomocy w
rozwiązaniu trudnych dylematów bioetycznych. Zapytania dotyczące
między innymi tematyki badań na pacjentach, bioetyki w diagnostyce,
zapłodnienia in vitro, pracy z embrionalnymi komórkami macierzystymi,
badań na ludzkich embrionach, uporczywej terapii, eutanazji, etc. – można
składać drogą elektroniczną lub poprzez kontakt osobisty. Organizatorami
inicjatywy są Międzywydziałowy Instytut Bioetyki Uniwersytetu
Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie i fundacja Jeden z Nas.
W Poradni będzie można też konsultować aspekty bioetyczne dotyczące
transplantacji, etyki lekarskiej, a także opieki nad pacjentem w stanach
terminalnych. W ramach działania poradni będzie można również uzyskać
bezpłatną poradę prawną.
Kto udziela porad?
Porad w zakresie bioetyki udzielać będzie wykwalifikowany zespół bioetyków,
wśród których znajdują się pracownicy służby zdrowia (lekarze, pielęgniarki,
farmaceuci), prawnicy, teolodzy i filozofowie.
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
Jak uzyskać poradę?
Poradnia Bioetyczna będzie świadczyła swoje usługi nieodpłatnie. Informacje lub
poradę będzie można uzyskać osobiście w siedzibie poradni przy ul.
Bernardyńskiej 3 w Krakowie lub elektronicznie, za pomocą formularza
dostępnego na stronie www.poradniabioetyczna.pl . W przyszłości poradnia
planuje uruchomienie poradnictwa drogą telefoniczną.
Anty CD73 – nowa nadzieja w
terapii przeciwnowotworowej
Po okresie sceptycyzmu immunoterapia w leczeniu nowotworów powraca
do łask. Dzięki intensywnym badaniom nad zrozumieniem
skomplikowanych oddziaływań układu odpornościowego w walce z
nowotworem udało się zidentyfikować kluczowe molekuły decydujące o
kierunku tych interakcji. Nadzieją na skuteczniejszą walkę z nowotworem
są przeciwciała celowane w ekto-5’-nukleotydazę, znaną pod nazwą CD73.
Immunoterapia pierwszej generacji (molekułami IFN-α i IL-2) stosowana była
przez wiele dekad w leczeniu zaledwie kilku typów nowotworów. Terapie te nie
wykazywały wystarczającej skuteczności, gdyż nie cechowały się specyficznością,
czego wynikiem były liczne skutki uboczne u pacjentów im poddanych.
Immunoterapia drugiej generacji cechuje się większymi możliwościami
bazującymi na dokładniejszym poznaniu środowiska nowotworowego.
W środowisku nowotworowym panują surowe warunki, w których aby dana
komórka przetrwała musi reprogramować swoją maszynerię metaboliczną. W
przypadku komórki rakowej jedną z ważniejszych i wpływowych zmian jest
zwiększona ekspresja ekto-5’-nukleotydazy. Jest to enzym kataboliczny, który
odgrywa decydującą rolę w progresji nowotworu poprzez nadprodukcję
pozakomórkowej adenozyny. Poprzez interakcje ze specyficznymi GPI
(zakotwiczonymi receptorami) adenozyna nadaje nowy kształt komórkom w
otoczeniu nowotworowym, jednocześnie rozregulowując system odpornościowy i
promując unaczynienie nowotworu. W ten sposób nowotwór może łatwo dawać
przerzuty.
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
W terapii celowanej przeciw CD73 stosuje się małej masy cząsteczkowej inhibitory
takie jak APCP (adenozyno-5′-(α,β-methylene)difosforan, analog adenozyno-5′difosforanu), których zaletami są m.in. łatwa doustna aplikacja leku, lepsze
oddziaływanie na mikrośrodowisko nowotworu, możliwość różnicowania receptur
leku na potrzeby farmakokinetyczne i farmakodynamiczne oraz niskie koszty
zakupu leku. Z kolei przeciwciała monoklonalne wykazują wyższą specyficzność i
dłuższy okres półtrwania w porównaniu do inhibitorów. Ponadto nieocenioną
zaletą użycia przeciwciał jest fakt, że celują one nie tylko w działanie katalityczne
CD73, ale także inne czynniki, które pełnią istotną rolę w metastazie. Różnica w
stosowaniu odpowiedniego leku bazuje na typie nowotworu – przeciwciała CD73
sprawdzą się lepiej w walce z inwazyjnym nowotworem, podczas gdy terapia
inhibitorami będzie bardziej skuteczna w leczeniu nieinwazyjnego typu.
Niezależnie od typu leku blokada CD73 stanowi doskonały cel terapeutyczny w
walce z nowotworami.
W szczególności pozwoli ona na zwiększenie skuteczności nowatorskich terapii
bazujących na manipulacji efektorowych limfocytów T poprzez blokadę punktów
kontrolnych układu immunologicznego przeciwciałami takimi jak ipilimuman
(przeciwciało anty-CTLA 4) i nivoluman, (przeciwciało anty-PD1).
Aby poszerzyć zakres działania i skuteczności terapii wiele badań wskazuje na
połączenie powyższych dwóch sposobów z tradycyjnymi metodami leczenia
nowotworu (radioterapia, chemioterapia i inne). Ponadto, relacja pomiędzy
nadekspresją CD73 i typem raka, a także prognoza i reakcja pacjenta na
chemioterapię, wspierają potencjalną wartość CD73 jako biomarkera w
spersonalizowanej terapii nowotworowej.
Pomimo wielu obiecujących perspektyw, jak każdy naturalnie występujący
związek w organizmie człowieka, białko CD73 pełni także znaczące funkcje w
procesach takich jak bariera nabłonkowa, regulacje procesów resorpcji i
wydzielania na poziomie jelitowym. Chociaż badania na myszach pozbawionych
CD73 lub leczonych lekami anty CD73 nie pokazały znaczących skutków
ubocznych, to wdrażając nowy lek w fazę badań klinicznych, należy zachować
ostrożność. Terapia anty CD73 może wywołać u pacjenta nadmierną aktywność
układu odpornościowego, co z kolei grozi zwrotem przeciw własnemu
organizmowi i wywołaniem różnego rodzaju chorób autoimmunologicznych.
Zachęcające wyniki badań faz przedklinicznych pozwalają szacować, że terapie
przeciw CD73 wkrótce wejdą w fazę badań klinicznych. Obecnie celem
naukowców jest wyprodukowanie przeciwciał humanizowanych. Wstępne wyniki
pokazują, iż jeden z leków anty CD73 (MEDI9447) może zostać użyty w terapii w
połączeniu z anty PD-1 u pacjentów z zaawansowanymi guzami litymi.
Nie ulega wątpliwości, że wykorzystanie CD73 w immunoterapii
nowotworowej jest gorącym tematem w środowisku naukowym. Daje to
nadzieję, że dzięki nowym możliwościom i opracowaniu nowatorskich
terapii coraz więcej walk z rakiem skończy się wygraną pacjenta.
Adrianna Grzelak
Piśmiennictwo:
Antonioli L. et al. Anti-CD73 in Cancer Immunotherapy: Awakening New
Opportunities. Trends in Cancer, 2016; 2, 2: 95-106.
Przebiegłe komórki nowotworowe
Najnowsze badania wskazują, że komórki nowotworowe mogą wpływać na
otaczające zdrowe komórki zmuszając je do produkcji zwiększonej ilości
białek wspierających wzrost naczyń krwionośnych guza.
Nowoczesne nauki znane jako proteomika i transkryptomika pomogły zrozumieć
nieprawidłowości w procesach molekularnych komórek, które prowadzą do
rozwoju nowotworu. Warto wspomnieć, że transkrypromika zajmuje się
określeniem miejsca i czasu aktywności genów poprzez badanie transkryptomu,
natomiast proteomika bada strukturę, funkcje i zależności między białkami.
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
Naukowcy z Institute of Cancer Research w Londynie oraz Cancer Research UK
Beatson Institute w Glasgow w oparciu o tą wiedzę odkryli, że sedno problemu
może tkwić w tRNA. Sugeruje się, że tRNA inicjator obciążony metioniną
(tRNAiMet) odgrywa istotną, aczkolwiek zaskakującą rolę – wpływa na produkcję
białka kolagenowego, które promuje angiogenezę w guzie. W zdrowych tkankach
fibroblasty wytwarzają kolagen, zwykle typu 1. Okazało się, że fibroblasty
znajdujące się w pobliżu guzów nowotworowych wytwarzają kolagen typu 2,
znacząco wspierając wzrost naczyń krwionośnych w zmianie.
Przeprowadzono różne badania na ludzkich i mysich fibroblastach, a także na
prawidłowych i nowotworowych tkankach pobranych od chorych na raka piersi.
Odkryto, że fibroblasty aktywowane przez guzy złośliwe miały wyższy niż w
tkankach prawidłowych poziom tRNAiMet oraz niektórych białek takich jak kolagen
typu 2.
Uzyskane rezultaty wskazują że podwyższony poziom tRNAiMet przyczynia sie do
progresji nowotworowej poprzez zwiększenie zdolności fibroblastów zrębu do
syntezy i wydzielania macierzy zewnątrzkomórkowej bogatej w kolagen typu 2,
który z kolei wspiera migrację komórek nabłonkowych i angiogenezę.
Naukowcy podkreślają kluczową rolę środowiska otaczającego guz w jego
rozwoju, sugerując że nowotworzenie jest czymś więcej niż wzrostem produkcji
białek celem zwiększenia ilości komórek tworzących guz.
Wśród głównych wniosków wynikających z badania wymienia się związek między
tRNA a progresją nowotworu oraz pomiędzy tRNA a sekrecją macierzy
międzykomórkowej przez fibroblasty zrębu, selektywną kontrolę sekretomu przez
zmiany poziomu tRNAiMet, a także powstanie nowego transgenicznego modelu
reasumującego główne aspekty nowotworowego tRNA.
Odkrycie może utorować drogę dla nowych możliwości terapeutycznych
takich jak leki zaprojektowane do zaburzania zdolności nowotworu do
manipulowania otaczającym je środowiskiem.
mgr Agnieszka Helis, diagnosta laboratoryjny
Piśmiennictwo:
Clarke CJ. et al. The Initiator Methionine tRNA Drives Secretion of Type II
Collagen from Stromal Fibroblasts to Promote Tumor Growth and Angiogenesis.
Curr Biol, 3 Mar 2016.
Brokuły kontra rak wątroby
Regularne spożywanie brokułów obniża ryzyko zachorowania na wiele
typów nowotworów na czele z nowotworem piersi, prostaty czy okrężnicy.
Najnowsze badania prowadzone na University of Illinois wskazują, że dieta
bogata w to warzywo może nas chronić także przed rakiem wątroby.
Dieta wysokotłuszczowa, bogata w cukry oraz nieprawidłowy wskaźnik BMI są
związane z rozwojem niealkoholowego stłuszczenia wątroby, które nieleczone
może prowadzić do marskości czy nowotworów złośliwych wątroby. W związku z
intensywnym trybem życia współczesnego społeczeństwa i utrzymywaniem często
nieprawidłowych nawyków żywieniowych, wzrost częstości występowania raka
wątroby nie wydaje się być abstrakcją. W badaniach nazwano ten styl odżywiania
dietą narzuconą przez zachodnią kulturę (ang. Westernized-style diet, WD).
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
Wiadomo, że brokuły zawierają wiele związków bioaktywnych, które mogą
utrudniać kumulację tłuszczu w wątrobie. Bazując na tej wiedzy naukowcy
postanowili sprawdzić wpływ spożywania brokułów na metabolizm lipidów i
progresję niealkoholowego stłuszczenia wątroby w raka wątrobowokomórkowego.
W badaniu eksperymentalnym podzielono myszy na 4 grupy: kontrolną, myszy
mające dietę WD oraz zwierzęta którym podawano lub nie podawano brokułów.
Uzyskany rezultat określano po 6 miesiącach diety, biorąc pod uwagę ekspresję
genów, stłuszczenie oraz guzy wątroby.
U myszy na diecie WD zaobserwowano wzrost liczby i wielkości guzów
nowotworowych wątroby. Dodatek brokułów do diety znacząco zmniejszał liczbę
guzów, nie wpływając zasadniczo na ich wielkość. Co więcej, u myszy z WD
stłuszczenie wątroby stopniowo postępowało w przeciwieństwie do grupy
karmionej warzywem. Brokuły wydają się tutaj wykazywać rolę protekcyjną
zatrzymując gromadzenie tłuszczu w wątrobie i zwiększając uwalnianie lipidów z
narządu. Dodatek brokułów do diety nie wpłynął na masę ciała myszy, ale
utrzymał je w lepszej kondycji zdrowotnej: zaobserwowano znacząco niższy
poziom trójglicerydów w wątrobie, obniżone stężenie aminotransferazy
alaninowej, supresję aktywacji makrofagów CD68+ a także spowolnioną inicjację i
progresję neoplazji w narządzie.
Naukowcy sugerują, że nie tylko brokuły, ale także inne pokrewne warzywa
takie jak kalafior czy brukselka mogą wywoływać podobny efekt.
Już we wcześniejszych badaniach udowodniono, że spożywanie brokułów po
odpowiedniej obróbce: świeżo pokrojonych lub sporządzonych na parze, jest
doskonałym sposobem na utrzymanie zdrowia. brokuły zawierają bowiem
sulforafan – naturalny izotiocyjanian o właściwościach przeciwutleniacza.
Brokuły wykazują wyjątkowe cechy prozdrowotne. Są niskokaloryczne,
mają właściwości przeciwnowotworowe, korzystnie wpływają na
funkcjonowanie wzroku, regulują poziom cukru we krwi. Najnowsze
badania udowadniają także, że długoterminowe spożywanie tego warzywa
wpływa znacząco na stan wątroby. Pomimo faktu, iż wpływ brokułów na
organizm ludzki nadal wymaga dogłębnych badań, dotychczasowe wyniki
badań eksperymentalnych są obiecujące.
mgr Agnieszka Helis, diagnosta laboratoryjny
Piśmiennictwo:
Chen YJ. et al. Dietary Broccoli Lessens Development of Fatty Liver and Liver
Cancer in Mice Given Diethylnitrosamine and Fed a Western or Control Diet. Am
Soc Nutr, 2016; 146, 3: 542-550.
Nowoczesna
diagnostyka
laboratoryjna raka jajnika
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zapadalność na nowotwory złośliwe
znacznie wzrosła. Wśród kobiet w średnim wieku nowotwory są przyczyną
co drugiego zgonu. Rak jajnika jest jednym z nowotworów najczęściej
występujących u kobiet, tuż po nowotworach piersi, płuca i jelita grubego,
będąc przyczyną 6% zachorowań i 8% zgonów. W Polsce w 2011 roku
odnotowano 3527 nowych zachorowań na raka jajnika, podczas gdy
dekadę wcześniej zachorowalność wynosiła 3193. Na przestrzeni lat
2001-2011 śmiertelność wzrosła o ponad 18%. Amerykańska agencja
National Cancer Institute oraz Centers for Disease Control and
Prevention we współpracy z National Center for Health Statistics oceniły,
że zapadalność na raka jajnika w Stanach Zjednoczonych w 2014 roku
wyniesie 22 tysiące nowych przypadków, natomiast śmiertelność utrzyma
się na poziomie ponad 14 tysięcy zgonów. W porównaniu do 1997 roku
liczba nowych zachorowań zmniejszy się o 18%, natomiast śmiertelność
wzrośnie o 0,5% [1,2,3].Trudna sytuacja epidemiologiczna zmusza do
poszukiwania nowych metod wykrywających nowotwór we wczesnym
stadium choroby.
Aktualnie w skriningu raka jajnika wykorzystuje się zwykle dwa podstawowe
badania: USG dopochwowe oraz marker CA125. USG pozwala na wykrycie masy,
która może być guzem, ale nie stwierdza czy zmiana jest łagodna czy złośliwa.
Ca125 to białko, którego poziom znacznie wzrasta raku jajnika. Marker jest
pomocny w monitorowaniu leczenia i progresji nowotworu. Spadek poziomu
CA125 świadczy o skuteczności leczenia. Niestety istnieje szereg czynników,
niezwiązanych z rakiem jajnika, które mogą podwyższać poziom CA125.
Zastosowanie CA125 ogranicza fakt, że rzadko wzrasta on w raku śluzówkowym i
jasnokomórkowym oraz w guzach granicznych. Co więcej, jego poziom może być
podwyższony w przebiegu innych nowotworów (płuc, wątroby i trzustki) oraz w
innych chorobach (mięśniaki macicy, endometrioza, niezłośliwe guzy jajników,
marskość wątroby, choroby zapalne w obrębie miednicy). Poziom CA125 u kobiet
waha się w przebiegu cyklu miesiączkowego. Wartością graniczną jest 35 U/mL
[4,5,6,8,14 ].
Niektóre nowotwory zarodkowe jajników powodują uwalnianie do krwi dużych
ilości innych czynników takich jak gonadotropina kosmówkowa (HCG) oraz
alfafetoproteina (AFP), stąd można wykorzystać te parametry do monitorowania
leczenia [4,7].
Ponieważ oznaczenie poziomu Ca125 nie jest idealnym narzędziem
diagnostycznym, naukowcy i klinicyści poszukiwali innych rozwiązań, czego
efektem było zarejestrowanie w 2008 roku przez FDA antygenu HE4 jako
nowego markera nowotworów jajnika.
Pokładano w nim duże nadzieje na poprawę diagnostyki różnicowej oraz
skriningowej [5,6]. Czułość HE4 ocenia się na 67%, a specyficzność na 96%.
Marker ten ulega zwiększonej ekspresji w nabłonkowych rakach jajnika. Pomimo
faktu, że czułość HE4 jest porównywalna do czułości CA 125, stężenie HE4
rzadziej bywa zwiększone u kobiet z chorobami nienowotworowymi i pozostaje
stałe u 75% kobiet bez progresji choroby. Wartością graniczną HE4 jest 150
pmol/L. Marker ten może być wykorzystywany w różnych stadiach zaawansowania
nowotworu. Jego poziom wzrasta o 25% lub więcej u 60% kobiet z nawrotem raka
jajnika lub progresją choroby.Ponieważ niektóre histologiczne rodzaje raka jajnika
nie wykazują ekspresji HE4 (nowotwory śluzowe i zarodkowe), oznaczenie
poziomu HE4 nie może być stosowane jako bezwzględny dowód na obecność lub
brak procesu nowotworowego. Ogranicza to zastosowanie testu w ustalaniu
rozpoznania [5,8,14,16].
Dalszy postęp w diagnostyce nowotworów doprowadził do wprowadzenia dwóch
nowych testów o dużej przydatności diagnostycznej: testu OVA1 oraz algorytmu
ROMA [7].
Algorytm ROMA klasyfikuje kobiety z guzem przydatków do grup ryzyka raka
nabłonkowego jajnika. Algorytm jest modelem matematycznym, łączącym
oznaczanie HE4 i CA125, z uwzględnieniem statusu menopauzalnego pacjentki.
Został on po raz pierwszy zaproponowany w 2009 roku przez Moore i wsp. [17].
Czułość testu jest wysoka i szacuje się ją na 92% u kobiet po menopauzie i 76%
przed menopauzą, natomiast swoistość wynosi 75%. Wartości graniczne
algorytmu różnią się w zależności od laboratorium oraz stosowanej metody
analitycznej. Rozważa się wykorzystanie CA125 i HE4 jako wskaźników
odpowiedzi na chemioterapię. Ich zastosowanie w tym zakresie jest ograniczone,
niemniej jednak uzupełnienie oznaczeń o markery epigenetyczne, może znacznie
zwiększyć czułość i specyficzność badania [6,10,15,16].
Test OVA1 jest nowoczesnym narzędziem diagnostycznym, wprowadzonym w
2009 roku, służącym do wykrywania raka jajnika. Test wykorzystuje fakt, że u
chorych na raka jajnika poziom CA125 oraz β2-mikroglobuliny wzrasta, natomiast
stężenie apolipoproteiny A1, prealbuminy i transferryny jest niższe, niż u
zdrowych kobiet. OVA1 łączy oznaczenie tych 5 parametrów, pozwalając na
określenie prawdopodobieństwa rozpoznania złośliwego nowotworu jajnika,
zgodnie z uzyskaną liczbą punktów: u kobiet przed menopauzą 5,0 punktów oraz u
kobiet po menopauzie 4,4 lub więcej punktów świadczy o wysokim ryzyku.
Czułość testu określa się na 96%. Test jest rzadko wykorzystywany w diagnostyce,
nie tylko ze względu na wysoką cenę, ale także fakt, że zarówno swoistość jak i
powtarzalność wyników nie jest zadowalająca [9,11,16].
Wciąż trwają poszukiwania doskonalszych narzędzi diagnostycznych. W ciągu
ostatnich dwóch lat ukazało się wiele badań dotyczących obiecujących
kandydatów na markery nowotworowe raka jajnika.
Wśród nich należy wymienić osteopontynę (sOPN), wariant 6 sCD44 (sCD44-v6)
oraz białko adhezyjne sVCAM-1. Jerman i wsp. proponują określenie ich poziomu
w płynie z jamy otrzewnej i płynie z zatoki Douglasa jako markerów wczesnego
stadium raka jajnika oraz wskaźników progresji nowotworu [18]. Zespół badawczy
Park zwraca uwagę na tioredoksynę 1 jako marker raka jajnika, który może być
badaniem uzupełniającym CA125 [19]. Pojawiają się także sugestie wykorzystania
markerów znanych i wykorzystywanych w innych nowotworach. Takim
przykładem jest określenie stężenia CA19-9 w surowicy jako markera
uzupełniającego CA125 w przypadkach wymagających różnicowania zmian
łagodnych od złośliwych w obrębie jajników oraz braku wzrostu poziomu CA125
[20]. Li i wsp. sugerują wykorzystanie oznaczenia poziomu HMGB1 (ang. high
mobility group box chromosomal protein 1) w surowicy jako markera oceny
progresji choroby oraz wykorzystania go w celach prognostycznych [21]. Pojawiło
się również wiele doniesień dotyczących wartości prognostycznych markerów
molekularnych takich jak ekspresja białka Fli-1 (ang. Friend leukemia integration
1 transcription factor), mRNA APOA1 (ang. mRNA apolipoprotein A1), ROR1 (ang.
receptor-tyrosine-kinase-like orphan receptor 1) i wielu innych [22,23,24].
Wiedza na temat immunologii nowotworów doprowadziła do opracowania nowych
strategii leczenia. W latach 80. XX wieku klinicyści zainteresowali się rodziną
przezbłonowych receptorów czynników wzrostu z własną aktywnością kinazy
tyrozynowej. Do nadekspresji receptorów HER/ErbB dochodzi w nowotworach
pochodzenia nabłonkowego, co wiąże się ze złym rokowaniem. Wykrywanie
nadekspresji HER2/NEU w tkance stało się pomocne w stosowaniu przeciwciała
monoklonalnego (znane jako herceptyna – trastuzumab), które blokuje
przekazywanie sygnału aktywacji podziałów komórkowych. Pomimo, że większość
doniesień związanych z nadekspresją receptorów HER2 dotyczy raka piersi, to
amplifikację genu HER2/NEU z towarzyszącą nadekspresją receptorów p185
HER2 obserwowano także w nowotworach nabłonkowych jajnika, zwykle w
zaawansowanych stadiach choroby oraz w rakach nisko zróżnicowanych. Ocena
stężenia HER2/NEU w płynach torbieli i wysiękach istniejących w rakach jajnika
jest dobrym wskaźnikiem biologicznej agresji nowotworu. Nadekspresję HER2
stwierdza się u 18-43 % chorych na raka jajnika. Obecnie ekspresję HER2 określa
się rutynowo dzięki zastosowaniu immunohistochemii (IHC) oraz fluorescencyjnej
hybrydyzacji in situ (FISH). Dzięki temu możliwa jest weryfikacja wątpliwych
wyników IHC. Przy pomocy metody IHC wykrywa się obecność
wewnątrzkomórkowej domeny receptora, natomiast FISH pozwala na
bezpośrednią detekcję amplifikacji genu HER2 kodującego białko receptorowe.
Nowoczesnymi metodami, alternatywnymi do FISH, jest chromogenna
hybrydyzacja in situ (CISH) oraz hybrydyzacja srebrem in situ (SISH). Obie
metody to kombinacja cech IHC oraz fluorescencyjnej hybrydyzacji in situ [25,26].
Odkrycie w latach 90-tych XX wieku genu BRCA1 oraz BRCA2 rzuciło nowe
światło na diagnostykę dziedzicznych nowotworów piersi i jajnika.
Powyższe geny są zaangażowane we wzrost komórek, ich podział oraz w naprawę
uszkodzeń DNA. Pojawienie się mutacji w obrębie genów powoduje brak naprawy
uszkodzonego DNA i może prowadzić do rozwoju niektórych typów nowotworów.
Mutacje w BRCA1 oraz BRCA2 wiążą się zazwyczaj z nowotworami piersi i jajnika.
Niemniej jednak, mogą one pojawiać się także w innych nowotworach.
Przykładem są mutacje BRCA2 i ich związek z rakiem prostaty czy rakiem
trzustki. Szacuje się, że 39% kobiet z mutacją w obrębie BRCA1 i 11-17% z
mutacją BRCA2 zachoruje na raka jajnika, podczas gdy powyższe
prawdopodobieństwo u kobiet ogólnej populacji wynosi zaledwie 1,4% [12,13].
Najnowsze badania kliniczne dowodzą, że uszkodzenia epigenetyczne takie jak
metylacja DNA są ściśle powiązane z zapoczątkowaniem procesu nowotworowego
w
obrębie
jajników.
Hipermetylacja
promotora
genu
BRCA1, RASSF1A, APC, p14ARF, p16INK4A lub DAPK była obserwowana w 41 na
50 przypadków raka jajnika. Określenie miejsc metylacji może pomóc w
ukierunkowaniu badań na nowe biomarkery o dużym znaczeniu w prewencji,
ocenie ryzyka, szybkim wykrywaniu zmian oraz wartościach prognostycznych
[15].
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
Wybiórcze zastosowanie w diagnostyce oznaczania markerów nowotworowych
oraz szersze wykorzystanie możliwości biologii molekularnej może przyczynić się
do wykrywania złośliwych zmian nowotworowych na wczesnym etapie rozwoju.
Pomimo faktu, że diagnostyka i monitorowanie nowotworów jajnika wciąż nie są
doskonałe, już w chwili obecnej klinicysta posiada do dyspozycji szereg badań,
które analizowane równocześnie mogą skutecznie ukierunkować leczenie.
mgr Agnieszka Helis, diagnosta laboratoryjny
Piśmiennictwo:
1.National Cancer Institute. New directions in Ovarian Cancer Research. Report
of the strategic planning conference, monograph, Dec 8-9, 1997.
2.Dane Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii –
Instytut w Warszawie.
3.Didkowska J et al. Nowotwory złośliwe w Polsce w 2011 roku. Wyd. Studio
Mediana, Warszawa 2013.
4.National Cancer Institute. Ovarian epithelial cancer treatment. Access:
24-06-2014.
5.Kulpa JK. i wsp. HE4 i CA125 – porównanie metod oznaczeń. Diagn Lab, 2012;
48: 41-49.
6.Nowak-Markwitz E. Oznaczanie HE4, CA 125 i algorytm ROMA w diagnostyce i
różnicowaniu guzów jajnika. LabForum, 2013; 55: 3-5.
7.National Cancer Institute. Genetics of breast and ovarian cancer. Access:
11-07-2014.
8.ARUP Laboratories. Human Epididymis Protein 4 (HE4). For monitoring
recurrence of progressive disease in women with epithelial ovarian cancer. Salt
Lake City, 2014.
9.Li AJ. Nowe markery biologiczne w raku jajnika. Przydatność OVA1 i ROMA w
ustaleniu rozpoznania. Ginekologia po dyplomie, 2012; 7: 14-19.
10.Woźniak S. i wsp. Guz jajnika u kobiety w późnym wieku rozrodczym – jak
ocenić ryzyko onkologiczne.Przegl Menopauzalny, 2013; 1: 78-82 .
11.Toss A. et al. Ovarian cancer: Can proteomics give new insights for therapy
and diagnosis? Int J Mol Sci, 2013; 14: 8271-8290.
12.National Cancer Insitute. BRCA1 and BRCA2: Cancer Risk and Genetic
Testing. Access: 22-01-2014.
13.Petrucelli N. et al. BRCA1 and BRCA2 Hereditary Breast and Ovarian Cancer
[In:] Gene Reviews, ed. Pagon RA. et al. University of Washington, Seattle,
1993-2014.
14.Zhen S. et al. Comparison of serum human epididymis protein 4 and
carbohydrate antigen 125 as markers in ovarian cancer: A meta-analysis. Mol Clin
Oncol, 2014; 2, 4: 559-566.
15.Koukoura O. et al. DNA methylation profiles in ovarian cancer: Implication in
diagnosis and therapy. Mol Med Rep, 2014; 10, 1: 3-9.
16.Menon U. et al. Ovarian cancer screening—Current status, future directions.
Gynecol Oncol, 2014; 132, 2: 490-195.
17.Moore RG. et al. A novel multiple marker bioassay utilizing HE4 and CA125 for
the prediction of ovarian cancer in patients with a pelvic mass. Gynecol Oncol,
2009; 12, 1: 40-46.
18.Jerman KG. et al. Control values of ovarian cancer tumor markers and
standardisation of a protocol for sampling peritoneal fluid and performing
washing during laparoscopy. World J Surg Oncol, 2012; 12: 278.
19.Park BJ. Et al. Thioredoxin 1 as a serum marker for ovarian cancer and its use
in combination with CA125 for improving the sensitivity of ovarian
cancer diagnoses. Biomarkers, 1 Sep 2014: 1-7.
20.Cho HY., Kyung MS. Serum CA19-9 as a predictor of malignancy in
primary ovarian mucinous tumors: a matched case-control study. Med Sci Monit,
2014; 20: 1334-1339.
21.Li Y. et al. Serum high mobility group box protein 1 as
a clinical marker for ovarian cancer. Neoplasma, 2014;61,5: 579-584.
22.Song W. et al. Oncogenic Fli-1 is a potential prognostic marker for the
progression of epithelial ovarian cancer. BMC Cancer, 2014, 14: 424.
23.Tuft Stavnes H et al. APOA1 mRNA expression in ovarian serous carcinoma
effusions is a marker of longer survival. Am J Clin Pathol, 2014; 142, 1: 51-57.
24.Zhang H. et al. ROR1 expression correlated with poor clinical outcome in
human ovarian cancer. Sci Rep, 2014; 4:5811.
25.Sedlaczek P., Sobańska E., Gryboś M. i wsp. Ocena zależności między
ekspresją HER2/NEU (C−ERBB−2) w tkance a stężeniem w surowicy i płynach
nowotworowych u chorych na raka jajnika. Adv Clin Exp Med 2005; 14, 4:
663–669.
26. English DP., Roque DM., Santin AD. HER2 Expression Beyond Breast Cancer:
Therapeutic Implications for Gynecologic Malignancies. Mol Diagn Ther, PMC 1
Apr 2014.
Wczesny biomarker Alzheimera
Naukowcy z Ludwig Maximilians Universitaet (LMU) w Monachium
zidentyfikowali biomarker powiązany z aktywacją odpowiedzi
immunologicznej na uszkodzenie nerwowe obserwowane podczas
wczesnych stadiów choroby Alzheimera.
Alzheimer to postępująca choroba neurodegeneracyjna wynikająca z akumulacji
toksycznych dla neuronów depozytów białkowych w mózgu. Istnieje kilka hipotez
powstawania choroby. Jedną z nich jest hipoteza amyloidowa głosząca, że
najważniejszą rolę w jej patogenezie odgrywają depozyty β-amyloidu.
Nierozpuszczalne agregaty zaczynają się formować wiele lat przed ujawnieniem
jakichkolwiek objawów demencji.
Najnowsze doniesienia sugerują, że stężenie białka sTREM2 w płynie mózgowordzeniowym wzrasta znacząco we wczesnych stadiach choroby Alzheimera, co
łączy to białko z zaburzeniami neurodegeneracyjnymi.
Naukowcy wskazują TREM2 jako białko o wysoce istotnej roli w progresji
choroby, przypuszczając, że może ono mieć duże znaczenie także w innych
rodzajach demencji. Jest ono bowiem zaangażowane w mechanizm obronny, który
eliminuje uszkodzone neurony i toksyczne depozyty białkowe jakie tworzy βamyloid.
TREM2 jest receptorem powierzchniowym kluczowym dla funkcji fagocytów
ośrodkowego układu nerwowego (mikroglej). Komórki mikrogleju rozpoznają i
niszczą uszkodzone i toksyczne elementy m.in. poprzez wzrost poziomu czynników
o funkcji immunologicznej. TREM2 uwalniane jest do przestrzeni
zewnątrzkomórkowej w postaci rozpuszczalnej (sTREM2), której poziom może być
mierzony w płynie mózgowo-rdzeniowym.
Już wcześniej naukowcy udowodnili, że mutacje utraty funkcji w obrębie TREM2
zmniejszają zdolność mikrogleju do usuwania agregatów amyloidu i uszkodzonych
fragmentów tkanek. Przebadali oni 400 pacjentów chorych na Alzheimera. Dzięki
wnikliwej analizie biochemicznej odkryto, że osoby z łagodnym deficytem funkcji
poznawczych miały wyższe stężenie poszczególnych fragmentów TREM2 niż
osoby w zaawansowanym stadium choroby.
Obecnie nie wiadomo czy wahania stężenia białka to przyczyna czy konsekwencja
progresji schorzenia. Najnowsze badania wskazują, że zmiany poziomu sTREM2
znakomicie odzwierciedlają rozwój wczesnego stadium choroby Alzheimera, co
lokuje białko na pozycji interesującej z terapeutycznego punktu widzenia. Co
więcej, wzrastające stężenie sTREM2 w płynie mózgowo-rdzeniowym wykazuje
związek z innymi markerami neurodegeneracyjnymi (stężenie całkowite białka tau
i jego fosforylowana postać fosfo-tau181P)
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
Naukowcy z LMU planują rozpoczęcie długofalowych badań klinicznych, w
których określą stężenie TREM2 w płynie mózgowo-rdzeniowym chorych z
mutacjami o udowodnionym związku z chorobą Alzheimera. sTREM2 jako nowy
biomarker choroby mógłby posłużyć jako czynnik monitorujący wydajność
odpowiedzi przeciwzapalnej w leczeniu Alzheimera oraz pomóc we wczesnym
rozpoczęciu zwalczania lub kontrolowania schorzenia.
mgr Agnieszka Helis, diagnosta laboratoryjny
Piśmiennictwo:
Suárez‐Calvet M. et al. sTREM2 cerebrospinal fluid levels are a potential
biomarker for microglia activity in early‐stage Alzheimer’s disease and associate
with neuronal injury markers. EMBO Molecular Medicine, 3 Mar 2016.
Poradnik: Optymalizacja reakcji
PCR – algorytm postępowania
Jak przeprowadzić „optymalizację” reakcji PCR? Co zmienić w metodyce,
by pozbyć się produktów niespecyficznych? Jak poprawić plon reakcji? Od
czego zacząć? Czego unikać?
Proponujemy algorytm postępowania, który pozwoli na szybką i bezbolesną
poprawę wyników waszych reakcji PCR.
Schemat optymalizacji
A. Zawsze po zamówieniu nowych starterów PCR zaczynamy od
nastawienia próbnej reakcji– od jej wyniku będzie zależało dalsze
postępowanie. Musimy znać temperaturę annealingu starterów (albo obliczoną
teoretycznie, albo używaną przez inne grupy badawcze, jeżeli nasze startery są
zamówione na podstawie już publikacji).
Jeżeli korzystaliśmy wcześniej z danego zestawu do PCR, mamy już jakiś
działający program amplifikacji i ustalone proporcje reagentów -wykorzystajmy je
teraz. Jeżeli jesteśmy nieobeznani z zestawem, przeczytajmy ulotkę i na jej
podstawie obliczmy ilości odczynników.
Zwykle musimy w końcowej objętości mieć:
* bufor 1x stężony
* dNTP 200μM
* MgCl2 1-2,5mM
* startery po 200nM
* polimerazę ok. 0,5-1U
* matrycę: DNA w ilości 25-50 ng lub cDNA uzyskane z ok. 50-100ng RNA
* wodę DEPC, którą uzupełniamy objętość reakcji.
(nie podajemy tutaj konkretnych objętości, ponieważ zależnie od zastosowanego
zestawu PCR będą one różne, w instrukcji do zestawu jest jednak zwykle
wyszczególniony przepis w mikrolitrach)
B. Jeżeli nie mamy ustalonego programu PCR, zastosujmy najprostszy,
obejmujący :
*5 minut denaturacji w 94 stopniach (jeżeli polimeraza nie jest typu HotStart) lub
10 minut w 95 stopniach (dla enzymu HotStart)
*30 cykli: (30 sekund denaturacji+ 30 sekund annealingu w temperaturze zależnej
od pary starterów + 30 sekund elongacji)
*2 minuty elongacji końcowej.
C. Po skończonej reakcji pobieramy 5ul, dodajemy obciążnik do
elektroforezy i rozdzielamy na żelu agarozowym. Nie zapomnijmy rozdzielić
produktu wobec markera mas, by móc zorientować się, czy otrzymany prążek jest
tym, czego oczekiwaliśmy.
W zależności od tego, czy otrzymamy prążek na żelu, postępujmy dalej zgodnie z
poniższym algorytmem
By uniknąć frustracji i niepotrzebnego „kręcenia się w kółko” podczas
wprowadzania nowej metodyki opartej na reakcji PCR powinniśmy mieć jasny
plan działania i przestrzegać kilku prostych zasad.
1. Stosujmy się do reguły małych kroków. Dążymy w pierwszej kolejności do
otrzymania jakiegokolwiek śladu produktu, następnie powoli dopracowujmy
reakcję korzystając po kolei ze wszelkich dostępnych metod i odczynników.
Czasami od razu uda nam się trafić w idealne warunki, a czasem trzeba będzie
dochodzić do nich dłużej.
2. Zapisujmy wszystkie żele, nawet te najbrzydsze. Sporządzajmy notatki
dotyczące warunków reakcji i kolejnych rund optymalizacji. Moim zdaniem
najlepsza metoda na takie notatki to zapisywanie bezpośrednio na elektronicznym
zdjęciu żelu warunków, w jakich reakcja została wykonana. Czyli: kiedy ją
wykonano, na jakim sprzęcie, na jakim zestawie do PCR (jeśli mamy kilka).
Zapiszmy program PCR lub chociażby temperaturę annealingu oraz koniecznie
stężenie magnezu. Jeżeli używaliśmy dodatków (np. DMSO) także nie zapomnijmy
tego napisać.
3. Zanim zabierzemy się do nastawiania PCR zweryfikujmy stężenia naszych
reagentów, ich termin ważności oraz (TO BARDZO ISTOTNE!) sprawdźmy
sekwencje naszych starterów. Jeżeli pomyliliśmy się podczas zamawiania,
zweryfikowanie tego drobnego szczegółu oszczędzi nam tygodni frustracji.
4. Jeśli jakaś metoda „nie chodzi” mimo wszystkich naszych działań, nie
wypruwajmy sobie żył. Spróbujmy zmienić startery albo zestaw do PCR.
Alternatywą jest poproszenie współpracownika o pomoc. Bywa że to pomaga
D. Bogatsi o tę wiedzę możemy zacząć optymalizację. Spójrzcie na
powyższy prosty schemat blokowy, którym możecie się posłużyć przy
wprowadzaniu większości nowych reakcji.
Podstawowym narzędziem pracy podczas optymalizacji jest gradient termiczny i
gradient magnezu. Pozwalają one na wykonanie dokładnie tej samej reakcji w
szeregu różnych temperatur i stężeń magnezu.
Wykonanie gradientu temperatury jest możliwe na nowszych termocyklerach.
Potrafią one nagrzać blok grzewczy tak, by w kolejnych rzędach dołków
temperatura stopniowo wzrastała. Żeby uzyskać jednolite warunki PCR w każdej
próbówce, musimy przygotować wspólną mieszaninę reakcyjną zawierającą
wszystkie składniki, a potem rozporcjować ją na pojedyncze próbówki.
Polecam wykonać na początku dość „szeroki” gradient, np. co 2 stopnie celcjusza
zaczynając od temperatury dużo niższej od temperatury obliczonej jako
optymalna (np. 0d ok. 50 stopni celcjusza przy optymalnej ok. 60), kończąc na
temperaturze wyższej niż obliczona optymalna (np. 62 w naszym przykładzie).
Jeżeli taki gradient da odpowiedź, w której temperaturze produkt jest najlepiej
widoczny, możemy wykonać drugi PCR gradientowy w węższym zakresie
temperatur, np. co ok. 1 stopień celcjusza wokół wcześniej wytypowanej przez nas
optymalnej temperatury.
E. Zwykle po pierwszej lub drugiej reakcji PCR otrzymujemy jakiś ślad
pożądanego produktu, nawet jeśli jest on słaby i nawet jeśli są obecne produkty
niespecyficzne. Po dokonaniu wyboru optymalnej temperatury, wykonujemy
gradient magnezu. Przygotowujemy kilka próbówek PCR z różnymi stężeniami
magnezu. Może to być trudne dla początkującego, proponuję więc poradzić się
osoby bardziej doświadczonej, jeżeli mamy z tym problem. W próbówce nr 1
przygotujmy stężenie, które po dodaniu do MIXu da nam 0,5mM, w próbówce 2:
1mM, w próbówce 3 : 1,5mM itd. aż do 3,5mM ((instrukcja znajduje się u dou
strony). Wykonujemy wspólny mix reakcyjny podobnie jak przy gradiencie
temperatury, ale bez dodatku magnezu. Pipetujemy mieszaninę do osobnych
próbówek, a potem dodajemy odpowiednio stężony magnez, osobno do każdej z
próbówek.
F. Po wykonaniu reakcji w gradiencie magnezu i rozdziale agarozowym
produktów w 3/4 przypadków udaje nam się uzyskać w miarę czysty i
dobrze widoczny produkt. W pozostałych przypadkach musimy wrócić do
gradientu temperatury z już wybranym optymalnym stężeniem magnezu (o ile uda
nam się takie wybrać).
Jeżeli nie liczymy się z kosztami, możemy wykonać jednocześnie gradient 2D na
płytce 96-dołkowej (w wymiarze szerszym gradient termiczny, w węższymmagnezu). Przeprowadzenie kolejne obu gradientów jest tańsze, ale bardziej
czasochłonne niż wykonanie podwójnego gradientu.
Jeżeli nie otrzymaliśmy w ogóle żadnego produktu, wykonajmy na użytych
do optymalizacji odczynnikach inną reakcję PCR, o której wiemy że działa.
Jeśli okaże się że równieżnie otrzymamy produktu, musimy zmienić zestaw
do PCR, w przeciwnym razie dalej zmagamy się z optymalizacją na tych
samych odczynnikach- możemy dodać więcej starterów lub więcej dNTP. O
tym jak modyfikować te parametry i jak połaczyć kilka reakcji PCR w
multiplex, przeczytacie w części III naszego opracowania.
Jeżeli nie otrzymujemy produktu, możemy także dodać któregoś z
dodatków do trudnych matryc (DMSO, betaina, DTT, albumina). O tym jak
z nich korzystać- dowiemy się w części IV niniejszego cyklu artykułów.
Życzymy samych udanych optymalizacji!
*Krótka instrukcja wykonania gradientu (przykład dla reakcji o całkowitej
objętości 25μl):
Dodatek 3,5μl MgCl2 o standardowym stężeniu 25mM na 25μl całkowitej
objętości reakcji daje nam finalne stężenie po sporządzeniu MIXu 3,5mM MgCl2.
Żeby przygotować stężenia odpowiednio mniejsze w tej samej objętości 3,5μl,
wystarczy odmierzyć odpowiednio mniej magnezu i uzupełnić wodą do 3,5μl. Tak
więc żeby otrzymać:
* 0,5mM końcowej reakcji dodajmy 0,5 μl MgCl2 + 3μl H20
* 1mM : 1μl MgCl2 + 2,5μl H20,
* 1,5mM: 1,5μl MgCl2 + 2μl H20
*2mM: 2μl MgCl2 + 1,5μl H20
*2,5mM: 2,5μl MgCl2 + 1μl H20
*3mM: 3μl MgCl2 + 0,5μl H20
Osobno mix reakcyjny na 7 próbówek przygotowujemy bez magnezu o objętości
3,5μl, który mamy sporządzony zgodnie z powyższą instrukcją w 7 osobnych
próbówkach. Mix dobrze mieszamy i dozujemy po 21,5μl do gotowych stężeń
magnezu.
Można oczywiście sporządzić większą objętość magnezu na więcej reakcji
gradientowych (np. mnożąc objętości z powyższego przepisu x10) i odmierzać po
3,5μl gdy najdzie nas taka potrzeba.
Piśmiennictwo:
Doświadczenia własne
Kolejny
krok
genetycznej
inżynierii
Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology (MIT) zaprojektowali
urządzenie wykorzystujące nowoczesną technikę mikrostrumieniową,
które pozwala na stopniowe otwarcie porów w błonie komórkowej i
„wpuszczene” DNA do środka bez szkody dla komórki.
Elektroporacja jest metodą powszechnie znaną w biotechnologii. Używa się jej w
celu dostarczenia do komórek leków, białek oraz/lub DNA. Pozwala ona na
przenikanie makrocząsteczek z przestrzeni międzykomórkowej do wnętrza
komórek poprzez tworzenie kanałów pod wpływem pola elektromagnetycznego.
Mechanizm działania elektroporacji nie został jednak wyczerpująco poznany.
Wiadomo, że tylko właściwie dobrana wielkość pola otworzy pory i pozwoli na
wprowadzenie molekuł do środka. Istnieje cienka granica pomiędzy warunkami
pola elektomagnetycznego niszczącego komórki i nie wpływającego na nie w
ogóle. Penetracja błony komórkowej przez pole elektryczne zależy także od
warunków środowiska otaczającego komórkę. Naukowcy muszą więc również
dobrać właściwy roztwór oraz ustalić sposób dostarczenia pola. Odpowiedni
wybór parametrów może zająć miesiące a nawet lata.
Obecnie badacze mogą pracować na wielu dostępnych systemach
wykorzystujących elektroporację. Każdy z nich jest wyposażony w instrukcje
określające unikalne warunki dla mniej więcej 100 różnych organizmów takich jak
szczepy bakteryjne czy drożdże. Jest to wciąż mała namiastka tego, co jest w
naturze.
Proste urządzenie opracowane przez MIT może być zastosowane w każdej
komórce, przyspieszając pierwszy krok w inżynierii genetycznej organizmu.
Nowe urządzenie może znacząco skrócić czas potrzebny do ustalenia idealnych
warunków elektroporacji. Zawiera ono zwężony w środku kanał utworzony dzięki
zastosowaniu miękkiej litografii. Gdy do urządzenia przykładane jest pole
elektryczne, geometria kanału powoduje wytworzenie różnych potencjałów
elektrycznych, największego w najwęższym regionie kanału. Komórki bakteryjne
są wprowadzane w kanał i stosowany jest marker fluorescencyjny. Po
dostarczeniu impulsu elektrycznego komórki świecą dzięki uruchomieniu
przepływu transbłonowego po przerwaniu błon komórkowych. Obliczane jest
krytyczne pole elektryczne dla elektroporacji. Dzięki tej wiedzy minimalizuje się
ciepło określane w dżulach oraz maksymalizuje się żywotność komórek. W ten
sposób doskonale scharakteryzowano szczepy bakteryjne o dużym znaczeniu
terapeutycznym
i
przemysłowym,
takie
jak
Escherichia
coli BL21, Corynebacterium glutamicum oraz Mycobacterium smegmatis.
Zespół najpierw przeprowadził serię eksperymentów związanych z otwarciem
porów celem wprowadzenia do komórek znacznika fluorescencyjnego, a następnie
DNA kodującego oporność na antybiotyki. Wyniki eksperymentu zostały
sprawdzone dzięki zastosowaniu popularnego testu oznaczania
wrażliwości bakterii na bakteriofagi (ang. streak–test) – bakterie które przejęły
DNA mogły się namnażać, co oznaczało sukces: DNA zostało wbudowane, a
membrany ponownie zamknięte.
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
Nowe urządzenie może znacznie poszerzyć możliwości inżynierii
genetycznej i znaleźć zastosowanie w obszarach medycyny regeneracyjnej,
terapii nowotworowej, szczepionek DNA czy przy produkcji leków.
mgr Agnieszka Helis, diagnosta laboratoryjny
Piśmiennictwo:
Garcia PA. et al. Microfluidic Screening of Electric Fields for Electroporation.
Scientific Reports, 19 Feb 2016.
Oznaczanie
genetycznych
markerów nowotworów
Rozwiązanie jednego z największych ograniczeń w badaniach nad
genetyką nowotworów, jakim jest heterogeniczność próbek pobieranych z
guzów nowotworowych, stało się możliwe dzięki wykorzystaniu
innowacyjnej technologii nazwanej DEPArray™.
Naukowcy z Silicon Biosystems we Włoszech zaprezentowali światu rewolucyjną
metodę, która dzięki sekwencjonowaniu nowej generacji (ang. next generation
sequencing, NGS) pozwala z niesłychaną precyzją izolować komórki nowotworowe
guza z niewielkich próbek tkanek utrwalonych w parafinie (ang. formalin-fixed,
paraffin-embedded, FFPE).
Nowoczesna onkologia potrzebuje dogłębnego zrozumienia genetycznej
charakterystyki nowotworów.
Materiał genetyczny uzyskany z tkanek FFPE charakteryzuje się niską jakością z
powodu dużego stopnia degradacji (zachodzi ona przed zakończeniem procesu
utrwalania w formalinie). Co więcej, samo utrwalanie powoduje powstawanie
wiązań krzyżowych pomiędzy cząsteczkami kwasów nukleinowych i białek oraz
modyfikuje kowalencyjnie RNA. Utrudnia to izolację oraz ilościową i jakościową
analizę materiału genetycznego. Tymczasem technologie NGS mają olbrzymi
potencjał, ale ich dokładność jest ograniczona z powodu mieszaniny odmiennych
typów komórek w różnych proporcjach, jaką stanowią próbki tkanek z biopsji.
Samo NGS daje niejasny obraz profilu genetycznego guza, nie pozwalając na
wykrycie mutacji somatycznych czy utraty heterozygotyczności komórek
nowotworowych. Zróżnicowanie komórek nowotworowych samo w sobie jest
ograniczeniem w identyfikacji czynników indukujących rozwój nowotworu. Jeżeli
czynniki te występują w niewielkich ilościach, ich genetyczne warianty mogą nie
zostać wykryte z powodu rozcieńczenia próbek. Problem heterogeniczności
próbek częściowo rozwiązują technologie takie jak laserowe pozyskiwanie
mikroskrawków (ang. laser capture microdissection) oraz sortowanie za pomocą
cytometrii przepływowej (ang. FACS sorting). Niestety nadal ich dokładność i
czystość uzyskiwanych próbek nie jest wystarczająca, aby efektywnie zastosować
je w warunkach klinicznych. Ogranicza je rozmiar i jakość dostarczanych próbek.
System sortowania komórek DEPArray™, bazując na zawartości DNA i
markerach fenotypowych komórek, rozdziela je ze 100% dokładnością.
Stało się możliwe sortowanie różnych populacji komórek: zrębu, guzów
diploidalnych czy hiperploidalnych. Zasada działania DEPArray™ została również
zademonstrowana na próbkach FFPE z niską zawartością komórek (5%). Próbki
takie są trudne do właściwej analizy genetycznej i zwykle wiążą się ze złym
rokowaniem dla pacjenta. Nowa technika umożliwiła określenie prawdziwie
pozytywnych wariantów sekwencji, utraty heterozygotyczności oraz ustalenie
liczby kopii tych wariantów.
Badania potwierdzają, że liposomy Pad-PC-Pad nie wywołują reakcji
immunologicznej
Źródło pixabay, licencja CC0
Technologia DEPArray™ w połączeniu z analizą NGS jest metoda czułą i
specyficzną, pozwalającą na uzyskanie z próbek FFPE wyczerpującej informacji
genetycznej, bez względu na ploidię komórek i wielkość pobranej próbki. W
związku z tym, metoda ta może zrewolucjonizować badania nad nowotworami i
przyczynić się do opracowania nowego złotego standardu dokładności w
onkologii.
mgr Agnieszka Helis, diagnosta laboratoryjny
Piśmiennictwo:
Bolognesi C. et al. Digital Sorting of Pure Cell Populations Enables Unambiguous
Genetic Analysis of Heterogeneous Formalin-Fixed Paraffin-Embedded Tumors by
Next Generation Sequencing. Scientific Reports, 11 Feb 2016.

Podobne dokumenty