2 felietony wybrane

Transkrypt

2 felietony wybrane
CZY SASI BYLI SŁOWIANAMI?
Ażeby odpowiedzieć na pytanie, musimy wiedzieć czym jest Słowiańszczyzna w ogóle. Od kilku wieków robiono u nas wszystko, w
imię fałszywej dumy, ażeby uniemożliwić nam zrozumienie tej prawdy,
bez której przecież nie sposób rozprawiać o historii Europy,
Około roku 370 Protobułgarzy (Onogurzy, Utigurzy, Kutrigurzy)
zarządzili koncentrację swoich i wasalskich armii między rzekami Jaik i
Wołgą. Sprzymierzeńcami byli Ujgurzy i Ugro-Finowie. Wśród tych
ostatnich najważniejszą rolę spełniali Ugrzy (Węgrzy). Wasalami byli
Massageci i środkowoazjatyccy Sarmaci. Wasale ci zostali już prawie
całkowicie sturczeni przez Protobułgarów, mówili ich językiem, przyjęli
ich zwyczaje.
Ta olbrzymia, jak na owe czasy, armia wkroczyła najpierw na
terytoria Alanów położone między Wołgą a Donem. Alanowie nie
stawili oporu Protobułgarom, chętnie stali się ich wasalami, na bardzo
dobrych zresztą warunkach. Alanowie byli bowiem zagrożeni przez
Gotów, których marsz na wschód przebiegał w zastraszająco szybkim
tempie. W oparciu o sojusz z Hunami Alanowie mogli mieć nadzieję na
świetlaną przyszłość.
Zjednoczeni koczownicy w krótkim czasie dotarli w okolice Arheim
(późniejszego Krakowa), który stał się już w II wieku stolicą wielkiego i
potężnego państwa. Państwo to było jedynym krajem w północnej
Europie, który tak wcześnie posiadł władzę centralną. Na jego czele stał
w IV wieku wszechwładny król Hermanryk. Goci byli już wtedy
chrześcijanami obrządku ariariskiego, posiadali też własne pismo, dużo
doskonalsze niż pismo runiczne wprowadzane w tym czasie na Półwyspie Jutlandzkim. Sprzymierzeńcami Gotów, wyznającymi tę samą
religię i mówiącymi zbliżonym językiem, byli Wandalowie, a także
Herulowie, Skirowie, Gepidzi i Burgundowie.
W okolicach Arheim, w ciemnym lesie, położonym, jak się przypuszcza, w dolinie rzeki Dunajca, doszło do straszliwej bitwy, która
zadecydowała o przyszłości całej Europy. Naprzeciw siebie stanęli:
koczownicy uzbrojeni w łuki refleksyjne i Goci uzbrojeni w miecze. I
stało się to, co stać się musiało. Łuk refleksyjny odegrał rolę głównego
bohatera. Wojownicy goccy, którym nie brakło odwagi i siły, zostali
pokonani w podobny sposób jak nasz książkowy osiłek, Podlipięta.
W bitwie tej specjalnie zasłużyli się alańscy Serbowie i Chorwaci,
toteż korzystali oni potem z nadzwyczajnych przywilejów ze strony
naczelnego dowództwa. Pobojowisko zasłane było trupami, z całej
okolicy zleciały się kruki i wrony. Droga do Arheim i do całej Europy
była otwarta. Po tej klęsce przez długi czas żaden naród europejski nie
czuł się na siłach stawić oporu centralno-azjatyckim koczownikom.
Po shołdowaniu Gotów i ich sprzymierzeńców uwaga chana chanów
skierowała się na Półwysep Jutlandzki, zamieszkały przez plemiona
Jutów, Anglów i Sasów. Większość z nich opuściła półwysep i udała się
na podbój Wysp Brytyjskich. Nim do tego doszło, walczyli z najeźdźcami. Nekropola Hunów i Alanów na wyspie Sylt przypomina nam
dzisiaj o tych walkach.
Po jakimś czasie Protobułgarzy pozostawili Sarmatów i Massagetów
na terytoriach dzisiejszej Polski, Danii, N.R.D., Czechosłowacji i części
Ukrainy, a sami założyli swoją główną kwaterę w Panonii nad Cisą. Stąd
1
dokonywali wielu wypraw na oba cesarstwa rzymskie i wszędzie tam,
gdzie mogli zdobyć bogate łupy. Kolejni chanowie: Uldis, Ruas,
Mundiuch i Attyla stali się panami Europy.
Nie będę tu mówił o późnieszych buntach wasali, o poszczególnych
bitwach, o bratobójczych walkach Bułgarów z Awarami. Generalizując
możemy powiedzieć, że Sarmaci i wschodni Germanie zasymilowali się
najwcześniej wśród tureckich Protobułgarów; przyjęli ich język,
zwyczaje i wierzenia oraz weszli z nimi w związki rodzinne. Zajmowali
też często wysokie stanowiska państwowe. Takie sturczenie nazwano
zesłowiańszczeniem. Świt Słowiańszczyzny objął w IV i V wieku także
Sasów, Toringów, a częściowo i Bawarów. Mimo okresowego wycofania się Protobułgarów do Europy Wschodniej i założenia tam rozległego
państwa zwanego Wielką Bułgarią, ich dzieło w Europie Środkowej było
kontynuowane do VI wieku przez Sarmanów i Massagetów, potem
powtórnie przez Awarów, a w VII wieku przez Bułgarów z grupy
Asparucha. W końcu IX wieku zaś powrócili Ugrzy, tworząc państwo
węgierskie. O słowiańskości Sasów, Toringów i części Bawarów
świadczy zawartość ich grobów z okresu wędrówki ludów i czasów
późniejszych. Ich huńskie uzbrojenie i ubiór, zniekształcone przez
bandażowanie czaszek niemowląt na wzór protobułgarski, wreszcie
niechęć do połączenia się z Frankami świadczą o tym, że narody te czuły
się już Słowianami. Trzeba było krwawych pacyfikacji Karola Wielkiego,
jego poprzedników i następców, ażeby po przelaniu morza krwi
Toringów i Sasów nakłonić ich do zaakceptowania ponownej
germanizacji. W czasie tłumienia jednego tylko powstania Karol Wielki
kazał ściąć 4000 głów buntowników saskich. W końcu VIII wieku
granica zachodnia Słowiańszczyzny sięgała do Haithabu, za Lubekę
(Bukowiec), za Hamburg, Magdeburg, Erfur, Ratyzbonę, ale wcześniej
obejmowała terytoria znacznie rozleglejsze, obejmowała także całą
Jutlandię.
Chaos europejski nie miał sobie równych. Część Ostrogotów rządziła
Italią, Wizygoci założyli we Francji królestwo Tuluzy, a potem podbili na
trzy wieki Hiszpanię, a Wandalowie i Alanowie założyli sto lat trwające
królestwo w północnej Afryce. Niektórzy Burgundowie osiedlili się nad
Rodanem we Francji. Wszystkie te państwa nie utrzymały się długo, a
ich twórcy rozpłynęli się wśród miejscowej ludności. Dzisiaj przeciętny
Morawianin nie wie dlaczego tak się nazywa, ani nie zna swojego
dawnego pochodzenia. Morawianie to dawni Kwadowie przemieszani z
Dudiebami i Chorwatami. Ich nazwa wywodzi się z herbu Mora, który
używały chorwackie rody rządzące Kwadami. Wołynianie, Bużanie,
Dudlebowie to słowiańskie nazwy dawnych Gepidów. Czesi przed
zesłowiańszczeniem nazywali się Celtami i Markomanami, a ich stolicą
przez krótki okres czasu był Marbodunum (późniejszy Kraków), którego
nazwa wywodziła się z imienia króla Markomanów, Marboda.
Wszystkie te ludy, a zwłaszcza Polanie, broniły się bohatersko przeciw
wszelkim próbom germanizacji, były przedmurzem tureckości w stosunku do Niemców. W czasach późniejszych stali się także przedmurzem chrześcijaństwa w stosunku do Pieczyngów, Połowców, Tatarów i Osmanów.
Sarmatami podzieliły się wszystkie narody Europy, ale niewątpliwie
pozostawili najwięcej genów w Polsce, Jugosławii i na Ukrainie. Cesarz
Franciszek Józef wysyłając swego syna do Krakowa, mówił mu, że
pojedzie do Wielkiej Chorwacji.
Mapa Europy nieustannie się zmienia, a ludy przybierają nowe nazwy.
Ciekawe kto będzie w przyszłości trzymał „łuk refleksyjny" w ręku? A
czy w ogóle nie byłoby lepiej, żeby wszystkie narody świata miłowały
się i żyły w pokoju?
2