maj/czerwiec 2010
Transkrypt
maj/czerwiec 2010
maj/czerwiec 2010 ukazuje się od 2004 r. dwumiesięcznik | Gimnazjum nr 23 w Bydgoszczy | nakład: 75 szt. | cena: 1 zł Udanych wakacji, odpoczynku i słońca Na turystycznych szlakach Rysunek: Klaudia Szreder, uczennica Gimnazjum nr 23 w Bydgoszczy życzy Redakcja W NAJNOWSZYM NUMERZE… Broisz? – licz się z interwencją • Do biegu... Gotowi... Start! Pierwsze czworonogi na lądzie • Co dalej gimnazjalisto? Strona |1 S Z K OL N Y E X P R E S S Podczas XIX Konfrontacji Teatralnych „Pałacyk” uczennica klasy 3c, Izabela Ropińska, za rolę Julii w przedstawieniu pt. „Być jak Romcio i Julcia” została uznana za najlepszą aktorkę tej imprezy. W Zespole Szkół Chemicznych odbył się finał konkursu wiedzy „Śladami Łukaszewicza”. Naszą szkołę reprezentował Tomek Kaniecki z klasy 3c, który ostatecznie zajął 3 miejsce. Natomiast w konkursie plastycznym startował Marcin Gwóźdź z klasy 3d, który również uplasował się na 3 pozycji. Klasy 2c i 2d uczestniczyły w zajęciach chemicznych podczas Festiwalu Nauki i Sztuki na UMK w Toruniu. 2|Strona Życzymy dalszych sukcesów! Po kolejny sukces sięgnął nasz szkolny kabaret pod czujnym okiem pani Aliny Gawrońskiej, zdobywając 1 miejsce w Regionalnym Przeglądzie Piosenek i Teatrzyków o tematyce ekologicznej w Myślęcinku. W Zespole Szkół nr 12 podczas IX Bydgoskiego Seminarium Ekologicznego dla szkół podstawowych i gimnazjalnych uczennice Sara Sobczak (3f) i Marietta Kryszewska (3e) przedstawiły referaty i prezentacje multimedialne dotyczące prawidłowego odżywiania i zdrowego stylu życia. W konkursie na najciekawszą prezentację Sara zajęła 2 miejsce, a Marietta 3. Kolejny sukces odnotowała Malwina Kruś z 3a. Jury VII edycji Wojewódzkiego Konkursu Dziennikarskiego wyróżniło jej pracę spośród 54 nadesłanych z 22 szkół naszego regionu. Przedstawicielki klas dziennikarskich uczestniczyły w warsztatach radiowych, telewizyjnych i prasowych zorganizowanych przez Urząd Miasta. W Międzyszkolnym Konkursie Publicystycznym pt. „Jeden dzień życia mojego małego świata” I miejsce zajęła Marta Doman (3a), III - Paulina Tułaza (3d), a wyróżnienia: Agata Rudnik (3d) Sylwia Tułaza (3d) Daria Szreder (3d) 3. miejsce zajął dziewczęcy zespół "FB-ONE" w konkursie tanecznym EURO DANCE 2010. Serdecznie gratulujemy W rozgrywkach międzyszkolnych w ramach Współzawodnictwa Sportowego Szkół w koszykówce dziewczęta zajęły 5. miejsce w Bydgoszczy, a w halowej piłce nożnej – 4. W końcowej klasyfikacji szkół gimnazjalnych zajmujemy 2. miejsce. Rozgrywki międzyklasowe o Mistrzostwo Gimnazjum nr 23 zostały zakończone. 2e zajęła pierwsze miejsce, 2b – drugie, a trzecie - klasa 3a. Natomiast tuż za podium, bo na czwartym miejscu, ulokowała się klasa 3f. O tym, że nasze gimnazjum cieszy się sporą popularnością, przekonaliśmy się 8 maja w czasie „Drzwi otwartych’. Od godziny 9 schodziły się tłumy zainteresowanych informacjami o funkcjonowaniu placówki i przebiegu rekrutacji. Szóstoklasiści, którzy zamierzają stać się uczniami szkoły przy ulicy Czackiego, mieli okazję podziwiać pokazy chemiczne, fizyczne, występ kabaretu, zespołu wokalnego i tanecznego oraz porozmawiać ze swoimi przyszłymi nauczycielami. To oznacza, że G-23 jest na fali. Malwina Kruś (3a) i Karolina Sosińska (2b) otrzymały wyróżnienia w międzyszkolnym konkursie „Cóż za rzecz przedziwna… czytanie” o Laur Mistrza Pięknego Czytania. Społeczność uczniowska uczestniczyła w apelu z okazji Uchwalenia Konstytucji 3 Maja przygotowanym przez klasę 1c. y Ania Marczyńska Strona |3 A K T Y W NI I S A M OR Z Ą D NI Szalone lata sześćdziesiąte Pomagamy najmłodszym Domu Małego Dziecka „Filipek” przy ulicy Stolarskiej na Kapuściskach mieszka około 50 dzieci w wieku od 0-14 lat. Potrzebują niezniszczonych ubrań, obuwia, środków higienicznych, artykułów szkolnych, ewentualnie zabawek. Na pewno każdy z nas, kiedy poszuka, to znajdzie, w swoich szafach sporo takich rzeczy, których żal wyrzucić, a niewygodnie trzymać. Do 8 czerwca br. opiekun akcji Pani Monika Susłowska będzie je przyjmować od Was. Nie bądźmy obojętni na los pokrzywdzonych przez los, a zwłaszcza gdy są nimi najmłodsi. W z pomysłów, który narodził się na J ednym ostatnim zebraniu samorządu uczniowskiego, jest zorganizowanie dyskoteki, której motywem przewodnim byłyby lata 60-te. roszki, kratki, kwiaty, opaski na włosach, kolorowe rajstopy, loki, obcisłe rękawy, luźne sukienki, duże dekolty, wszelkiego rodzaju chustki i mini, minispódniczki dla kobiet, zaś wśród mężczyzn - jeansy i kolorowe T –shirty. Właśnie tak ubranych uczniów zapraszamy na imprezę przy największych hitach z tamtego okresu, która odbędzie się 31 maja w sali MZK. W programie wybór króla i królowej balu – osób, które swoim strojem, fryzurą i makijażem będą przypominać te lata. Powrót do tamtych czasów to na pewno świetny pomysł, więc zgłaszajcie się, bowiem żeby dyskoteka się odbyła, musi w niej uczestniczyć co najmniej 100 osób. G Zielono wokół szkoły rzyroda mimo kapryśnej aury rozbudziła się na dobre. Zaczęło robić się zielono, rośnie świeża trawka, klomby i skwery pokryły się pięknymi kwiatami. Aż chce się żyć. Przyjemniej uczy się wśród zieleni, dlatego samorząd ogłasza akcję polegającą na zbiórce zużytych baterii i plastikowych butelek, które wymienimy na drzewka, krzewy i kwiaty. Te z kolei posadzimy na terenie szkoły. Przynoście je do 11.06.br. Pamiętajcie! Muszą być one policzone i oddane do Pana Woźnego. Z obu tych akcji przewodniczący klas są zobowiązani do napisania i oddania sprawozdań do 17.06.2010r. Za uczestnictwo zostaną przyznane punkty. Główna nagroda w konkursie „Lider szkoły” czeka na zwycięską klasę. P y Żaklin Szczypiorska ENGLISH IDIOMS, czyli ANGIELSKIE IDIOMY Co znaczy wyrażenie: Don’t count your chickens before they are hatched a) Nie wszystko złoto, co się świeci. b) Nie chwal dnia przed zachodem słońca. c) Lepiej późno niż wcale. Prawidłową odpowiedź znajdziesz w numerze na jednej ze stron :) 4|Strona KAŻDY UCZEŃ MA PRAWO WIEDZIEĆ! Wakacyjne przewinienia oluzowanie dyscypliny, częstsze i dłuższe przebywanie w grupie rówieśniczej, niejednokrotnie poza zasięgiem rodziców podczas wakacji mogą skutkować szalonymi pomysłami, a te z kolei konfliktem z prawem. Dlatego ostrzegamy. P Jeśli: Q w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego będziesz jechał samochodem, podlegasz grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2; Q zakłócasz ciszę nocną (krzykiem, hałasem lub innym wybrykiem), możesz otrzymać grzywnę w wysokości do 500 zł; Q spożywasz alkohol w miejscach niedozwolonych, podlegasz karze 100zł; Q dopuszczasz się kradzieży, grozi Ci kara pozbawienia wolności od 3 do 5 lat; Q dokonasz rozboju, możesz być pewien, że otrzymasz karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności; Q będziesz kapać się w miejscach zabronionych, podlegasz karze grzywny do 250 zł; Q rzucisz kamieniami w pojazd mechaniczny w ruchu, grozi Ci kara aresztu; Q w celu dokuczenia innej osobie, złośliwie ją niepokoisz, wprowadzasz w błąd, podlegasz karze grzywny do 1500zł; Q szczujesz psem innych, otrzymasz grzywnę do 1000zł; Q publicznie dopuszczasz się nieobyczajnego wybryku, umieszczasz nieprzyzwoite napisy, rysunki, używasz nieprzyzwoitych słów, podlegasz karze grzywny do 1500 zł. amiętaj, że usiłowanie, podżeganie i pomoc w kradzieży są karalne. Nieletni odpowiada za każdy czyn podlegający karze. Wakacje nie są okolicznością łagodzącą, która pozwoli ulgowo traktować tych, którzy łamią prawo. To od Was zależy, czy tegoroczny letni wypoczynek zaliczycie do udanego, czego Wam życzę z całego serca. P y Marta Doman Już wkrótce wakacje, okres podróży i wyjazdów, uchwyć najlepsze momenty, weź udział w konkursie pt. „Moje wakacje” wyślij zdjęcie i zdobądź nagrodę! Ogłoszenie najlepszego zdjęcia w następnym numerze. Wyślij zdjęcie na adres: [email protected] Zdjęcia proszę wysyłać do na podany adres końca sierpnia. Nagrodzone zdjęcia zostaną opublikowane na stronie internetowej G-23 oraz na łamach kolejnego numeru MG. Strona |5 CO ZROBIĆ, ABY SIĘ WYROBIĆ? Na odchodne ielkimi krokami zbliżają się wakacje, których co prawda nie czuć, ale już niedługo włosy rozwiewać nam będzie wakacyjny wietrzyk. Został zaledwie miesiąc nauki. Będzie tak samo ciężki dla Was jak i dla mnie, choć mniej wyczerpujący niż w poprzednich latach ze względu na niewielki zasób promieni słonecznych. Nikomu nie chce się już myśleć, a przecież przed Wami, gimnazjaliści, tak wiele pracy! W am dla Was kilka ostatnich wskazówek, które mogą Wam pomóc na drodze do szczęścia. Zapewne otrzymaliście już rozpiskę terminów, z których powinniście wywiązać się przy składaniu papierów. Trzymajcie się ich i nie zostawiajcie niczego na ostatni moment. Pamiętajcie, że zawsze może wydarzyć się coś, co nie pozwoli Wam złożyć papierów ostatniego dnia, zatem zróbcie to wcześniej. Złożenie wymaganych dokumentów w drugim terminie wiąże się z tym, że zostaniecie przydzieleni do klas, w których zostały jeszcze wolne miejsca. Zakładam, że tego nie chcecie... Upewnijcie się dwukrotnie, czego wymagają dane szkoły, ponieważ w swoich wymaganiach mogą różnić się, na przykład liczbą zdjęć. Jest to spowodowane faktem, że część szkół ma identyfikatory, inne natomiast prowadzą kroniki. M eżeli okaże się, że zaraz po ogłoszeniu list przyjętych nie chcecie chodzić do klasy, w której się znaleźliście (a wiem, że powody mogą być bardzo różne), możecie przenieść się do innej szkoły, omijając system komputerowy. Najlepiej jest udać się do dyrektora szkoły, do której chcecie się przenieść i zapytać go, czy Was przyjmie. Najprawdopodobniej pan/pani dyrektor sprawdzi w systemie, ile otrzymaliście punktów i orzeknie, czy możecie przynieść mu dokumenty. Oczywiście, żeby przetransportować się do innej szkoły, trzeba złożyć rezygnację J z miejsca w klasie, w której się znaleźliście, przez odebranie swoich dokumentów. Naturalnie, dyrektor przyjmie Was tylko za okazaniem oryginału świadectwa, więc kopie możecie zachować dla siebie. łaśnie! Warto wiedzieć, że jeżeli dostaniecie się do szkoły, która była druga na Waszej liście, to znajduje się w niej tylko oryginał Waszego świadectwa. Obie kopie odebrać możecie w sekretariacie szkoły, która na Waszej liście zajmowała miejsce pierwsze. One tam po prostu na Was czekają! W czywiście, jeżeli Wasza niechęć do uczenia się w klasie, w której się znaleźliście, ujawni się dopiero na początku roku szkolnego, możecie się przenieść gdzieś indziej. Jest to bardziej problemowe, ale wykonalne i, szczerze mówiąc, często stosowane przez licealistów. Prawdopodobnie, jeżeli Wasze noty są dobre, dostaniecie się do wybranej szkoły bez kłopotów, a klasa po prostu będzie liczyć ponad 30 osób. „Bajer” polega na tym, że konsekwencją naboru elektronicznego muszą być 30-osobowe grupy, a kiedy wszystko schodzi na bardziej prywatne pole, klasy zwężają się lub poszerzają. Oczywiście, po przekroczeniu 35/36 osób dyrektorzy nie są chętni, aby przyjmować kolejnych chętnych. O amiętajcie, że wszystko da się jakoś załatwić! Przecież musicie się uczyć... Ach, przepraszam! Wy przecież nie musicie, lecz chcecie! Mam nadzieję, że moje artykuły pomogły Wam w dokonaniu wyboru, który w gruncie rzeczy ukierunkuje Was na całe życie. Dziękuję również, że zadawaliście mi pytania o szkoły prywatnie. A teraz uciekam do swoich zajęć, bo choć czuć już wakacje, wszyscy mamy jeszcze szkolne obowiązki... Pozdrawiam Was i życzę wszystkiego najlepszego podczas kontynuowania edukacji! P y Agata Moroz (absolwentka G-23, uczennica kl.I, LO nr 2) 6|Strona KLASA POD LUPĄ Bardzo się lubimy i szanujemy apraszamy Was na spotkanie z klasą 1c. Jej zaletą jest to, że tworzy ją 26 młodych ścisłowców. Przewodniczy im niezastąpiona pani Bogna Kamionko, matematyk z krwi i kości, choć jej dziewczęca uroda i promienny uśmiech mogą niejednego ucznia wprowadzić w błąd. Z rzewodniczącym klasy jest Mateusz, na którego można liczyć jak na Zawiszę. Rzetelnie wywiązać się z tej funkcji pomaga mu Marika, klasowa gaduła. Gdyby płacono jej za mówienie, powiększyłaby grono bogaczy. Pieniędzmi zarządza Szymon. P ówią o sobie, że są zgrani, zorganizowani i kreatywni. Organizują konkursy szkolne, na przykład na najładniejszą gazetkę tematyczną bądź wystrój sali. M Rozwiązać trudne zadanie to dla niego bułka z masłem. Do samorządu klasowego należy też Paulina – łącznik z biblioteką. Oprócz tego aktywnie działa w samorządzie szkolnym i – co najważniejsze – jest najlepszą uczennicą w klasie. Jej średnia ocen za półrocze wynosi… Za najmilsze dziewczyny uważane są Marika i Paulina. Ziemek, Szymon, Kamil, Leszek, Filip i Sławek słyną z poczucia humoru. Tytuł najmilszego chłopaka przypadł Sławkowi i Kubie. 1c panuje równość płci, ponieważ jest 13 dziewcząt i 13 chłopców. Każdy z nich jest wyjątkową i jedyną w swoim rodzaju indywidualnością. W Niedawno zebrali fundusze na remont swojej klasy. Zebrali pochwały od pani dyrektor za przygotowanie apelu z okazji Uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja. Zajęli drugie Strona |7 miejsce w rywalizacjach podczas Dnia Humanisty. Przyjaźnią się nie tylko w swoim gronie, ale są także lubiani przez uczniów z innych klas. Starają się nie wpadać w konflikty, gdyż nie lubią się kłócić. Jak sami twierdzą, potrafią zaakceptować każdego. Są kulturalni w stosunku do dopiero co poznanych osób i do siebie. Tolerują tylko zabawne przezwiska. Mimo swojego gadulstwa, są bardzo pracowici. Uważają się za tych, którzy nie dzielą ludzi na ,,lepszych" i ,,gorszych". Skromnie mówią, że są zwyczajną klasą. Dziewczyny spędzają czas na pogaduchach, a chłopcy lubią grać ze sobą w piłkę. O wychowawczyni mówią same dobre rzeczy. Jest bardzo miła, wyrozumiała i mądra. Świetnie rozumie ich problemy, pomaga im je rozwiązywać. asi ścisłowcy są bardzo ambitni. Co tydzień zostają dłużej w szkole, by rozwiązywać zadania matematyczne. Jako jedyna klasa w szkole noszą zeszyt ćwiczeń, co pozwala utrwalać im ich wiedzę. Pozostaje nam tylko czekać, aż zrobi się o nich głośno w szkole z powodu odnoszonych sukcesów. Redakcja Merkuriusza czeka na nie i dopinguje ich w działaniach! N y Marta Doman, Malwina Woźniak, Agnieszka Lizoń, Kornelia Mikołajczak, Paulina Latzik Rozwiązania konkursów z poprzedniego numeru MG: Konkurs fotograficzny pt.”Wiosna w moim mieście” wygrała Anna Marczyńska z klasy 2D, zdobywając pierwsze miejsce. Gratulujemy i zachęcamy większą ilość osób do brania udziału w konkursach z nagrodami. Poniżej prezentujemy nagrodzon ą fotografię. Kolejny raz mieliśmy możliwość nagrodzić ucznia klasy III F – Patryka Kaźmierczaka, który brał udział w konkursie polegającym na znalezieniu jak największej liczby różnic na obrazkach. Z dwudziestu trzech występujących różnic Patryk znala zł ich, aż 21 – gratulujemy spostrzegawczego oka oraz zapraszamy do wzięcia udziału w wakacyjnym konkursie fotograficznym. 8|Strona ŚCISŁOWCY I NIE TYLKO… – NA START! Liczebniki w geografii N azwy geograficzne, zazwyczaj bardzo silnie związane ze środowiskiem przyrodniczym i społecznym, są ważnym źródłem informacji o terenie i często podkreślają charakterystyczne cechy obiektów fizjograficznych. W tym artykule chciałabym zwrócić uwagę na nazwy geograficzne, które mają formę liczebnikową. Liczebnik to część mowy określająca liczbę, ilość, liczebność, wielokrotność lub kolejność. Omówię kilka przykładów nazw bardziej znanych, ale i te, które są mniej popularne, lecz ciekawe od strony geograficznej. RYCZĄCE CZTERDZIESTKI - nadane przez żeglarzy, określenie rejonów, gdzie występują szczególnie silne wiatry zachodnie, związane z działalnością cyklonów. Takie sztormowe wiatry wieją w strefie 40 szerokości geograficznej, zarówno północnej jak i południowej (zwłaszcza w rejonie Ziemi Ognistej i Cieśninie Magellana). Nazwa „ryczące czterdziestki” pochodzi od łopotu żagli przy gwałtownym wietrze. TRÓJKĄT BERMUDZKI - popularne określenie akwenu Atlantyku, w którym – jak wielu sądzi – mają miejsce niewyjaśnione przypadki zaginięcia statków, jachtów i samolotów. Zasięg Trójkąta Bermudzkiego jest niesprecyzowany, najczęściej sytuuje się go pomiędzy Bermudami, Puerto Rico i Miami na Florydzie. ZŁOTY TRÓJKĄT - największy obszar nielegalnej uprawy maku lekarskiego służącego do otrzymywania opium, z którego z kolei wyrabia się morfinę i heroinę. Położony jest na pograniczu Birmy, Laosu i Tajlandii. Fot. Trzy korony i Dunajec TRZY KORONY - jeden z najpopularniejszych w Polsce szczytów, a zarazem najwyższy w centralnej części Pienin. Partię szczytową masywu Trzech Koron stanowi pięć wapiennych turni, ułożonych w kształt korony. ZAPORA TRZECH PRZEŁOMÓW - największa budowla hydrotechniczna na świecie, znajdująca się w Chinach, w środkowym biegu Jangcy. Zapora zbudowana w latach 19932006 usytuowana jest w przełomowym odcinku rzeki zwanym Przełomem Trzech Wąwozów. ROUTE 66 - nazywana jest „główną ulicą Ameryki” i „drogą-matką”. Ten szlak drogowy o długości około 4 tys. km otwarto w 1926 roku i łączył Chicago z Los Angeles. ERDENI DZU - „Sto Skarbów” to zespół klasztorny, przez stulecia perła architektury i centrum buddyzmu tybetańskiego. Po czasach rewolucji i okresie władzy komunistycznej Erdeni Dzu, choć częściowo zniszczone, jednak ocalało. y Katarzyna Wawruk Źródło: Geografia w Szkole, Jerzy Wrona, Warszawa 2010 Strona |9 NA KAŻDY TEMAT nam mnóstwo wyznawców powyższej tezy. Powody, dla których dokonują świadomego, nierzadko dobrowolnego wyboru bycia samej/samemu, są następujące: jest się właścicielem swojego czasu, robi się, co się chce, brak jest kłótni, zazdrości, nie trzeba tłumaczyć się, znosić znajomych drugiej osoby, ma się święty spokój. Coś dla naszych wspaniałych mam Z Gdy w Twoich oczach widzę łzy i znów przeze mnie wpadasz w złość, gdy moje słowa ranią Cię, ja też już mam tych kłótni dość. Gdy noc zabierze szczęścia dzień, ja wiem bez słów - zrozumiesz mnie. Usłyszysz każdą moją myśl, bez Ciebie życie traci sens. ani M., kobieta sukcesu, mówiąca o sobie singielka z wyboru, potrafiąca godzinami zatracać się w pracy, żeby osiągnąć wytyczony cel. Nie miała problemów z nawiązywaniem nowych znajomości. Lubiana za poczucie humoru, pogodę ducha. „Co da mi wyjście na imprezę, skoro praca na biurku czeka”- niejednokrotnie mówiła, odmawiając sobie spotkań ze znajomymi. Ten czas poświęcała papierkowej robocie. P Ty wiesz, kiedy jest mi źle. Gdy czuję strach, wspierasz mnie. Za to tak bardzo kocham Cię. Ja wiem, Ty to rozumiesz, że kiedy robię źle, do swojego błędu tak trudno przyznać się, a tak bym chciała. Mamo, Ty wiesz, jak przykro jest Twe smutne widzieć oczy. Żałuję każdej łzy, ja nie chciałam. Wybacz mi. Pamiętajcie: „Nie ma jak u mamy ciepły piec, cichy kąt. Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy robi błąd. Nie ma jak u mamy cichy kąt. ciepły piec. Nie ma jak u mamy. kto nie wierzy jego rzecz”. y Malwina Kruś Kochanej, najpiękniejszej Mamusi, zapracowanej ciągle po same uszy. W dniu jej czarodziejskiego Matki święta przesyła życzenia jej pociecha uśmiechnięta Singlem być... ycie singlem stało się ostatnio modne. Staropanieństwo, niegdyś tępione, bo przynosiło hańbę, teraz stało się ikoną niezależności i pewności siebie. Jednak słowa: „My- single, wolne od wszelkich zobowiązań, jesteśmy samowystarczalne i jesteśmy tym usatysfakcjonowane”, pozostawiają w ustach wypowiadających wiele do życzenia. B 10 | S t r o n a inglem być to kroczyć samotnie po szarym bruku codzienności, poddając się nawałowi pracy. Bycie samym z wyboru często kryje za sobą chęć dowartościowania się, pragnienie udowodnienia wszystkim wokół, że jest się samowystarczalnym. Jednak nadejdzie moment, kiedy pani M. zda sobie sprawę, że samodzielność jest tylko otoczką, którą sama sobie stworzyła, zapewniającą wewnętrzny spokój, dzięki której zawsze po przyjściu do domu zastawała porządek, ciszę, dające motywację do pracy. W końcu w jaki S wir dać się porwać, jak nie w zawodowy, skoro otoczona kloszem singla w samotności konsumowała sobotnio-niedzielne obiady, od czasu do czasu włączała wielką plazmę, by obejrzeć łzawą komedię. Cokolwiek robiła, wszystko czyniła sama. pokazuje, bycie singlem jest dobre J akna życie określony czas. Przychodzą sytuacje, kiedy zaczyna brakować bratniej duszy, do której można by było się przytulić. Bywają też stany bezradności. Choroba daje o sobie znać, a okazuje się, że w pobliżu nie ma osoby, która przyniosłaby szklankę wody, wykupiłaby lekarstwa, zrobiłaby zakupy. Przykra perspektywa, jednak często okazuje się być prozą życia. G dy przychodzi punkt zwrotny, a dotychczasowy tryb życia: wieczory spędzane najczęściej w pracy, niemożność wzięcia kredytu przy zarobkach poniżej 4,5 tysiąca, płacenie rachunków samemu zaczyna pokazywać, że ten ktoś, kto byłby zawsze, daje wiele korzyści, a przy okazji zapewnia bezpieczeństwo i obdarowuje miłością, to dotychczasowa idea życia w pojedynkę okazuje się bez sensu. Samotne podróże i upajanie się widokiem zachodu słońca bez drugiego człowieka nie jest tym, czego oczekujemy od życia. Być singlem to może i nawet dobrze, ale gdybym była osobą spełnioną zawodowo, a miłości bym nie zaznała, byłabym nieszczęśliwa. y Żaklin Szczypiorska Czy to przyjaźń, czy kochanie? rzyjdą wakacje! A jak wakacje, to czas na miłość! Taką idealną i piękną - jak w piosenkach lub filmach! Czas letniego wypoczynku to moment, kiedy jesteśmy oderwani od codziennych obowiązków (pracy, szkoły), rutyny i stresów dnia codziennego. Żyjemy jakby w innej lepszej rzeczywistości. Liczą się tylko nasze przyjemności, wszystkie obowiązki idą precz! Z tego też powodu jesteśmy bardziej otwarci emocjonalnie, chętniej po- P znajemy nowych ludzi, no i...zakochujemy się! Oczywiście idealnie, pięknie i aż po grób! iększość ludzi uważa, że miłość wakacyjna jest czymś wspaniałym i miłym. Jednakże nie dla wszystkich. Osobę, którą pokochaliśmy, uważamy za naszą bratnią duszę i zakładamy, że z nią się nie rozstaniemy. Jednak po koloniach, obozie rzeczywistość często jest inna. Dostajemy SMS-a, że nie jesteśmy już parą, lub po prostu druga połówka nie odpowiada na nasze wiadomości. Najgorsze jednak jest to, gdy na zdjęciu na Naszej Klasie widzimy jego/ją z kimś innym. Wtedy unosimy się honorem i nie chcemy jej/jego znać. Ale czy łatwo jest zapomnieć o tej osobie? Większość dziewczyn nie potrafi przez następne tygodnie funkcjonować. Tęsknią! Brakuje im tej osoby, tej wielkiej, wakacyjnej miłości. Dlatego zawsze powinniśmy zadać sobie pytanie: „ Czy to jest tylko przyjaźń, czy może kochanie?” A może ani to, ani to. W rawie 67% takich romansów kończy się porażką. Co jest tego powodem? Częstą przyczyną tego stanu rzeczy jest brak kontaktu. Jeżeli chcemy, aby przetrwała, musimy rozmawiać ze sobą, spotykać się, mówić czułe słówka. Miłość na odległość nie jest prosta, ale wykonalna. Trzeba mieć pewność, że to jest zakochanie, a nie chwilowe zauroczenie. P zy warto się zakochać na koloniach czy obozie? Rozum mówi, że nie. Zazwyczaj wakacyjna miłość przemija. Partnera lub partnerkę poznajemy tylko od tej lepszej strony. Nie towarzyszy temu uczuciu codzienność, nieporozumienia, kłótnie, obowiązki, które pojawiają się po powrocie z wypoczynku. I nie jest już tak pięknie, jak było na początku znajomości. Sielanka kończy się zazwyczaj wraz z ostatnim dniem lata! Wtedy pozostaje złamane serce i wielka tęsknota! Może dlatego wakacyjna miłość jest taka piękna, bo zatrzymuje się na etapie C S t r o n a | 11 zakochania, a rzadko przeradza się w trwały związek z jego rutyną i nudą. Oczywiście nie zawsze tak jest. Istnieje jakaś szansa, mikroskopijna, ale zawsze, że wakacyjna miłości przerodzi się w silne uczucie i trwały związek. Tak też może być! - Smutno mi, że nie będzie Was już w naszym kabarecie. Ty, Wiśnia, Iza, Roksa i Marcelina niedługo odejdziecie. Kurczę… A będziesz nas odwiedzać?. – pada pytanie Kuby w moją stronę, a ja ze wzruszeniem odpowiadam, że nigdy o nich nie zapomnę. „Aby znaleźć miłość, nie pukaj do każdych drzwi. Gdy przyjdzie twoja godzina, sama wejdzie do twego domu, w twe życie, do twego serca.” (Bob Dylan) Za horyzontu jasnym kręgiem nieznany czeka świat y Bogusia Wolska i Monika Kaczmarek sobiście bardzo boję się zakończenia roku. Przede mną nowa szkoła, nowi ludzie, nowe miejsce. W G-23 spędziłam wspaniałe chwile ze wspaniałymi ludźmi. Nie wyobrażam sobie, że pierwszego września stanę już na innym boisku, że zabraknie tych wszystkich osób, do których się przywiązałam. O odczas pisania tego tekstu cały czas płaczę. Myślę o ludziach, którzy stali mi się bliscy, o miejscach, w których czuję się najlepiej. W głowie nucę piosenkę: P Szczęśliwej drogi już czas! rzeglądając ostatnio piosenki z naszego szkolnego kółka muzycznego, natknęłam się na repertuar z zakończenia roku szkolnego. Łezka zakręciła mi się w oku. Jeszcze chwilę, a nadejdzie nasze, trzecioklasistów, pożegnanie… P Nie potrzeba dziś smucić się, płakać, choć spotkanie nasze przed rozstaniem… la Andżeliki koniec roku to zakończenie pewnego etapu w swoim życiu, rozpoczęcie czegoś nowego – być może lepszego. „Niestety, wiążą się z nim również łzy” – dodaje. Aby jednak trzecioklasiści nie zaczęli się bać 24.06., uczennica G-48 dodaje, że rozstanie ma też swoje plusy. „W końcu pójdziemy do nowych szkół, poznamy nowych ludzi i nawiążemy nowe przyjaźnie.” Wielu drugoklasistów smuci się na myśl, że w przyszłym roku nie zobaczą kolegów i koleżanek ze starszego rocznika. Już za momencik rozstaniesz się z nami, chociaż pewnie Ci ciężko jest! Pozwól, jeszcze tu zostać przez chwilę, póki czas nie rozdzieli nas! Żegnam Was! Tutaj spędziłam przepiękne chwile! O-o żegnam Was, niech nikt nie płacze, Bo szkoda łez, Waszych łez! Szczęśliwej drogi już czas, mapę życia w sercu masz ! D 12 | S t r o n a ie chcę już myśleć o rozstaniu. Taka już kolej rzeczy. Pozwolę sobie na zakończenie zacytować fragment piosenki „Czemu pędzę”: „Miałam w życiu wielkie szczęście, spędzić tutaj czas!.” I powiem Ci, Drogi Czytelniku, że miałam je naprawdę wielkie, oj y wielkie! N Malwina Kruś TWARZĄ W TWARZ Jedna wielka zabawa Druh Michał Michalski - harcmistrz Związku Harcerstwa Polskiego. W harcerstwie jest już od 21 lat. Pełni funkcję komendanta 9. Szczepu Bydgoskich Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych „Infantis Silvae”. Oprócz tego prowadzi jeszcze swoją drużynę. Jest osobą bardzo pogodną, zdyscyplinowaną i zawsze odpowiedzialną. Organizuje świetne zimowiska i obozy harcerskie. Ma żonę, która także działa w harcerstwie, i niespełna dwuletnią córeczkę. Bogusia Wolska: Chodzenie w mundurze, spotykanie się na zbiórkach, witanie się słowem czuwaj, letnie obozy w lasach. Taką wiedzę na temat harcerstwa dysponuje dzisiejszy młody człowiek. Czym naprawdę jest harcerstwo? dh Michał Michalski: (uśmiech) Harcerstwo jest jedną wielką zabawą, jest uczeniem w działaniu. To rodzina, wielka przyjaźń, coś nie do opisania. To coś, co zawsze będzie się pamiętało. Patrycja Nowakowska: Jak zaczęła się przygoda druha z harcerstwem? Co druha zafascynowało? dh M.M.: Moja przygoda z harcerstwem zaczęła się w 1989r.,kiedy to moja klasa została zaproszona na kominek zorganizowany przez gromadę zuchową. Od razu mnie ono zafascynowało. Spodobała mi się ta zbiórka i stwierdziłem, że chciałbym zostać zuchem. Podobały mi się mundurki i chciałem nosić go tak jak inni. B.W.: Czy można powiedzieć, że harcerstwo to sposób na życie? dh M.M.: Harcerstwo pomaga w tym, ażeby się czegoś nauczyć i wiedzieć więcej niż inni. Nie zależy to tylko od drużynowego, ale również od nas samych. Jeżeli my nie będziemy chcieli zdobyć np. sprawności, to drużynowy nie będzie miał nic do powiedzenia. Ale czy to jest sposób na życie? Nie, raczej nie. Har- cerstwo nas nie wyżywi. Pamiętajmy, aby nie wciągać się w nie za głęboko, bo zbankrutujemy. Harcerstwo powinniśmy traktować jako hobby i bardzo dobrą zabawę. P.N.: Co należy do obowiązków komendanta szczepu? dh M.M.: Przede wszystkim zajmuje się organizacją zimowisk i obozów, następnie prowadzi dokumentację finansową i programową. To są podstawowe obowiązki komendanta szczepu, który w tych wypadkach wyręcza tak jakby drużynowego, ale jest ich o wiele więcej i mówi o nich tzw. Konstytucja szczepu. B.W.: Na czym polega działalność ZHP? dh M.M.: Wspiera młodego człowieka w jego dojrzewaniu. Jest jedną z nielicznych organizacji, która ma bardzo rozwinięty system metodyczny. Na metodach, jakie stosuje się w ZHP, działają także inne instytucje, chociażby szkoła. P.N.: Jak ocenia druh dzisiejszych harcerzy? dh M.M.: Zaangażowanie harcerzy jest różne, jedni są bardziej, drudzy mniej zainteresowani. Zazwyczaj decyduje o tym wiek. Oczywiście, nie powinno się porównywać harcerstwa obecnie z tym, jakie było 20 - 30 lat temu. Od tamtego czasu bardzo dużo się zmieniło, więc zmienili się także ludzie. B.W.: Harcerzy cechuje aktywność, na nudę nie ma wśród nich miejsca, są pełni zapału, S t r o n a | 13 pomysłowi, tryskają energią i humorem. Tego brakuje uczniom na lekcjach, w szkole. W czym więc tkwi metodyka zajęć harcerskich, którymi są prowadzone? dh M.M.: W harcerstwie jest się równiejszym wśród równych. W szkole nauczyciel to pan/pani i można powiedzieć w przenośni „władca”, a uczeń - „człowieczek” słuchający „władcy”. Do szkoły chodzimy z narzuconego nam z góry przymusu, a w harcerstwie działamy z własnej woli. Jeżeli nie będzie nam się coś podobać, możemy się wypisać. To są dwie najważniejsze cechy różniące harcerstwo od szkoły. Nie zgadzam się z jednym. W harcerstwie jest też czas na nudę, bo jeżeli będziemy ciągle coś robić, to w końcu nam się to znudzi i zapragniemy odpoczynku. Oczywiście w harcerstwie jest ważny wiek, bo dla osób z gimnazjum na pewno nie ma czasu na splin. To potwierdza każdy starszy harcerz (śmiech). P.N.: Co można zrobić, aby zachęcić młodzież do uczestnictwa w zbiórkach harcerskich? dh M.M.: Właśnie z tym od kilku lat jest problem. Jest dużo szkół, w których dyrektorzy chcieliby mieć harcerzy, ale nie pomagają nam w werbowaniu swoich uczniów do drużyny. A z drugiej strony my jako drużynowi nie jesteśmy w stanie zawojować świata bez pomocy grona pedagogicznego czy dyrekcji. Nasza działalność, którą prowadzimy, jest zachętą dla wszystkich. Nie ma rzeczy, których w harcerstwie nie można robić. Aby 14 | S t r o n a przyciągnąć ludzi, trzeba przygotować fajną zbiórkę. Jeżeli komuś się spodoba, może zostać w drużynie. Lecz aby ją zorganizować, trzeba mieć harcówkę, a teraz ludzie nie są skłonni podarować pomieszczenia harcerzom, a chcieliby, aby była widoczna ich działalność. B.W.: Druh teraz wspomniał o działalności harcerzy. Czy harcerze z województwa kujawsko- pomorskiego mają jakieś sukcesy? dh M.M.: Oczywiście, że mają się czym pochwalić! Zajęliśmy bodajże drugie miejsce na mistrzostwach w ratownictwie przedmedycznym. Ponadto chorągiew KujawskoPomorska organizuje mistrzostwa pływackie ZHP. Jest naprawdę dużo sukcesów, którymi moglibyśmy się pochwalić, lecz nie jestem teraz w stanie ich wszystkich wymienić. P.N.: Czy ZHP działa również poza granicami kraju? dh M.M.: Tak, oczywiście, i to w różnych krajach: Ameryce, Niemczech czy Brukseli. Za dużo na ten temat się nie wypowiem, bo oni mają swoje zasady i strukturę władzy. B.W.: W jaki sposób można zostać członkiem organizacji harcerskiej? dh M.M.: Bardzo prosto. Poszukać w Internecie informacji o naborze do drużyn harcerskich i przyjść na pierwszą zbiórkę. Jeżeli się spodoba, można powiedzieć: „ Chcę zostać harcerzem” i uczestniczyć w życiu harcerskim. Zachęcam wszystkich do pracy w harcerstwie, ponieważ jest to tak naprawdę wielka zabawa. B.W. i P.N.: Dziękujemy za rozmowę i oczywiście potwierdzamy ostatnie słowa druha. Czuwaj! y Bogusia Wolska i Patrycja Nowakowska GÓRZYSKOWO, SZWEDEROWO – NASZA MAŁA OJCZYZNA Ciekawi ludzie Niewielu z nas wie, jak znane i cenione osoby mieszkają na naszych osiedlach. Prezentujemy dwie z nich. Czuje się trochę odkrywcą bydgoskiego hospicjum, działa też na rzecz ochrony zwierząt. Uważa, że nie należy żyć tylko pracą zarobkową. P rywatnie uwielbia psy, czego najlepszym przykładem jest jej buldożka i - jak sama deklaruje - koty. z nich jest Urszula Guźlecka - dzienJ edną nikarka Ośrodka Telewizyjnego w Bydgoszczy, zdobywczyni tegorocznego tytułu Mistrza Mowy Polskiej. Zajmuje się w TVB tematyką szeroko pojętej kultury. Jest zdobywczynią wielu prestiżowych wyróżnień m.in. laureatką nagród Prezydenta Bydgoszczy i Marszałka Województwa KujawskoPomorskiego, a także Kwartalnika Artystycznego „Metafora”. ainteresowanie książkami zawdzięcza rodzicom. W jej domu zawsze było ich dużo. Na wszystko mogło brakować pieniędzy, ale nigdy na nie. Miała też wspaniałych nauczycieli, w tym polonistów, którzy potrafili pokazać uczniom piękno naszego języka w taki sposób, że chciało się czytać. Często wraca do dzieł Mickiewicza, czyta dobrą literaturę, książki naszych noblistów. Bardzo lubi poznawać biografie znanych ludzi, którzy w życiu coś osiągnęli, by zobaczyć, jak zmagali się na co dzień. Z ie chodziła na żadne kursy z zakresu pracy z głosem, aby pięknie mówić, mieć świetną dykcję. Zaraz po studiach polonistycznych trafiła do telewizji i uczyła się na żywym organizmie. Kiedy występuje publicznie i przedstawiają ją jako Mistrza Mowy Polskiej, na początku zwraca uwagę jak mówi, ale później wszystko wraca do normy. Uważa, że wielu bydgoszczan mogłoby pretendować do tego tytułu, na przykład dyrektor Filharmonii Pomorskiej. N d kilku lat pani Guźlecka jest zaangażowana w działalność charytatywną. Prowadzi koncerty charytatywne na rzecz O życzenia są bardzo przyziemne, po J ejpierwsze, żeby dopisywało zdrowie i po drugie, aby były możliwości realizowania dotychczasowych programów. Spotkania z ciekawymi ludźmi, odkrywanie ich świata fascynują ją. Czuje się wówczas trochę Kolumbem. Nogi i ręce w ruch Daria Ćwiklińska – mistrzyni Polski w taekwondo, jedna z czterech zawodniczek w kraju objęta cyklem przygotowań do Mistrzostw Europy Juniorów 2009, siedemnastolatka, absolwentka Gimnazjum nr 23. o trenowania nakłonili ją rodzice. Tata – trener nauczył ją podstaw, a potem zaczęła zawodowo trenować w klubie. Trenuje już 14 lat. Zaczęła jako malutkie, trzyletnie dziecko. Na początku były to treningi zabawowe, ogólnorozwojowe z elementami taekwondo. Ćwiczyła też dużo w domu. Trenuje trzy razy w tygodniu. Kocha to, co robi, D S t r o n a | 15 więc nie buntuje się przeciwko nadmiernemu wysiłkowi fizycznemu, brakowi wolnego czasu czy rzadkim spotkaniom ze znajomymi. Nikt nigdy ją do niczego nie zmuszał. Po prostu podjęła decyzję, że chce to robić. Ma mnóstwo znajomych w Polsce, których poznała dzięki taekwondo. Spotyka się z nimi na zawodach czy wspólnych treningach, a z niektórymi (tymi co również są w kadrze narodowej) na zgrupowaniach, na wyjazdach na zawody międzynarodowe, na specjalnych badaniach sportowych dla reprezentacji Polski. Mistrzostwach Holandii. Ostatnio łzy jej popłynęły, kiedy wygrała z Meksykanką na Dutch Open i miała zapewnione miejsce na podium, ponieważ była to walka o brązowy medal. Była jedną z czterech zawodniczek w kraju, które zostały objęte cyklem przygotowań do Mistrzostw Europy Juniorów 2009. Z całej Polski zostały wybrane cztery dziewczyny, w tym ona, i dziesięciu chłopaków. W związku z tym jeździła co dwa tygodnie na zawody międzynarodowe klasy A, czyli najwyższej. To było dla niej ogromne wyróżnienie. ie ma zbyt dużo wolnego czasu, ale jak go znajdzie, to przeważnie poświęca na to, co każda nastolatka: znajomi, kino, taniec. Lubi również słuchać muzyki i czytać książki. port nauczył ją między innymi: staranności, pracowitości, wytrwałości, odwagi, dążenia do celu, dziękowania za to, co osiągnęła. Również tego, że warto mieć marzenia i każdy jest w czymś dobry i powinien się tym zajmować. Taekwondo uczy również tego, że w każdej sytuacji trzeba sobie radzić, na przykład z bólem spowodowanym kontuzją, i z pewnością siebie, by nie uważać się za gwiazdę, bo wtedy będzie koniec kariery zawodnika. y N aria jest właścicielką takich tytułów jak: Mistrzostwo Polski Kadetów, Wicemistrzostwo Czech, dwa medale, srebrny i brązowy, na Mistrzostwach Polski Juniorów 2008, Mistrzostwo Polski Juniorów 2009, trzecie miejsce na Dutch Open Otwartych D 16 | S t r o n a S Martyna Gralak ZNAJOMI ZE SZKOŁY Jestem szczęśliwym człowiekiem naszym wieku była bardzo wesołą, towarzyską dziewczyną. Trudno było ją zatrzymać w domu, nad czym ubolewali jej rodzice. Zawsze miała pełno zajęć dodatkowych. Udzielała się we wszelkich możliwych kołach zainteresowań. Uwielbiała śpiewać, więc kółka muzyczne i teatralne były jej największymi pasjami. Tym razem na zwierzenia po lekcjach udało nam się namówić panią Arletę Reszkowską – nauczycielkę języka polskiego. W nastolatka buntowała się bardzo. J ako Tupała nogą, kiedy tylko się dało. W domu naszej rozmówczyni zawsze panowała otwarta atmosfera. Bunt miał formę dość łagodną. Pani Arleta konkretnie wygłaszała swój sprzeciw czy swoje zdanie, na co pozwalali jej rodzice. Po prostu wspólnie dyskutowali. Czasami udawało jej się coś wynegocjować, ale musiała to być otwarta dyskusja na argumenty. Z czasem spokorniała. om rodzinny pani Reszkowskiej był ciepły, otwarty. Nigdy nie musiała wymykać się z niego. Chętnie zapraszała przyjaciół do siebie. Jej mama przez wiele lat nie pracowała. Wówczas troskliwie zajmowała się rodziną. Uważa, że była córeczką tatusia, jego najmłodszym dzieckiem. Gdy się urodziła, tato był dojrzałym, bardzo kochającym, cierpliwym ojcem. Zawsze ją bronił. Jedynie był bardzo wymagający, jeśli chodzi o oceny. Do swojej rodziny z domu rodziców przeniosła aktywne i ciekawe spędzanie czasu. Lubi rodzinne wyjścia do kina, parku, grać w gry planszowe. Wspólnie z mężem próbuje każdą wolną chwilę spędzić z ukochanymi dziećmi. Organizują dla nich wyjazdy, wycieczki. D szczęśliwą mężatką. Z panem Piotrem J est znają się bardzo długo. Poznali się w naszej szkole, wówczas podstawówce, będąc członkami koła krajoznawczo-turystycznego. Łączyło ich koleżeństwo, lubili się zawsze. Na etapie liceum ich drogi się rozeszły. Ponownie spotkali się na sylwestra u wspólnej koleżanki. Mieli wtedy szesnaście lat. To był moment przełomowy. Od tamtej chwili wiedzieli, że chcą być razem. Pobrali się po ośmiu latach. Czym urzekł panią Reszkowską mąż? Twierdzi, że swoją urodą. Zawsze jej się podobał. domu u pani Arlety nie ma podziału na prace „babskie” i „męskie”. Jest podział pracy. Wspólnie z mężem planują sobie cały dzień, czasami nawet tydzień. W a dwoje dzieci, córkę i syna. Im dłużej jest matką, tym bardziej je rozpieszcza. Zaczęła ich wychowanie ambitnie, z zasadami. Im jest starsza, tym więcej ma pokory. Czasami żałuje, że na początku była zbyt wymagająca. Julia i Pawełek odziedzi- M S t r o n a | 17 czyli po niej odstające uszy, otwartość i wrażliwość. Jako dzieci nauczycielki w życiu szkolnym mają o wiele trudniej, bo otoczenie bardziej zwraca na nie uwagę. ohaterka naszego artykułu łatwo się wzrusza, płacze, oglądając piękny film, słuchając nastrojowych piosenek. Filmy, literatura, turystyka – to jej pasje. Kocha podróże. W przeszłości kolekcjonowała figurki słoników. Tym hobby zaraziła swoją córkę. B hoć mieszka blisko szkoły – z jej okien widać mieszkanie naszej rozmówczyni – nie uważa, by cierpiała na tym jej prywatność. Nie traci czasu i pieniędzy na dojazdy, w trakcie „okienka” (przerwy między lekcjami) może wpaść do domu, zna wiele osób, ale ma świadomość, że jest się obserwowanym przez uczniów i ich rodziców, i to jest dosyć trudne. C 18 | S t r o n a łysząc stwierdzenie, że ma piękną figurę, uśmiecha się. Zapytana, jak o nią dba, wyjaśnia, że stara się racjonalnie odżywiać… dla zdrowia. Uwielbia pływać. Ostatnio uprawia też nording walking. Zapytana, czego jeszcze jej brakuje do szczęścia, pani Arleta Reszkowska odpowiada, że na tym etapie niczego. Jest szczęśliwym, spełnionym człowiekiem. Ma wspaniałą rodzinę, lubi swoją pracę. Jedyne, o co poprosiłaby złotą rybkę, to aby ten stan trwał jak najdłużej i o zdrowie. Życie pokazało jej, że jest najważniejszą wartością, bez której nie ma niczego. S y Ania Marczyńska, Klaudia Szreder, Żaklin Szczypiorska N A S I Z D O L NI Zauważyć „coś w niczym” ikołaj Gogol napisał kiedyś: „Drogocennym darem jest umiejętność słyszenia duszy człowieka.” Dziś mam świadomość tego, że zajrzałam w wiele dusz, odkrywając w nich rzeczy niezauważalne dla wszystkich. Każdy nastolatek posiada wyjątkowe wnętrze. Trzeba tylko umieć to dostrzec. Przeprowadziłam wywiady z tymi, którzy przyciągają wzrok i z tymi, którzy wolą stać na uboczu. Nie bałam się zadawać odważnych pytań. Moim celem było pokazanie, że każdy jest wyjątkowy i jestem pewna, że udało mi się to osiągnąć. M Każda jest piękna na swój sposób ndrzej, trzynastolatek, ma blond włosy i często zaspane oczy. Mówi, że nie ma przyjaciół i woli być samotnikiem. Nie chce rozmawiać o miłości, chociaż uważa, że każda dziewczyna ma w sobie coś pięknego. Nie lubi walk ulicznych, a kocha gry akcji. Chcę spytać o jego plany na przyszłość, ale już siedzi wgapiony w ekran monitora- nic więcej mi nie powie. A aki ma wizerunek wśród społeczności uczniowskiej. Mało kto jednak wie, że ten ciągle zaspany chłopak uwielbia występować na scenie i wcielać się w nowe postacie. To tak, jakby chciał sprawdzić, czy z inną osobowością byłoby mu lepiej. Oprócz tego, mimo że ma dopiero trzynaście lat, poszukuje prawdy o Bogu. To niezwykła umiejętność, szczególnie jeżeli chce mieć na ten temat własne zdanie. T Najważniejszą rzeczą w życiu jest poczucie spełnienia irela przyciąga wzrok- nie da się tego ukryć. Uczy się w pierwszej klasie liceum i już nieraz przekonałam się, że można M porozmawiać z nią na każdy temat. „Chciałabym móc kiedyś powiedzieć, że niczego nie żałuję, że zrobiłam w życiu wszystko, co zrobić chciałam. Nie rozgraniczam priorytetów na „w” i „po” szkole. Rządzą moim życiem ogólnie, a nie w kategoriach.” Chcę być w życiu kimś, pozostając jednocześnie sobą rzyszłość jest dla niej pojęciem względnym. Swoją wiąże z teatrem i ze sztuką. „Mam ambicje, może nie do końca realne, ale przecież poprzeczkę należy stawiać sobie wysoko.” U rówieśników nie lubi właśnie braku ambicji i niedojrzałości. Największą zaletą ludzi, których zna jest to, że posiadają ciekawość świata taką jak dziecko. „Prawdziwą, niczym nie splamioną.” O marzeniach nie mówi, bo nie chce zapeszać. Nieważne jakie one są- życzę ci ich spełnienia. P a korytarzu zauważam dziewczynę z długimi, czarnymi włosami. Piękna blada twarz, kilka piegów, pełne usta. Podchodzę bliżej. No tak, to przecież Iza! „Realizuję się w szkolnym kabarecie i kółku muzycznym. Moim marzeniem jest dostać się do wybranej szkoły i osiągnąć jeszcze kilka ważnych dla mnie rzeczy”. N „Przyjaciół poznaje się w biedzie” „Największy ból to zdrada przyjaciela. Dla ludzi ważnych jestem w stanie zrobić wszystko. To przykre, gdy okazuje się, że nie działa to w obie strony”. Bardzo kocha swojego brata Adasia i psa. A co myśli o nas? „Niektórzy nastolatkowie są w stanie osiągnąć naprawdę dużo. Ale, niestety, nie wszyscy chcą w przyszłości zaistnieć.” -A jeśli chodzi o miłość… jeśli ją spotkam, to na pewno będę o nią dbać. S t r o n a | 19 Marzy mi się taniec z przystojnym Kubańczykiem! U czennica 2b mojego gimnazjum-Karolinka chce w przyszłości pojechać na Kubę i zatańczyć z przystojnym Kubańczykiem. Ma niesamowity głos. Jest bardzo drobnej budowy, ale gdy coś powie, widać, że ma w sobie ogromną siłę. „Przyjaźń jest dla mnie ważniejsza od miłości. To dzięki niej nigdy nie jesteśmy sami. Za to miłość jest czymś niezwykłym. To magia, którą każdy z nas musi przeżyć”. Nie myśli o dalszym życiu. Mówi, że ważne jest tylko to, co dzieje się tu i teraz. Ma czternaście lat i powiedziała rzecz, którą na pewno wezmę sobie do serca. „Pytasz, Malwinko, co mnie boli wśród rówieśników? Dziewczyny, które nie szanują siebie.” anna A. to dziewczyna o pięknym, cieniutkim głosiku. Ma nadzieję, że przyda się jej w życiu, bo chciałaby pojechać do Warszawy na festiwal i nagrać własną płytę. Ma wiele przemyśleń na temat życia. Do wszystkiego podchodzi z sercem. „W życiu najbardziej cenię możliwość spełniania marzeń”. - Ja też mam marzenia i wierzę, że dam radę je spełnić. P Życie jest jak walka a odkrycie wnętrza mojego ostatniego rozmówcy poświęciłam bardzo dużo czasu. Uważam, że poznanie jego duszy było moim największym sukcesem. Z pozoru to przeciętny chłopak, który lubi dobrą zabawę, ładne dziewczyny i „szybką jazdę”. W rzeczywistości jest bardzo wrażliwym młodym czlowiekiem. Pragnie miłości, a jednocześnie boi się odrzucenia. Być może kiedyś się z nim spotkał, jednak to go tylko wzmocniło. Sam o sobie mówi, że czasem jest dla innych za dobry. „Moja bliska znajoma powiedziała mi kiedyś, że przez tę dobroć mogę złamać wiele serc” Na szczęście, jak się potem dowiedziałam, nic takiego mu się nie N 20 | S t r o n a przydarzyło. Mówienie o sobie sprawia mu trudność. „Niełatwo jest mówić o sobie, bo trzeba czasem zatrzymać się i pomyśleć nad tym, co się zrobiło. Czasem mówią mi, że cieszę się z byle czego, ale przecież to jest właśnie piękne, by odczuwać szczęście nawet przy błahostkach”. Nie bierze wszystkiego na poważnie. Czuje respekt przed sobą, umie przyznać się do błędu, ale jak sam mówi, nie jest to łatwe. Ceni szczerość u siebie i u innych, ale boi się trudnych rozmów. Także tych o uczuciach. Jego życiowym mottem jest pewne zdanie, które kiedyś usłyszał i wziął sobie do serca: „Życie jest jak walka, a walczy się, by wygrać”. - O czym marzysz? - Marzę o lepszej przyszłości, chcę by była inna. Myślę o niej bardzo poważnie. Wierzę w to, że założę rodzinę i będę w stanie ją utrzymać. am na imię Malwina, mam piętnaście lat. Uwielbiam dostrzegać „coś w niczym”. Wierzę w miłość, a najbardziej cenię bezinteresowną pomoc. Uważam, że samo napisanie tej pracy jest ogromnym sukcesem, bo dzięki temu odkryłam wielu wartościowych ludzi, których mądrości zachowam w swoim sercu na zawsze. M ante Aligieri powiedział, że „dusz obojętnych nie chce ani niebo, ani piekło”. Jestem pewna, że o wyżej opisane dusze, mimo małych grzeszków, niebo będzie walczyć do utraty tchu. D Wyjątkowe osoby zauważają wszystko, tylko nie swoją wyjątkowość y jednak tę wyjątkowość odkryć, trzeba sobie nawzajem pomagać. Opisałam w tej pracy sześciu wspaniałych nastolatków, a przecież takich jest na tym świecie o wiele, wiele więcej. Należy tylko nauczyć się patrzeć sercem, bo „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. y B Malwina Kruś praca zdobyła wyróżnienie w wojewódzkim konkursie dziennikarskim 2010r. N A A F I SZ U , NA PÓ Ł C E , N A E K R A NI E „Co nas kręci, co nas podnieca" K omedia obyczajowa? Brzmi wspaniale. Scenariusz i reżyseria - Woody Allen. Jeszcze lepiej. Ale o tym, że znany twórca stworzył film dla wąskiej grupy społecznej, już nikt nie mówi. Fabuła jak zawsze porusza tematykę relacji uczuciowych, które dla Allena są niewyczerpanym źródłem inspiracji. A historia 20-letniej Melody, która zatrzymuje się u w podeszłym wieku Borisa, jest typową opowieścią dla prawdziwych kinomanów. łówna bohaterka uciekła z domu w poszukiwaniu lepszego życia i znalazła schronienie u dojrzałego mężczyzny. Początkowo zawiedziona życiem ze zgryźliwym geniuszem, którego fobie i przyzwyczajenie doprowadzały ją do irytacji, powoli się do niego przekonuje. Zaczyna patrzeć na świat przez jego okulary, a ludziom wmawia jego teorie życiowe. ymczasem sceptyczny Boris, wyraźnie przekonujący się do dziewczyny, zaczyna patrzeć na nią przez pryzmat kandydatki na żonę. Mijają lata, dochodzi do ślubu i nagle rozwiedzeni rodzice odnajdują córkę. Dziwią się jej nowym nawykom, jednak mama Melody szybko zmienia własne przyzwyczajenia i zaczyna życie u boku trojga mężczyzn. Komedia kończy się paradoksalnym stwierdzeniem Borisa, który krótko podsumowuje: ,,Co nas kręci, co nas podnieca". ilm jest naszpikowany anegdotami i ciekawymi poglądami głównego bohatera. Przewijają się one od samego początku zaczynają film - i nie odstępują nas na krok. Polecam obejrzeć go wszystkim tym, którzy mają poczucie humoru i z entuzjazmem patrzą na opinie innych. W Cannes nowa produkcja Woody Allena została przyjęta entuzjastycznie - publiczność nagrodziła ją owacją, co jest najlepszym dowodem uznania. G T F y Marta Doman „Turyści” pektakl został napisany przez dramaturga młodego pokolenia Artura Pałygę dla bydgoskiego teatru. Autor w zabawny i zadziorny sposób ukazuje ludzi nieprzystosowanych do współczesnego życia, przedstawia historię trzech długoletnich przyjaciół – Miecia, Wiesia i Kazia, zapalonych kibiców piłki nożnej, których więcej dzieli niż łączy, bo różnią się doświadczeniem życiowym, zawodowym, rodzinnym, przekonaniami. S unktem wyjścia historii jest podróż na ślub córki jednego z nich. Towarzyszą mu wspomniani wcześniej kompani. Panowie mylą pociąg i jadą do Gniezna zamiast do Bielska Białej, potem udają się do Petrochemii Płock, na Jasną Górę, oglądają Kraków. P S t r o n a | 21 oznają Polskę, a widz poznaje bohaterów, ich życie, niezrealizowane marzenia i grzechy. Trzech turystów grają weterani bydgoskiej sceny; Mieczysław Franaszek, Marian Jaskulski i Jerzy Ożarowski. Sztuka napisana została na trzech dojrzałych aktorów. Pozwala pokazać się każdemu z nich z jak najlepszej strony. Brylują na scenie, pokazując świetny warsztat. Nie stanowią dla siebie konkurencji, P grywa. Mijają tygodnie, zbliża się dzień szkolnej imprezy. Niestety, żadne z nich nie zakochało się, czyli według zawartej umowy, obydwoje ponieśli porażkę, która może okazać się miłą niespodzianką. rzedstawienie w reżyserii Piotra Ratajczaka można obejrzeć od 15 maja br. w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. utorka w świetny sposób pokazała, iż często ludzie szukają swojej drugiej połówki, nie zdając sobie sprawy, że ich miłość znajduje się tuż pod ich nosem. Miękka oprawa, mały format, tematyka bliska młodemu człowiekowi sprawiają, że warto sięgnąć po nią. P y Monika Holweg Więcej niż przyjaźń Elizabeth Winfrey A y zasami wydaje się nam, że aby znaleźć miłość swojego życia, trzeba się bardzo naszukać. Książka, z gatunku literatury młodzieżowej, wydana w 2004r. pt. ,,Więcej niż przyjaźń” ukazuje nam dwójkę przyjaciół Dalię i Caina, o których można by powiedzieć, że znają się jak łyse konie. Chociaż czasami dziewczyna ma dość swojego przyjaciela, który wciąż przechwala się, z jaką to łatwością nawiązuje nowe znajomości, nadal go bardzo lubi, szanuje i mówi mu o wszystkim, co czuje. Karolina Holweg C ewnego dnia, kiedy dowiadują się, że czeka ich studniówka, zawierają umowę: kto pierwszy się zakocha i przyprowadzi swój obiekt uczuć na bal, ten wy- P 22 | S t r o n a Humor ze szkoły KĄCIK ROZMAITOŚCI Kim jest Bad Alice? To dziewczynka, której sama obecność przyprawia o dziwny niepokój. Uwielbia makabryczne wierszyki i spacery po cmentarzu. Jej przyjaciółmi są: kruk, czarny kot i pająk. Narodziła się w Wielkiej Brytanii. Dziś mieszka na całym świecie, a w Polsce pojawiła się na produktach marki Starpak, na artykułach szkolnych takich jak: plecaki, torby, piórniki, bruliony, kołozeszyty. Kościotrupy również spotkamy na przyborach z serii Skelanimals – niezwykle modna w USA. To 24 wizerunki szkieletów zwierzątek, od pająka do jelonka. Każde ma swoje imię, charakter i własną historię zgonu. Work-life balance To termin, który powoli zadomawia się w naszym języku. Oznacza umiejętność pogodzenia życia prywatnego oraz zawodowego. Chodzi o to, aby praca nie przesłaniała całego życia i nie była jedynym jego sensem, tylko sprawiała przyjemność, przynosiła satysfakcję. y Apolinka S t r o n a | 23 OSTATNIA, ALE NIE NAJGORSZA Z czego się śmiejesz? kazuje się, że lubimy się śmiać, zwłaszcza z zabawnych sytuacji i nie jest nas trudno rozśmieszyć. Śmiech to zdrowie. Jest on ponoć lekarstwem na smutki, odmładza, uszczęśliwia, przyciąga ludzi, ale również poucza, „kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa”. Śmiejmy się na zdrowie, nie czyniąc przy tym przykrości innym. O 20 18 16 14 12 10 8 6 4 2 0 Wygląd innych Dowcipy Głupota ludzi Zabawne sytuacje Sposób Trudno mnie mówienia rozśmieszyć osób y Monika Kaczmarek, Paulina Siwak STOPKA REDAKCYJNA Kolegi Kolegium redakcyjne: Marta Doman, Malwina Kruś, Patrycja Nowakowska, Żaklin Szczypiorska, Klaudia Szreder, Monika Holweg, Agata Moroz, Anna Marczyńska, Agata Rudnik, Bartłomiej Kożuch, Jakub Pisarek, rek, Bogumiła Bo Karolina Holweg, Martyna Gralak, Monika Kaczmarek, Wolska, Paulina Siwak. Sponsor składu, konkursy: Jakub Woźniak [email protected], uriusz sz.g sz .gim23@g .g www.focenie.com – fotografia Opiekun redakcji: Danuta Stentka Adres redakcji: Gimnazjum Gimnaz azju az jum nr 23, ju 2 85-138 Bydgoszcz, ul. Czackiego 8, e-mail: e-ma mail: [email protected], ma gimn gi Internet: www.gimnr23.pl 24 | S t r o n a