Digitalizacja, czyli „cyfrowanie”

Transkrypt

Digitalizacja, czyli „cyfrowanie”
Regionalna Pracownia Digitalizacji
2013.12.06 11:02
Digitalizacja, czyli „cyfrowanie”
Mówiąc o rozwoju społeczeństwa informacyjnego, myślimy zwykle o
załatwianiu przez Internet spraw w urzędach czy nawet udziale w
wyborach, o uzyskiwaniu informacji, o telepracy. Ale technika cyfrowa
to również ogromne, nowe pole dla kultury. Cyfrowy zapis książek,
dokumentów archiwalnych, odwzorowanie zabytków muzealnych czy
obiektów architektonicznych, cyfrowo zapisany film, koncert to
gigantyczne zasoby kultury, które mogą być dostępne ponad granicami
wyznaczonymi przez czas i przestrzeń. Coraz częściej materiały
naukowe i edukacyjne, dokumenty administracji państwowej wszystkich
szczebli, strony internetowe, nagrania muzyczne, filmy, dokumenty
audiowizualne w ogóle nie mają żadnej formy materialnej. To tzw.
naturalne dokumenty cyfrowe (born-digital) istniejące wyłącznie w
formie zapisu cyfrowego w pamięci komputera.
Zgodnie z definicją zawartą w Programie digitalizacji dóbr kultury oraz
gromadzenia, przechowywania i udostępniania obiektów cyfrowych w
Polsce 2009-2013, którego wstępna wersja została przygotowana w
Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przekształcanie
zasobów kultury z postaci tradycyjnej (analogowej) do cyfrowej nosi
nazwę digitalizacji. Dokumenty cyfrowe tworzy się drogą skanowania
lub fotografowania obiektów dwuwymiarowych (książki, czasopisma,
archiwalia i rękopisy, stare druki, dokumenty ikonograficzne i
kartograficzne) lub komputerowego przekształcania dźwięku i/lub
obrazu z postaci analogowej do cyfrowej (dokumenty audiowizualne).
Możliwe jest także tworzenie cyfrowych odwzorowań obiektów
przestrzennych (muzealne obiekty trójwymiarowe, zabytki
architektoniczne)[1].
Naturalne dokumenty cyfrowe (born-digital), takie jak materiały
naukowe i edukacyjne w postaci elektronicznej, programy i gry
komputerowe, dokumenty administracji państwowej wszystkich
szczebli, strony internetowe, cyfrowe nagrania muzyczne, filmy,
dokumenty audiowizualne dostępne na nośnikach typu CD/DVD oraz online nie podlegają procesowi digitalizacji, mają bowiem wyłącznie postać
cyfrową. Wymagają jednak specjalnych technik gromadzenia i
udostępniania. To również ważna część działań związanych z
digitalizacją zasobów kultury, nauki i dokumentacji historycznej. Warto
strona 1 / 5
Regionalna Pracownia Digitalizacji
2013.12.06 11:02
zwrócić uwagę, że archiwizacja dokumentów cyfrowych coraz częściej
oderwana jest od jakichkolwiek nośników fizycznych. Nie ma już
zapisywania na dyskietkach, płytach kompaktowych – dane
przechowywane są w pamięci komputerów, a magazyny bibliotek lub
archiwów muszą być zastąpione przez repozytoria cyfrowe.
Przyjęta w 2003 r. przez konferencję generalną UNESCO Karta o
zachowaniu dziedzictwa cyfrowego zawiera optymistyczną wizję: Z
uwagi na swój charakter, dziedzictwo cyfrowe nie podlega
ograniczeniom czasowym, geograficznym ani kulturowym. Jest ono
związane z kulturą, w której powstało, lecz pozostaje dostępne
wszystkim mieszkańcom globu. Dziedzictwo mniejszości może
przemawiać do większości, a pojedyncze osoby mogą się komunikować
z odbiorcą globalnym[2].
Możliwości są wspaniałe. Londyński „Times” udostępnił niedawno w
Internecie swoje archiwum[3]: 20 milionów artykułów ze wszystkich
kolejnych numerów gazety ukazującej się bez przerwy od – bagatela! –
1785 r. Ten gigantyczny magazyn można swobodnie przeglądać dzięki
odpowiedniemu systemowi wyszukiwania. W ciągu kilku sekund, z
dowolnego miejsca na Ziemi, korzystając z sieci internetowej, można się
dowiedzieć, co londyński recenzent z początku XIX w. pisał o występie
Fryderyka Chopina, albo jak dziennik relacjonował bitwę pod Waterloo.
Kilkanaście milionów osób z całego świata odwiedza corocznie
uruchomione pięć lat temu kanadyjskie Muzeum Wirtualne[4],
pozwalające zapoznać się ze zbiorami rozsianymi w 3000 muzeów i
innych placówek kulturalnych tego wielkiego kraju. Galeria dostępna w
każdej chwili na ekranie komputera pozwala obejrzeć ok. 680 000
obiektów. To nie wszystko. Wirtualne Muzeum Kanady prezentuje ponad
500 wirtualnych wystaw skompletowanych tematycznie obiektów
dostępnych w różnych muzeach oraz 150 prezentacji interaktywnych,
dotyczących określonych zagadnień z dziedziny sztuki, nauki i historii,
przygotowanych wspólnym wysiłkiem wielu instytucji.
Doskonały system wyszukiwania pozwala znaleźć także polonica. Muszę
przyznać, że z pewnym wzruszeniem czytałem opis zwykłego
drewnianego krzesła wyprodukowanego kilkadziesiąt lat temu w Polsce,
znajdującego się w lokalnym muzeum w dawnej stacji misyjnej w małej
strona 2 / 5
Regionalna Pracownia Digitalizacji
2013.12.06 11:02
miejscowości Makkowick w Nowej Funlandii. Pozycji związanych z Polską
jest jednak niewiele, często są to przypadkowe pamiątki. Inne
reprezentowane w Kanadzie grupy etniczne zadbały o swój wizerunek
znacznie lepiej. Jest interesująca prezentacja dotycząca emigracji z
Niemiec, jest ekspozycja sztuki rosyjskiej.
To na co warto zwrócić uwagę, to tempo „budowania” muzeum. Idea
zaprezentowana została oficjalnie w 1999 r. Kolejny rok poświęcono na
serię konsultacji, dyskusje i przygotowania techniczne. W 2001 r.
muzeum rozpoczęło działalność.
Na potrzebę bardziej intensywnego działania zwracają uwagę w
kolejnych dokumentach organy Unii Europejskiej. W Konkluzjach Rady
UE w sprawie digitalizacji i udostępniania w Internecie dorobku
kulturowego oraz w sprawie ochrony zasobów cyfrowych, wydanych w
2006 r. czytamy m.in.: RADA UNII EUROPEJSKIEJ, zważywszy, że:
dziedzictwo kulturowe, dorobek kulturowy oraz formy ekspresji
kulturowej są ucieleśnieniem i wyrazem wspólnych i podstawowych
wartości Unii Europejskiej, a zarazem świadczą o zróżnicowaniu
kulturowym i językowym Europy (…),
dorobek kulturowy ma kluczowe znaczenie społeczne i gospodarcze (…)
ZACHĘCA PAŃSTWA CZŁONKOWSKIE, aby
zajęły się kwestiami związanymi z digitalizacją i udostępnianiem w
Internecie dorobku kulturowego oraz kwestią ochrony zasobów
cyfrowych (…),
ulepszyły strategie i precyzyjniej określiły cele krajowe w zakresie
digitalizacji i ochrony zasobów cyfrowych,
poprawiły warunki ramowe digitalizacji i udostępniania w Internecie
dorobku kulturowego oraz ochrony zasobów cyfrowych[5].
Komunikat Komisji Europejskiej z 2005 r. podkreśla znaczenie bibliotek i
archiwów jako wspólnego europejskiego dziedzictwa: Europejskie
biblioteki i archiwa to skarbiec materiałów – książek, prasy, filmów,
fotografii i map – odzwierciedlających bogatą historię Europy oraz jej
kulturowe i językowe zróżnicowanie. Udostępnienie tych materiałów –
pochodzących z różnych kultur i obszarów językowych – w Internecie
strona 3 / 5
Regionalna Pracownia Digitalizacji
2013.12.06 11:02
ułatwi obywatelom docenienie własnego dziedzictwa kulturowego, a
także dorobku innych krajów europejskich, oraz wykorzystanie go w
celach edukacyjnych, zawodowych lub rekreacyjnych. Stwierdzając, iż
technologie informatyczne stwarzają możliwość ponownego „odkrycia”
kulturowego i naukowego dziedzictwa Europy oraz udostępnienia go dla
różnorodnych obecnych i przyszłych zastosowań, komisja apeluje do
państw członkowskich o przyłączenie się do wysiłków mających na celu
stworzenie w Europie bibliotek cyfrowych[6].
Możliwości są wprost nieograniczone. W Polsce też coraz więcej jest
ciekawych inicjatyw. Aby jednak także nasze dziedzictwo było
powszechnie dostępne, musimy w wirtualnym świecie być obecni w
znacznie większym stopniu niż dziś. Bo jeśli przegapimy szansę, ludzie
zainteresowani polską historią znajdą na jej temat wiele dokumentów –
ale tylko w niemieckim archiwum państwowym, już dziś powszechnie (i
bezpłatnie) dostępnym w Internecie, a polską kulturę reprezentować
będą przypadkowe obiekty z muzeów w Kanadzie.
Choć cytowałem wyżej definicję digitalizacji, na zakończenie proponuję
definicję zupełnie innego rodzaju. Fragment Historii filozofii po góralsku
ks. prof. Józefa Tischnera: A góralski toniec był wozny bez to, ze się go
tońcy po dwa, po śtery, a nawet po sesnoście. A to jest telo piekny
toniec, ze na niego ni ma ceny. A cyfra jest. Cyfra za cyfrom. I to się
nazywo »cyfrowanie«. Jędruś Waksmundzki wywiód, ze ni ino tóniec, ale
i cały świat to je nic inksego, ino jedno wielgie cyfrowanie[7].
Tak u księdza profesora tłumaczy cyfrowy świat Jędruś Waksmundzki z
Ostrowska, czyli nie kto inny jak Pitagoras.
Przypisy
[1] Więcej informacji znajduje się w Programie digitalizacji dóbr kultury
oraz gromadzenia, przechowywania i udostępniania obiektów cyfrowych
w Polsce 2009-2020 [on-line]. [Dostęp 17 września 2009]. Dostępny w
World Wide Web:
http://www.nina.gov.pl/files/images/Program_digitalizacji_2009-2020.pdf
oraz w Raporcie o digitalizacji [on-line]. [Dostęp 17 września 2009].
Dostępny w World Wide Web: http://www.kongreskultury.pl/library/File/
RaportDigitalizacja/digitalizacja_streszczenie.pdf.
strona 4 / 5
Regionalna Pracownia Digitalizacji
2013.12.06 11:02
[2] Karta w sprawie zachowania dziedzictwa cyfrowego [on-line].
[Dostęp 13 września 2009]. Dostępny w World Wide Web:
http://zg.pti.org.pl/sdsi/biblioteczka/karta_UNESCO.pdf.
[3] Times [on-line]. [Dostęp 13 września 2009]. Dostępny w World Wide
Web: http://archive.timesonline.co.uk/tol/archive/.
[4] Virtual Museum of Canada [on-line]. [Dostęp 13 września 2009].
Dostępny w World Wide Web: http://www.museevirtuelvirtualmuseum.ca/index-eng.jsp.
[5] Konkluzje Rady UE w sprawie digitalizacji i udostępniania w
Internecie dorobku kulturowego oraz w sprawie ochrony zasobów
cyfrowych [on-line]. [Dostęp 13 września 2009]. Dostępny w World Wide
Web: http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2006:
297:0001:0005:PL:PDF.
[6] Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady,
Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego oraz Komitetu
Regionów i2010: biblioteki cyfrowe [on-line]. [Dostęp 13 września
2009]. Dostępny w World Wide Web http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ
/LexUriServ.do?uri=COM:2005:0465:FIN:PL:PDF.
[7] TISCHNER, J. Historia filozofii po góralsku. Kraków: Znak, 1997, s. 27.
ISBN: 83-7006-752-2.
źródło: http://www.ebib.pl/2009/107/a.php?braun
strona 5 / 5
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty