Pobierz tekst!

Transkrypt

Pobierz tekst!
www.niewolnicymaryi.pl
PORTAL PROWADZONYCH PRZEZ MARYJĘ
KARDYNAŁ STEFAN WYSZYŃSKI
- NIEWOLNIK MARYI
Pierwszy osobisty akt oddania Matce Najświętszej, a przez Jej ręce Chrystusowi Panu, kard.
Stefan Wyszyński złożył w więzieniu w Stoczku Warmińskim 8 grudnia 1953 r. W notatkach
z okresu więziennego zapisał: „Twój niewolnik, Królowo, chce swej niewoli dla większej
chwały Twojej”. Był to zatem czas ścisłego związania się z Matką Najświętszą. Swoje
oddanie Maryi Ksiądz Prymas potwierdził kilka dni przed śmiercią. Powiedział wtedy
słabnącym głosem: „Wiem, że Matka Boża może zrobić wszystko, ale ja jestem Jej
niewolnikiem i zawierzyłem Jej na wszystkie strony”.
W przyszłym roku obchodzić będziemy złoty jubileusz oddania Polski w niewolę Matce
Bożej. Dokonał tego prymas Stefan Wyszyński wraz ze wszystkimi biskupami na Jasnej
Górze 3 maja 1966 r. Ponieważ papież Paweł VI z przyczyn politycznych nie mógł
przyjechać na obchody Sacrum Poloniae Millennium, mianował kard. Wyszyńskiego swoim
legatem. Akt oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi Matki Kościoła za wolność
1
Kościoła Chrystusowego – centralny punkt obchodów tysiąclecia chrześcijaństwa w naszym
kraju – został zatem złożony ustami legata papieskiego.
W NIEWOLĘ – Z MIŁOŚCI
Dlaczego naród, który doświadczył zaborów, ponownie oddawać w niewolę? W okresie
Wielkiej Nowenny kard. Stefan Wyszyński nawoływał, aby wszystko oddawać w ręce Maryi.
Zachęcał do tego różne grupy społeczne i środowiska zawodowe. Wówczas pojawiały się
głosy: po co, dlaczego w niewolę? Na powtarzające się pytania Ksiądz Prymas odpowiadał,
podając różne argumenty: biblijne, teologiczne, liturgiczne, przykłady miłości papieży do
Maryi, czczonej w Jasnogórskim Wizerunku; przywoływał testament prymasa Augusta
Hlonda, przekonania świętych Kościoła, patronów polskich i konkretne wydarzenia z dziejów
naszej Ojczyzny.
1. Tej zależności od Maryi – mówił kard. Wyszyński – uczy Trójca Święta: „Wszak w Jej
ramionach sam Ojciec Niebieski ‹‹ubezpieczał›› w Nazaret Słowo Przedwieczne. Dlatego
oddaliśmy cały Naród w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w świecie
i w Ojczyźnie naszej. Mamy nadzieję i przekonanie, że lepiej jest, aby Naród był, jak Syn
Boży, w macierzyńskiej niewoli Maryi, niż miał się oddać wszelkiej innej niewoli, a zwłaszcza
niewoli nałogów, grzechów, złych popędów, przyzwyczajeń i społecznych klęsk. Lękamy się
szczególnie niewiary, nienawiści, niesprawiedliwości i ducha krzywdy, przed którymi
chcielibyśmy ochronić naszą Ojczyznę”. W myśl tych słów akt oddania Polski to nasze
zabezpieczenie przed korzystaniem z wolności w sposób nieodpowiedzialny – jak za
czasów szlacheckich.
2. Dlaczego mielibyśmy obawiać się niewoli Maryi? Tak pytał prymas Wyszyński
i odpowiadał wiernym, że przecież Biblia uczy tej zależności. Podawał biblijne przykłady:
„Od początku Bóg zapragnął dla rodzaju ludzkiego takiej Niewiasty, która byłaby zdolna
zetrzeć głowę węża. I oto jest (...). Hymn błogosławieństwa Maryi zaczął nie kto inny, tylko
Zwiastun Boży w Nazaret: ‹‹Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą››. Podjęła go
Elżbieta na progu domku w Ain Karim”; również św. Józef usłyszał Bożą zachętę: „Nie bój
się, Józefie, przyjąć do siebie Maryi”.
3. Ksiądz Prymas po wielekroć przywoływał w przemówieniach słowa kolekty mszalnej na
uroczystość Matki Bożej Jasnogórskiej, będące wiarą Kościoła w pośrednictwo Maryi i Jej
szczególną obecność w dziejach narodu polskiego, któremu „dana jest jako pomoc
i obrona”.
4. Również miłość kolejnych papieży do Matki Bożej Jasnogórskiej była często
przypominana przez kard. Wyszyńskiego. Ksiądz Prymas informował w przemówieniach, że
w kaplicy rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo w ołtarzu wisi obraz Matki Bożej
Jasnogórskiej – dar Episkopatu Polski dla papieża Piusa XI, że przy tym ołtarzu swoją
ostatnią Mszę św. odprawił papież Pius XII i umarł w przylegającym do kaplicy pokoju,
a papież Jan XXIII na początku pontyfikatu prosił: „Częstochowa, Częstochowa, spraw, aby
się tam wiele za mnie modlono do Waszej Matki Bożej”. Wierni słyszeli, że Ojciec Święty
Jan XXIII wspominał swój pobyt na Jasnej Górze w 1929 r., a podczas sesji Centralnej
Komisji Przygotowawczej do Soboru Watykańskiego II wobec kilkudziesięciu kardynałów,
arcybiskupów i biskupów z całego świata powiedział, że Madonna Nera – Czarna Madonna
2
z Jasnej Góry jest mu najdroższa i czuje się z Nią zespolony od najmłodszych lat. Papież
Jan XXIII umierał, patrząc na obraz Matki Bożej Jasnogórskiej.
5. Prymas Wyszyński podkreślał również, że ten kierunek, czyli drogę maryjną, przejął
z testamentu prymasa Augusta Hlonda. Mówił, że wraz z biskupami polskimi prowadzi naród
w nowe tysiąclecie wiary, i dodawał, że czyniąc to, wypełnia nie tylko własne zamiary: „Nie
swoje, ale jego dzieło prowadzę dalej, jego programy i plany wykonuję”. Mówił, że myśli
przewodnie pracy przygotowującej do Millennium wzięte są „z serca umierającego kard.
Augusta Hlonda”.
Słowa prymasa Hlonda stały się zobowiązaniem dla jego następcy i były często
przywoływane: „Walczcie z ufnością, pracujcie pod patronatem i opieką Najświętszej Maryi
Dziewicy. Gdy przyjdzie zwycięstwo, będzie to Jej zwycięstwo!”.
6. Takiej postawy – podążania drogą maryjną – uczyło wielu świętych Kościoła, patronów
naszej Ojczyzny. Prymas Wyszyński dziękował Bogu, że działalność o. Maksymiliana
Kolbego – jego niezłomna wiara i szaleńcza praca – przygotowały Polskę do Millennium:
„Jeśli w okresie Wielkiej Nowenny tak łatwo było nam, polskim biskupom, wzywać Was do
przygotowania się na Tysiąclecie, w imię Maryi, to musimy przyznać, że właściwym
przygotowaniem było uporczywe i wytrwałe wołanie o. Maksymiliana z Niepokalanowa (...).
Przygotowaniem był skromny ‹‹Rycerz Niepokalanej››, pismo rozchodzące się po całej
Polsce w ogromnej ilości”. Ksiądz Prymas mówił, że o. Kolbe stał się wzorem zawierzenia
Maryi: wszędzie głosił Jej zwycięstwo i zwyciężył, oddawszy swoje życie za drugiego
człowieka.
POTRZEBA NOWEJ MOBILIZACJI OJCZYZNY
Z tak wielu źródeł płynęło dla Prymasa Tysiąclecia przekonanie o konieczności oddania się
Maryi w Jej macierzyńską niewolę miłości. Sługa Boży chciał w ten sposób uratować wiarę
i moralność narodu, wolność Kościoła i ludzkich dusz, abyśmy za wzorem św. Maksymiliana
wierzyli po dziecięcemu – ufnie i głęboko – oraz potwierdzali tę wiarę uczynkami miłości.
Z tych źródeł nadal płynie przekonanie o konieczności oddania siebie i swoich bliskich Matce
Bożej. Idziemy za wzorem wielu poprzedników, poczynając od XVII-wiecznych jezuitów
polskich, głoszących niewolnictwo maryjne, aż do prymasa Stefana Wyszyńskiego
i św. Jana Pawła II. Czynimy tak, jak nasi przodkowie: królowie i rycerstwo, jak mieszkańcy
Warszawy podczas Powstania Warszawskiego, którzy – w myśl odezwy młodzieży
napisanej przez Marię Okońską 15 sierpnia 1944 r., „Nowej mobilizacji walczącej
Warszawy” – ukryci w piwnicach strzelali do wroga z różańcowych armat. Dziś potrzeba
nowej mobilizacji Ojczyzny, różańcowej armii miłośników Maryi. Ponawiamy nasze oddanie
się Tobie, Maryjo, w niewolę miłości – na przepadłe!
Źródło: http://niedziela.pl/artykul/119711/nd/W-niewole-Maryi
3

Podobne dokumenty