KPP W INOWROCŁAWIU MAJĄ RYBKI NA "OKU"
Transkrypt
KPP W INOWROCŁAWIU MAJĄ RYBKI NA "OKU"
KPP W INOWROCŁAWIU Źródło: http://www.inowroclaw.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl/kb9/informacje/wiadomosci/53058,Maja-rybki-na-quotokuquot.html Wygenerowano: Środa, 8 marca 2017, 07:33 MAJĄ RYBKI NA "OKU" Jak to mawiają, ryby głosu nie mają. Dlatego dla ich ochrony jest Państwowa Straż Rybacka i Policja. Taki właśnie cel miały wspólne działania służb, które kontrolowały sprzedających ryby przed świętami. Trwająca "gorączka" ... Jak to mawiają, ryby głosu nie mają. Dlatego dla ich ochrony jest Państwowa Straż Rybacka i Policja. Taki właśnie cel miały wspólne działania służb, które kontrolowały sprzedających ryby przed świętami. Trwająca "gorączka" przedświątecznych zakupów to między innymi zwiększony handel rybami. To nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w tym czasie nie trudno o przypadkowych i okazjonalnych handlarzy, którzy oferują towar, delikatnie ujmując niepełnowartościowy. Takie osoby nie posiadają wymaganych do handlu rybami dokumentów. Dlatego Państwowa Straż Rybacka i Policja minionej soboty (20.12.2014r.) kontrolowała punkty sprzedaży rybami. Służby działały w oparciu o ustawę o rybactwie śródlądowym i o ochronie zwierząt. Trzeba wiedzieć, że połów przeznaczony do sprzedaży musi pochodzić z legalnych źródeł, a sprzedawana ryba musi być zdrowa. Tylko wówczas wszyscy kupujący będą mieli pewność, że płacą za towar dobry i pełnowartościowy. Inowrocławskie targowiska skontrolowali zatem funkcjonariusze Państwowej Straży Rybackiej i Policji: Komendant Posterunku Państwowej Straży Rybackiej Lesław Tarnowski, strażnik Marek Jop oraz dzielnicowi asp. Piotr Szpadziński i mł. asp. Mariusz Grąźlewski. Sprawdzili oni 4 stanowiska z rybami. Sprzedający zobowiązani byli okazać stosowne zezwolenia i faktury nabycia ryb. W jednym przypadku sprzedawca nie posiadał przy sobie dokumentacji tłumacząc, że dokumenty są w innym punkcie handlowym. Do czasu zatem dowozu zezwoleń handel przy tym stoisku musiał zostać przerwany. Sytuacja wywołała skrajne reakcje u kupujących. Jedni byli niezadowoleni z powodu czasowego przerwania handlu i komentowali sytuację. Inni poparli działania służb, że chcą mieć pewność, by na stołach zagościła zdrowa ryba. Sprawa po ponad godzinie się wyjaśniła, bo sprzedawca dowiózł "papiery", które były właściwe. Został pouczony, że na polecenie służb, za każdym razem, ma obowiązek dokumenty posiadać i okazywać. - Nie ma pobłażania nieuczciwym handlowcom, bo sam znam przypadek, kiedy to nabywca kupił ryby od kłusownika. Obaj jednak nie wiedzieli, że skłusowane ryby wcześniej pogryzł jenot. Okazało się, że zwierzę chorowało na wściekliznę i tylko dzięki szybkim naszym działaniom nie doszło do tragedii. Spożycie chorego mięsa mogło spowodować śmierć ludzi – powiedział Komendant Posterunku Państwowej Straży Rybackiej Lesław Tarnowski. Podczas sobotnich działań, dla służb ważne było również sprawdzenie w jakich warunkach sprzedający przechowują ryby. W efekcie czego w jednym przypadku Strażnicy Rybaccy zastosowali mandat karny w wysokości 100 zł, za brak wymaganego lodowania ryby. Ryby żywe natomiast były przechowywane w odpowiednich warunkach. Podobne kontrole będą odbywały się z dużym nasileniem. Sprzedawco ! Nie naruszaj przepisów związanych z handlem rybami, bo grozi Ci wysoka kara pieniężna, odpowiedzialność karna oraz konfiskata towaru. st. asp. Izabella Drobniecka Autor: red1.kppin Publikacja: red1.kppin Ocena: 0/5 (0) Tweetnij