Październik 2015 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita

Transkrypt

Październik 2015 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita
Rok XVII Nr 10(203)
NASZ MIESIĘCZNIK
PISMO KATOLICKIE PARAFII MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W GOZDOWIE
Październik 2015
JAN PAWEŁ II – PATRON RODZINY
List Episkopatu Polski zapowiadający obchody
XV Dnia Papieskiego, 11 października 2015 r.
Drodzy Bracia i Siostry!
„Jan Paweł II – patron rodziny” to hasło XV Dnia
Papieskiego, który będzie obchodzony już za
tydzień, w niedzielę 11 października. Ustanowiony
przez Konferencję Episkopatu Polski Dzień Papieski
ma upamiętniać pontyfikat świętego papieża Polaka
i upowszechniać jego nauczanie. Tegoroczne
obchody zbiegają się z obradami Synodu Biskupów,
który rozpoczyna się dzisiaj (4 października)
w Rzymie, pod hasłem „Powołanie i misja rodziny
w Kościele i w świecie współczesnym”. Dzień
Papieski jawi się zatem jako wezwanie do refleksji
nad rodziną oraz do wytrwałej modlitwy w jej intencji.
1. Małżeństwo i rodzina w Biblii
Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli zawiera biblijne obrazy stanowiące podwaliny pod
chrześcijańskie nauczanie o powołaniu mężczyzny i kobiety do bycia mężem i żoną, ojcem
i matką. Autor natchniony w Księdze Rodzaju ukazuje mężczyznę, który czuje się nieszczęśliwy
i samotny. Kard. Gianfranco Ravasi zauważa, że pierwszy człowiek chciałby mieć kogoś bliskiego,
z kim mógłby spotkać się jak równy z równym. Bóg widzi, że „wszelka istota żywa” nie stanowi
odpowiedniej pomocy dla mężczyzny. Podczas głębokiego snu Adama, Bóg stwarza kobietę.
Tradycja żydowska zawarta w Talmudzie twierdzi, że kobieta nie została stworzona ze stóp
mężczyzny, by jej nie szanował, ani z jego głowy – by ona nim rządziła. Została natomiast
utworzona z boku mężczyzny i to od strony serca, aby być mu równą i kochaną. Adam zachwyca
się istotą, którą dostrzega obok siebie. Dziękuje Bogu, że spełnił jego marzenie. Odtąd Adam
i Ewa tworzą małżeństwo, stają się jednym ciałem. Z jedności pojmowanej przez pryzmat aktu
płciowego płynie dobro i błogosławieństwo. Biblia, podchodząc pozytywnie do ludzkiej
seksualności, widzi ją jako rzeczywistość stworzoną przez Boga dla dobra człowieka, która ma być
realizowana wyłącznie w małżeństwie. Owa jedność ciał jest także wyrazem duchowej komunii
osób – męża i żony – którą tworzą poprzez wspólnotę całego życia. Owocem zaś tej duchowocielesnej wspólnoty jest dziecko (por. kard. G. Ravasi, Katecheza wygłoszona w Warszawie
dn. 17.04.2015 r.). Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii, wobec pytań i zgłoszonych wątpliwości,
potwierdza wyraźnie nierozerwalność małżeństwa słowami: „Co więc Bóg złączył, tego człowiek
niech nie rozdziela” (Mk 10,9).
2. Kontekst czasów obecnych
Pasterze Kościoła w Polsce z wielką uwagą obserwują zmiany społeczne dotykające
małżeństwo i rodzinę oraz warunki zewnętrzne, w których przychodzi egzystować rodzicom i ich
dzieciom. Wiele osób wciąż doskonale rozumie istotę sakramentalnego małżeństwa i rolę rodziny
w społeczeństwie. Niemniej jednak kryzys kulturowy i ideowy dotyczący człowieka odcisnął swe
piętno na tradycyjnym wzorze małżeństwa i rodziny. Sceptycyzm dotyczący nierozerwalnego
i wiernego małżeństwa jest w wielu środowiskach tak wielki, że często unika się już używania
pojęcia „małżeństwo”. Zastąpiły je określenia typu „bycie w związku”, „bycie partnerem” czy po
prostu „bycie razem”. Trudno doszukiwać się w nich kategorii „trwałości” czy „wierności”.
Zaniepokojenie budzi wspólne zamieszkiwanie młodych ludzi bez ślubu kościelnego.
Niejednokrotnie dzieje się to za przyzwoleniem rodziców i społeczeństwa. W ten sposób młodzi
ludzie odcinają się od źródła Bożego błogosławieństwa, które jest związane z sakramentem
małżeństwa.
Dokończenie na str.7
W tym numerze:
Nasz kalendarz – październik 2015 r.
Papieska modlitwa pięciu palców.
Garść wspomnień – cz. 3. Liceum Ogólnokształcące w Lubaczowie (1981-1985)
… śmiać się w parafii
Jan Paweł II – Patron Rodziny – List KEP
Z życia parafii – wrzesień 2015 r.
2
3
4
5
6
7
8
PRZEZ
CHRY
STUS
A,
Z CHR
YSTU
SEM
IW
CHRYSTUSIE. PRZEZ WIARĘ I CHRZEST
DO ŚWIADECTWA.
NASZ MIESIĘCZNIK
Rok XVII Nr 10(203)
NASZ KALENDARZ
-PAŹDZIERNIK 2015 R.
1. I czwartek miesiąca. Wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus
Nabożeństwa różańcowe w Podhorcach o 16.00 i Gozdowie o 17.00. Dziś „Godzina Święta”
2. I Piątek miesiąca. Wspomnienie świętych Aniołów Stróżów
Odwiedziny chorych od godz. 13.00
+Marianna Letnianczyn 1999 +Stanisław Bąbiak 2005
INTENCJA EWANGELIZACYJNA:
Aby
wspólnoty
chrześcijańskie
na
kontynencie azjatyckim w duchu misyjnym
głosiły Ewangelię tym, którzy jeszcze na nią
czekają.
INTENCJA ZA OJCZYZNĘ:
O Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii
oraz wypełnienie Jasnogórskich Ślubów
Narodu.
3. I Sobota miesiąca. Dzień powszedni
W Gozdowie Apel Jasnogórski o godz. 21.00
4. XXVII NIEDZIELA ZWYKŁA
Czyt.: Rdz 2,18-24; Ps 128; Hbr 2,9-11; Mk 10, 2-16
Zbiórka do puszek na Caritas. Po Mszy św. w Podhorcach i sumie w Gozdowie procesje różańcowe
+Kazimiera Jaroszyńska 2014
5. Poniedziałek. Uroczystość św. Faustyny – Apostołki Miłosierdzia
6. Wtorek. Dzień powszedni
7.
8.
9.
10.
INTENCJA POWSZECHNA:
Aby został wykorzeniony handel ludźmi,
nowoczesna forma niewolnictwa.
+Walerian Krawczyk 1999
WYDARZENIE MIESIACA
Uroczystość św. Faustyny
- odpust w Gozdowie
Środa. Wspomnienie NMP Różańcowej
Czwartek. Dzień powszedni
Piątek. Wspomnienie bł. Wincentego Kadłubka
Sobota. Dzień powszedni
+Józef Paszczuk 2006
11. XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA
Czyt.: Mdr 7, 7-11; Ps 90; Hbr 4,12-13; Mk 10,17-30
Dziś XV Dzień Papieski. Zbiórka do puszek na Fundusz Stypendialny
12. Poniedziałek. Wspomnienie bł. Jana Beyzyma, prezbitera
+Weronika Semeńczuk 2002 +Janusz Wymiatał 2011
13. Wtorek. Wspomnienie bł. Honorata Koźmińskiego
Dziś zakończenie nabożeństw fatimskich w Podhorcach.
14. Środa. Dzień powszedni
Dziś Dzień Edukacji Narodowej. Modlimy się za nauczycieli i wychowawców
+Bronisław Januś 2012
15. Czwartek. Wspomnienie św. Teresy od Jezusa, dziewicy i dK
+Józef Futyma 2010 +Roman Ciepły 2012
16. Piątek. Wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej
Dziś mija 37. rocznica wyboru papieża św. Jana Pawła II
17. Sobota. Wspomnienie św. Ignacego Antiocheńskiego, b m
18. XXIX NIEDZIELA ZWYKŁA
19.
20.
21.
22.
23.
Czyt.: Iz 53,10-11; Ps 33; Hbr 4,14-16; Mk 10, 35-45
Rozpoczyna się Tydzień Misyjny. Taca na cele misyjne Kościoła
Poniedziałek. Wspomnienie bł. Jerzego Popiełuszki, męczennika
Wtorek. Wspomnienie św. Jana Kantego, prezbitera
Środa. Wspomnienie bł. Jakuba Strzemię, biskupa
Czwartek. Wspomnienie bł. Jana Pawła II, papieża
Piątek. Wspomnienie św. Józefa Bilczewskiego, biskupa
+Regina Polit 2000
24. Sobota. Dzień powszedni
+Stanisław Bilicki 2007
25. XXX NIEDZIELA ZWYKŁA
Czyt.: Jr 31,7-9; Ps 126; Hbr 5,1-6; Mk 10, 46-52
+Adela Marzęta 2003
+Eugenia Słoniec 2009
Poniedziałek, 5 października 2015 r.
godz. 12.00 - uroczysta Msza św.
godz. 17.00 - Msza św. wieczorna
REDAKCJA:
Parafia Rzymskokatolicka
Miłosierdzia Bożego
w Gozdowie.
tel. (0-84)65 73 227
Adres internetowy:
www.gozdow.zamojskolubaczowska.pl
Redaktor naczelny
i wydawca czasopisma:
ks. kan. dr Stanisław Solilak
– proboszcz parafii.
Współpracownicy:
Wanda Góra ,
Agnieszka Kozioł,
i Nina Łoś.
26. Poniedziałek. Dzień powszedni
+Zofia Wołoszyn 2012
27. Wtorek. Dzień powszedni
28. Środa. Święto śś. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza
+Jan Żywicki 2009
29. Czwartek. Dzień powszedni
+Czesława Lisowska 2006
+Antoni Kurzawa 2011
30. Piątek. Dzień powszedni
31. Sobota. Dzień powszedni
Str. 2
NASZ MIESIĘCZNIK
Rok XVII Nr 10(203)
Papieska modlitwa
pięciu palców
WYKOPKI
(Z CYKLU „WSPOMNIENIA”)
Już słońce zachodziło. Złociło się niebo,
ubierając w poświatę mgły srebrzysto – białe,
co spływały pasmami i kładły się nisko.
Falowały łagodnie, gdy je wiatr – swawolnik
dotykał delikatnie i popychał z wolna
w stronę lasu, gdzie się ciągnęło długie kartoflisko.
Dymy ognisk wieczornych snuły się powoli
nad polem urodzajnym, które po dniu całym,
pełnym znoju ludzkiego – wreszcie odpoczywa.
Mozoliły się nad nim pracowite ręce
w motyki uzbrojone, w kosze rozłożyste
Gdy papież Franciszek był jeszcze arcybiskupem w Buenos wpadały jędrne bulwy – „kartoflane żniwa”.
Aires, napisał tak zwaną modlitwę pięciu palców. Modlitwa ta
Jeszcze widły śmigają, zagarniając łęciny,
jest bardzo prosta. Wystarczy popatrzeć na swoją dłoń
by chroniły przed chłodem bielejące kopce
i modlić się z wiarą za innych i za siebie. Oto opis modlitwy
usypane wzdłuż pola w szeregu równiutkim …
podany przez papieża Franciszka: „Kciuk jest palcem, który
jest najbliżej Ciebie. Zacznij więc modlitwę modląc się za Jeszcze dzieciaki bose przeszukują bruzdy
tych, którzy są ci najbliżsi”. Papież poucza, że mamy modlić i spod grud wygrzebują kartofle patykiem,
się za tych, których kochamy, szanujemy i cenimy. Jest to taki by je upiec w popiele – w ognisku cieplutkim.
„słodki obowiązek”.
Powoli noc zapada. W szarzącym zmierzchu
Sąsiedni palec jest palcem wskazującym. Ojciec Święty rozjaśnionym snopami strzelających iskier
zaleca, aby pomodlić się za wszystkich, którzy wychowują, siadają wokół ognisk kopacze zmęczeni.
kształcą, lecza i nauczają; „Oni potrzebują wsparcia
i mądrości, by prowadzić innych we właściwym kierunku. Utrudzeni dniem całym, lecz jakże szczęśliwi …
Kobiety chleb wyjmują, krzyż na bochnie czynią …
Niech stale będą obecni w twoich modlitwach”.
Palec środkowy, który jest najwyższy, przypomina tych, Żegnając się – dziękują swojej Matce – Ziemi …
którzy mają władzę: przywódców, liderów, rządzących. I wdychają z lubością zapach smakowity,
„Módlcie się za nich, bo oni potrzebują Bożego kierownictwa”. który z dymem zmieszany – drażni wszystkie nozdrza.
Czwarty palec – serdeczny, jest najsłabszy, dlatego To kartofle „dochodzą” w popiele gorącym.
przypomina, aby modlić się za słabych, chorych, strapionych,
Wygrzebują chłopaki poczerniałe bulwy
obciążonych problemami oraz trudnościami.
Ostatni – mały palec – to my. Módlmy się więc za samego „ubrane” w trzaskającą, brudzącą skorupę …
siebie. „Kiedy skończysz modlitwę na czterech palcach, za I wnet je rozchwytują ręce czekające.
wszystkich z tych grup, ujrzysz z perspektywy swoje własne Tego smaku, zapachu nie zapomni nigdy
potrzeby i pomodlisz się za siebie w sposób bardzo ktoś, kto choć raz pomagał w jesiennych wykopkach,
prawdziwy i skuteczny” – mówi nam Ojciec Święty. Spróbujmy gdzie się skończył dzień długi „ucztą kartoflaną” …
więc tej modlitwy.
Kto przy ogniu wieczornym śpiewał smętne pieśni,
wraz ze snopami iskier strzelające w niebo …
Temu wspomnienia w sercu na zawsze zostaną.
Nad sennym kartofliskiem księżyc bladolicy
uśmiecha się łagodnie i drogę wskazuje
wracającym do domów po dniu pracowitym …
Tak kończą się wykopki … Już lato odchodzi …
I motyki odpoczną – do przyszłego roku …
Cisza … Usypia pole białą mgłą okryte …
Anna Wanda Góra
Str. 3
NASZ MIESIĘCZNIK
Rok XVII Nr 10(203)
GARŚĆ WSPOMNIEŃ – CZ. 3.
Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Lubaczowie (1981-1985)
Od 1 września 1981 r. rozpocząłem naukę w Liceum
Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Lubaczowie,
gdzie nauka trwała wówczas 4 lata. Po Bihalach i Nowej
Grobli, Lubaczów stanowił trzecie, kolejne miejsce 4-ej nauki.
Z naszej grobelskiej podstawówki do liceum podanie złożyło
tylko dwie osoby: Dorota Lis – profil humanistyczny i ja – profil
matematyczno-fizyczny.
Do niektórych szkół średnich obowiązywały już wówczas
egzaminy wstępne. Do naszego liceum dopiero od roku 1982.
Tak więc zostałem przyjęty do kl. I „a” na podstawie konkursu
świadectw, a ponieważ miałem same piątki, nie było z tym
problemu. W pamięci mojej pozostaje wspomnienie
z pierwszego dnia pobytu w szkole, gdy pan major uczący
przysposobienia obronnego wybrał mnie – bo byłem jedyny
w garniturze – do złożenia przysięgi na sztandar szkolny.
Cieszyłem się tym zauważeniem, ale koledzy dokuczali mi na
początku podnosząc rękę w geście ślubowania. Po tym apelu,
na dziedzińcu szkolnym, wychowawczyni naszej klasy
wyczytała swoich uczniów i udaliśmy się do naszej sali
lekcyjnej, którą była klasopracownią języka rosyjskiego,
bowiem nasza wychowawczyni, mgr Kazimiera Pawluk uczyła
tegoż języka. Sala ta znajduje na parterze jako ostatnia na
końcu korytarza z oknami na dziedziniec szkolny. Na
początku było nas w klasie 37 osób, większość, bo ponad 20
osób to uczniowie z Lubaczowa, a pozostałych kilkanaście, to
każdy z innej miejscowości. Usiadłem nieśmiało w środkowym
rzędzie ławek z Zenkiem Szczybyłą z Lisiach Jam. W tej
klasie siedzieliśmy razem przez rok. Potem kilkoro moich
kolegów i koleżanek nie zdało do kolejnej klasy i od tej pory
siedziałem w tym samym miejscu z Markiem Gudzem
z dzielnicy Mazury w Lubaczowie, dziś także księdzem
katolickim. Aklimatyzacja w szkole była trochę trudna, bo
z mojej miejscowości nikt wówczas nie uczęszczał do liceum
i nie wprowadził mnie w tajniki tejże szkoły. Przede mną,
ostatnimi absolwentami z Bihal byli: Jan Kawalerski i śp.
Eugeniusz Barandowski. Oni maturę zdali w 1979 r.
Ogromnym problemem był dojazd do szkoły. Każdego dnia
musiałem wstawać ok. godz. 5.10, umyć się i pomodlić oraz
zjeść śniadanie, bo o godz. 6.10 był autobus do Lubaczowa.
Musiałem przez dwa kilometry iść pieszo lub jechać rowerem
do przystanku autobusowego w Soplach. Autobus dojeżdżał
do Lubaczowa (ok. 12 km) przed godz. 6.30. O tej właśnie
porze była celebrowana Msza św. w kościele św. Stanisława
BM, dzisiejszej konkatedrze. Jeśli autobus był opóźniony, to
o godz. 7.00 byłem na Mszy św. w kościele św. Mikołaja
(dzisiejsza cerkiew bizantyjsko-ukraińska, wówczas kościół
parafialny), bądź o godz. 7.15 była kolejna Msza św.
w kościele św. Stanisława. Najczęściej byłem na tej pierwszej
Mszy św. Jeśli natomiast nie było autobusu, to biegłem do
domu, by tata zawiózł mnie samochodem do szkoły. Po Mszy
św. udawałem się już do szkoły. W naszej sali lekcyjnej byłem
prawie zawsze pierwszy.
Moja szalona kl. IVa, 21 III 1985 r. (stoję pierwszy z lewej)
Tutaj douczałem się jeszcze do lekcji, konfrontowałem
zadania matematyczne lub z innych przedmiotów z kolejno
przybywającymi kolegami i koleżankami.
Powrót ze szkoły był o godz. 15.10 z dworca
autobusowego koło stacji kolejowej. Na Soplach ponownie
siadałem na rower lub szedłem pieszo, w zimie i jesienią
bezpośrednio do kościoła w Bihalach, na kolejną Mszę św.,
a na wiosnę i latem, to pomagałem jeszcze rodzicom w polu,
potem szedłem na Mszę św. o 19.00, a następnie zabierałem
się za odrabianie lekcji. Czasami szedłem 5 km pieszo
z Łukawca, bo kurs do Bihal odwołano lub kupowałem bilet na
pociąg i przyjeżdżałem do stacji w Nowej Grobli, a stąd pieszo
ok. 6 km do domu. Takich sytuacji nie było jednak zbyt wiele.
Czas mojej nauki w liceum wypadł w dobie przemian. Rok
wcześniej powstała „Solidarność”, a 13 grudnia 1981 r. , gdy
byłem w pierwszej klasie, wybuchł „stan wojenny”. Nauka
w szkole została przerwana, aż do nowego roku. Pamiętam
akcje ZOMO-wców, także w moich rodzinnych Bihalach.
Partyjni czuli się bardzo ważni, uważali, że wszystko mogą.
Dziś niektórych nie ma wśród żyjących. W szkole i mojej
klasie, też były odważne akcje, chociażby z powieszeniem
krzyża w sali lekcyjnej i dociekania, kto to uczynił oraz prośby
nauczycieli o zdjęcie krzyża. Potem z klasopracowni zniknął
portret Lenina, a nawet oberwało się Puszkinowi, którego
portret, ale już bez szkła ponownie wrócił do sali lekcyjnej.
Osobiście też się obawiałem, że ktoś za mną chodzi, nawet
w kościele na Mszy św. obawiałem się, czy ktoś mnie nie
śledzi. Gdy zobaczyłem tutaj jedną ze swoich pań profesorek,
gdy klękała do Komunii św. i na nią spojrzałem, nie
wiedziałem, po której jest ona stronie. Wychodząc jednak ze
świątyni podeszła do mnie i powiedziała, żebym się nie bał.
Była po właściwej stronie. Moi koledzy i koleżanki wiedzieli,
że chcę zostać księdzem. Byli mi bardzo życzliwi i przychylni.
Nawet, gdy zaistniała jakaś sytuacja sporna, stawali po mojej
stronie. Czasami też potrafili mnie zrugać, że tak przyszły
ksiądz nie powinien się zachować. Były drobne incydenty ze
strony niektórych nauczycieli, ale tego nie warto już
przypominać. Osobiście z nikim otwarcie nie rozmawiałem, że
chcę być księdzem. Zaufałem Markowi Gudzowi, który jako
Str. 4
NASZ MIESIĘCZNIK
Rok XVII Nr 10(203)
pierwszy przyznał się do mnie, że on też, jak ja, chce być sakry biskupiej na Krakowie na Wawelu, 23 czerwca 1984 r.,
księdzem. Odtąd nasze koleżeństwo zamieniło się odbył się ingres do Lubaczowskiej Prokatedry – 29 czerwca
br. Również, jako uczeń liceum brałem w nim udział.
w przyjaźń, w długie rozmowy, wspólne lody itp.
Dziś po ponad 30-tu latach wracam z serdecznym
W roku 1982 miało inne niezwykłe wydarzenie w mojej
wspomnieniem
do moich nauczycieli, których w szkole
rodzinnej parafii. Działo się to w sobotę, 22 maja 1982 r.
spod lewego ramienia krzyża w Nowej Grobli zaczęła się średniej nazywaliśmy „profesorami”, chociaż byli to
sączyć ciecz przypominająca ludzką krew. Krzyż był stary, magistrowie. Oto oni:
+Ks. mgr-lic. Eugeniusz Szczerbiński – nauczyciel
postawiony w 1972 r. Wcześniej, bo przed wojną postawiono
religii
w punkcie katechetycznym przy parafii św. Stanisława.
tu krzyż w 1938 r. pod budowę kościoła. Wojna przerwała
Ks.
katecheta
uczył nas 3,5 roku. Przez pół roku, podczas
nadzieje o budowie. Pierwszy krzyż został częściowo
jego
nieobecności
zastępował go ks. mgr Stanisław Bachor.
sprofanowany (podcięty), postawiono więc w 1943 r. drugi,
Mgr
Kazimiera
Pawluk – nauczycielka języka
a po nim ten trzeci z 1972 r. przy którym działy się niezwykłe
wydarzenia. Wieść o „cudzie” rozeszła się po całej wsi i całej rosyjskiego i nasza wychowawczyni przez 4 lata.
Mgr Teresa Szydło – nauczycielka języka polskiego.
okolicy. Do Nowej Grobli przybywali ludzie z różnych
Mgr Urszula Czajka – nauczycielka j. niemieckiego w kl.
zakątków Polski, a nawet z zagranicy. Każdy z pielgrzymów
I-III.
Kilka miesięcy uczył mnie w kl. I tegoż języka mgr
oczekiwał szczególnej łaski. Zaczęto chusteczkami ocierać
Stanisław
Przywara, a po jego odejściu już pani Urszula.
krwawiący krzyż, dotykano do niego różańce i inne
Mgr
Alicja
Wójciak – nauczycielka j. niemieckiego w kl. IV.
dewocjonalia. Po pewnym czasie ktoś zamalował krzyż farbą,
Mgr Katarzyna Tabaczek – nauczycielka j. łacińskiego.
chcąc zatuszować to niezwykłe wydarzenie, ale
Mgr Zbigniew Urban – nauczyciel historii w klasie II.
bezskutecznie. Niezwykła ciecz wciąż wypływała, tętniła,
Mgr Zbigniew Hypiak – nauczyciel historii w kl. III i IV.
pulsowała, mając stale określony rytm. Aby zabezpieczyć ją
Dziś
dyrektor tegoż liceum.
przed nadużyciami, na krzyżu zamontowano specjalną
+Mgr
Krystyna Butyńska – nauczyciel historii w kl. I
szklaną gablotę. Sam w tym czasie zrobiłem zdjęcia, które są
oraz
geografii
w kl. I-III.
zapewne w posiadaniu wielu parafian i pielgrzymów. Ponoć
Mgr
Maria
Jezierska – nauczycielka biologii w kl. II-III.
były badania owej krwi w sanepidzie. Ogromną roztropnością
Mgr Maria Keller – nauczycielka chemii w kl. II.
wykazał się wówczas ks. Mieczysław Kornaga, który podjął
+Mgr Genowefa Chrzanowska – nauczycielka biologii
decyzję o budowie kościoła. 17 marca 1983 r. rozpoczęto
w
kl.
IV oraz chemii w kl. I i III.
prace budowlane, a 28 kwietnia 1983 r. wmurowano kamień
+Mgr
Marian Grenik – nauczyciel fizyki (4 lata)
węgielny. Prace budowlane trwały 86 dni. Już od czerwca
i
astronomii.
1984 r. były sprawowane tutaj Msze św. Kościół został
Mgr Teresa Bryk – nauczyciel matematyki (przez pół
poświęcony przez bpa Mariana Jaworskiego 19 maja 1985 r.
Jeszcze w roku poświęcenia budowli gościł tutaj abp Luigi roku zastępował ją mgr Wacław Jarosławiec).
Mgr Halina Jezuit – nauczycielka wychowania
Poggi – Nuncjusz Apostolski w Polsce. W tym też roku
odszedł z naszej parafii do Baszni Dolnej ks. M. Kornaga. technicznego.
+Mgr Leszek Gorczyca – nauczyciel wychowania
Dowodem niezwykłości tych wydarzeń – jak stwierdzili tutejsi
fizycznego.
mieszkańcy – był fakt powołań do kapłaństwa i zakonu
Mgr Ignacy Czajka – nauczyciel przysposobienia
miejscowych rodaków: Na wielka przygodę z Panem wybrali
się wówczas: Jerzy Sopel, Krzysztof Soliło, Jerzy Pytlik obronnego.
+Mgr Stanisław Gaciarz – dyrektor naszej szkoły
i Elżbieta Soliło.
Kolejny rok 1983 związany był z II pielgrzymką do Polski i nauczyciel propedeutyki nauki o społeczeństwie.
Za zmarłych nauczycieli, którzy spoczywają na
Ojca Świętego Jana Pawła II. Dla mieszkańców Lubaczowa
cmentarzu
w Lubaczowie modliłem się przy ich grobach,
i okolic najistotniejszym był dzień 19 czerwca 1983 r. Tego
najczęściej
w
listopadzie, a żywych zawsze miło wspominam.
dnia na Jasnej Górze Ojciec Święty rekoronował cudowny
Naszą
klasę
tworzyli wspaniali uczniowie, koleżanki i
obraz Matki Bożej Łaskawej z Katedry Lwowskiej, a czczony
po wojnie w Lubaczowie. Koleżanka z naszej klasy – Ewka koledzy. Z tych, którzy zdawali maturę, wszyscy żyją.
Leja - była w delegacji, która złożyła podziękowanie za ten Z wielkim żalem pożegnaliśmy na progu drugiej klasy
dar Papieżowi. Kilka dni później odbyły się uroczystości 1 września 1982 r. naszą koleżankę śp. +Danutę Furgałę
intronizacyjne. Obraz uroczyście przeniesiono z Kurii z Wólki Krowickiej, która zmarła na serce. Przy jej grobie
biskupiej do prokatedry. To przed tym obrazem modliłem się modliliśmy się przy okazji różnych spotkań klasowych oraz
codziennie idąc na zajęcia lekcyjne i wracając po lekcjach osobiście. Ostatecznie od kl. III było nas 32 osoby: 18
wstępowałem też do kościoła. Pamiętam radość ówczesnego chłopców i 14 dziewcząt. Oto moi koledzy i koleżanki:
Pasterza naszej archidiecezji bpa Mariana Rechowicza.
Niestety, tegoż samego roku, 28 września, w szpitalu
w Lublinie zmarł ks. Biskup. 1 października odbył się
w Lubaczowie jego pogrzeb, w którym jako uczeń liceum
brałem również udział. Tenże bowiem Pasterz udzielił mi
w 1980 r. sakramentu bierzmowania. Jego następcą został 24
maja 1984 r. ks. prof. dr hab. Marian Jaworski. Po przyjęciu Maturzysta
Str. 5
NASZ MIESIĘCZNIK
Rok XVII Nr 10(203)
1. Adamowicz Andrzej z Budomierza. Obecnie pracuje 29. Szypuła Bogusław z Lubaczowa.
i mieszka w Anglii.
30. Winczura Marta z Lubaczowa tzw. Żelichówki, po mężu
2. Argasiński Jacek z Lubaczowa. Obecnie przebywa za
Stateczny. Mieszka i pracuje jako prawnik w policji
granicą.
w Lublinie.
3. Ciemięga Elżbieta z Lubaczowa, uczy języka polskiego 31. Wis Rober z Młodowa jest nauczycielem wychowania
w naszym liceum. Jest wybitnym pedagogiem, odnosi
fizycznego w Szkole Podstawowej nr 1 w Lubaczowie.
wiele sukcesów, egzaminator OKE.
12 lipca 2003 r. w Lubaczowie pobłogosławiłem jego
4. Dukacz Dariusz z Lubaczowa, pseudonim klasowy
związek małżeński z Martą Kowal. Robert mieszka w
„Melon”, ukończył studia z geografii, prowadzi firmę
Lubaczowie.
przewozową w Bełżcu.
32. Zastawna Maria z Płazowa, po mężu Lisek. Mieszka
5. Dukacz Witold z Lubaczowa. Aktualnie prowadzi
w Płazowie i jest nauczycielką nauczania początkowego
restaurację „Dukat” w Horyńcu Zdroju.
w szkole w Narolu.
6. Fila Marek z Lubaczowa, gdzie mieszka do dziś.
Z kolegami spotykaliśmy się podczas różnych rocznic.
7. Furgała Lucyna z Wólki Krowickiej. Obecnie Najpierw na 10-lecie matury w roku 1995. Było nas
pielęgniarka na Pomorzu.
kilkanaście osób. Podczas Mszy św. wygłosiłem homilię pt.
8. Gondek Paweł z Lubaczowa, dr filozofii, wykłada tego „Co z ciebie wyrośnie?”. Potem było spotkanie na 20-lecie –
przedmiotu na KUL-u.
rok 2005. Też było kilkanaście osób. Mówiłem
9. Gudz Marek z Lubaczowa, pseudonim „Bazyl”, aktualnie o „Porcelanowej rocznicy – „Z jakim przystajesz, takim się
ksiądz katolicki i proboszcz w Tworyczowie.
stajesz”. Rok później 13 osób przyjechało do mnie do
10. Jabłoński Dariusz z Dzikowa Starego. Mieszka i pracuje Gozdowa na dwudniowe spotkanie. Było wspaniale. Na 25w Kanadzie.
leciu było z naszej klasy tylko 6 osób. Również mówiłem
11. Jankiewicz Renata po mężu Figura z Lubaczowa, homilię nt. „Jak zdajemy po 25-latach maturę z naszej
pracuje i mieszka w Krakowie.
wiary?”.
12. Jankowska Joanna z Lubaczowa, po mężu Dziewięcka,
W roku 2013 obchodziliśmy 100-lecie naszej „Alma
obecnie mieszka i pracuje w Radzionkowie.
Mater”. Homilię głosił bp Mariusz Leszczyński. Z naszej klasy
13. Jodłowska Małgorzata z Oleszyc, po mężu Kolbuch. przyjechali, którzy zawsze to robili. I wreszcie w roku 2015 –
Mieszka i pracuje w Rudzie Różanieckiej w DPS.
30-lecie było z naszej klasy 15 osób. W homilii mówiłem
14. Kopciuch Małgorzata z Lubaczowa, po mężu Ilnicka, „O perłowej rocznicy – jak wyhodować perłę?” Aby dobry Bóg
pracuje w Urzędzie Miasta Lubaczów.
pozwolił nam spotykać się w kolejnych rocznicach. Szkoda
15. Kornaga Arkadiusz z Lubaczowa, pseudonim klasowy tylko, że niektórzy moi koledzy i koleżanki nie pojawili się na
„Kłapal”, mieszka i pracuje w straży granicznej.
żadnym spotkaniu.
16. Koziej Wojciech z Lubaczowa, pseudonim klasowy
„Mućka”, mieszka i pracuje w Ameryce Południowej.
17. Leja Ewa z Lubaczowa, po mężu Bogusz. Mieszka Prymas Belgii kard. Leon Suenens w okresie Soboru
i pracuje w szkole podstawowej w Lubaczowie.
Watykańskiego II był posiadaczem wspaniałego mercedesa.
18. Lesiczka Mariusz pochodzi z Lublińca Nowego, lekarz Pewnego razu podczas odwiedzin w rodzimym seminarium
ginekolog w szpitalu w Lubaczowie. Ożenił się i mieszka klerycy na masce samochodu napisali zdanie zaczerpnięte
w Lubaczowie.
z Ewangelii: Accepit mercedem suam ( tzn. Otrzymał już
19. Mamczura Mariusz z Lubaczowa, mieszka i pracuje swoją nagrodę)
w Trzcianie na Podkarpaciu jako policjant.
20. Obirek Elżbieta pochodzi z Lubaczowa, nauczycielką j.
polskiego w Szkole Podstawowej nr 1 w Lubaczowie.
21. Pachla Artur – pseudonim klasowy „Geniusz”. Ożenił się
z 11 października 1997 r. z Martą Bojarską z Krowicy
Samej. Osobiście pobłogosławiłem ten związek.
22. Puzio Joanna z Polanki k/Brusna, po mężu Perucka,
mieszka i pracuje w Rumi na Pomorzu.
23. Rawska Anna z Baszni Dolnej, po mężu Śmieciuch.
Nauczycielka nauczania początkowego w Szkole
Podstawowej w Baszni, a mieszka w Lubaczowie.
24. Sierżęga Barbara z Lubaczowa, po mężu Dragan. Jest
nauczycielką matematyki w szkole w Cieszanowie.
25. Solilak Stanisław – ksiądz katolicki.
26. Szaj Jadwiga z Lubaczowa, pseudonim klasowy „Jaga”, Św. Jan XXIII, kiedy był papieżem, komentował w kazaniu dla
po mężu Janicka, mieszka i pracuje w Lubaczowie.
robotników ewangeliczny epizod odnalezienia Pana Jezusa
27. Szczybyło Zenon pochodzi z Lisich Jam, aktualnie w świątyni: „Święty Józef nic o tym nie wspominał – był
w randzie pułkownika w Wojsku Polskim.
mężczyzną. To Maryja wszystko opowiedziała. Była kobietą,
28. Szymanowski Marek z Cieszanowa.
a kobiety zawsze dużo gadają”
Str. 6
… śmiać się w parafii
NASZ MIESIĘCZNIK
Rok XVII Nr 10(203)
Jan Paweł II – Patron Rodziny – List Episkopatu Polski - dokończenie ze str. 1.
Niebezpieczne z punktu widzenia dobra samych małżonków, jak i przyszłości Ojczyzny jawi się także odkładanie decyzji
o zrodzeniu potomstwa na czas późniejszy, dawanie pierwszeństwa karierze zawodowej przed budowaniem szczęśliwej rodziny.
Niezrozumiałe jest także ograniczanie się wyłącznie do jednego dziecka, w sytuacji gdy nie ma przeszkód do przyjęcia na świat
kolejnych dzieci. Niepokoi także awersja do rodzin wielodzietnych. Z praktyki wynika, że w tych rodzinach proces dojrzewania
społecznego jest o wiele bardziej owocny, a dzieci są szczęśliwsze. W dorosłym życiu licznemu rodzeństwu łatwiej wspierać
starzejących się rodziców i być dla siebie wzajemnie pomocą. Bolejemy nad tym, iż wiele rodzin nie realizuje swych marzeń o
potomstwie ze względu na obawę o możliwość jego utrzymania. Bezwzględnie konieczna jest bardziej skuteczna prorodzinna
polityka państwa i pomoc najuboższym rodzinom, zwłaszcza wielodzietnym.
Poważnym problemem jest także nieustanna propaganda ideologii gender. Wprowadza ona nie tylko zamęt w kwestiach
etyczno-moralnych, ale również – co jest zdecydowanie poważniejsze – podważa sam akt stwórczy Boga. Gender uderza
w decyzję Najwyższego o powołaniu do istnienia mężczyzny i kobiety jako osób równych sobie w godności i jednocześnie
wzajemnie siebie potrzebujących oraz dopełniających się. Podejmowane przez nich odmienne role społeczne wynikają z innej
struktury biologicznej oraz psychiczno-duchowej obydwojga. Nie ma nic złego w naukowym badaniu wspomnianych ról i zmian
kulturowo-cywilizacyjnych dokonujących się na przestrzeni wieków. Warto jednak z całą stanowczością zaznaczyć, że
przeciwstawianie sobie mężczyzny i kobiety oraz ukazywanie ich wzajemnej relacji jako dążenie do dominacji trzeba ocenić jako
niebezpieczną drogę donikąd. Czynią tak m.in. niektóre nurty feministyczne. Szczęście płynące z małżeństwa kobiety
i mężczyzny, radość z posiadania i wychowywania dzieci w rodzinie jest nie do pogodzenia z zasadami ideologii głoszącej
konieczność nieustannej walki pomiędzy płciami.
Należy także poruszyć zagadnienie pozaustrojowego zapłodnienia in vitro, które jest niegodne człowieka, co podkreślił papież
Franciszek na spotkaniu z lekarzami (Watykan, 15.11.2014). Trzeba podkreślić dobitnie, że każde ludzkie życie jest święte i jako
takie powinno być przez wszystkich z radością przyjęte. Jednak nie każdy sposób jego poczęcia może być uznany za moralnie
dopuszczalny. Po pierwsze, nie można określić procedury in vitro mianem leczenia niepłodności, gdyż nawet po urodzeniu
dziecka tą metodą kobieta pozostaje bezpłodna. Człowiek nie powinien przychodzić na świat w wyniku zabiegów
biotechnologicznych, lecz jako owoc miłości małżonków – ojca i matki. Zamiast promocji technologii in vitro, Kościół zachęca do
korzystania z naturalnych metod leczenia niepłodności, które są godziwe z punktu widzenia moralnego, m.in. z naprotechnologii.
Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach potrzebne są zakrojone na dużą skalę poważne badania naukowe nad
przyczynami niepłodności, która wydaje się być zjawiskiem narastającym. Nie można wyłącznie leczyć skutków, nie znając
prawdziwych przyczyn problemu przybierającego powoli rozmiar epidemii. Warto również zastanowić się nad ekonomicznym tłem
wspomnianych zjawisk. Z wielkim niepokojem obserwujemy rosnące przyzwolenie społeczne na promocję i używanie środków
antykoncepcyjnych oraz wczesnoporonnych, które wyrządzają ogromne szkody duchowe i zdrowotne. Kościół zdecydowanie
przestrzega przed stosowaniem pigułki „dzień po” i wzywa do zaprzestania jej dystrybucji. Wielką odpowiedzialność moralną biorą
na siebie ci, którzy dopuścili ten środek do obrotu. W poszczególnych przypadkach może mieć ona działanie antykoncepcyjne lub
wczesnoporonne. Jest ona niezwykle niebezpieczna szczególnie dla młodych kobiet ze względu na negatywne skutki zdrowotne
mogące wystąpić po jej użyciu. Mając na uwadze te niepokojące zjawiska i przeróżne zagrożenia, tym bardziej dziękujemy
wszystkim małżeństwom i rodzinom, które budują swą teraźniejszość i przyszłość na fundamencie Ewangelii oraz nauczaniu
Kościoła za świadectwo chrześcijańskiego życia, tak bardzo dzisiaj potrzebne!
3. Nauczanie św. Jana Pawła II
Ojciec Święty Franciszek podczas Mszy św. kanonizacyjnej określił św. Jana Pawła II mianem „papieża rodziny”. Pontyfikat
Papieża Polaka był wielką promocją rodziny i obroną fundamentalnych wartości dotyczących ludzkiej cielesności, płciowości,
seksualności, godności narzeczeństwa, sakramentalnego małżeństwa i rodziny otwartej na życie. W „Liście do rodzin” napisał:
„Pośród tych wielu dróg rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. (…) A jeśli (…) człowiekowi brakuje
rodziny, to jest to zawsze wyłom i brak nad wyraz niepokojący i bolesny, który potem ciąży na całym życiu. Tak więc Kościół
ogarnia swą macierzyńską troską wszystkich, którzy znajdują się w takich sytuacjach, ponieważ dobrze wie, że rodzina spełnia
funkcję podstawową” (List do rodzin, nr 2). Na polskiej ziemi, w Kaliszu w 1997 roku, św. Jan Paweł II powiedział: „ani na chwilę
nie zapominajcie o tym, jak wielką wartością jest rodzina. Dzięki sakramentalnej obecności Chrystusa, dzięki dobrowolnie złożonej
przysiędze, w której małżonkowie oddają się sobie wzajemnie, rodzina jest wspólnotą świętą”. W Nowym Targu w 1979 roku
modlił się, aby małżonkowie byli otwarci na dar potomstwa, aby rodzina polska była wierna świętemu prawu życia. Niczego ze
swej aktualności nie straciły, a być może dzisiaj znaczą jeszcze więcej słowa, które padły w 1987 roku w Szczecinie: „Modlimy się
gorąco (…) by rodzina była silna Bogiem, a kraj był silny rodziną, zdrową fizycznie i moralnie. Podstawą trwałości rodziny jest
pogłębiana i odnawiana w Kościele (…) w jego sakramentach, świadomość znaczenia chrześcijańskiego małżeństwa,
świadomość, której owocem jest trwanie, aż do śmierci”.
4. Tegoroczny Dzień Papieski
Podczas XV już Dnia Papieskiego, będziemy słuchali słów św. Jana Pawła II i modlili się o świętość polskich małżeństw
i rodzin, o otwartość na dar życia, o mądrość dla ustawodawców, odwagę dla samorządowców, aby wzmocnić rodzinę, od której
zależy przyszłość Kościoła i Ojczyzny. (…) Na czas przeżywania XV Dnia Papieskiego i podejmowania trudu odnowy polskiej
rodziny udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.
Str. 7
NASZ MIESIĘCZNIK
Rok XVII Nr 10(203)
Z życia parafii
- wrzesień 2015 r.
1. Początek nowego roku szkolnego 2014/15. Tradycyjnie
celebrowano Msze św. na rozpoczęcie nauki w kościele
w Gozdowie i w szkole w Podhorcach.
W bieżącym roku szkolnym w naszych szkołach uczy się
następująca ilość dzieci:
Klasa:
P 0
I
II III IV V VI R.
Pątnicy w progach sanktuarium Matki Bożej
Gozdów
7 4 7 4 5 7 5 6 45
Podhorce 8 4 3 4 3
- 22
14. Święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Zwyczajem lat
ubiegłych odbyła się Droga Krzyżowa ulicami wokół
5. W Gozdowie parafianie modlili się podczas Apelu
kościoła parafialnego.
Jasnogórskiego.
13. XIV PARAFIALNA PIESZA PIELGRZYMKA DO MATKI 23. W Gozdowie, podczas próby miejscowej scholi, odbyło się
podziękowanie najstarszej scholistce – Aleksandrze
BOŻEJ SOKALSKIEJ W HRUBIESZOWIE.
Wójtowicz. Ola śpiewała w scholi od 2004 r., czyli od kl. I
W tym roku XIV. pielgrzymka odbyła się w drugą niedzielę
szkoły podstawowej, aż do ukończenia szkoły średniej
września, bowiem w pierwszą były uroczystości związane
i zadania matury w br. Przez ten okres (ponad 11 lat)
z nadaniem tytułu Bazyliki Mniejszej sanktuarium św.
pełniła posługę na 1503 Mszach św., co jest nowym
Antoniego w Radecznicy, gdzie posługują oo. bernardyni.
rekordem wśród dziewcząt. Otrzymała pamiątkowy dyplom
Na pielgrzymi szlak wyruszyło z Gozdowa i Podhorzec 146
z wyszczególnionymi latami posługi (pięciokrotnie była
pątników. Wszyscy pątnicy otrzymali zielone chusty
pierwsza), nagrody rzeczowe oraz kwiaty. W ten sposób
z nadrukiem. Przez całą drogę modlono się na różańcu,
Ola dołączyła do grupy 5-ciu dziewcząt, które pełniły
koronce do Miłosierdzia Bożego oraz śpiewano pieśni
posługę aż do ukończenia szkoły średniej. Były
i piosenki religijne, którym przewodziła schola pod
podziękowania z wzorową posługę oraz życzenia
kierunkiem p. Wojtka, naszego organisty. W Brodzicy był
wszelkiej pomyślności w życiu osobistym, na studiach
poczęstunek przygotowany przez rodzinę Lachowskich.
i w pracy. Następnie na plebanii odbył się poczęstunek dla
W miejscu corocznego postoju ks. Proboszcz poświęcił
całej scholi.
odnowioną figurę z krzyżem. Do Hrubieszowa dotarliśmy
ok. godz. 11.50. W progach sanktuarium powitał nas
gwardian klasztoru i proboszcz tutejszej parafii. Po krótkiej
modlitwie i powitaniu Pani Sokalskiej pielgrzymi
uczestniczyli we Mszy św. odpustowej, której
przewodniczył o. dr Jarosław Kania OFM prowincjał oo.
Bernardynów, a wraz z nim koncelebrował Eucharystię
ks. Proboszcz z Gozdowa.
Tego dnia wieczorem, w kościele w Podhorcach odbyło
się kolejne nabożeństwo fatimskie.
Schola z Gozdowa, czyli „Faustynki”
25. W kościele parafialnym odbyło się dekanalne spotkanie
młodzieży w ramach przygotowań do ŚDM – Kraków 2016.
Przybyło kilkadziesiąt osób z następujących parafii:
Cichobórz, Czerniczyn, Hrubieszów św. Mikołaja i Ducha
Świętego, Terebiń, Werbkowice oraz miejscowa młodzież.
Młodzi ludzie modlili się na Mszy św. i 900-nej nowennie
Rozciągnięta kolumna pątników przed stadionem
do Miłosierdzia Bożego. Miejscowy ks. Proboszcz wygłosił
w Hrubieszowie
do nich konferencję. Następnie zaprosił na poczęstunek do
sali parafialnej.
Str. 8

Podobne dokumenty

Lipiec 2014 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita

Lipiec 2014 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita 25. Piątek. Święto św. Jakuba Apostoła 26. Sobota. Wspomnienie śś. Joachima i Anny, Rodziców NMP +Józefa Bajer 2002

Bardziej szczegółowo