Październik 2015 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita
Transkrypt
Październik 2015 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita
Rok XVII Nr 10(203) NASZ MIESIĘCZNIK PISMO KATOLICKIE PARAFII MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W GOZDOWIE Październik 2015 JAN PAWEŁ II – PATRON RODZINY List Episkopatu Polski zapowiadający obchody XV Dnia Papieskiego, 11 października 2015 r. Drodzy Bracia i Siostry! „Jan Paweł II – patron rodziny” to hasło XV Dnia Papieskiego, który będzie obchodzony już za tydzień, w niedzielę 11 października. Ustanowiony przez Konferencję Episkopatu Polski Dzień Papieski ma upamiętniać pontyfikat świętego papieża Polaka i upowszechniać jego nauczanie. Tegoroczne obchody zbiegają się z obradami Synodu Biskupów, który rozpoczyna się dzisiaj (4 października) w Rzymie, pod hasłem „Powołanie i misja rodziny w Kościele i w świecie współczesnym”. Dzień Papieski jawi się zatem jako wezwanie do refleksji nad rodziną oraz do wytrwałej modlitwy w jej intencji. 1. Małżeństwo i rodzina w Biblii Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli zawiera biblijne obrazy stanowiące podwaliny pod chrześcijańskie nauczanie o powołaniu mężczyzny i kobiety do bycia mężem i żoną, ojcem i matką. Autor natchniony w Księdze Rodzaju ukazuje mężczyznę, który czuje się nieszczęśliwy i samotny. Kard. Gianfranco Ravasi zauważa, że pierwszy człowiek chciałby mieć kogoś bliskiego, z kim mógłby spotkać się jak równy z równym. Bóg widzi, że „wszelka istota żywa” nie stanowi odpowiedniej pomocy dla mężczyzny. Podczas głębokiego snu Adama, Bóg stwarza kobietę. Tradycja żydowska zawarta w Talmudzie twierdzi, że kobieta nie została stworzona ze stóp mężczyzny, by jej nie szanował, ani z jego głowy – by ona nim rządziła. Została natomiast utworzona z boku mężczyzny i to od strony serca, aby być mu równą i kochaną. Adam zachwyca się istotą, którą dostrzega obok siebie. Dziękuje Bogu, że spełnił jego marzenie. Odtąd Adam i Ewa tworzą małżeństwo, stają się jednym ciałem. Z jedności pojmowanej przez pryzmat aktu płciowego płynie dobro i błogosławieństwo. Biblia, podchodząc pozytywnie do ludzkiej seksualności, widzi ją jako rzeczywistość stworzoną przez Boga dla dobra człowieka, która ma być realizowana wyłącznie w małżeństwie. Owa jedność ciał jest także wyrazem duchowej komunii osób – męża i żony – którą tworzą poprzez wspólnotę całego życia. Owocem zaś tej duchowocielesnej wspólnoty jest dziecko (por. kard. G. Ravasi, Katecheza wygłoszona w Warszawie dn. 17.04.2015 r.). Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii, wobec pytań i zgłoszonych wątpliwości, potwierdza wyraźnie nierozerwalność małżeństwa słowami: „Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela” (Mk 10,9). 2. Kontekst czasów obecnych Pasterze Kościoła w Polsce z wielką uwagą obserwują zmiany społeczne dotykające małżeństwo i rodzinę oraz warunki zewnętrzne, w których przychodzi egzystować rodzicom i ich dzieciom. Wiele osób wciąż doskonale rozumie istotę sakramentalnego małżeństwa i rolę rodziny w społeczeństwie. Niemniej jednak kryzys kulturowy i ideowy dotyczący człowieka odcisnął swe piętno na tradycyjnym wzorze małżeństwa i rodziny. Sceptycyzm dotyczący nierozerwalnego i wiernego małżeństwa jest w wielu środowiskach tak wielki, że często unika się już używania pojęcia „małżeństwo”. Zastąpiły je określenia typu „bycie w związku”, „bycie partnerem” czy po prostu „bycie razem”. Trudno doszukiwać się w nich kategorii „trwałości” czy „wierności”. Zaniepokojenie budzi wspólne zamieszkiwanie młodych ludzi bez ślubu kościelnego. Niejednokrotnie dzieje się to za przyzwoleniem rodziców i społeczeństwa. W ten sposób młodzi ludzie odcinają się od źródła Bożego błogosławieństwa, które jest związane z sakramentem małżeństwa. Dokończenie na str.7 W tym numerze: Nasz kalendarz – październik 2015 r. Papieska modlitwa pięciu palców. Garść wspomnień – cz. 3. Liceum Ogólnokształcące w Lubaczowie (1981-1985) … śmiać się w parafii Jan Paweł II – Patron Rodziny – List KEP Z życia parafii – wrzesień 2015 r. 2 3 4 5 6 7 8 PRZEZ CHRY STUS A, Z CHR YSTU SEM IW CHRYSTUSIE. PRZEZ WIARĘ I CHRZEST DO ŚWIADECTWA. NASZ MIESIĘCZNIK Rok XVII Nr 10(203) NASZ KALENDARZ -PAŹDZIERNIK 2015 R. 1. I czwartek miesiąca. Wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus Nabożeństwa różańcowe w Podhorcach o 16.00 i Gozdowie o 17.00. Dziś „Godzina Święta” 2. I Piątek miesiąca. Wspomnienie świętych Aniołów Stróżów Odwiedziny chorych od godz. 13.00 +Marianna Letnianczyn 1999 +Stanisław Bąbiak 2005 INTENCJA EWANGELIZACYJNA: Aby wspólnoty chrześcijańskie na kontynencie azjatyckim w duchu misyjnym głosiły Ewangelię tym, którzy jeszcze na nią czekają. INTENCJA ZA OJCZYZNĘ: O Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu. 3. I Sobota miesiąca. Dzień powszedni W Gozdowie Apel Jasnogórski o godz. 21.00 4. XXVII NIEDZIELA ZWYKŁA Czyt.: Rdz 2,18-24; Ps 128; Hbr 2,9-11; Mk 10, 2-16 Zbiórka do puszek na Caritas. Po Mszy św. w Podhorcach i sumie w Gozdowie procesje różańcowe +Kazimiera Jaroszyńska 2014 5. Poniedziałek. Uroczystość św. Faustyny – Apostołki Miłosierdzia 6. Wtorek. Dzień powszedni 7. 8. 9. 10. INTENCJA POWSZECHNA: Aby został wykorzeniony handel ludźmi, nowoczesna forma niewolnictwa. +Walerian Krawczyk 1999 WYDARZENIE MIESIACA Uroczystość św. Faustyny - odpust w Gozdowie Środa. Wspomnienie NMP Różańcowej Czwartek. Dzień powszedni Piątek. Wspomnienie bł. Wincentego Kadłubka Sobota. Dzień powszedni +Józef Paszczuk 2006 11. XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA Czyt.: Mdr 7, 7-11; Ps 90; Hbr 4,12-13; Mk 10,17-30 Dziś XV Dzień Papieski. Zbiórka do puszek na Fundusz Stypendialny 12. Poniedziałek. Wspomnienie bł. Jana Beyzyma, prezbitera +Weronika Semeńczuk 2002 +Janusz Wymiatał 2011 13. Wtorek. Wspomnienie bł. Honorata Koźmińskiego Dziś zakończenie nabożeństw fatimskich w Podhorcach. 14. Środa. Dzień powszedni Dziś Dzień Edukacji Narodowej. Modlimy się za nauczycieli i wychowawców +Bronisław Januś 2012 15. Czwartek. Wspomnienie św. Teresy od Jezusa, dziewicy i dK +Józef Futyma 2010 +Roman Ciepły 2012 16. Piątek. Wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej Dziś mija 37. rocznica wyboru papieża św. Jana Pawła II 17. Sobota. Wspomnienie św. Ignacego Antiocheńskiego, b m 18. XXIX NIEDZIELA ZWYKŁA 19. 20. 21. 22. 23. Czyt.: Iz 53,10-11; Ps 33; Hbr 4,14-16; Mk 10, 35-45 Rozpoczyna się Tydzień Misyjny. Taca na cele misyjne Kościoła Poniedziałek. Wspomnienie bł. Jerzego Popiełuszki, męczennika Wtorek. Wspomnienie św. Jana Kantego, prezbitera Środa. Wspomnienie bł. Jakuba Strzemię, biskupa Czwartek. Wspomnienie bł. Jana Pawła II, papieża Piątek. Wspomnienie św. Józefa Bilczewskiego, biskupa +Regina Polit 2000 24. Sobota. Dzień powszedni +Stanisław Bilicki 2007 25. XXX NIEDZIELA ZWYKŁA Czyt.: Jr 31,7-9; Ps 126; Hbr 5,1-6; Mk 10, 46-52 +Adela Marzęta 2003 +Eugenia Słoniec 2009 Poniedziałek, 5 października 2015 r. godz. 12.00 - uroczysta Msza św. godz. 17.00 - Msza św. wieczorna REDAKCJA: Parafia Rzymskokatolicka Miłosierdzia Bożego w Gozdowie. tel. (0-84)65 73 227 Adres internetowy: www.gozdow.zamojskolubaczowska.pl Redaktor naczelny i wydawca czasopisma: ks. kan. dr Stanisław Solilak – proboszcz parafii. Współpracownicy: Wanda Góra , Agnieszka Kozioł, i Nina Łoś. 26. Poniedziałek. Dzień powszedni +Zofia Wołoszyn 2012 27. Wtorek. Dzień powszedni 28. Środa. Święto śś. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza +Jan Żywicki 2009 29. Czwartek. Dzień powszedni +Czesława Lisowska 2006 +Antoni Kurzawa 2011 30. Piątek. Dzień powszedni 31. Sobota. Dzień powszedni Str. 2 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XVII Nr 10(203) Papieska modlitwa pięciu palców WYKOPKI (Z CYKLU „WSPOMNIENIA”) Już słońce zachodziło. Złociło się niebo, ubierając w poświatę mgły srebrzysto – białe, co spływały pasmami i kładły się nisko. Falowały łagodnie, gdy je wiatr – swawolnik dotykał delikatnie i popychał z wolna w stronę lasu, gdzie się ciągnęło długie kartoflisko. Dymy ognisk wieczornych snuły się powoli nad polem urodzajnym, które po dniu całym, pełnym znoju ludzkiego – wreszcie odpoczywa. Mozoliły się nad nim pracowite ręce w motyki uzbrojone, w kosze rozłożyste Gdy papież Franciszek był jeszcze arcybiskupem w Buenos wpadały jędrne bulwy – „kartoflane żniwa”. Aires, napisał tak zwaną modlitwę pięciu palców. Modlitwa ta Jeszcze widły śmigają, zagarniając łęciny, jest bardzo prosta. Wystarczy popatrzeć na swoją dłoń by chroniły przed chłodem bielejące kopce i modlić się z wiarą za innych i za siebie. Oto opis modlitwy usypane wzdłuż pola w szeregu równiutkim … podany przez papieża Franciszka: „Kciuk jest palcem, który jest najbliżej Ciebie. Zacznij więc modlitwę modląc się za Jeszcze dzieciaki bose przeszukują bruzdy tych, którzy są ci najbliżsi”. Papież poucza, że mamy modlić i spod grud wygrzebują kartofle patykiem, się za tych, których kochamy, szanujemy i cenimy. Jest to taki by je upiec w popiele – w ognisku cieplutkim. „słodki obowiązek”. Powoli noc zapada. W szarzącym zmierzchu Sąsiedni palec jest palcem wskazującym. Ojciec Święty rozjaśnionym snopami strzelających iskier zaleca, aby pomodlić się za wszystkich, którzy wychowują, siadają wokół ognisk kopacze zmęczeni. kształcą, lecza i nauczają; „Oni potrzebują wsparcia i mądrości, by prowadzić innych we właściwym kierunku. Utrudzeni dniem całym, lecz jakże szczęśliwi … Kobiety chleb wyjmują, krzyż na bochnie czynią … Niech stale będą obecni w twoich modlitwach”. Palec środkowy, który jest najwyższy, przypomina tych, Żegnając się – dziękują swojej Matce – Ziemi … którzy mają władzę: przywódców, liderów, rządzących. I wdychają z lubością zapach smakowity, „Módlcie się za nich, bo oni potrzebują Bożego kierownictwa”. który z dymem zmieszany – drażni wszystkie nozdrza. Czwarty palec – serdeczny, jest najsłabszy, dlatego To kartofle „dochodzą” w popiele gorącym. przypomina, aby modlić się za słabych, chorych, strapionych, Wygrzebują chłopaki poczerniałe bulwy obciążonych problemami oraz trudnościami. Ostatni – mały palec – to my. Módlmy się więc za samego „ubrane” w trzaskającą, brudzącą skorupę … siebie. „Kiedy skończysz modlitwę na czterech palcach, za I wnet je rozchwytują ręce czekające. wszystkich z tych grup, ujrzysz z perspektywy swoje własne Tego smaku, zapachu nie zapomni nigdy potrzeby i pomodlisz się za siebie w sposób bardzo ktoś, kto choć raz pomagał w jesiennych wykopkach, prawdziwy i skuteczny” – mówi nam Ojciec Święty. Spróbujmy gdzie się skończył dzień długi „ucztą kartoflaną” … więc tej modlitwy. Kto przy ogniu wieczornym śpiewał smętne pieśni, wraz ze snopami iskier strzelające w niebo … Temu wspomnienia w sercu na zawsze zostaną. Nad sennym kartofliskiem księżyc bladolicy uśmiecha się łagodnie i drogę wskazuje wracającym do domów po dniu pracowitym … Tak kończą się wykopki … Już lato odchodzi … I motyki odpoczną – do przyszłego roku … Cisza … Usypia pole białą mgłą okryte … Anna Wanda Góra Str. 3 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XVII Nr 10(203) GARŚĆ WSPOMNIEŃ – CZ. 3. Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Lubaczowie (1981-1985) Od 1 września 1981 r. rozpocząłem naukę w Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Lubaczowie, gdzie nauka trwała wówczas 4 lata. Po Bihalach i Nowej Grobli, Lubaczów stanowił trzecie, kolejne miejsce 4-ej nauki. Z naszej grobelskiej podstawówki do liceum podanie złożyło tylko dwie osoby: Dorota Lis – profil humanistyczny i ja – profil matematyczno-fizyczny. Do niektórych szkół średnich obowiązywały już wówczas egzaminy wstępne. Do naszego liceum dopiero od roku 1982. Tak więc zostałem przyjęty do kl. I „a” na podstawie konkursu świadectw, a ponieważ miałem same piątki, nie było z tym problemu. W pamięci mojej pozostaje wspomnienie z pierwszego dnia pobytu w szkole, gdy pan major uczący przysposobienia obronnego wybrał mnie – bo byłem jedyny w garniturze – do złożenia przysięgi na sztandar szkolny. Cieszyłem się tym zauważeniem, ale koledzy dokuczali mi na początku podnosząc rękę w geście ślubowania. Po tym apelu, na dziedzińcu szkolnym, wychowawczyni naszej klasy wyczytała swoich uczniów i udaliśmy się do naszej sali lekcyjnej, którą była klasopracownią języka rosyjskiego, bowiem nasza wychowawczyni, mgr Kazimiera Pawluk uczyła tegoż języka. Sala ta znajduje na parterze jako ostatnia na końcu korytarza z oknami na dziedziniec szkolny. Na początku było nas w klasie 37 osób, większość, bo ponad 20 osób to uczniowie z Lubaczowa, a pozostałych kilkanaście, to każdy z innej miejscowości. Usiadłem nieśmiało w środkowym rzędzie ławek z Zenkiem Szczybyłą z Lisiach Jam. W tej klasie siedzieliśmy razem przez rok. Potem kilkoro moich kolegów i koleżanek nie zdało do kolejnej klasy i od tej pory siedziałem w tym samym miejscu z Markiem Gudzem z dzielnicy Mazury w Lubaczowie, dziś także księdzem katolickim. Aklimatyzacja w szkole była trochę trudna, bo z mojej miejscowości nikt wówczas nie uczęszczał do liceum i nie wprowadził mnie w tajniki tejże szkoły. Przede mną, ostatnimi absolwentami z Bihal byli: Jan Kawalerski i śp. Eugeniusz Barandowski. Oni maturę zdali w 1979 r. Ogromnym problemem był dojazd do szkoły. Każdego dnia musiałem wstawać ok. godz. 5.10, umyć się i pomodlić oraz zjeść śniadanie, bo o godz. 6.10 był autobus do Lubaczowa. Musiałem przez dwa kilometry iść pieszo lub jechać rowerem do przystanku autobusowego w Soplach. Autobus dojeżdżał do Lubaczowa (ok. 12 km) przed godz. 6.30. O tej właśnie porze była celebrowana Msza św. w kościele św. Stanisława BM, dzisiejszej konkatedrze. Jeśli autobus był opóźniony, to o godz. 7.00 byłem na Mszy św. w kościele św. Mikołaja (dzisiejsza cerkiew bizantyjsko-ukraińska, wówczas kościół parafialny), bądź o godz. 7.15 była kolejna Msza św. w kościele św. Stanisława. Najczęściej byłem na tej pierwszej Mszy św. Jeśli natomiast nie było autobusu, to biegłem do domu, by tata zawiózł mnie samochodem do szkoły. Po Mszy św. udawałem się już do szkoły. W naszej sali lekcyjnej byłem prawie zawsze pierwszy. Moja szalona kl. IVa, 21 III 1985 r. (stoję pierwszy z lewej) Tutaj douczałem się jeszcze do lekcji, konfrontowałem zadania matematyczne lub z innych przedmiotów z kolejno przybywającymi kolegami i koleżankami. Powrót ze szkoły był o godz. 15.10 z dworca autobusowego koło stacji kolejowej. Na Soplach ponownie siadałem na rower lub szedłem pieszo, w zimie i jesienią bezpośrednio do kościoła w Bihalach, na kolejną Mszę św., a na wiosnę i latem, to pomagałem jeszcze rodzicom w polu, potem szedłem na Mszę św. o 19.00, a następnie zabierałem się za odrabianie lekcji. Czasami szedłem 5 km pieszo z Łukawca, bo kurs do Bihal odwołano lub kupowałem bilet na pociąg i przyjeżdżałem do stacji w Nowej Grobli, a stąd pieszo ok. 6 km do domu. Takich sytuacji nie było jednak zbyt wiele. Czas mojej nauki w liceum wypadł w dobie przemian. Rok wcześniej powstała „Solidarność”, a 13 grudnia 1981 r. , gdy byłem w pierwszej klasie, wybuchł „stan wojenny”. Nauka w szkole została przerwana, aż do nowego roku. Pamiętam akcje ZOMO-wców, także w moich rodzinnych Bihalach. Partyjni czuli się bardzo ważni, uważali, że wszystko mogą. Dziś niektórych nie ma wśród żyjących. W szkole i mojej klasie, też były odważne akcje, chociażby z powieszeniem krzyża w sali lekcyjnej i dociekania, kto to uczynił oraz prośby nauczycieli o zdjęcie krzyża. Potem z klasopracowni zniknął portret Lenina, a nawet oberwało się Puszkinowi, którego portret, ale już bez szkła ponownie wrócił do sali lekcyjnej. Osobiście też się obawiałem, że ktoś za mną chodzi, nawet w kościele na Mszy św. obawiałem się, czy ktoś mnie nie śledzi. Gdy zobaczyłem tutaj jedną ze swoich pań profesorek, gdy klękała do Komunii św. i na nią spojrzałem, nie wiedziałem, po której jest ona stronie. Wychodząc jednak ze świątyni podeszła do mnie i powiedziała, żebym się nie bał. Była po właściwej stronie. Moi koledzy i koleżanki wiedzieli, że chcę zostać księdzem. Byli mi bardzo życzliwi i przychylni. Nawet, gdy zaistniała jakaś sytuacja sporna, stawali po mojej stronie. Czasami też potrafili mnie zrugać, że tak przyszły ksiądz nie powinien się zachować. Były drobne incydenty ze strony niektórych nauczycieli, ale tego nie warto już przypominać. Osobiście z nikim otwarcie nie rozmawiałem, że chcę być księdzem. Zaufałem Markowi Gudzowi, który jako Str. 4 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XVII Nr 10(203) pierwszy przyznał się do mnie, że on też, jak ja, chce być sakry biskupiej na Krakowie na Wawelu, 23 czerwca 1984 r., księdzem. Odtąd nasze koleżeństwo zamieniło się odbył się ingres do Lubaczowskiej Prokatedry – 29 czerwca br. Również, jako uczeń liceum brałem w nim udział. w przyjaźń, w długie rozmowy, wspólne lody itp. Dziś po ponad 30-tu latach wracam z serdecznym W roku 1982 miało inne niezwykłe wydarzenie w mojej wspomnieniem do moich nauczycieli, których w szkole rodzinnej parafii. Działo się to w sobotę, 22 maja 1982 r. spod lewego ramienia krzyża w Nowej Grobli zaczęła się średniej nazywaliśmy „profesorami”, chociaż byli to sączyć ciecz przypominająca ludzką krew. Krzyż był stary, magistrowie. Oto oni: +Ks. mgr-lic. Eugeniusz Szczerbiński – nauczyciel postawiony w 1972 r. Wcześniej, bo przed wojną postawiono religii w punkcie katechetycznym przy parafii św. Stanisława. tu krzyż w 1938 r. pod budowę kościoła. Wojna przerwała Ks. katecheta uczył nas 3,5 roku. Przez pół roku, podczas nadzieje o budowie. Pierwszy krzyż został częściowo jego nieobecności zastępował go ks. mgr Stanisław Bachor. sprofanowany (podcięty), postawiono więc w 1943 r. drugi, Mgr Kazimiera Pawluk – nauczycielka języka a po nim ten trzeci z 1972 r. przy którym działy się niezwykłe wydarzenia. Wieść o „cudzie” rozeszła się po całej wsi i całej rosyjskiego i nasza wychowawczyni przez 4 lata. Mgr Teresa Szydło – nauczycielka języka polskiego. okolicy. Do Nowej Grobli przybywali ludzie z różnych Mgr Urszula Czajka – nauczycielka j. niemieckiego w kl. zakątków Polski, a nawet z zagranicy. Każdy z pielgrzymów I-III. Kilka miesięcy uczył mnie w kl. I tegoż języka mgr oczekiwał szczególnej łaski. Zaczęto chusteczkami ocierać Stanisław Przywara, a po jego odejściu już pani Urszula. krwawiący krzyż, dotykano do niego różańce i inne Mgr Alicja Wójciak – nauczycielka j. niemieckiego w kl. IV. dewocjonalia. Po pewnym czasie ktoś zamalował krzyż farbą, Mgr Katarzyna Tabaczek – nauczycielka j. łacińskiego. chcąc zatuszować to niezwykłe wydarzenie, ale Mgr Zbigniew Urban – nauczyciel historii w klasie II. bezskutecznie. Niezwykła ciecz wciąż wypływała, tętniła, Mgr Zbigniew Hypiak – nauczyciel historii w kl. III i IV. pulsowała, mając stale określony rytm. Aby zabezpieczyć ją Dziś dyrektor tegoż liceum. przed nadużyciami, na krzyżu zamontowano specjalną +Mgr Krystyna Butyńska – nauczyciel historii w kl. I szklaną gablotę. Sam w tym czasie zrobiłem zdjęcia, które są oraz geografii w kl. I-III. zapewne w posiadaniu wielu parafian i pielgrzymów. Ponoć Mgr Maria Jezierska – nauczycielka biologii w kl. II-III. były badania owej krwi w sanepidzie. Ogromną roztropnością Mgr Maria Keller – nauczycielka chemii w kl. II. wykazał się wówczas ks. Mieczysław Kornaga, który podjął +Mgr Genowefa Chrzanowska – nauczycielka biologii decyzję o budowie kościoła. 17 marca 1983 r. rozpoczęto w kl. IV oraz chemii w kl. I i III. prace budowlane, a 28 kwietnia 1983 r. wmurowano kamień +Mgr Marian Grenik – nauczyciel fizyki (4 lata) węgielny. Prace budowlane trwały 86 dni. Już od czerwca i astronomii. 1984 r. były sprawowane tutaj Msze św. Kościół został Mgr Teresa Bryk – nauczyciel matematyki (przez pół poświęcony przez bpa Mariana Jaworskiego 19 maja 1985 r. Jeszcze w roku poświęcenia budowli gościł tutaj abp Luigi roku zastępował ją mgr Wacław Jarosławiec). Mgr Halina Jezuit – nauczycielka wychowania Poggi – Nuncjusz Apostolski w Polsce. W tym też roku odszedł z naszej parafii do Baszni Dolnej ks. M. Kornaga. technicznego. +Mgr Leszek Gorczyca – nauczyciel wychowania Dowodem niezwykłości tych wydarzeń – jak stwierdzili tutejsi fizycznego. mieszkańcy – był fakt powołań do kapłaństwa i zakonu Mgr Ignacy Czajka – nauczyciel przysposobienia miejscowych rodaków: Na wielka przygodę z Panem wybrali się wówczas: Jerzy Sopel, Krzysztof Soliło, Jerzy Pytlik obronnego. +Mgr Stanisław Gaciarz – dyrektor naszej szkoły i Elżbieta Soliło. Kolejny rok 1983 związany był z II pielgrzymką do Polski i nauczyciel propedeutyki nauki o społeczeństwie. Za zmarłych nauczycieli, którzy spoczywają na Ojca Świętego Jana Pawła II. Dla mieszkańców Lubaczowa cmentarzu w Lubaczowie modliłem się przy ich grobach, i okolic najistotniejszym był dzień 19 czerwca 1983 r. Tego najczęściej w listopadzie, a żywych zawsze miło wspominam. dnia na Jasnej Górze Ojciec Święty rekoronował cudowny Naszą klasę tworzyli wspaniali uczniowie, koleżanki i obraz Matki Bożej Łaskawej z Katedry Lwowskiej, a czczony po wojnie w Lubaczowie. Koleżanka z naszej klasy – Ewka koledzy. Z tych, którzy zdawali maturę, wszyscy żyją. Leja - była w delegacji, która złożyła podziękowanie za ten Z wielkim żalem pożegnaliśmy na progu drugiej klasy dar Papieżowi. Kilka dni później odbyły się uroczystości 1 września 1982 r. naszą koleżankę śp. +Danutę Furgałę intronizacyjne. Obraz uroczyście przeniesiono z Kurii z Wólki Krowickiej, która zmarła na serce. Przy jej grobie biskupiej do prokatedry. To przed tym obrazem modliłem się modliliśmy się przy okazji różnych spotkań klasowych oraz codziennie idąc na zajęcia lekcyjne i wracając po lekcjach osobiście. Ostatecznie od kl. III było nas 32 osoby: 18 wstępowałem też do kościoła. Pamiętam radość ówczesnego chłopców i 14 dziewcząt. Oto moi koledzy i koleżanki: Pasterza naszej archidiecezji bpa Mariana Rechowicza. Niestety, tegoż samego roku, 28 września, w szpitalu w Lublinie zmarł ks. Biskup. 1 października odbył się w Lubaczowie jego pogrzeb, w którym jako uczeń liceum brałem również udział. Tenże bowiem Pasterz udzielił mi w 1980 r. sakramentu bierzmowania. Jego następcą został 24 maja 1984 r. ks. prof. dr hab. Marian Jaworski. Po przyjęciu Maturzysta Str. 5 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XVII Nr 10(203) 1. Adamowicz Andrzej z Budomierza. Obecnie pracuje 29. Szypuła Bogusław z Lubaczowa. i mieszka w Anglii. 30. Winczura Marta z Lubaczowa tzw. Żelichówki, po mężu 2. Argasiński Jacek z Lubaczowa. Obecnie przebywa za Stateczny. Mieszka i pracuje jako prawnik w policji granicą. w Lublinie. 3. Ciemięga Elżbieta z Lubaczowa, uczy języka polskiego 31. Wis Rober z Młodowa jest nauczycielem wychowania w naszym liceum. Jest wybitnym pedagogiem, odnosi fizycznego w Szkole Podstawowej nr 1 w Lubaczowie. wiele sukcesów, egzaminator OKE. 12 lipca 2003 r. w Lubaczowie pobłogosławiłem jego 4. Dukacz Dariusz z Lubaczowa, pseudonim klasowy związek małżeński z Martą Kowal. Robert mieszka w „Melon”, ukończył studia z geografii, prowadzi firmę Lubaczowie. przewozową w Bełżcu. 32. Zastawna Maria z Płazowa, po mężu Lisek. Mieszka 5. Dukacz Witold z Lubaczowa. Aktualnie prowadzi w Płazowie i jest nauczycielką nauczania początkowego restaurację „Dukat” w Horyńcu Zdroju. w szkole w Narolu. 6. Fila Marek z Lubaczowa, gdzie mieszka do dziś. Z kolegami spotykaliśmy się podczas różnych rocznic. 7. Furgała Lucyna z Wólki Krowickiej. Obecnie Najpierw na 10-lecie matury w roku 1995. Było nas pielęgniarka na Pomorzu. kilkanaście osób. Podczas Mszy św. wygłosiłem homilię pt. 8. Gondek Paweł z Lubaczowa, dr filozofii, wykłada tego „Co z ciebie wyrośnie?”. Potem było spotkanie na 20-lecie – przedmiotu na KUL-u. rok 2005. Też było kilkanaście osób. Mówiłem 9. Gudz Marek z Lubaczowa, pseudonim „Bazyl”, aktualnie o „Porcelanowej rocznicy – „Z jakim przystajesz, takim się ksiądz katolicki i proboszcz w Tworyczowie. stajesz”. Rok później 13 osób przyjechało do mnie do 10. Jabłoński Dariusz z Dzikowa Starego. Mieszka i pracuje Gozdowa na dwudniowe spotkanie. Było wspaniale. Na 25w Kanadzie. leciu było z naszej klasy tylko 6 osób. Również mówiłem 11. Jankiewicz Renata po mężu Figura z Lubaczowa, homilię nt. „Jak zdajemy po 25-latach maturę z naszej pracuje i mieszka w Krakowie. wiary?”. 12. Jankowska Joanna z Lubaczowa, po mężu Dziewięcka, W roku 2013 obchodziliśmy 100-lecie naszej „Alma obecnie mieszka i pracuje w Radzionkowie. Mater”. Homilię głosił bp Mariusz Leszczyński. Z naszej klasy 13. Jodłowska Małgorzata z Oleszyc, po mężu Kolbuch. przyjechali, którzy zawsze to robili. I wreszcie w roku 2015 – Mieszka i pracuje w Rudzie Różanieckiej w DPS. 30-lecie było z naszej klasy 15 osób. W homilii mówiłem 14. Kopciuch Małgorzata z Lubaczowa, po mężu Ilnicka, „O perłowej rocznicy – jak wyhodować perłę?” Aby dobry Bóg pracuje w Urzędzie Miasta Lubaczów. pozwolił nam spotykać się w kolejnych rocznicach. Szkoda 15. Kornaga Arkadiusz z Lubaczowa, pseudonim klasowy tylko, że niektórzy moi koledzy i koleżanki nie pojawili się na „Kłapal”, mieszka i pracuje w straży granicznej. żadnym spotkaniu. 16. Koziej Wojciech z Lubaczowa, pseudonim klasowy „Mućka”, mieszka i pracuje w Ameryce Południowej. 17. Leja Ewa z Lubaczowa, po mężu Bogusz. Mieszka Prymas Belgii kard. Leon Suenens w okresie Soboru i pracuje w szkole podstawowej w Lubaczowie. Watykańskiego II był posiadaczem wspaniałego mercedesa. 18. Lesiczka Mariusz pochodzi z Lublińca Nowego, lekarz Pewnego razu podczas odwiedzin w rodzimym seminarium ginekolog w szpitalu w Lubaczowie. Ożenił się i mieszka klerycy na masce samochodu napisali zdanie zaczerpnięte w Lubaczowie. z Ewangelii: Accepit mercedem suam ( tzn. Otrzymał już 19. Mamczura Mariusz z Lubaczowa, mieszka i pracuje swoją nagrodę) w Trzcianie na Podkarpaciu jako policjant. 20. Obirek Elżbieta pochodzi z Lubaczowa, nauczycielką j. polskiego w Szkole Podstawowej nr 1 w Lubaczowie. 21. Pachla Artur – pseudonim klasowy „Geniusz”. Ożenił się z 11 października 1997 r. z Martą Bojarską z Krowicy Samej. Osobiście pobłogosławiłem ten związek. 22. Puzio Joanna z Polanki k/Brusna, po mężu Perucka, mieszka i pracuje w Rumi na Pomorzu. 23. Rawska Anna z Baszni Dolnej, po mężu Śmieciuch. Nauczycielka nauczania początkowego w Szkole Podstawowej w Baszni, a mieszka w Lubaczowie. 24. Sierżęga Barbara z Lubaczowa, po mężu Dragan. Jest nauczycielką matematyki w szkole w Cieszanowie. 25. Solilak Stanisław – ksiądz katolicki. 26. Szaj Jadwiga z Lubaczowa, pseudonim klasowy „Jaga”, Św. Jan XXIII, kiedy był papieżem, komentował w kazaniu dla po mężu Janicka, mieszka i pracuje w Lubaczowie. robotników ewangeliczny epizod odnalezienia Pana Jezusa 27. Szczybyło Zenon pochodzi z Lisich Jam, aktualnie w świątyni: „Święty Józef nic o tym nie wspominał – był w randzie pułkownika w Wojsku Polskim. mężczyzną. To Maryja wszystko opowiedziała. Była kobietą, 28. Szymanowski Marek z Cieszanowa. a kobiety zawsze dużo gadają” Str. 6 … śmiać się w parafii NASZ MIESIĘCZNIK Rok XVII Nr 10(203) Jan Paweł II – Patron Rodziny – List Episkopatu Polski - dokończenie ze str. 1. Niebezpieczne z punktu widzenia dobra samych małżonków, jak i przyszłości Ojczyzny jawi się także odkładanie decyzji o zrodzeniu potomstwa na czas późniejszy, dawanie pierwszeństwa karierze zawodowej przed budowaniem szczęśliwej rodziny. Niezrozumiałe jest także ograniczanie się wyłącznie do jednego dziecka, w sytuacji gdy nie ma przeszkód do przyjęcia na świat kolejnych dzieci. Niepokoi także awersja do rodzin wielodzietnych. Z praktyki wynika, że w tych rodzinach proces dojrzewania społecznego jest o wiele bardziej owocny, a dzieci są szczęśliwsze. W dorosłym życiu licznemu rodzeństwu łatwiej wspierać starzejących się rodziców i być dla siebie wzajemnie pomocą. Bolejemy nad tym, iż wiele rodzin nie realizuje swych marzeń o potomstwie ze względu na obawę o możliwość jego utrzymania. Bezwzględnie konieczna jest bardziej skuteczna prorodzinna polityka państwa i pomoc najuboższym rodzinom, zwłaszcza wielodzietnym. Poważnym problemem jest także nieustanna propaganda ideologii gender. Wprowadza ona nie tylko zamęt w kwestiach etyczno-moralnych, ale również – co jest zdecydowanie poważniejsze – podważa sam akt stwórczy Boga. Gender uderza w decyzję Najwyższego o powołaniu do istnienia mężczyzny i kobiety jako osób równych sobie w godności i jednocześnie wzajemnie siebie potrzebujących oraz dopełniających się. Podejmowane przez nich odmienne role społeczne wynikają z innej struktury biologicznej oraz psychiczno-duchowej obydwojga. Nie ma nic złego w naukowym badaniu wspomnianych ról i zmian kulturowo-cywilizacyjnych dokonujących się na przestrzeni wieków. Warto jednak z całą stanowczością zaznaczyć, że przeciwstawianie sobie mężczyzny i kobiety oraz ukazywanie ich wzajemnej relacji jako dążenie do dominacji trzeba ocenić jako niebezpieczną drogę donikąd. Czynią tak m.in. niektóre nurty feministyczne. Szczęście płynące z małżeństwa kobiety i mężczyzny, radość z posiadania i wychowywania dzieci w rodzinie jest nie do pogodzenia z zasadami ideologii głoszącej konieczność nieustannej walki pomiędzy płciami. Należy także poruszyć zagadnienie pozaustrojowego zapłodnienia in vitro, które jest niegodne człowieka, co podkreślił papież Franciszek na spotkaniu z lekarzami (Watykan, 15.11.2014). Trzeba podkreślić dobitnie, że każde ludzkie życie jest święte i jako takie powinno być przez wszystkich z radością przyjęte. Jednak nie każdy sposób jego poczęcia może być uznany za moralnie dopuszczalny. Po pierwsze, nie można określić procedury in vitro mianem leczenia niepłodności, gdyż nawet po urodzeniu dziecka tą metodą kobieta pozostaje bezpłodna. Człowiek nie powinien przychodzić na świat w wyniku zabiegów biotechnologicznych, lecz jako owoc miłości małżonków – ojca i matki. Zamiast promocji technologii in vitro, Kościół zachęca do korzystania z naturalnych metod leczenia niepłodności, które są godziwe z punktu widzenia moralnego, m.in. z naprotechnologii. Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach potrzebne są zakrojone na dużą skalę poważne badania naukowe nad przyczynami niepłodności, która wydaje się być zjawiskiem narastającym. Nie można wyłącznie leczyć skutków, nie znając prawdziwych przyczyn problemu przybierającego powoli rozmiar epidemii. Warto również zastanowić się nad ekonomicznym tłem wspomnianych zjawisk. Z wielkim niepokojem obserwujemy rosnące przyzwolenie społeczne na promocję i używanie środków antykoncepcyjnych oraz wczesnoporonnych, które wyrządzają ogromne szkody duchowe i zdrowotne. Kościół zdecydowanie przestrzega przed stosowaniem pigułki „dzień po” i wzywa do zaprzestania jej dystrybucji. Wielką odpowiedzialność moralną biorą na siebie ci, którzy dopuścili ten środek do obrotu. W poszczególnych przypadkach może mieć ona działanie antykoncepcyjne lub wczesnoporonne. Jest ona niezwykle niebezpieczna szczególnie dla młodych kobiet ze względu na negatywne skutki zdrowotne mogące wystąpić po jej użyciu. Mając na uwadze te niepokojące zjawiska i przeróżne zagrożenia, tym bardziej dziękujemy wszystkim małżeństwom i rodzinom, które budują swą teraźniejszość i przyszłość na fundamencie Ewangelii oraz nauczaniu Kościoła za świadectwo chrześcijańskiego życia, tak bardzo dzisiaj potrzebne! 3. Nauczanie św. Jana Pawła II Ojciec Święty Franciszek podczas Mszy św. kanonizacyjnej określił św. Jana Pawła II mianem „papieża rodziny”. Pontyfikat Papieża Polaka był wielką promocją rodziny i obroną fundamentalnych wartości dotyczących ludzkiej cielesności, płciowości, seksualności, godności narzeczeństwa, sakramentalnego małżeństwa i rodziny otwartej na życie. W „Liście do rodzin” napisał: „Pośród tych wielu dróg rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. (…) A jeśli (…) człowiekowi brakuje rodziny, to jest to zawsze wyłom i brak nad wyraz niepokojący i bolesny, który potem ciąży na całym życiu. Tak więc Kościół ogarnia swą macierzyńską troską wszystkich, którzy znajdują się w takich sytuacjach, ponieważ dobrze wie, że rodzina spełnia funkcję podstawową” (List do rodzin, nr 2). Na polskiej ziemi, w Kaliszu w 1997 roku, św. Jan Paweł II powiedział: „ani na chwilę nie zapominajcie o tym, jak wielką wartością jest rodzina. Dzięki sakramentalnej obecności Chrystusa, dzięki dobrowolnie złożonej przysiędze, w której małżonkowie oddają się sobie wzajemnie, rodzina jest wspólnotą świętą”. W Nowym Targu w 1979 roku modlił się, aby małżonkowie byli otwarci na dar potomstwa, aby rodzina polska była wierna świętemu prawu życia. Niczego ze swej aktualności nie straciły, a być może dzisiaj znaczą jeszcze więcej słowa, które padły w 1987 roku w Szczecinie: „Modlimy się gorąco (…) by rodzina była silna Bogiem, a kraj był silny rodziną, zdrową fizycznie i moralnie. Podstawą trwałości rodziny jest pogłębiana i odnawiana w Kościele (…) w jego sakramentach, świadomość znaczenia chrześcijańskiego małżeństwa, świadomość, której owocem jest trwanie, aż do śmierci”. 4. Tegoroczny Dzień Papieski Podczas XV już Dnia Papieskiego, będziemy słuchali słów św. Jana Pawła II i modlili się o świętość polskich małżeństw i rodzin, o otwartość na dar życia, o mądrość dla ustawodawców, odwagę dla samorządowców, aby wzmocnić rodzinę, od której zależy przyszłość Kościoła i Ojczyzny. (…) Na czas przeżywania XV Dnia Papieskiego i podejmowania trudu odnowy polskiej rodziny udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa. Str. 7 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XVII Nr 10(203) Z życia parafii - wrzesień 2015 r. 1. Początek nowego roku szkolnego 2014/15. Tradycyjnie celebrowano Msze św. na rozpoczęcie nauki w kościele w Gozdowie i w szkole w Podhorcach. W bieżącym roku szkolnym w naszych szkołach uczy się następująca ilość dzieci: Klasa: P 0 I II III IV V VI R. Pątnicy w progach sanktuarium Matki Bożej Gozdów 7 4 7 4 5 7 5 6 45 Podhorce 8 4 3 4 3 - 22 14. Święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Zwyczajem lat ubiegłych odbyła się Droga Krzyżowa ulicami wokół 5. W Gozdowie parafianie modlili się podczas Apelu kościoła parafialnego. Jasnogórskiego. 13. XIV PARAFIALNA PIESZA PIELGRZYMKA DO MATKI 23. W Gozdowie, podczas próby miejscowej scholi, odbyło się podziękowanie najstarszej scholistce – Aleksandrze BOŻEJ SOKALSKIEJ W HRUBIESZOWIE. Wójtowicz. Ola śpiewała w scholi od 2004 r., czyli od kl. I W tym roku XIV. pielgrzymka odbyła się w drugą niedzielę szkoły podstawowej, aż do ukończenia szkoły średniej września, bowiem w pierwszą były uroczystości związane i zadania matury w br. Przez ten okres (ponad 11 lat) z nadaniem tytułu Bazyliki Mniejszej sanktuarium św. pełniła posługę na 1503 Mszach św., co jest nowym Antoniego w Radecznicy, gdzie posługują oo. bernardyni. rekordem wśród dziewcząt. Otrzymała pamiątkowy dyplom Na pielgrzymi szlak wyruszyło z Gozdowa i Podhorzec 146 z wyszczególnionymi latami posługi (pięciokrotnie była pątników. Wszyscy pątnicy otrzymali zielone chusty pierwsza), nagrody rzeczowe oraz kwiaty. W ten sposób z nadrukiem. Przez całą drogę modlono się na różańcu, Ola dołączyła do grupy 5-ciu dziewcząt, które pełniły koronce do Miłosierdzia Bożego oraz śpiewano pieśni posługę aż do ukończenia szkoły średniej. Były i piosenki religijne, którym przewodziła schola pod podziękowania z wzorową posługę oraz życzenia kierunkiem p. Wojtka, naszego organisty. W Brodzicy był wszelkiej pomyślności w życiu osobistym, na studiach poczęstunek przygotowany przez rodzinę Lachowskich. i w pracy. Następnie na plebanii odbył się poczęstunek dla W miejscu corocznego postoju ks. Proboszcz poświęcił całej scholi. odnowioną figurę z krzyżem. Do Hrubieszowa dotarliśmy ok. godz. 11.50. W progach sanktuarium powitał nas gwardian klasztoru i proboszcz tutejszej parafii. Po krótkiej modlitwie i powitaniu Pani Sokalskiej pielgrzymi uczestniczyli we Mszy św. odpustowej, której przewodniczył o. dr Jarosław Kania OFM prowincjał oo. Bernardynów, a wraz z nim koncelebrował Eucharystię ks. Proboszcz z Gozdowa. Tego dnia wieczorem, w kościele w Podhorcach odbyło się kolejne nabożeństwo fatimskie. Schola z Gozdowa, czyli „Faustynki” 25. W kościele parafialnym odbyło się dekanalne spotkanie młodzieży w ramach przygotowań do ŚDM – Kraków 2016. Przybyło kilkadziesiąt osób z następujących parafii: Cichobórz, Czerniczyn, Hrubieszów św. Mikołaja i Ducha Świętego, Terebiń, Werbkowice oraz miejscowa młodzież. Młodzi ludzie modlili się na Mszy św. i 900-nej nowennie Rozciągnięta kolumna pątników przed stadionem do Miłosierdzia Bożego. Miejscowy ks. Proboszcz wygłosił w Hrubieszowie do nich konferencję. Następnie zaprosił na poczęstunek do sali parafialnej. Str. 8
Podobne dokumenty
Lipiec 2014 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita
25. Piątek. Święto św. Jakuba Apostoła 26. Sobota. Wspomnienie śś. Joachima i Anny, Rodziców NMP +Józefa Bajer 2002
Bardziej szczegółowo