12 stycznia- niedziela - Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa

Transkrypt

12 stycznia- niedziela - Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa
Duchu Święty natchnij nas, miłości Boża ogarnij nas, przeniknij. Duchu Prawdy
prowadź nas, uświęcaj. Maryjo, Matko Jezusa, spójrz na nas, Jezusem błogosław nam, od
wszelkiego zła, od wszelkiego niebezpieczeństwa, od wszelkiego złudzenia, zachowaj nas,
Maryjo, nasza Matko. Duchu Święty przyjdź przez Maryję. Duchu Święty, który uczyniłeś Ją,
razem z Ojcem i Synem Bożym, Niepokalanie Poczętą, który działałeś w Niej od poczęcia i
uczyłeś Ją wszystkiego, Maryję i nas naucz wszystkiego. Naucz nas postępować, myśleć,
mówić, czuć, pragnąć, wszystko tak jak Jezus i Maryja.
Przyjdź Duchu Święty, abyśmy przyjęli miłość Ojca i przez tą liturgię, w której
bierzemy udział, poprzez słuchanie Słowa Bożego na nowo umiłowali Ojca Niebieskiego i
Jezusa i przyjęli Miłosierdzie Boże, które nam Ojciec okazuje prze Niego. Przyjdź Duchu
Święty, przyjdź teraz, zstąp na nas. Wylej się na nas, w obfitości. Przyjdź jak rzeka, jak
deszcz, jak wicher. Przyjdź Ogniu Miłości, przyjdź.
Pośród nas, na pewno nie ma osób, które by nie były ochrzczone. Wszyscy tu obecni,
otrzymaliśmy sakrament chrztu. I sądzę, że wszyscy, jako małe dzieci. Ktoś mógłby
powiedzieć, że tak nie powinno być, bo skoro człowiek ma decydować o swoim życiu, no to
powinien również, także decydować o swojej wierze, o sakramentach, o tym czy chce Boga,
czy nie chce, ale tak jak małe dzieci nie decydują o tym kiedy mają jeść, kiedy mają spać,
kiedy mama czy ojciec mają je przebrać, kiedy mają je umyć, to wszystko jest decyzją
rodziców. Jeżeli rodzice kochają swoje dzieci, to przecież nie będą im szkodzić. Jeżeli
kochają swoje dzieci, nie tylko tą miłością taką doczesną, można powiedzieć taką ludzką, to
znaczy żeby dzieci miały wszystkie potrzebne rzeczy, żeby miały odpowiednie miejsce, w
którym będą się rozwijać, żyć, uczyć, ale rodzice prawdziwie wierzący, którzy miłują
miłością Bożą też
to pragną żeby to dziecko otrzymało największy dar, albo jeden z
największych darów jakim jest dar chrztu świętego. To jest jeden z największych skarbów,
które Bóg nam może udzielić przez naszych rodziców i udzielił. Dlatego wracamy do tego
początku naszego życia wiary, bo od tego wszystko się zaczęło. Dlatego głupstwem jest i
brakiem rozsądku mówienie niektórych ludzi, że oni nie chcieli być ochrzczeni. Po co im to
rodzice zrobili, jakby rodzice im zrobili jakąś krzywdę. Oby tak nie było kiedyś, żeby kościół
musiał płacić odszkodowanie za to, że rodzice przymusili, w cudzysłowie, swoje dzieci, do
chrztu świętego i innych sakramentów.
Słyszałem ostatnio o takim przypadku człowieka, który był chory i był w takim stanie
agonalnym, ale przeżył. Był ten człowiek namaszczony przez kapłana, otrzymał sakrament
namaszczenia chorych na prośbę jego najbliższych. Potem, gdy przeżył, gdy wrócił do
1
zdrowia to wobec tego kapłana skierował oskarżenie, sprawa była w sądzie i z tego, co
właśnie odbywa się wokół tego kapłana, to prawdopodobnie będzie jakaś kara za to, że
udzielił mu tego sakramentu a ten sobie tego nie życzył, żeby jeszcze w takim stanie, on był w
stanie ciężkim, no to ktoś namaszczał go, dla niego to było jakaś krzywda, przekroczenie
granicy nietykalności. Wyobraźcie sobie jakie myślenie niektórych ludzi jest, jak myślą.
Przecież nikt nie myślał żeby krzywdę zrobić temu człowiekowi tylko, to jest jeden też z
największych darów, sakrament namaszczenia chorych.
I są też takie czasy, sami też wiecie jak wielu ludzi się wyrzeka sakramentu chrztu, jak
mówią o apostazji, jak zgłaszają do parafii, w której byli ochrzczeni i mówią, żeby kapłan ich
wypisał stamtąd, żeby skreślił ich, że oni nie chcą chrztu świętego, no ale chrzest to jest na
wieczność. Chrzest nigdy nie będzie wymazany z duszy człowieka. Można wykreślić, w
sensie takim, tą osobę z kościoła, że ta osoba nie należy do kościoła, ale nie można wymazać
tego, że ten był ochrzczony, przecież był ochrzczony, no ale niektórzy gdzieś tak weszli w
taką atmosferę zaprzeczania Boga i swojego życia chrześcijańskiego, że oni gdzieś w takiej
złości, są gotowi też takie czyny, no właśnie, takie czyny uczynić.
A my dzisiaj chcemy ucieszyć się tym sakramentem chrztu świętego. Chcemy do
niego wrócić, chcemy go odnowić, bo tak jak właśnie było powiedziane na początku dzięki
temu, że mamy dar chrztu, który dzięki rodzicom również mogliśmy otrzymać, naszym
rodzicom, za co powinnyśmy być im wdzięczni, jacykolwiek rodzice nasi byli czy są, trzeba
im podziękować za to, że nas ochrzcili, czy w tamtym czasie oni wierzyli w Boga czy nie, czy
to był taki element ich jakiegoś tylko przyzwyczajenia, czy to naprawdę czynili z wiarą i z
miłości do Boga i do nas, to zostawmy to Bogu też i im samym. Ale jest wspaniałe to, że
jesteśmy ochrzczeni, bo mamy otwartą furtkę do nieba przez to. Chrzest to jest znak, że jesteś
przeznaczony przez Boga do nieba, ale oczywiście sam potem będziesz decydował czy z tego
otwarcia Boga, nieba dla ciebie, skorzystasz czy nie.
I to jest dramatem wielu chrześcijan, także w Polsce żyjących, że oni sobie zamykają
potem bramę do nieba, że swoim życiem zaprzeczają temu, że są chrześcijanami. Także
dzisiaj, tak jak to wczoraj też było mówione, zacznijmy na nowo żyć wiarą, korzystać z tej
łaski chrztu świętego. To znaczy konkretnie, w jakim sensie? To znaczy zerwać przede
wszystkim, jak to wczoraj też było mówione z grzechami ciężkimi. Jeżeli ktoś przyzwyczaił
się do grzechów ciężkich i popełnia je tak, nie wiem, tak jak rano je chleb czy pije herbatę,
jest to dla niego normą to jest to zagrożenie dla jego zbawienia. To jest niebezpieczna
postawa jego duszy , jego serca i powoduje śmierć jego duszy. Dlatego dzisiaj Pan Jezus
mówi tobie, zerwij z grzechem, bo on Mi przeszkadza być z tobą. Dlatego zacznijmy też z
2
pomocą Pana Boga swoje życie też porządkować, oczyszczać je, czynić je bardziej podobnym
do życia chrześcijańskiego. Także pozwólmy żeby Pan Jezus dzisiaj pokazał tobie, oświecił
twoje serce i pokazał co powinieneś zmienić, a co zostawić, co jest dobre, co się Bogu
podoba. Co powinieneś postanowić. Kościół to nie są tylko wymagania, to nie są tylko
nakazy, żądania, nie, ale Pan Jezus musi nam stawiać pewne, można powiedzieć, takie
granice, poprzeczki, które musimy przeskoczyć, ale przeskoczymy je tylko wtedy kiedy
właśnie wymagamy też od siebie. Kościół to nie tylko moralizowanie, chociaż też życie
moralne chrześcijan powinno być na wysokim poziomie. To powinno być znakiem dla tych,
którzy nie wierzą w Chrystusa.
Ale wróćmy do tego też, co działo się z Panem Jezusem na tym chrzcie Jego, bo
chrzest, który On przyjął zmienił Jego życie. Właściwie od tego, że Pan Jezus przyjął chrzest,
to wpłynęło tak bardzo na nasze życie, że my również po tym mogliśmy przyjąć chrzest. Ale
zobaczmy, że Pan Jezus kiedy wchodzi do Jordanu, On natychmiast wychodzi kiedy wszedł
do tej rzeki. On nie wyznaje swoich grzechów. On, kiedy wszedł do wody ofiarował się Ojcu,
jako ofiara za nasze zbawienie. I prawdopodobnie w sercu, Jezus mógł się modlić za Swojego
Ojca, Ojcze przyjmuje to za, za Twoje i Moje dzieci, za Moich braci, za Moje siostry, które
umiłowałem i pragnę ich zbawić dzięki temu, że Ty mnie posłałeś. Pragnę żeby oni kiedyś
mogli zanurzyć się w wodach chrztu świętego, żeby zanurzyli się w Wodzie i Krwi, która
wypłynie z Mojego Serca, z Moich Ran, żeby zanurzyli się w wodzie właśnie Ducha
Świętego, która oczyszcza, bo przecież wiemy,
że woda całe ciało oczyści, często się
myjemy, kąpiemy, ale dusza nasza nie będzie obmyta wodą. Jeżeli będzie obmyta wodą to
tylko w sakramencie chrztu. To jest wyjątkowe, bo tak to samo w sobie, moglibyśmy wziąć
wodę i obmywać się i nigdy nie będą zgładzone nasze grzechy w ten sposób, tylko w
sakramencie chrztu. To jest wyjątek, a tak naprawdę tym co obmywa nas, nasze dusze to jest
Woda i Krew z Boku Jezusa. To nas obmyło z grzechu pierworodnego. I to dokonuje się w
sakramencie pokuty. Jesteśmy obmywani, wracamy do chrztu świętego, do źródła. Dlatego
tak proszę, abyście traktowali ten sakrament pokuty, jako sakrament miłości i miłosierdzia, w
którym wracam do sakramentu chrztu świętego, odnawiam go w sobie, obmywam swoją
duszę, zanurzam się razem z Chrystusem w mistycznych rzekach Jordanu, czyli właśnie w
Wodzie i Krwi Jego, która wypłynęła z Jego Ran i z Jego Serca i w mistycznej wodzie, którą
jest Duch Święty. Także, nie idźmy do sakramentu pokuty jako do czegoś strasznego, tylko
jako czegoś wspaniałego też.
To jest taka nauka, wiem, że ta nauka nie jest łatwa dla nas. Ona jest wymagająca, ona
jest, nie sprawia nam może jakieś takiej pociechy, ale sprawa radość twojej duszy. Jeżeli tą
3
nauką będziesz żył, jeżeli w tej nauce wytrwasz do końca swojego życia to niebo będzie
otwarte dla ciebie, nigdy nie będzie zamknięte. To nie przymkniesz je sobie sam, bo Pan
Jezus nie zamknie ci nieba. On ci je otworzył, ale my możemy sobie je zamknąć. Zamknąć
bramę do nieba, a straszne to jest, że możemy sobie otworzyć bramę do piekła. To jest
przerażające, to jest straszne, ale też takie niebezpieczeństwo istnieje. Dlatego dzisiaj wzbudź
pragnienie; chce Panie żeby ta brama do nieba była otwarta dla mnie. Panie, chce żebyś tak
mnie prowadził przez całe życie, abym ja się czuł umiłowany przez Ojca Niebieskiego jak Ty,
abym czuł się umiłowany przez Ciebie, abym żył w Duchu Świętym, aby moje życie
wydawało piękne owoce dobrych czynów, aby moje życie było też pewnym darem dla
innych, żeby moje życie nie było znakiem zgorszenia dla innych, tylko zachwycało innych.
Zobaczcie, o tym też była mowa, wczoraj, ale dzisiaj chce to jakby dokończyć,
dopełnić. Jan Chrzciciel, człowiek, wspaniały człowiek, dlatego, że on całe swoje życie,
nakierował na Boga, na Mesjasza, bo nie był znakiem zgorszenia. On był zachwycający, Jego
życie było wspaniałe, zachwycające i nie dziwne, że ludzie szli za nim, no bo on swoim
życiem nie gorszył, nie był znakiem jakiegoś zamętu, lęku. On przygotowywał w ludzkich
sercach drogę Panu, mówi jak mają żyć, co mają robić. Ludzie pytali się, co mamy czynić? I
tak jak ja wam dzisiaj mówię, tak jak niektórzy pytali się, żołnierze swoich czasów, co mamy
czynić? Nie gnębicie tych, którzy są słabi, celnicy nie wykorzystujcie ludzi, bądźcie uczciwi i
tak dalej. Takie można powiedzieć wręcz naiwne, takie dziecinne porady. A ja wam też
dzisiaj takie rzeczy mówię. Proste rzeczy, jeżeli ktoś żyje w nieczystości, zacznij żyć w
czystości. Jeżeli ktoś nadużywa alkoholu, po prostu staraj się nie pić. Jeżeli ktoś jeździ bardzo
szybko, szaleńczo, zwolnij. Słyszeliście, nawet tutaj do nas doszły takie wiadomości o takim
młodym chłopaku, który zabił sześć osób. No można być mordercą na drodze też. To są
straszne też rzeczy, ale, dlatego też, jeżeli jedziesz tak szybko, jedź wolniej żeby nikogo nie
skrzywdzić, bo możesz kogoś zabić i to nawet całą rodzinę. To jest niebezpieczne, dla nich i
dla ciebie. Także to nie ma tutaj, jakby też, to co mówimy to są sprawy poważne, które mogą
wpłynąć na twoje życie. Jeżeli ty będziesz żył wiarą to bardzo możliwe, że twoje dzieci, które
ochrzciłeś, albo ochrzcisz nie tylko będą żyły wiarą, ale będą świętymi może. Od twojej wiary
zależy wiara twoich dzieci, twoich wnuków. Kiedy będziesz chrzcił, chrzciła swoje dzieci to
nadaj swoim dzieciom imię chrześcijańskie, związane z Biblią też, ze Starym, Nowym
Testamentem. Może to być nie wiem, rzadkie takie imię, jak nie wiem Estera, Judyta, Piotr, to
wiadomo już bardziej znane, a może takie imiona, które są związane z wielkimi świętymi,
żeby twoje dzieci miały patrona, który będzie to dziecko otaczał miłością
i troską i
wstawiennictwem u Boga. I tak samo, kiedy będziecie wybierać rodziców chrzestnych,
4
wybierajcie naprawdę ludzi wierzących, bo to jest naprawdę też nieporozumienie, kiedy są
wybierane, wybierani do rodziców chrzestnych ludzie, którzy w ogóle się do tego nie nadają,
którzy nie są nawróceni. Jakimi oni będą rodzicami chrzestnymi? Którzy, jak to się mówi,
gdzieś tam z łapanki są wzięci, no i teraz, bo jest ktoś z rodziny, no to musi być chrzestnym.
Wcale nie, lepiej żeby może to był ktoś obcy, ale głęboko wierzący, nawet starszy ktoś, wcale
nie musi być młody. A jeżeli ty będziesz chrzcił swoje dziecko to przygotuj się do tego też,
pomódl się o to, żeby to dziecko jak przyjmie chrzest wyznało kiedyś wiarę w Chrystusa w
sposób o wiele bardziej może odważny od ciebie. Zresztą, kiedy zanosisz dziecko do chrztu to
też jest rodzaj wyznania wiary. Także mówię o tym, żebyście przygotowali się do tego
sakramentu jako rodzice, dziadkowie też. Jesteście, wielu z was jest tutaj młodymi, dlatego
mogę tak, taką naukę do was powiedzieć. Najpierw, jak wczoraj było to mówione,
przygotujcie się do sakramentu małżeństwa, w czystości, z wiarą, na modlitwie i potem niech
będą dzieci, dzieciątka wasze i chrzcijcie je. Poukładajcie swoje życie też, na ile to jest
możliwe, bo wielu z was zaczęło od końca, ale za to możecie zacząć, może dzisiaj, na ile się
da, od początku.
I to co też wczoraj było mówione, Jezus Chrystus, nie tylko był zanurzony w wodach
Jordanu, ale można powiedzieć, jako człowiek był zanurzony, w wodzie miłości Ojca. On był
zanurzony w Ojcu, tak byśmy powiedzieli. On doświadczył, że Ojciec go kocha, boską,
odwieczną miłością, jako człowiek również doświadczył tego, doświadczył tego, że jest
przez Ojca wybrany do misji specjalnej, zbawienia, z miłości. I tak samo dzisiaj, na tej
liturgii, pozwól żeby Jezus cię zanurzył w miłości Ojca i w Swoich Ranach, żeby Duch
Święty cię wypełnił po brzegi, żeby każda cząstka twojego serca i ciała była pełna Ducha
Świętego. Przyjmij Ducha Świętego. Jeżeli jeszcze nie jesteś wstanie łaski to nie możesz
oczywiście przyjąć komunii świętej, ale przynajmniej wzbuć takie pragnienie takie pragnienie
w sercu, Panie pragnę Cię przyjąć, przyjdź do mnie w inny sposób, na pewno nie mogę Cię
przyjąć sakramentalnie, w pełny sposób, ale pragnę, przyjdź do mnie w taki sposób w jaki
możesz do mnie przyjść. Przyjdź do mnie Panie, nie opuszczaj mnie i chce się zanurzyć w
wodach Jordanu, tych duchowych, czyli w Wodzie i Krwi z Twojego Boku w sakramencie
pokuty i pojednania, w sakramencie miłości i miłosierdzia. Pomóż mi Jezu, bo niektórzy z
was, jeszcze nie mogą przyjąć sakrament dzisiaj miłości i eucharystii. Wiem, że ta nauka jest
trudna, ale bardzo ważna dla nas, zbawienna, naprawdę, jak ja będę szczęśliwy razem z
Panem Jezusem, jeżeli tą nauką będziecie żyli, trudną, ale dla waszej duszy jedną z
najpiękniejszych nauk. Niech ta nauka owocuje w was, ta dzisiejsza nauka, wydajcie owce
wiary. Bądźcie wspaniałymi rodzicami ojcami, matkami, mężami, żonami, wymagajcie od
5
siebie jak powiedział Jan Paweł II, jak ktoś od was nie wymaga nikt to wy wymagajcie od
siebie.
Dobrze by było też, jak ktoś pamięta, albo może ma w sobie, w swoim domu metrykę
chrztu świętego też świętować tą rocznicę i ten dzień chrztu świętego. Przypuśćmy miałeś 13
maja, każdego roku może zamów msze świętą dziękczynną za dar chrztu świętego, może w
taki sposób też pamiętaj o chrzcie.
6