O zwierzętach 4

Transkrypt

O zwierzętach 4
O zwierzętach 4
Lew, król zwierząt wychodzi z kalendarzykiem i długopisem na sawannę.Spotyka żyrafę: "Pani Żyrafa,
nieprawdaż? Zjem panią w poniedziałek na obiad" - i notuje w kalendarzyk. Żyrafa otworzyła już pysk,
chce zaprotestować, lecz cóż, król zwierząt, nic to nie pomoże... Z łezką w oku odchodzi.Lew spotyka
zebrę: "Aaa, Pani Zebra, zaraz, zaraz.." wertuje kalendarzyk - "tak, środowa kolacja jeszcze jest nie
zamówiona. Wiec spożyję panią w środę na kolacje". Zebra chce protestować, lecz ze ściśniętego gardła
nie może wydąć głosu. Szlochając odchodzi.Zbliża się wesoło kicający zajączek. "Pan Zając, jeśli się nie
mylę. Wiec ja zjem pana jutro na podwieczorek" - i notuje w kalendarzyku.- "To ja pana pierdole!"- "Aa,
to ja pana skreślam.." W bardzo złym humorze fukający mis, chodzi po lesie, szukając komu by tu guza nabić. Nawinął mu się
zając:
Mis: Czego ty zając po lesie bez czapki się włóczysz?
Zając: No, bo, ja tego...
Mis: SRU! zającowi w łeb!
Trochę mu to ulżyło, ale nie na długo. Po jakimś czasie, znowu zrobił się chmurny, znowu szukał kogoś,
na kim mógłby się wylądować. Spotkał wilka, zwierzył mu się, wilk mu poradził aby poszli do zająca.
Mis: Ale już dałem zającowi raz...
Wilk: Co się tam będziesz przejmował, daj mu jeszcze raz!
Mis: Ale, za co?
Wilk: Poproś go o papierosa. Jak ci da z filtrem, to mu chlaśniesz bo chciałeś bez filtra, a jak ci da bez
filtra...
Mis: No dobra...
Idą, spotykają zająca:
Mis: Te, zając daj papierosa!
Zając: A z filtrem, czy bez filtra?
Mis:... A czego ty zając po lesie znowu bez czapki się włóczysz?
Gdzieś daleko na biegunie południowym idą sobie po krze niedźwiedzica z niedźwiedziątkiem. No i maluch
pyta:
- Mamooooo... czy ja jestem mis Grizzly???
- Nie syneczku, ty jesteś mis polarny.
Po jakimś czasie.
- Mamooooo... czy ja jestem mis brunatny???
- Nie mój drogi, ty jesteś mis polarny.
Znowu po chwili.
- Mamooooo... a może ja jestem mis koala???
- Nie moje dziecko, ty na pewno jesteś mis polarny.
Po chwili zastanowienia mis mówi:
- To kur... dlaczego jest mi tak zimno?????
Podchodzi mamut do mamucicy...
On - Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona - Muuuuu??????
sytuacja się powtarza...
On - Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona - Muuuuu??????
sytuacja się powtarza...
http://humor.urbanski.org - Humor i rozrywka
Powered by Mambo
Generated: 8 March, 2017, 09:49
On - Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona - Muuuuu??????
I tak wyginęły mamuty...
Idzie sobie mamut przez pustynie i nagle stratowało go stado słoni. Wstaje z trudem i rozgoryczony mówi:
- Ach, ci skinhead'zi!
Co myśli kura uciekająca przed kogutem?
"Zrobię jeszcze trzy okrążenia dookoła kurnika żeby nie pomyślał ze łatwa jestem.
Po wybuchu jądrowym na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą dwa szympansy.
- Masz cos do jedzenia? - pyta samiec.
Samica podaje mu jabłko.
- O nie, - protestuje samiec - nie będziemy tej idiotycznej historii powtarzać od początku!
Słonia obleciały komary. On chcąc się uwolnić wlazł do rzeki. Wszystkie komary poleciały do góry, poza
jednym.
Nagle słychać z góry glos (do komara ) : " Edek utop sk...syna!".
Po upojnej nocy ze słonicą, mrówek ledwo żywy kładzie się pod drzewem.
Podchodzi do niego kolega.
- Cos taki wypompowany?
- Tak to jest, gdy chce się dogodzić ukochanej : buzi, dupci, buzi, dupci, a kilometry lecą...
Po upojnej nocy ze słonicą mrówek idzie spać. Rano wstaje i widzi, ze zamęczył nocnymi igraszkami
ukochana. Wiec wściekły wziął się do kopania grobu. I mruczy pod nosem:
- K..., jedna noc przyjemności i cale życie kopania.
Na pustyni leży słoń do góry nogami (na plecach) i mówi :
- cip cip cip cip cip cip cip...
Idzie dwoch myśliwych, widza słonia i mówią :
- Jakiś walnięty ten słoń, nie dość ze leży na grzbiecie, nogi ma pionowo w gore, to jeszcze mówi cip cip
cip jak ptaki.
Uradzili, żeby go odwrócić, i wtedy zastrzelić (do leżących się nie strzela). odwrócili go, a słoń:
- pic pic pic pic pic pic pic pic (oczywiście c = polskie ci)
Obok drzewa stoi słoń. Na wysokiej gałęzi siedzą sobie dwie mrówki i nabijają się ze słonia:
- Haa! Ty głupi pojebie z wielkimi uszami! Gruby debilu!... itp.
Słoń się wkurzył, tupnął noga i mrówki spadły; jedna na ziemie a druga na kark słonia. Ta na ziemi
krzyczy do drugiej:
- Uduś ch*ja! Uduś!
http://humor.urbanski.org - Humor i rozrywka
Powered by Mambo
Generated: 8 March, 2017, 09:49
Słoń i mrówka przechodzą przez most.. Most się zerwał..
Mrówka mówi do słonia: A mówiłam żebyśmy przechodzili osobno..
Słonica namawia mrówkę, by ta jej weszła do... Po dłuższym nagabywaniu mrówka wchodzi i wychodzi
trąbą. Słonica rozanielona prosi o powtórkę i wreszcie mrówka się zgadza. Wchodzi, a słonica wkłada
sobie trąbę i myśli :
"Ach, wieczna rozkosz!"
Buldog szczeka na jamniczkę siedzącą na parapecie okna:
- No, zeskocz tu do mnie mała...
- O, nie - odszczekuje jamniczka - potem będę miała taka mordę jak ty...
Lew zwołał naradę:
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
A żaba przedrzeźnia:
- Zieplalismy siem tu fsiyscy.
LEW: Khm, khm, Zebraliśmy się tu...
Żaba: Zieplalismy siem tu..
LEW: ZIELONE, Z WYLUPIASTYMI OCZAMI WOOOOOOON Z LASU!!!
Żaba: KROKODYL, SPIER*.*!!!
Zajączek i niedźwiedź jechali pociągiem na komisje wojskowa. Zajączek wypadł z pociągu i wybił sobie
wszystkie zęby. Pobiegł jednak na skróty i dotarł na miejsce szybciej niż mis. Kiedy mis wchodził do
budynku, zając już wychodził z komisji.
- No i co?- spytał mis.
- F pofrzatku!- odpowiedział zając. - Zfolniony. Bfrak ufzebienia!
Mis pomyślał chwile, odszedł na bok, wziął kamień i też wybił sobie zęby. Wychodzącego z komisji misia,
oczekiwał już zając.
- No i cfo? - pyta zając.
- F pofrzadku! - odpowiada mis - Zfolniony! Plafkoftopie!
http://humor.urbanski.org - Humor i rozrywka
Powered by Mambo
Generated: 8 March, 2017, 09:49