maj 2006-a.indd
Transkrypt
maj 2006-a.indd
Koszty ogrzewania (przedruk z: ADMINISTRATOR 1/2006) Józef Zawiślan, Zdzisław Gadek Nadmierne oszczędzanie energii cieplnej, często kosztem sąsiadów, stało się problemem w zasobach w których rozliczenie kosztów centralnego ogrzewania oparte jest na podzielnikach. Poniżej przedstawiamy artykuł opublikowany w nr 1 z 2006 r. ADMINISTRATORA, przedstawiający możliwości zapobiegania temu negatywnemu zjawisku. TECHNICZNE l REGULAMINOWE OGRANICZENIE MOŻLIWOŚCI NADMIERNEGO OSZCZĘDZANIA ENERGII CIEPLNEJ ZUŻYWANEJ NA POTRZEBY CENTRALNEGO OGRZEWANIA WARUNKIEM NASZEGO ZDROWIA l BEZPIECZEŃSTWA Praw fizyki nie da się oszukać. Podejmując więc indywidualne (lokale) i zbiorowe (budynki) działania energooszczędne, musimy pamiętać o tym, że mogą one spowodować zjawiska negatywne. Nie oszczędzajmy energii cieplnej kosztem wentylacji W starym budownictwie dopływ powietrza zewnętrznego do pomieszczeń na potrzeby wentylacji następował tylko przez nieszczelności stolarki okiennej. W okresach występowania niskiej temperatury powietrza zewnętrznego intensywność wentylacji grawitacyjnej znacznie przekraczała „wartości normatywne”, czego konsekwencją było niedogrzewanie mieszkań i nieuniknione przeciągi. W budynkach zasilanych w energię z nieregulowanych instalacji cieplnych (brak automatyki pogodowej i zaworów termostatycznych) występowała grupa mieszkań przegrzewanych, w których nadmierny wzrost temperatury w pomieszczeniach zmuszał użytkowników do otwierania okien i wietrzenia pomieszczeń przez czas dłuższy niż wynikałoby to z potrzeb wentylacyjnych. Pomimo ww. negatywnych skutków powietrze (bez naszej dodatkowej ingerencji) dopływało do pomieszczeń przez okna i dlatego była zapewniona jego wymiana i zadowalające warunki higieniczne w mieszkaniach. Jedynie zużycie energii cieplnej było bardzo duże i tym samym wysokie opłaty za centralne ogrzewanie. Wzrost cen energii i wprowadzenie indywidualnego rozliczania kosztów centralnego ogrzewania spowodowały wprowadzanie rozwiązań zmniejszających zużycie energii. Jednym z tych rozwiązań jest montaż przez użytkowników mieszkań szczelnej stolarki okiennej, co spowodowało drastyczne (pomimo sprawnych przewodów wentylacyjnych) ograniczenie intensywności wentylacji lokali, a w konsekwencji: 1. Wzrost wilgotności powietrza oraz rozwój grzybów pleśniowych w pomieszczeniach mieszkalnych, a także wykraplanie się pary wodnej na chłodnych powierzchniach (najczęściej na nadprożach okiennych i na oknach połaciowych). Skutki zdrowotne narażenia na grzyby pleśniowe mogą mieć różnorodny charakter. Grzyby mogą przyczyniać się do wielu schorzeń takich, jak dermatozy, choroby alergiczne i dróg oddechowych, grzybice narządowe, choroby nowotworowe. W powietrzu wewnętrznym może występować wiele rodzajów pleśni toksynotwórczych. Mykotoksyny, metabolity wtórne wydalane przez grzybnię mogą być obecne we fragmentach grzybni i w podłożu, na którym się rozwijają. Wyeliminowanie powstania zagrzybienia mieszkania jest nie tylko w interesie użytkownika danego lokalu, ale także w interesie wszystkich użytkowników lokali w danym budynku, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo rozprzestrzenienia się powstałego zagrzybienia na inne lokale, a niemałe koszty usunięcia zagrzybienia obciążać będą użytkowników wszystkich lokali. 10 2. Wzrost stężenia różnych związków chemicznych emitowanych przez elementy budynku i jego wyposażenia. Mało kto uświadamia sobie, że w powietrzu pomieszczenia niewentylowanego może być obecny na przykład styren (produkt depolimeryzacji styropianu obecnego np. w murach), ksylen, toulen, aceton (substancje uwalniające się z powierzchni lakierowanych), formaldehydy (obecne w klejach na przykład w meblach) i inne produkty dekompozycji tworzyw sztucznych. 3. Nieodpowiednią wilgotność powietrza, a tym samym jego dodatnią jonizację - mającą również ujemny wpływ na nasze samopoczucie. Współczesna cywilizacja i styl życia spowodowały, że 80%-90% czasu spędzamy w pomieszczeniach. Od jakości powietrza więc (a właściwie od czynników zanieczyszczających powietrze) zależy w znacznej mierze stan naszego zdrowia. Brak prawidłowej wentylacji sprawia, że wśród mieszkańców budynków ze szczelnymi oknami częściej występują symptomy złego samopoczucia objawiające się ogólnym zmęczeniem i apatią, bólami głowy, podrażnieniami skóry i gardła. Oni też częściej zapadają na choroby górnych dróg oddechowych, czują się wiecznie zmęczeni, a wreszcie zapadają na niebezpieczne schorzenia. Symptomy te określone są jako „syndrom chorych budynków”. Doświadczyli tego mieszkańcy Europy Zachodniej i Ameryki Północnej po wprowadzeniu, w związku z kryzysem energetycznym (lata siedemdziesiąte), energooszczędnych budynków. Czy my musimy też tego doświadczyć, aby „zmądrzeć”? 4. Brak doprowadzenia do mieszkań wyposażonych w instalację gazową (kuchenki i piecyki gazowe) odpowiedniej ilości powietrza powoduje niebezpieczeństwo zatrucia gazami spalinowymi. W małej kuchni przy zamkniętym oknie (brak wentylacji) po włączeniu kuchenki gazowej już po kilku minutach stężenie trującego CO w powietrzu przekracza kilkunastokrotnie wartości dopuszczalne, a stężenie trujących tlenków azotu przekracza kilkudziesięciokrotnie wartości dopuszczalne dla naszego zdrowia - wynika to z braku odpowiedniej ilości powietrza niezbędnego dla prawidłowego spalania gazu. Podobne zjawiska mają miejsce w przypadku korzystania z gazowego piecyka kąpielowego przy całkowicie zamkniętych w całym mieszkaniu szczelnych oknach. Brak napływu do mieszkania „świeżego” powietrza powoduje, że występuje brak „ciągu”, czyli z mieszkania nie jest usuwane przez kratki wentylacyjne „zużyte” powietrze, w tym również gazy spalinowe - co niejednokrotnie bywa przyczyną śmiertelnych zatruć i zaczadzeń. Innym ubocznym skutkiem braku prawidłowej wentylacji jest powstawanie tzw. „cofek”, czyli wtłaczania do mieszkania powietrza z przewodów wentylacyjnych i spalinowych. Nie korzystasz przez dłuższy czas z mieszkania - nie wyłączaj całkowicie grzejników, by nie wychładzać mieszkań sąsiadów Użytkowanie mieszkania w budynku wielorodzinnym wiąże się z pewnymi ograniczeniami, w takim zakresie, by nasze zachowanie nie stanowiło uciążliwości dla użytkowników innych mieszkań. W społeczeństwie musi istnieć świadomość, że zasada „wolnoć Tomku we własnym domku” nie może mieć zastosowania w budynku wielorodzinnym. Takim uciążliwym zachowaniem jest wyłączanie centralnego ogrzewania w całym mieszkaniu w okresie dłuższej nieobecności jego użytkownika. Energia cieplna „rozchodzi się” we wszystkich kierunkach i przenika do otoczenia o niższej temperaturze, a wielkość przenikania ciepła przez poszczególne przegrody zależy od ich izolacyjności cieplnej i temperatury po drugiej stronie. Ta właściwość energii cieplnej powoduje, że istotny wpływ na ilość ciepła niezbędnego do ogrzania naszego mieszkania (a więc na płacone przez nas „rachunki” za ogrzewanie) ma temperatura utrzymywana w lokalach przez naszych sąsiadów. Przenikanie ciepła między lokalami, w których utrzymywana jest znacznie zróżnicowana temperatura, jest zjawiskiem często występującym w budynkach nowo wznoszonych oraz w budynkach docieplonych, a wynika to z izolacyjności cieplnej przegród zewnętrznych i wewnętrznych. O ile w budynkach „starych” współczynnik przenikania ciepła U przez ściany zewnętrzne można przyjąć średnio w wysokości 1,2, a przez ściany między mieszkaniami w wysokości 2,0, to dla budynków docieplonych współczynnik ten dla ścian zewnętrznych musi wynosić nie więcej niż 0,25, a dla ścian wewnętrznych pozostaje w wysokości 2,0. Co oznaczają podane wyżej wielkości współczynnika U? Przy różnicy temperatury po obu stronach ściany wynoszącej 1°C ilość ciepła przenikającego przez l m2 ściany między mieszkaniami ze strony cieplejszej do chłodniejszej będzie: - dla budynku „starego” o 60% większa niż przez l m 2 ściany zewnętrznej, - dla budynku docieplonego o 700% większa niż przez l m2 ściany zewnętrznej. Powyższe relacje pokazują, że częste korzystanie z „ciepła sąsiada” szczególnie w budynkach nowo wznoszonych i docieplonych znajduje potwierdzenie w prawach fizyki. Aktualne rozwiązaniaa techniczne instalacji centralnego ogrzewania oraz obowiązujące uregulowania prawne powodują, że korzystanie z „ciepła sąsiadów” jest całkowicie bezkarne. Z przykrością należy również stwierdzić, że firmy rozliczeniowe w swoich algorytmach rozliczeń nie uwzględniają tego zjawiska. Jeżeli przyjmiemy, że w Polsce jest zamontowanych ponad 12 milionów podzielników kosztów i indywidualnych liczników energii cieplnej, to okaże się, że nawet w przypadku, gdy opisane zjawiska wystąpią tylko pojedynczo w poszczególnych budynkach, to w skali całego kraju jest to zjawisko o dużej skali. Zjawisko korzystania z „ciepła sąsiadów” jest integralnie związane z problemem niedostatecznej wentylacji w mieszkaniach. Aby nie tracić pozyskanego za darmo ciepła, wentylacja mieszkań jest bowiem ograniczana do minimum. Uboczne skutki braku wentylacji mieszkań ogrzewanych „ciepłem sąsiadów” są jeszcze większe, gdyż wilgotność powietrza w takich mieszkaniach jest większa, co przy stosunkowo chłodnych ścianach zewnętrznych powoduje szybsze wykraplanie się na ścianach pary wodnej. W jaki sposób można zapobiec negatywnym skutkom nadmiernego oszczędzania energii cieplnej? ŚWIT nr 2 (28)