niemożliwe podróż

Transkrypt

niemożliwe podróż
Magdalena Łogożna
Wydział Mechaniczny
Inżynieria Materiałowa
Sprawozdanie z wymiany studenckiej programu ERASMUS 2012/2013
TECHNICKA UNIVERZITA V KOSICACH
Od zawsze chciałam spróbować dostać się do programu Erasmus jednak wydawało się to dla
mnie niemożliwe. Moje błędne myślenie wynikało z niedostatecznej ilości informacji o programie. W
miarę upływu czasu poznawałam różnych ludzi, którzy wyjechali na taka wymianę. To oni przyczynili
się do zmotywowania mnie i dzięki nim podjęłam kroki aby wyjechać na Erasmusa.
Moja przygoda zaczęła się od wizyty w BWM, gdzie spotkałam się z przemiłymi paniami,
które służyły pomocą i radą. Pomogły mi wypełnić potrzebne formularze i dopełnić wstępnych
formalności, co jak się okazało nie było trudne. Moim zdaniem najtrudniejszą rzeczą jest wyszukanie i
dobranie odpowiednich przedmiotów na uczelni partnerskiej. Uważam, że jest niemożliwe dopięcie
planu zajęć na odległość i pomimo wspaniałego kontaktu z moim koordynatorem w Koszycach po
przyjeździe tam musiałam zmienić większość przedmiotów.
Należy też wspomnieć kwestię dojazdu do Koszyc. Nie polecam pociągu (podróż trwa 2 dni,
bo jedzie przez Czechy) ani bezpośredniego autobusu Koszyce-Rzeszów (wysoka cena). Pomimo tak
niewielkiej odległości podróż jest uciążliwa, a najlepszym sposobem jest po prostu samochód. Na
portalach społecznościowych powstają grupy gdzie bez problemu można znaleźć kogoś kto akurat
jedzie do Koszyc lub Polski, można też samemu zaoferować puste miejsce w samochodzie.
Alternatywą jest też podróż Koszyce – Poprad – Zakopanie – Kraków – Lublin lub Koszyce – Presov
– Nizny Komarnik – Barwinek – Krosno – Rzeszów – Lublin podróż taka bywa długa lecz koszty
zmniejszone są do 40zł w jedną stronę.
Podanie o zakwaterowanie wypełniałam wraz ze wszystkimi dokumentami potrzebnymi do
wyjazdu. Nie potrzebowałam szukać niczego na własną rękę gdyż uczelnia zapewnia pomoc w
aplikacji o miejsce w akademiku. Akademiki są umieszczone 20 min autobusem od centrum/uczelni
przy czym komunikacja jest bardzo dobra. W akademiku jedno piętro zostało utworzone z myślą o
studentach zagranicznych. Są tam wyremontowane pokoje dwuosobowe z łazienkami (łazienka,
toaleta, lodówka na dwa pokoje) kuchnia, pralnia, miejsce do suszenia prania oraz ‘living room’.
Cena adekwatna do standardu, miło, czysto i przytulnie. W porównaniu do akademików innych
uczelni w Koszycach pławiliśmy się w luksusach. Kompleks akademików posiadał siłownię jak i
stołówkę, w której korzystając z karty ISIC (legitymacja studencka w Koszycach) można było
otrzymać zniżkę na jedzenie.
Po przyjeździe musiałam wyrobi ć sobie legitymację studencką, o której wspomniałam wyżej.
Koszt jej to 25e, wyrabiana jest w głównym budynku uczelni (zdjęcia również robione są na miejscu)
i upoważnia do zniżek w komunikacji miejskiej jak i międzymiastowej. Moja legitymacja studencka z
Polski jak i ISIC wyrobiony w Polsce nie są honorowane nigdzie. Także wyrobienie sobie ISICa
słowackiego jest niezbędne, przydatne i opłacalne.
Uczelnia w Koszycach zapewniła nam wszelką pomoc w sprawach akademickich jak i
prywatnych. Od razu po przyjeździe zostało zorganizowane spotkanie informacyjne, gdzie można było
dowiedzieć się wszelkich potrzebnych informacji na temat uczelni. Przed wyjazdem na Słowacje
otrzymywałam maile informacyjne oraz kontakt do mojego ‘BUDDY’ czyli osoby będącej moim
słowackim przewodnikiem. Mój buddy czekał na mnie już pierwszego dnia pobytu na Słowacji i
pomógł mi zakwaterować się oraz dotrzeć na uczelnię. Po czym przez cały okres pobytu pomagał
załatwiać wszelkie sprawy i dokładał starań żeby na Słowacji czuła się swobodnie i bezpiecznie.
Uważam to za doskonały pomysł i w najbliższym czasie sama mam zamiar być jednym z ‘buddych’
na Politechnice Lubelskiej.
Zajęcia odbywały się w języku słowackim, angielski a nawet po polski. Wielu z
wykładowców mi poznanych ściśle współpracuje z uczelniami w Polsce. Zajęcia odbywały się w
trybie indywidualnym więc nie było problemu z ułożeniem planu zajęć. Wykładowcy starali się jak
mogli by przedstawić nam wiedzę w sposób ciekawy, zawsze służyli pomocą oraz udostępniali nam
wszelkie potrzebne materiału do realizacji programu. Nad wszystkim czuwał nasz koordynator, bez
którego pomocy nie udałoby się nam ułożyć programu zajęć zgodnego z tym, z mojej uczelni
macierzystej.
Jeśli chodzi o ceny i życie na Słowacji mogę powiedzieć tylko że wszytko jest porównywalne
to tego co mamy w Polsce, może nieco droższe.
Podsumowując, program ten pomaga przełamywać bariery kulturowe i językowe, kształci,
rozwija wiedzę i umiejętności związane z kierunkiem studiów oraz jest istotnym bodźcem do podróży
i poznawania świata. Każdemu polecam uczestnictwo w ERASMUSIE i zaznaczam , że jeden semestr
to zdecydowanie za krótko (sama przedłużyłam swój pobyt o kolejny semestr).