Jak nie stracić urlopu i pieniędzy (PDF 267.92 kB)

Transkrypt

Jak nie stracić urlopu i pieniędzy (PDF 267.92 kB)
Jak nie stracić urlopu i pieniędzy
Bez względu na to, gdzie wyjeżdża­
my, warto dokładnie sprawdzić
biuro podróży, z którego oferty
chcemy skorzystać. Na co zwrócić
uwagę?
TOMASZ MACZULSKI
- Przede wszystkim powinniśmy do­
magać się umowy w formie pisem­
nej i dokładnie ją przeczytać. Nie­
stety wielu z nas tego nie robi - mó­
wi Beata Górka, rzecznik prasowy
marszałka województwa lubelskie­
go. W przypadku, gdy mamy jakie­
kolwiek wątpliwości na temat umo­
wy, powinniśmy je natychmiast wy­
jaśnić z przedstawicielem biura,
z którego oferty planujemy skorzy­
stać. - Nie bójmy się pytać nawet
o najbardziej błahe rzeczy - dodaje
Górka.
Jak się okazuje, przed wakacyj­
nym koszmarem mogą nas ustrzec
najbardziej podstawowe kwestie.
Warto wiedzieć, że biuro podró­
ży powinno figurować w Central­
nej Ewidencji Organizatorów Tury­
styki i Pośredników Turystycznych
(www.turystyka.gov.pl). Jeżeli biu­
ro nie widnieje w wykazie, oznacza
to, że funkcjonuje nielegalnie.
- Każdy podmiot, który prowadzi
działalność turystyczną, musi po­
siadać też zabezpieczenie finanso­
we na rzecz klienta, najczęściej
w postaci gwarancji ubezpieczenio­
wej - informuje Marzena Zarzycka
z Polskiej Izby Turystyki. Jej wyso­
kość można sprawdzić m.in. na stro­
nie CEOiPT. W razie bankructwa
biura podróży pozwoli ono wrócić
turystom do kraju i odzyskać część
lub całość wpłaconych pieniędzy.
Warto też zwrócić uwagę na datę
ważności takiej polisy; gdy się koń­
czy, lepiej poszukać innego biura,
bo nie ma pewności, że wykupi ko­
lejną.
Warto też pamiętać, że kontrolę
nad biurami podróży sprawują mar­
szałkowie danych województw. To
oni wydają pozwolenia na prowa­
dzenie działalności tym, którzy speł­
niają warunki spisane w Ustawie
o usługach turystycznych. Ci, któ­
rzy spełniają zapisy ustawy, trafia­
ją do rejestru danego Urzędu Mar­
szałkowskiego. - Jeżeli dany opera­
tor jest poważnym podmiotem na
rynku turystyki, to dba o komfort
swoich klientów. Ten natomiast da­
je gwarancja ubezpieczeniowa oraz
wpis do rejestru. Wówczas w przy­
padku, gdy jesteśmy za granicą, a na­
sze biuro zbankrutuje, mamy spo­
kój i pewność, że bezpiecznie wró­
cimy do Polski. Marszałek woje­
wództwa ma bowiem obowiązek
sprowadzić takich turystów do kra­
ju - mówi Górka.
Jak się dowiedzieć, czy biuro po­
dróży widnieje we wspomnianym rejestrze? Wystarczy zadzwonić do
Urzędu Marszałkowskiego właściwe­
go dlasiedziby danego biura i potwier
dzić tę informację.
Innym sposobem, by przeświet­
lić organizatora wycieczki, są ran­
kingi przygotowywane np. przez por­
tal „Wiadomości Turystyczne" albo
ratingi portalu Wczasopedia.pl.
Oprócz tegowarto też zasięgnąć opi­
nii naszych znajomych lub spraw­
dzić informacje zawarte na wielu fo­
rach internetowych. Te jednak z pew­
nością trzeba traktować z pewnym
dystansem.
O tym, że warto przed wyjazdem
sprawdzić biuro podróży, przeko­
nali się studenci KUL oraz Uni­
wersytetu Medycznego w Lublinie,
którzy latem 2013 r. mieli wyjechać
do Grecji i Bułgarii. Podróż organi­
zował Daniel B., który prowadził fir­
mę Wakacje Travel - Turystyka Stu­
dencka. B. od studentów miał wziąć
ponad 80 tys. zł. Wszystko to kosz­
ty za przejazd, zakwaterowanie
w hotelach, wyżywienia i ubezpie­
czenia.
Uczestnicy wycieczki do Grecji,
zamiast sprawnie dotrzeć na miej­
sce, na 6 godzin utknęli na granicy
w Barwinku.Powodem miał być nie­
opłacony hotel oraz autokar, wynaj­
mowany od firmy Beatur. Ostatecznie
studenci musieli wrócić do Lublina.
Proces organizatora wycieczki nadal
trwa. o