Fragment

Transkrypt

Fragment
Wyobraziłam sobie cyrkowe słonie, jeden za drugim drepczące powoli w szeregu –
ich ciężkie kroki uspokoiły mnie trochę.
Kiedy wyszłam z metra, oblało mnie słońce,
liście spadały radośnie i dźwięcznie.
Podobno gdzieś tutaj, pod ziemią, ukryto złoty liść.