ewangelista 7(235). - lukasz.archpoznan.pl

Transkrypt

ewangelista 7(235). - lukasz.archpoznan.pl
Numer 7 (235)
Gazeta Parafii p w. Sw. Lukasza Ewangelisty w Poznaniu
3 kwietnia 2011
Przejrza ci, którzy nie widza
Jezus otwiera oczy niewidomemu
<Jezus> przechodz¹c obok ujrza³
pewnego cz³owieka, niewidomego od
urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu
pytanie: "Rabbi, kto zgrzeszy³, ¿e siê
urodzi³ niewidomym - on czy jego rodzice?" Jezus odpowiedzia³: "Ani on nie
zgrzeszy³, ani rodzice jego, ale [sta³o
siê tak], aby siê na nim objawi³y sprawy Bo¿e. Potrzeba nam pe³niæ dzie³a
Tego, który Mnie pos³a³, dopóki jest
dzieñ. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie
bêdzie móg³ dzia³aæ. Jak d³ugo jestem
na œwiecie, jestem œwiat³oœci¹ œwiata".
To powiedziawszy splun¹³ na ziemiê,
uczyni³ b³oto ze œliny i na³o¿y³ je na oczy
niewidomego, i rzek³ do niego: "IdŸ,
obmyj siê w sadzawce Siloam" - co
siê t³umaczy: Pos³any. On wiêc odszed³,
obmy³ siê i wróci³ widz¹c. A s¹siedzi
i ci, którzy przedtem widywali go jako
¿ebraka, mówili: "Czy¿ to nie jest ten,
który siedzi i ¿ebrze?" Jedni twierdzili:
"Tak, to jest ten", a inni przeczyli: "Nie,
jest tylko do tamtego podobny". On
zaœ mówi³: "To ja jestem". Mówili wiêc
do niego: "Jak¿e¿ oczy ci siê otwar³y?"
On odpowiedzia³: "Cz³owiek zwany
Jezusem uczyni³ b³oto, pomaza³ moje
oczy i rzek³ do mnie: "IdŸ do sadzawki
Siloam i obmyj siê". Poszed³em wiêc,
obmy³em siê i przejrza³em". Rzekli do
niego: "Gdzie¿ On jest?" On odrzek³:
"Nie wiem".
Zaprowadzili wiêc tego cz³owieka,
niedawno jeszcze niewidomego, do
faryzeuszów. A tego dnia, w którym
Jezus uczyni³ b³oto i otworzy³ mu oczy,
by³ szabat. I znów faryzeusze pytali go
o to, w jaki sposób przejrza³. Powiedzia³ do nich: "Po³o¿y³ mi b³oto na oczy,
Ewangelista 3 kwietnia 2011
obmy³em siê i widzê". Niektórzy wiêc
spoœród faryzeuszów rzekli: "Cz³owiek
ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje
szabatu". Inni powiedzieli: "Ale w jaki
sposób cz³owiek grzeszny mo¿e czyniæ takie znaki?" I powsta³o wœród nich
rozdwojenie. Ponownie wiêc zwrócili
siê do niewidomego: "A ty, co o Nim
myœlisz w zwi¹zku z tym, ¿e ci otworzy³ oczy?" Odpowiedzia³: "To prorok".
Jednak¿e ¯ydzi nie wierzyli, ¿e by³ niewidomy i ¿e przejrza³, tak ¿e a¿ przywo³ali rodziców tego, który przejrza³,
i wypytywali siê ich w s³owach: "Czy
waszym synem jest ten, o którym
twierdzicie, ¿e siê niewidomym urodzi³?
W jaki to sposób teraz widzi?" Rodzice zaœ jego tak odpowiedzieli: "Wiemy, ¿e to jest nasz syn i ¿e siê urodzi³
niewidomym. Nie wiemy, jak siê to sta³o, ¿e teraz widzi, nie wiemy tak¿e, kto
mu otworzy³ oczy. Zapytajcie jego samego, ma swoje lata, niech mówi za
siebie". Tak powiedzieli jego rodzice,
gdy¿ bali siê ¯ydów. ¯ydzi bowiem ju¿
postanowili, ¿e gdy ktoœ uzna Jezusa
za Mesjasza, zostanie wy³¹czony z synagogi. Oto dlaczego powiedzieli jego
rodzice: "Ma swoje lata, jego samego
zapytajcie!"
Znowu wiêc przywo³ali tego cz³owieka, który by³ niewidomy, i rzekli do
niego: "Daj chwa³ê Bogu. My wiemy,
¿e cz³owiek ten jest grzesznikiem". Na
to odpowiedzia³: "Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem:
by³em niewidomy, a teraz widzê". Rzekli wiêc do niego: "Có¿ ci uczyni³?
W jaki sposób otworzy³ ci oczy?" Odpowiedzia³ im: "Ju¿ wam powiedzia³em,
a wyœcie mnie nie wys³uchali. Po co
znowu chcecie s³uchaæ? Czy i wy chcecie zostaæ Jego uczniami?" Wówczas
go zel¿yli i rzekli: "B¹dŸ ty sobie Jego
uczniem, my jesteœmy uczniami Moj¿esza. My wiemy, ¿e Bóg przemówi³
do Moj¿esza. Co do Niego zaœ nie
wiemy, sk¹d pochodzi". Na to odpowiedzia³ im ów cz³owiek: "W tym
wszystkim to jest dziwne, ¿e wy nie
wiecie, sk¹d pochodzi, a mnie oczy
otworzy³. Wiemy, ¿e Bóg grzeszników
nie wys³uchuje, natomiast Bóg wys³uchuje ka¿dego, kto jest czcicielem Boga
i pe³ni Jego wolê. Od wieków nie s³yszano, aby ktoœ otworzy³ oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten cz³owiek nie by³ od Boga, nie móg³by nic
czyniæ". Na to dali mu tak¹ odpowiedŸ:
"Ca³y urodzi³eœ siê w grzechach,
a œmiesz nas pouczaæ?" I precz go wyrzucili.
Jezus us³ysza³, ¿e wyrzucili go precz,
i spotkawszy go rzek³ do niego: "Czy
ty wierzysz w Syna Cz³owieczego?" On
odpowiedzia³: "A któ¿ to jest, Panie,
abym w Niego uwierzy³?" Rzek³ do niego Jezus: "Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie". On zaœ
odpowiedzia³: "Wierzê, Panie!" i odda³
Mu pok³on. Jezus rzek³: "Przyszed³em
na ten œwiat, aby przeprowadziæ s¹d,
aby ci, którzy nie widz¹, przejrzeli,
a ci, którzy widz¹ stali siê niewidomymi". Us³yszeli to niektórzy faryzeusze,
którzy z Nim byli i rzekli do Niego:
"Czy¿ i my jesteœmy niewidomi?" Jezus powiedzia³ do nich: "Gdybyœcie byli
niewidomi, nie mielibyœcie grzechu, ale
poniewa¿ mówicie: "Widzimy", grzech
wasz trwa nadal.
J 9, 1-41
Strona 1
Pierwsze czytanie
Pan rzek³ do Samuela: "Nape³nij oliw¹ twój róg i idŸ: Posy³am ciê do Jessego Betlejemity, gdy¿
miêdzy jego synami upatrzy³em sobie króla".
Kiedy przybyli, spostrzeg³ Eliaba i mówi³: "Z pewnoœci¹ przed Panem jest Jego pomazaniec".
Jednak Pan rzek³ do Samuela: "Nie zwa¿aj ani na jego wygl¹d, ani na wysoki wzrost, gdy¿ nie
wybra³em go, nie tak bowiem cz³owiek widzi, jak widzi Bóg, bo cz³owiek patrzy na to, co
widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce". I Jesse przedstawi³ Samuelowi siedmiu
swoich synów, lecz Samuel oœwiadczy³ Jessemu: "Nie ich wybra³ Pan". Samuel wiêc zapyta³
Jessego: "Czy to ju¿ wszyscy m³odzieñcy?". Odrzek³: "Pozosta³ jeszcze najmniejszy, lecz on
pasie owce". Samuel powiedzia³ do Jessego: "Poœlij po niego i sprowadŸ tutaj, gdy¿ nie
rozpoczniemy uczty, dopóki on nie przyjdzie".
Pos³a³ wiêc i przyprowadzono go: by³ rudy, mia³ piêkne oczy i poci¹gaj¹cy wygl¹d. Pan rzek³:
"Wstañ i namaœæ go, to ten". Wzi¹³ wiêc Samuel róg z oliw¹ i namaœci³ go poœrodku jego braci.
Pocz¹wszy od tego dnia duch Pana opanowa³ Dawida.
1 Sm 16,1b.6-7.10-13a
Drugie czytanie
Bracia:
Niegdyœ byliœcie ciemnoœci¹, lecz teraz jesteœcie œwiat³oœci¹ w Panu: postêpujcie jak dzieci
œwiat³oœci. Owocem bowiem œwiat³oœci jest wszelka prawoœæ i sprawiedliwoœæ, i prawda.
Badajcie, co jest mi³e Panu. I nie miejcie udzia³u w bezowocnych czynach ciemnoœci, a raczej
piêtnuj¹c, nawracajcie tamtych. O tym bowiem, co u nich siê dzieje po kryjomu, wstyd nawet
mówiæ. Natomiast wszystkie te rzeczy piêtnowane staj¹ siê jawne dziêki œwiat³u, bo wszystko,
co staje siê jawne, jest œwiat³em. Dlatego siê mówi: "ZbudŸ siê, o œpi¹cy, i powstañ z martwych, a zajaœnieje ci Chrystus".
Ef 5,8-14
Ewangelia na niedziele 10 kwietnia
Wskrzerzenie £azarza
Siostry £azarza pos³a³y do Jezusa wiadomoœæ: "Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz".
Jezus us³yszawszy to rzek³: "Choroba ta nie zmierza ku œmierci, ale ku chwale Bo¿ej, aby dziêki
niej Syn Bo¿y zosta³ otoczony chwa³¹".
A Jezus mi³owa³ Martê i jej siostrê, i £azarza.
Mimo jednak ¿e s³ysza³ o jego chorobie, zatrzyma³ siê przez dwa dni w miejscu pobytu.
Dopiero potem powiedzia³ do swoich uczniów: "ChodŸmy znów do Judei".
Kiedy Jezus tam przyby³, zasta³ £azarza ju¿ od czterech dni spoczywaj¹cego w grobie.
Kiedy zaœ Marta dowiedzia³a siê, ¿e Jezus nadchodzi, wysz³a Mu na spotkanie. Maria zaœ
siedzia³a w domu. Marta rzek³a do Jezusa: "Panie, gdybyœ tu by³, mój brat by nie umar³. Lecz
i teraz wiem, ¿e Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byœ prosi³ Boga".
Rzek³ do niej Jezus: "Brat twój zmartwychwstanie". Rzek³a Marta do Niego: "Wiem, ¿e zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym".
Rzek³ do niej Jezus: "Ja jestem zmartwychwstaniem i ¿yciem. Kto we Mnie wierzy, choæby i
umar³, ¿yæ bêdzie. Ka¿dy, kto ¿yje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?"
Odpowiedzia³a Mu: "Tak, Panie! Ja wci¹¿ wierzê, ¿eœ Ty jest Mesjasz, Syn Bo¿y, który mia³
przyjœæ na œwiat". Jezus wzruszy³ siê w duchu, rozrzewni³ i zapyta³: "Gdzieœcie go po³o¿yli?".
Odpowiedzieli Mu: "Panie, chodŸ i zobacz". Jezus zap³aka³. A ¯ydzi rzekli: "Oto jak go mi³owa³".
Niektórzy z nich powiedzieli: "Czy Ten, który otworzy³ oczy niewidomemu, nie móg³ sprawiæ,
by on nie umar³?".
A Jezus ponownie okazuj¹c wzruszenie g³êbokie przyszed³ do grobu. By³a to pieczara, a na
niej spoczywa³ kamieñ.
Jezus rzek³: "Usuñcie kamieñ".
Siostra zmar³ego, Marta, rzek³a do Niego: "Panie, ju¿ cuchnie. Le¿y bowiem od czterech dni w
grobie".
Jezus rzek³ do niej: "Czy¿ nie powiedzia³em ci, ¿e jeœli uwierzysz, ujrzysz chwa³ê Bo¿¹?".
Usuniêto wiêc kamieñ. Jezus wzniós³ oczy do góry i rzek³: "Ojcze, dziêkujê Ci, ¿eœ Mnie
wys³ucha³. Ja wiedzia³em, ¿e Mnie zawsze wys³uchujesz. Ale ze wzglêdu na otaczaj¹cy Mnie
lud to powiedzia³em, aby uwierzyli, ¿eœ Ty Mnie pos³a³". To powiedziawszy, zawo³a³ donoœnym g³osem: "£azarzu, wyjdŸ na zewn¹trz!". I wyszed³ zmar³y, maj¹c nogi i rêce powi¹zane
opaskami, a twarz jego by³a zawiniêta chust¹. Rzek³ do nich Jezus: "Rozwi¹¿cie goi pozwólcie
mu chodziæ".
Wielu wiêc spoœród ¯ydów przyby³ych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokona³, uwierzy³o w Niego.
J 11,3-7.17.20-27.33b-45
Strona 2
B ÓG
PYTA NAS
1. Czy potrafiê znaleŸæ czas dla Boga?
2. Co mi przeszkadza w znajdowaniu tego czasu?
3. Czy pragnê bliskiej relacji z Bogiem?
KOMENTARZ
Dzisiejsza Ewangelia porusza problem osobistej odpowiedzialnoœci ka¿dego cz³owieka za
swoje czyny. Nie mo¿na karaæ ludzi za grzechy ich rodowych poprzedników, bowiem
ka¿dy z osobna bêdzie zdawa³ sprawozdanie
ze swego postêpowania.
Je¿eli natomiast ktoœ rodzi siê z pewnymi brakami fizycznymi, co by³o w owym czasie znakiem kary Bo¿ej, widaæ Pan Bóg przewidzia³
mu specjaln¹ misjê zwi¹zan¹ z jego defektem.
Mniej wiêcej w takim tonie odpowiada Jezus
pytaj¹cym go uczniom: "Kto zgrzeszy³, ¿e siê
urodzi³ niewidomy: on, czy jego rodzice?"
Jezus odpowiedzia³: "Ani on nie zgrzeszy³,
ani rodzice jego, ale sta³o siê tak, aby siê na
nim objawi³y sprawy Bo¿e". Jezus jawi siê tu,
jako Ten, który jest Ÿród³em ³aski i œwiat³oœci
dla œwiata pogr¹¿onego w ciemnoœciach grzechu, Ÿród³em jego o¿ywienia i uzdrowienia,
okazanego w³aœnie na przyk³adzie niewidomego od urodzenia. Bóg bowiem patrzy na
pokorne i czyste serce.
"Istnieje tyle krzy¿y, ilu ludzi."
bp Fulton Sheen
Czytania na tydzien
Poniedzia³ek - wspomnienie œw. Izydora biskupa i doktora Koœcio³a: Iz 65,17-21; J 4,4354; Wtorek - wspomnienie œw. Wincentego
Ferreriusza, prezbitera: Ez 47,1-9.12; J 5,13a.5-16; Œroda: Iz 49,8-15; J 5,17-30; Czwartek - wspomnienie œw. Jana Chrzciciela de
la Salle, prezbitera: Wj 32,7-14; J 5,31-47;
Pi¹tek: Mdr 2,1a.12-22; J 7,1-2.10.25-30; Sobota: Jr 11,18-20; J 7,40-53; Niedziela: Ez 37,
12-14; Rz 8, 8-11; J 11,1-45 albo J 11,3-7.17.2027.33b-45; Poniedzia³ek: Dn 13,41-62; J 8,111; Wtorek: Lb 21,4-9; J 8,21-30; Œroda - wspomnienie œw. Marcina I, papie¿a i mêczennika: Dn 3, 14-20.91-92.95; J 8,31-42; Czwartek: Rdz 17,3-9; J 8,51-59; Pi¹tek: Jr 20,10-13;
J 10,31-42; Sobota: Ez 37,21-28; J 11,45-57
Ewangelista 3 kwietnia 2011
Sw. Izydor z Sewilli, biskup i doktor Kosciola
wspomnienie liturgiczne 4 kwietnia
Œw. Izydor jest œwiêtym bardzo aktualnym, poniewa¿ uznawany jest za patrona programistów i internautów. Najbardziej znane dzie³o œwiêtego - Etymologiarum libri XX seu Origines - to
uporz¹dkowany zbiór wiadomoœci z
ró¿nych dziedzin wiedzy i ¿ycia oraz
umiejêtnoœci praktycznych, zorganizowany podobnie do wspó³czesnych baz
danych. Przekaz jego myœli wyprzedzi³
wieki.
¯ycie
Izydor urodzi³ siê oko³o 560 r. w Nowej Kartaginie, w prowincji Murcji.
Pochodzi³ z rodziny, która da³a Koœcio³owi dzieci wyniesione do chwa³y o³tarzy - œw. Leonarda i œw. Fulgencjusza,
braci œw. Izydora, oraz œw. Florentynê
- ich siostrê.
Legenda g³osi, ¿e przy narodzinach
dziecka rój pszczó³ osiad³ na jego
ustach i zostawi³ na nich s³odki miód.
Mia³a to byæ zapowiedŸ daru niezwyk³ej wymowy, jak¹ szczyci³ siê Œwiêty.
Po rych³ej œmierci rodziców wychowaniem m³odszego rodzeñstwa zaj¹³ siê
najstarszy brat, œw. Leonard, który by³
wówczas arcybiskupem w Sewilli. Przy
boku brata Izydor mia³ okazjê przypatrzeæ siê z bliska burzliwym wydarzeniom, jakie prze¿ywa³a wtedy Hiszpania. Po jego œmierci Izydor obj¹³ biskupstwo i podj¹³ wysi³ek odnowy
Koœcio³a. Przez 37 lat rz¹dzi³ archidiecezj¹ m¹drze i gorliwie.
Na kilka dni przed œmierci¹ œw. Izydor
poprosi³, aby go zaniesiono do katedry. Tam w obecnoœci swoich biskupów pomocniczych i zgromadzonego
ludu zdj¹³ szaty biskupie, na³o¿y³ wór
pokutny, g³owê posypa³ popio³em i ze
³zami wyzna³ publicznie swoje przewinienia, prosz¹c, aby za niego modlono
siê. Nastêpnie przyj¹³ Komuniê Œwiêt¹
pod dwiema postaciami i po¿egna³ siê
ze zgromadzonymi poca³unkiem pokoEwangelista 3 kwietnia 2011
ju. Zmar³ w swoim ubogim mieszkaniu
4 kwietnia 636 r. Obecnie cia³o œw. Izydora spoczywa w koœciele jego imienia w mieœcie Leon w pó³nocnej Hiszpanii.
Dzia³alnoœæ
Bêd¹c œwiadomym wielkiej wartoœci
wykszta³cenia, Izydor stara³ siê sprawiæ, by w ka¿dej diecezji hiszpañskiej
powstawa³a szko³a przykatedralna.
Uwa¿a³, ¿e nale¿y nauczaæ prawa i medycyny, hebrajskiego i greki, a tak¿e
klasyki. Szko³y te przypomina³y nieco
dzisiejsze seminaria duchowne.
Przez ca³e wieki Izydor znany by³ jako
"nauczyciel wieków œrednich", dziêki
stworzonej przez siebie 20-tomowej
ksiêdze Etymologii czyli Pocz¹tków,
bêd¹cej encyklopedi¹ zawieraj¹c¹ ca³okszta³t wiedzy dostêpnej w VII w.
w Europie. Jego Chronica Maiora
omawia³a dzieje œwiata od stworzenia
a¿ do czasów autora; czerpa³ materia³
z innych dzie³ historyków koœcielnych
oraz w³asnej znajomoœci historii Hiszpanii. Kolejnym dzie³em Izydora by³o
uzupe³nienie biografii wybitnych osób
stworzonej przez œw. Hieronima, do
której doda³ postacie wybitnych Hiszpanów. Bardzo cennym materia³em dla
wspó³czesnych historyków jest jego historia Gotów i Wandalów. Jest tak¿e
autorem nowych regu³ dla klasztorów,
a tak¿e dzie³ na tematy astronomiczne,
geograficzne i teologiczne.
Œwiêty posiada³ serce szeroko otwarte na biednych. Pod koniec jego ¿ycia
trudno by³o siê dostaæ do jego domu
w Sewilli z powodu t³umu ¿ebraków
i ludzi pokrzywdzonych przez los, stale przebywaj¹cych w jego murach.
Ikonografia
Przedstawiany jako biskup, u stóp którego znajduje siê ksi¹¿ê. Czasem mo¿na go zobaczyæ z piórem i ksiêg¹,
z ulem i pszczo³ami, w towarzystwie
braci i sióstr lub jad¹cego na koniu.
Modlitwa przed wejœciem do Internetu
Wszechmocny i wieczny Bo¿e,
Który stworzy³eœ nas na Twoje podobieñstwo
i poleci³eœ nam szukaæ przede wszystkim tego, co dobre,
prawdziwe i piêkne,
szczególnie w Boskiej Osobie Twego
Jednorodzonego Syna,
Pana naszego Jezusa Chrystusa,
pomó¿ nam, b³agamy Ciebie,
przez wstawiennictwo œw. Izydora, biskupa i doktora,
abyœmy podczas naszych wêdrówek
w internecie
kierowali nasze rêce i oczy tylko na
to, co podoba siê Tobie
i traktowali z mi³oœci¹ i cierpliwoœci¹
wszystkie te osoby, które spotkamy
przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Œwiêty Izydorze, módl siê za nami!
Paulina Stefaniak
Strona 3
BIBLIA - SLOWO ZYCIA
Ksiega Powtórzonego Prawa
Ksiêga Powtórzonego Prawa to ostatnia
czêœæ Piêcioksiêgu. Nazwa "Powtórzone
Prawo" (Deuteronomium) wystêpuje w
greckim i ³aciñskim przek³adzie Biblii (w
Septuaginci i Wulgacie), w Biblii hebrajskiej ksiêga nazywa siê Haddebarim (od
pierwszego rzeczownika pocz¹tkowego
zdania). Ksiêga ró¿ni siê wyraŸnie od pozosta³ych ksi¹g Piêcioksiêgu. Nie ma formy zwyk³ego opisu wydarzeñ, lecz jest napisana tak, aby wezwaæ Izraelitów do mi³oœci do Boga. Pouczaj¹cy, kaznodziejski
ton widoczny jest nawet w sposobie ujêcia
przepisów prawnych. Zawiera wiele obietnic i gróŸb, maj¹cych sk³oniæ ludzi do wiernoœciBogu.Tradycjaautorstwoksiêgiprzypisuje Moj¿eszowi.
TreϾ
Ksiêga nie jest jednorodna i tak jak w wiêkszoœci ksi¹g w Biblii, poszczególne jej czêœci by³y spisywane przez wiele lat. G³ówn¹
jej czêœæ, czyli rozdzia³y od 12 do 26, stanowi zebranie (powtórzenie) prawa, które
Bóg nada³ Izraelitom, a które zosta³o spisane w trzech poprzednich ksiêgach - Wyjœcia, Kap³añskiej i Liczb. Jest ono jednak
zapisane prostszym jêzykiem, jest bardziej
uporz¹dkowane i prostsze w odbiorze.
Mo¿emyrównie¿znaleŸæwtejksiêdzepra-
wa, które nie wystêpuj¹ gdzie indziej.
Mowy Moj¿esza
Pozosta³¹ czêœæ ostatniej Ksiêgi Piêcioksiêgu stanowi¹: dwie mowy Moj¿esza na
pocz¹tku,orazb³ogos³awieñstwaiprzekleñstwa na koñcu. Mowy Moj¿esza zosta³y
skierowane do Izraelitów krótko przed dojœciem do Ziemi Obiecanej. W tym czasie,
po 40 latach wêdrówki przez pustyniê, nie
¿y³o ju¿ pokolenie, z którym Bóg zawar³
przymierzenagórzeSynaj.Pierwszamowa
jest to opis wêdrówki Izraelitów przez pustyniê, od góry Synaj a¿ do miejsca, gdzie
mowa ta zosta³a wypowiedziana. Jest to
równie¿ przypomnienie, ¿e to z powodu
braku zaufania i niewiernoœci Narodu Wybranego do Boga - wêdrowali przez 40 lat
przez pustyniê.
G³ównym motywem drugiej mowy jest
przypomnienieIzraelitomprzymierzanaSynaju. Znajdziemy tam miêdzy innymi powtórzenie dekalogu. Celem mów Moj¿esza by³o wiêc przekazanie Izraelitom œwiadectwa o tym, jak Bóg dzia³a³ w przesz³oœci w ich narodzie.
B³ogos³awieñstwa i przekleñstwa
Ostatnia czêœæ ksiêgi to b³ogos³awieñstwa
- obietnica dla Narodu Wybranego, oraz
przekleñstwa - ostrze¿enie, co bêdzie, gdy
Izraelici opuszcz¹ swojego Boga. Przekleñstwas¹znaczniebardziejrozbudowaneiopisowe, aby wyraŸnie przemawia³y do Izraelitów.
Zakoñczenie Ksiêgi stanowi wybranie nastêpnego poœrednika miêdzy Bogiem a Narodem - zosta³ nim Jozue. Dodatek stanowi¹ b³ogos³awieñstwo Moj¿esza i wiadomoœæ o jego œmierci.
Znaczenie
Ksiêga Powtórzonego Prawa, pomimo ¿e
sama nie zawiera wielu nowych treœci, jest
jednak cennym Ÿród³em prawa Bo¿ego, do
którego mogli nawi¹zywaæ autorzy póŸniejszych ksi¹g Pisma Œwiêtego.
Miko³aj B³ajek
W oczekiwaniu na beatyfikacje Jana Pawla II
Mi³oœæ jest si³¹, która nie narzuca siê cz³owiekowi od zewn¹trz, lecz rodzi siê w jego wnêtrzu, w jego sercu, jako jego najbardziej
wewnêtrzna w³asnoœæ.
Mi³oœæ nie oznacza emocjonalnego przemijania czy chwilowego oczarowania, ale wyra¿a wolê i odpowiedzialn¹ decyzjê zwi¹zania siê ca³kowicie "na dobre i na z³e". Jest darem z siebie samego drugiemu cz³owiekowi.
Mi³oœæ to zadanie, które Bóg wci¹¿ nam wyznacza, mo¿e po to, by zagrzewaæ nas, abyœmy
stawiali wyzwania losowi.
To mi³oœæ nawraca serca i daruje pokój ludzkoœci, która wydaje siê czasem zagubiona
i zdominowana przez si³ê z³a, egoizmu i strachu.
Cz³owiek mo¿e mi³owaæ, poniewa¿ najpierw zosta³ umi³owany przez Boga. (z przemówienia, Toruñ 1999)
Mi³oœæ do braci wyp³ywa z mi³oœci do Boga i mo¿e osi¹gn¹æ pe³niê tylko u tych, którzy ¿yj¹
mi³oœci¹ do Boga. (Watykan 1999)
Wierzê, ¿e im bardziej siê kocha, tym wiêcej siê czyni, gdy¿ mi³oœci, która nie jest niczym
wiêcej ni¿ uczuciem, nie móg³bym nawet nazwaæ mi³oœci¹.
Wyznanie wiary wiele kosztuje, ale wy nie mo¿ecie przegraæ mi³oœci.
Strona 4
Ewangelista 3 kwietnia 2011
MYSLE WIEC CZUJE
Grotowcy ze Swietej Rodziny
By³am na pielgrzymce w Izraelu i Ziemi
Œwiêtej, organizowanej przez naszego
ksiêdza Wojtka. By³am te¿ w Jerozolimie, która jest jednym, wielkim, wielowyznaniowym o³tarzem. OdejdŸmy jednak od tej wielowyznaniowoœci, bo nie
on by³a najwa¿niejsza. Pomyœlmy o tym,
co uderzy³o mnie tam najbardziej, a uderzaj¹ce by³o, co pewnie nie zdziwi nikogo, wszystko w³aœciwie. Gdybym jednak
mia³a wymieniæ trzy najwa¿niejsze i najistotniejsze rzeczy, które wp³ynê³y na moje
postrzeganie tamtejszego œwiata, to by³oby to: Jad Waszem, grób £azarza i groty, wszystkie jak leci, bez rozró¿nienia na
ich mieszkañców, czy przeznaczenie.
I. Jad Waszem
Jad Waszem to Instytut Pamiêci Mêczenników i Bohaterów Holocaustu, albo inaczej oficjalny pomnik w Izraelu poœwiêcony ¿ydowskim
ofiarom napaœci hitlerowskiej. By³a tam oczywiœcie
aleja, a w³aœciwie aleje,
drzew upamiêtniaj¹cych
Sprawiedliwych Wœród
Narodów Œwiata, czyli Nie¯ydów, którzy, ryzykuj¹c
w³asne ¿ycie, ratowali
¯ydów w³aœnie w czasie
Holokaustu. By³ te¿ plac Janusza Korczaka oraz kilkanaœcie mniejszych i wiêkszych pomników poœwiêconych ¿ydowskim, i nie tylko,
partyzantom i ¿o³nierzom. Ale to wszystko by³y, ¿e tak powiem, pikusie. Znajdowa³ siê tam bowiem pewien taki obiekt,
budynek w³aœciwie, w którym wci¹¿ panowa³a absolutna ciemnoœæ, rozœwietlana jedynie punktowym œwiat³em, które
coraz to siê pojawia³o, by za chwilê zgasn¹æ i b³ysn¹æ gdzie indziej. Przez budynek przechodzi³o siê trzymaj¹c porêczy,
a ca³y czas pewien mêski g³os wyczytywa³ tonem nadzwyczaj powa¿nym, choæ
bez ¿alu, imiona, nazwiska i wiek dzieci,
które w Holokauœcie zosta³y zg³adzone.
Ewangelista 3 kwietnia 2011
Bardzo chwyta³o to za serce. Jeœli chodzi o œcis³oœæ to termin Jad Waszem (Yad
Vashem) znaczy "miejsce i imiê" albo,
jednak tylko w niektórych t³umaczeniach, "pomnik i imiê". Nazwa ta ma
swoje korzenie w ksiêdze Izajasza (Iz
56, 5): "dam [im] miejsce w moim domu
i w moich murach oraz imiê lepsze od
synów i córek, dam im imiê wieczyste
i niezniszczalne".
II. Grób £azarza
Grób £azarza przej¹³ mnie swoj¹ maleñkoœci¹, chocia¿ mo¿e nie sam grób rzeczywiœcie grób by³ wielki, mo¿na by
rzec "opas³y", taki dla kilku cia³. Za to
wejœcie do niego by³o zupe³nym przeciwieñstwem. Ma³e to to i w¹ziutkie, choæ
maj¹ce naprawdê grube œciany - chyba
w³aœciciele bali siê, ¿e ktoœ bêdzie chcia³
przebiæ siê przez mury grobowca
i ukraϾ tego czy innego nieboszczyka.
Kto wie? W ka¿dym razie, kiedy Jezus
zawo³a³: "£azarzu, wyjdŸ z grobu", ten
biedny ch³opina musia³ siê naprawdê nieŸle nagimnastykowaæ, ¿eby wyjœæ na zewn¹trz.
III. Groty i grotowcy
Wreszcie sprawa trzecia. To ona da³a
mi najwiêcej do myœlenia i to st¹d tytu³.
Myœlê, ¿e siê teraz poœmiejemy, bo
œmiech to zdrowie, a poza tym ma
w sobie tê si³ê, ¿e pomaga nam odkryæ
w ¿yciu szczêœliwe dni i chwile, a szczêœcie jest tym, do czego powinniœmy d¹¿yæ wszyscy, bo do tego jesteœmy powo³ani przez Boga. Zacznijmy od pocz¹tku - w czasach przedhistorycznych ¿yli
na œwiecie jaskiniowcy i mieszkali w jaskiniach, bo nie umieli jeszcze budowaæ
domów. W czasach przed Chrystusem
ludzie posiedli ju¿ tê wiedzê, jednak jako
¿e by³y to dopiero pocz¹tki budownictwa, budowa jakiegokolwiek domu
kosztowa³a krocie. Dlatego niewielu staæ
by³o na dom, a co za tym idzie mieszkali
w grotach, które nie nazywa³y siê ju¿ jaskiniami. Jednak by³o tak chyba tylko dla
estetyki, bo faktycznie by³o to to samo,
ale lepiej jest mieszkaæ w grocie, ni¿
w jaskini - grota z nazwy jest czymœ bardziej cywilizowanym. Jezus z rodzin¹ te¿
mieszka³ w grocie i mia³ siê
dobrze. Dlatego ca³a Jego
rodzina to grotowcy, a mo¿e
nawet i jaskiniowcy. Teraz
przed naszymi oczami pojawiaj¹ siê Flinstonowie i chce
nam siê œmiaæ.
Przewodni epilog prywatny
Na pielgrzymce mieliœmy super przewodnika - Jacka
Urbanowicza. My, pielgrzymkowicze, spotkaliœmy
go dopiero w Egipcie, po
wyl¹dowaniu. Ca³y czas mia³am w g³owie to, co powiedzia³a mi moja pani profesor od polskiego z liceum, Danuta Szulc, z któr¹ chodzimy sobie od czasu do czasu do Teatru Nowego, albo i do Filharmonii.
Oœwiadczy³a ona, ¿e jeœli bêdê mia³a uduchowionego przewodnika, to bêdê mia³a fajn¹ pielgrzymkê. Zapyta³am ksiêdza
Wojtka o to uduchowienie Jacka. "Jest
uduchowiony. I to bardzo". I có¿? Uduchowienie Jacka spore by³o i kropka.
A pielgrzymka fajna by³a i kropka.
Natalia Miko³ajska
Strona 5
Droga krzyzowa z rozwazaniami Jana Pawla II (cz.2)
Przed nami druga czêœæ rozwa¿añ Drogi krzy¿owej, u³o¿onej przez Jana Paw³a II na Wielki Pi¹tek roku jubileuszowego, odprawionej 21 kwietnia 2000
r. w rzymskim Koloseum. Zachêcamy
do pochylenia siê nad papieskim nauczaniem i wspólnego rozwa¿ania
zbawczej mêki Jezusa Chrystusa.
Stacja pi¹ta
Szymon Cyrenejczyk pomaga nieϾ
krzy¿ Panu Jezusowi
Przymusili Szymona (por. Mk 15, 21).
¯o³nierze z Pi³atowej eskorty uczynili tak
z obawy, ¿e wycieñczony Skazaniec nie
doniesie krzy¿a na Golgotê i nie bêd¹ mogli wykonaæ na Nim wyroku ukrzy¿owania. Szukali cz³owieka, który by pomóg³ Mu dŸwigaæ krzy¿. Wzrok ich pad³
na Szymona. Jego przymusili, a¿eby dŸwiga³ krzy¿ wraz z Jezusem.
Zapewne nie chcia³ i opiera³ siê.
DŸwiganie krzy¿a wspólnie ze Skazañcem mog³o byæ odebrane przez
innych jako czyn ubli¿aj¹cy godnoœci wolnego cz³owieka. Kiedy wzi¹³
krzy¿, a¿eby go nieœæ wspólnie z Jezusem, uczyni³ to poniek¹d wbrew
swojej woli.
I oto s³yszymy w pieœni wielkopostnej nastêpuj¹ce s³owa: "Cyreneusza
pod ciê¿ar krzy¿owy przyjmuje Jezus". Te s³owa oznaczaj¹ ca³kowit¹
zmianê perspektywy: Boski Skazaniec jawi siê jako Ktoœ, kto poniek¹d "obdarza" krzy¿em.
Czy¿ to nie jest Ten sam, który kiedyœ powiedzia³: "Kto nie bierze swego krzy¿a, a idzie za Mn¹, nie jest
Mnie godzien" (Mt 10, 38)?
A wiêc Szymon jest obdarowany.
Sta³ siê "godzien". To, co w oczach
t³umu mog³o ubli¿aæ jego godnoœci,
w perspektywie odkupienia nada³o
mu now¹ godnoœæ. Syn Bo¿y uczyni³ go szczególnym uczestnikiem swego
zbawczego dzie³a.
Czy to dociera do jego œwiadomoœci?
Ewangelista Marek okreœla Szymona z
Strona 6
Cyreny jako "ojca Aleksandra i Rufusa"
(15, 21). Je¿eli synowie Szymona byli
znani w pierwotnej gminie chrzeœcijañskiej, to mo¿na s¹dziæ, ¿e on sam dŸwigaj¹c krzy¿ uwierzy³ w Chrystusa. Od
przymusu przeszed³ do gotowoœci, jakby wewnêtrznie dotkniêty tymi s³owami:
"Kto nie dŸwiga krzy¿a swego ze Mn¹,
nie jest Mnie godzien".
Nios¹c krzy¿, us³ysza³ poniek¹d Ewangeliê krzy¿a.
Ewangelia ta przemawia odt¹d do wielu,
wielu Cyrenejczyków, którzy w ci¹gu
dziejów œwiata s¹ wezwani, aby dŸwigaæ krzy¿ wraz z Jezusem.
Modlitwa
Chryste, który obdarzy³eœ Szymona z
Cyreny godnoœci¹ nosiciela Twojego
krzy¿a, przyjmij równie¿ nas pod jego
ciê¿ar, przyjmij wszystkich ludzi, i daj
wszystkim ³askê gotowoœci. Spraw, abyœmy nie odwracali oczu od tych, którzy
zmagaj¹ siê z krzy¿em choroby, osamot-
nienia, g³odu czy niesprawiedliwoœci.
Uczyñ, byœmy jedni drugich brzemiona
nosz¹c, stawali siê œwiadkami Ewangelii
krzy¿a, prawdziwie wiarygodnymi
œwiadkami Ciebie, który ¿yjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Stacja szósta
Weronika ociera twarz Chrystusowi
Weronika nie jest nigdzie po imieniu nazwana w Ewangeliach. Chocia¿ s¹ wymienione z imienia ró¿ne niewiasty z otoczenia Chrystusa, takiego imienia nie
wspomniano. Mo¿e byæ wiêc, ¿e imiê to
powsta³o w zwi¹zku z tym, co uczyni³a.
Oto, jak g³osi tradycja, na kalwaryjskiej
drodze przedar³a siê wœród eskorty otaczaj¹cej Chrystusa i chust¹ otar³a z potu
i krwi Jego twarz. Kiedy odjê³a chustê,
pokaza³o siê na niej odbicie oblicza
Chrystusa; odbicie wierne - vera
icona. I mo¿e st¹d pochodzi tak¿e
jej imiê - Weronika. Je¿eli tak jest,
to imiê, które upamiêtnia czyn tej
kobiety, równoczeœnie zawiera najg³êbsz¹ prawdê o niej samej.
Kiedyœ Chrystus wzi¹³ w obronê
niewiastê grzeszn¹, która wyla³a oliwê na Jego nogi i ociera³a je w³osami, co wywo³a³o sprzeciw otaczaj¹cych. Powiedzia³: "Czemu sprawiacie przykroœæ tej kobiecie? Dobry uczynek spe³ni³a wzglêdem
Mnie. (...) Wylewaj¹c ten olejek na
moje cia³o, na mój pogrzeb to uczyni³a" (Mt 26, 10. 12). Mo¿na by te
s³owa zastosowaæ te¿ do Weroniki.
Ods³ania siê wówczas g³êboka wymowa wydarzenia. Odkupiciel
œwiata obdarzy³ Weronikê podobieñstwem swojej twarzy. Chusta,
na której odbi³o siê oblicze Chrystusa, staje siê przes³aniem. Mówi
poniek¹d: Oto jak ka¿dy dobry
czyn, czyn prawdziwej mi³oœci bliŸniego,
utrwala podobieñstwo Odkupiciela
œwiata w duszach tych, którzy go spe³niaj¹.
Ewangelista 3 kwietnia 2011
Czyny mi³oœci nie przemijaj¹. Ka¿dy gest
dobroci, zrozumienia, s³u¿by pozostawia
w sercu cz³owieka niezatarty œlad - coraz pe³niejsze podobieñstwo do Tego,
który "ogo³oci³ samego siebie, przyj¹wszy postaæ s³ugi" (Flp 2, 7).
Tak tworzy siê to¿samoœæ - prawdziwe
imiê cz³owieka.
Modlitwa
Panie, Jezu Chryste, który przyj¹³eœ gest
bezinteresownej mi³oœci kobiety i sprawi³eœ w zamian, ¿e pokolenia wspominaj¹ j¹ pod imieniem Twego oblicza, daj,
aby dzie³a nasze i wszystkich, którzy po
nas przyjd¹, czyni³y nas podobnymi do
Ciebie i pozostawia³y œwiatu odbicie
Twojej nieskoñczonej mi³oœci. Tobie,
Jezu, odblasku chwa³y Ojca, chwa³a i
czeœæ na wieki wieków. Amen.
Stacja siódma
Pan Jezus upada po raz drugi
"Ja (...) jestem robak, a nie cz³owiek,
poœmiewisko ludzkie i wzgardzony u
ludu" (Ps 22 [21], 7). Kiedy widzimy
Jezusa upadaj¹cego po raz drugi pod
krzy¿em, przychodz¹ na pamiêæ te s³owa Psalmu.
Oto le¿y w prochu ziemi Skazaniec, przygnieciony ciê¿arem swojego krzy¿a. Si³y
coraz bardziej opuszczaj¹. Z trudem
dŸwiga siê, a¿eby iœæ dalej.
Co nam, grzesznym ludziom, mówi ten
drugi upadek? Bardziej jeszcze ni¿ pierwszy zdaje siê wzywaæ do powstania - do
powtórnego powstania na naszej drodze
krzy¿owej.
Napisa³ Cyprian Norwid: "Nie za sob¹ z
krzy¿em Zbawiciela, a za Zbawicielem z
krzy¿em swoim". To zwiêz³e wezwanie
mówi bardzo wiele. Wyjaœnia, w jakim
znaczeniu chrzeœcijañstwo jest religi¹
krzy¿a. Wskazuje, ¿e w tym miejscu spotyka siê ka¿dy cz³owiek z Chrystusem
dŸwigaj¹cym krzy¿ i pod krzy¿em upadaj¹cym.
Na swej kalwaryjskiej drodze Chrystus
spotyka siê z ka¿dym cz³owiekiem i rówEwangelista 3 kwietnia 2011
nie¿ poprzez swoje upadki pod krzy¿em
nie przestaje g³osiæ Dobrej Nowiny. Przez
dwa tysi¹ce lat ta Ewangelia krzy¿a przemawia do cz³owieka. Przez dwadzieœcia
wieków podnosz¹cy siê z upadku Chrystus spotyka siê z upadaj¹cym cz³owiekiem. Na przestrzeni dwóch tysi¹cleci
wielu doœwiadczy³o, ¿e upadek nie oznacza koñca drogi. W tym spotkaniu ze
Zbawicielem wielu us³ysza³o Jego zapewnienie: "Wystarczy ci mojej ³aski.
Moc bowiem w s³aboœci siê doskonali"
(2 Kor 12, 9). Powstawali umocnieni i
przekazywali œwiatu s³owo nadziei p³yn¹cej z krzy¿a.
Dziœ, przekraczaj¹c próg nowego tysi¹clecia, trzeba abyœmy wnikali w treœæ tego
spotkania.
Trzeba, aby nasze pokolenie zanios³o
przysz³ym wiekom Dobr¹ Nowinê o
powstawaniu w Chrystusie.
Modlitwa
Panie, Jezu Chryste, który upadasz pod
ciê¿arem grzechu cz³owieka i powstajesz,
aby wzi¹æ grzech na siebie i go zg³adziæ,
daj nam, s³abym ludziom, si³ê do niesienia krzy¿a codziennoœci, abyœmy, dŸwigaj¹c siê z naszych upadków, nieœli Ewangeliê o Twojej zbawczej mocy pokoleniom, które przyjd¹ po nas. Tobie, Jezu,
podporo naszej s³aboœci, czeœæ i chwa³a
na wieki wieków. Amen.
Stacja ósma
Pan Jezus napomina p³acz¹ce niewiasty
"Córki jerozolimskie, nie p³aczcie nade
Mn¹; p³aczcie raczej nad sob¹ i nad waszymi dzieæmi! Oto bowiem przyjd¹ dni,
kiedy mówiæ bêd¹: Szczêœliwe niep³odne ³ona, które nie rodzi³y, i piersi, które
nie karmi³y. Wtedy zaczn¹ wo³aæ do gór:
Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeœli z zielonym drzewem
to czyni¹, có¿ siê stanie z suchym?" (£k
23, 28-31).
Oto s³owa, jakie skierowa³ Jezus do niewiast jerozolimskich, które p³aka³y wy-
ra¿aj¹c wspó³czucie dla Skazañca. "Nie
p³aczcie nade Mn¹, ale nad sob¹ i synami waszymi". Z pewnoœci¹ trudno by³o
wtedy zrozumieæ, co znacz¹ te s³owa.
Zawiera³y proroctwo, które ju¿ nied³ugo
mia³o siê urzeczywistniæ.
Niedawno Jezus p³aka³ nad Jerozolim¹,
przewiduj¹c straszny los, jaki mia³ j¹ spotkaæ. Teraz zdaje siê równie¿ nawi¹zywaæ do tego przewidywania: "P³aczcie
nad synami waszymi"...
P³aczcie, bo oni w³aœnie bêd¹ œwiadkami i uczestnikami zburzenia Jerozolimy tej Jerozolimy, która "nie pozna³a czasu
nawiedzenia swego" (por. £k 19, 34).
Je¿eli dziœ, gdy idziemy za Chrystusem
po krzy¿owej drodze, budzi siê w naszych sercach wspó³czucie dla Jego cierpienia, nie mo¿emy zapominaæ o tamtym
napomnieniu. "Jeœli z zielonym drzewem
to czyni¹, có¿ siê stanie z suchym?" Oto
dla naszego pokolenia prze³omu tysi¹cleci nadesz³a pora nie tyle, by p³akaæ nad
umêczonym Chrystusem, ile by "rozpoznaæ czas nawiedzenia swego".
Ju¿ zab³ys³a jutrzenka zmartwychwstania. "Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzieñ zbawienia" (2 Kor 6, 2).
Do ka¿dego z nas Chrystus kieruje s³owa Apokalipsy: "Oto stojê u drzwi i ko³aczê. Jeœli kto pos³yszy mój g³os i drzwi
otworzy, wejdê do niego i bêdê z nim
wieczerza³, a on ze Mn¹. Zwyciêzcy dam
zasi¹œæ ze Mn¹ na moim tronie, jak i Ja
zwyciê¿y³em i zasiad³em z mym Ojcem
na Jego tronie" (3, 20-21).
Modlitwa
Chryste, który przyszed³eœ na ten œwiat,
aby nawiedziæ wszystkich, którzy oczekuj¹ zbawienia, spraw, by nasze pokolenie pozna³o czas nawiedzenia swego i
mia³o udzia³ w owocach Twego odkupienia. Nie dozwól, aby nad nami i nad
ludŸmi nowego wieku rozlega³ siê p³acz,
jako nad tymi, którzy odrzucili d³oñ mi³osiernego Ojca. Tobie, Jezu, zrodzony
z Dziewicy, Córy Syjonu, czeœæ i chwa³a
na wieki wieków. Amen.
Strona 7
Stacja dziewi¹ta
Pan Jezus trzeci raz upada pod krzy¿em
Oto ponownie Chrystus le¿y przyt³oczony do ziemi ciê¿arem krzy¿a. T³um patrzy, ciekawy, czy jeszcze potrafi siê dŸwign¹æ spod tego ciê¿aru.
Pisze œw. Pawe³: "On, istniej¹c w postaci Bo¿ej, nie skorzysta³ ze sposobnoœci,
aby na równi byæ z Bogiem, lecz ogo³oci³ samego siebie, przyj¹wszy postaæ s³ugi, stawszy siê podobnym do ludzi. A w
zewnêtrznym przejawie, uznany za cz³owieka, uni¿y³ samego siebie, stawszy siê
pos³usznym a¿ do œmierci - i to œmierci
krzy¿owej" (Flp 2, 6-8).
Ten trzeci upadek pod krzy¿em zdaje siê
to w³aœnie wyra¿aæ: wyniszczenie - kenosis Syna Bo¿ego. Uni¿enie pod krzy¿em. Mówi³ uczniom, ¿e przyszed³ nie aby
Mu s³u¿ono, ale aby s³u¿yæ (por. Mt 20,
28).
W Wieczerniku, pochylaj¹c siê do ziemi
i umywaj¹c im nogi, pragn¹³ ich oswoiæ z
tym swoim uni¿eniem. Padaj¹c pod krzy¿em po raz trzeci, na nowo wielkim g³osem og³asza nam wszystkim swoj¹ tajemnicê. Us³yszmy Jego g³os!
Ten Skazaniec, le¿¹cy pod ciê¿arem krzy¿a w pobli¿u miejsca kaŸni, mówi do nas:
"Ja jestem drog¹, prawd¹ i ¿yciem" (J 14,
6). "Kto idzie za Mn¹, nie bêdzie chodzi³
w ciemnoœci, lecz bêdzie mia³ œwiat³o
¿ycia" (J 8, 12).
Niech nas nie myli widok bezsilnego Skazañca le¿¹cego pod krzy¿em. Ten zewnêtrzny przejaw zbli¿aj¹cej siê œmierci
prawdziwie kryje w sobie œwiat³o ¿ycia.
Modlitwa
Panie Jezu Chryste, który przez swe uni¿enie pod krzy¿em objawi³eœ œwiatu, jaka
jest cena jego odkupienia, daj ludziom
trzeciego tysi¹clecia œwiat³o wiary, aby
rozpoznaj¹c w Tobie cierpi¹cego S³ugê
Boga i cz³owieka, mieli odwagê pod¹¿aæ t¹ sam¹ drog¹, która przez krzy¿ i
wyniszczenie wiedzie do ¿ycia na wieki.
Tobie, Jezu, podporo naszej s³aboœci,
czeœæ i chwa³a na wieki wieków. Amen.
"Uwazajcie na ludzi, którzy sie nie smieja. Sa niebezpieczni" - Juliusz Cezar
Koœció³ z natury swej jest instytucj¹ raczej powa¿n¹. Z drugiej jednak strony
dobrze wiemy, ¿e smutny chrzeœcijanin to nie chrzeœcijanin… Tylko ob³udnicy
przybieraj¹ "wygl¹d ponury", my zaœ pamiêtamy ¿e "ka¿dy œwiêty chodzi uœmiechniêty". Mamy zatem umieæ siê radowaæ i œmiaæ - i to tak¿e w koœciele, bo chrzeœcijañstwo jest religi¹ radoœci.
W duchu tej myœli, a tak¿e z okazji 1 kwietnia - wszak Prima Aprilis to "œwiêto
œmiechu" - przypominamy kilka zabawnych "kwiatków" liturgicznych z naszego
koœcio³a. Publiczne przemawianie - a takim jest tak¿e g³oszenie kazañ czy sprawowanie liturgii - niesie niestety ze sob¹ to ryzyko… A jak g³osi studenckie Vile'a
Prawo Wyk³adowców: "Nikt ciê nie s³ucha do chwili, gdy pope³nisz b³¹d"…
Warto jeszcze zwróciæ uwagê Drogim Czytelnikom, ¿e pomys³odawc¹ niniejszego artyku³u jest autor poni¿szych cytatów… :-)
Ewangelista, Gazeta Parafialna
Os. Rusa 59, 61-245 Poznañ,
Parafia: tel. 061 8779781,
Biuro parafialne: 516 30 38 66
Redaktor Naczelny: Ma³gorzata Piechorowska ([email protected])
Redakcja: Miko³aj B³ajek, Dominika Czajka,
Wiktoria Kujawa, Joanna Laskowska, Natalia Miko³ajska, Joanna Piechorowska, Gra¿yna B.Robiñska, Anna Stachowiak, Micha³ Stankiewicz, Katarzyna Szubiñska
Wspó³praca: Ks. Wojciech Mueller, kleryk
Jaros³aw Czy¿ewski, kleryk Jaros³aw
¯urawski
Wydawca: Parafia Œw. £ukasza Ewangelisty; Druk: Drukarnia ul. Wiœlana 51
Pieni¹dze zebrane z ofiar za gazetê s¹
przeznaczone na pokrycie kosztów druku
i rozwój czasopisma. Redakcja zastrzega
sobie prawo do skracania i redagowania tekstów.
Zapraszamy do wspó³pracy!
Strona 8
"Zasada trzech P: poznaæ, pokochaæ i naœladowaæ"
"¯yjê ju¿ na tym œwiecie ponad trzydzieœci lat i wiem, ¿e…"
"Wstawiajmy siê do Matki Bo¿ej"
"Chodz¹c po kolêdzie czêsto mówicie, ¿e…"
"Dziœ jest wspomnienie œw. Judy Tadeusza, patrona spraw beznadziejnych, dlatego
modlimy siê w tej Mszy œwiêtej za naszego organistê, pana Tadeusza"
"Do zobaczenia w wiecznoœci!" (na zakoñczenie kazania)
"Który ¿yjesz i królujesz, amen"
Drodzy Czytelnicy!
Nastêpny numer „Ewangelisty”, który uka¿e siê tradycyjnie za dwa
tygodznie, w Niedzielê Palmow¹, bêdzie ju¿ numerem œwi¹tecznym.
Zamieœcimy w nim m. in. plan Triduum i Œwi¹t Wielkanocnych
w naszej parafii.
Ewangelista 3 kwietnia 2011