W cieniu akacji. Wyprawa do Sudanu i Etiopii 2009

Transkrypt

W cieniu akacji. Wyprawa do Sudanu i Etiopii 2009
Energetyk-Elektronik-Bytom
W cieniu akacji. Wyprawa do Sudanu i Etiopii 2009 - część 12b. U żródeł
Nilu
Autor: Łukasz Waga 5b1 2000
10.10.2010.
Zmieniony 10.10.2010.
W drodze
powrotnej płyniemy najpierw do siedliska licznych tutaj kormoranów, a następnie
do miejsca będącego ostoją hipopotamów. Te z pozoru sympatyczne zwierzęta są
bardzo niebezpieczne, a do tego doprowadzały nas do frustracji. Po wyłączeniu
silnika motorówki i przygotowaniu aparatów fotograficznych, następowała
obserwacja tafli wody, gdyż nie było nigdy wiadomo, z której strony wynurzy się
hipopotam. W końcu gdy hipcio pokazał swoją sympatyczną mordkę, a nasze obiektywy
namierzały delikwenta, ten w
mgnieniu oka zanurzał się cały z powrotem pod wodę, a naciśnięty spust migawki
powodował, że udawało się co najwyżej sfotografować nie zatopione jeszcze uszy
delikwenta. W takiej chwili przypomniałem sobie gry komputerowe z dzieciństwa,
jak np. „Boulder dash”, gdzie posiadanie refleksu było największą cnotą, gdyż
dawało
szanse na nazbieranie odpowiedniej ilości diamentów i pochwalenie się kolegom uzyskanym
wynikiem nazajutrz w szkole. Szybka mobilizacja spowodowała już po paru
minutach złapanie całej sylwetki hipopotama w kadr fotografii. {multithumb} {multithumb} {multithumb} {multithumb} http://energetyk.hekko24.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 10:43
Energetyk-Elektronik-Bytom
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
http://energetyk.hekko24.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 10:43
Energetyk-Elektronik-Bytom
{multithumb} {multithumb} {flv}jezioro_tana_i_hipopotamy{/flv}
Popołudnie spędziliśmy na
fotografowaniu miejscowego ptactwa, wypoczywając w restauracji na molo. Tym
razem i ja zacząłem nie najlepiej się czuć. Pojawiła się słaba gorączka i ból
zęba, choć wtedy jeszcze nie wiedziałem, jakie problemy będą temu towarzyszyły.
Wieczorem zapadła też dość ważna
decyzja związana z dalszymi planami naszej wyprawy. Z powodu opóźnień i
kiepskiej sytuacji finansowej rezygnujemy z planowanego pierwotnie wylotu do
Jemenu. Wniosek stąd taki, iż wyruszamy pojutrze do stolicy, a stamtąd następnie
na finalny tour po południowej Etiopii, po którym przez Kair i Wiedeń wrócimy
do Polski.
Tymczasem w piątek rano złapaliśmy
busa do położonego niedaleko od Bahar Daru wodospadu Tys Ysat. Z wioski o tej
samej nazwie, pod sam wodospad próbowało nas prowadzić kilkoro pseudoprzewodników.
Na nic się zdały nasze odmowy. Jeden z nich, pomimo wyraźnego naszego sprzeciwu,
zmierzał przed nami ścieżką, a gdy my zwalnialiśmy kroku, on uparcie robił to
samo. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że przemierzany nad pobliską rzeką kamienny
most jest jedyną suchą drogą w kierunku wodospadu, a kilka kilometrów dalej, po
jego obejrzeniu, bez pomocy przewodnika przejść wpław przez rzekę się nie da.
Po drodze zaczepiają nas jeszcze
miejscowe dzieci, które ze znienawidzonym już przez nas okrzykiem „farendżi",
próbują nam wcisnąć wszystkie możliwe tandetne wyroby.
Sam wodospad, choć drugi co do
wielkości w Afryce, nie zrobił na nas wielkiego wrażenia, gdyż spad żółto-rdzawej
wody (efekt pory deszczowej) był ograniczony przez zamontowaną tamę, będącą
elementem powstałej tu sześć lat temu hydroelektrowni. Większą uwagę zajmowały
kręcące się po okolicy małpy, które próbowaliśmy namierzyć obiektywem aparatu.
http://energetyk.hekko24.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 10:43
Energetyk-Elektronik-Bytom
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
{multithumb}
http://energetyk.hekko24.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 10:43
Energetyk-Elektronik-Bytom
{multithumb} {flv}wodospad{/flv}
W drodze powrotnej dopadł nas
deszcz. Schroniliśmy się pod drzewem, w okolicy paleniska, przy którym ni stąd,
ni zowąd siedziała kobieta z gromadką dzieciaków i gotowała herbatę. Daliśmy
kobiecie kilka birrów i rozgrzaliśmy się przepysznym napojem, po czym gdy
deszcz zaczął powoli ustawać, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Czekała nas
jeszcze jedna przeprawa przez rzekę. Doszliśmy do przystani, przy której
wychudzone krowy swobodnie wchodziły do wody, a miejscowi oprócz kąpieli
wykonywali w rzece pranie swoich nędznych ubrań.
Po krótkim czekaniu, przypłynął po
nas łodzią przewoźnik, a towarzyszący mu kompan przygrywał nam na miejscowym
szarpanym instrumencie, umilając czas podczas przeprawy.
Wioska Tys Ysat to już prawdziwa rewelacja,
którą znałem wcześniej tylko ze zdjęć National Geographic. Bieda, jakich mało.
Domy zbudowane z bambusa, dzieci popychające patykiem kółko, chodzące swobodnie
krowy i ludzie sikający bezpośrednio na ulicę, to tylko pobieżny opis okolicy.
{multithumb} {multithumb} http://energetyk.hekko24.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 10:43
Energetyk-Elektronik-Bytom
{multithumb} {multithumb} {multithumb} {multithumb} {multithumb} {flv}grajek_i_przeprawa_przez_rzeke{/flv}
W oczekiwaniu na transport do
Bahar Daru umilaliśmy sobie czas piwem w miejscowej karczmie. Z miejscowymi
prowadziłem zażyłą dyskusję na temat afrykańskiej piłki nożnej, a gdy nastała pora
zapłaty rachunku, barman wykorzystując fakt, iż zrobiliśmy błąd nie pytając na
początku o cenę piwa, zawyżył jego wartość trzykrotnie. Zrobiło się
nieprzyjemnie, gdyż mały niski człowiek z długimi włosami i krzyżem na szyi nie
chciał ani o birra zejść z ogłoszonej nam ceny. W końcu, gdy Adam wpływając mu
na ambicję i wskazując wspomniany srebrny krzyż spytał retorycznie, czy barman
jest chrześcijaninem, udało się nam wywalczyć nieznacznie niższy rachunek.
Podobne problemy mieliśmy z
negocjacją ceny transportu powrotnego. Twarda polityka negocjacyjna Adama spowodowała,
że zamiast wygórowanych 50 birrów (ok. 4 dolarów), udało się zapłacić za bilet
o połowę mniej, choć to i tak niezwykle frustrujące, gdy okazało się, iż
miejscowi płacili tylko około dolara.
http://energetyk.hekko24.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 10:43
Energetyk-Elektronik-Bytom
Wieczorem zażyłem kolejne tabletki
przeciwbólowe i poszedłem dość wcześnie spać, gdyż jeszcze tuż przed sobotnim świtem
mieliśmy zamówiony kurs do stolicy kraju - Addis Abeby.
Łukasz Waga
nauczyciel geografii
absolwent 5b1 2000 r.
Ciąg dalszy już wkrótce! http://energetyk.hekko24.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 10:43