Kadra XXI
Transkrypt
Kadra XXI
Nr 55/1/2014 MIESIĘCZNIK INFORMACYJNY nr 55/1/2014 ISSN 2080-3656 www.kadra21.net.pl; www.frakcjakadra21.org.pl Górnicy najpotrzebniejszą klasą zawodową w Polsce Mniej wypadków w górnictwie węglowym Jak wynika z danych WEUG w tym roku zauważalnie zmniejszyła się ilość wypadków w polskim górnictwie. Do końca listopada tego roku w polskim górnictwie zginęło 21 osób, w tym 14 w kopalniach węgla kamiennego. - str. 3 Rok, jak rok Polscy górnicy to być może najpotrzebniejsza klasa zawodowa w Polsce z punktu widzenia interesu całego narodu - powiedział premier Donald Tusk na Centralnej Akademii Barbórkowej w Kopalni Węgla Kamiennego "Krupiński". Dodał, że węgiel jest polskim skarbem; bez niego Polska nie byłaby pewna swojej niepod- ległości. Kiedy patrzymy dzisiaj na historię Ukrainy, na zdarzenia ostatnich dni i tygodni, to widzimy wyraźnie, jak bardzo istotny wpływ na losy nawet wielkich narodów, na ich niepodległość, na możliwość podejmowania autonomicznych decyzji ma ich status energetyczny. (dokończenie na str. 2) W 2013 było trudno, w 2014 nie będzie lekko Wiceprzewodniczący FZZ Kadra XXI, członek Prezydium Rady Społecznej Tauron Maciej Bochenek: – Kończy się rok 2013, a to skłania do pewnych podsumowań i ocen minionego okresu. W mojej ocenie rok 2013 w PKW nie był rokiem łatwym, zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że był trudnym rokiem. Wiele się w naszej spółce działo, doszło do wielu nieplanowanych i niezamierzonych sytuacji i działań. Przyczyny jak zwykle były złożone i rozwodzenie się nad nimi nie ma sensu, było, minęło. Sądzę, że do najważniejszej zmiany doszło za przyczyną Kompanii Węglowej, która sprzedała Tauronowi swoje akcje w PKW. Trudno mi ocenić, czy sprzedaż tych akcji przez Kompanię spowodowana była trudnościami finansowymi Kompanii, czy też innymi przesłankami, w każdym razie obecnie jedynym właścicielem PKW jest teraz Tauron. To z kolei powoduje zmianę nazwy naszego Koncernu. Obecnie rozważane są dwie opcje zastąpienia nazwy PKW: Tauron Wydobycie lub Tauron Surowce. Być może zmianę nazwy już podjęto, ale mnie nic o tym nie wiadomo. Kompania w pierwszym podejściu zaproponowała za swoje akcje kwotę 360 mln zł. Ostatecznie po negocjacjach stanęło na 310 mln zł. (dokończenie na str. 3) Wiceprzewodniczący FZZ Kadra XXI Władysław Hałatek: – Generalnie miniony 2013 rok podsumuję stwierdzeniem: rok, jak rok. Zapowiedzi były dobre, a skończyło się jak zwykle. Karczma ZG Janina - str. 4 7 grudnia br. w sali stołówki ZG Janina odbyła się Karczma Piwna zorganizowana przez ZZ Kadra przy PKW ZG Janina, przy współudziale koła SITG przy ZG Janina. - str. 8 1 Nr 55/1/2014 Górnicy najpotrzebniejszą klasą zawodową w Polsce (dokończenie ze str. 1) Według premiera, w dzisiejszym świecie, a szczególnie w naszym regionie, ktoś kto nie dysponuje takim skarbem, jakim jest na przykład polski węgiel(...), naraża się na zależność energetyczną. W związku z tym (...) może przestać móc prowadzić własną, niepodległą, niezależ- na to, że jest bardzo potrzebny Polsce. Nie ma bezpiecznej Polski, nie ma dziś bezpiecznego państwa na świecie, które nie znajduje swojego pomysłu, swojego patentu na energetyczną niezależność - podkreślał Tusk. Przypominał, że jeszcze niedawno o Śląsku mówiono, że jest ciężarem dla Polski, tymczasem - jak przekony- W skrócie: Zakaz spalania węglem Kanadyjska prowincja Ontario może być wkrótce pierwszym miejscem Ameryki Północnej bez elektrowni węglowych. Rząd prowincji podaje, że jeśli ustawa o unikaniu węgla na rzecz czystszego powietrza zostanie przyjęta, będzie to oznaczało zakaz spalania węgla, a istniejące elektrownie węglowe przestaną działać do końca 2014 r. Na terenie byłej huty powstanie kopalnia? Trwają prace nad zagospodarowaniem poprzemysłowych terenów Huty "Kościuszko" SA w Chorzowie – powierzchnia 46 ha. Wśród zainteresowanych inwestorów pojawiła się jedna ze spółek z branży górniczej, która rozważa wybudowanie w tym miejscu kopalni. Szósty dzień pracy - Jeżeli chcemy sprostać międzynarodowej konkurencji, to musimy wprowadzić szósty dzień pracy. Cały czas nad tym pracujemy. Między innymi koszty, które dziś ponosimy, związane z przygotowaniem frontu wydobywczego, jak również strategicznego, są nakierowane na to, by przygotować się do wdrożenia dodatkowego dnia pracy - powiedział prezes JSW SA Zagórowski. ną politykę w interesie własnego narodu. Jak mówił, węgiel jest polskim skarbem. Bez polskiego węgla, bez coraz bardziej skutecznych, efektywnych technik jego wydobycia i przerabiania, Polska nie byłaby tak pewna swojej niepodległości, swojej niezależności, jak dzisiaj jest - zaznaczył. Polskie górnictwo nie jest przeszłością - mówił Donald Tusk. Przekonywał, że wysiłek górników jest godny najwyższego szacunku, przede wszystkim ze względu wał - jest dokładnie odwrotnie. Wasza praca, wasz wysiłek jego godny najwyższego szacunku, nie tylko dlatego, że narażacie swoje życie i zdrowie, nie tylko dlatego, że to najcięższa robota, jaką można sobie wyobrazić (...). Wasz wysiłek, wasza praca są godne najwyższego szacunku przede wszystkim dlatego, że jesteście dziś Polsce bardzo potrzebni - przekonywał premier. Piękne słowa, ale rzeczywistość je zweryfikuje. PAP-Red W KW nie będzie podwyżki, ale… Kompania Węglowa zakwestionowała podstawy wszczętego przez związki zawodowe sporu zbiorowego w spółce. Zarząd firmy nie widzi też możliwości podwyżki płac o wskaźnik inflacji. Deklaruje jednak odstąpienie od zamrożenia wynagrodzeń, gdy wyniki spółki będą lepsze. Tauron kupił od KW akcje PKW Tauron Polska Energia podpisał z Kompanią Węglową umowę kupna 16.730.525 akcji Południowego Koncernu Węglowego, stanowiących 47,52 proc. kapitału spółki i uprawniających do 31,99 proc. głosów na jej WZ - podał Tauron w komunikacie. Wartość transakcji to 310 mln zł. Tauron podał, że kwota w wysokości 232,5 mln zł zostanie zapłacona w dniu podpisania umowy, natomiast kwota w wysokości 77,5 mln zł zostanie zapłacona po przeniesieniu własności akcji. Ma to nastąpić m.in. po uzyskaniu przez KW zgody WZ na sprzedaż akcji. W wyniku transakcji Tauron będzie miał 100 proc. akcji i głosów PKW, przy czym 47,52 proc. akcji upoważniających do wykonywania 2 31,99 proc. głosów będzie posiadał w sposób bezpośredni, a dysponowanie pozostałymi 52,48 proc. akcji upoważniającymi do 68,01 proc. głosów na WZ PKW wynika z umowy użytkowania przez Tauron akcji PKW będących własnością Tauron Wytwarzanie, spółki zależnej Tauronu. Póki co KW sprzeda w 2014 roku Tauronowi ok. 4 mln ton węgla. 10 grudnia obie firmy zawarły umowę w tej sprawie, będącą uszczegółowieniem podpisanej w marcu 3-letniej umowy na dostawy węgla – poinformowała Kompania. Tauron zużywa rocznie ok. 11 mln ton węgla, z czego ok. 40 proc. pochodzi z własnych źródeł, czyli PKW. Red. Nr 55/1/2014 W 2013 było trudno, w 2014 nie będzie lekko (dokończenie ze str. 1) Kupno akcji KW przez Tauron zaskutkowało likwidacją Rady Nadzorczej PKW, w której za-siadali przedstawiciele KW. Nie ma RN, a więc i związki zawodowe nie mają swojego przedstawiciela we władzach spółki. Tym sposobem mamy utrudniony dostęp do żywotnych dla nas spółkowych informacji. Nie muszę nikogo przekonywać, co to może oznaczać. Innym istotnym problemem, biorąc pod uwagę dłuższą perspektywę czasową działalności jeszcze PKW, jest brak decyzji w sprawie budowy nowego bloku energetycznego. Dla mnie jest to nie tylko niezrozumiałe, ale wręcz paranoiczne. Mamy wydobywać i sprzedawać na rynku zewnętrznym po cenach dla nas nie do przyjęcia, a Tauron będzie kupował węgiel na wolnym rynku, za odpowiednią oczywiście cenę i wytwarzał z niego energię, którą będzie sprzedawał też za odpowiednią cenę. Gdzie tu sens, gdzie logika? Zapłacą za to odbiorcy, a nas będzie się rozliczać za efekty. Innym istotnym zagadnieniem, którego nie mogę przemilczeć, jest raport firmy Roland-Berger (Firma Roland Berger Strategy Consultants, została założona w 1967 roku. Zatrudnia prawie 2700 pracowników. Dysponuje siecią 51 biur w 36 krajach. Jest niezależną spółką w całości należącą do około 240 partnerów. Warszawskie biuro Roland Berger zostało założone w 2000 roku. Doradza m.in. firmom z sektorów: telekomunikacyjnego, bankowego, FMCG, transportowego, energetycznego i petrochemicznego – przyp. red.), w którym jest mowa o nadmiernym zatrudnieniu w naszej administracji, a to oznacza ni mniej, ni więcej, jak ograniczenie zatrudnienia w tym pionie pracowniczym. Szczerze mówiąc zdawaliśmy sobie sprawę, że tak właśnie jest, jednakże władze spółki nie robiły nic, by ten problem możliwie bezboleśnie rozwiązać. Z bólem serca muszę przyznać, że nie uciekniemy przed tym zagadnieniem. Moim zdaniem takim w miarę sensownym - jeżeli mogę użyć takiego sformułowania - będzie PDO, czyli Plan Dobrowolnych Odejść przeznaczony dla pracowników administracji. Sądzę, że gdyby wcześniej był opracowany i wdrożony, to dziś być może nie musielibyśmy mierzyć się z tak bolesnym dylematem. Tak więc rok 2014 nie napawa optymizmem, a wprost przeciwnie; najeżony będzie trudnymi i bolesnymi problemami, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Mimo to wszystkim członkom Kadry XXI, sympatykom, współpracownikom i ich rodzinom szczerze życzę Do Siego, szczęśliwego Nowego 2014 Roku. W.Smalcerz Mniej wypadków w górnictwie węglowym Jak wynika z danych WEUG w tym roku zauważalnie zmniejszyła się ilość wypadków w polskim górnictwie. Do końca listopada tego roku w polskim górnictwie zginęło 21 osób, w tym 14 w kopalniach węgla kamiennego. W całym ubiegłym roku śmierć poniosło 28 górników, w tym 22 w górnictwie węgla kamiennego. W porównaniu do 11 miesięcy ubiegłego roku ogólna wypadkowość w sektorze górniczym zmalała o ok. 8,5 proc. Wzrosła natomiast liczba zatrzymywanych przez nadzór górniczy niebezpiecznie prowadzonych robót; na podobnym do ubiegłorocznego poziomie utrzymuje się ilość zatrzymywanych niesprawnych maszyn i urządzeń. Od początku roku do końca października inspektorzy 1257 razy zatrzymywali pracę wadliwych maszyn i urządzeń, wobec 1264 razy w tym samym czasie zeszłego roku. 463 razy inspektorzy zatrzymali nieprawidłowo prowadzone prace, wobec 419 takich przypadków w całym zeszłym roku. Po takiej decyzji nadzoru roboty można wznowić po naprawieniu usterek, jednak w praktyce nieprawidłowości często się powtarzają. W sumie robót i maszyn zatrzymano w tym roku 1720 wobec 1683 przed rokiem, co oznacza wzrost o 2,2 proc. W górnictwie podziemnym priorytetem nadzoru górniczego i spółek węglowych pozostaje ograniczenie liczby wypadków powodowanych opadem skał oraz niewłaściwą eksploatacją układów transportowych. Nadzór zwraca uwagę, że do wypadków może przyczyniać się również niewystarczająca liczba pracowników kierowanych do wykonania danego zadania, czyli nieprawidłowości w obłożeniu robót. Najczęstszą przyczyną wypadków w kopalniach są ludzkie błędy. Pracownicy kopalń najczęściej doznają urazów z powodu potknięcia, poślizgnięcia lub przewrócenia się. Powodem wielu wypad- ków jest np. oberwanie się na górników skał lub węgla. Często dochodzi także do obsunięcia się na pracowników innych przedmiotów lub materiałów. Przyczyną urazów bywa również uderzenie o inne przedmioty. Wszystkie te przyczyny odpowiadają za ponad dwie trzecie wypadków w górnictwie. Ogółem od początku tego roku do końca października w całym polskim górnictwie doszło do 2133 wypadków, z czego 1591 wydarzyło się w kopalniach węgla kamiennego. Statystycznie na każdy tysiąc zatrudnionych w górnictwie pracowników dziesięciu ulega rozmaitym wypadkom; w kopalniach węgla kamiennego - prawie 12. Każde ok. 5 mln ton wydobytego węgla kosztuje życie jednego górnika. Red. 3 Nr 55/1/2014 Rok, jak rok Wiceprzewodniczący FZZ Kadra XXI Władysław Hałatek: – Generalnie miniony 2013 rok podsumuję stwierdzeniem: rok, jak rok. Zapowiedzi były dobre, a skończyło się jak zwykle. Miało być miło i dostatnio, czego objawem były szumne obchody rocznicowe KW, a zwłaszcza wypowiedzi jej prominentnych włodarzy. Jednakże my związkowcy twardo stąpamy po ziemi i z informacji, które posiadaliśmy oraz z obserwacji wynikało, że z dużą rezerwą do tychże rewelacji należy podchodzić. Zakładaliśmy, że być może jest coś, o czym my nie wiemy, a co może powodować taki hurra optymizm u kompanijnych włodarzy, ale zakładaliśmy też, że tak czy owak czas zweryfikuje te zapowiedzi. Długo nie czekaliśmy, rzeczywistość okazała się bardziej brutalniejsza niż można było przypuszczać. Okazało się bowiem, że Kompania ma poważne problemy ekonomiczne i organizacyjne – zwłaszcza na szczeblach władzy. Wyszło na jaw, że zarząd Kompanii targany był konfliktami interpersonalnymi – była prezes podała się do dymisji. Zwały niesprzedanego węgla w kopalniach KW sięgały 6 - 7 mln ton. Kompania miała i ma zresztą nadal poważne kłopoty z płynnością finansową. To wszystko spowodowało nerwowe – nie waham się użyć tego słowa – ruchy władz KW. Znany jest już ad hoc sporządzony plan restrukturyzacji, w którym jest mowa o łączeniu i sprzedaży (niektórych) kopalń, alokacji pracowników, zamrożeniu płac, zmniejszeniu zatrudnienia w ogóle z wymuszeniami przejść na emeryturę włącznie, a w pionie administracji zwłaszcza. Przy tej okazji okazało się, że są też tzw. nietykalni. W dokumencie tym są jeszcze zamieszczone inne aspekty restrukturyzacji, wymieniłem tylko te najważniejsze moim zdaniem. O tym jaka polityka jest kreowana w zarządzie Kompanii - i to od lat - niech świadczy fakt, że pozbyto się Janiny, która ma się dobrze, pozbyto się nie tak dawno Silesii – sprzedano Czechom – fedruje i też ma się dobrze. Teraz pod młotek JSW SA wystawiono Knurów-Szczygłowice (w tym akurat przypadku sprzedaży za bardzo bym nie oponował), sprzedano akcje w PKW za 310 mln zł. Jeżeli ich to wszystko przerasta, to niech wystawią, jak w Saturnie czy jakim innym Media Markt szyld z napisem wyprzedaż i sprawa będzie załatwiona. W ciągu 10 lat istnienia Kompanii zatrudnienie zmniejszyło się o ponad 30 tys. osób, ale w tym czasie zatrudnienie w samej Kompanii, jako centrali, zwiększyło się z 200 do ponad 900 osób – oczywiście z odpowiednim wynagrodzeniem. To o jakiej my mówimy restrukturyzacji? A jeżeli już, to czyim kosztem? Odpowiadam: pracowniczym - ich zatrudnieniem, wynagrodzeniem, świadczeniami socjalnymi itp. składnikami. Jeżeli chodzi o kopalnię Ziemowit, na której akurat pracuję, to mogę powiedzieć, że jest dobrze. Znaczną część zwałów sprzedaliśmy – pozostało ok. 200 tys. ton i jak sądzę z tym też sobie poradzimy. Jeżeli chodzi związek Kadra na Ziemowicie, to z całą odpowiedzialnością mogę po- wiedzieć, że ma się dobrze, a nawet bardzo dobrze i to mimo tych perturbacji zatrudnieniowych – odejść na emerytury. Jeżeli chodzi o FZZ Kadra XXI, to oświadczam, że działamy, rozwijamy się, organizujemy. Musieliśmy na pewnym etapie nieco przystopować, bo zaabsorbowały nas nasze sprawy zakładowe, a po wtóre pomni doświadczeń z innej organizacji nie chcemy iść do przodu na łapu capu, bowiem ustaliliśmy, że będziemy podejmować przemyślane i dokładnie rozważone decyzje. Jak do tej pory ta zasada nam się sprawdza, więc nie ma powodów by to zmieniać. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy mogą z tego powodu czuć pewien niedosyt, ale im powiadam, że pośpiech jest złym doradcą – a w tak delikatnej materii zwłaszcza. Korzystając z okazji chciałbym złożyć wszystkim członkom, sympatykom Kadry XXI oraz kierownictwu, dozorowi i pracownikom kopalni Ziemowit – oraz ich rodzinom najserdeczniejsze życzenia noworoczne. Szczęść Boże. W. Smalcerz Nie był najgorszy, nie był najlepszy Sekretarz prezydium zarządu FZZ Kadra XXI Mirosław Pukas: – No cóż rok 2013 był, jaki był. Nie był najgorszy, nie był najlepszy. Sporo się w nim działo, jednak nie będę rozpamiętywał to, co przeszło, bo moja psyche, w niektórych aspektach mogłaby emocjonalnie dać znać o sobie. Staram się skupić na bieżących zadaniach. A tymi np. były rozmowy w Kompanii 30 grudnia w sprawie programu strukturyzacji. Dyrektorzy kopalń wypowiadali się na temat założeń zawartych w programie, a przede wszystkim dotyczących kopalń, którymi kierują – zwłaszcza odnoszących się do ich łączenia. Z wypowiedzi niektórych dyrektorów wynika, że w niektórych przypadkach nie ma merytorycznego uzasadnienia do łączenia kopalń choć nie jest to wykluczone. Moim zdaniem koszty w takim przypadku, niemal w każdym aspekcie – a bezpieczeństwa zwłaszcza – byłyby zbyt duże. Organizacje związkowe są przeciwne pomysłowi łączenia kopalń. Przedstawiciele zarządu stwierdzili, że w takim przypadku trzeba szukać innych rozwiązań i jeżeliby do łą4 czenia kopalń nie doszło, to chcą mieć wolną rękę do alokacji pracowników. Moim zdaniem, mimo tych opinii, trudno jest wyrokować, jaką ostatecznie decyzję podejmie zarząd Kompanii, bo sprawa ta nie jest przesądzona. Rozmowy mają być kontynuowane w kolejnych turach w nowym roku. Jeżeli chodzi o sprzedaż kopalni Knurów-Szczygłowice jastrzębskiej spółce, to raczej nie uda nam się tej transakcji powstrzymać. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że kasa Kompanii jest na gwałt potrzebna, więc szczególnych oponentów nie widać. Co prawda nie mówi się o konkretnej kwocie – tajemnica handlowa - ale z wypowiedzi można wysnuć wniosek, że może chodzić o kwotę w przedziale 1,5 do 2 mld zł. Z informacji jakie do mnie dotarły wynika, że kopalnia Knurów- Szczygłowice jest potrzebna JSW, ma zasoby na 45-50 lat. W niektórych kopalniach JSW zasoby się skończą za kilka, góra kilkanaście lat. W tym przypadku Knurów-Szczygłowice byłby niebagatelnym zastrzykiem surowcowym. Z drugiej strony Kompania pozyskałaby środki na płynne funkcjonowanie na kilka lat, które mogłaby wykorzystać na opracowanie sensownych rozwiązań działalności w dalszej perspektywie czasowej. Tak więc sprzedaż tej kopalni jastrzębskiej spółce będzie pro publico bono. Jeżeli chodzi o MZZ Kadra Okręgu Rudzko-Zabrzańskiego, to informuję, że działamy intensywnie i rozwijamy się. Niedawno powstała nowa komisja zakładowa – piąta już – która przystąpiła do naszych MZZ Kadra struktur, a tym samym i do FZZ Kadra XXI. Za pośrednictwem miesięcznika Kadra XXI chciałbym złożyć najserdeczniejsze życzenia noworoczne kolegom i koleżankom z MZZ Kadra i FZZ Kadra XXI, a także kierownictwu kopalni, dozorowi, pracownikom oraz wszystkim naszym sprzymierzeńcom i sympatykom. Szczęść Boże. W. Smalcerz Nr 55/1/2014 Tsunami w (Nie)Porozumieniu No kurde balans, ale się podziałoooo - i dzieje zresztą nadal. W (Nie)Porozumieniu Kadra przechodzi fala tsunami. Najpierw związkowy generalissimus pozbył się swojego „cienia”, a właściwie „cieniasa” ponoć z powodu niemożliwości dalszej współpracy na skutek utraty zaufania. Ożesz w mordę jeża, toż to siok - jak mawiał Pawlak. Ten związkowy (Kadry) Richelieu, choć mikry w posturze, wydawał się nie do ruszenia. Bond, Rambo czy inny Predator w Kadrze nie mieli z nim szans. Dzielił i rządził jak średniowieczny satrapa, albo jaki inny kacyk. Co prawda nie pracuje z nami 07 czy fater Mateusz, ale już dawno temu przejrzeliśmy go i darliśmy nasze gentelmeńskie mordy w niebogłosy, aby się go pozbyć, ale nasze kulturalne - nie bójmy się tego słowa - apele olewano. No bo jak tu, jakiś związkowy plebs będzie dyktował generalissimusowi co ma robić. Toż to kurna Olek niesubordynacja, jakiś rokosz. My tu sobie spokojnie chcemy korytko napełniać, a ktoś drze japę. Zmobilizowano się i część onego plebsu pozbyto się poprzez złożenie propozycji nie do odrzucenia, a część sama odeszła. Pozbyć się takiej związkowej gwiazdy, w dodatku ochroniarza środowiska, toż to dopiero strata. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, skoro zdecydowano się na tak karkołomny krok, to ani chybi, musiał sobie nieźle nagrabić, skoro go boss wyzerował z kilku intratnych (czyt. szmalowych) synekur. Zbiesił się czy co? Tak czy inaczej 10 stycznia ma nastąpić dalsze zerowanie jegomościa, do niebytu (związkowego) włącznie. No cóż, nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Czy się cieszymy? Radochą byśmy tego nie nazwali, ale na wieść o tym obaliliśmy klika halb i beczkę piwa i odśpiewaliśmy zwrotkę piosenki „Stańmy bracia wraz”: Stańmy bracia wraz Już rozstania czas G. H. pożegnamy l wesoło zaśpiewamy Raz na pełny gaz, raz na pełny gaz. Jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć i wyleczyć kaca (mimo licznych niezawodnych mikstur tudzież innych antykacowych zalewajek), a tu dopadła nas kolejna fala tsunami z rzeczonego źródła. Organ kontrolny pod nazwą Komisja Rewizyjna podał się do dymisji - uściślając; z pięcioosobowego składu tego gremium rezygnację złożyły trzy najważniejsze persony. Z początku myśleliśmy, że ktoś sobie z nas jaja robi i podrzuca nam taki nietypowy prezent gwiazdkowy. Już mieliśmy się zwrócić do agenta Tomka, ale wcześniej postanowiliśmy podzwonić tu i ówdzie i okazało się, że nasi „koledzy korespondenci” potwierdzają tą informację. Nie ukrywam kurza twarz, że byliśmy nieco zaskoczeni, mroczków co prawda nie mieliśmy, ale zaskoczenie było. Już mieliśmy słać list do Donalda; najpierw Hanka z M jak miłość, póź- niej Rysiek z Klanu, a teraz Komisja Rewizyjna z Porozumienia – jak żyć panie premierze? Wstrzymaliśmy się z tym dramatycznym apelem, bo postanowiliśmy dociec, jakie były powody tego desperackiego kroku. Aliści okazało się, że to brak możliwości kontroli statutowych organów i majątkowych składników organizacji z powodu jednoosobowego zarządzania - czyt. najgłówniejszego bossa, takiego Kadrowego Donalda były tego powodem. Szczerze mówiąc uzasadnienie nas nie zaskoczyło. Przez wiele lat wskazywaliśmy na ten właśnie amoralny i prawnie wątpliwy aspekt prezesury rzeczonego acana. W tym przypadku, według naszej niewątpliwie encyklopedycznej wiedzy (a co wolno nam) - o czym wielokrotnie pisaliśmy niestety - był i jest to typowy skok na koryto. To jednowładztwo usankcjonowane zostało poprzez amoralne i aspołeczne zmiany statutowe, kolesiostwo, nepotyzm oraz inne patologiczne działania (na wojażach do słynnej Kambodży przecież się nie skończyło) świadczą o zatraceniu rozsądku, uczciwości w kierowaniu społeczną organizacją. No i w końcu pierdyknęło. Jak nam doniosły Onego czasu wróble z ul. Obroki w Katowicach, na tym ma się nie skończyć. Na razie póki co liczy się szable na zjazd, który ma się odbyć najpóźniej do 19 lutego br. Aż się nam ciśnie na usta „a nie mówiliśmy”, ale nie powiemy tego, absolutnie. Nieodparcie nasuwa nam się pytanie: dlaczego tak późno, skoro o wszystkim wiedziano wcześniej? Domyślamy się niestety i tego będziemy się trzymać. I to by było na tyle, w mordę jeża. Cur de Balans Najpiękniejszy czas w każdej kopalni - ZZ Kadra biesiaduje Pod koniec każdego roku, w okolicach listopada rozpoczyna się najpiękniejszy czas dla górników; nie tylko polskich, ale również kopaczy z Austrii, Czech czy Niemiec. W głośnym gwarze karczm i biesiad piwnych brać górnicza piękną tradycyjną pieśnią celebruje zbliżające się święto swojej patronki – przypadające 4 grudnia imieniny świętej Barbary… W sobotę, 16 listopada 2013 roku, w sali bankietowej Szybu Piłsudski w Jaworznie, blisko 200 zaproszonych przez Związek Zawodowy Kadra Gości wzniosło do góry swe kufle i gromkim głosem zaśpiewało pierwsze słowa hymnu górniczego – rozpoczęła się biesiada piwna jednego z największych związków zawodowych w ZG Sobieski. Wszystkich obecnych – członków i przyjaciół ZZ Kadra przywitał przewodniczący związku - Maciej Bochenek. - Po raz kolejny spotykamy się na obchodach górniczego święta w tak wspaniałym gronie. Niech będzie mi wolno powitać serdecznie wszystkich przyby- łych. Mam nadzieję, że tegoroczna biesiada będzie niezapomnianym czasem – najpiękniejszym dla każdego z Was. Szczęść Boże! Wśród gości, którzy zaszczycili swoją obecnością Biesiadę Piwną ZZ Kadra 2013 znaleźli się między innymi: przedstawiciel WUG Marek Jarczyk wraz z małżonką, prezes PKW Kazimierz Grzechnik, dyrektor ds. pracy ZG Sobieski Piotr Lichota oraz dyrektor techniczny ZG Sobieski Wojciech Kamiński. Podczas biesiady piwnej, górnicy uczcili swoje święto zgodnie z prastarym, sięgającym XVII wieku zwyczajem. Zgodnie ze starym zwyczajem Stara Strzecha przyjęła w stan górniczy młodych adeptów sztuki górniczej. Młodzi adepci złożyli ślubowanie i wykonali tradycyjny skok przez skórę. Wręczono także Honorowe Kordziki Górnicze. Co znacząco odróżniało współczesną biesiadę od pradawnych karczm? Przede wszystkim obecność kobiet – zarówno tych pracujących w zakładach górniczych PKW, jak i będących osobami towarzyszącymi członków Związku czy też jego przyjaciół. Pod koniec trzeciego kwartału 2013 r. w polskim górnictwie węgla kamiennego pracowały 109 052 osoby. Wśród nich są 11032 kobiety. Zasadnym wydaje się więc zorganizowanie biesiady piwnej, w której uczestniczyć może również piękniejsza część naszego gwarectwa – skomentował Maciej Bochenek. Spotkanie gwarków powszechnie zwane karczmą lub też biesiadą piwną jest tradycyjną kontynuacją zwyczajów i obrzędów, którym hołdują górnicy od czasów zamierzchłych, aż po dzień dzisiejszy. Kiedyś kopacze, po odbyciu obrad, świętowali dobry rok ciężkiej pracy przy radosnej pieśni i w towarzystwie obfitości wypijanego piwa. Ceremoniał przetrwał po dziś dzień i chociaż odstąpiono od liczenia zysków, biesiada nadal pięknym zwyczajem górniczych tradycji śpiewu i picia piwa stoi. UrNa 5 Nr 55/1/2014 Ewidencja czasu pracy Każdy pracodawca ma obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy - nawet jeśli zatrudnia tylko jednego pracownika. Wymiar czasu pracy (tak zwany pełny etat), stanowiący podstawę prowadzenia ewidencji to 8 godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo, w pięciodniowym tygodniu pracy. W tygodniu pracy dniem ustawowo wolnym jest niedziela, drugi może zostać wybrany przez pracodawcę - zwyczajowo w większości zakładów pracy przypada on w soboty. Wymiarem czasu pracy w danym przedsiębiorstwie jest liczba godzin i dni pracy przypadających w okresie rozliczeniowym. Wymiar ten musi być ustalony i podany pracownikom przez pracodawcę, przed rozpoczęciem okresu rozliczeniowego. Ewidencja czasu pracy powinna, zgodnie z przepisami prawnymi, zawierać między innymi informacje na temat wszystkich dni wol-nych w zakładzie pracy oprócz tych ustawowo wolnych (niedziele, święta), muszą się w niej znaleźć urlopy oraz inne nieobecności pracownika (zarówno usprawiedliwione jak i nieusprawiedliwione). W dokumencie wykazuje się także liczbę przepracowanych godzin (w tym nadliczbowych). Wszystkie te dane służą do prawidłowego naliczenia i wypłacenia pracownikowi należnego wynagrodzenia. Niedopełnienie lub niewłaściwe wypełnianie obowiązku prowadzenia ewidencji czasu pracy jest zagrożone karami zapisanymi w Kodeksie Pracy. Ewidencja czasu pracy musi być prowadzona na bieżąco, zgodnie ze stanem faktycznym i udostępniana pracownikowi na jego żądanie. Dokument może być kontrolowany także przez inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy. Fałszowanie ewidencji czasu pracy sta- nowi przestępstwo i jest zagrożone sankcjami karnymi. Prawa pacjenta Prawa pacjenta w Polsce reguluje przede wszystkim ustawa o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, która została uchwalona w 2008 roku – powiedział mecenas Jakub Brykczyński z Kancelarii Adwokackiej Brykczyńscy i Partnerzy. – Co istotne z punktu widzenia chorych, ustawa określa jednocześnie zasady i tryb ustalania odszkodowania i zadośćuczynienia w przypadku tzw. zdarzeń medycznych. Według badań przeprowadzonych przez Millward Brown SMG/KRC w 2008 roku jedynie 50%Polaków słyszało o prawach pacjenta, a tylko 20 %potrafi wymienić choć jedno z nich!. Choć nie wszyscy o tym wiedzą to, pacjent ma prawo do zmiany świadczeniodawcy czyli lekarza, pielęgniarki i położnej podstawowej opieki zdrowotnej. W ciągu roku kalendarzowego pacjent może dwukrotnie i bezpłatnie zmienić swoją decyzję. Oprócz tego przysługuje mu także możliwość zmiany szpitala czy lekarza specjalisty. Pacjenci czasem skarżą się na uciążliwość jaka wiąże się z obowiązkiem zdobycia skierowania. Warto pamiętać, że w sytuacji nagłego zagrożenia zdrowia lub życia takowy dokument nie jest wymagany. Skierowanie nie jest też potrzebne w przypadku ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych u ginekologa, położnika, dentysty, dermatologa, wenerologa, onkologa, okulisty oraz psychiatry. Przepisy dają pacjentom także prawo do świadczeń zdrowotnych zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. W praktyce oznacza to, że metody wchodzące w skład procesu leczenia będą najbardziej aktualne i sprawdzone. Pacjent może żądać, aby jego lekarz zasięgnął opinii innego lekarza czy zwołał konsultacje lekarskie. Analogiczne żądanie może skierować do pielęgniarki bądź położnej. Ale uwaga! Lekarz, pielęgniarka czy położna mogą odmówić wykonania tej czynności, jednak zarówno żądanie pacjenta, jak i odmowa muszą zostać odnotowane w do-kumentacji medycznej chorego. Prawa pacjenta mają także charakter informacyjny: chory ma prawo do otrzymania wszelkich informacji na temat swojego zdrowia, a także na temat proponowanego sposobu leczenia. Chory ma prawo pytać tak długo, aż informacja przekazywana przez lekarza będzie dla niego zrozumiała. Co ważne, prawo do informacji jest prawem pacjenta a nie jego rodziny. To pacjent decyduje kogo i w jakim zakresie można informować o stanie jego zdrowia. Choć może wydawać się to zaskakujące pacjent ma też prawo do rezygnacji z otrzymywania informacji – musi tylko określić zakres „nieinformowania”. Wymienione powyżej prawa pacjenta nie wyczerpują oczywiście ich pełnego katalogu. Listę pozostałych praw można odnaleźć na stronie Rzecznika Praw Pacjenta. Co zrobić gdy uważamy, że nasze prawa zostały naruszone? Skierowanie skargi do Rzecznika to tylko jedna z możliwości. Jeśli naruszenie praw miało miejsce w placówce mającej kontrakt z NFZ i dotyczy ono nieprawidłowej realizacji umowy, to pacjent może wystosować odpowiednie pismo do Sekcji ds Skarg i Wniosków w NFZ. Jeżeli wskutek niewłaściwego leczenia pacjentowi została wyrządzona szkoda, to może on na drodze postępowania cywilnego domagać się zyskania odszkodowania od zakładu opieki zdrowotnej, w którym prowadzone było leczenie. Pacjent, który na wskutek wadliwego leczenia doznał uszko-dzenia ciała lub rozstroju zdrowia ma prawo żądać także zadośćuczynienia za doznaną krzywdę – informuje mecenas Brykczyński. Oprócz tego, pacjent może zdecydować się na złożenie skargi do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej. W tym przypadku chory nie może liczyć na zaspokojenie materialnych roszczeń, ale na to, że wobec danego lekarza zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje. eGospodarka – Red. Wyrok TK w sprawie dni wolnych W 2014 r. pracownicy po raz pierwszy skorzystają z korzystnego dla nich wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. oddawania dnia wolnego za święto przypadające w sobotę. W przyszłym roku w sobotę przypadają 3 maja oraz 1 listopada. W październiku 2012 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczny z konstytucją przepis Kodeksu pracy, zgodnie z którym za święto przypadające w dniu wolnym od pracy pracodawcy nie musieli oddawać pracownikom dodatkowego dnia wolnego. Obowiązek ten uchylono od 2011 r., wprowadzając w zamian dodat6 kowy dzień wolny od pracy - święto Trzech Króli. Od 8 października 2012 r., tzn. od dnia publikacji wyroku TK w Dzienniku Ustaw, pracodawcy znów muszą oddawać pracownikom wolny dzień, jeśli święto przypadnie w dzień wolny z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy - najczęściej chodzi o sobotę, która dla większości pracowników jest dniem wolnym. Za dzień świąteczny, który wypadnie w sobotę, pracodawca musi więc zmniejszyć pracownikowi wymiar czasu pracy w innym terminie. W przeciwnym razie pracownicy mogą dochodzić wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. W 2013 r., już po korzystnym dla pracowników wyroku Trybunału Konstytucyjnego, pracodawcy nie musieli oddawać zatrudnionym dnia wolnego z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy - żadne święto nie przypadało bowiem w sobotę. W 2014 r. w sobotę przepadną: Święto Konstytucji 3 maja oraz 1 listopada - Dzień Wszystkich Świętych. W sumie w 2014 r. przypadnie 13 dni świątecznych, wolnych od pracy lub takich, za które można "odebrać" dzień wolny w innym terminie. PAP – Red. Nr 55/1/2014 Jasiu na studia Nauczycielka pierwszej klasy, pani Magda miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc: - Jasiu, o co ci chodzi? Jasiu odpowiedział: - Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być co najmniej w trzeciej klasie! Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu. Dyrektor: - Ile jest 3 x 3? Jasiu: - 9. Dyrektor: - Ile jest 6 x 6? Jasiu: - 36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na panią Magdę i powiedział: - Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zaró- OBIEKTYWNIE Publiczne toalety?... wno dyrektor, jak i Jasiu zgodzili się. Pani Magda spytała: - Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? Jasiu, po chwili: - Nogi. Pani Magda: - Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam? Jasiu: - Kieszenie. Pani Magda: - Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? Jasiu: - Kokos. Pani Magda: - Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: - Guma do żucia. Pani Magda: - Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu: - Podaje dłoń. Pani Magda: - Teraz zadam kilka pytań z serii: "Kim jestem?", dobrze? Jasiu: - OK. Pani Magda: Wsadzasz we mnie swój drąg Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie. Jasiu: - Namiot. Pani Magda: - Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. Jasiu: - Obrączka ślubna. Pani Magda: - Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. Jasiu: - Nos. Pani Magda: - Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. Jasiu: - Strzała. Dyrektor odetchnął z ulgą: - Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań znałem inne odpowiedzi ... Redaktor naczelny: Wiesław Smalcerz Wydawca: PPUH ”WiIrbook” 32-590 Libiąż, ul. Wojska Polskiego 7/31 tel./fax:032/6274519 tel. kom.: 501770712 e-mail: [email protected] Druk: Drukarnia ”GAZELA” Sosnowiec, ul. Dworska 8a. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania tekstu, nadawania tytułów i śródtytułów. Niezamówionych materiałów nie zwracamy. 7 Nr 55/1/2014 Karczma ZG Janina 7 grudnia br. w sali stołówki ZG Janina odbyła się Karczma Piwna zorganizowana przez ZZ Kadra przy PKW ZG Janina, przy współudziale koła SITG przy ZG Janina. Imprezę prowadził zespół „Stare Strzechy”. Oprócz członków ZZ Kadra i SITG wzięło w niej udział wielu zaproszonych gości między innymi: prezes PKW Kazimierz Grzechnik, wiceprezes PKW Jerzy Wróbel, prezes Tauron Wytwarzanie - Stanisław Tokarski, poseł na Sejm Tadeusz Arkit, dyrektorzy ZG Janina, przedstawiciele administracji miast i gmin współpracujących z ZG Janina, sekretarz FZZ Kadra XXI Mirosław Pukas. Spotkanie otworzył włodarz kopalni dyrektor techniczny Witold Kasperkiewicz. Po zebraniu prezydium nastąpiło uroczyste przy- jęcie młodych lisów. Następnie uhonorowano kordzikami górniczymi zasłużonych dla ZZ Kadra ZG Janina. Kordziki wręczali: członek prezydium FZZ Kadra XXI Mirosław Pukas, przewodniczący ZZ Kadra ZG Janina Ryszard Inglot, dyrektor ZG Janina Witold Kasperkiewicz. Po części oficjalnej przystąpiono do zabawy przy pysznej golonce i piwie. Czas szybko upływał przy śpiewie i licznych konkursach. W imieniu organizatorów chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom, gospodarzowi obiektu - firmie IMPEL, osobom pomocnym przy organizacji za zaangażowanie w uświetnienie uroczystości barbórkowych. Ryszard Inglot Minimalne godzinowe wynagrodzenie Ministerstwo pracy rozważa możliwość wprowadzenia minimalnego, godzinowego wynagrodzenia za pracę. Szef resortu Władysław Kosiniak-Kamysz szacuje, że mogłoby to być ok. 10 zł za godzinę. Według Kosiniaka-Kamysza minimalna stawka godzinowa „powinna być na poziomie porównywalnym, adekwatnym do minimalnego wynagrodzenia miesięcznego, podzielonego po prostu na godziny”. Wprowadzenie minimalnej płacy godzinowej jest jednym z postulatów związków zawodowych. OPZZ zaproponowało, by minimalną stawkę godzinową ustanowić na poziomie 11 zł brutto, bez względu na formę zatrudnienia, co spotkało się z natychmiastową krytyką pracodawców. Stanowisko pracodawców nas nie dziwi, najlepiej, jakby zatrudniali niewolni8 ków. Tymczasem w takiej Szwajcarii, Polak np. może za godzinę zarobić 34 lub 102 zł za godzinę (przy kursie franka 3,40 zł), albo 8 lub 24 euro. W Szwajcarii wiele do powiedzenia mają związki zawodowe, które wywalczyły korzystne płace m.in. dla Polaków i Węgrów. W Australii Polscy górnicy, którzy ostatnio zaczęli pracować w kopalniach stanu Queensland, zarabiają na godzinę około 45 $, czyli plus minus 1200-1300 dolarów tygodniowo na rękę - 45$ x 12 godzin = 540 $ na dniówkę. Tę sumę należy pomnożyć przez 4 dni robocze i wychodzi 2160 $ tygodniowo brutto. Od tej kwoty odliczyć trzeba podatek dochodowy, który w Australii jest progresywny. Dla dobrze zarabiających - a takimi są górnicy - jego stawka może sięgnąć 45 proc. Za pierwsze 6000 zarobionych dolarów nie płaci się podatku, a później są określone kolejne progi, po przekroczeniu których danina wzrasta do maksymalnej wysokości 45 proc. Sztygarzy zarabiają od 200 000 do 260 000 $ rocznie, a w Nowej Południowej Walii trochę mniej, tj. od 160 000 $ do 220 000 $. Kwoty te są uzależnione od kopalni, systemu zmian i godzin pracy itp. Ministerstwo proponuje 10 zł za godzinę, OPZZ 11 zł, a polscy pracodawcy są oburzeni i straszą bezrobociem. Przypomnijmy, że Polska zalicza się do najbiedniejszych krajów UE, Szwajcaria do najbogatszych nie tylko w Europie, ale i na świecie, a w Australii, no cóż antypody, ale do biednych się nie zaliczają – wprost przeciwnie. Red.