Podziękowania Anny Dymnej

Transkrypt

Podziękowania Anny Dymnej
Źródło: http://old.mimowszystko.org/pl/aktualnosci/od-anny-dymnej/2572,Podziekowania-Anny-Dymnej.html
Wygenerowano: Środa, 8 marca 2017, 11:16
Podziękowania Anny Dymnej
„Wydaje się, że zło dominuje, że zaufanie, życzliwość, współodczuwanie zepchnięto na margines. Czy można
myśleć o naszym świecie, że jest piękny, a człowiek niezwykły i dobry? Te słowa całe życie powtarzała mi moja
Mama” – pisze Anna Dymna.
„Miłość rodzi miłość” – to motto naszego koncertu, który odbył się 17 lutego w
Filharmonii Krakowskiej.
Wierzę w te słowa i często je powtarzam, tak, jakbym nimi chciała zakląć
rzeczywistość. Przecież na co dzień spotykamy się z cierpieniem, samotnością, z
ludzkimi dramatami, a gdy czytamy gazety czy oglądamy wiadomości w telewizji, to
często spotykamy się z agresją, pogardą, nienawiścią, nieczułością. Momentami
wydaje się, że zło dominuje, że zaufanie, życzliwość, współodczuwanie zepchnięto
na margines i piszczą one, płaczą gdzieś w kącie.
Czy można myśleć o naszym świecie, że jest piękny, a człowiek niezwykły i dobry? Te słowa całe życie powtarzała mi moja
Mama. Mimo wszystko można! Przychodzą takie momenty, że świat się rozjaśnia i przyznaję mojej Mamie rację: świat jest
piękny, a człowiek dobry! Piszę te słowa z całą siłą i odpowiedzialnością. Dowodem na to jest właśnie nasze spotkanie w
Filharmonii Krakowskiej. Nasze motto się ucieleśniło.
Dzięki pomocy wielu mediów: radiowej „Trójki”, „Dwójki”, „Jedynki”, TVP2, Telewizji Kraków, „Dziennikowi Polskiemu” – sala
filharmonii była pełna. Publiczność bardzo aktywnie brała udział w aukcji wiecznych piór. Energia i życzliwość wybitnych
osobistości – ofiarodawców tych przedmiotów – zaczarowała Widownię. Bronisław Maj – z unikalnym, poetyckim wdziękiem –
prowadził licytację i wystukiwał młotkiem nasze małe i duże zwycięstwa. Pomagałam mu jak umiałam. Małgorzata Walewska
przyszła nam z pomocą. Licytowała pióro przekazane przez swojego dyrektora Waldemara Dąbrowskiego oraz czarne piórko
strusie wyrwane z własnej sukienki, wyśpiewując swoim elektryzującym głosem osiągane sumy. Metoda okazała się
skuteczna. Udało nam się zlicytować wszystkie pióra. Z aukcji uzyskaliśmy 35 tys. złotych! Ale najważniejsza była atmosfera.
Po cichu i niepostrzeżenie miłość rodziła miłość. Scena wypełniła się Artystami. Jakiż to piękny widok. Dziesiątki Ludzi:
Muzycy, Śpiewacy i nasze wielkie Gwiazdy: Maestro Jerzy Maksymiuk i cudownie szalona Małgorzata Walewska. Wszyscy
radośni i szczęśliwi, że mogą być razem i razem zrobić coś dobrego. Jakimi słowami podziękować za te chwile Artystom,
Dyrekcji, Pracownikom Filharmonii, Ofiarodawcom piór, Wolontariuszom i moim kochanym Przyjaciołom z Fundacji „Mimo
Wszystko”? Brak takich słów!!!
KOCHANI!!! PO PROSTU DZIĘKUJE WAM WSZYSTKIM Z CAŁEGO SERCA!!!
W sumie z aukcji i koncertu uzbieraliśmy prawie 58 tysięcy złotych. Pieniądze te pomogą naszym Kolegom Artystom w
walce z przeciwnościami losu! Najważniejsze, że już wiedzą, że jesteśmy z Nimi. I nie wiem, co to za magia, bo sama czuję
się tak, jakbym otrzymała od kogoś bezcenny skarb i zastrzyk sił i radości do dalszego działania.
Świat jest piękny i warto żyć dla takich chwil – Anna Dymna
Relacja z koncertu „Miłość rodzi miłość”
Przeczytaj inne teksty Anny Dymnej
Tweet