SGO: liczyły się nie tylko mięśnie

Transkrypt

SGO: liczyły się nie tylko mięśnie
SGO: liczyły się nie tylko mięśnie
2013-12-02
W ostatni weekend odbyły się w Gdańsku II Mistrzostwa Wieloboju SGO. To prawdopodobnie
największa tego typu impreza organizowana przez cywilną grupę pasjonatów wojska, którą
wspiera były funkcjonariusz gdańskiego SPAP Bogdan Bliźniak. W wieloboju wystartowało 20
zawodników, ale bezkonkurencyjny był Mario z SGO Gdańsk.
Organizatorem imprezy była Formacja Pasjonacka SGO oraz Szkoła Sportów Walki „Champion” z
Gdańska. Zaproszeni zostali członkowie grup pasjonackich, rekonstrukcyjnych, paramilitarnych i
proobronnych. W wieloboju wystartowało 20 zawodników reprezentujących m.in. SGO Gdańsk,
SGO SEC (Warszawa), SGO KRA (Kraków), Stowarzyszenie FIA. Wśród zaproszonych gości
honorowych, którzy przyglądali się zmaganiom zawodników, byli m.in.: emerytowani
funkcjonariusze niemieckiej żandarmerii wojskowej i policji federalnej, oficjalny przedstawiciel
TBOC w Polsce, a także byli i czynni żołnierze polskich jednostek specjalnych.
Pierwszego dnia wieloboju rozegrano trzy konkurencje. Na początek uczestnicy musieli zaliczyć
strzelectwo. Organizatorzy zorganizowali cztery stanowiska, z których uczestnicy musieli oddać po
pięć strzałów do różnych celów z limitem czasowym czterech minut. W pierwszej kolejności do
oceny liczone były punkty. Jeśli zawodnicy zdobyli tyle samo oczek, brano pod uwagę czas. Na
ostatnim stanowisku strzelano w warunkach ograniczonej widoczności. Dla utrudnienia na każdym
stanowisku należało ładować amunicję do magazynka. Najlepszy wynik osiągnął Mario z SGO
Gdańsk – 143 punkty na 200 możliwych.
Następną konkurencją był tor przeszkód. Na specjalnie opracowanym i przygotowanym przez
Bogdana Bliźniaka (z jego doświadczeń ze służby) oraz dowódcę SGO torze zawodnicy musieli
wykazać się sprawnością fizyczną. Tor obejmował:
- przejście po linie na odcinku 15 m,
- czołganie 5 m z bułgarskim workiem (16 kg), a następnie pokonanie z workiem takiego samego
odcinka z 50 cm płotkami,
- drabinka podwieszana 5 m,
- przebiegnięcie przez opony 2x5 m,
- wymyk lub wejście siłowe na drążek,
- drabinka pionowa 5 m,
- podciągnięcie,
- przeszkoda terenowa 2,5 m,
- wejście na linę 5 m,
Autor: kpt. mar. Robert Pawłowski
Strona: 1
- drabinka podwieszana 5 m,
- bieg z kettlami 40 m (2x 18 kg).
Najszybszym zawodnikiem na torze był Mario z czasem 1 minuta 45 sekund.
Trzecia konkurencja obejmowała bieg z zadaniami specjalnymi wzdłuż linii brzegowej zatoki
Gdańskiej. Zawodnicy musieli pokonać 12 kilometrów. Bieg poprzedzał test charakteru.
Zawodnicy musieli wytrzymać 2 minuty zanurzeni po szyje w wodzie, której temperatura wynosiła
około 7 stopni.
Już na trasie zawodnicy musieli m.in. czołgając się pokonać 5-metrowy ciek wodny, przejść około
10 metrów kanalizacji wodnej oraz wspiąć się na klif. Dodatkowym utrudnieniem zadania
wspinaczkowego była konieczność podania na górze pięciocyfrowego indywidualnego numeru,
który każdemu zawodnikowi przekazywał sędzia na punkcie kontrolnym. W tej konkurencji również
najlepszy okazał się 40-letni reprezentant SGO Gdańsk Mario. Uzyskał czas 1 godzina 15 min.
W klasyfikacji ogólnej pierwsze miejsce zajął zwycięzca wszystkich konkurencji Mariusz „Mario”.
Co ciekawe, był on najstarszym uczestnikiem zawodów. W SGO Gdańsk jest od 2 lat, teraz pełni
funkcję zastępcy dowódcy. Mario w tym roku startował też w GROM Challenge, gdzie zajął drugie
miejsce. Na koncie ma miejsca w pierwszej dziesiątce na takich zawodach jak: BMK, Bieg
Katorżnika, Kaszubski Kaper. Jest też brązowym medalistą mistrzostw polski taekwondo.
Drugie miejsce zajął Łukasz „Świątek”, student III roku Politechniki Gdańskiej z Działdowa, były
drużynowy ZHP. Podczas pokonywania toru przeszkód śpiewał „szła dzieweczka do laseczka”.
Zaskoczeniem było trzecie miejsce, zdobył je Łukasz „Demi”, inżynier, były zastępca ds. szkoleń z
OSW Strzelec, uczestnik Selekcji 56, BMK. Ze względu na kontuzję nie mógł wystartować w
ostatniej konkurencji, jednak z dwóch pierwszych zebrał taką liczbę punktów, która wystarczyła do
zajęcia trzeciego miejsca w klasyfikacji ogólnej.
Zdobywca pierwszego miejsca otrzymywał: replikę AR15 Specna Arms, kamizelkę JPC Red River,
plecak firmy Helikon-Tex w kamuflażu A-TACS, kaburę z kydexu wykonaną na zamówienie do
dowolnego pistoletu oraz roczną prenumeratę miesięcznika Polska Zbrojna.
Za zajęcie drugiego miejsca zawodnik otrzymał: okulary Wiley X, zrywaną apteczkę medyczną,
ładownicę pistoletową wykonaną na zamówienie z kydexu, plecak w kamuflażu A-TACS firmy
Helikon-Tex, czapkę w kamuflażu A-TACS oraz buty trekkingowe Yukon.
Autor: kpt. mar. Robert Pawłowski
Strona: 2
Zdobywca trzeciego miejsca otrzymał: taktyczne rękawiczki, cztery ładownice typu fastmag,
czapkę w kamuflażu A-TACS oraz torbę w kamuflażu A-TACS.
Największym wyróżnieniem były jednak słowa specjalsów. Wyrazili oni uznanie dla wszystkich
zawodników, docenili ich wolę walki i zapał. – Mięśnie można wytrenować, ale najważniejsze jest
to, co jest w głowie – podsumował jeden z operatorów.
Autor: kpt. mar. Robert Pawłowski
Strona: 3