„Zielona Gospodarka” str. 2

Transkrypt

„Zielona Gospodarka” str. 2
Wtorek
◊ ekonomia.rp.pl
B7
22 kwietnia 2014
gospodarka
Bez dialogu
nie będzie
zielonej
gospodarki
i przedsiębiorcy powinni zmienić sposób
myślenia z reaktywnego na proaktywny.
ANETA
WIECZERZAK-KRUSIŃSKA
Wejście Polski do UE przed 10
laty wyzwoliło pozytywne inicjatywy na styku biznesu i ochrony
środowiska. Ale wielu szans, jakie dawała akcesja, nie wykorzystano. To główne wnioski z debaty Green Cross Poland i „Rz”.
Obopólne korzyści
Jej uczestnicy zgodnie
stwierdzili, że podwaliny dla
współistnienia przemysłu i
ochrony środowiska, a także
wzajemnego pozytywnego
wpływu obu tych sfer na siebie,
stworzono już po transformacji
w 1989 r. – Kiedy wchodziliśmy
do Unii, byliśmy już prymusami
w nowej klasie – zauważył Sławomir Brzózek, prezes Fundacji Nasza Ziemia, zaznaczając,
że największa przemiana dokonała się wtedy w naszym sposobie myślenia o ekologii.
Zdaniem Andrzeja Kassenberga, prezesa Fundacji Instytut
na rzecz Ekorozwoju, był to efekt
wejścia na nasz rynek firm zachodnich, które szukając partnerów biznesowych, wybierały
tych trzymających się standardów środowiskowych, nie tylko
ze względu na wymogi prawa.
Bo w 2004 r. nasze regulacje były
już w większości przystosowane
do wymogów UE.
– Przykładowo, transponowana w 2001 r. dyrektywa o
zintegrowanym zapobieganiu
i ograniczaniu zanieczyszczeń
wprowadziła bodźce nakazujące przemysłowi poszukiwać
wydajniejszych technologii,
pozwalających na oszczędzanie surowców i energii – przypomina Tomasz Podgajniak,
wiceszef Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej.
Pod wpływem ostrych wymagań zbudowano u nas najnowocześniejszy w Europie przemysł
cementowy spełniający wymagania ws. emisyjności, ale też
efektywny ekonomicznie. – Taki
sukces osiągnęły też zakłady
chemiczne. A firmy, które nie
przystosowały się technologicznie, zniknęły z rynku – dodaje
Podgajniak.
Pozytywne inicjatywy widać w przedsiębiorstwach
działających w sektorze energetyki odnawialnej, rolnictwa
ekologicznego czy ekoturystyki, ale też w innych gałęziach.
Liderzy
Przykład jednego z koncernów spożywczych, w którym
część premii dla pracowników
uzależniona jest od zrealizowanych celów środowiskowych,
przywołał Sławomir Brzózek. –
Zatrudnieni rozumieją, że
zmniejszając zużycie energii czy
PIOTR NOWAK (5)
DEBATA „RZ” | Zarówno politycy, jak
≥Uczestnicy debaty pozytywnie ocenili inicjatywę podjętą podczas ubiegłorocznego szczytu klimatycznego, gdzie po raz pierwszy
przedstawiciele rządu zasiedli do rozmów z biznesem. Wcześniej jedynie konsultowali pewne kwestie z przedsiębiorcami.
biznesu na co najmniej 20–30
lat do przodu.
Wyznaczyć priorytety
Do kwestii długofalowego
planowania, i to nie tylko na
poziomie przedsiębiorstwa, ale
i całego państwa polskiego,
sprowadzała się często dyskusja
panelistów. – Ochrona środowiska powinna stać się w końcu
jednym z elementów sterowania gospodarką, a nie – jak ją
przedstawiają nasi politycy –
ustalimy, co chcemy osiągnąć i
dlaczego, będziemy w stanie
dobrać odpowiednie narzędzia
i doprowadzić do konkretnych
efektów. – Mogę sobie wyobrazić uzgodniony z organami
unijnymi proces przekształcania polskiego sektora energetycznego, w którym „pomost
węglowy” będzie istniał kolejne
30 lat. Bruksela zgodzi się na
takie rozwiązanie, a nawet da
dodatkowe pieniądze, które
pozwolą nadgonić zapóźnienia.
Warunek jest jeden. Powinniśmy przedstawić sensowny
nych zakładów chemicznych
czy kiepskich samochodów.
– U nas w ogóle nie mówi się o
czymś takim jak koszty społeczne. A tracimy z tego tytułu ok. 2,1
proc. PKB rocznie, i to tylko z
powodu kosztów zewnętrznych
w elektroenergetyce. To jest 1,2
mln straconych dniówek osób,
które w tym czasie nie wytwarzają dochodu, bo chorują ze
względu na zanieczyszczenia.
Rachunek jest wyższy, bo pokrywamy też koszty ich leczenia,
płacąc składkę na ZUS. Mamy
ok. 5,4 tys. rocznie przedwcze-
Wyszkowski z UN Global Compact zwrócił uwagę, że od 1989
r. wprowadzono więcej zmian
ustawy o ochronie środowiska
niż w ustawie o podatku VAT i
prawie budowlanym razem
wziętych. – Efektem jest
ogromna niepewność regulacyjna, zniechęcająca inwestorów do lokowania tu kapitału
– zauważał Wyszkowski.
Podobne zachowania widać
także na poziomie biznesu. –
Bo chociaż zielona gospodarka w dużych organizacjach
biznesowych staje się już
standardem, to wciąż straszy
małych i średnich przedsiębiorców – mówił Brzózek.
Edukacja i dialog
Należy położyć
nacisk na edukację
proekologiczną.
Gospodarka
zmienia się dzięki
konsumentom
Ochrona
środowiska
powinna stać się
elementem
sterowania
gospodarką
Zielona gospodarka
staje się powoli
standardem
w dużych firmach,
ale wciąż straszy w
małych i średnich
Niepewność
regulacyjna
zniechęca
inwestorów
do lokowania
w Polsce kapitału
ANDRZEJ KASSENBERG
TOMASZ PODGAJNIAK
SŁAWOMIR BRZÓZEK
KAMIL WYSZKOWSKI
prezes fundacji Instytut
na rzecz Ekorozwoju
wiceprezes Polskiej Izby
Gospodarczej Energii Odnawialnej
prezes Fundacji
Nasza Ziemia
krajowy przedstawiciel
UN Global Compact
produkcję odpadów, wpływają
na finanse pracodawcy, a przez
to na stabilność zatrudnienia.
Mają też świadomość, jak ich
działanie przekłada się też na
efekty środowiskowe – opisywał.
Ta inicjatywa pokazuje, jak
ważne i korzystne jest zarządzanie firmą także poprzez
cele środowiskowe, a nie tyko
realizowanie ich „przy okazji”.
Do tego potrzebne jest jednak
stworzenie wizji ekorozwoju
fantasmagorią wymyśloną
przez Brukselę. Nasi przywódcy
nie rozumieją jeszcze, że jest to
instrument stanowiący integralną część polityki gospodarczej
Unii. Dlatego w odpowiedzi na
wyznaczane na poziomie unijnym cele działają w sposób reaktywny, a nie proaktywny –
stwierdził Tomasz Podgajniak.
By zmienić ten sposób myślenia, konieczna jest debata o
priorytetach. Dopiero kiedy
plan redukowania tej luki. Musimy nauczyć się rozmawiać z
klubem, do którego weszliśmy
– postulował Podgajniak.
Dr Andrzej Kassenberg
zwrócił uwagę na ogromną
różnicę w mentalności polskich i unijnych decydentów.
Ci ostatni uwzględniają w
swoich ocenach wpływ na
społeczeństwo wysokoemisyjnych elektrowni węglowych,
nieprawidłowo eksploatowa-
snych zgonów, bo nadal spalamy
ok. 9 mln ton węgla z bardzo niską 5-proc. efektywnością – wyjaśniał Kassenberg.
Zmiana postawy
Reaktywny sposób działania
widać najlepiej na podstawie
chaotycznych prób adaptowania naszego prawodawstwa do
unijnych dyrektyw. Kamil
Dr Kassenberg postulował,
by większy nacisk położyć na
edukację proekologiczną. Bo to
zielony konsument powoduje,
że gospodarka się zmienia. –
Jeśli nie jesteśmy w stanie
wprowadzić do Specyfikacji
Istotnych Warunków Zamówienia klauzuli zielonych zakupów,
bo urzędnicy boją się, że będą
posądzeni o nadużycia za kupowanie bardziej efektywnych
energetycznie, a więc i droższych sprzętów, to nie ma mowy
o kreowaniu rynku – ocenił.
Największym wyzwaniem
jest stworzenie przyjaznego
państwa nie tylko do prowadzenia zielonych inwestycji, ale i ich
późniejszego funkcjonowania.
Dyskutanci pozytywnie ocenili
inicjatywę podjętą podczas
ubiegłorocznego szczytu klimatycznego, gdzie po raz pierwszy
przedstawiciele biznesu siedli
do stołu z rządzącymi. Wcześniej ci ostatni jedynie konsultowali pewne kwestie z przedsiębiorcami, ale niekoniecznie
korzystali ze wskazówek.
– Podczas spotkań działy CSR
poszczególnych spółek zobowiązały się do przestrzegania
pewnych standardów w zakresie
ochrony środowiska. Zamierzamy po roku sprawdzić, kto faktycznie się wywiązał z obietnic
– poinformował Wyszkowski.
—debatę prowadzili Dominika
Kulczyk i Jeremi Jędrzejkowski